Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mroczne szaleństwo - Karen Marie Moning
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / JK / Kroniki Mac O'Connor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 11:37, 11 Mar 2012    Temat postu:

daria napisał:
Bosh kocham tą serię. Juz dawno dawno temu przeczytałam całą w nieoficjalnym tłumaczeniu

Daria, natchnęłaś mnie tym postem, żeby poszukać na chomiku, i łał, jest!, i to nawet "oficjalne", więc myślę że w końcu!! przeczytam coś czym tak się zachwyca Mulka i Oksa Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 12:15, 11 Mar 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
więc myślę że w końcu!! przeczytam coś czym tak się zachwyca Mulka i Oksa Very Happy


Czytaj, czytaj - daj się porwać szaleństwu "Feel the heat, catch the fever" Wink Pierwsze dwie części są bardzo fajne, ale dopiero w trzeciej robi się tak hmm tak, że nie chce się przestawać czytać Wink
Tylko wiesz Agnnes Cool (że Cię zacytuję) "nie nastawiaj się, to pewnie aż tak Ci się nie spodoba" Wink

ps: nieoficjalne tłumaczenia są bardzo dobre, ale z tego co pamiętam tam 'fae' tłumaczą jako wróżki, a oficjalnie są to elfy i mi zdecydowanie lepiej to pasuje Wink

ahhh jak sobie przypominam to mam ochote czytać to od nowa - i pewnie nie raz jeszcze to zrobię Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Nie 12:18, 11 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:01, 11 Mar 2012    Temat postu:

Hehe też tak mam, że jak zaczyna się na ten temat dyskusja, to znowu mnie korci, żeby zerknąć Smile

A tak w temacie, na fejsie pojawiła się okładka do Fever Moon (powieść graficzna) [link widoczny dla zalogowanych]

Mac mi na niej wygląda jak jakaś SuperHiperWonderWoman, więc trochę się obawiam kreski, ale postanowiłam sobie, że będę otwarta i nie będę marudzić zawczasu. Szkoda jeszcze, że te miesięczne teasery z ICED są takie króciutkie Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Pon 9:33, 12 Mar 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
więc myślę że w końcu!! przeczytam coś czym tak się zachwyca Mulka i Oksa Very Happy

Nie dziwię się im wcale a wcale!!!!!!
Spoile - nie klikać na link kto nie chce wiedzieć
A czy to widziałyście?
Scena seksu z punktu widzenia Barronsa
[link widoczny dla zalogowanych]


Już się nie moge doczekać, aż będzie to dostępne w jakiś "piracki" Wink sposób. Muszę to koniecznie przeczytać Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez daria dnia Pon 7:18, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:38, 12 Mar 2012    Temat postu:

Słuchałam sobie próbki i mi to nie pasuje, jakoś nie mogę się wczuć w głos tego faceta, za bardzo się podnieca własnymi słowami i zbyt dosadnie akcentuje. Bardziej pasi mi wersja pisana.

SPOILER daria, jakby nie było, to dla osób zaglądających do tematu o pierwszym tomie, to "Scena seksu z punktu widzenia Barronsa" jest raczej poważnym spoilerem Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Wto 17:24, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Wto 7:49, 13 Mar 2012    Temat postu:

Masz racje nie pomyślałam, ale juz poprawiłam. Ty też popraw posta i będzie ok Smile
Masz wersje pisaną? A czy mogłąbyś mi ją wysłać na maila?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:25, 13 Mar 2012    Temat postu:

Niestety nie mam, czytałam ten fragment zaraz jak tylko się pojawił i naturalnie teraz żałuję, że go sobie nie skopiowałam Sad A było co poczytać, było Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Śro 8:55, 14 Mar 2012    Temat postu:

Ech szkoda Sad
Oksa napisał:
A było co poczytać, było Mr. Green

Oooooo nie wytrzymam Evil or Very Mad Wink dolewaj mi oliwy do ognia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Śro 20:03, 14 Mar 2012    Temat postu:

Wyobraźcie sobie taką sytuację: żyjecie sobie spokojnym, szczęśliwym życiem, a w przeciągu paru dni wszystko zmienia się o 180 stopni. Poznajecie zupełnie nowy świat, dowiadujecie się nieznanej dotąd prawdy o sobie, a właściwie dopiero zaczynacie. Wszystko jeszcze przed Wami, bo to, co dopiero poznajecie, jest zaledwie początkiem. I nie wiecie, co czeka Was dalej…
MacKayla Lane ma 22 lata i prowadzi naprawdę spokojne i normalne życie. Pracuje jako kelnerka, ma świetny kontakt z rodzicami i siostrą. Do czasu, aż jej siostra zostaje zamordowana, a okoliczności jej śmierci nie są do końca znane. MacKayla udaje się więc do Irlandii, a dokładniej do Dublinu, aby dowiedzieć się czegoś więcej i pomścić swoją siostrę. Jednak jedyna wskazówka, jaką posiada, to tajemnicza wiadomość od Aliny na poczcie głosowej. Czego siostra jej nie powiedziała i przed czym chciała ją bronić? W wielkim skrócie – przed elfami. Ponieważ MacKayla jest widzącą sidhe.
Co przyciągnęło moją uwagę w tej książce? Na pewno okładka. Niby prosta i zwyczajna, jednak ma w sobie coś głębszego. Dodatkowo tytuł – „Mroczne szaleństwo” – brzmi intrygująco, nieprawdaż? Także opis brzmiał fascynująco, a poza tym mało książek o elfach czytałam, więc pomyślałam, że warto spróbować. Dobrze pomyślałam...
Książka jest pisana bardzo prostym i przystępnym językiem. Nie ma żadnego owijania w bawełnę – wszystko tyczy się danego tematu. Autorka nie przesadziła ani w jedną, ani w drugą stronę z opisami czy dialogami. Potrafiła to wyważyć w taki sposób, że treść nie jest męcząca ani nudna. Mamy tu do czynienia z prostym, codziennym językiem i to właśnie sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Akcja toczy się spokojnym, umiarkowanym tempem. Ja osobiście nie zauważyłam żadnych zwolnień czy przyspieszeń. Każda sytuacja miała swój czas i swoje miejsce, co złożyło się na logiczną całość. Mimo, że nie ma tutaj za dużego napięcia, to książka potrafi wciągnąć. Możemy tu także znaleźć pewne emocje – może nie w nadmiarze, ale zawsze coś.
Co do samych bohaterów – MacKaylę na pewno można polubić, jednak momentami jej zachowanie jest tak irytujące, że nie da się tego spokojnie znieść. Mimo tego uważam, że jest dość silną osobowością, poza tym potrafi postawić na swoim. Jest również trochę lekkomyślna i brak jej chwilami zdrowego rozsądku, ale każdemu może się to zdarzyć. Co do Barronsa, jego najlepiej uwydatnioną cechą jest zdecydowanie tajemniczość. Do tej pory nie mam pojęcia, kim on może tak naprawdę być!
Muszę przyznać, że sama koncepcja elfów trochę mnie zdziwiła. Są one przedstawione w tak inny sposób niż te, z którymi spotkałam się dotychczas, że ciężko było mi się z tym oswoić. Jednak nie uważam tego za minus, wręcz przeciwnie – to świetnie, że autorka stworzyła własną koncepcję i ją naprawdę ciekawie opisała. Dodatkowo uwydatniła podział tych wszystkich istot, wymyśliła nowe nazwy, nowe artefakty – za to należy się duże uznanie. Widać, że miała pomysł i potrafiła go zrealizować.
Momentami miałam wrażenie, że to wszystko jest naciągane i trochę sztuczne. Wszystko działo się tak łatwo, tak prosto… Mimo to nie uważam, że książka jest zła. Może to tylko taka zmyłka, bo przede mną jeszcze 4 części przygód Mac? Może właśnie specjalnie tutaj było łatwo, bo tak naprawdę potem okaże się, że historia wcale nie jest prosta i oczywista, jak ja to odebrałam. Zobaczymy. Czuję pewien lekki niedosyt po przeczytaniu tej historii, sama nie wiem, dlaczego…

Mimo tych drobnych uwag końcowych uważam, że książka jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać. Z czystym sumieniem mogę polecić osobom, które lubią fantasy, a także elfy – nowa koncepcja może Was zaskoczyć! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 14 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
Może to tylko taka zmyłka, bo przede mną jeszcze 4 części przygód Mac? Może właśnie specjalnie tutaj było łatwo, bo tak naprawdę potem okaże się, że historia wcale nie jest prosta i oczywista, jak ja to odebrałam.

