Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
2. Bezzmienna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / P / Protektorat Parasola
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Wto 17:34, 24 Maj 2011    Temat postu: 2. Bezzmienna



Powieść o wampirach, wilkołakach i... sterowcach.

Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się w niebogłosy. A potem znika, pozostawiając jej na głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy, tabun zaklętych duchów oraz wściekłą królową na dokładkę. Ale ona ma w zanadrzu turniurę i zaufaną parasolkę, o arsenale kąśliwej uprzejmości nie wspominając. I gdy śledztwo rzuca ją do Szkocji, barbarzyńskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysokości zadania. Kto wie, może nawet wyśledzi zaginionego małżonka – jeśli przyjdzie jej na to ochota.

Gail Carriger wyrwała się z prowincji i wyruszyła w podróż po Europie, mimochodem uczęszczając po drodze do paru szkół. Obecnie rezyduje w Koloniach wraz z haremem ormiańskich kochanków i pokaźnym zapasem londyńskiej herbaty.

W sprzedaży od: 14 czerwca
Cena: 34zł
Stron: 320


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Wto 20:29, 24 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Wto 17:56, 24 Maj 2011    Temat postu:

Zapowiada się ciekawie Smile

Niezmienna by brzmiało ciut lepiej, ale widocznie podoba im się przedrostek 'bez'


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Wto 20:48, 24 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Wto 22:14, 05 Lip 2011    Temat postu:

MUlka i jak Wink Widziałam gdzieś, że też ją czytasz ? Very Happy

Bezzmiennie wspaniała Lady Maccon

Niebanalnie jest żyć w erze wynalazków. Cudownie jest podziwiać wiktoriański Londyn z pokładu sterowca czy być świadkiem transmisji eterycznej. Wszystko oczywiście w swoim czasie. Nie może zabraknąć wyśmienitej popołudniowej herbatki oraz wybornego podwieczorku. Niezawodna parasolka także jest pod ręką. Model tym razem o wiele bardziej bojowy niż słoneczny czy nawet deszczowy. Jedno jest pewne, przygód pełno a z Alexia Maccon, lady Woolsey, nudzić się nie przystoi.

Alexia znów ma ręce pełne roboty. Ani chwili wytchnienia ! Gdy wychodzi na kolejne spotkanie Gabinetu Cieni, okazuje się, że na trawniku stacjonuje cały pułk wilkołackiej watahy żołnierzy, który właśnie powrócił z kolonii. Czyż nie mogli już rozstawić się za domem ? Nie pomaga fakt, że jej małżonek zamiast wyjaśnić dawne sprawy i urazy ciągle gdzieś znika. Jakby tego było mało, nad Londynem zawisła plaga humanizacji. Każdy wilkołak i wampir staje się na powrót śmiertelny, a duchy po prostu znikają. Oskarżenia spadają na jedyną bezduszną w tym rejonie. Alexia nie pozostaje im dłużna. Śledztwo prowadzi ją aż do deszczowej i ponurej do granic możliwości Szkocji, ojczyzny jej męża. Bałagan jaki tam zastanie lepiej z grzeczności przemilczeć. Ale bez obaw. Lady Maccon podoła każdemu wyzwaniu.

Zarys wiktoriańskiej alternatywnej steampunkowej rzeczywistości znajdziecie w recenzji tomu pierwszego.

REKOMENDACJE
Kolejna porcja okropnych kapeluszy Ivy, najnowsze nabytki Lorda Akeldamy, najnowszy krzyk mody z Paryża oraz atrakcje związane z odwijaniem mumii. Wszystko to i jeszcze więcej w bezzmiennie wspaniałej drugiej części przygód Alexii. Ślub z lordem Macconem zdecydowanie nie osłabił chęci bohaterki do ekstremalnym przygód. Akcja wyśmienita, a jej nagłych zwrotów przewidzieć nie sposób. Bawiłam się jak zawsze wyśmienicie w towarzystwie bohaterów tej książki. Poczucie humoru autorki nie raz da o sobie znać. Co zaś się tyczy samego zakończenia tej książki... jest tak dramatyczne, że nie wiem za sprawą jakiego cudu dotrzymam do premiery tomu 3.

