Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Enklawa - Ann Aguirre
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Enklawa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Sob 22:58, 29 Paź 2011    Temat postu:

Dobrze, że mam ją już w domu Smile Zaczęłam, lecz przegrała z lekturą "Światła pochylenie" ale teraz do niej pewnie wrócę (jak znajdę trochę wolnego)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Sob 22:58, 29 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 15:26, 11 Gru 2011    Temat postu:

I ja już mam ją za sobą Smile Po przeczytaniu opisu, muszę się niestety przyznać, że oczekiwałam po "Enklawie" sporo. Niestety, bo przez to trochę się rozczarowałam. Historia nie jest zła, ale nie jest też tak dobra, jak liczyłam – jest po prostu ok Razz

Przede wszystkim strasznie spodobał mi się pomysł na podziemne społeczeństwo. Ludzie przenieśli się do tuneli, tworząc enklawy – osady, których mieszkańcy mają jakieś szanse na przeżycie, a przynajmniej dożycie pełnoletniości (według naszych naziemnych standardów Wink). Żeby to działało jak trzeba, Starszyzna stworzyła system, mający pomóc im przetrwać. Zasady wpajane od chwili narodzin, uczą młode, by wszystko, co robiły, było dla dobra ogółu. I tak powstały zawody: Robotników, Łowców i Reproduktorów. Reproduktorzy mają za zadanie zapewnić ciągłość populacji, dbać o młode, by dożyły wieku, w którym same mogłyby się przysłużyć społeczeństwu. Robotnicy zajmują się stroną techniczną enklawy, dbają, by wszystko działało jak należy. Natomiast Łowcy mają najbardziej odpowiedzialne zadanie – muszą zapewnić enklawie wyżywienie, wyruszając na polowania w tunele oraz chronić ją przed Dzikimi – strasznymi istotami, które kiedyś były ludźmi, a teraz kierują się tylko jednym instynktem, głodem.

Kiedy zapoznajemy się z enklawą, wszystko w niej wydaje się ciemne i klaustrofobiczne Very Happy Ludzie żyją tam bez światła, są bladzi i w większości wątli i słabowici. A do tego są otoczeni przez przerażające i pełne niebezpieczeństw tunele – przecież prędzej umarłabym ze strachu w takim miejscu! Shocked Zwłaszcza, że chociaż nie mam klaustrofobii, to strasznie nie lubię zamkniętych pomieszczeń, a niektóre sceny z tuneli kojarzyły mi się z filmem "Zejście" Very Happy I wszystko byłoby naprawdę fajnie, gdyby nie zabrakło mi wyjaśnień – jak to się stało, że ludzie musieli zejść do tych podziemi? Jak powstały takie enklawy? To były jedne z bardziej interesujących mnie kwestii, a nawet kiedy otrzymujemy jakieś tam odpowiedzi, są one mgliste i ogólne do tego stopnia, że dalej nie jestem pewna do końca o co cho Razz Żeby było zabawniej, autorka dopiero w końcowej nocie podaje jakieś konkrety, i to całkiem ciekawe Wink

Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy ma przejść rytuał nadania imienia i z Dziewczyny 15 zmienić się w Karo – Łowczynię i pełnoprawną obywatelkę enklawy.
MUlka napisał:
Główna bohaterka bardzo przypomina mi Katsę z "Wybrańców" wiem, że niewielu czytało tą książkę Cool ale Ci co znają zrozumieją.

Zgadzam się Smile Karo ma w sobie sporo z Katsy, a nawet Katniss - to jedna z tych twardych bohaterek, które lubię i zyskała sobie moją sympatię. Chociaż potrafiła też zabłysnąć brakiem doświadczenia czy ograniczonym myśleniem, to jednak można spokojnie wytłumaczyć sposobem, w jaki dorastała. (Ale i tak nie mogłam nie zauważyć, że miała momenty jak Dru - wie, kto czytał "Inne Anioły" Very Happy).

Partnerem do łowów Karo zostaje Cień – jedyny mieszkaniec enklawy, który się w niej nie urodził, jedyny, który przeżył samotnie w tunelach. Jest jedną z bardziej interesujących postaci Wink Chociaż całkiem łatwo domyślić się jego przeszłości, ciężko go rozszyfrować – jest raczej tym milczącym, zamkniętym w sobie typem Cool Który zdecydowanie ma swoje momenty Very Happy

Chociaż w enklawie nie pojawiła się już żadna ciekawsze postać poza nimi, z czasem pojawi się ich parę Wink
Cytat:
SPOILER Najbardziej interesującym bohaterem wydał mi się Stalker Very Happy Chociaż akurat w jego wypadku autorka była trochę niekonsekwentna – wydawało mi się, że jako przywódca gangu, powinien być samcem alfa, a on tak łatwo uległ Karo i Cieniowi, i do nich dołączył Sad Jednak muszę przyznać, że się cieszę– ciekawe rzeczy z tego wynikły Wink – ale wolałabym, żeby autorka rozegrała to trochę inaczej.

A relacje Karo z Tegan tak bardzo przypominają mi Katsę–Bitterblue! Very Happy Normalnie jak czytałam to miałam wrażenie deja vu, ale w ten przyjemny sposób Wink Chociaż też uważam, że za szybko odpuściła Stalkerowi, to mam nadzieję, że przeżyje, bo całkiem ją polubiłam.

