5. Śmiertelna klątwa

Violet

Bezwzględny i genialny brat Vrhedny posiada destrukcyjne przekleństwo - przerażające zdolności zaglądania w przyszłość. Jako członek Bractwa, nie ma wkładu w miłość i emocje, liczy się tylko walka ze społeczeństwem reduktorów. Ale kiedy śmiertelne urazy stawiają go pod opieką człowieka, chirurga, Dr. Jane Whitcomb, zmusza go do ujawnienia jego wewnętrznego bólu i Vrhedny smakuje prawdziwą przyjemność po raz pierwszy zanim przeznaczenie nie zabierze go do przyszłości w której nie ma Dr.Jane...

W sprzedaży od: 20 listopada
Cena:
Stron:

Okładki póki co brak

Marysia

Wiadomość - świetna. Nie spodziewałam się tak wcześniej. Ale oczywiście nie zamierzam narzekać. Wink

Poza tym, czy dostałam oczopląsu, czy rzeczywiście widzę po słowie doktor kropkę? Już nie wspomnę o pisowni z wielkiej litery. Confused

Vampika

Za 5 dni premiera.Aaaaa ciekawo kiedy będzie okładka,mam nadzieje,że będzie super jak Wampirze Serce.

@lma

Okładka jest beznadziejna:

Vampika

Powiem to tak Jest beznadziejna,kolor super,ale bohater.Widać nie mieli pomysłów.Ale nie ocenia się książki po okładce.

Marysia

Vrhedny nigdy nie wydawał mi się specjalnie urodziwy, ale to... Jakie to szczęście, że okładka pozostaje zawsze tylko okładką.

dzej

ksiazka na pewno wychodzi 20.11?? bo szukam po sklepach interenetowych i zadnych przedsprzedazy nie ma :/

fakt okladka sredniawa ale dla mnie i tak liczy sie tresc Wink

_AngelGabriel_

uff... już się bałam, że Vrhedny zakochał się w Butchu Smile

przynajmniej na początku czwartej części tak się zachowuje, ale skoro kolejna część jest o nim, to kamień spadł mi z serca Smile

aha, i co do okładki- bez szału, ale jest kozia bródka! Smile

@lma

Niunia

Właśnie chciałam podzielić się z Wami tą przykrą nowiną, ale @lma była szybsza Wink

Chciałam ją zamówić na empik.com , ale trochę jeszcze poczekam

MUlka

ciekawa byłam okładki i kolejna masakra Sad

już same tytuły w polskiej wersji to beznadzieje, gdyby nie forum to bym w życiu nie kupiła tych książek, a tak przeczytałam już wszystkie polskie wydania i resztę w oryginale, i jestem totalnie zakochana w braciach Smile

...
czytam polskie tłumaczenia i z niecierpliwością czekam na książę o V. Autorka wspomniała, że to była najcięższa dla niej do napisana część i rzeczywiście postać Vhrednego nie jest łatwa ... ale uwielbiam faceta, no uwielbiam ... te jego diamentowe oczy...

kolejne wydania są przewidziane na luty (Fhuriat), marzec (Rehvenge polski Mordh :/ - brat Belli) i maj (John Matthew - moim zdaniem najlepsza część) Very Happy

w planie też wydanie dwóch pierwszych tomów nowej serii J.R. Ward o upadłych aniołach - jakoś z początkiem lata (informacje z książki o Butch'u)

( oftop Smile

nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę jaką jesteście inspiracja dla wielu Smile

przeczytałam dzięki Wam mnuuuustwo książek i mało kiedy zawiodłam się na Waszych opiniach - dziękuję )

dzej

[link widoczny dla zalogowanych]

fragment 5 tomu Very Happy

Vampika

dzej

MUlka

ahhh V ... Embarassed

wchłonęłam tę część w 2 dni Cool

- on jest taki mroczny, zagubiony, nieszczęśliwy ehh
uwielbiam jego dialogi z Butchem Smile

oni są niesamowici ...

