Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Nieśmiertelny - Gillian Shields
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / NO / Nieśmiertelny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 19:51, 08 Sie 2010    Temat postu:

Nieśmiertelny nie przypomina Ever aż tak, naprawdę. To znaczy można powiedzieć, że jest podobieństwo Sebastiana do Damena, bo są w podobnej sytuacji, ale Sebastian nie jest do końca żywy.
Evie jest inna niż Ever. No i jej moc jest dziedziczna, a to ją stawia w innym świetle. No i moc żywiołów - bardzo ważny aspekt.
Jak dla mnie książka fajna dla ludzi, którzy rzeczywiście lubią klimat Wichrowych. Ja tam na Nieśmiertelnego nie narzekam, chociaż nie powaliło mnie AŻ tak. A Ever uwielbiam, swoją drogą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnesja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:20, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Mi się właśnie Ever straszni nie podobało. Kurcze, mam na te książkę chrapkę, ale boję się, że będzie właśnie podobna do Ever..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnesja dnia Sob 15:20, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Forbidden Rose
Nowicjusz



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:55, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Niektórzy odrobinkę przesadzają-mi się całkiem podobała-chwilami nawet bardzo. Ok, rzeczywiście były momenty wpadek sytuacyjnychm, ale da się je przełknąćSmile postać Sebastiana jest ciekawa, choć wydaje mi się, że za mało wyrazista. Agnes jest dla mnie miłym oderwaniem się,Evie jest całkiem spoko-przynajmniej nie tak rozdarta i nijaka jak Zoey. ogólnie ani nie zachęcam, ani nie mieszam ją z błotem. moja ocena: 6,5/10. Opisy fatycznie udane:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Wto 8:21, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Forbidden Rose napisał:
Niektórzy odrobinkę przesadzają-mi się całkiem podobała-chwilami nawet bardzo.

Co masz przez to na myśli, że niektórzy przesadzają? Jak komuś się nie podobało to się nie podobało, proste.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Wto 8:40, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Forbidden Rose
Nowicjusz



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:12, 15 Wrz 2010    Temat postu:

...mówię, że "przesadzają" dla tych którzy jednak nie prtzeczytali tej książki i zajrzeli tu, by się upewnić, czy warto do niej sięgnąć. ja mówię, że przesadzają z tym, że jest nudna i do niczego, bo uważam inaczej. czy odpowiedziałam Ci na pytanie??? nie mam zamiaru zmuszać nikogo do polubienia tej książki i do słodzenia-wypowiadam swoją opinię...chyba mnie nie zrozumiałaś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wardanian
Zaglądacz



Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:32, 15 Wrz 2010    Temat postu:

a mi się nawet podobała tzn sam w sobie pomysł, bo Evie i Sebastiana nie jestem w stanie polubic.
ona ma za bardzo wkurzający charakter, a on jest taki rozlazły, zbyt romantyczny, a ja takich nie znoszę.
ale pewnie przeczytam drugą częśc, bo jak już mówiłam pomysł w sobie bardzo fajny.
i trochę za cienka, a ja wolę czytac takie grube tomiska Very Happy
i w sumie mam nadzieję, że w drugiej części będzie więcej akcji, a nie smędzenia i opisów.
a ta dziewczyna z okładki wcale nie jest brzydka,po prostu brzydko ją obcieli, w sensie zdjęcie.
ale ogólnie cała okładka jest straszna haha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Śro 16:46, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Forbidden Rose napisał:
...mówię, że "przesadzają" dla tych którzy jednak nie prtzeczytali tej książki i zajrzeli tu, by się upewnić, czy warto do niej sięgnąć. ja mówię, że przesadzają z tym, że jest nudna i do niczego, bo uważam inaczej. czy odpowiedziałam Ci na pytanie??? nie mam zamiaru zmuszać nikogo do polubienia tej książki i do słodzenia-wypowiadam swoją opinię...chyba mnie nie zrozumiałaś...

