Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 22:00, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Widzę, że mam podobne odczucia, też odniosłam wrażenie, że coś ostatnio brak pomysłu scenarzystom ... Brakuje mi intryg Sue, ta kampania jest rzeczywiście słaba i na siłę wiązana z chórem ...
W ostatnim odcinku podobał mi się jedynie Finn ... Q, Puck i ta sprawa z dzieckiem już jest jak dla nie wyczerpana, a tu jeszcze wymyślają ten teges
Santany nigdy nie lubiłam, a teraz z nią jakby jeszcze gorzej ...
Rachel do przewidzenia
I za mało Kurta i Blaine'a ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 22:02, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej zdziwiło zachowanie Brittany. A właściwie to brak jej jakiejkolwiek reakcji na sytuację Santany. Nie było żadnej sceny, w której Britt pocieszałaby Santanę po tym jak zobaczyła taśmę. I do tego słowa Finna, że Britt nie odwzajemnia jej uczucia, a przecież Brittany mówiła Santanie sporo razy, że ją kocha bardziej niż kogokolwiek innego. WTF? Czyżby było inaczej? Bo wiadomo, jak to jest z Britt, jaka ona jest. Jej słowa można interpretować w różny sposób. W gruncie rzeczy to chyba zaczynam trochę współczuć Santanie, wbrew swoim wcześniejszym słowom. Bo jeżeli dojdzie do tego wszystkiego złamane serce to po Santanie chyba nie będzie czego zbierać nawet.
I w ogóle ostatnia scena tego odcinka: MEGA!
Do Brittany też się przyzwyczaiłam, ale nie mogę znieść tego, że przez jej kłamstwa i puste obietnice szansę na zostanie przewodniczącym traci osoba, która najbardziej na to zasługuje!
MUlka napisał: | I za mało Kurta i Blaine'a ... |
Największy minus tego odcinka. Chociaż udało mi się wyczaić słodkie, maleńkie sceny Klaine to i tak zdecydowanie zbyt słabo pod tym względem. Mogliby sobie dać spokój z Santaną, ja chcę Klaine. Trzeba więc czekać na 8 odcinek, wtedy chyba będzie ich więcej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 22:04, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Czw 18:05, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Znów sobie skopiuję mój komentarz z innego forum na temat nowego odcinka. Ogółem oceniłam go na 4.
Podobały mi się prawie wszystkie piosenki, bo oprócz I Kissed A Girl - masakra, nie mogę tego kawałka znieść. Perfect wymiotło wszystko. Piękna scena, piękny duet.
Od samego początku miałam ochotę zabić Santanę. Po prostu przejechać ją walcem i zostawić taką leżącą. I w sumie niewiele zmieniło się do końca odcinka. I nie rozumiem czemu Britt wygrała. Wygrana Brittany to jakaś kompletna pomyłka. Strasznie szkoda, że Kurt nie wygrał, bo to on najbardziej na to zasługiwał i najbardziej nadawał się do zostania przewodniczącym. My baby.
Cieszę się, że Brittana nie zdominowała tego odcinka, bo bym się chyba załamała. Strasznie ucieszyły mnie sceny Klaine, Rachel, Beiste, Quick.
trasznie podobał mi się Finn w tym odcinku. Jego zachowanie było wspaniałe i kurcze... ciężko mi zrozumieć, dlaczego wcześniej tak bardzo go nie znosiłam.
Do tego Rachel... Mam mieszane uczucia, bo ok, że chciała pomóc Kurtowi, ale nie w taki sposób. Strasznie mi jej szkoda.
Rozmowa Puck + Quinn była świetna. Wreszcie jakiś postęp, aby pomóc Quinn odnaleźć siebie. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym odcinkiem będzie lepiej, bo naprawdę tęsknię za tą Quinn z 1 i 2 sezonu. Od początku była moją ulubioną żeńską bohaterką (dopóki w 3 sezonie nie zastąpiła ją Rachel) i martwi mnie to, co się z nią dzieje.
FABERRY PODCZAS I KISSED A GIRL! <3 Piosenka była masakryczna, ale scena świetna.
Bardzo też podobała mi się piosenka Beiste.
Poza tym...
SSASFFDFS, nie mam słów.
+ scena Klaine w bibliotece, MEGA CUDOWNA.
A wątek Santany? Nuda. W ogóle mnie nie ruszały sceny z nią. Sranie w banie jak dla mnie, tyle. Bitches chcą KLAINE!
Everyone’s talking about all this other stuff and I’m still sitting here weeping because Klaine sing Perfect to each other in the car.
Matko, taka mała rzecz, a tak mnie poruszyła. I w ogóle świruję za każdym razem gdy widzę, że Kurt i Blaine siedzą obok siebie w sali chóru. Czy to już obsesja?
+ Sugar jest moją idolką, uwielbiam ją
+ Szkoda mi Beiste.
+ BURT WYGRAŁ WYBORY! And that's what I'm talking about. <3
+ Mike czaderski, gdy głosował na Kurta.
+ Brakowało mi sceny, w której Blaine też na niego głosuje.
+ Władimir Putin w pamiętniku Sue.
I to tyle. Odcinek 8 zapowiada się jeszcze lepiej i już nie mogę się go doczekać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Czw 18:07, 01 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:55, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Podobał mi się ten odcinek Chyba najbardziej ze wszystkich w tym sezonie Może między innymi dlatego, że nareszcie spodobały mi się wszystkie piosenki, bo ostatnio niestety bywało z tym różnie :/
Cytat: | Choć na początku odcinka bałam się, że będzie do dupy, bo myślałam, że będzie w całości poświęcony Santanie Na szczęście tak nie było
Ogólnie Finn bardzo u mnie zaplusował w tym odcinku Od początku do końca był naprawdę w porządku - to, jak uratował Santantę przed zawieszeniem, cała akcja, którą zorganizował i jak kazał Rachel powiedzieć o tym, że to ona oszukała podczas wyborów... No i świetnie zaśpiewał "Girls Just Wanna Have Fun"
No i fajnie, że były poruszone inne wątki - Puck i Shelby (oni powinni być razem xD), Puck próbujący pomóc Quinn (słooodkie ), choć ciekawa jestem, co teraz Quinn zrobi z informacją o Pucku i Shelby... No i wątek Beiste był niesamowicie smuutny Tak mi jej było szkoda Ale strasznie się ucieszyłam, jak śpiewała "Jolene", bo bardzo lubię tę piosenkę
Szkoda mi Rachel... chciała dobrze, no ale wybrała zły sposób... Ale dzięki temu, że nie może brać udziału w zawodach, będzie przynajmniej ciekawiej, bo ktoś inny wreszcie się wykaże Uwielbiam, jak ona śpiewa, ale zawsze to miłe urozmaicenie
Fajnie, że Burt jest kongresmenem Co do Brittany - wiadomo było, że to ona zostanie przewodniczącą, w końcu to Glee i jego absurd xD
Jaa, i szkoda mi było Santany jak rozmawiała z babcią |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 23:37, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja o dwóch ostatnich odcinkach:
No to króciutko odcinek 6:
Cytat: | Genialna piosenka „Hot for the teacher”!!! Aaa!!! Cudowna! Taka zabawna, że o boże! Puck genialny! I Blaine tak pięknie tańczył! No nie mogę! Poza tym muzycznie ok., ale bez zachwytów. Santana ładnie śpiewała pod koniec. No i słodkie było to, ze Rachel przekazała swoje głosy na Kurta. |
Odcinek 7:
Cytat: | Bardzo mi się podobał. „Perfect” Kurta i Blaina po prostu IDEALNE!!!!! Jakie to było piękne! Choć sweterek Kurta był straszny! Już nie wiem który gorszy. Czy ten z piosenki, czy ten pod koniec, jak gratulował Brit.
Porażka odcinka: „Girls Just wanna have fun”. Dla mnie to była najgorsza piosenka w historii Glee! I nie mówię to o konkretnym wykonaniu Finna, ale w ogóle o tej aranżacji. Porażka kompletna! Ja bardzo lubię jak słynne hity wykonywane są w innej aranżacji. Bardzo podobało mi się np. „I wanna hold your hand” Kurta. Wolny, uroczysty charakter nadały tej piosence zupełnie inne znaczenie, piosenka przestała bawić, a zaczęła wzruszać. O tu?! Zmiana aranżacji NIC nie wniosła. Piosenka stała się kompletnie bez sensu, a przy okazji mega nudna.
Poza tym nie wiem, co Wy wszystkie się tak tym Finnem zachwycacie. Jakoś jego postawa nie wydaje mi się za bardzo szlachetna i ciągle uważam go za przygłupiego i go nie lubię. :/
„I kissed a girl” mi się bardzo podobało. Wcześniej nie znosiłam tej piosenki, ale tutaj zrobili ją tak zabawnie i w ogóle. Wielkie pozytywne zaskoczenie. I fajnie jak wszystkie dziewczyny stanęły w jej obronie. W ogóle znowu zaczęłam bardzo lubić Santanę. Cieszę się, bo ostatnio naprawdę mnie denerwowała.
Bohaterka odcinka: zdecydowanie Bestie! Żal mi jej strasznie. Ale przyznać muszę, że przy „Jolene” sikałam ze śmiechu. „Your beauty is beyond compere” śpiewane do Sue…
Sprawa z wyborami… Jak mogła wygrać Brit??? