Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
5. W mocy ducha
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / AB / Akademia Wampirów & Kroniki Krwi / Akademia Wampirów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Sob 18:31, 22 Paź 2011    Temat postu:

a może tak zaznaczyć spoilery Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadzia
Książniczka



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:25, 28 Paź 2011    Temat postu:

W Mocy Ducha przeczytałam od razu po premierze, więc już trochę czasu minęło. Wink Nie jestem " na świeżo ", więc nie potrafię opisać swoich wszystkich uczuć, ani idealnie przywrócić wszystkich wspomnień.
Cytat:
Każda część Akademii będzie mnie zachwycać. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie ważne co by się działo to zawsze będzie seria, warta mojej uwagi, warta moich łez czy uśmiechu.
Tą część po prostu musiałam kupić od razu po premierze. Miałam ochotę na jeszcze dwie inne książki, ale wybrałam tę.
Wszystko co się działo z Rose i Dymitrem mnie przerażało i fascynowało. Przez połowę książki to była taka trochę gonitwa ukochanych. Rose niby była szczęśliwa z Adrianem, ale kochała innego. I po prostu widać, że Adrian to jest świetny facet. Po tym jak jej powiedział : - Przepraszaj za kłamstwa, ale nigdy za to, że go kochałaś. chciało mi się najzwyczajniej w świecie płakać.
Co do treści nagle wielkie : bum! bitwa strzyg i strażników. I Lissa wbija kołek w serce Dymitra. Chyba wtedy wstrzymałam oddech. Nie wiedziałam czy się cieszyć, czy powinnam być przerażona. Ale ten fragment był taki piękny i to co Rose wtedy czuła, że znowu łzy mi poleciały. ; )
Potem jednak "więź" Lissy z Dimką i odrzucenie Rose. To było takie.. niesprawiedliwe. Wiadomo, że nagle nie mogli być od razu ze sobą, ale ona się tak starała by go ocalić, a on ją po prostu olał. I chociaż to nie Lissy wina, ona tez mnie wkurzała trochę od tamtego czasu. Wydawało mi się (wiem, że to bzdura), że strasznie się "ciśnie" do Dymitra.. Surprised
Nie jestem w stanie nic innego napisać, bo po prostu nie mam pojęcia co bym mogła jeszcze dodać. Wiadomo Akademia jest wyjątkowa chociaż W Mocy Ducha podobało mi się mniej niż Przysięga Krwi. Kto czytał poprzednie części, wie że musi przeczytać też tą. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 9:49, 03 Lis 2011    Temat postu:

Przeczytałam jakiś czas temu więc nie żebym coś pamiętała, mogę powiedzieć tylko że bardziej podobała mi się poprzednia część, tam był momenty kiedy ścigałam się z literkami, tutaj była akcja, niekiedy osłupienie i w ogóle książka naprawdę świetna ale porównałabym ją do części 3. Mam nadzieję że ostatnia bardziej powali mnie na ziemię.
Co jeszcze pamiętam to np. jak bardzo żal mi było Adriana w tej części, irytowała mnie sytuacja Rose + Dymitr, szczególnie Dymitr po przemianie, (bo jak mówię już od dawna nigdy za Dymitrem za bardzo nie przepadałam, a teraz jeszcze mniej) W związku z Lissą nie pamiętam niczego co by mnie bardziej zafascynowało, lubię ją od początku i to się raczej nie zmieniło.
Końcówka świetna, czekam na ciąg dalszy Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Czw 9:50, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 16:23, 10 Lis 2011    Temat postu:

Książka świetna, choć nie aż tak absorbująca jak poprzednia część. Czytałam z zapartym tchem i jak zwykle doskonale zżyłam się z Rose, jednak gdy odkładałam powieść, zupełnie wylatywała mi z głowy. Uwielbiam Adriana Smile Oby Rose się opamiętała i go wybrała ostatecznie Very Happy Relacja Lissy z Christianem - boska Wink
Sama końcówka była naprawdę zaskakująca i niespodziewana, aż miałam dreszcze, czytając list Tatiany. Ogólnie "W mocy ducha" jak najbardziej spełniło moje oczekiwania i z niecierpliwością czekam na finalną część sagi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niunia
Ze złamanym piórem



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:56, 23 Lis 2011    Temat postu:

Och, uwielbiam urlopy, mogę wtedy błogo leżeć cały dzień w łóżku i czytać jakąś świetną książkę. A "W mocy ducha" na milion % taką jest Smile