Wcześniej wyszedł Ci misz-masz z tym "przesadzają"...
Czyli reasumując, przesadzam twierdząc, że ta książka jest beznadziejna, tak? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Śro 16:48, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Forbidden Rose
Nowicjusz



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:21, 17 Wrz 2010    Temat postu:

kucze, chyba w dalszym ciągu mnie nie rozumiesz...To było moje osobiste odczucie, które mam prawo tu zawrzeć, tak samo jak Ty wypowiedź:jest beznadziejna...nie ciągnijmy na siłę tego tematu, bo to się robi...beznadziejne:)Mam wyrobione zdanie o tej książce więc je opisuje zahaczając o opinie innych.Na tym polega forum...A czy przesadzasz czy nie to już nie mój cyrk-każdy ma swój gust-jednemu podoba się to, innemu tamto...a swoją drogą słowo "beznadziejna" mówi wszystko i nic...Smile Razz powiedziałam "przesadzają"(i to już jest ostatnie tłumaczenie) ponieważ przesadzają dla mnie(moja opinia jest różna, więc się z tamtą nie zgadzam!)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Forbidden Rose dnia Pią 10:25, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Pią 12:50, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Ależ nie, rozumiem Cię doskonale, nie musisz robić ze mnie tępej istotki tłumacząc każde swoje słowo Wink Choć przyznam, moja wina, bo radośnie i umyślnie Cię prowokowałam.

Nikt Ci nie zabroni mieć swojego, odmiennego zdania od innych. Idąc Twoim tropem myślenia mogę napisać, że przesadzasz, że to my (ci niektórzy mający inne zdanie od Twojego) właśnie przesadzamy... Ale darujmy sobie ten wywód o przesadyzmie dążący donikąd, dlatego też The End. W razie pilnej i niepohamowanej potrzeby pisać na PW.

Forbidden Rose napisał:
a swoją drogą słowo "beznadziejna" mówi wszystko i nic

Owszem, ale proszę, zechciej zauważyć, że wypowiedziałam się już w tym temacie o tej jakże "fascynującej" książce i w moim odczuciu słowo "beznadziejna" czy nawet "mierna/przeciętna" całkiem, całkiem podsumowuje/ą to książkę. Drugi raz z kolei, nie mam po co pisać o wrażeniach z lektury, chociaż gdybyś się odniosła bezpośrednio do np. mojej wypowiedzi, a nie tylko "zahaczyła o opinie" to myślę, że mogłaby się rozwinąć z tego całkiem ciekawa dyskusja. Bo wiesz, na tym też polega forum Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Forbidden Rose
Nowicjusz



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:12, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Muszę z przykrością stwierdzić, że nie mam najmniejszego zamiaru odnosić się bezpośrednio do Twojej wypowiedzi na temat tej książki z tej prostej przyczyny, że nie chcę aby forum wyglądało jak pole bitwy o poglądy:)i absolutnie Cię nie traktuję w sposób lekceważący! cieszę się, że mnie zrozumiałaśVery Happy mam nieodparte wrażenie, że Twoja wypowiedź zawiera kilka mocnych nutek, które trącą ironią:)naturalnie może to być tylko moje odczucie:)Nie jestem specjalną fanką tej książki więc i nie zamierzam tu wywoływać batalii o nią-jest dla mnie średnia(z pewnością nie beznadziejna), momentami ciekawa, chwilami nudnawa-ogólnie po raz drugi się o niej wypowiadam tylko z tej przyczyny, że mam wrażenie, iż uważasz mnie za zagorzałą fankę tej powieści(dementuję pogłoski).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
q1a1z1w2
Ciekawski umysł



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd ; p

PostWysłany: Pią 18:28, 19 Lis 2010    Temat postu:

Przeczytałam i generalnie może być, zła nie jest, ale szkoda kasy.
Okładka - okropna.
Podobało mi się , że bohaterowie byli zwykli, a nie jak w każdej książce albo on idealny, ona idealna lub on idealny ona taka okropna, w jego oczach piękność. -,-
Żaden z bohaterów jakoś mną nie ruszył, obojętni mi byli nawet Sebastian i Evie, chociaż polubiłam Agnes : D
Denerwowało mnie te nocne uciekanie żeby się spotkać ze swoim ukochanym i to , że ciągle było to samo praktycznie , tak jak ktoś już pisał - uczy się , nienawidzi Celeste, spotyka się z Sebastianem.
Pomysł fajny z wykonaniem gorzej.
Szkoda że trzeba było czekać 200 stron żeby zaczęło się coś dziać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tear
Szalona pisarka