Za to kompletnie nie rozumiem po co autorka wprowadziła postać Pearl – strasznie mnie wkurzała i było z nią więcej kłopotu niż pożytku Confused

Ogólnie nie mam większych zastrzeżeń – postacie są wyraziste i charakterystyczne, a relacje między nimi bardzo ciekawe Wink Może tylko tyle, że autorka nie zgłębiała specjalnie ich osobowości, bardziej postawiła na akcję niż rozwój bohaterów, co ma swoje plusy i minusy Razz

No właśnie – akcja pędzi, nie ma czasu na nudę, cały czas coś się dzieje – to duży plus. Książkę można spokojnie połknąć w jeden wieczór i nawet nie zauważyć mijającego czasu. A jednak, miałam przez to wrażenie, że autorka przebiega przez wątki "po łebkach", skrótowo, nie rozwija ich, a jedynie streszcza – chociaż przy książce o takiej objętości, mogłam się tego spodziewać. A szkoda, bo historia ma potencjał na coś więcej niż tylko opisy patrolów, walk czy wędrówek. Confused (Podobne wrażenie miałam czytając "Feral" Kate Wild, jeśli ktoś czytał). Przez to też miałam poczucie, że poza kilkoma kluczowymi wydarzeniami nic ważnego się nie działo ani w enklawie (nie rozumiem po co autorka rozpoczynała wątek Starszyzny, skoro i tak nie angażujemy się w niego za bardzo), ani tym bardziej na powierzchni. A nawet kiedy się działo, to autorka swoim stylem sprawiała, że nie odbierałam tego jako nic ważnego. Właściwie całą drugą połowę książki można by streścić w jednym rozdziale, jak się uprzeć i nie byłoby źle Razz

Najbardziej chyba rozczarowały mnie wydarzenia właśnie na powierzchni – bo po tym oczekiwałam jeszcze więcej niż po samej enklawie Razz
Cytat:
SPOILER Naprawdę, jedynymi zagrożeniami są jakieś młodzieżowe gangi i Dzicy, których już znamy z podziemi? Nie twierdzę, że nie stanowią problemu, ale naprawdę spodziewałam się czegoś… innego Confused O co chodzi z tymi gangami? I czemu Dzicy stają się coraz inteligentniejsi?

Chociaż mam nadzieję, że to po prostu taki wstęp, w następnych częściach autorka trochę bardziej rozwinie temat, zwłaszcza, że bardzo spodobała mi się koncepcja takiej naziemnej enklawy Smile I to, że enklawa Collage znajduje się pod Nowym Jorkiem! Ciekawe czy naprawdę upadła, czy jest jakaś szansa, że ktoś przetrwał? I czy Karo wróci jeszcze do podziemi w kolejnych częściach?

Chociaż nie było tak całkiem do bani – podobały mi się reakcje Karo na nowe wrażenia, znalazła się zupełnie w nowych warunkach, bezbronna – a do tego nie była przyzwyczajona. I, kurczę, mimo że wątek miłosny nie był jakiś znaczący, właściwie był całkiem przewidywalny i schematyczny – to bardzo mi się podobał Very Happy A kiedy autorka dodała na koniec jego nieduże zawirowanie... mmm Cool

Ogólnie książka nie jest zła, pewnie jakby to była pierwsza antyutopia, po jaką bym sięgnęła, to bardzo by mi się spodobała Razz Niestety, "Igrzyska" miały więcej szczęścia i muszę przyznać, że i tak biją "Enklawę" na głowę Very Happy Chociaż zauważyłam kilka podobieństw, to zupełnie inna kategoria. "Enklawa" jest po prostu przyjemną lekturą – jedna wielka przygodą, wędrówką i walką o przetrwanie w całkiem ciekawej wizji przyszłości Wink

Ale mimo że ta część zostawiła po sobie lekki niedosyt, z pewnością sięgnę po kolejne części, bo widzę, że autorka ma kilka interesujących pomysłów i bardzo mnie ciekawi jak zamierza je rozwinąć. Ogólnie polecam, ale nie radzę nastawiać się na nic przełomowego Wink

P.S. Przez historię przewija się motyw innej książki - "Chłopiec dnia i nocna dziewczyna". Bardzo ciekawi mnie ta historia i tak myślę, że ją obczaję Very Happy
P.S.2. Ups, to się rozpisałam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 16:23, 11 Gru 2011    Temat postu:

Bardzo przyjemnie czytało mi się Twoją recenzję, Ven Very Happy Z resztą jak zwykle. Z jednej strony mnie przekonałaś, chętnie przeczytałabym o silnej bohaterce i całych tych enklawach, ale z drugiej nie żałuję, że jej nie kupiłam. Jakoś od "Lasu Zębów i Rąk" wolę omijać powieści, w których występują zombie czy inne mutanty zjadające ludzi. Brr, jakoś wpływa to na mnie bardzo przygnębiająco Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 14:20, 12 Gru 2011    Temat postu:

Dzięki, zaszumiał_wiatr Very Happy No właśnie mam podobne odczucia po lekturze: fajnie było przeczytać, ale jestem pewna, że już nie wrócę do tej historii Razz A co do tych Dzikich, to zombie chyba nie byli, ale faktycznie byli dość wstrętni. Na szczęście nie było o nich znowu tak dużo Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Nie 10:44, 25 Gru 2011    Temat postu:

Rozczarowałam się! Tyle Wam powiem. Naprawdę myślałam, że to będzie coś. Że mnie zachwyci podobnie jak Igrzyska.. że naprawdę warto ją będzie kupić, ale dobrze, że nie kupiłam. Weszłam do biblioteki i stała na półce. Wzięłam pełna entuzjazmu, który jakże szybko mnie opuścił...

Świat po apokalipsie. Większość ludzi żyje pod ziemią. Boją się powierzchni, o której krążą różne dziwne historie. Świat podzielił się na enklawy - małe zbiorowiska ludzi, młodych ludzi, gdzie raczej nikt nie dożywa więcej niż 25 lat. Dodatkowo społeczeństwo dzieli się na 3 klasy - Łowców, Reproduktorów i Robotników. Wszystko niby ładnie funkcjonuje, ale nie każdemu taki stan rzeczy odpowiada. A tacy ludzie nie dożyją nawet następnego dnia. Chyba, że są naprawdę silni.
Karo jest Łowczynią. Wraz z Cieniem, który nigdy do końca nie przynależał do Enklawy chodzi na zwiady, poluje, chroni innych. Walczą z Dzikimi - dziwnymi zmutowanymi istotami, które żyją w tunelach. Jednak pewien wyczyn Karo sprawia, że pewnego dnia lądują na powierzchni. Jak sobie poradzi Karo w nowej sytuacji?

Powiem tak - pomysł naprawdę świetny. Potencjał był. Jednak jeśli chodzi o wykonanie.. to z tym już gorzej. Oczekiwałam od tej książki emocji, konkretnych opisów.. chciałam móc sobie lepiej to wyobrazić, lepiej to przeżyć, a niestety nie dało się. Bohaterowie są tacy bezpłciowi... Żadnych wyraźnych cech charakteru - a przynajmniej ja ich nie zauważyłam. Zero ciekawych opisów miejsca, sytuacji... Zero emocji, chyba, że za emocje uznamy coś w stylu "To jedyna rzecz jaką miałam od mamy, ale trudno muszę się jej pozbyć" i koniec tematu. W ogóle autorka chyba chciała na siłę wszystko streścić... denerwowało mnie to wszystko: "Minęło tak parę tygodni" itd. itp. Sceny walk też mogłyby być lepiej dopracowane. Ogólnie myślę, że to wszystko można było lepiej dopracować i faktycznie wyszłaby dobra książka. Jednak jak dla mnie to do dobrej książki wiele tutaj brakuje.

Biorąc pod uwagę, że czytałam kilka książek, gdzie były różnego rodzaju Łowczynie, miałam nadzieję, że Karo będzie do nich podobna. A ja nie zauważyłam żadnych wyraźnych jej cech. Zresztą jeśli chodzi o resztę bohaterów też. Po prostu byli i tyle.
Akcja się niby nie wlecze - to fakt, ale po prostu brakuje mi tutaj czegoś. Może byłoby lepiej, gdyby ta akcja była trochę bardziej "rozwleczona", że tak powiem.

Eh, wielka szkoda naprawdę. Świat stworzony przez autorkę jest naprawdę ciekawy, ale brakuje mu lepszego przedstawienia. Może w drugiej części autorka się zrehabilituje? Oby, bo szkoda by było, gdyby ten pomysł legł w gruzach.

Może trochę przegięłam z tą opinią, bo zdarzały się momenty, w których książka mi się całkiem podobała, jednak całość nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jakiego oczekiwałam. Jak widzę, niektórzy widzieli wyraźniej cechy bohaterów i za plus uważają to, że akcja się nie ciągnie. Nie wiem, do mnie tym razem to nie przemówiło. I faktycznie nie wiem po co autorka zaczynała niektóre motywy skoro potem już o nich w ogóle nie wspominała. Albo czemu niektórych bardziej nie rozwinęła.. mnie np. ciekawiło skąd się wzięli Dzicy, a nie do końca się dowiedziałam. Ciekawiło mnie bardziej jak ludzie doprowadzili do zagłady świata.. też się mało dowiedziałam.

Przeczytać można, bo może komuś się spodoba, ale podobnie jak vendetta - raczej nie wrócę do tej historii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shetani dnia Nie 10:49, 25 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isztar
Poczytująca



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jarocin

PostWysłany: Nie 11:05, 25 Gru 2011    Temat postu:

Co za opinie!!! Nie wiem co myślec o tej książce. Jedni wychwalają ją pod niebiosa inni wręcz odwrotnie, twierdzą że nic szczególnego. Jestem napradwę w szoku, że tylu osobom nie spodobała się ta historia. Może kiedyś po nią sięgnę, ale nie będę próbowała za wszelką cenę zdobyc "Enklawę".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 14:49, 25 Gru 2011    Temat postu:

Tego się obawiałam już po tym, jak jeden koleś na swoim blogu zjechał tę książkę doszczętnie. Teraz wiem, że będę do niej podchodziła bardzo ostrożnie, zwłaszcza, ze znam Metro 2033 i wiem, z jakim dziełem Enklawa jest porównywana. No ale zobaczymy... może nie będzie tak tragicznie. W końcu książkę napisała baba, może więc chociaż troszkę romantyzmu w niej odnajdę Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Wto 22:15, 27 Gru 2011    Temat postu:

"Jeśli starczy nam odwagi."