Cytat:
Rose nie daje nam się długo nudzić, właściwie od początku książki już się coś dzieje. Fabuła zaczyna się od egzaminu Rose na strażniczkę, i to nie byle jakiego egzaminu. Jej przełożeni zadbali o to, żeby się nie nudziła, pomysł z mostem był świetny. Oczywiście na trybunie nie zabrakło Abe bardzo go polubiłam. Potem już było tylko lepiej. Gdy wszyscy przenoszą się do Dworu Królewskiego zaczyna się prawdziwa zabawa! Very Happy Roza rzucona jest na głębokie wody i idzie na kolacje do rodziców Adriana Very Happy mogłam się tego spodziewać, że jego rodzice nie będą zachwyceni związkiem moroja z dampirką, matka jeszcze jakoś to przełknęła, ale ojciec od razu przyczepił jej etykietkę dziwki krwi.
Kto by pomyślał, że Rose dla Dymitra wpadnie na tak szaleńczy pomysł żeby dostać się do Wiktora i go uwolnić? Dla mnie ta misja nie miała prawa się udać, a jednak myliłam się Smile Rose miała świetny pomysł. Wizyta w Vegas dała mi wiele do myślenia, skoro wtedy nie udało się jej zabić Dymitra, to czy kiedykolwiek jej się to uda? Oczywiście bardzo nie spodobało mi się jej zachowanie względem Adriana, on w ogóle nie zasługiwał na takie traktowanie! Po powrocie z wycieczki Rose dostała surową karę a Lissie oczywiście się upiekło, normalka. Pojechała sobie do ośrodka studenckiego zostawiając biedą Rose na dworze. W tym czasie musiała wykonywać ciężką pracę, która była jej karą. Zaczynało się robić trochę nudnawo i wtedy! Very Happy Dymitr porywa Lissę! Very Happy mógłby jej pokiereszować trochę tą śliczną twarzyczkę. Jakoś nie mogę się do niej przekonać, niby już nie jest taką słodką niewinną idiotką, ale wciąż stawia siebie na pierwszym miejscu, nie patrzy na przyjaciółkę. No i kto by pomyślał, że tak łatwo będzie zmienić Dymitra z powrotem w dampira. Jakby tego było mało w dowód wdzięczności postanawia oddać swoje życie w ręce tej Lissy Rolling Eyes , żenada. Rose oczywiście jest załamana, też bym była. Facet, którego kochasz nad życie nie widzi nic oprócz Twojej najlepszej przyjaciółki! Bardzo przykro mi się zrobiło kiedy Dymitr po raz enty odrzucił Roze, kiedy tej potajemnie udało się przedostać do więzienia. Nie zasługiwała na to. To dzięki niej Dymitr na powrót stał się dampirem, Lissa była tylko narzędziem, a zebrała wszystkie laury. Jednym z moich ulubionych momentów w książce jest rozmowa Rose i Dymitra w kościele. Dymitr powiedział tam 3 piękne zdania hmm....
- Ale ja z ciebie zrezygnowałem - odparł cicho. - Miłość przemija. Moja się skończyła.
To było piękne, a zarazem tragiczne.
Teraz chyba jest dobry moment żeby zastanowić się nad JEDNYM zbliżeniem Rose i Adriana. Mało brakowało a poszliby na całość, na szczęście Rose pokazała resztki trzeźwości umysłu i w porę to zakończyła. Pozwoliła mu jednak wypić swoją krew, co dla mnie było trochę dziwne. Skoro uważała to za czyn haniebny, to dlaczego mu na to pozwoliła? W odwecie za odrzucenie Dymitra, czy aby odwdzięczyć się Adrianowi, oba przypadki są bardzo złe. Nie wiem co ona sobie myślała, ale takim zachowanie tylko rani Adriana! Confused Śmierć Tatiany była dla mnie absolutnym zaskoczeniem, nie sądziłam, że ktoś będzie chciał ją zabić i dlaczego. Najprostszym rozwiązaniem dla władz było zamknięcie i skazanie Rose, bo to ona otwarcie krytykowała królową za zmiany w prawie. Książka kończy się w takim momencie, że nie wiem jak wytrzymam do lutego (?) Jeszcze te rewelacje z bratem/siostrą Lissy, oj będzie się działo Very Happy .
Jeżeli komuś udało się wytrwać do tego momentu to chylę głowę Razz


Książka podtrzymuje poziom poprzednich, na pewno nie będziecie się przy niej nudzić, jest idealna na jesienne wieczory. Ja jednak nie wytrzymam i zacznę czytać nieoficjalne tłumaczenie Very Happy

Aha i

Cytat:
KOCHAM ADRIANA! Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheolka
Niemowlak książkowy



Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:40, 14 Gru 2011    Temat postu:

Ach, nie wiem czy takie pytanie wcześniej już się przewijało ( jeśli tak, to przepraszam), ale kiedy w Polsce ukaże się ostatnia część ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mira
Ze złamanym piórem



Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:21, 23 Gru 2011    Temat postu:

(lol te kilka zdań poniżej napisałam sto lat temu i właśnie je znalazłam w notatniku w dokumentach, no to skoro wtedy nie chciałam ich tracić to już je tu wkleję xD)

A ja jestem zawiedziona piątką... Sad ten post będzie dotyczył tej części i "Przysięgi krwi", bo czytałam je z praktycznie zerowym odstępem i nie wiem dokładnie, kiedy się kończyła jedna i zaczynała druga, no i ogólnie połączę to razem.
AW to jedna z moich absolutnie, absolutnie, absolutnie ukochanych serii na całym świecie. Czytanie poprzednich części zostawiałam sobie zawsze na jakiś specjalny czas - czy to jak miałam wysocewysoce beznadziejny humor, czy to jak mi się kończyła szkoła (na uczczenie wakacji xd), itd itd itd. Takie książki, które trafiają się jak jedna na milion, nietrudno mi było nawet porównać AW do HP... Druga i trzecia część stały u mnie na półce, hoho, parę miesięcy zanim odważyłam się po nie (a i tak z OGROMNYM odstępem) sięgnąć, tak bardzo nie chciałam ich mieć za sobą... Nooooo dobra, do rzeczy. Bardzo chciałam przedstawić moją miłość do tej serii, choć to chyba niemożliwe xD tak bardzo ubóstwiałam (i ok, ubóstwiam) AW.

(już nie pamiętam co chciałam wtedy napisać, nieważne, tu niżej piszę już teraz XD)

OK, mimo że minęło już naprawdę dużo czasu od przeczytania piątej części, cały czas czuję gorycz na myśl o tym, co zrobiła pani Mead. Zawiodła i rozczarowała mnie straszliwie, nie spodziewałam się czegoś takiego po niej i po jej książkach (uwielbiam i AW i sukubią serię). gigantyczny spoiler xD części piątej:To takie kurna typowe dla książek dla nastolatek - dzieje się coś strasznego (Dymitr staje się strzygą), przez setki lat nie znaleziono na to żadnego lekarstwa, sposobu, a tu nagle zakochana nastolatka cudownie znajduje ten sposób i wszystko kończy się happy endem.. Jak mówiłam - byłam i dalej jestem choleeernie rozczarowana... Po tej serii spodziewałabym się czegoś dużo lepszego.
Przez to wszystko już nawet nie mam ochoty na szóstą część (OCZYWIŚCIE, że ją przeczytam i OCZYWIŚCIE, że zrobię to z wielką przyjemnością xD xD xD). Ok, chodzi mi o to, że po piątce naprawdę niezbyt mnie interesują dalsze losy Rose... sorki słońce.


PS sory że tak narzekam, i tak każdy sięgnie po piątkę jeśli czytał poprzednie :p ja nawet po milionie negatywnych opinii bym sięgnęła, tej serii nie da się od tak porzucić :p
oczywiście to wszystko tylko moja opinia, zresztą i tak milion razy skrócona, bo przeczytałam piątą część te kilka miesięcy temu i już nie pamiętam wszystkiego xD dlatego wybaczcie, że w ogóle nie skupiłam się na plusach, ale ich zwyczajnie nie zapamiętałam.

Zwyczajnie naciągane to wszystko się zrobiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pią 15:47, 23 Gru 2011    Temat postu:

Tylko, że przez te setki lat kiedy nie można było znaleźć 'lekarstwa' uważano również, że moc Ducha nie istnieje, a bez niej jak wiemy cała akcja się nie powiedzie...xD No i z tego, co było widać to niezawiele osób szukało takiego ratunku, raczej godziły się z losem. I zapewne nie wiele z tych nieicznych osób, które szukały takiego sposobu miało najlepszą przyjaciółkę z mocą ducha Very Happy

Wiadomo, niezwykły przypadek, że akurat głownej bohaterce się to udało nagle, ale jednak to książka dla nastolatek...więc tego dokładnie się spodziewałam, że czasami to co niemożliwe stanie się możliwe Very Happy Rozumiem, czemu możesz czuć żal do autorki, ale tak to już chyba bywa z autorami romansów dla młodzieży Smile
Mi osobiście to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie : cieszę się, że uratowali Dymitra Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mira
Ze złamanym piórem



Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:06, 23 Gru 2011    Temat postu:

Wszędzie masz rację, ale jednak miałam dotąd AW nie wydawała mi się taką zwyczajną serią dla młodzieży i mnie to naprawdę wkurzyło ;p Mimo to i tak zostanie jedną z moich najukochańszych serii na świecie Smile

Zuz@ napisał:
Mi osobiście to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie : cieszę się, że uratowali Dymitra Very Happy

dla mnie jako strzyga był nieporównywalnie bardziej seksowny xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothic
Poczytująca



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:13, 25 Gru 2011    Temat postu:

Kocham tę część najbardziej! Very Happy . Cudo.
Ogólnie to żadna książka nie wzbudziła we mnie takich emocji jak W Mocy Ducha. Po pierwsze sceny Rose&Adrian - ubóstwiam xD. A po drugie - "odstrzygowanie" ( Razz ) Dymitra. No nie wiem, jak ująć to, co czułam czytając o tym jak Rose po raz pierwszy rozmawiała z normalnym Dymitrem. Chyba przede wszystkim żal. Dymitr kompletnie mnie zaskoczył swoim zachowaniem. Nie chciał z nią nawet porozmawiać, nie chciał z nią mieć nic wspólnego i wszystko dlatego, że wcześniej zachowywał się po prostu jak strzyga. Trochę mnie wtedy zirytował, od razu skojarzył mi się ze zmierzchowym Edwardem, który zostawił Bellę myśląc, że tak będzie lepiej. Teraz to już naprawdę skrzywdził Rose Sad . Ale dobrze, że przynajmniej strzygą już nie jest xD.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narivia97
Nowicjusz



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z za siedmiu gór, rzek i lasów

PostWysłany: Śro 22:26, 04 Sty 2012    Temat postu:

Mimo, że zachowanie Dimki faktycznie przypominało Eda to była pewna różnica. Mianowicie Edzio zostawił Belcie dla jej bezpieczeństwa, zrobił to dla niej, co było typowe w tej serii. Dymitr odrzucił Rose, bo chciał odpokutować to co robił jako strzyga, zrobił to dla siebie. Zachował się egoistycznie łamiąc serce dziewczynie, która go kochała. Nie był ideałem jak Ed, dlatego AW jest pardziej prawdziwe.
To moje zdanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anusiaa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 15:32, 24 Lut 2012    Temat postu:

Przeczytałam i nie zmieniłam zdania.... kocham tę serię !!!!!! SpoilerGdy Dymitr nie chciał widzieć Rose w więzieniu, a później ją odrzucał tak mi było jej szkoda Sad . Mówiłam o tym każdemu z kim się spotykałam, koleżanki już mnie chyba przez to znienawidziły, ale cóż poradzić, że ona była taka biedna Crying or Very sad . A końcówka to już w ogóle rozbrajająca, spodziewałam sie wszystkiego ale nie tego, że oskarżą ją o to że ZABIŁA KRÓLOWĄ!!! Evil or Very Mad . Na szczęście trochę poprawiło mi humor że Dymitr ją bronił Anxious i nareszcie pokazał że zależy mu na niej. A skoro już mi się przypomniało to nie wiem kogo chciałabym żeby Rose wybrała, nadal walczyła o miłość do Dymitra czy została z Adrianem Question Lubię Adriana ale nie tak jak Dymitra, chociaż w tej części mnie troszkę wkurzał.Spoiler
W każdym bądź razie nie mogę się doczekać następnej części!!
Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szafirowa
Poczytująca



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:53, 30 Lip 2012    Temat postu:

Wczoraj w nocy skończyłam czytać tą część. Jestem po prostu chwycona. O Boże jak ja kocham tą serie!!! Według mnie " W mocy ducha" jest o wiele lepsze od Przysięgi krwi( którą lubię najmniej z wszystkich części). Teraz męczę mamę, żeby jak będzie w mieście to od razu mi kupiła. Oczywiście trochę poczekam bo nie dostaje książek co co dwa dni( niestety:(). Lecz cieszę się, bo nie będę musiała czekać miesiącami tak jak osoby które były na bieżąco s serią.


Anusiaa, myślimy tak samo! To znaczy ja nie opowiadałam o ttym moim przyjaciółkom, bo niestety( z tego co wiem) nie czytają tej wspaniałej seri.
Ale poza tym, reszta Twojego spojlera, jest jakbyś czytała mi w myslach.

A więc jeszcze raz jestem pod wrażeniem i nie mogę doczekać się, aż będę miała "ostatnie poświęcenie" . Poza tym jetem strasznie ciekawa co wymyśli Abe Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear
Szalona pisarka



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

PostWysłany: Czw 9:33, 23 Sie 2012    Temat postu:

Wreszcie chwila na przeczytanie kolejnej części AW. Z każdym kolejnym tomem mam coraz mniej zapału do czytania tego. Nie dlatego, że spada poziom książek, a bardziej dlatego, że coraz mniej mi się one podobają. Może znudziły mi się powtarzające się wątki. Wink

Na pewno nie mogę stwierdzić, że czytałam "W mocy ducha" z zapartym tchem, ale też nie przez nią nie brnęłam z wysiłkiem. Rose wciąż mnie zaskakuje, podoba mi się każdy buntowniczy ruch, jaki wykonuje. To zdecydowanie zapadło mi w pamięci. Lissa... na tę postać również patrzę coraz bardziej przychylnym okiem. O tyle, o ile w pierwszych częściach uważałam ją za irytującą dziewczynkę niezdolną do samodzielnego wypowiedzenia swojej opinii, o tyle z każdym tomem coraz bardziej mnie zaskakuje, a tutaj przeszła samą siebie. Bardzo miło było mi obserwować tę zmianę. Dymitr to Dymitr. Wciąż zachwycający, ale nagle, ni z tego ni z owego polubiłam także Adriana. Do tej pory byłam zdecydowanie team Dymitr, a tu nagle... zaczęłam się zastanawiać.