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

PostWysłany: Sob 12:50, 20 Lis 2010    Temat postu:

A mi się właśnie podobały te nocne ucieczki Very Happy
I klimat- wrzosowiska i ponura szkoła. Co do reszty, faktycznie, wszystko dosyć przewidywalne. Ale przynajmniej Sebastian nie był aniołkiem, jak to w wielu innych książkach. Smile Książka może i ma sporo minusów, ale jest też dużo plusów.
Ale końcówka mnie pochłonęła. Smile
Z moich ulubionych bohaterów- Helen i Agnes.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Sob 17:50, 11 Gru 2010    Temat postu:

Zgadzam się z komentarzem Marysi. Autorka uparcie trzyma się schematu, co aż bije po oczach. Nie potrafi utrzymać większego napięcia, ba, mogę napisać, że żadnego wręcz napięcia, przez co książka ta wieje nudą. Cieszyło mnie to, że akcja dzieje się w szkole, bo to jedno z moich ulubionych miejsc, gdzie akcja może toczyć się w książce, jednak autorka zupełnie tego nie wykorzystała.

Lektura ta nie jest ani trochę ciekawa, cieszę się, że udało mi się przeczytać ją w kilka godzin, bo gdybym musiała męczyć się z nią dłużej, na pewno odłożyłabym ją na półkę. Bohaterowie są nudni i przerysowani, a związek między Evie i Sebastianem niestety, ale śmierdzi patosem. Sebastian byłby ciekawym bohaterem, gdyby nie sprawiał wrażenia ciepłej kluchy. Denerwowało mnie w nim to, że mówi jedno, chwilę później znów zachowuje się tak, jakby nie pamiętał o swoich słowach i robi coś zupełnie przeciwnego.

No i najbardziej rzuciło mi się w oczy zdanie łudząco podobne do zdania, które jest w HP i Insygnia Śmierci: "Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony,", a w Nieśmiertelnym: "Ostatnim wrogiem pokonanym będzie sama śmierć...".
Oczywiście może to być przypadek, choć ja osobiście nie wierzę w takie "przypadki". Zdanie: Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć pochodzi z Listu do Koryntian św. Pawła i możliwe jest, że Gillian Shields również się nim posłużyła, jak zrobiła to J.K. Rowling. No, mniejsza z tym, bo chyba zaczynam się trochę czepiać.

Niemniej książki nie polecam, jest nudna, nużąca i nieciekawa. Chyba, że ktoś poszukuje jakiegoś dużego odmóżdżacza, to w takim razie ta książka jak najbardziej nadaje się do przeczytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
scarlett
Adminka



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki

PostWysłany: Czw 11:41, 24 Lut 2011    Temat postu:

Przed chwilą skończyłam. Potrzebowałam takiej książki, żeby podczas czytania mój móżg był w stanie pośrednim między myśleniem, a byciem na zielonej łące wśród kwiatków Smile "Nieśmiertelny" oczywiście nie wymaga wielkiego wysiłku umysłowego (może jedynie po to, aby zastanowić się nad tym co ta pisarka wymyśliła!), ale mi czytało się dosyć przyjemnie (i szybko). Od pierwszych stron wiadomo jak zakończą się niektóre wątki, ale nie oszukujmy się, że spodziewamy się czegoś "extra" sięgając po taką książkę. Sebastian mnie denerwował z tym ciągłym "kocham cię", "jesteś moim światełkiem" itd. Męskości w nim zero Smile Dosyć ciekawy wątek z "wariatką" Helen i oczywiście z Agnes (fragmenty jej pamiętnika to najciekawsza rzecz w powieści - ach, moja miłość do tamtych czasów!). Podobały mi się też te przejścia od pamiętnika do "normalnej" akcji, tzn. zdanie, którym Agnes zakończyła pisać, Evie zaczynała "mówić" Smile

Jednak mam ciągłe wrażenie, że ten pomysł z Kręgiem i 4 żywiołami już gdzieś się pojawił! Pomożecie? Kojarzy mi się z "Naznaczoną" i "Magicznym kręgiem", ale nie do końca pamiętam, co się tam działo, bo dawno czytałam, a nie napisałam sobie żadnego streszczenia (czasem tak robię).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 16:19, 27 Cze 2011    Temat postu:

Ja pierdziele, przeczytałam to taaaak dawno, a dopiero teraz daję reckę - to co kiedyś "napisałam" nie było recką Razz

Internat to interesujące miejsce. Z dala od domu, często także od despotycznych rodziców, prawie jak „na własnym”. Jest tyle filmów o szkołach z internatem, że wymieniać bym mogła do przyszłego roku. Coś nas ciągnie w ten temat, prawda? Może taki mit amerykański? A może chęć poznania czegoś, co nie było nam dane?