Ech dziewczyno, właściwie to Ci nawet tego trochę zazdroszczę, że wszystko jeszcze przed Tobą, że wszystko jest jeszcze takie pomimo braku normalności całkiem normalne Smile

Autorka stworzyła ciekawą koncepcją, ale dużo zasad tego świata i jego trzon - Tuatha de Danann czy też sidhe - pochodzą z mitologii celtyckiej. Sporo jest też do tych podań odniesień. A jednak masa rzeczy to już własna kreacja autorki, za co składam jej pokłony, bo bardzo mi przypadła do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Śro 20:49, 14 Mar 2012    Temat postu:

Też zazdroszczę, że dla niektórych to dopiero początek.
Pamiętam, że pierwszy tom bardzo mi się spodobał, zwłaszcza narracja - nie był 100% idealny, ale przykuł moją uwagę i zachęcił do kontynuacji.
A później ... wszystko się zatarło i już nie potrafiłam oceniać poszczególnych książek - za bardzo się przywiązałam do bohaterów aby być obiektywnym krytykiem Wink

Teraz czekam z utęsknieniem na kolejne polskie wydania Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 15:37, 18 Mar 2012    Temat postu:

Jako osoba która nie do końca odnajduje się w urban fantasy i jako czytelniczka, która wręcz nie znosi mrocznych romansów w których wszystko zaczyna się i kończy na pożądaniu, muszę powiedzieć, że "Mroczne szaleństwo" podobało mi się, nie jest to żadna ekstaza, ale podobało mi się. Potrzeba było mnóstwa siły, żebym odrywała się od czytania, a to znaczy, że coś musiało w tym być Wink Oczekiwałam czegoś w stylu "W pół drogi do grobu" tylko trochę lepszego, a dostałam coś w stylu "W pół drogi do grobu" tylko o niebo lepszego. A w każdym razie bardziej w moim guście.

Po pierwsze elfy - trochę inne niż te o jakich do tej pory czytałam, nie wiem czy to lepiej czy gorzej, ale ja na ogól lubię te "stworzenia", więc elfy odebrałam jako plus. W książce elfów mamy kilka rodzai, w sumie równie dobrze niektóre z nich mogłyby być demonami czy jeszcze inna rasą - nikt nie powinien się w tej kwestii nudzić - pomysłów na elfie żerowanie na ludzi jest wiele, a każde straszniejsze od poprzedniego.

Po drugie miasto - chyba trochę średnio wyszedł Dublin autorce, niczym szczególnie się nie wyróżniał poza niezliczoną ilością pubów i jedną mroczną strefą - choć to akurat całkiem ciekawa i klimatyczna kwestia, nie raz lubiłam się po zastanawiać jak coś takiego może istnieć bez wiedzy czy kontroli ludzi - być może życie w mieście w którym ma się pojęcie o większości katów i zakątków uczyniło dla mnie tą sprawę nieco bardziej interesującą.