A jednak rzadko zdarzało się, bym wstrzymywała oddech podczas tej lektury. Niewiele rzeczy mnie zaskoczyło, inne wręcz były tak oczywiste, że byłam przekonana, że bohaterowie dawno już coś zrozumieli, tymczasem oni nagle wpadali na tę oczywistość kilka rozdziałów później, a ja mogłam to skomentować jedynie facepalm'em. Mimo to czytało mi się dość przyjemnie. Po ostatnią część na pewno sięgnę. Głupio byłoby zrezygnować po pięciu tomach, nie? Wink

6/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriel
Mól książkowy



Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:25, 06 Wrz 2012    Temat postu:

Ta seria ma zdecydowanie tendencję wzrostową jeśli chodzi o poziom. Kto by pomyślał, że od słabej pierwszej części dojdzie tak wysoko. Chociaż nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w normalnych warunkach wydarzenia z pierwszych trzech części byłyby ciekawsze od tych 3 ostatnich. Dlaczego? Tam była szkoła, wyjazdy, tajemnicze ataki strzyg, naprawdę dużo wydarzeń, a tu mamy bardziej skupioną perspektywę, jeśli chodzi o wydarzenia tj. wyjazd na Syberię, czy życie na Dworze. Jednak okazuje się, że po prostu robi się ciekawiej i ciekawiej, widocznie to nie są normalne warunki Wink Co do Pocałunku Cienia, no cóż wielu wydarzeń się spodziewałam przez wcześniejsze przeczytanie opisu ostatniego tomu (nie mogłam się powstrzymać Embarassed), więc nie powiem, żebym była jakoś specjalnie zaskoczona, jednak wciąż wydaje mi się, że wydarzenia o których wiedziałam wywołały u mnie podczas czytania większe emocje niż te, o których nie wiedziałam Very Happy No bo to całe uwolnienie Wiktora, wycieczka do Vegas były takie hmm...mało emocjonujące, bo tak czy siak wszystko im szło jak z płatka, mniej więcej. Dopiero po przywróceniu Dymitra zrobiło się naprawdę ciekawie, te wszystkie kłębiące się w nim uczucia, niejaka nienawiść wobec samego siebie, odrzucenie Rose, usilne przekonywanie ją o tym że miłość przeminęła, choć ona wciąż mogła dostrzec w nim to uczucie, jakkolwiek by z nim nie walczył, tak to było interesujące. Żal mi było Rose, bo tak naprawdę co powinna zrobić? Nie wydaje się jakby mogła coś wskórać, przekonać go, że nie ma racji, tylko on sam może to zrobić, co tylko pogarsza sytuację. Zdziwiło mnie jednak nagłe uwielbienie Lissy, no ja wiem uratowała go, odczyniła zło, czy jakby to inaczej nazwać, ale to takie niepodobne do Dymitra i po prostu dziwne. I wciąż nie wiem co myśleć o Dimce, jakoś mnie nie rusza, wręcz wydawał się bardziej intrygujący jako strzyga, a teraz z tymi wszystkimi emocjami jest ciekawszy niż na początku, ale co z nim dalej będzie? Mam też mieszane uczucia co do tego całego trójkąta, który się utworzył. Fajnie, że Rose dała Adrianowi szansę, bo chłopak też mógł być przez chwilę szczęśliwy, to jednak ich związek wydaje się nie być tym właściwym, nie tak jak ten z Dymitrem (niestety). Ciekawa jestem jak to się wszystko ułoży i wyjaśni, nie mogę się doczekać ostatniego tomu Very Happy Och i całe szczęście, że Chrisitan i Lissa się pogodzili, przynajmniej ktoś może będzie szczęśliwy Smile

tear napisał:
A jednak rzadko zdarzało się, bym wstrzymywała oddech podczas tej lektury. Niewiele rzeczy mnie zaskoczyło, inne wręcz były tak oczywiste, że byłam przekonana, że bohaterowie dawno już coś zrozumieli, tymczasem oni nagle wpadali na tę oczywistość kilka rozdziałów później, a ja mogłam to skomentować jedynie facepalm'em.