Evie zostaje wysłana do Wyldcliffe Abbey, prywatnej szkoły dla dziewcząt, ponieważ tak zażyczył sobie jej ojciec. Ale nie jest to zły człowiek, wręcz przeciwnie – tak było mu łatwiej poradzić sobie z problemami w życiu. Jednak bohaterka boi się nowego miejsca i wszystkie znaki na ziemi i niebie ją w tym utwierdzają. W dodatku w drodze do szkoły spotyka dziwnego, tajemniczego chłopca i cała wyprawa wydaje się już nie być taka sama, jak wcześniej. Lecz czy spotkanie podejrzanego nieznajomego było przypadkiem? Wkrótce Evie się o tym przekona.

Ale to dopiero początek kłopotów. Władcze nauczycielki, wredne koleżanki z pokoju, wizje na jawie i ciągły strach to tylko część tego, co spotka pannę Johnson w dziwnym, mrocznym miejscu położonym na wrzosowiskach. Magia i tajemnica przeplata się ze sobą, a groźny klimat wciągnie bez reszty nie tylko fanów autorki, lecz także postronnych czytelników.

Narracja powieści biegnie dwutorowo – jedna z punktu widzenia bohaterki, a druga to zapiski niejakiej Lady Agnes. Na początku czytelnik ma wrażenie, że się pogubił, z czasem jednak wdrażamy się w historię i zaczynamy pojmować znaczenie obu kobiet dla rozwoju historii. Język jest prosty, typowy dla narracji nastolatki. Nie odnajdziemy tu zawiłych wyrażeń, głębokich rozmyślań czy szczegółowych opisów.

Książkę wręcz połknęłam, mimo iż nie jest to literatura wysokich lotów - brak w niej głębi przemyśleń, wczucia się w historię. Czytając każdy kolejny rozdział ma się czasem wrażenie, że to streszczenie tylko najważniejszych momentów. Główny wątek to historia dwóch kobiet - Lady Agnes, która umiera w 1884 roku i Evie Johnson, dziewczyny żyjącej współcześnie. Obie łączy wielki sekret i boski chłopak - Sebastian. Jak to możliwe? Musicie przekonać się o tym sami!

Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, lecz przyznam, iż intryga nie jest taka zła, jedynie akcja trochę się wlecze. Dopiero na zakończenie powieści otrzymujemy wyjawienie wszystkich sekretów związanych z intrygującym chłopakiem w roli głównej. Zaskakujące? Przyznam, że nawet byłam zdziwiona interesującą historią stworzoną przez panią Shields, choć i tak, obiektywnie oceniając, cała ta fabuła zamyka się pomiędzy prostotą a wymuszoną tajemniczością. Pewne postaci od początku sprawiały, że im nie ufałam, analizowałam ich zachowania, a przy tym martwiłam się o główną bohaterkę.

A teraz czas na okładkę... CO to jest?! Widzicie tę twarz? Okropność! Co gorsze, okładka drugiej części jest prawie taka sama – o ile tu mamy wodę, a tyle w drugim tomie ogień. Naprawdę z wyobraźnią grafik nie poszalał. Oryginalna była o tyle ciekawsza, że jedynym motywem poza wodą stał się naszyjnik, istotny rekwizyt w powieści. Na co więc dodali tę twarz, która jedynie burzy harmonię? Doprawdy nie wiem...

Oceniam książkę na 6,5/10, przez tą wlekącą się akcję i brak szczegółów. Dla mnie trąci to amatorszczyzną – jakby pisarka nie bardzo wiedziała, jak ubrać myśli w słowa, więc im szybciej upora się z problemem, tym lepiej. A przecież opisy, uczucia, wnikliwe obserwacje po jedne z najważniejszych elementów powieści, jak bowiem inaczej wyobrazić sobie świat bohaterów ze wszystkimi szczegółami? Tu pozostaje nam jedynie nasza własna inwencja twórcza.

