Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Angelfall - Susan Ee
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Opowieść Penryn o końcu świata
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Wto 16:08, 23 Kwi 2013    Temat postu:

No to trochę mojego narzekania. Wink
Ja niestety, nie jestem aż tak zachwycona. :<

http://www.youtube.com/watch?v=E0J3KunHZ_c&feature=youtu.be


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 0:15, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Mulka,

Cytat:
Ja też kompletnie nie wpadłam na to, że to Rafael, ale jak już się dowiedziałam, to akurat się wkurzyłam, bo ja naprawdę nie lubię, że oni wszyscy uważają archanioły za najważniejsze z aniołów Sad Ale mniejsza z tym.
Kurde, gdyby autorka wymyśliła jakiś anielski pierwiastek w bohaterce to by była żenada na maksa! Mam nadzieję, że nie wpadnie na tak idiotyczny pomysł, bo ten brak schematów jest właśnie w książce najlepszy. Chociaż tak sobie myślę, że sytuacja romansu Penryn i Raffe'ego jest naprawdę skazana na porażkę, no bo na to wychodzi, że to naprawdę coś mega złego w tym ich świecie związać się z człowiekiem. A jakby ona miała anielski pierwiastek, to by było gotowe rozwiązanie. Ale mam wielką nadzieję, że Ee nie pójdzie na taką łatwiznę!
O trójkącie w ogóle nie pomyślałam i aż się trochę przestraszyłam, jak o tym napisałaś, Rany! Też nie chcę! Ja w ogóle sobie tego przywódcę obozu wyobrażałam jako starego dziada (no może nie starego, ale tak 40+), więc naprawdę mi to nie pasuje. Razz


Narezza, nie mogę dziś obejrzeć filmiku, bo mi internet za wolno działa, ale jutro obejrzę, bo jestem naprawdę ciekawa co tam się mogło nie podobać. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Śro 6:49, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Silje ja też go widzę jako "starego dziada". Z tym romansem skazanym na niepowodzenie, to wiesz jak to jest, ostatecznie okaże się, że anioły zawsze upadały , ale ważna jest intencja tegoż upadku bla bla bla Smile

Nerezza oglądnęłam sobie Cię do porannej kawki i muszę przyznać, że gdybym książki wcześniej nie czytała to byś mnie zachęciała Smile a z tym narzekaniem na zakończenie byś mnie zaintrygowała. Wiem, co ci się w tym nie podoba, mi czasami też takie przekombinowanie przeszkadza, ale skoro autorka chce serię ciągnąć musiała coś wymyślić, czy to zbyt fantasy? dla mnie nie Smile Fajnie opowiedziałaś o Penryn i Raffe, że można by się zastanawiać, co też on widzi w zwykłej "małpie" jaką jest Penryn, ale w sumie takie pytanie nawet do głowy nie przychodzi, bo jakoś naturalnie wręcz wymaga się od niego tego, żeby ją zauważył, bo każdy by to zrobił jeśli byłby traktowany przez Penryn tak jak on (oho zakręcam się Smile). Mnie bardziej zastanawia, co te anioły tak na serio "tu" robią, no bo teoretycznie powinny przyjść, zrobić armagedon i polecieć dalej ... dlatego właśnie to zakończenie mi nie przeszkadza, ewidentnie zawiera odpowiedzi na moje pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 8:49, 24 Kwi 2013    Temat postu:

MUlka napisał:

Nerezza oglądnęłam sobie Cię do porannej kawki i muszę przyznać, że gdybym książki wcześniej nie czytała to byś mnie zachęciała Smile a z tym narzekaniem na zakończenie byś mnie zaintrygowała.


Ja tak samo! (Oprócz tej kawki Razz ) Też byś mnie zaintrygowała. Very Happy Właśnie tym, że mówisz, że to zakończenie takie brutalne. W sumie to się z Tobą zgadzam, było baaardzo mocne, ale dla mnie to chyba właśnie największa zaleta - to zakończenie po prostu całkowicie rozjebało mi mózg, że tak nieładnie powiem, ale naprawdę ciężko mi to narwać inaczej. Poza tym zaintrygowało mnie na maksa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JulieWellings
Niemowlak książkowy



Dołączył: 24 Kwi 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:04, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Mi też średnio się podobała. Wszystko było takie płytkie, kiczowate. ;p

Na mnie (fanki horrorów) to zakończenie nie zrobiło wrażenia. Trochę krwi, parę szwów. Może jestem nieczuła, ale takie rzeczy straszyły mnie w czwartej klasie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 16:31, 01 Maj 2013    Temat postu:

MUlka napisał:
"szału nie ma", czyta się wyjątkowo fajnie - przede wszystkim nic nie irytuje Smile Mogłaby by być dłuższa, ale kto wie czy wtedy nie zgubiłaby tej równowagi. Niby nic spektakularnego, ale ma swoją wartość - taka seryjnie fajna książka.

Mulka, chciałam napisać coś takiego od siebie, ale widzę że już wszystko za mnie powiedziałaś...
Miałam dokładnie takie same odczucia. W tej książce nie ma nic nadzwyczajnego poza tym, że w porównaniu do podobnych książek ta jest napisana świetnie.
Świetnie to znaczy: bohaterowie są wiarygodni, główna bohaterka myśli tak trzeźwo że aż strach, każda niemal scena jest idealnie rozegrana i wszystko przez to się tak sensownie układa. I czytanie takiej historii to sama przyjemność, bo tak porządnie opisany i do tego interesujący pomysł bardzo wciąga i nieustannie ciekawi. Tak ciekawi że niepotrzebne były żadne chwyty emocjonalne by przywiązać do opowieści.

Ale co do twierdzeń, że to książka roku, to chyba tylko przez marketing, bo w "Angelfall" naprawdę nie ma nic szczególnie wyjątkowego.
Ot co, Ziemię opanowali aniołowie, którzy z punktu widzenia ludzi zachowują się jak wszechmocni i bezlitośni gangsterzy. Ale gdy popatrzy się na to z punktu widzenia aniołów, to nawet ich zachowanie nie jest aż tak oburzające. Jeśli ktoś dałby ludziom rozkaz 'zamieszkajcie w tym lesie!', to czy znalazłoby się wiele osób które na przykład przy budowie w tym lesie drogi czy domu zawahaliby się przed ścięciem drzewa w obawie że w jego korzeniach może sobie mieszkać jakieś stworzonko? No nie sądzę. A aniołowie w "Angelfall" zostali właśnie przedstawieni jako tacy trochę silniejsi ludzie ze skrzydłami, o naturze wojowników co to nie grzeszą empatią. Ludzie to dla nich niższy gatunek i nie ma się nimi co przejmować. Nie ma niestety aniołów ekologów więc Ziemia wygląda jak po apokalipsie, choć i tak to słowo w znaczeniu 'koniec świata' wydaje mi się w taj książce na wyrost. Jest niebezpiecznie, to co było ładne i wygodne jest szare i w kawałkach, ludzie chowają się po kątach bo nie ma stróżów prawa i porządku, ale żeby aż apokalipsa?
Owszem, pod koniec pojawia się wątek który może nieźle namieszać na tym już i tak "rozwalonym" świecie, ale jednocześnie jest pokazane, że ludzie wcale nie zostali zgładzeni, że wciąż jest w nich siła i potrzeba było tylko kilku tygodni do ogarnięcia żeby zaczęli pokazywać na co ich stać.

Obrazy i pomysł takiego świata nie są ukazane w żaden oryginalny sposób, takie widoki z pewnością każdy widział nie raz w którymś z amerykańskich filmów, ale rozwój tych małych akcji w wykonaniu takich bohaterów to jednak jest coś o czym warto poczytać.
Penryn która początkowo przypominała mi Katniss wszystko co robiła wykonywała z determinacją. Lubiłam czytać momenty w których podejmowała decyzje działania. Wtedy widziałam jak ta dziewczyna rozsądnie myśli, jak kalkuluje swoje możliwości w zderzeniu z daną sytuacja i sama zastanawiałam się co ja bym w tym momencie zrobiła. Rozwiązania Penryn były zazwyczaj proste i odważne, byłam pełna podziwu dla tej bohaterki przez cały czas czytania książki. Gdy czytałam o Raffe, nie było już momentów na zastanawianie bo i tak połowa jego reakcji mnie zaskakiwała. Podobało mi się jak autorka przedstawiła tego bohatera, do końca został aniołem, nie zamuliło go w trakcie od żadnej miłości i to co robił było do końca nieprzewidywalne i w fajnym stylu. Do tego jeszcze początkowo Raffe wciąż mnie rozbawiał, a humor w książkach to zawsze dla mnie oznaka ich wyższego poziomu. Oprócz tej dwójki pojawiają się w książce inni zapadający w pamięć bohaterowie jak np. matka Penryn- całkowicie zwariowana osoba albo bliźniacy Dee - Dum, do których od razu zapałałam sympatią.

Dla mnie "Angelfall" to bardzo wciągająca, dobra książka fantastyczna, z wątkiem miłosnym gdzieś w tle, z rozgrywkami politycznymi, ze scenerią świata w rozkładzie i zapowiadającą się makabryczną intrygą. Polecam ze względu na prawdziwych bohaterów, ciekawą akcję i nietypowe wątki, aczkolwiek nie aż tak żeby nie móc wciąż porównywać z innymi podobnymi powieściami, bo bądź co bądź, powieść nie jest pozbawiona typowych sobie cech tyle że w lepszej jakości Wink
Polecam!
Ode mnie 7/10 czyli 'bardzo dobra' Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Śro 16:42, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 20:11, 01 Maj 2013    Temat postu:

Agnnes napisał:
albo bliźniacy Dee - Dum, do których od razu zapałałam sympatią.