To jest naprawdę dosyć uciążliwe, że im tak długo zajmowało dojście do jakiejś oczywistej informacji jak tu właśnie romans Dragomira i rodzeństwo Lissy, czy we wcześniejszych tomach choćby to ugrupowanie Jessego (Mana?). Przecież to są niby takie inteligentne, sprytne postacie, a takie niedomyślne czasami. Pocieszam się tylko tym, że dużo się dzieje wokół nich, więc moga nie mieć czasu na zastanawianie się nad pewnymi sprawami, no ale mimo wszystko trochę głupio Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pią 1:19, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Miriel napisał:

tear napisał:
A jednak rzadko zdarzało się, bym wstrzymywała oddech podczas tej lektury. Niewiele rzeczy mnie zaskoczyło, inne wręcz były tak oczywiste, że byłam przekonana, że bohaterowie dawno już coś zrozumieli, tymczasem oni nagle wpadali na tę oczywistość kilka rozdziałów później, a ja mogłam to skomentować jedynie facepalm'em.

To jest naprawdę dosyć uciążliwe, że im tak długo zajmowało dojście do jakiejś oczywistej informacji jak tu właśnie romans Dragomira i rodzeństwo Lissy, czy we wcześniejszych tomach choćby to ugrupowanie Jessego (Mana?). Przecież to są niby takie inteligentne, sprytne postacie, a takie niedomyślne czasami. Pocieszam się tylko tym, że dużo się dzieje wokół nich, więc moga nie mieć czasu na zastanawianie się nad pewnymi sprawami, no ale mimo wszystko trochę głupio Wink


A moim zdaniem to dość normalne, że od razu nie wszystko wiedzieli. Dlaczego? Bo my, czytając, mamy pewne rzeczy uwypuklone i mamy mniej natłoku informacji niż bohaterowie. Wiem, że to postacie fikcyjne, ale ja zawsze wyobrażam sobie, że w okół nich dzieje się miliard rzeczy- tych zwykłych i może nieco mniej, których mi nie widzimy. Bo w końcu opisane są wyjątkowe momenty dnia, tygodnia, czy nawet miesiąca. A przecież może być masa podobnych dni, ale różniących się tylko tym jednym szczegółem, który nam daje odpowiedź na zagadkę, a dla nich nieco się gubi w natłoku wydarzeń. Czasami też emocje biorą górą i nie widzi się prostego rozwiązania. Ja np. byłam tak zaaferowana wszystkim, że dla mnie było szokiem kto jest rodzeństwem Lissy.

Jedyny moment kiedy wprost nie mogłam uwierzyć, że można być tak ślepym to Lissa i fakt, że nie podejrzewała nic w sprawie Rose i Dymitra! No kurde nawet Adrian, który dopiero ją poznał, to widział, a ona była tak ślepa! No ale w sumie to mnie tylko utwierdza w moim uczuciu do Lissy, za którą..nie przepadam Razz No ale to w sumie nie ta część Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaarna.
Książniczka



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Pią 14:19, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Podzielam zdanie wyżej. Nie będę cytować, bo musiałabym zacytować całą wypowiedź. Mimo, iż jest to książka w pierwszej narracji to i tak, my żyjemy tylko tym czytając, myślimy, w głowie już bierzemy wszystko na logikę, rozwiązujemy zagadki. Bohaterowie nie mają tego komfortu bo przecież nie mogą wrócić do jakiegoś wydarzenia, nie mają czasu na analizowanie...
Co prawda nie zwróciłam uwagi na to, że Lissa się nie zorientowała ale trzeba też pamiętać, że ona nie była "zainteresowana" Rose tak jak Adrian, który dowiadywał się wszystkiego o swojej konkurencji Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pią 15:45, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Ale była jej przyjaciółką, więc powinna dużo lepiej znać Rose. Powinno ją to interesować, a przynajmniej po części czegoś się domyślać. A ona nic - wielki szok i 'Przecież nie możesz mnie zostawić' Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czaarna.
Książniczka



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade

PostWysłany: Pią 19:33, 07 Wrz 2012    Temat postu:

W sumie to Lissa to Lissa. Nie jest jedną z moich ulubionych bohaterek, więc mogłabym długo mówić o jej wadach, ale przyjaźń Rose i Lissy była co prawda głęboka i silna, ale to Rose bardziej interesowała się Lissą niż Lissa Rose, i taka prawda...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
symtuastic
Mól książkowy



Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:51, 19 Sty 2013    Temat postu:

Richelle Mead jako autorka książek dla młodzieży stała się słynna i znana po napisaniu serii Akademia Wampirów. Zdobyła serca ogromnej liczby fanek, stąd też postanowiła opublikować pozostałe pozycje o paranormalnych stworach, które dotychczas napisała. Jest tu mowa o serii o sukubach, która spotkała się z podobnym uznaniem, co swoja poprzedniczka. W mocy ducha jest piątym tomem serii o wampirach z Akademii im. świętego Władimira. Rose po nieudanej wyprawie na Syberię postanawia wrócić do szkoły, aby tam ukończyć swoje szkolenie strażnicze. Bez niego nie będzie mogła chronić swojej przyjaciółki, Lissy, będącej ostatnią z wymierającego rodu Dragomirów.