Bohaterowie - kiedyś chciałam napisać, że są oryginalni na tle podobnych książkowych odpowiedników, i może jakoś są, szczególnie Mac, która choć powoli zmienia się w ostrą i waleczną babkę, kogoś kto wie więcej i mam wrażenie, że przez to trochę gardzi resztą ludzi równocześnie im zazdroszcząc, kogoś kto na pewno się nie podda i nie będzie miał litości... ale jeszcze taka nie jest. Jeszcze ma te różowe paluszki, zwiewne sukieneczki i w głębi roni łzy za ściętymi długimi blond włosami, jeszcze trzyma się zasad które utwierdzili w niej rodzice - chociażby, żeby nie przeklinać. Jak czytałam kilka waszych opinii, miałam wrażenie że większość osób denerwowała właśnie ta Mac - różowa trzpiotka, jak dla mnie jest to taki powiew radości w tym mrocznym świecie pełnym cieni i potworów i wciąż żałuję każdej rzeczy która zmieniła się na czarną. "Radosna tęcza" w wykonaniu Mac to było coś co bardzo chciałabym żeby się powtórzyło. Mam nadzieję, że jak najdłużej będzie się jej wymykać "petunia" - co było naprawdę uroczym akcentem w całej tej powieści, a takie dodatki osobiście bardzo lubię, taka mroczna powaga za bardzo mnie przytłacza w większej ilości. Oczywiście jestem jak najbardziej za tym, żeby Mac przestała być "jagnięciem" i niech wydobywa z siebie dalej to co pomoże jej przeżyć, ale niech nie traci przy tym za dużo siebie.
Co do Barronsa - wielkie, groźne nie wiadomo co - tak bym go opisała Very Happy Nie jest zły, ale osobiście nie przepadam za ludźmi, którzy są w podobny do niego sposób pozbawieni humoru. Rozumiem, że jest to człowiek pozbawiony złudzeń i traktujący wszystko bardzo serio, ale to takie ponure... Ale ogólnie rzecz biorąc lubię go i intryguje mnie i nie chcę mówić już więcej na jego temat, bo jeszcze mam na to cztery części, które mogą wszystko zmienić Wink W każdym razie na pewno wolę go bardziej od Bones'a jeśli już się trzymać porównań z wymienionym wcześniej tytułem.
Aha, bo zaczęłam od tego, że "kiedyś" chciałam napisać, że bohaterowie są oryginalni... jako że zaraz po "Mrocznym szaleństwie" zaczęłam czytać "1Q84" Murakamiego, powiedzieć że bohaterowie Moning są oryginalni jest w moim mniemaniu wręcz niewybaczalne, ale to dwa różne światy, więc w sumie nie ma co porównywać, tyle że czytając jedno po drugim jakiś tam porównań nie da się uniknąć, więc wyszło mi na to, że Mac i Barrons są prawie identyczni jak cała reszta, ale ten typ bohaterów w pewien sposób definiuje gatunek, więc chyba ostatecznie wszystko jest ok Wink Na tle "całej reszty" czymś tam się wyróżniają i można ich polubić, wystarczy.

Na plus wyszła logiczność książki, coś co mnie niezmiernie i niezmiennie irytuje w większości podobnych powieści, czy po prostu w paranormalach, jakoś tak się zdarza, że zawsze ona wychodzi jako ta ułomna - tu raczej wszystko się zgadzało i gdy już zaczynałam myśleć "no dziewczyno, nie pamiętasz co tam pisało?!, nie słyszałaś co on ci powiedział?", to Mac właśnie do tego wracała i ja mogłam być usatysfakcjonowana i jeszcze mogłam nawet powiedzieć, że bohaterka ma głowę i faktycznie jej używa jak normalny, zdrowy człowiek. I nawet czasem udało jej się mnie zaskoczyć, co jeszcze bardziej mi się tutaj podobało.
Do "nadludzkiego umysłu" Barronsa nie będę się odnosić Very Happy, jak już mówiłam, tą kwestię zostawię sobie na później, kto wiec co tam jeszcze będzie...

Z drobniejszych pozytywnych elementów mogę wymienić:
-mitologię, o której coś tam było i zostało interesująco wplecione w całą historię
-Mac jako "widząca" i co się z tym wiąże
-to co napisała Oksa o Mac: "1. Nie miała kompleksu "Uratuję świat, a najlepiej od razu położę się na stole ofiarnym i zakończę swoje życie w imię wyższego dobra"."

Co mi się nie podobało:
-pilnik na miejscu zbrodni, wtf?, po takim czasie?, ogólnie ta sprawa była jakaś nie do końca sensowna
-V'lane - czyli cały wątek którego miłośniczka z pewnością nie jestem
-nagłe waleczne umiejętności Mac w scenie pod koniec... moje poczucie logiczności zostaje tutaj mocno zachwiane
-kilka tanich chwytów, czyli "bohaterka gubi się w mieście i trafia na mroczną strefę", bo gdzieżby indziej mogła zawędrować, neony są przecież skrzętnie poukrywane, a ruch uliczny i wszystkie związane z nim hałasy nagle gdzieś wcięło
-dlaczego ona musi być kelnerką? czy naprawdę wszyscy matematycy i bankowcy są skazani na nudne życie? tylko kelnerkom może przydarzyć się coś ciekawego? Buuu. Rolling Eyes
Z takich irytujących drobnostek to chyba wszystko.