V to zdecydowanie moja ulubiona postać z całej serii Wink

Konkretnie co do książki, rozwija ona kilka kolejnych wątków, zwłaszcza Fhuriata (o którym będzie kolejna część) ,dowiadujemy się więcej o Pani Kronik i samej "Drugiej stronie", John przechodzi przemianę Smile

... no i głowny wątek Vhrednego i Jane, Jane jest świetna, ma super dowcip ale jest człowiekiem jak Mary i tu pojawia się problem :/, problemem jest też przyszlość V, która jak sie okazuje nie zależy tylko od niego - samo zakończenie ich miłosnej historii nie satysfakcjonuje mnie, no ale cóż ważne że kto inny jest szczęśliwy Wink

a V zasługuje na szczęście, po tym wszystkim co przeszedł ...

Fenomenalne dla mnie w całej serii jest to, że kiedy kończysz konkretną część tęsknisz za jej bohaterem i nie wyobrażasz sobie, że kolejna może być bez niego, czy, ze będzie go mało , a potem zakochujesz się w kolejnym bracie Cool

Ward świetnie ich napisała, każdy z nich jest inny , każdy ma skazę i każdemu chce się kibicować, każdego chciało by się mieć Embarassed

Ślepy, gwałtowny Ghrom; Rhankorn z bestią; brutalny, oszpecony Zbhir; rozgadany Butch Smile

no i V ... i te jego perwersje Wink

Jak już wspomniałam, kolejna częśc będzie o Fhuriacie (i nie tylko) - nie czuję więzi z tym bratem, ale zasługuje on na osobny wątek - okaże się on bardziej skomplikowany niż się to wydaje Wink

Potem Rehvenge z polskiego wydania zwany Wielebnym vel Murdher - wydawało by się nie istotna postać, ale nic bardziej mylącego Wink

Następnie John - moja ulubiona Very Happy

Dojdzie też wątek baaardzo trudnej miłości dwóch chlopców którym strasznie kibicuję - ich "przygoda" jeszcze trwa, autorka obiecała o nich nowelę Very Happy

nie mniej ich osoby przewijają się już w tej części Wink

W przyszłym roku Ward ma wydać 9ty tom który będzie poświęcony Siostrze Smile

tak trochę inaczej ....

Ale się rozpisałam Cool

no ale cóż, mogłabym rozprawki o braciach pisać Wink

Vampika

Zgadzam sie powyższej notce.Ta książka jest boska,najlepsza dla mnie część od innych,ale kolejne będą lepsze.Nie moge się doczekać 6 części,ciekawi mi historia Furiatha.Gdy czytałam koniec kompletnie się popłakałam.świetnie Ward napisała tą książke,jest inna niż ten przesłodzony Zmierch.Kocham Ward Razz

A z dialogi z Butchem sa genialne ;D

ven_detta

Tak się cieszę, że w końcu Vrehdny trafił pod lupę, bo w poprzedniej części nijak nie potrafiłam go rozgryźć Razz

Okazuje się, że Z nie był jedynym ściganym przez mroczne demony przeszłości. V okazał się niemal w takim samym stopniu udręczony i osamotniony, że przez całą część myślałam tylko, że on zasługuje na to, żeby być szczęśliwym i ma nie cierpieć! Very Happy

MUlka

Niunia

Ja w tej części zauważyłam powiązania do filmu "Uwierz w ducha" heh Wink

Tak na serio to myślę, że to zakończenie było najbardziej naciągane ze wszystkich pięciu. Boję się jednego, mianowicie, Ward jak na razie każdemu z Braci pozwoliła żyć długo i szczęśliwie ze swoją krwiczką

Clary93 · Wysłany: Śro 19:48, 09 Mar 2011 Temat postu:

Podoba mi się coraz większa ilość wątków pobocznych - Furiatha, Johna, przeszłości V. Lubię V., szczególnie jego pociąg do Butcha.
Jane... Cóż. Nie do końca przypadła mi dfo gustu. Jest najmniej lubianą przeze mnie kobiecą postacią w całej serii - co nie znaczy że wcale jej nie lubię. wydaje mi się taka mało kobieca i bywa irytująca.
Jak zakończenie w sprawie Najsamca bardzo mi się podobało i zaciekawiła mnie postać Cormii, tak zakończenie historii z Jane wydało mi się wymuszone. Jakby autorka nie wiedziała już co zrobić, żeby jej nie zabić. Brakuje mi też trochę romantyzmu, którego było dużo w innych częściach.
Mimo to czasami wracam do tego tomu, ale nie tak często jak do 1-3.

