6. Miasto Niebiańskiego Ognia

Bianca

Ciekawe kto jest 'dead' Very Happy

jakieś pomysły?

Lenalee

Bianca

Lenalee

Corita

Lenalee

Śledzę sobie [link widoczny dla zalogowanych] na fejsie i mamy coś nowego:

szafirowa

6 osób?! Ale ja nie chce ;c.

Corita

6 OSÓB

?!

Okej, spokojnie, w HP było o wiele gorzej, że nie wspomnę Kosogłosa, poza tym oczywiście do martwych można zaliczyć od razu Sebastiana Very Happy

. Znowu po stronie żywych na pewno będzie Clary i Jace. Alec, Simon, Izzy i Magnus <- z bólem serca podejrzewam śmierć kogoś z tej czwórki Crying or Very sad

.

Lenalee

Niestety.

+ od razu

Jak najbardziej odpycham od siebie myśl, że może to być Alec albo Magnus. Premiera książki dopiero w maju, masakra, ja tu zwariuję z tej niewiedzy i wątpliwości. No nie wiem, coś zaczynam podejrzewać, że zginie Luke chroniąc Jocelyn.

A ten cytat:

daria

Dla mnie najważniejsi są Jace i Clary oraz Magnus i Alec. Reszta może zginąć Wink

choć oczywiście będzie mi ich trochę żal.

Corita

szafirowa

A ja tak sobie teraz uświadomiłam, że nie znoszę Jecea i chce żeby umarł ;D.
Ale stwierdziłam też,że nie przepadam happy endów i wole żeby większość bohaterów poumierała, a inni byli smutni i nieszczęśliwi. O Boże jestem okrutna ;o. No ale na prawde ciągle spotykam szczęśliwe zakończenie, gdzie wszyscy dobrzy przeżywają i dobro zwycięża. Cieszę się,że CC postanowiła uśmiercić tak dużo bohaterów.
Nawet fajnie by było gdyby zabiła Aleca lub Magnusa. Pewnie najpierw wściekałabym się i krzyczała na wszystkich, ale potem byłabym zadowolona, że w końcu coś ciekawego Wink

MUlka

Magnus ma bardzo duży fanclub Smile

i jeśli przeżyje to przy kolejnej serii wszyscy będą nalegać na jego obecność Smile

Może i wszystko będzie się toczyć na innym wybrzeżu, ale co to dla takiego czarownika jak on Wink

więc nie zdziwiłabym się gdyby Clare go uśmierciła żeby mieć "problem" z glowy - no chyba, że uważa, że jego osoba ma jeszcze wiele do przekazania i przeżycia, lub najprościej w świecie zatrzyma go aby przyciągnąć fanki Smile

... nie mniej sama pierwsze co pomyślałam, to że to on umiera w ramionach Aleca Sad

ehh tak w ogóle tekst, że sześciu bohaterów których znamy z imienia umrze mówi na serio nie wiele, bo tam prawie każdy jest dośc dobrze przedstawiony, nie tylko z imienia ale i z nazwiska Wink

kada113

Dobra, ja poprę koleżankę Szafirową - też chcę, żeby poumierało kilka głównych postaci. Między innymi Jace, ale nie dlatego, że go nie lubię - jeśli umrze, będzie się więcej działo. Tak samo Alec albo Magnus. Ja naprawdę mam dość tych wszystkich happy endów, i jeśli dobro zwycięży, to chociaż niech dozna kolosalnych strat Very Happy

Taki układ jest moim zdaniem w porządku Razz

Lenalee

Zuz@

Ale suuuuuper Very Happy

Tak, to ona Very Happy

Corita

book-guys_lover

:O Jace nie może umrzeć D:
Już lepiej Clary. Jace jest zbyt niesamowity, żeby umrzeć. I Magnus też. Reszta niech sobie umiera ile chce.

Snippet #5

Belatedly, she realized something else. “Do you … have anything?”

He didn’t seem to have recovered from her last comment. “But do you mean — wait, do I have what?”

She slitted her eyes at him. “Something important.”

“Like what? The phone number for the White House?” A moment later, under her withering glare, realization dawned. “Oh.” His was the expression of someone who has run out of gas in the middle of the desert, miles from help. “I … “

Cóż... myślę że to na 100% TMI. I, że to Clace. Albo Sizzy.
Ale to taki spojler spojler, bo już wiemy, że to się skończy zanim na serio się zacznie. XD
Więc to jest chyba tak, że Cassie lubi żeby się nie udawało XD
Ale nie przeszkadza mi to zbytnio.