"Od tego, na co spłynie krew, miałam wziąć imię. [...]
- Otwórz oczy i powitaj świat, Łowczyni. Od dziś już zawsze będziesz nosiła imię Karo.
Wtedy zobaczyłam, że trzyma w ręce kartę do gry. Podartą, poplamioną i pożółkłą ze starości. Z tyłu miała ładny czerwony wzór, a na przodzie czerwony czworoboczny kształt. Karta nosiła ślady mojej krwi, co oznaczało, że będę musiała zawsze nosić ją przy sobie..."


Karo zna tylko podziemną enklawę College. Urodziła się tutaj i tu prawdopodobnie przyszłoby jej także pożegać się ze światem, gdyby wszystko potoczyło się według zwykłego sceniariusza. Dziewczyna, jak każdy obywatel College, mogła wybrać jedną z trzech życiowych ról : robotnicy, reproduktorki lub łowczyni. Choć profesja łowcy może zapewnić naszybszą i najboleśniejszą śmierć, żadnej innej by nie chciała. Pod okiem szefowej Łowców Jedwabnej została wyszkolona na perfekcyjnego żołnierza, który podąży wkrótce w mrok korytarzy poza enklawą, aby bronić dostępu do niej zabijając Dzikich. Przydzielenie Karo jednego z najpszych łowców Cienia wcale nie pomaga, a przysparza problemów. Kiedy sytuacja się pogarsza, droga prowadzi już tylko na powierzchnię, gdzie nie ma prawa być życia.

"CHŁOPIEC DNIA I NOCNA DZIEWCZYNA"**
Powieść podzielona jest na dwie części : "Pod ziemnią" i "Powierzchnia". Już po samych tych nazwach można łatwo zgadnąć, gdzie będzie się toczyć akcja. Część pierwsza jest zdecydowanie lepsza od dalszej części książki. Akcji nie brakuje w żadnym momencie, jednak najlepsze wrażenia z tej lektury to właśnie te, których doświadczyliśmy na początku. Dla mnie Enklawa mogłaby się śmiało zakończyć po pierwszym tomie.
Poza Karo i Cieniem poznajemy także całkiem sporo innych bohaterów zarówno pod powierzchnią jak i w ponad nią. Narrację prowadzi tylko Karo. Oglądając zwiastun do tej książki muszę szczerze przyznać, że liczyłam na coś więcej. Sam pomysł organizacji enklawy jest bardzo ciekawy, a prawa i zasady nią rządzące czasem kierowane są mrożącą krew w żyłach logiką antyutopijnych światów. Sposób w jaki zostało to wszystko opisane nie jest jednak specjalnie wyróżniającym się. Pod względem stylu pisania "Enklawa" przypomina ten znany z powieści z akcenatami historii antyutopijnej jaką jest "Feral" Kate Wild.

ENKLAWA I MIASTO CIENIA
Co wyróżnia powieść Ann Aguirre spośród innych powieści antyutopijnych / postapokaliptycznych ? Na samym początku (jeszcze przed przeczytaniem) sądziłam, że książka będzie przypominać film (nakręcony też na podstwie książki) "Miasto Cienia" [City of Ember] z 2008 roku. Tam także mamy do czynienia z podziemną enklawą i choć nie ma zombie, to w korytarzach czają się inne stworzenia nocy. Powierzchnia jest zbyt skażona by na niej przetrwać. Jak na tamtą produkcję struktura społeczeństwa i tak była dość uproszczona. Enklawa pod tym względem wiele się od niej nie różni. W obu przypadkach to starszczyzna decyduje o przyszłej profesji obywateli. "Miasto Cienia" kończyło się jednak w momencie wyjścia na powierzchnię, a Karo i Cień mają szansę spróbować odkryć na nowo ten zamieszchły świat, po którym pozostały już tylko same ruiny. O ile Miasto Cienia jest pogrzebane w głębi ziemi, o tyle enklawa jest o wiele bliżej niż myślisz.

ENKLAWA, IGRZYSKA, LAS ZĘBÓW I RĄK, FERAL
Nie wiem w którym momencie książka ma przypominać "Igrzyska". Jedyne co je łączy to gatunek powieści antyutopijnej, choć "Enklawa" jest tutaj jednak bardziej postapokaliptyczna, przez co także przywodzi na myśl o wiele mocniej "Las Zębów i Rąk" . Dzieje się tak poprzez występowanie zarazy po postacią Dzikich, którzy są niczym innym jak tylko zombie. Sam fakt, iż nie są tak nazywani wprost, jest już bardzo znaczący. Mniej zniecjęcają nas nazwy takie jak "dzicy" czy "pożeracze" niż potrafi to zrobić słowo "zombie". Samo istnienie enklaw od siebie odseparowanych to punkty wspólne także dla powieści Carrie Ryan.
Inną powieść, którą "Enklawa" do złudzenia pod pewnymi względami przypomina, to wspomniana wcześniej "Feral". Obie bohaterki, Feral i Karo, mają w sobie dużo z żołnierza. Dla obu to wymarzona profesja i czują się dumne mogąc ją wykonywać, dlatego tłumią wszelkie uczucia, które są sprzeczne z kodeksem łowcy. Na nowo odkrywają otaczający ich świat, po szoku jaki wywołało odrzucenie nieomylności poprzedniego systemu wartości i stylu życia. Nadal jednak walczą aby przeżyć, co więcej nie mają oporu aby zabijać w imię tej zasady. Zarówno Cień jak i Stalker znajdą swoich odpowiedników w powieści Kate Wild. Bez wątpnienia Jedwaban przywodzi na myśl tylko postać Generał.