Akri

z każdą częścią jak już mówiłam coraz lepiej! to było tak ciekawe, zaskakujące, i niewyobrażalne że...
ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić Jane jako jakieś widmo. a poza tym to super!

Młoda90

Historia o Vrhednym już za mną. Na początku wspomnę, że bardzo, ale to bardo miło czytało mi się tę część ponieważ nie było żadnych fragmentów z reduktorami Smile

. No a teraz o jednym z moich ulubionych bohaterów tej serii czyli Vrhednym: Można powiedzieć, że tak jak Zbihr swoje przeszedł. Jego ojciec był okrutny wręcz sadystyczny i to cud, że Vrhedny jest taki jaki jest chociaż trochę wpływa to na jego życie. A to kim okazała się jego matka, nie wpadłabym na to To Pani Kronik! Podobało mi się to jak ją Vrhedny potraktował wówczas gdy poznał prawdę. Zgadzałam się z tym co jej powiedział i nie rozumiałam jak o na jeszcze po tym wszystkim czegoś od niego oczekiwała. I jeszcze ten wybór na Najsamca Wybranek, strasznie mi się to nie podobało Sad

Polubiłam bardzo ta lekarkę Jane, fajna z niej babka, pasowała do Vrhednego. Nie mogłam uwierzyć, że reduktor ją zabił i ta rozpacz Vrhednego i przy tym moja Sad

Niby Pani Kronik pomogła, ale nie podoba mi się to kim się stała lekarka, to takie dziwne. No i jeszcze okazało się, że Pani Kronik przetrzymuje w „śpiączce” jego bliźniaczkę - Payne, ciekawe dlaczego? O ile w 3 tomie wiadomo jak skończyły się perypetie Zbihra i Beli, ale to prze co oboje przechodzili podczas jej ciąży... aż sama się tym przejmowałam. A co do Furiatha, jestem wdzięczna mu za to co zrobił dla Vrhednego, ale chyba go nigdy nie polubię, jakoś z a nim nie przepadam. Źle z nim i nie rozumiem po co wciągnął w to wszystko ta biedną Cormię, ech... Fajnie, że John znalazł przyjaciół Blastha i Khila no i w końcu przeszedł przemianę Smile

„Śmiertelna Klątwa” to kolejny, mój ulubiony tom zaraz po „Wiecznej Miłości' Smile

. Polecam.

Don MoS

Historia z Cormią totalny opad szczęki!!!
Jak do kur... nedz... można było tak z nią postąpić?(chodzi mi o ten wątek z wiązaniem i kneblowaniem jej).
Zresztą w ogóle to co tam się wyrabia z kobietami po 2 stronie w "mieście" Wybranek to w pale mi się nie mieści!

Ale leciały bluzgi i chęć mordu na tych zwyrodnialcach(zabawne bo to kobiet zgotowały kobietom taki los).
Tyle happy że Cormia w końcu znalazła swojego stróża i obrońcę.

Co do reszty, bardzo ciekawa historia Jane i V(koniec zawsze mógł by być lepszy ale dzięki temu że stało się jak stało mogą być spoilerwiecznie razem).
Fajne jest to urozmaicanie głównej historii innymi wątkami pozostałych postaci, czyli dowiadujemy się co jest z Marissa, Bellą i mamy mniejszy lub większy wgląd w życie reszty poznanych bohaterów. Bardzo to miłe.

Fantastyczna książka.