Ach, no właśnie! Mnie oni strasznie przypominali bliźniaków Weasleyów. Razz Wygląd, charakter... wszystko! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lacie
Szalona pisarka



Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:41, 03 Maj 2013    Temat postu:

Widzę, że książka pomimo takich zapowiedzi jest średniakiem... Jednak dobrze, że jej nie kupiłam Razz. Może w niedalekiej przyszłości przeczytam... Chyba, że będzie coś atrakcyjniejszego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Nie 23:05, 05 Maj 2013    Temat postu:

Lacie nie mam zielonego pojęcia skąd taka opinia, że jest średniakiem Wink. Wszyscy tutaj się zachwycają, na LC ocena też jest bardzo wysoka, a ja jedynie mogę Cię zapewnić, że tej książce meeeeeeeeega daleko do bycia średniakiem!

Hmm..ogólnie ostatnio unikam kupowania paranormali, fantasy itp., jakoś całkowicie odpycha mnie od większości tego rodzaju książek. Historie o aniołach też jakoś zawsze mnie odtrącały, bo jakoś nigdy nie trafiały całkowicie w mój gust. I pewnie Angelfall też bym nie przeczytała, a przynajmniej nie szybko, gdyby nie Światowy Dzień Książki i Su, która mnie zaraziła entuzjazmem co do tej pozycji Wink. Potem jeszcze te wszystkie zachwyty tutaj, więc stwierdziłam, ze 'kurde chyba dobrze zrobiłam' Very Happy Musiałam się nieco otrząsnąć z mojej depresji po Mechanicznej Księżniczce, ale dzisiaj wreszcie mi się udało, i cieszę się, że właśnie Angelfall wybrałam na ten okres.
Anioły. Książek o nich powstało już trochę, mnie zazwyczaj odpychają już same opisy. Tutaj wreszcie przedstawiono je tak jak powinny być przedstawione- jako wojowników Nieba, pięknych i brutalnych. Już Silje wspomniała tutaj o aniołach z 'Supernatural', które również dla mnie są najbliższe mojemu wyobrażeniu niebiańskich żołnierzy- brutalni, sprytni, bezwzględni. I dodatkowo dla mnie zawsze byli nieziemsko piękni, co również dotyczy się aniołów z 'Angelfall'. Było wiele wizji zagłady Ziemii, tutaj własnie anioły zaatakowały Nasz świat, powodując chaos i zniszczenie, a także śmierć i strach. Podoba mi się jak to wszystko zostało tu przedstawione, brakowało mi nieco większej ilości informacji z początku. Jednak pokazanie, że jak na każdej wojnie, także tutaj występuje polityka jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Jak również fakt, że nie ma tylko dwóch stron- dobrej i złej, bo po każdej stronie barykady znajdują się podziały, grupy, potyczki i polityka. Chyba po raz pierwszy zagłada ludzkości została pokazana tak prawdziwie, mimo że dokonały jej anioły.

Ogromnym plusem 'Angelfall' jest główna bohaterka. Nie muszę chyba pisać o tym, że większość bohaterek tego typu książek zazwyczaj irytuje. Irytują swoją bezradnością, głupotą, brakiem przemyślenia i wieloma innymi cechami. Ale nie Penryn, wreszcie dostaliśmy bohaterkę z krwi i kości, jednak nie jest też tak, ze jest ona nad wyraz wytrzymała i odważna. Odczuwa strach, lęki, ale jednocześnie walczy o to co kocha, jednak robi to w przemyślany sposób. Po prostu wreszcie dostałam bohaterkę, która naprawdę myśli i analizuje. Strasznie ją polubiłam, i naprawdę czytało mi się o niej rewelacyjnie.
Rewelacyjnie czytało się też całą książkę, bo język jest naprawdę świetny. Przez tą książkę się przelatuje i odnosi się wrażenie, że to 3 strony a nie 300. Wszystko jest idealnie skonstruowane, mam wrażenie że nie było tu zbędnych momentów, dialogów. Wszystko miało jakiś cel, jakieś konsekwencje.

Nie można zapomnieć o wątku miłosnym, bo jest dość nietypowy, ale jednocześnie to coś na co czekałam Żadnego 'O mój Boże kocham go nad życie i pójdę za jego pięknymi oczami do Piekła' Wink. Ojj nie, tutaj na początku czytelnik może się nawet zastanawiać, czy w ogóle jakiś wątek miłosny będzie. Jednak powoli między bohaterami rodzi się pewna więź, zrodzona z polegania na sobie, współczucia, zrozumienia i dostrzeżenia, że wszystko nie jest takie czarno-białe. Romansu nie ma wiele, przynajmniej tak dosadnie pokazanego. Jednak można dostrzec te pojedyncze gesty i sytuacje.