TŁUMACZENIE
Troszkę zastanawiała mnie mała niekonsekwencja w tłumaczeniu. Skoro bowiem "Deuce" tłumaczyny jako "Karo", podobnie jak "Fade" - "Cień" i aż roi się od innych przetłumaczy imion (Kamień, Chorągiewka, Skręt, Naparstek) to imię Stalker zostawiamy nieprzetłumaczone. Prawdą jest, że zdanie "Prześladowca podążał za nami" będzie wprowadzało trochę zamieszania, ale tak samo było z innymi imionami : "O świcie Cień znalazł schronienie". Lubię konsekwencje w metodzie. Wolę gdy mamy Deuce, Fade i Stalker'a niż pół na pół.

REKOMENDACJE
Komu polecić podróż do Enklawy ? Z całą pewnościa fanom powieści antyutopijnych, a w szczególności postapokaliptycznych. Jeśli lubicie wędrówki wgłąb ciemnych korytarzy, a także poszukiwanie prawdy o tym, co spowodowało upadek tego znanego nam świata, to książka zdecydowanie dla was. Silna bohaterka o psychice żołnierza to ciekawa postać. Odkrywanie rzeczy tak dobrze nam znanych jak słońce, księżyc czy deszcze jej oczami może być bardzo interesującym przeżyciem.

Zamierzam zapoznać się z tekstem baśni, której egzemplarz bohaterowie znajdują w bibliotece przeszłości
"Chłopiec Dnia i Nocna Dziewczyna. Baśnie George'a MacDonalda". Autorka przytoczyła tylko początek i sam koniec w tak zawiły sposób, że poza tym, że wszystko dobrze się skończyło, trudno z tego dowiedzieć się czegoś więcej. Taki był chyba jednak zamysł, bo miały dać on Karo siłę w zapewnieniu, że los może być dla nich łaskawy. Fragmenty tej baśni zaczynają także każdą z dwóch części powieści. Tym chętniej kiedyś ją przeczytam.

Cennym dodatkiem jest też posłowie od samej autorki, gdzie tłumaczy ona sama wiele wątków, których nie objaśniono dokładnie w książce. Wiedzieliście na przykład, że pod obecnym Nowym Jorkiem jest prawdziwa enklawa ?

MOJA OCENA : 7,5 / 10

Jeśli nie chce się komuś czytać całości, to mogę w jednym zdaniu : Mam bardzo wybujałą wyobraźnie, dlatego po samych zwiastunach (trailerowych i takich słownych) wyobrażam sobie jedno wielkie nie-wiadomo-co. Całą otoczkę tworzę, oglądam po kilkanaście razy. Potem mam książkę, przychodzi co do czego i rozczarowanie.
Jeśli macie chęci i czas to książkę polecam. Nie jest to jakaś pozycja obowiązkowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Wto 22:16, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 11:28, 05 Lut 2012    Temat postu:

I ja dodam swoją opinię:

Powieści postapokaliptyczne przeżywają ostatnio oblężenie, ale nie można ich nazwać nowością na rynku wydawniczym – dzieła traktujące o "nowym" świecie powstawały już w połowie XX wieku – chociażby Kantyczka dla Leibowitza - W. M. Millera, czy Świt 2250 - A. Norton. Jednak do największych hitów tego gatunku niewątpliwie zalicza się Metro 2033 Glukhovskiego, do którego porównuje się teraz wiele nowości. Co jednak sprawia, że historie opowiadające o świecie po zagładzie są takie interesujące i przyciągają uwagę czytelników? Czy istnieje jakaś recepta na udaną książkę o tematyce postapokaliptycznej?

Karo, główna bohaterka Enklawy, żyje w ciemnościach podziemnych labiryntów. Świat na powierzchni nie istnieje – tak jej powiedziano. Tam, ludzi czeka tylko śmierć. Więc jedyne, co ocaleni mogli zrobić, to ukryć się głęboko pod ziemią i stworzyć nowy świat. Teraz żyją podzieleni na enklawy, w których panuje hierarchia i każdy ma swoje zadanie. Karo chce być Łowczynią – pragnie bronić enklawy i swoich przyjaciół, chce być silna i niezależna. I tak się staje – dziewczyna zostaje przydzielona do tajemniczego Cienia, z którym od tej pory musi współpracować, choć chłopak napawa ją niepokojem. Wkrótce jednak Cień stanie się dla niej jedynym sojusznikiem, gdy ukochana enklawa odwróci się od Łowczyni i wygna ją na pewną śmierć. Na powierzchnię...

O Enklawie usłyszałam jeszcze zanim w Polsce pojawiły się zapowiedzi – przyciągnął mnie wówczas trailer do książki przez przypadek znaleziony w sieci. Trzeba przyznać – sam pomysł był intrygujący i tajemniczy. Dlatego pełna nadziei sięgnęłam po książkę, gdy pojawiła się na polskim rynku wydawniczym. I niestety bardzo się zawiodłam...

Narracja została przedstawiona z punktu widzenia głównej bohaterki – Karo – która w zasadzie niewiele wie o sytuacji, o powodach, dla których świat przestał istnieć, o mechanizmach działania tuneli, nawet o tym, gdzie tak naprawdę żyje – poza nazwą enklawy i okolicznych grup. Niewiedza dziewczyny jest więc irytująca, gdyż każdy widz pragnie wyobrazić sobie wszystko jak najpełniej – skąd i w jaki sposób pojawia się woda w rurach, gdzie znajdują się tunele, aż wreszcie – czym są potwory, które żyją w ciemnościach. Niestety pytania trafiają w próżnię.

Język powieści jest prosty tak, jak i narratorka, brakuje opisów, które poszerzyłyby horyzonty i pozwoliły na odnalezienie się w akcji. Fabuła ma własne tempo – momentami mknie, by po chwili się zatrzymać i pozwolić odetchnąć – w zasadzie bardziej postaciom wykreowanym w powieści, niż czytelnikowi. Brak odpowiedniego klimatu i głębi sprawia, że tak naprawdę akcja dzieje się gdzieś obok, a widz nie ma z nią zbyt wiele wspólnego. Obserwowałam zmagania młodych ludzi, którzy próbują przetrwać w niebezpiecznym, pełnym zagrożeń świecie, lecz nie poruszyło to we mnie większych emocji, nie wzdychałam z przejęcia, nie drżałam z przerażenia. Z lekkim znużeniem pozwoliłam, by historia po prostu toczyła się dalej.

Co sprawia, że powieść postapokaliptyczna porusza widza i zmusza do refleksji? Oczywiście poza pełnokrwistymi bohaterami i doskonale opracowanym pomysłem na kreację świata, jest to także atmosfera i poczucie grozy. Tu, w Enklawie, nie ma żadnej z tych rzeczy. Momentami miałam wrażenie, że czytam babską wersję Metra 2033 – a to, niestety, nie podnosi w żaden sposób oceny książki. Powiem więcej – porównywanie Enklawy do Metra czy Igrzysk to jak porównanie słonia do baletnicy – nie ma żadnego punktu zaczepienia poza faktem, że wszystkie te dzieła traktują o postapokaliptycznym świecie, w którym ludzkość musi walczyć o przetrwanie i własną tożsamość. Dlatego podobne odniesienia stanowczo działają na niekorzyść dzieła, mocniej im szkodzą, niż je promują. Cóż nam da fraza: "Znajdziecie tu wszystko, co najlepsze w bestsellerach Metro 2033 i Igrzyska Śmierci", skoro czytelnik, zachwycony tą informacją, po lekturze krzywi się z niesmakiem?

Enklawa miała potencjał i gdyby Ann Aguirre pozwoliła sobie na odrobinę wyobraźni, mogłaby stworzyć całkiem dobrą, młodzieżową historię z morałem. Ale w tym wypadku nie mogę mówić o dziele, które by mnie zachwyciło, wciągnęło, czy tym bardziej wywołało emocje. Tu nawet romans był mdły i nudny. Daję naciągane 2/6. Czy polecam? No cóż, od czegoś trzeba zacząć, a czytanie samych wspaniałych książek byłoby... niemoralne? Dlatego owszem, młodemu czytelnikowi polecam, bo tylko przy takich lekturach możemy – choć nie musimy – wyrobić sobie gust czytelniczy i jednocześnie w miarę rzetelnie oceniać wartość lektury, nad którą się właśnie pochylamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Sob 18:01, 19 Maj 2012    Temat postu:

Okładka drugiej części:

Premiera w Ameryce 4 wrzesień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Sob 21:40, 19 Maj 2012    Temat postu:

Coś nie przepadam za tymi "lekkimi" antyutopiami. Dwójkę przeczytam tylko jeśli trafi się kiedyś w biblio lub nadarzy się inna okazja, że wpadnie mi w ręce. Inaczej raczej nie ma szans.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:55, 19 Maj 2012    Temat postu:

Okładka fajna Smile Ja 2 część pewnie przeczytam z samej ciekawości jak to sobie dalej obmyśliła autorka, no i dalej ciekawi mnie postać Stalkera Cool...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Nie 18:45, 20 Maj 2012    Temat postu:

Ja sobie raczej daruję, chyba że znajdę gdzieś w bibliotece.. ale jeżeli to będzie takie dziadostwo jak pierwsza część to dziękuję bardzo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martynag1990
Nowicjusz



Dołączył: 28 Wrz 2011
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:13, 05 Cze 2012    Temat postu:

Enklawa Karo rządzi się swoimi prawami. Godziny pracy są wyznaczone i nikt nie może się sprzeciwić lub spóźnić, bo zostanie ukarany. Z początku wydaje się, że dom Karo to miejsce bezpieczne z punktu widzenia obserwatora i samych mieszkańców, którzy karmieni są opowieściami o świecie na ziemi, jako o miejscu, gdzie nikt nie ma prawa przeżyć. Karo wierzy we wszystko co usłyszy. Ale do czasu. Po 15 roku życia zostaje naznaczona na Łowcę i wyrusza na pierwsze polowanie. Jej partnerem zostaje Cień, który przybył do Enklawy z powierzchni ziemi. Wkrótce Karo dowiaduje się prawdy. O wszystkim. O enklawie, o Cieniu, o ziemi, o swoim życiu.