Niestety miałam nadzieję, że autorka poprawi swój warsztat i sposób narracji podczas pisania drugiej części, ale już teraz mogę Wam zdradzić, że sięgnęłam po kolejny tom i ... nie przeczytałam go nawet w jednej czwartej. Zdrada nieśmiertelnego zupełnie mnie nie wciągnęła, ba!, byłam nawet zła, że prezentuje tak niski poziom. O ile bowiem pierwsza cześć ma w sobie jeszcze jakiś potencjał, to w drugiej nie znalazłam go wcale. A wielka szkoda, bo byłaby to wspaniała powieść, gdyby wykonać ją troszkę lepiej. Nie da się jednak nie przyznać, że opis – atmosfera Wichrowych wzgórz i miłość jak ze Zmierzchu – rzeczywiście się sprawdza. A to już naprawdę wiele.

Czy polecam? Dla rozrywki - czemu nie. A zatem sięgnijcie po dzieło Gillian i podzielcie się wrażeniami!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZamkniętaKsięga
Zaglądacz



Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:56, 30 Mar 2012    Temat postu:

Nienawidzę tej książki. Wydawała się ok. Przeczytałam drugą część i zaczęłam myśleć że ta książka to jedna z mych ulubionych Smile. Baaaardzo się zawiodłam i popłakałam, nie polecam. Przeczytanie tej książki jest jak złamanie serca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajemnicza Brunetka
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:39, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Czytałam to bardzo dawno temu, ale do tej pory jest to jedna z lepszych książek z tej tematyki, jakie przeczytałam;) Bardzo spodobał mi się klimat wrzosowisk, starych surowych murów, w których musiała zamieszkać Evie, tajemnica, pamiętnik Lady Agnes (swoją drogą bardzo dużo wnosił). Podobało mi się też to, że Sebastian nie był "jak z bajki", miał mroczną tajemnicę, a ja wprost uwielbiam takich bohaterówWink Nie czytałam jeszcze drugiej części, ale muszę to nadrobićWink
Osobiście książkę oceniam bardzo pozytywnie;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melancholia
Mól książkowy



Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolskie

PostWysłany: Śro 17:44, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Mi się bardzo podobała ta książka, zwłaszcza aspekty z żywiołami. Sebastian jest cudowny, od początku o lubiłam. Mimo, że robił to, co robił Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PinkMiracle
Szalona pisarka



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 21:19, 01 Maj 2012    Temat postu:

Właśnie skończyłam czytać tę książkę i kurczę, jest to kolejna z tych książek, gdzie bohaterowie są szary jak ten krajobraz, który autorka chciała stworzyć.

Czy wy też macie czasami tak, że czytacie książkę i zastanawiacie się, co wy do cholery czytacie? Ja właśnie tak miałam z tą książką.
Bardzo zachęcił mnie opis, myślałam, że będzie to książka, która porwie mnie jak Zmierzch, że będę czekać z niecierpliwością co będzie dalej, niestety, przeliczyłam się. Nie wiem, może to moja wina, mam coraz większe wymagania co do książek, może wyrosłam z takich opowieści, albo po prostu nie mogę trafić już na godną uwagi książkę. Jednakże to nadal nie zmienia faktu, że jestem rozczarowana.
Wszystko się tak pięknie zapowiadało, a okazało się, że jest to powieści zupełnie nie wciągająca. Nie pochłonęła mnie żadna miłości, tajemnica, czy duchy łażące po szkolnych korytarzach, zupełnie nic.
Ta książka nie ma w sobie niczego godnego uwagi, męczyłam ją całe dwa dni, chociaż ma koło trzystu stron. Zwykle Paranormal Romance pochłaniało mnie całkowicie, jestem rozczarowana, że tak samo nie było z tą pozycją. Główna bohaterka jest nijaka, autorka chciała ją wypromować na niezależną dziewczynę, ale coś nie wyszło i była zupełnie neutralna, nie miała w sobie niczego przykuwającego uwagę. Tak samo było z resztą bohaterów, normalnie tajemniczy facet by mnie pochłonął do reszty, tak, że zjadałabym całą książkę, żeby się dowiedzieć co on ukrywa, tym razem niestety tak nie było. Autorka chciała, żeby postać była intrygująca, tymczasem ja domyśliłam się wszystkiego już w pierwszych rozdziałach. Reszta postaci również nie wzbudziła we mnie żadnych emocji począwszy od dziwnej Helen do Celeste, wrednej dziewczyny, która uprzykrzała głównej bohaterce życie, choć to 'uprzykrzała' nie jest tak do końca prawdą, gdyż wyrzucanie komuś rzeczy na łóżko nazwałabym raczej dziecinną zabawą, z którą łatwo jest sobie poradzić.
W opisie jest, że duchy, a właściwie jeden, się szlajał po szkolnych korytarzach, cóż owszem był duch, a raczej zjawa, która w całej książce pokazała się, no nie wiem, może dwa razy na szkolnym korytarzu?
Ale żeby nie było wszystko na nie, to powiem, że jedna rzecz mnie zaskoczyła w całej książce, a właściwie osoba, Helen, ale nie zdradzę wam dlaczego. Wink
Cóż i to na tyle, książka mi się nie spodobała, jeżeli chcecie, możecie sięgnąć, ale ja jej nie polecam, chyba że nie macie co czytać, nudzi wam się lub chcecie się czymś po prostu zająć, to czemu nie, jest dobra na takie chwile. Aczkolwiek, jeżeli chcesz się wziąć za ciekawą i wciągającą lekturę, to odradzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heyday
Mól książkowy



Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:22, 02 Maj 2012    Temat postu:

"Ludzi jest na świecie za dużo, jak szczurów, a rzadko trafia się koń tak doskonały jak ten."

Paranormal romance to jeden z podgatunków fantastyki. Ostatnio można znaleźć setki takich książek. Wiele osób nie uznaje tych powieści, ponieważ zazwyczaj są oparte na utartym schemacie i tak naprawdę nie różnią się od siebie za bardzo. Autorów, którzy gustują w takich pozycjach jest wielu. Najbardziej znani to zapewne Meg Cabot, Stephanie Meyer. O ile ich powieści często wnoszą coś nowego, to niestety jest wiele książek, które są, by były. Książkę „Nieśmiertelny” czytałam po raz pierwszy dobre parę lat temu. Jest to jedna z pierwszych dzieł, które przeczytałam jako ebooka. O ile kiedyś nawet mi się spodobała, to teraz już nie ma we mnie tego zachwytu. Powieść Gillian Shields, została opisana tak przez wydawcę: „Miłość jak ze Zmierzchu… itp.”. Chyba tylko dlatego ją przeczytałam, ponieważ sądziłam, że pozycja, która jest przyrównywana do „Wichrowych Wzgórz” nie może być taka zła. Taką miałam nadzieję.

Książka opowiada o nastoletniej Evie. Jej matka
umarła, gdy ona była jeszcze mała. Babcia jest poważnie chora, a jej ojciec jest żołnierzem. Dlatego rodzina wysyła ją do Wyldcliffe Abbey, ekskluzywnej szkoły dla dziewcząt. Nie jest jednak akceptowana przez swoje rówieśniczki, ponieważ jako jedna z nielicznych jest stypendystką. W Abbey poznaje chłopaka – Sebastiana, który w niewytłumaczalny sposób naprawia rozbitą ramkę, a później znika. Po pewnym czasie spotykają się nad jeziorem. Zaczyna stawać się to ich małą tradycją. Dziewczyna zakochuje się w Sebastianie, jednak ma wrażenie, że ukrywa on przed nią coś bardzo ważnego. Kiedy w końcu odkrywa jego sekret, zaczyna rozumieć, że łączy ich coś więcej niż tylko uczucie. Chłopak jest nieśmiertelny, znał on jej dawną przodkinię – lady Agnes, którą później zabił.

Z początku można odnieść wrażenie, że jest to naprawdę dobra książką z elementami gotyku. Jednak już po kilku rozdziałach można zauważyć, że ta historia jest trochę bezsensowna. Prosty przykład: kartki z pamiętnika Lady Agnes. Tak naprawdę nie wznoszą niczego nowego do fabuły powieści, a jedynie podwajają jej objętość. Gdyby popatrzeć na nie z innej perspektywy, to tak naprawdę tworzą one nową historię. Jest ona jednak tak wstrząśnięta i zmieszana, że czasami ma się ochotę pominąć te strony.