Warto też wspomnieć o Raffiem, który jest jednocześnie magnetyzująco pociągający, jak i w moim przekonaniu- nieco przerażający. Cieszę się, ze przez książkę nie stracił on swojej anielskości, co często się zdarza, że nagle Ci potężni aniołowi robią się tacy ludzcy. On przez całą książkę był nonszalancki, wywyższający się i władczy. Można pomyśleć, że co w tym fajnego? Jednak ta postać kryje w sobie coś więcej, coś ukrytego za tymi niebieskimi oczami. Myślę, że to zdecydowanie najbardziej intrygująca ostać książki.

Inne postacie, które się pojawiły też są interesujące i wzbudzają różne emocje. Na pewno zastanawia postać matki Penryn, która ze swoim szaleństwem zaskakuje, i tak naprawdę trudno mi było zdecydować, co tak naprawdę o niej sądzę. Interesujący był również obóz w lecie, a ogromną sympatią obdarzyłam bliźniaków Smile.

No i nie można zapomnieć, że w książce tej nie zabrakło humoru, i to takiego jaki lubię - w postaci złośliwych uwag, ripost. To zdecydowanie kolejny plus książki. Podsumowując to naprawdę wciągająca lektura, która wzbudza wiele emocji- szczególnie jeśli chodzi o końcówkę, która jest...WOW. Ta książka intryguje i trudno się od niej oderwać, a myśl że muszę teraz niewiadomo ile czekać na drugą część mnie dobija. Polecam gorąco, bo serio nie spodziewałam się, że ta książka może być taka rewelacyjna, a jednak!

Ocena? 9/10

P.S MUszę iść spać, ale jutro ustosunkuje się do Waszych spoilerów Very Happy


edit. to teraz kilka spoilerowych uwag Laughing

No więc ja z kolei odkąd pojawił się Raffie pomyślałam, że będzie Archaniołem, a jak się przedstawił to w mojej głowie pojawiła się myśl 'Rafael?', więc akurat to nie było dla mnie dużym zaskoczeniem Smile. Jednak zdziwiło mnie, jak wspominali, że tak długo był samotny na Ziemi- kilkaset lat, oraz że jego zadaniem było łapanie Nefilim.
Miałam podobnie jak Wy, że jak tylko pojawiły się te stwory to od razu myślałam 'Nefilim', ale skoro Raffie zapewnił, że to nie ona i jednak trochę spędził na łapaniu ich, więc to chyba rzeczywiście nie one... Ale te stwory, te dzieci zmodyfikowane to było straszne, serio, aż mnie skręciło...Brrr... Kurde to muszą być jakieś eksperymenty rodem z kurde II Wojny Światowej, tyle że w wykonaniu aniołów.
I w ogóle jak Raffiemu przyszli te skrzydła czarne...było mi go żal, ale potem jak było opisane jak je rozkłada i niesie Penryn albo jak lata to aż...oh i ah Very Happy Moja wyobraźnia podsunęła mi naprawdę cudowny obraz, takie to...epickie było w mojej głowie! I w ogóle ta scena jak on pada i mówi, że jest przy Niej albo w klubie! Strasznie mi się podobało, że on serio sprawiał wrażenie jakby nic do niej nie czuł, czasami nieco się zdradzał..No i że to taki związek, który serio jest skazany na porażkę, ale i tak strasznie intryguje!
Jestem ciekawa co teraz będzie- wszyscy myślą, że Penryn nie żyje, ciekawe czy jakoś ją wyleczą czy samo przejdzie czy co? Z kolei anioły uważają, że Raffie upadł...więc on też nie będzie miał za wesoło, szczególnie czując coś do ludzkiej dziewczyny.
I w ogóle zastanawia mnie jak to jest, że ten miecz słucha Panryn? Czy to przez jego uczucie i jej? Czy miecz to wyczuwa i dlatego pozwala się używać? Jak to kurde jest? W ogole chciałabym więcej się o tych mieczach dowiedzieć Very Happy
I też mam nadzieje, że nie będzie trójkąta- to nie pasuje do tej książki. Pierwiastek anielski w bohaterce też byłby pójściem na łatwiznę, chyba że serio byłoby to ciekawie rozwiązane...
I jak powiedziałyście- fajnie, że autorka kurde nie ma żadnych oporów do np. zrobienia z siostry Penryn tego monstum, czy pokazania uczucia, które jest inne niż wszystkie i jest skazane na potępienie. I w ogóle też zastanawia Was co zrobił 'Bóg' z tymi koboetami, które rodziły Nefilim? I strasznie intryguje mnie matka, oraz te jej demony, modlitwy w nieznanych językach oraz te wszystkie wycinki z gazet, które miała w albumie...


To kiedy druga część Very Happy?

edit. (Boże co ja ostatnio tak edytuje te posty jak nienormalna xD?)