Od tej pory musi walczyć o swoje życie z potworami z pod powierzchni ziemi i tych z powierzchni ziemi. Wszystko co poznaje jest dla niej nowe i trudne do zrozumienia, a tym bardziej do nauczenia. Wszystko co nowe zawsze przeraża, a jeśli przez całe życie karmionym się było kłamstwami, to przerażenie sięga zenitu. Dobrze, że Karo ma przy sobie przyjaciela, bo bez niego nie przeżyłaby nawet godziny.

Enklawa to książka postapokaliptyczna i antyutopijna, która pokazuje nam świat, w którym żyje tylko garstka ludzi i która za wszelką cenę chcę przeżyć, nawet za cenę cudzego życia. Świat z Enklawy jest przerażający i pełen kłamstw i tajemnic. Świat, w którym za nic nie chciałabym się znaleźć, ale który pociąga i zachwyca.

Bohaterowie książki są wyrazistymi postaciami, w których możemy odnaleźć cząstkę siebie. I których albo lubimy albo nienawidzimy. Ale i to też może się zmienić w trakcie czytania. Czasem wszystko staje na głowie i zmienia się nasz punkt widzenia, ale najważniejsze to żyć zgodnie ze swoim sumieniem.

Enklawa mnie zachwyciła. Dosłownie. Czyta się szybko i bez problemów, a na dodatek ma się przy tym nie złą zabawę, pomieszaną ekscytacją i strachem. Very Happy Warto przeczytać. Naprawdę. Nie sądziłam, że książka jest tak świetna. Polecam każdemu, kto nie boi się strachu. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strawberry
Niemowlak książkowy



Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:22, 24 Cze 2012    Temat postu:

Może przeczytam, ale bez większego szału. Znowu coś podobnego do IŚ albo lepszego. To jest wkurzające, bo potem okazuje się, że obie książki są zupełnie inne i mają tylko kilka cech wspólnych. Tak jakby nie można było wymyślić nieczego swojego, nowego, świeżego... A nie ciągle się na kimś wzorować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lirra
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:48, 28 Cze 2012    Temat postu:

Nic specjalnego! To jest taka zwykla mlodziezowka - i czytajac ta ksiazke nie nalezy sie od niej oczekiwac czegos wiecej, aby sie nie rozczarowac. Ksiazka jest srednia, ale milo mi sie ja czytalo - idealna na letnie popoludnie Wink

Najwiekszym plusem tej ksiazki jest akcja, ktora sie toczy bardzo szybko... Nie brakuje tajemnic, ucieczek, potworow, bitew, itp. To calkiem dobra przygodowka, ktora nie wymaga specjalnie myslenia Wink Momentami nawet niezle mnie ta powiesc wciagnela!

Bohaterowi byli calkiem niezli. Tylko niestety, wedlug mnie, postacie meskie byly duzo ciekawsze i bardziej dopracowane, niz zenskie (oprocz Karo) - niektore z nich byly troche mdle momenami. Przeszkadzalo mi tez, ze to prawie zawsze tylko dziewczyny musialy byc ranne i ratowane Wink

Niestety ksiazka jest malo oryginalna - mialam czasem wrazenie, ze czytalam zlepek pomyslow z roznych innych ksiazek, ktorym pod zadnym wzgledem "Enklawa" nie dorownuje. Psuje to przyjemnosc czytania. Struktura spoleczenstwa i zycie pod ziemia kojarzy mi sie z "Dark Universe" Galouye. Motyw z potworami co staja sie coraz inteligentniejsze jest podobny do tego z "Jestem legenda" Matheson'a. A trojkat milosny przypomina mi ten z "Igrzysk Smierci" Collins.

Na dodatek ksiazka pod kilkoma wzgledami jest niedopracowana.
Spoilery:
Cytat:

1) Dobieranie zawodow i roli w enklawie nie bylo dosyc wytlumaczone i opisane
2) Nie zostalo wytlumaczone dlaczego niektore z potworow staly sie madrzejsze, a inne nie.
3) Kim sa Nornicy? Dlaczego wygladaja inaczej? Dlaczego zyja inaczej niz enklawy?
4) Czy palenie ognisk pod ziemia, w zamknietych pomieszczeniach nie jest czasem niebezpieczne?
5) Nie wierze, aby jakis nieznajomy w lesie zaprowadzil jakies nieznane dzieciaki do swojej osady... Nie sadze, aby tacy osadnicy chcieli ich wyleczyc, wykarmic, itd. Takie osady musialyby byc bardzo zamkniete i nikogo nie wpuszczac, aby przetrwac. Przezycie obok wyglodnialych potworow nie moze byc latwe.
6) Mozna sie domyslic jak wygladala apokalipsa. Te ciagle zmianki o wirusie... Pewnie wirus pozamienial ludzi w te potwory. Dziwne, ze Karo szukajac odpowiedzi w ogole nie zainteresowala sie temu wirusowi xD