Kolejną denerwującą rzeczą w „Nieśmiertelny” jest główna bohaterka – Evie. O ile Sebastian potrafi zainteresować czytelnika swoją historią, to dziewczyna nie ma przed nami nic do ukrycia. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o niej wszystkiego. Autorka chciała ją ukazać, jako dziewczynę odrzuconą przez społeczeństwo, która ma swoje tajemnice. Niestety nie udało jej się. Moim zdaniem Evie, jest największym minusem tej książki. Jej perypetie, w większości nie mają sensu. Często zdarza jej się mówić coś, co jest kompletnie nie na miejscu. Śmiem twierdzić, że jest jedną z najgorszych postaci w tej powieści.

„Jest moim wrogiem, dręczycielem, demonem Moim ukochanym.”

Jeśli ktoś koniecznie chce doszukać się plusów w tej książce, to radzę zwrócić uwagę na miejsce akcji. Stary gmach szkoły i wrzosowiska są na pewno miłym elementem scenerii, dzięki któremu łatwo przychodzi nam sobie wyobrazić dawną Anglię. Pozytywnym akcentem jest też pomysł, by główna bohaterka zakochała się w swoim wrogu. Ta powieść została wydana dość dawno i wtedy nie często to się zdarzało.

Ogólnie rzecz biorąc, książka jest nijaka. Pani Shields starała się jej nadać mroczny, gotycki charakter, dzięki czemu dzieło miało przyciągnąć szerszą publiczność. Niestety jej wysiłki spełzły na niczym i powstała nijaka, szara powieść, która tak naprawdę nie wybija się z szeregu. Muszę jednak przyznać, że czytałam o wiele gorsze pozycje, które były całkowicie szablonowe, a "Nieśmiertelny" ma w sobie jednak trochę oryginalności.

„Nie jestem chory, tylko zmęczony. Zmęczony samotnością...”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Pią 19:55, 15 Mar 2013    Temat postu:

Przeczytałam i strasznie wynudziłam się przy tej książce. Kompletnie nie ciekawiło mnie co będzie dalej, jak to się wszystko zakończy. Do tego dziejące się wydarzenia przypominały mi inną książkę - Mroczny Sekret L. Bray.

Współczesne czasy: Evie (ponieważ nie ma innego wyjścia) przyjeżdża do Wyldcliffe Abbey – szkoły z internatem dla dziewcząt. Po drodze spotyka tajemniczego chłopaka Sebastiana. Oczywiście są wredne dziewczyny, pewna dziewczyna na stypendium, której nikt nie lubi... i jak tam magia. Znajome...? Jak dla mnie Evie za szybko wpadła w uwielbienie do Sebastiana, a on się w niej zakochał, w ogóle nie było czuć tej miłości. Jedynymi przyjemnymi momentami były fragmenty dziennika Agnes o przyjacielu – S. i tajemniczej magii, która zmieniła życie zarówno Agnes jak i Sebastiana. Co z tym wszystkim ma wspólnego Evie, która jest bardzo podobna do Agnes?

Może komuś spodoba się książka, jednak mi nie przypadła do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarina
Serwująca literki



Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:58, 23 Wrz 2013    Temat postu:

Zacznę od okładki i opisu z tyłu książki. Okładka-paskudna. Dlatego tak bardzo wzbraniałam się przed przeczytaniem "Nieśmiertelnego". Opis również mnie nie zachęcił. Cały czas myślałam,że będzie to książka o wampirach. Cieszę się,że tak nie było Smile Od samego początku miałam wrażenie,że znowu czytam "Mroczny sekret". Szkoła z internatem,nowa uczennica,kłopoty z nauczycielkami, rodzinne powiązania,magia,wredne koleżanki itd. Fabuła była oczywiście do przewidzenia,lecz mimo tego książka mi się podobała. Nawet sama jestem w szoku,że mogła mnie tak zachwycić. Od samego początku byłam do niej negatywnie nastawiona Very Happy Ale to wszystko przez okładkę Very Happy Cóż więcej pisać? Chyba tylko to,że z chęcią zabiorę się za następną część. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / NO / Nieśmiertelny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island