Podsumowując, podoba mi się, że autorka zdecydowanie bardziej skupiła się na różnych tajemnicach, akcji itd. a nie na trudnej i niebezpiecznej drodze Mac do łóżka Barronsa, że tak ujmę wątek romansowy. Patrząc na to co dostałam, nie mam autorce wiele do zarzucenia, "Mroczne szaleństwo" na pewno jest jedną z najlepszych książek tego typu jakie czytałam, bardzo mnie wciągnęła, zaciekawiła, była przyzwoicie napisana.
Ale z drugiej strony nie było też nic co by mnie w jakiś sposób powaliło, czasem coś tam mnie zaskakiwało, ale na tych mozolnych schodach prowadzących w górę, ku odkryciom kolejnych tajemnic, wciąż poruszamy się tylko w górę, jedynie te tajemnice poznając, autor w nic nas nie wkręca, nie prowadzi podstępnie na żadne manowce, nie doznajemy szoku nagłego upadku ze schodów zbudowanych z naszych fałszywych podejrzeń - nie wiem czy ktoś zrozumiał o co mi chodzi, ale nie całkiem dawno czytałam książkę, gdzie czegoś takiego mogłam doświadczyć, było to naprawdę świetne, a tu czegoś takiego nie zauważyłam, więc do genialnych powieści tej nie zaliczę. Ale polecam i tak, i to bardzo bardzo Very Happy

7/10

Oj, a myślałam, że skończę na kilku zdaniach w tym temacie...
Co do "7", były czasy że zastanawiałam się nad "8", ale ostatnio tak szastam tą "ósemką", ze moja "siódemka" zaczyna powoli tracić na wartości, a to przecież bardzo dobra ocena... trzeba znów nadać jej trochę chwały Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Nie 16:11, 18 Mar 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 18:55, 18 Mar 2012    Temat postu:

Porównywanie Murakamiego i Moning - to jak przyrównać Sienkiewicza i Masłowską Wink

Ale cieszę się, że Ci się spodobało Smile Autorka ma nawet ciekawe pomysły, wydawałoby się, że temat zagubionej, odkrywającej nagle że jest "kimś" bohaterki jest już totalnie wyczerpany, ale moim zdaniem stworzyła ona coś lekko odbiegającego od schematu.
Trudna i niebezpieczna droga do łóżka Barronsa Very Happy strasznie mi się podoba to zdanie, strasznie Smile no ale ja wiem już wszystko Wink
Mi się na początku bardzo podobała jego tajemnicza postać, potem już mnie irytowało to, że tak nic nie chce mówić :/ bo to było nie fair ... No ale cóż, przyznać muszę, że większość rzeczy w tej serii ma swój sens. Z racji, że jest trochę tych części, a ostatni tom jest dość obszerny to tych tajemnic się mnoży - ale prócz tego dużo się dzieje ... Tyle co ja miałam przeróżnych teorii na wszystko Cool i mało co się sprawdziło Wink Tak więc te upadki ze schodów będą ... tylko czy masz ochotę czytać dalej? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 22:08, 18 Mar 2012    Temat postu:

MUlka napisał:

Mi się na początku bardzo podobała jego tajemnicza postać, potem już mnie irytowało to, że tak nic nie chce mówić :/ bo to było nie fair ... No ale cóż, przyznać muszę, że większość rzeczy w tej serii ma swój sens. Z racji, że jest trochę tych części, a ostatni tom jest dość obszerny to tych tajemnic się mnoży - ale prócz tego dużo się dzieje ... Tyle co ja miałam przeróżnych teorii na wszystko Cool i mało co się sprawdziło Wink Tak więc te upadki ze schodów będą ... tylko czy masz ochotę czytać dalej? Smile