KONTYNUACJA
Dlatego czym prędzej zerknęłam do źródła wiedzy wszelakiej o tym co u nas jeszcze nie zostało wydane (Goodreads) i mam dla was już opis części następnej.
Na okładce tomu drugiego znajduje się polska wersja okładki z podpisem "wkrótce". Mamy za to oficjalnie potwierdzony tytuł.

"Bezgrzeszna" - zrobiłam tłumaczenie, ale to w innym temacie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Wto 22:38, 05 Lip 2011    Temat postu:

Cassin właśnie zaczynam Smile cieszę się, z Twojej pozytywnej recenzji Smile stęskniłam się za tekstami Alexii ... mówisz zakończenie ostre ? Smile no zobaczymy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Śro 20:21, 06 Lip 2011    Temat postu:

Daj znać jak skończysz... bo tak w samotności to trudno coś takiego przeżyć - taki cliffhanger, że ho ho ! Z rozpaczy przeczytałam zapowiedzi trzech części do przodu ! I czekam na relacje jak tylko doczytasz Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Śro 20:22, 06 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 9:33, 08 Lip 2011    Temat postu:

No no no to się porobiło Very Happy

Bardzo podobała mi się ta część, wątek 'kryminalny' był lepszy niż w poprzedniej, długo nie domyślałam się kto, co i jak Wink

Alexia jest świetna, ja nie wiem jak można nie lubić tej bohaterki Smile ... Lord hmm nie podejrzewałam go o to, że skrywa takie tajemnice ... oczywiście niezawodna Ivy i jej teksty : "Gdybym umarła, nigdy bym tego nie przeżyła!" , się jej wzięło na amory Wink
Na dzień dobry zaskarbił sobie moje serce major Channing Channing z Channingów chesterfildzkich Very Happy Reszta nowych bohaterów też niczego sobie, bardzo kolorowe postacie Smile

Zakończenie: nastawiłam się w sumie nie wiem na co Smile przyznam, że chwilami przechodziło mi w trakcie czytania to przez myśl, ale sobie wmawiałam, że to przecież niemożliwe , a tu proszę Smile i zachowanie Lorda niby rozumiem co nim kieruje ale zachował się średnio, choć chyba typowo po męsku ...

Podsumowując: nie wiem czy ta część mi się podobała bardziej bo była lepsza, czy po prostu już znałam ten świat i przyjemniej się przez to czytało Smile ale zauważyłam, że ktoś kto nie czytał Bezdusznej może mieć problemy ze zrozumieniem niektórych pojęć, instytucji itp nie mniej polecam, jak komuś podobała się Bezduszna, na Bezzmiennej się nie zawiedzie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sihhinne
Kochanka książek



Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere

PostWysłany: Wto 10:36, 12 Lip 2011    Temat postu:

,,Bezzmienna” jest drugą częścią serii ,,Protektorat Parasola” autorstwa Gail Carriger. Po ogromnym sukcesie części pierwszej, w ok. 3 miesiące została wydana następna część. Jaka to wielka radość gdy człowiek idzie sobie do księgarni, a tam ,,Bezzmienna” na półce. Jaki jest tego wynik? Sami możecie się tego domyślećWink

Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się w niebogłosy. A potem znika, pozostawiając jej na głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy, tabun zaklętych duchów oraz wściekłą królową na dokładkę. Ale ona ma w zanadrzu turniurę i zaufaną parasolkę, o arsenale kąśliwej uprzejmości nie wspominając. I gdy śledztwo rzuca ją do Szkocji, barbarzyńskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysokości zadania. Kto wie, może nawet wyśledzi zaginionego małżonka – jeśli przyjdzie jej na to ochota.

Klątwołamaczka Alexia znów ma kłopoty. I to nie małe. Przeniesienie akcji do Szkocji było bardzo dobrym pomysłem, ponieważ autorka przybliżyła nam życie Conalla Maccona, z czasów przed poznaniem przyszłej żony. Opuścił on swoją watahę, po tym co zrobili, zostawiając własną wnuczkę- człowieka- samą z bałaganem. Pomysł na poprowadzenie całej historii zasługuje na masę pochwał. Co takiego jest w tej książce, że aż tak przyciąga i nie pozwala się oderwać.