Zuz@

Kolejny snippet Very Happy

:

The way Magnus’ breath had sounded, rattling in his chest, before he’d said his father’s name.

Lenalee

Nowy snippet:

Ann27

Jak dla mnie Jace może umrzeć. Ale tylko pod jednym warunkiem - Clary umrze razem z nim. Na przykład na polu bitwy Smile

Ich uczucia są zbyt głębokie, bym życzyła któremukolwiek z nich życia bez tego drugiego. Śmierć sama w sobie nie jest głupim pomysłem Wink

Poza tym Cassie mogłaby się pozbyć Jordana i Mai. Myślę, że szanse na to, że to zrobi są spore, gdyż ten wątek wydał mi się w CoFA i CoLS zupełnie bezużyteczny...
Ale z całą pewnością nie chciałabym śmierci Magnusa (za bardzo go lubię), a także Izzy i Simona (za bardzo podoba mi się ten związek) Smile

Pozostałych Cassie może śmiało się pozbyć - wobec nich jestem baznadziejnie obojętna ;D

Lenalee

Nowy fragment, tłumaczenie z [link widoczny dla zalogowanych]:

book-guys_lover

Ale... ale istnienie Jace'a (nawet tylko w wyimaginowanym świecie) jest jak światełko w tunelu dla mojej pogłębiającej się beznadziei. Jest zbyt niesamowity, żeby zaprzestać jego bytowi. Kiedy umarł w 3 części, to były najgorsze minuty mojego życia. Jest tak bardzo nieidealny, że w swojej ironii i pewności siebie jest idealny (co prawda nie lubię blondynów, ale przeżyję). Tyle ludzi przestało go kochać po 2 ostatnich częściach, bo, pragnę (ponownie) zauważyć, że go prawie tam nie było. Nie tego prawdziwego. Był Jace który był przerażony swoimi snami, a potem był Jace który był omotany, wręcz opętany przez Sebastiana. Prawdziwy Jace zacznie się z powrotem w CoHF. I to jest właśnie piękne. I okropne jednocześnie. Bo tak długo muszę na to czekać. Nie przeżyję ;_;
(Oczywiście nie mówię o was, mówię o niektórych. Wyrażam tylko swoją opinię Wink

Są też tacy, którzy nigdy go nie lubili itp. itd.)

Mangus też jest świetny i kochany, chociaż nie w moim stylu.

Więc w sumie Magnus, Simon i Jace (z czym wiąże się Clary) powinni według mnie przeżyć (i Church).
Niestety myślę, że Cassie byłaby zdolna uśmiercić Tessę albo Jema, co było by smutne, bo oni są tacy fajni.

Co do fragmentu to... zastanawia mnie to w sumie. Ehhh, chcę już CoHF!!!

(wszystko na biało prawie, bo nie chciałam chociaż przez przypadek nic spojlerować :3)

madziula

przeczytałam obie serie hurtem i jak zwykle mam problem z postaciami i imionami, więc oświećcie mnie: kim jets Emma i Julian?
niech to już wyjdzie, bo zdążyłam się znowu wkręcić w tą serie :d no i niesamowicie intryguje mnie prolog z bratem Zachariaszem z Diabelskich Maszyn Very Happy

co do trupów, to może do trzech razy sztuka, tym raezm umrze w koncu Jace Very Happy

nie no, ze go nie lubię, ale te ich łzawe wyznania z Clary sprawiają, ze chce się rzygac tęczą Smile

co część to traci na swoim uroku niestety...
na bank zginie Sebastian, bo to sie musi jakoś skonczyć, skoro to ma być ostatnia część, a zło przegrać z dobrem bla bla bla
pojawi się Tessa?! super, ciekawa jestem jak to wszystko połączą w jedną całość, niesamowicie mnie to intryguje Very Happy

Simon zdecydowanie nie może zginąć, jemu też się coś od życia należy, moze własnie...życie Very Happy

no i mam nadzieję, ze okaże się w koncu kto jest ojcem Magnusa, bo nie wspominałaby o tym tyle razy o ile to nie byłoby istotne
no i o co chodzi z tą maureen?! mimo że Camille nie była milutka, to jednak czułam do niej jakąś sympatię Wink

jak dla mnie moze zginać Jocelyn i stary Lightwood, sa beznadziejni