Wszystko da się ze sobą porównać jak się w tym samym czasie o tym myśli równocześnie, a że wychodzą czasem bzdury to już inna sprawa Very Happy Chodziło mi bardziej tak ogólnie - jest tyle najróżniejszych bohaterów w najróżniejszych książkach, i w tak różny sposób opisanych, że trzeba się teraz mocno wysilić by stworzyć kogoś oryginalnego, ale ostatecznie to wcale nie jest najważniejsze, ważne żeby bohatera polubić, schemat to nie jest wcale taka zła rzecz, która wszystko psuje.
Co do Barronsa, tajemniczość, tajemniczością, mnie bardziej denerwuje ta jego niemożliwa wiedza/inteligencja/bystrość czy jak to określić, lubię inteligentnych bohaterów, bardzo lubię, ale w granicach rozsądku. No ale może to się jeszcze wyjaśni, ja tam nie wiem, wszystko się pewnie wyjaśni, ale to kiedyś, teraz się mogę poirytować, tak dla zasady Wink
Jak dużo się dzieje to najważniejsze, co by nie było, będzie ciekawie.
A czytać mam zamiar, to chyba oczywiste Very Happy Już powyszukiwałam wszystkie te nieoficjalne tłumaczenia i gdy tylko będę miała czas zabieram się za nie, póki co, na razie niewolą mnie sinice, okrzemki i inne wielce intrygujące organizmy jednokomórkowe...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Nie 22:17, 18 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 22:42, 18 Mar 2012    Temat postu:

Tak tak, schemat sam w sobie nie jest zły, chodziło mi bardziej o schematyczność w "budowie" postaci i związków - tutaj jest inaczej choćby ze względu na Barronsa. Mnie też jego mądrowanie denerwowało - ale do czasu Smile później przywykłam i ceniłam sobie jego "dobre rady".
Poza tym i tak wolę mądrującego się faceta który jest w tym wiarygodny (a dla mnie był Smile ), niż 700 letniego wampira czy demona, który zachowuje się jakby ledwie skończył liceum - co czyni z niego trochę ignoranta :/

Ucz się ucz, bo jak zaczniesz kolejne części to jeszcze jakieś egzaminy zawalisz Smile żartuję Wink
I czekam na motywują opinię o "1Q84".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Pon 8:30, 19 Mar 2012    Temat postu:

Powiem Ci MUlka, że niesamowicie mnie zachęcasz do tego, żeby sięgnąć po kolejne części Very Happy W sumie mam nawet na kompie w oryginale... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 10:31, 19 Mar 2012    Temat postu:

Shetani to fajnie Smile tylko weź pod uwagę to, że moje opinie są niemal całkowicie subiektywne Cool - ta seria po prostu mi podeszła i mnie zauroczyła - nie koniecznie tak będzie i z Tobą - nie mniej mam nadzieje, że się spodoba Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 13:10, 19 Mar 2012    Temat postu:

MUlka napisał:

Poza tym i tak wolę mądrującego się faceta który jest w tym wiarygodny (a dla mnie był Smile ), niż 700 letniego wampira czy demona, który zachowuje się jakby ledwie skończył liceum - co czyni z niego trochę ignoranta :/

Z tym się w pełni zgadzam Wink Ale z tą wiarygodnością mądrości jeszcze poczekam i zobaczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:11, 19 Mar 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
nagłe waleczne umiejętności Mac w scenie pod koniec... moje poczucie logiczności zostaje tutaj mocno zachwiane

Wydaje mi się, że już w tej części było to wyjaśnione, a przynajmniej jakaś sugestia padła - nie pamiętam dokładnie, niektóre rzeczy już mi się zlewają Smile
Generalnie wiele nie zdradzę, jeśli napiszę, że jest to coś w rodzaju systemu obronnego widzącej sidhe - każda z nich, nawet jeśli nie ma jakichś dodatkowych zdolności, potrafi być bardziej niezwykła niż przeciętny człowiek. I to właśnie nie tylko samym tym, że widzi elfy.

Jeśli chodzi o tę serię, to baaardzo daleko mi do obiektywizmu. Autorka świetnie trafiła w mój gust z fabułą, akcją, konstrukcją bohaterów, a nawet z szorstkim poczuciem humoru Barronsa i jego podejściem do życia. Facet nie jest głupio mądry i nawet jeśli nie ze wszystkim się z nim zgadzam, to nie mogę mu odmówić niezłych kwestii na temat życia jako takiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 12:20, 20 Mar 2012    Temat postu:

Oksa napisał:
agnnes92 napisał:
nagłe waleczne umiejętności Mac w scenie pod koniec... moje poczucie logiczności zostaje tutaj mocno zachwiane

Wydaje mi się, że już w tej części było to wyjaśnione, a przynajmniej jakaś sugestia padła - nie pamiętam dokładnie, niektóre rzeczy już mi się zlewają Smile
Generalnie wiele nie zdradzę, jeśli napiszę, że jest to coś w rodzaju systemu obronnego widzącej sidhe - każda z nich, nawet jeśli nie ma jakichś dodatkowych zdolności, potrafi być bardziej niezwykła niż przeciętny człowiek. I to właśnie nie tylko samym tym, że widzi elfy.