Nerreza - też obejrzałam Twoją wideorecenzje Wink. I też poczułabym się zaintrygowana, chociaż nie do końca zachęcona stwierdzeniem, ze to dla fanów 'Aniołów i Horrorów', bo nie lubię ani jednego, ani tym bardziej drugiego Very Happy Ale jako, że jestem po przeczytaniu ksiażki mogę stwierdzić, ze wcale tak nie jest Wink Raczej bym powiedziała, ze to dla fanów mocnych wrażeń, o Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuz@ dnia Pon 12:34, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 17:52, 06 Maj 2013    Temat postu:

Zu tak sobie myślę, że jeśli (ale wątpię) wypadnie mi treść z głowy nim wyjdzie kolejna część to przeczytam sobie Twoją recenzję i spoiler i będę w domu Smile
Też sporo myślałam o mieczu i czekam na rozwinięcie tematu Smile Poza tym, widzę że obawy co do kontynuacji wszyscy mamy podobne, no ale cóż - się człowiek naczytał, wiele razy rozczarował ... ale, ale o dziwo nadal ma nadzieję Wink Smile

Tak po czasie Smile myślę, że sporym plusem książki jest to, że większość czytelników podchodzi do niej jako do kolejnego PR i niby słusznie, bo potem miło się zaskakują - tak bynajmniej było ze mną. Bo książka jest bardziej urban, bardzo fantasy, bardziej skomplikowana, świat o wiele szerszy niż w jakimś tam przykładowo lesie z wampirami czy wilkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pon 18:32, 06 Maj 2013    Temat postu:

Obawy są, bo wiadomo jak to bywa często z kontynuacjami serii Wink. Chociaż tutaj autorka pokazała, ze pisze zupełnie inaczej i potrafi robić z fabułą rzeczy, których inni autorzy zdecydowanie nie zrobiliby, więc jest nadzieja, że dalej będzie tak samo dobrze. Kto wie może nawet lepiej Wink?
I zgadzam się, mnie zaskoczyło to co otrzymałam. Myślałam, ze to będzie bardziej banalne i schematyczne, może i świetne ale przewidywalne. A jednak pozytywnie się zdziwiłam, kiedy okazało się, że zdecydowanie tak nie jest Wink.

A i ogólnie, dla tych co czytali i oglądali 'Supernatural' : też jak czytałyście o Urielu widziałyście tego grubego, czarnego anioła z SN Laughing ? Nie mogłam się wyzbyć tego obrazu z głowy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elen
Mól książkowy



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:09, 06 Maj 2013    Temat postu:

Kurczę dziewczyny, tak zachęcacie, że strasznie mnie kusi by ją w końcu kupić. Tym bardziej że w matrasie jest za 24 zł :c Ciekawe, czy złamię swoje półroczne niekupowanie książek... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blood_
Książniczka



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk i okolice...

PostWysłany: Wto 22:37, 07 Maj 2013    Temat postu:

Nie będę się zanadto rozwijać, ale jedno muszę przyznać - książka powala na kolana. Jak zaczęłam ją czytać rano w autobusie, to nie mogłam się oderwać; czytałam na przerwach, luźniejszych lekcjach i w drodze powrotnej, pomiędzy odrabianiem pracy domowej, aż skończyłam. Wciąż nie mogę ochłonąć po tym, co zaserwowała nam autorka. Wszystko, cały świat, który stworzyła jest wprost idealnie zły. Kreacje bohaterów, ich psychologia, śmiałe sceny i opisy sprawiają, że książka jest jedną z najlepszych, jakie ostatnio wydano. Nie mogę już się doczekać kolejnych części, chciałabym wiedzieć, jak potoczą się losy bohaterów, szczególnie po tej końcówce. Polityk... a miałam dla niego ciepłe uczucia początkowo..

Nie zgadzam się z jednym - gdzie ta książka na końcu ma niby horror? Cała jest utrzymana w takiej 'nieciekawej' atmosferze, masakry zdarzały się przez cały czas trwania historii. Właściwie po obejrzeniu nagrania Narezzy "zawiodłam się", bo liczyłam na coś naprawdę mocnego.

Tak czy inaczej, książkę mogę polecić każdemu, jest pełna wartkiej akcji i świetnych postaci. Nie wprost się od niej oderwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 8:46, 08 Maj 2013    Temat postu:

Widzę, że grono fanów rośnie. Very Happy
Zu, cieszę się, że Ci się podoba! Tak sobie myślę, że wśród nowo wydawanych serii, dawno nie było książki, którą każdy na forum tak by chwalił. Very Happy Fajnie. Very Happy

Su, a Ty kiedy będziesz czytać?? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:40, 09 Maj 2013    Temat postu:

Silje napisał:


Su, a Ty kiedy będziesz czytać?? Very Happy


Ojj, nie wiem Sad Może po 21.05 mi się uda Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 15:38, 10 Maj 2013    Temat postu:

No to ja też dołączę do grona fanów Very Happy

Jestem świeżo po przeczytaniu i w sumie ciężko mi teraz zebrać myśli i napisać coś sensownego Razz Poza tym, przeczytałam wszystkie Wasze recenzje i myślę, że po prostu tylko bym się powtarzała Very Happy Ale mimo wszystko spróbuję dodać coś od siebie Wink