Główna bohaterka jest rozczarowana swoim zachowaniem i tym, że wyruszając na podróż mającą na celu uwolnienie, a więc zabicie swojego ukochanego, postępowała zgodnie z tym, co podpowiadało jej serce, zamiast kierować się rozumem. Nie udało jej się uśmiercić Dymitra, lecz znajduje inne wyjście: być może uda jej się przemienić swojego lubego w postać, jaką był pierwotnie - dampira. Jednak jeśli chce to zrobić, to musi posłużyć się zdolnościami osób specjalizujących się w mocy ducha. Przyjaciółka Rose stwierdza, że to właśnie ona powinna pomóc jej w tym trudnym zadaniu. Chce choć raz poczuć się potrzebna i doceniona. Chciałaby w końcu móc odwrócić role i ochronić główną bohaterkę tej historii, tak jak ona robiła to w stosunku do tamtej. Przeszkodą okazuje się jednak sam z pozoru pokrzywdzony, który nie wyraża najmniejszych chęci rozpoczęcia działań w celu odzyskania swojej duszy. Nie dopuszcza też nikogo do siebie i jest zdolny do zabicia dosłownie każdego... bez wyjątków. Jakby tego było mało, zaczyna wysyłać swojej wybrance szydercze, niemiłe liściki mówiące o tym, że gdziekolwiek się skryje, on i tak ją odnajdzie. Po tym, co połączyło ich na Syberii, postanowił że dołoży wszelkich starań, aby Rose dołączyła do kręgu wiecznie nieśmiertelnych. Zaświadcza, że mimo iż chciał pozostawić jej wybór, ostatnie wydarzenia zmuszają go do przerwania oczekiwań na decyzję dziewczyny. Mężczyzna zaczyna działać i już wkrótce odbija się to na życiu głównych bohaterów, jednak Rose także w tej części pozostaje uparta i za wszelką cenę pragnie choć tym razem pomyśle dokończyć wcześniej rozpoczętą misję.

Cóż, ta część mnie trochę zawiodła. Nie oceniłam jej też tak wysoko jak poprzednie, bo szczerze mówiąc, to nie spodobała mi się jak tamte. Często niektóre historie po prostu mnie nudziły i nie miałam ochoty czytać dalej. Dymitr, będący moim ulubionym bohaterem, występował jedynie w pewnych częściach książki, przez co prawdopodobnie była mniej ciekawa. Podobnie było z Adrianem, którego jest mi strasznie szkoda! Z pewnością nie zasługuje na los, który go spotkał, tak samo jak Rose nie zasługuje na bycie z nim. Zgodnie z tytułem tego tomu, był on skupiony głównie na mocy ducha i uzdolnieniach osób, które się nim posługują. Dzięki bratu Wiktora Daszkowa bohaterowie odkrywają sposób, dzięki któremu być może uda im się przemienić strzygę w przyjemniejszą postać, która nie żeruje na życiach niewinnych ludzi i... posiada własną, czystą duszę. Przygody Rose i jej przyjaciół nie zaciekawiły mnie nawet w najmniejszym stopniu, jednak przez lekkość pióra Richelle Mead i chęć skończenia całej sześciotomowej serii, postanowiłam dokończyć tę część, aby przejść do kolejnej. Nie żałuję, że to zrobiłam! Zakończenie było tego warte. Z chęcią czytałabym tę lekturę, gdyby każdy rozdział był równie intrygujący, jak te ostatnie. Polecam osobom, które są w trakcie czytania serii Akademia Wampirów, bo uwierzcie, że szósty tom zrekompensuje Wam te... poniekąd męki Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez symtuastic dnia Sob 9:52, 19 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusia.dorota
Książniczka



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina bez czasu

PostWysłany: Sob 22:24, 19 Sty 2013    Temat postu:

Powrót do Akademii.

„Jeśli nauczyłam się czegokolwiek o miłości, to tego, że była nietrwała i mogła się skończyć w każdej chwili, jak wiele innych rzeczy w życiu.”

Za mną piąty tom serii Akademia Wampirów Richelle Mead. „W mocy ducha” przeniosło mnie ponownie w świat dampirów, morojów i niebezpiecznych strzyg. Uważam, że jest to jeden z lepszych paranormalni o wampirach. A dlaczego?

