Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Pożeracz snów - Bettina Belitz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / P / Pożeracz Snów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IWannaKissYou
Gaduła



Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 1103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Śro 18:06, 08 Cze 2011    Temat postu:

Bardzo podoba mi się to, że książka jest długa. Zapewne po nią sięgnę, chociaż jeśli o mnie chodzi to na kilometr pachnie kolejnym romansidłem paranormalnym Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiedzma
Poczytująca



Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kobylanka

PostWysłany: Śro 19:55, 08 Cze 2011    Temat postu:

Gruba, ciekawa i paranormalna, czego chcieć więcej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fonin
Mól książkowy



Dołączył: 01 Maj 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za ściany

PostWysłany: Wto 19:43, 14 Cze 2011    Temat postu:

Właściwie do autorów niemieckich, z jakiś niewyjaśnionych powodów, byłam nastawiona negatywnie. Pewien wpływ na to na pewno miało narzekanie mojej przyjaciółki na jakąś książkę. Słuchałam tego wprawdzie jednym uchem lecz widocznie utrwaliło mi się to w umyśle i nieświadomie unikałam książek germańskich pisarzy. Całe szczęście miałam okazje przeczytać "Pożeracza snów" i moja opinia radykalnie się zmieniła.

Sny. Czym są dla nas właściwie sny? Naukowcy nadal nie potrafią jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niektóre są piękne inne zaś zamieniają się w okropne koszmary. Sama muszę z przykrością stwierdzić, że śnię bardzo rzadko...
Fabuła "Pożeracza snów" jest nierozerwalnie związana z ta tematyką. Co sprawia, ze jest oryginalna, wyjątkowa i warta czasu z nią spędzonego.
Elisabeth Sturm wraz z rodzicami przeprowadza sie z tętniącego życiem miasta, Kolonii, do sennej wioski Kaulenfeld. Oczywiście nie nastraja ją to pozytywnie. W mieście zostawiła wszystkich znajomych, o których tak zawzięcie zabiegała próbując się wpasować w ich świat. Należała do paczki najpopularniejszych dziewczyn w klasie. Chodziła w markowych obraniach, bawiła się w modnych klubach, nie wychodziła z domu bez makijażu i wyprostowanych włosów. I kiedy wreszcie zaczęła czuć się akceptowana w tamtejszym liceum, jak grom z jasnego nieba spadła na nią wiadomość o przeprowadzce. Jej ojciec dostałam posadę dyrektora szpitala dla psychicznie chorych i nie mógł zaprzepaścić tej szansy.
Zamieszkują w starym domu obrośniętym winoroślą. Rodzice Ellie są naładowani optymizmem i przeciwieństwie do swojej córki tryskają radością. A ona najlepiej przespała by cała tą sprawę. Niestety tak się nie da. Musi rozpocząć nowe życie w nowym miejscu, a co za tym idzie nowej szkole. Już od pierwszego dnia sprawy nie mają się dobrze. Nowi znajomi uważają ją za paniusię z miasta, zadzierającą nosa, za snobkę i przemądrzała kujonkę.
Przytłoczona całą ta sytuacją Ellie wybiera się na spacer, który będzie niemal momentem zwrotnym w jej życiu. Kiedy przechadza się po leśnej ścieżce nagle nad nią rozszalała się burza. Dziewczyna nieprzyzwyczajona do tak gwałtownego żywiołu wpada w panikę. Próbuje walczyć z zacinającym deszczem i hulającym wiatrem jednak bezskutecznie. Kiedy jest już niemal pewna przegranej, znikąd pojawia się jeździec na czarnym koniu i niczym rycerze księżniczkę, ratuje dziewczynę z opresji.
Potem Ellie jeszcze niejednokrotnie spotka swojego wybawiciela. Colin nieodparcie będzie ją pociągał, ale tez i przerażał. Zostanie ujawnione wiele szokujących faktów. Wyniknie wiele nieprzewidzianych zdarzeń. Ellie spotka się z zazdrością, nienawiścią, miłością, ale i strachem. Bo nawet we śnie nie jest do końca bezpieczna. Bo gdzieś tam czyha zmora, głodna ludzkich nocnych fantazji. A może nie jest ona wcale tak daleko. Może mieszka ona nawet pod tym samym dachem?
Wśród wszystkich książek o wampirach, czarodziejach, wilkołakach, upadłych aniołach i całej rzeszy innych paranormalnych stworzeń, "Pożeracz snów" jest niczym orzeźwiający powiew świeżości. Nie uświadczysz tu drogi czytelniku żadnego z wyżej wymienionych postaci. Mimo iż książka jest zdecydowanie fantastyczna to jednak podczas czytania ma się wrażenie zniewalającej realności fabuły. Cały utwór napisany jest w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Elisabeth. Jedynie prolog jest opisem odczuć kogoś innego. Wprowadza nas w mroczny klimat powieści.