Nie miałam ostatnio za dużo czasu na czytanie, więc "Angelfall" nie pochłonęłam niestety w kilka chwil, tylko rozłożyło mi się to czytanie na kilka dni i musiałam często odkładać książkę. Jak na początku nie było z tym większego problemu. Zaczęłam się nawet zastanawiać co też tak fascynującego znalazłyście w tej lekturze, że nie byłyście w stanie się oderwać Very Happy Ale z czasem miałam coraz większe problemy, żeby przerwać czytanie i czytając ostatnie 100 stron doskonale zrozumiałam jak potrafi zahipnotyzować Very Happy

Przede wszystkim podobał mi się ten post apokaliptyczny świat stworzony przez autorkę, był taki brutalny i bezpardonowy. Wszystkie opisy były bardzo dosadne, pobudzające wyobraźnie. Do tego stopnia, że nie raz naprawdę zaczęłam się bać czytając w nocy Very Happy

Spodobało mi się to, że wraz z bohaterami od razu jesteśmy rzuceni w środek akcji i mamy okazję lepiej poznać ten świat, a także trafić na sprawy, o których nawet mieszkańcy nie mieli pojęcia. Oraz to, że na koniec i tak zostało sporo tajemnic i sekretów do odkrycia Wink

O bohaterach nic odkrywczego nie powiem Smile Bardzo podobało mi się, że oboje są napędzani determinacją i zrobią wszystko, żeby osiągnąć swoje cele. I to właśnie robią, aż do samego końca. Taka konsekwencja ich działań była naprawdę miłym zaskoczeniem, bo niestety często w momencie pojawienia się wątku miłosnego bohaterowie przeradzają się w takie ciepłe kluchy, że aż żal Razz Tutaj za to nie można nawet jednoznacznie powiedzieć, że taki wątek się pojawił, raczej dopiero kiełkuje, ale jednocześnie nie ujmując niczego innym sprawom. A raczej dodawał napięcia i napędzał dodatkowo akcję, jak ktoś ładnie ujął Smile

No i oczywiście bardzo polubiłam Penryn, też trochę przypominała mi momentami Katniss, ale jakoś nie widzę tu powodu do narzekania, bo wyszło naprawdę nieźle Very Happy Raffe to była dla mnie zagadka, chyba aż do samego końca Very Happy Kilka spraw można było rozszyfrować, ale było dużo więcej niespodzianek. I fajne było to, jak Penryn do końca zauważała w nim i ludzkie, i nieludzkie cechy. Tak samo jak jej, przypominało mi to, że przecież jest aniołem, czyli nie wiadomo czego się po nim spodziewać.

A teraz spoilery Very Happy
Cytat:
Ja też od razu pomyślałam o Rafaelu, kiedy Raffe się przedstawił, tylko zwątpiłam w momencie, kiedy wspomniał, że mówią na niego też Gniew Boży Razz Bo jakoś Rafael zawsze wydawał mi się tym najłagodniejszym archaniołem, od uzdrowicieli, wędrowców, itd. Razz No ale nie powiem, taka wersja bardziej mi się podoba Cool

Co do samych archaniołów i tego, o czym wspomniała Silje:

Silje napisał:
bo ja naprawdę nie lubię, że oni wszyscy uważają archanioły za najważniejsze z aniołów Sad

Też tego nie lubię, ale w sumie zauważyłam coś, co wolę sobie tak tłumaczyć: aniołowie i archaniołowie byli jedynymi chórami, które w jakiś tam sposób miały kontakt z ludźmi, może i z Ziemią (chociaż tego już nie jestem pewna). Reszta chórów anielskich nie opuszczała Nieba, więc może w tym wypadku archaniołowie uważani są za najważniejszych tylko właśnie wśród aniołów, które podbiły Ziemię, a nie wszystkich chórów? Smile Bo w sumie nie zauważyłam jakiegokolwiek związku z Niebem tutaj, może tam sprawy mają się inaczej Wink Ale nie wiem, to tylko taka moja luźna myśl, bo wtedy łatwiej mi zaakceptować takie pomyłki.

Kontratak ludzi był zajebisty. I nie chodzi tyle o samą akcję, co jej przekaz: i tak nie mają szans pokonać aniołów w tej jednej bitwie, ma ona tylko zjednoczyć wszystkich ludzi pod jednym sztandarem. To było tak fajnie przemyślane, że przez chwilę sama poczułam się dumna, że jestem jednym z nich Very Happy

Tak samo podobały mi się rozłamy i frakcje w "obozie" aniołów Very Happy Uwielbiam takie intrygi i konszachty, kiedy wychodzi na jaw, że nie wszystko jest czarno-białe. Ta cała sprawa z eksperymentami była tak wstrząsająca, że gdybym czytała w środku nocy, to bym się totalnie zdygała Very Happy Tak było z tym atakiem tych małych potworków na obóz, myślałam, że padnę na zawał Very Happy Kompletnie nie wiem co myśleć o tych eksperymentach i mutantach... czy to jakieś zagrywki polityczne czy tworzenie nowych ras? Jestem mega ciekawa jak autorka to wyjaśni Very Happy Bo na początku z tymi dziećmi też pomyślałam o nefilim, że to może być jakoś wycelowane w Raffe'a, jako część planu jego "upadku", ale w sumie nie jestem pewna Razz