Rose wraca do szkoły z wyprawy na Syberię. Nadal nie może pogodzić się z przemianą Dymitra w strzygę. Pamiętacie pod koniec poprzedniego tomu zatopiła w sercu ukochanego sztylet, jednak Dymitr żyję, wysyła jej listy z pogróżkami. Roza niedługo kończy naukę, więc musi uważać, obiecała sobie, że już nigdy się nie zawaha, zabije swoją miłość, gdy nadarzy się okazja.
Teraz kończy już naukę, ma najlepszy wynik w szkole z egzaminu na strażnika, jej chłopakiem został Adrian(tu się cieszyłam bardzo). Ma przyjaciół przy sobie, jednak wciąż myśli o Dymitrze, wierzy, że istnieje sposób, by go ocalić, a by tego dokonać, nie cofnie się przed niczym. Zapowiada się ciekawie? Moim zdaniem tak.

Opowieść może wydaje się banalna, dziewczyna zakochuję się w chłopaku, niestety traci go, lecz znowu są razem. Może historia oparta jest na schemacie, ale autorka tak komplikuje im życie, tak mąci, tak zmienia, że nie można się oderwać. Gdy już myślałam, że wszystko się ułoży, zaraz okazuję się, że wszystko się komplikuję. W sumie to dobrze, lubię, gdy książka ma wiele niespodzianek. Bardziej wciąga, chcę się więcej przeczytać.

Od zawsze byłam za tym, by Rose była z Adrianem. Teraz gdy doszło to do skutku nie czuję jednak, że to jest dobre rozwiązanie. Roza nadal cierpi, wiem, że Dymitr jest tym jedynym. Powinna być z nim, lecz te komplikacje. Czy jeszcze kiedyś będą razem? Czy uda im się pokonać przeciwności? Czekałam na wyjaśnienie, lecz niestety nie nadeszło. Tom pozostawił wiele zagadek.

„Wieczność bez ciebie będzie taka samotna...”

Prze te wszystkie zawirowania nie tylko miłosne, musiałam od razu sięgnąć po kolejny tom. Nie mogłam się doczekać wyjaśnienia wszystkich spraw. Ostanie rozdziały to totalne zaskoczenie, nie wiedziałam, jak, dlaczego... Wszystko pozostało niewyjaśnione. Autorka wie, jak potrzymać niepewność! Nie wiem, czy ją za to uwielbiam czy nienawidzić...

„-Więc wychodzisz z Lissą? – zapytał kiedy dotarliśmy do mojego pokoju. - Tak, przepraszam. Wiesz – babskie sprawy. – A przez babskie sprawy miałam na myśli kradzież z włamaniem.”

Powiem jeszcze, że w tej części niektórzy bohaterowie, jak Tatiana(królowa) strasznie mnie zaskoczyli, innych bardzo polubiłam, tu chodzi mi o ojca Rose- Żmija. O ile na początku serii denerwowała mnie Roza, to teraz ją uwielbiam. Zmieniła się, jest silna, odważna, wcześniej zachowywała się jak szalona nastolatka. Teraz zasłużyła na miano Strażniczki. Uważam, że doskonale się spisuję, a do tego działa, chce zmian. Zachowanie Lissy mnie irytuje, czasem jest normalna przyjaciółką, ale czasem walnęłabym ją w głowę i powiedziała: „Obudź się kobieto!”. Najbardziej w sprawach sercowych.... Rozterki Rose są bardziej zrozumiałe, ona cierpi, bo naprawdę straciła ukochanego. Zaś Lissa po prostu nie potrafi dojść do porozumienia z Christianem.

Uważam, że książka jest bardzo dobrą powieścią, potrafi trzymać w napięciu, trafia do czytelnika. Dla mnie nie jest to lekka lekturka, o której zaraz się zapomni, losy Rose będę miała przez długo czas w pamięci. Już od jakiegoś czasu mówi się o ekranizacji, chciałabym ją obejrzeć, ksiązki na pewno nie przebiję, ale może okazać się fajną odskocznią.

Ocena 9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarina
Serwująca literki



Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:48, 20 Sty 2013    Temat postu:

Nareszcie przeczytałam i strasznie mi żal,że niedługo zacznę ostatnią część. Część 5 jest na takim samym poziomie co poprzednie Smile szkoda mi strasznie Rose Sad Mam nadzieję,że w ostatniej części znajdę odpowiedzi na wszystkie pytania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bloody
Mól książkowy



Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: St. Vladimir's Academy

PostWysłany: Pon 11:12, 18 Mar 2013    Temat postu:

Katarina napisał:
Nareszcie przeczytałam i strasznie mi żal,że niedługo zacznę ostatnią część. .


mam tak samo, teraz ciągle zwlekam z kupowaniem 6 części bo nie chcę jeszcze skończyć tej serii Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / AB / Akademia Wampirów & Kroniki Krwi / Akademia Wampirów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island