Humor. Odzywki Alexii są niepowtarzalne. Pomimo śmiesznych momentów są smutne (końcówka), ale wszystko się doskonale równoważy. Język jest nieco archaiczny, ale nie nudzący ani irytujący, doskonale pozwala na zagłębienie się w tej jakże interesującej historii. Narracja jest dobrze poprowadzona, co iście mnie zadowoliło, bo wreszcie to nie jest narracja pamiętnikarska tylko w 3 os. L.p. Przez całą książkę towarzyszy czytelnikowi aura tajemniczości, która nie pozwala odłożyć książki.

Mistrzowsko stworzona Alexia Tarabotti, a właściwie teraz Alexia Maccon w znacznym stopniu przyczyniła się do sukcesu tej powieści. Wzbudza we mnie masę emocji. Momentami przeraża, momentami imponuje, momentami zachwyca. Ale i tak najbardziej lubię jej ironiczne odzywki. Wśród bohaterów każdy znajdzie coś dla siebie- lorda Maccona, kochającego swoją żonę, trochę wybuchowego przywódcę watahy, ciapowatego (jak dla mnie) Tunstella, Ivy, która słynie z zamiłowania do kapeluszy, które przerażają każdego; Angelique, żmijkę; Madame Lefoux, chodzącą ubraną jak mężczyzna , znakomitą wynalażczynię. Grono jest bardzo, ale to bardzo zróżnicowane, ale daje się lubić
.
Najbardziej zakończyło mnie zakończenie, a raczej postawa Maccona wobec swojej ukochanej Alexii. Toż to szczyt chamstwa! Ale zakończenie jest takie, że powoduje, że czytelnik z biegu chce dobrać się do następnej części, na której premierę czekam z niecierpliwością.

Pani Gail Carriger po raz drugi udowodniła, że jest wspaniałą autorką, którą podziwiam za taką lekkość pisania. Jej książki bezapelacyjnie wciągają, przyczyniając się do zatracenia w świecie opisanym. Jak najbardziej wam polecam i jestem ciekawa waszych opinii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnesja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:47, 03 Sie 2011    Temat postu:

„Bezmienna” to druga część serii „Protektorat Parasola” autorstwa Tofy Borregaard piszącej pod pseudonimem Gail Carriger. Niestety nie miałam styczności z „Bezduszną”, dlatego miałam małe obawy, że nie zrozumiem o co chodzi. Niepotrzebnie. Książka okazała się być nieskomplikowanym, ale zarazem niebanalnym dziełem, które od pierwszej strony porwało mnie w świat dżentelmenów, dam w długich sukniach i istot nadprzyrodzonych. Wampiry, wilkołaki i duchy to często spotykane w powieściach postacie, a mimo tego w „Bezzmiennej” poznałam je zupełnie z innej strony.

Alexia Maccon, lady Woolsey, nie ma łatwego życia. Mąż je stale urozmaica nie pozwalając żonie się nudzić. Bladym zmierzchem budzi ją krzykami, a potem znika. Na domiar złego, przed domem Alexii stacjonuje pułk nadprzyrodzonych żołnierzy i ni jak nie da się dogadać, czegóż to szanowni goście wyczekują. I gdzie się podział jej małżonek? Sytuacji nie poprawia również to, że plaga humanizacji przemieszcza się w kierunku Londynu pozbawiając nadprzyrodzonych ich mocy. Śledztwo rzuca Lady Maccon do Szkocji i zapewne wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że ktoś chce jej pozbawić życia. Podczas podróży sterowcem, Alexia otrzymuje zatrute i na dodatek niezbyt smacznie wyglądające danie, a tego samego dnia wieczorem zwisa kilka kilometrów nad ziemią kurczowo uczepiona ostrogi. Nie wspominając już o strzelaninie i kilkakrotnie powtarzających się kradzieżach. Jednak nic nie powstrzyma nieugiętej lady Maccon przed wykonaniem zadania. Niech tylko odnajdzie męża, a nagada mu tak, że odechce mu się niezapowiedzianych podróży.

Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale nie brakuje tu zwrotów akcji, intryg i rodzinnych porachunków. To wszystko ni jak nie pozwoliło mi się choć chwilę nudzić. Pozwolę sobie nawet stwierdzić, że powieść jest iście zwariowana. Znajdziemy tu wiele atrakcji takich jak odwijanie egipskiej mumii, kolorowe robaki pod drzwiami stołówki, dziwaczne kapelusze, przebieranki w męskie ciuchy, lesbijskie zaloty i bijatyki na wykwintnym stole. Właściwie cała książka przesiąknięta jest humorem i ironią. Język, którym posługuje się autorka jest rzadko spotykany i jedyny w swoim rodzaju. To właśnie kunszt Gail Carriger wyróżnia „Bezzmienną” wśród innych paranormalnych powieści. Z pewnością nie jestem w stanie zliczyć momentów, kiedy uśmiechnęłam się pod nosem, a czasem i zwijałam się ze śmiechu ignorując dziwne spojrzenia moich rodziców.

Nie mogło też zabraknąć komizmu postaci. Każdy bohater ma jakieś ustalone przez autorkę cechy, które czynią go wyjątkowym. Ivy lubuje się w dziwacznych kapeluszach, Felicity nie szczędzi jadowitych docinek, Alexia nie rozstaje się ze swoją parasolką, a hrabia Maccon nie lubi nocnych koszul żony, choć sam je jej kupuje. Postacie te wywoływały we mnie wszelkie możliwe uczucia. Czasami irytowały brakiem szarych komórek, czasem zadziwiały i często rozśmieszały. To taki miks dziwacznych charakterów, ale nikogo nie dało się nie lubić. Szczególnie głównej bohaterki, Alexii Maccon, która zadziwia arsenałem zimnej krwi, kąśliwej uprzejmości i pewności siebie. Ciekawe są również jej relacje z małżonkiem. Ta dwójka pasuje do siebie jak ulał.

Sceneria akcji powieści to Anglia u schyłku XIX wieku za panowania królowej Wiktorii. Osobiście uwielbiam wiktoriańskie czasy długich sukien, wykwintnych bali i przestrzegających zasad kultury dżentelmenów. Nadaje to „Bezzmiennej” niesamowitego klimatu. Nie zapomnijmy też, iż jest to steapmunk, a więc czas rewolucji technologii, gdzie wynalazcy wyciskają siódme poty, aby zadziwić mieszkańców Londynu nowymi sprzętami. Mamy tu do czynienia ze sterowcami, pierwotną wersją czajnika oraz maszyną różnicową. Ciekawie jest oderwać się od współczesnego stylu życia i poznać, jak wyglądało ono w XIX wieku.

Cieszę się, że miałam okazję przeczytać „Bezzmienną”. Dostarczyła mi ona kilka godzin dobrej rozrywki. Gorąco polecam wszystkim fanom nadprzyrodzonych istot, solidnej dawki humoru, wiktoriańskich czasów i jedynych w swoim rodzaju bohaterów. Z niecierpliwością wyczekuję następnej części serii pod tytułem „Bezgrzeszna”, która mam nadzieję pojawi się na polskim rynku jeszcze w tym roku. Wam pozostawiam śledzenie przygód damy bez duszy i mam nadzieję, że dla Was będą one równie pasjonujące co dla mnie.

Moja ocena książki: 8/10 Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Pią 9:39, 26 Sie 2011    Temat postu:

„Bezzmienna” to druga część napisanej przez Gail Carriger serii opowiadającej o przygodach Alexii Tarabotti i jej niezawodnej parasolki. Pierwszym tomem, „Bezduszną”, byłam głęboko zachwycona, książka ta szczerze mnie urzekła i oczarowała, nie miałam więc wątpliwości, co do tego, iż „Bezzmienna” również okaże się fantastyczną i pochłaniającą bez reszty lekturą. Mimo iż nie miałam wobec niej zbyt większych oczekiwań, to i tak przeczuwałam, iż będę tą książką równie głęboko zachwycona, co pierwszą częścią. Nie zawiodłam się.

Mogłoby się wydawać, iż Alexia Tarabotti, teraz już lady Maccon, wiedzie spokojne, dostatnie i bezstresowe życie. Jest to jednak tylko złudzenie, szczególnie wtedy, gdy Alexię budzi wściekły wrzask jej męża, a jakiś czas później znika on w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, nie pozostawiając żadnej wiadomości, zostawiając jednocześnie na głowie Alexii watahę pełną wilkołaków. Co stoi za tajemniczym zniknięciem lorda Maccona? Aby się o tym przekonać, jego małżonka postanawia wybrać się do Szkocji, gdzie to nie odnalezienie jej męża będzie największym wyzwaniem, które na nią czeka.

Mimo iż jest to lektura bardzo cienka i niezbyt obszerna, czytanie jej zajęło mi dużo więcej czasu niż czytanie pierwszej części, bo o ile z „Bezduszną” rozprawiłam się w kilka godzin, „Bezzmienna” towarzyszyła mi przez kilka dni, choć spodziewałam się, że po kilku godzinach będę mogła odłożyć tę książkę na półkę. Nie oznacza to wcale, iż książka ta była gorsza od swojej poprzedniczki, ponieważ obie zauroczyły mnie równie mocno, obie czytałam z wielką przyjemnością. „Bezzmienna” to niezwykle wciągająca lektura, historia pochłaniająca bez reszty. Autorka książki w znakomity sposób posługuje się humorem, w niektórych momentach do łez rozbawiając czytelnika. Język charakteryzowany na ten z dawnej epoki już od pierwszej strony wciąga w niezapomniany wiktoriański klimat.

O ile bardzo polubiłam bohaterów w pierwszej części, w „Bezzmiennej” jeszcze bardziej ich pokochałam. W pamięć zapada każdy z bohaterów. Bezpośrednia Alexia, gburowaty lord Maccon, Ivy wraz ze swoim zamiłowaniem do nieatrakcyjnych, często wręcz odpychających kapeluszy, a – dla mnie – w szczególności mówiący kursywą lord Akledama, który jest jedną z najcieplejszych i najsympatyczniejszych postaci z tej książki. Pojawiają się także nowe postacie, jak na przykład Madame Lefoux. Nie wszystkie od razu wzbudziły moje zaufanie, przy niektórych musiało minąć sporo czasu, nim poczułam do nich nić sympatii.

Byłam zdziwiona, gdy odkryłam, iż udało mi się przewidzieć rozwiązanie kilku sytuacji, gdyż nigdy nie posądziłabym tej książki o najmniejszą nawet przewidywalność. Nie uważam tego za jakikolwiek minus, przyznać muszę, iż wcielenie się w Sherlocka Holmesa sprawiło mi dużą radość i satysfakcję. Ową przewidywalność wynagrodziło mi zakończenie książki, które było tak zaskakujące, iż wbiło mnie w fotel i jedynie zaostrzyło mój apetyt na trzecią część. „Bezzmienna” okazała się wciągającą, przyjemną i odprężającą lekturą, zachęcam więc do jej przeczytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarina
Serwująca literki



Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:43, 30 Mar 2013    Temat postu:

Druga część zdecydowanie lepsza od pierwszej. Jak dla mnie więcej humoru,akcji i tajemnicy. A myślałam,że nie będę miała tak pozytywnego zdania o tej książce Smile Teraz z większą chęcią sięgnę po część trzecią Smile Polecam wszystkim którzy jeszcze jej nie czytali,ponieważ zrazili się po pierwszej części Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martycja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: Wto 8:55, 23 Lip 2013    Temat postu:

To taka rzadkość, kiedy kontynuacja jest tak dobra, jak pierwsza część, a Bezzmienna Pani Carriger należy do tych kilku procentów udanych kontynuacji! Very Happy

Humor jest świetny! Bohaterowie zarąbiści! A fabuła i akcja, po prostu miodzio! Very Happy Zakończenie super! Podejrzewałam, to co się okazało, ale i tak mnie "ta" wiadomość zaskoczyła Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / P / Protektorat Parasola Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island