No podejrzewałam, że tak się to pewnie wyjaśni, dlatego napisałam, że "zachwiane" Wink Bardziej zastanawiało mnie to że jakoś później tego nie skomentowali, że Mac nie zaczęła się nad tym zastanawiać później po oprzytomnieniu, choć patrząc na jej stan w sumie się nie dziwię, miała pewnie mnóstwo innych rzeczy na głowie, albo wręcz przeciwnie - chciała z niej wszystko wyrzucić - nie pamiętam już zresztą jak to się tam skończyło, ale liczę, że w kolejnej części szybko do tego wrócą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Pon 7:21, 26 Mar 2012    Temat postu:

Spoiler, o którym wcześniej pisałam nie jest z 4 tomu tylko z 1. W polskiej wersji językowej jest dostępny na chomiku
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 7:34, 26 Mar 2012    Temat postu:

Daria - chodzi o scenkę "xxx" ?
Dzieje się ona w ramach czasowych z pierwszej części, ale z tego co pamiętam ujawnia informacje o Barronsie które poznajemy później - więc po co psuć sobie zabawę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Czw 5:33, 29 Mar 2012    Temat postu:

Też to spoiler Smile a one zawsze zdradzają co nieco, zresztą tu akurat aż tak dużo nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Nie 10:13, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Przeczytałam i ja Smile

Po wielu pozytywnych recenzjach, które czytałam przed jak i po wydaniu tej serii w końcu miałam okazję zapoznać się z lekturą "Mrocznego Szaleństwa" i bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tą książkę gdyż zasługuje ona na uwagę.
Nie będę się rozpisywać, jak dla mnie ta rozpoczęta seria jest inna od pozostałych, które miałam okazję przeczytać gdyż czytając miałam takie uczucie: jest źle i chyba będzie jeszcze gorzej i jak na razie nie widzę żadnego światełka w tunelu by to wszystko skończyło się dobrze. Lektura jest "mroczna", a w sposób w jaki opowiada to Mac widać i czuć, że to poważna sprawa i może dlatego tak dobrze się czyta.
Poza tym jak do tej pory nigdy nie spotkałam się z tyloma niewiadomymi jeśli chodzi o bohaterów, to kim są, które rozpoczęłyby się w pierwszej części zaczętej serii.
I tu zaczynają się pytania: * kim tak naprawdę jest Mac? [na wszelki wypadek zaznaczę na biało]
To co wiemy: V'lane powiedział, że jest jedna z najpotężniejszych sidhe jakich znają. Poza tym dowiadujemy się się razem z nią, że została adoptowana, a napotkana staruszka twierdzi, że jest jedną z O'Connorów, wspominała nawet o jakiejś Patronie.
Nic więcej się nie dowiadujemy więc zapewne w kolejnych częściach dowiemy się czegoś więcej.

* Wielki Pan - przywódca Mrocznych nie jest elfem ale też nie człowiekiem, więc kim? Półelfem czy jeszcze innym dziwacznym stworzeniem?
* Księga Sinsar Dubh - kompletnie nie rozumiem co oznaczało pojawienie się jej na końcu książki, jak się tak blisko znalazła?
* !!Jericho Barrons!! - kim jest ta osoba? Kompletnie nie wiadomo do kogo można go zaliczyć.

Na tym poprzestanę Smile, zabieram się za drugą część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zapałka
Książniczka



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:10, 17 Lip 2012    Temat postu:

Nawet nie przypuszczałam,że "Mroczne szaleństwo" może być taką perełką(a wnioskując z waszych wypowiedzi zdecydowanie nią jest).Chyba wiele mnie ominęło. Wink
Muszę więc nadrobić zaległości i w końcu sięgnąć po serię Moning. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / JK / Kroniki Mac O'Connor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island