Bohaterowie wprost podbili moje serca. Najpierw zacznijmy od postaci którą pokochałam rozszalałą miłości i z niecierpliwością wyczekiwałam fragmentów z nim związanych. Jest to mianowicie... Master X. Wtajemniczenie wiedzą, a nie wtajemniczonych informuje, ze jest to kot. Szalony i nieprzewidywalny niczym mój Nico. I za to właśnie tak go uwielbiam.

Główna para bohaterów Ellie i Colin też uzyskali moją sympatię. Ona jest taką zwykłą nastolatką, która jest lekko zagubiona w otaczającym ją świecie. Ma swoje lęki i marzenia. Nie jest jednak żadną eteryczną istotką, która za wszelką cenę trzeba chronić, bo nie daj Boże się skaleczy. Jest odważna i bardzo bardzo uparta. Niektórych może irytować to, ze ciągle jest zmęczona i zasypia w niespodziewanych momentach, ale ja osobiście bardzo ją rozumiem bo sama potrafię przysnąć w różnych miejscach i pozach Very Happy.
Colin. Ach Colin! Zdecydowanie jeden z moich ulubionych męskich bohaterów. Groźny, tajemniczy, bardzo poraniony na duszy. To to co foninki lubią najbardziej. Oczarował mnie swoim wyglądem i zachowaniem.

Bardzo zaintrygował mnie również Tillmann. Odegrał w utworze znacząca rolę i bardzo go polubiłam. Mam nadziej, że autorka nie zrobi tu jakiegoś trójkąta miłosnego właśnie z nim jako tym drugim.

Akcja dzieje się tu w wolnym tempie, co zdecydowanie nie jest minusem tej pozycji. Pozwala czytelnikowi z oczekiwaniem wyglądać kolejnych przygód bohaterów. Czytelnik może dłużej rozkoszować się książką, mimo iż na końcu i tak czuć niedosyt i można powiedzieć lekkie rozczarowanie, które potęguje głód na druga część, tej jak się zdążyłam zorientować trylogii.

Musze również pochwalić wydawnictwo za okładkę książki. Jest czarująca, w pewien sposób magiczna. W porównaniu z oryginalną okładką nasza jest bardzo kreatywna i wyróżniająca się z tłumu. Nastraja potencjalnego czytelnika po zapoznania się z nią by rozwikłać tajemnice w niej zawartą.

"Pożeracz snów" trafi na sklepowe półki 16 czerwca, a ja z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu, kto zmęczył się już tymi wszystkimi krwiopijcami i szuka czegoś nowego, nie banalnego.

z: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazdka*
Zaglądacz



Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:49, 16 Cze 2011    Temat postu:

Cóż, nie myślę pisać typowej recenzji. Przede wszystkim nie zamierzam streszczać tu książki. Kto chce poznać treść niech przeczyta powieść, a nie cudze skróty.
Kiedy zaczęłam czytać Pożeracza snów początkowo odniosłam wrażenie, że jest to średnio ciekawa książka o współczesnej dziewczynie i jej dorastaniu. Ale bardzo szybko zmieniłam zdanie, po pierwsze książka okazała się bardzo ciekawa, do tego stopnia, że trudno było odłożyć ją na potem, poza tym wcale nie była o dorastaniu i dojrzewaniu, no może nie do końca o tym. Nie chcę oczywiście zdradzać treści, zachęcam właśnie do przeczytania książki, bo mnie się bardzo dobrze ją pochłaniało ( bo czytało to chyba za skromne określenie). Co mi się podobało w Pożeraczu snów? Przede wszystkim książkę czyta się bardzo lekko, jest ciekawa, bohaterowie na pierwszy rzut oka są zwykłymi ludźmi, ale niektórzy okazują się takimi tylko na pierwszy rzut. Poza tym B. B. przedstawiła relacje między głównymi bohaterami w sposób- można byłoby powiedzieć, że oryginalny, ale to nie do końca prawda, bo w literaturze już takie spotykałam- jednak mnie bardzo przypadły do gustu, za to też książka mi się spodobała. Troszeczkę naiwnie i baśniowo wygląda postać wiedźmy- bo i taka pojawia się w powieści- ale da się to wytrzymać. (Czyli już zdradziłam, że występują tu elementy wykraczające poza świat normalny.) Poza początkiem, trochę przydługim i „usypiającym” to jedyna wada, jaką znalazłabym w książce, gdybym chciał się przyczepić. Ale czy to początkowe usypianie czytelnika i głównej bohaterki nie jest- gdyby chcieć się doszukiwać drugiego dna- czymś świadomie wprowadzonym do książki? Dla mnie było to takim zabawnym odniesieniem, które doceniłam gdzieś tak pod koniec powieści. Z panią Bettiną Belitz nie spotkałam się na stronach wcześniejszych powieści- być może to jej polski debiut, ale chyba zechcę śledzić jej pozycje wydawnicze, zaciekawiła mnie.
W tej książce okazuje się że nic nie jest takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiciuś
Zaglądacz



Dołączył: 05 Maj 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:50, 27 Cze 2011    Temat postu:

Siedemnastoletnia Elisabeth Sturm przeprowadza się z rodzicami z rozrywkowej Kolonii do Kaulenfeld w Westerwaldzie, gdzie niesamowicie nudzi ją życie wiejskiej dziewczyny. Szybko jednak zostaje porzucona przez przyjaciółki z wielkiego miasta, do których nieustannie musiała się dopasowywać. W Westerwaldzie poznaje Colina Blackburna, mężczyznę, który wywraca jej świat do góry nogami.
Cóż, muszę przyznać, książka ma dość specyficzny charakter.
Zaczęłam ją czytać niechętnie, ponieważ początkowo odrzucało mnie to, że akcja dzieje się w Niemczech. Szybko jednak zapomniałam o uprzedzeniach i niemal ją pochłonęłam.
Co chyba oczywiste, bardzo zainteresowała mnie postać Colina – dziwny chłopak, budzący niechęć wśród mieszkańców miasteczka. Jednakże sama główna bohaterka, Ellie, jest ciekawą postacią i w pewnym sensie zachęca do przeczytania książki.
I wydarzenia. Niektóre, mogłoby się wydawać, oczywiste, ale jednak nieprzewidywalne.
Książka zrobiła na mnie spore wrażenie i oceniam ją bardzo pozytywnie. Polecam ją miłośnikom paranormal romance i nie tylko. Myślę, że każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evalia
Gaduła



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 1166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 12:12, 27 Cze 2011    Temat postu:

Przeczytać, przeczytam - to jest pewne, ale nie wiem czy kupię. W każdym razie przemawia do mnie duża ilość stron... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
In
Szalona pisarka



Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ragnarök

PostWysłany: Wto 16:12, 28 Cze 2011    Temat postu:

Jestem zbyt leniwa, żeby napisać normalną, porządną recenzję więc wypunktuję moje wrażenia po lekturze:
  • nazwa Kozia Wólka mnie rozwala.
  • Wątek z czytaniem w myślach był jakiś niedokończony.
  • Ellie była w klasie maturalnej czy 'przedmaturalnej'? Bo przeczytałam i nadal nie wiem. Może to mało istotny szczegół, ale na początku cały czas myślałam, że jest w maturalnej, a potem jak po wakacjach wróciła normalnie do szkoły moja teoria legła w gruzach i się pogubiłam. ;<
  • postać Colina jest dużym plusem powieści, nie jest typowym kochankiem z paranormali. Trafił do grona moich ulubionych postaci r. męskiego z książek.
  • tematyka książki- sny. Coś nowego i oryginalnego.
  • minispojler <<zamieszanie we wszystko rodziny Ellie było świetnym pomysłem, dobrze zrobiło fabule.>>
  • nie wiem, czy ktokolwiek zauważył, ale na str. 127 użyto słowa 'fryzyjski'. Uwielbiam tę książkę za to, że chociaż w jednym zdaniu wspomniała o najwspanialszej rasie koni, jaka kiedykolwiek stąpała po ziemi. ;D
  • Książka ma dużo stron, ogromny plus.
  • Sam fakt, że książka została napisana przez Niemkę mnie przeraził. Dochodzą do tego straszne niemieckie imiona (chwała, że nie wszystkie) i umiejscowienie akcji w Niemczech. Mogłabym nigdy nie sięgnąć po tę książkę choćby z tego, idiotycznego swoją drogą, powodu. Mimo wszystko po nią sięgnęłam i bardzo się cieszę, że nie dałam się zwieść pozorom. Razz
  • Może to tylko na mnie tak działało, ale kiedy czytałam tę powieść zapominałam o bożym świecie. Przeżywałam każde chwile wraz z główną bohaterką. Niewiele było książek, które tak mocno i na tak długo oderwały mnie od rzeczywistości.


Kurdę, nie mogę się doczekać drugiej części!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez In dnia Pon 12:28, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
raya222
Poczytująca



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:20, 28 Cze 2011    Temat postu:

In konie fryzyjskie? No to już wiem, że chcę tą książkę. To moja ukochana rasa koni Smile. W dodatku jeszcze pomysł ze snami? Koniecznie wpisuję na listę: do kupienia Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christina Kills
Niemowlak książkowy



Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Księżyca :P

PostWysłany: Pon 10:30, 04 Lip 2011    Temat postu:

Ta książka, wciągnęła mnie bardziej niż "Zmierzch" i wszystkie jego części. Nie było tu przesłodzonych scen jak tam. Tą książkę, czytałam w dzień i w noc. Z smutkiem zobaczyłam, że czytam ostatnią stronę. Miałam nadzieję, że ta książka się nigdy nie skończy. No nie dało się xd Będę czekać na kolejną część tej książki. Jak na razie ta książka na mojej liście " Najlepsze książki" zajęła pierwsze miejsce. Polecam.
Ech... Wiecie jak się nazywa kolejna część? Będę musiała się udać na polowania xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Christina Kills dnia Pon 10:32, 04 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lolik91
Mól książkowy



Dołączył: 08 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:56, 05 Lip 2011    Temat postu:

Hej. Mam takie troszkę dziwne pytanie. Może mi ktoś napisać w jakim czasie jest napisana ta książka? Bo nienawidzę książek pisanych w czasie teraźniejszym, a teraz niestety (dla mnie oczywiście) coraz więcej się takich pojawia. Więc niech jakaś dobra duszyczka się ulituje i mnie poinformuje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christina Kills
Niemowlak książkowy



Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Księżyca :P

PostWysłany: Pią 22:07, 08 Lip 2011    Temat postu:

lolik czas... teraźniejszy, ale warto przeczytać Wink Tylko trzeba być uważnym, bo sen zaciera się z realnym życiem.Smile Oczywiście chodzi o książkę xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Pią 23:16, 08 Lip 2011    Temat postu:

In napisał:
5.tematyka książki- sny. Coś nowego i oryginalnego.

To nie jest nowy motyw w literaturze. Z wykorzystaniem snów (także jako głównym wątkiem całej historii) jest całkiem sporo powieści. Ja mam "Pożeracza" jeszcze do doczytania i choć sny to moja obsesja dosłownie to tak średnio tam potraktowany dla mnie ten wątek.

Christina Kills napisał:
Ta książka, wciągnęła mnie bardziej niż "Zmierzch" i wszystkie jego części.

Wciąga bardziej od Zmierzchu ? Cała lista książek, które robą to lepiej od tamtej trylogii Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Pią 23:21, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
In
Szalona pisarka



Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ragnarök

PostWysłany: Sob 21:20, 09 Lip 2011    Temat postu:

Cassin'89 napisał:
In napisał:
5.tematyka książki- sny. Coś nowego i oryginalnego.

To nie jest nowy motyw w literaturze. Z wykorzystaniem snów (także jako głównym wątkiem całej historii) jest całkiem sporo powieści. Ja mam "Pożeracza" jeszcze do doczytania i choć sny to moja obsesja dosłownie to tak średnio tam potraktowany dla mnie ten wątek.


W każdym bądź razie dla mnie jest to coś całkiem nowego. A na tle obecnych paranormali o wampirach, aniołach, wampiroaniołach i Bóg wie czym jeszcze ta książka się wyróżnia i na pewno można powiedzieć, że jest oryginalna. Takie jest moje zdanie.
Tematyki snów jest faktycznie bardzo mało w całej książce, miałam nadzieję, że ten wątek będzie lepiej rozwinięty. Liczę na to, że będzie tego trochę więcej w następnej części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 9:13, 10 Lip 2011    Temat postu:

Tak, Pożeracz snów jest oryginalny także dzięki tym snom, może dlatego, że to one odgrywają niezwykle znaczącą rolę, podczas gdy w innych książkach sny mogą stanowić jedynie tło lub dopełnienie. Tu mamy sny jako bohatera głównego w zasadzie Wink I zgadzam się, książka jest niesamowita, bo wyróżnia się na tle zwykłych paranormali.

Cassin'89 napisał:
Christina Kills napisał:
Ta książka, wciągnęła mnie bardziej niż "Zmierzch" i wszystkie jego części.

Wciąga bardziej od Zmierzchu ? Cała lista książek, które robą to lepiej od tamtej trylogii Wink


Z jednej strony rozumiem to, co miała na myśli Cas, a z drugiej rozumiem Christinę. Kiedy pierwszy raz przeczytałam Zmierzch, byłam pod takim wrażeniem, ze długo żadna książka mną tak nie wstrząsnęła. Dopiero później poznałam inne powieści, lepsze lub w równym stopniu interesujące. Teraz każdy jedzie po Zmierzchu, bo fajnie jest się zlewać z Edka, ale niestety trzeba mieć świadomość, że nawet jeśli to lekka i banalna nieco książka, i tak była pionierem w literaturze paranormal. I pewnie jakbym nie znała Darów Anioła, Żelaznego Dworu i Przyrzeczonych, nadal Zmierzch byłby dla mnie numerem 1. Dlatego spoko, Christina pozna kolejne książki i sama oceni, na ile Zmierzch jest super. Faktem jest, że Pożeracz Snów w pewnym stopniu wciąga tak jak Zmierzch, bo jest czymś nowym - wtedy to wampiry Cullenowie byli nowością, teraz nowością jest tematyka snów w ujęciu Ellie.
Niemniej na zakończenie powiem tylko, że jednego Edwardowi odmówić nie można - wciąga/przyciąga jak mało kto Wink A teraz te rolę przejmuje Colin ^^

Wybaczcie za offtopa, ale chciałam się wypowiedzieć w tym temacie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pijana_truskawka
Zaglądacz



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 10:58, 16 Lip 2011    Temat postu: magia snów

''Pożeracz Snów'' autorstwa Bettiny Belitz, to opowieść o Elisabeth - miastowej dziewczynie, która wyrwana ze swojego idealnego świata, trafia do domku na wsi, a konkretnie do Kaulenfeld. Miasteczko to, ''oblężone'' przez starców, okryte legendą o jeźdźcu bez głowy dla bohaterki staje się przekleństwem, a dąb skazańców, stojący przed jej domem, gwoźdźiem do trumny. Zaszywając się w pokoju na poddaszu opracowuje plan ucieczki do miasta, która ma zamiar zrealizować tuż po maturze. Jednak świat Elisabeth wywraca się do góry nogami, gdy na swej drodze spotyka Colina – chłopaka nieakceptowanego przez otoczenie, samotnika i dziwaka, który mimo wszystko przyciąga ją do siebie jak magnes. Od tej pory bohaterke zaczynają nawiedzać dziwne sny. Kim jest Colin? Jaką mroczną tajemnice skrywa rodzina dziewczyny?

Przyznaję, że początkowo książka szła mi dość opornie. Motyw dziewczyny przymusem wyrwanej z własnego środowiska, trafiającej na tajemniczego chłopaka dla którego traci głowe znamy już ze ,,Zmierzchu''. Odkładałam książka i na powrót do niej wracałam, wierząc, że autorka mnie jeszcze pozytywnie zaskoczy. Cóż, nie myliłam się. Następuje diametralny zwrot akcji, naprawde wbijający w fotel, tudzież łóżko/hamak/(...)/podłogę. Zatraciłam się, wsiąkłam na dobre. Straciłam kontakt z rzeczywistością na dobre kilka godzin! ''Pożeracz snów'' to nie jest typowy paranormal romanse (czyt. Ona + wampir/wilk/czarodziej/diabeł czy inne licho). Widzimy tu świeże spojrzenie na tematykę, o które tak trudno we współczesnym książkowym świecie, kiedy to może się wydawać, że ''wszystko już było''.

Jeszcze raz szczerze polecam książkę i życzę wytrwałości tym mniej cierpliwym – opłaci się. Buty na nogi i do księgarni marsz! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blood_
Książniczka



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk i okolice...

PostWysłany: Sob 22:08, 16 Lip 2011    Temat postu:

Książka przecudowna, zupełnie się w niej zatraciłam na te kilka godzin. Nie mogę doczekać się kolejnych części. Colin jest cudowny, a co nie zdarza mi się często Ellie także polubiłam Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blood_ dnia Sob 22:11, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evalia
Gaduła



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 1166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 16:31, 17 Lip 2011    Temat postu:

Właśnie zaczęłam ją czytać i specjalnie dla niej odłożyłam 3 część GONE. Z początku żałowałam, że kupiłam tą książkę zamiast innej, ale po przeczytaniu kilku rozdziałów zmieszanie zamieniło się w radość z dokonanego wyboru. Very Happy Mam nadzieję, że dalsze rozdziały również mnie nie zawiodą. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anusiaa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 11:09, 20 Lip 2011    Temat postu:

Będę inna niż wszyscy, bo na mnie ta książka nie zrobiła aż tak dużego wrażenia.Właściwie to mam do niej parę zastrzeżeń.
Po pierwsze: strasznie długo się rozkręcała,zaczęło się robić ciekawie dopiero na 200 stronie. No ale gruba książka, mogę to zrozumieć.
Po drugie:SPOILERZakończenie według mnie było okropne, no bo Ellie najpierw prawie za niego umarła a potem pozwala mu odejść i nawet nie płacze ani nic tylko idzie spać. CO TO MA W OGÓLE BYĆ?!!SPOILER
Ale nie twierdzę że "Pożeracz" nie ma żadnych plusów, bo ogólnie to fajnie mi się czytało, autorka trzymała w napięciu i w ogóle te tajemnice itp. Ale ten koniec mnie zraził.
Myślę że dam 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christina Kills
Niemowlak książkowy



Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Księżyca :P

PostWysłany: Sob 8:22, 23 Lip 2011    Temat postu:

Tirindeth, Cassin, macie rację, gdy czytałam 'zmierzch' po raz pierwszy myślałam 'najlepsza książka jaką przeczytałam!', ale teraz to ta książka odeszła u mnie w zapomnienie. Na jej miejsce wkradł się pożeracz xD i zobaczymy może też Porzuceni...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Sob 9:00, 23 Lip 2011    Temat postu:

Mam "Pożeracza..." już od jakiegoś czasu i jestem w trakcie czytania. Póki co, podoba mi się, ale do Waszych zachwytów mi daleko. Zobaczymy, jak będzie dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 16:42, 23 Lip 2011    Temat postu:

Ja przeczytałam "Pożeracza snów" już z tydzień temu, ale po prostu nie mogę nic o nim napisać bo wiem że wyjdzie z tego emocjonalny bełkot, jestem tą książką kompletnie zachwycona i chyba właśnie stała się moim ulubionym paranormalem, jestem w niej dosłownie zakochana, po skończeniu czytania chyba z 20 minut się do niej tuliłam (!!!) Very Happy i mało brakowało a poszłabym z nią spać, bo po prostu nie mogłam od niej oderwać rąk. Coś niewiarygodnego. Za parę dni jadę na wakacje i przeczytam ją po raz drugi, może wtedy spojrzę na nią bardziej obiektywnie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evalia
Gaduła



Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 1166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 19:11, 24 Lip 2011    Temat postu:

agnnes92 napisał:
Ja przeczytałam "Pożeracza snów" już z tydzień temu, ale po prostu nie mogę nic o nim napisać bo wiem że wyjdzie z tego emocjonalny bełkot, jestem tą książką kompletnie zachwycona i chyba właśnie stała się moim ulubionym paranormalem, jestem w niej dosłownie zakochana, po skończeniu czytania chyba z 20 minut się do niej tuliłam (!!!) Very Happy i mało brakowało a poszłabym z nią spać, bo po prostu nie mogłam od niej oderwać rąk. Coś niewiarygodnego. Za parę dni jadę na wakacje i przeczytam ją po raz drugi, może wtedy spojrzę na nią bardziej obiektywnie Very Happy

Hmm, nieźle Very Happy Ja właśnie ją skończyłam no i cóż, niesamowicie mi się spodobała choć do ulubionych raczej nie trafi. Wink
Na początku książki (czyt. zanim Ellie poznała całą prawdę) miałam okropne wrażenie, że (nie wiem czy to się jako spoiler zalicza, ale na wszelki wypadek...) Colin to wampir... zawsze kiedy opisywana była jego skóra, jaka to blada, jaka to zimna, co chwila Edward mi się przypominał. Jeszcze po tych uszach kolejne niemiłe uczucie, że może jednak to elf... Na szczęście wszelkie moje obawy się rozwiały, choć zakończenie nie do końca mi pasowało... A w ogóle wiadomo coś czy będzie 2 część? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christina Kills
Niemowlak książkowy



Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Księżyca :P

PostWysłany: Czw 14:55, 28 Lip 2011    Temat postu:

evalia napisał:
agnnes92 napisał:
Ja przeczytałam "Pożeracza snów" już z tydzień temu, ale po prostu nie mogę nic o nim napisać bo wiem że wyjdzie z tego emocjonalny bełkot, jestem tą książką kompletnie zachwycona i chyba właśnie stała się moim ulubionym paranormalem, jestem w niej dosłownie zakochana, po skończeniu czytania chyba z 20 minut się do niej tuliłam (!!!) Very Happy i mało brakowało a poszłabym z nią spać, bo po prostu nie mogłam od niej oderwać rąk. Coś niewiarygodnego. Za parę dni jadę na wakacje i przeczytam ją po raz drugi, może wtedy spojrzę na nią bardziej obiektywnie Very Happy

Hmm, nieźle Very Happy Ja właśnie ją skończyłam no i cóż, niesamowicie mi się spodobała choć do ulubionych raczej nie trafi. Wink
Na początku książki (czyt. zanim Ellie poznała całą prawdę) miałam okropne wrażenie, że (nie wiem czy to się jako spoiler zalicza, ale na wszelki wypadek...) Colin to wampir... zawsze kiedy opisywana była jego skóra, jaka to blada, jaka to zimna, co chwila Edward mi się przypominał. Jeszcze po tych uszach kolejne niemiłe uczucie, że może jednak to elf... Na szczęście wszelkie moje obawy się rozwiały, choć zakończenie nie do końca mi pasowało... A w ogóle wiadomo coś czy będzie 2 część? Smile

Ja tak samo xD Tak na blogu autorki jest nawet opisana już ta książka. Z tego co mi wiadomo w Niemczech wyjdzie na początku 2012 roku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tyncia22
Nowicjusz



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:14, 30 Lip 2011    Temat postu:

lolik91 napisał:
Hej. Mam takie troszkę dziwne pytanie. Może mi ktoś napisać w jakim czasie jest napisana ta książka? Bo nienawidzę książek pisanych w czasie teraźniejszym, a teraz niestety (dla mnie oczywiście) coraz więcej się takich pojawia. Więc niech jakaś dobra duszyczka się ulituje i mnie poinformuje

Christina Kills napisał:
lolik czas... teraźniejszy

Książka nie jest napisana w czasie teraźniejszym... Jest w czasie przeszłym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 10:44, 31 Lip 2011    Temat postu:

Tyncia22 napisał:
lolik91 napisał:
Hej. Mam takie troszkę dziwne pytanie. Może mi ktoś napisać w jakim czasie jest napisana ta książka? Bo nienawidzę książek pisanych w czasie teraźniejszym, a teraz niestety (dla mnie oczywiście) coraz więcej się takich pojawia. Więc niech jakaś dobra duszyczka się ulituje i mnie poinformuje

Christina Kills napisał:
lolik czas... teraźniejszy

Książka nie jest napisana w czasie teraźniejszym... Jest w czasie przeszłym.



tak, tak potwierdzam ... właśnie czytam, poświęcam jej każdą wolną chwilę i żałuję, że mam ich aktualnie tak mało Sad

nie wiem czy wcześniej było, nie zauważyłam - fragment:
[link widoczny dla zalogowanych]


...........................


Skończyłam i szczerze nie wiem jak teraz mam wziąć do ręki inną książkę.
Czytałam wczoraj do później nocy i celowo zostawiłam sobie 3 ostatnie rozdziały na rano, bo czułam że zakończenie nie pozwoli mi zasnąć.
Fakt, książka - jak to PR - nie jest jakimś literackim arcydziełem, ale historia jest tak przejmująca i wzruszająca, no normalnie ryczeć mi się chce Confused
Kocham tę książkę, a jednocześnie jej nienawidzę, za to, że jest trylogią ... nie miałabym nic przeciwko temu, gdybym miała przed sobą już 3 tomy, a tak to oczekiwanie jest takie frustrujące :/
To jest ta jedna z nielicznych książek, której szkoda mi było czytać, żeby zbyt szybko się z nią nie rozstać Smile
Fakt, że z początku ciężko mi wchodziła, rzeczywiście jest dość sporo opisów, ale potem byłam za nie autorce wdzięczna , bo dzięki nim mogłam totalnie w tym świecie zatonąć. Wszystko dzięki temu było takie wyraźne, pokój Ellie, mieszkanie Colina, las - czułam, że tam jestem i tak ciężko było stamtąd odchodzić :/

Nie napisze nic o fabule, bo nie ręczę za siebie Wink Powiem tylko, że Ellie jest fantastyczną dziewczyną mimo, że jest beksą i boi się pająków, za to Colin w końcu prawdziwy, mroczny egzemplarz Very Happy i te jego listy ahhh
SPOILERpiękne i zarazem tragiczne jest to, że jakby człowiek na to nie patrzył ich wspólne życie razem nie ma sensu, nawet gdyby Tessy nie było, przecież Colin nigdy nie pozwoli, żeby Ellie stała się taka jak on, a dla niego raczej nie ma ratunku - na razie koniec SPOILERA Wink

ehhh no cóż pozostaje czekać na kolejne części, przeczytałam opis drugiej, nie poprawił mi nastroju Smile ale przynajmniej wiem, że będzie cos dalej i widzę, też że trzecia część wychodzi 1 listopada Smile niech się Znak spieszy Smile

ps: na profilu Znaku na FB przeczytałam, że drugą częśc planują dopiero w przyszłym roku Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Nie 10:50, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / P / Pożeracz Snów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island