Uwazam, ze sa ciekawsze ksiazki, niz "Enklawa". Ale mimo wszystko mozna przy tej ksiazce spedzic milo czas - pod warunkiem, ze nie oczekuje sie niczego ambitnego Wink To taka zwykla malo oryginalna przygodowka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nightmare
Szalona pisarka



Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:24, 29 Cze 2012    Temat postu:

Okej, książka kupiona, czeka grzecznie na półeczce (jak mnie tu dawno nie było na forum.. .___.). Kupiłam ją tylko dlatego że była na przecenie w matrasie, no 15 zł to się chyba opłaca, nie? ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaneBox
Mól książkowy



Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:55, 30 Lip 2012    Temat postu:

Ann Aguirre to bestsellerowa autorka, mieszkająca obecnie w Meksyku, jako pisarka zasłynęła powieściami science-fiction i romansami, zdobyła również nagrodę PEARL dla najlepszej nowej autorki. Czy nowa autorka oznacza nowy pomysł?

Karo żyje głęboko w tunelach, w enklawie. Imię można otrzymać, gdy przeżyje się piętnaście lat. Gdy już przejdzie się odpowiednią ceremonię zostaje przydzielony zawód. Karo jest Łowcą.Dziewczyna musi współpracować z Cieniem, którego nikt nie zna. Ponoć był na Powierzchni, lecz Karo mu nie wierzy. W całej enklawie panuje nieufność, a to może doprowadzić do zguby. Podczas swego zadania współpracownicy odkrywają, że krwiożercze potwory zmieniają się, zaczynają lepiej polować. Niestety nikt ze społeczności nie chce słuchać tego, co mówi dwójka Łowców. Karo i Cień zostają wygnani z enklawy. Tunele to pewna śmierć, więc jedyną drogą ucieczki jest Powierzchnia.

Opis aż krzyczy: „Jestem kopią!”. Mimo tego ostrzeżenia, książkę kupiłam, ale nie spodziewałam się czegoś odkrywczego. I miałam rację. Niestety „Enklawa” podczas czytania przypominała mi wiele innych książek z tego gatunku.

Karo to piękna, odważna,waleczna, itd., itp. dziewczyna. Cień, wybranek Karo, to (dla mnie) cień człowieka. Społeczność enklawy jest strasznie bezbarwna, a podejmowane przez nią decyzje są po prostu głupie. W całej książce nie było osoby, która mnie zaskoczyła. Nie mówię, że żaden bohater mi się nie podobał, ale mało było momentów, które wywołały u mnie szok.

Niby jest wiele akcji, ale co z tego? Jak ona wyglądała? Pięć Mutantów załatwiamy sztyletami, trzy kroki otaczają nas kolejne Mutanty i znów radzimy sobie (pięknie, ładnie) sztyletami.Potem kolejne trzy kroki, pojawia się dwudziestu zombiaków i (niespodzianka) każdego kasujemy sztyletami. Błagam. Ilu Mutantów można zabić w czasie pięciu minut?

Fabuła nie jest aż taka zła, ale autorka wiele podstawowych wątków nie chce wyjawić (trylogia musi być, prawda?) i sama plącze się we własnej książce. Jest wiele niedomówień, czy banalnych błędów,które bardzo kłują w oczy, np. wyjścia na Powierzchnię. Szczegółów nie będę wyjawiać, ale kto czytał na pewno zrozumie. Sprawa tajemniczych potworów również jest nie wyjaśniona, o katastrofie nie wspominając.

Teraz kluczowa sprawa. Dlaczego w każdej książce młodzieżowy musi być wątek miłosny? Rozumiem miłość w paranormal romance, ale po co w science-fiction? Gdyby jeszcze wątek miłosny był dobrze opisany… Nie ma (na szczęście) ckliwych, przesłodzonych wyznań, ale uczucia głównych bohaterów są bez wyrazu i to dobija. Uważam, że książka byłaby lepsza,gdyby autorka pominęła ten wątek całkowicie.

Wady już wymieniłam, ale wbrew pozorom są też zalety. Powieść jest napisana lekkim piórem, opisy nie są nużące, oprócz ataków potworów są również i ciekawsze wydarzenia. Nie jest tak źle, jak może się wydawać, ale tylko wtedy, gdy nie spodziewasz się wiele. Fani Stephena Kinga raczej nie znajdą tu czegoś dla siebie, gdyż „Enklawa” to lekka młodzieżówka, jakich wiele na rynku wydawniczym.

Co do „Enklawy” mam bardzo mieszane uczucia, mimo swojej krytyki nie skreśliłam tej książki. Może sięgnę po drugą część, by zobaczyć, co pani Aguirre wykombinuje? Choć bardziej skłaniam się ku ocenie 3/10, wystawiam słabiutkie 4/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avenix
Poczytująca



Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 13:03, 15 Sie 2012    Temat postu:

Nie mam pojęcia czy po nią sięgnąć. Opinie są tak bardzo różne że sam nie wiem. Chyba jej nie przeczytam Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Enklawa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island