I jeszcze co do samego zakończenia dla głównych bohaterów: podobało mi się jak słodko-gorzkie było. Tak naprawdę każdy dostał to, czego chciał! A jednak Wink Raffe ma skrzydła, tylko nie swoje. Penryn odzyskała siostrę, ale już nie taką, jaka była. Strasznie jestem ciekawa jak się potoczą dalsze losy Paige, bo bardzo mi jej szkoda, a jednocześnie jakoś tak mnie przeraża... No i szalona matka ze swoimi gusłami! Jakby ktoś tak wystawał nade mną kiedy śpię przemawiając w jakimś innym języku, to chyba by mnie dawno tam nie było Razz

Ogólnie jestem ciekawa po co anioły zaatakowały ziemię. Hm, w sumie mogło to mieć coś wspólnego z tym, że ludzie zabili ich przywódcę, Gabriela :/ To takie typowe :/ Ale po coś musieli się tu pojawić i dlaczego była to taka wielka tajemnica? Szczerze, myślałam, że do tej pory będę to już wiedziała Very Happy

I o co chodzi z tym mieczem i Penryn? Też nie chcę, żeby było coś z anielskim pierwiastkiem, to by było słabe :/ Mam nadzieję, że autorka jest na tyle inteligentna i innowacyjna, że wymyśli jakiś inny sposób, by uczucie między Rafaelem i Penryn nie było zakazane Very Happy Bo kurczę te kilka scen, które zdradzają co do siebie czują/zaczynają czuć są taak intensywne i chwytające za serce, że chyba bym nie przeżyła, gdyby się okazało, że nie mogą być razem na koniec Sad

Dobra, starczy Very Happy Chyba nie muszę pisać, że gorąco książkę polecam Very Happy Myślę, że każdy fan urban fantasy czy opowieści post apokaliptycznych doceni tą historię, w której przeplatają się makabra, tajemnice, akcja, eteryczność i rodzące się uczucie. Jak nic "Angelfall" trafia do grona moich ulubionych książek i z niecierpliwością czekam na 2 część Smile
(Mam nadzieję, że te 6 czy 5 tomów to prawda! Im więcej, tym lepiej Very Happy)

Aha i jeszcze co mnie urzekło Very Happy
Cytat:
Raffe agnostykiem!!! <3 Tak cudownie absurdalne, a jednocześnie całkiem logiczne, że totalnie mnie kupiło Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Pią 15:43, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 16:34, 10 Maj 2013    Temat postu:

ven_detta napisał:


Aha i jeszcze co mnie urzekło Very Happy
Cytat:
Raffe agnostykiem!!! <3 Tak cudownie absurdalne, a jednocześnie całkiem logiczne, że totalnie mnie kupiło Very Happy


Zgadzam się Smile dla mnie też to było "mocne" - właśnie dzięki takim (niby subtelnym) motywom przy tej książce włącza się myślenie. W ogóle lubię wątki w których poruszana jest Boskość, autorzy wychodzą z tego tematu różnie, ciekawa jestem jak będzie tutaj Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 17:53, 10 Maj 2013    Temat postu:

Też jestem bardzo ciekawa roli Boga w tym wszystkim i mam nadzieję, że to też autorce się uda Very Happy Bo niestety ciężko ten motyw przedstawić, żeby nie był naciągany albo kiczowaty. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że też nie zostanie pominięty, szkoda by było Smile

I sprawdziłam z tymi tomami, na swoim blogu autorka odpowiada:
Cytat:
Guessing about 5 but I'm not sure yet.

Ahh, dlaczego jeszcze tyle czasu do 2 tomu? Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pią 19:12, 10 Maj 2013    Temat postu:

MUlka napisał:
ven_detta napisał:


Aha i jeszcze co mnie urzekło Very Happy
Cytat:
Raffe agnostykiem!!! <3 Tak cudownie absurdalne, a jednocześnie całkiem logiczne, że totalnie mnie kupiło Very Happy


Zgadzam się Smile dla mnie też to było "mocne" - właśnie dzięki takim (niby subtelnym) motywom przy tej książce włącza się myślenie. W ogóle lubię wątki w których poruszana jest Boskość, autorzy wychodzą z tego tematu różnie, ciekawa jestem jak będzie tutaj Wink


I ja też mogę się podpisać Very Happy To był genialny plan tak poprowadzić ten wątek Smile.

Kurde Ven o jakiś chórach mi tu piszesz, musze się podszkolić w anielskości Wink. I strasznie się cieszę, że Tobie również się podobało Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 20:47, 10 Maj 2013    Temat postu:

Haha Zu ja coś pamiętam z czasów, kiedy się interesowałam angelologią, bo robiłam prezentację maturalną o aniołach Very Happy No i też się cieszę, że tak mi się spodobało, że przerodziło się w małą obsesję Very Happy Uwielbiam takie książki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marx
Szalona pisarka



Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:02, 12 Maj 2013    Temat postu:

Ja również zapisuję się do grona zwolenniczek pani Susan EE Smile
Nie byłam w stanie oderwać się od Angelfall zarówno przez dobrze wykreowane postaci jak i dokładnie opisaną ogarniającą ich rzeczywistość. Styl pisania autorki także ułatwił zadanie, ponieważ książka nie jest napisana ani zbyt prostym językiem, ani nie obfituje w rozległe, nic niewnoszące opisy.

Będąc w trakcie czytania zaczęłam się obawiać wątkiem miłosnym, ponieważ jest to element, który bardzo często psuje radość z poznawanego przez nas świata i nagle staje się najważniejszą rzeczą w książce. W pierwszej części Angelfall na szczęście nie ma takiego problemu. Uważam, że wszystko jest w idealnych proporcjach i mam nadzieję, że następne części też tak będą wyglądały (co jest bardzo wątpliwe Razz)

II część została zaplanowana na jesień,tak?

Uwielbiam anioły w wersji pani Ee i chociaż przeczytałam już kilka pozycji z nimi w roli głównej chętnie porozglądam się za czymś jeszcze w tej tematyce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 10:13, 13 Maj 2013    Temat postu:

Zu! W Biblii jest o tym niewiele, ale niejaki teolog Pseudo-Dionizy Areopagita i kilku innych pisało o aniołach i weszło do oficjalnej doktryny Kościoła. On przyporządkował anioły do 3 hierarchii i 9 chórów: Aniołowie, Archaniołowie, Księstwa, Mocarstwa, Zwierzchności, Państwa, Trony, Cherubini, Serafini. Przy czym Aniołowie są chórem najniższym, a Serafini najwyższym. Archaniołowie właśnie dlatego są tak nisko, bo się kontaktują z ludźmi, a to zadanie niegodne. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Pon 10:27, 13 Maj 2013    Temat postu:

Silje napisał:
Zu! W Biblii jest o tym niewiele, ale niejaki teolog Pseudo-Dionizy Areopagita i kilku innych pisało o aniołach i weszło do oficjalnej doktryny Kościoła. On przyporządkował anioły do 3 hierarchii i 9 chórów: Aniołowie, Archaniołowie, Księstwa, Mocarstwa, Zwierzchności, Państwa, Trony, Cherubini, Serafini. Przy czym Aniołowie są chórem najniższym, a Serafini najwyższym. Archaniołowie właśnie dlatego są tak nisko, bo się kontaktują z ludźmi, a to zadanie niegodne. Smile


Ooo, dziękuję za informacje Very HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyssa
Książniczka



Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze swojego świata :3

PostWysłany: Pon 18:22, 13 Maj 2013    Temat postu:

Silje napisał:
Zu! W Biblii jest o tym niewiele, ale niejaki teolog Pseudo-Dionizy Areopagita i kilku innych pisało o aniołach i weszło do oficjalnej doktryny Kościoła. On przyporządkował anioły do 3 hierarchii i 9 chórów: Aniołowie, Archaniołowie, Księstwa, Mocarstwa, Zwierzchności, Państwa, Trony, Cherubini, Serafini. Przy czym Aniołowie są chórem najniższym, a Serafini najwyższym. Archaniołowie właśnie dlatego są tak nisko, bo się kontaktują z ludźmi, a to zadanie niegodne. Smile
huhuh Very Happy zapamiętam i powiem o tym na religii xD księdzu oczy wyjdą na wierzch Very Happy
o aniołach nic nie mówi, ale o prorokach wyższych, niższych, królach, sędziach itp to tak... -_-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kropecka
Nowicjusz



Dołączył: 31 Paź 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:54, 02 Cze 2013    Temat postu:

Ja też myślałam, że kolejne to kolejne romansidło z aniołami, że to już było. Książkę pożyczyła mi psióła, która w ciągu tygodnia chyba z trzy razy ją przeczytała. Wmusiła ją we mnie, ale w sumie też byłam ciekawa czym się ona tak zachwyca...No i przeczytałam...Książka rewelacyjna! Coś całkiem innego. I ciągle zastanawiałam się, kiedyż to wreszcie będzie ten romans...ten pocałunek Very Happy Raffe jest BOSKI ( i przy tym nie blondyn, na szczęście)! Penryn nie wkurzająca, a to duży plus. Ciągle się coś działo, a końcówkę przeczytałam z zapartym tchem. Szkoda, że taka cieniutka. No i nie mogę się już doczekać kontynuacji! Jak tylko wypłata wpłynie na konto to sobie zamawiam (na allegro można kupić taniej Smile )
A co do braci Dee-Dum - też nasunęli mi się bracia Fred i George z HP.

Chwila...drugi tom na jesieni? Ale pewnie nie w Polsce, nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Opowieść Penryn o końcu świata Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island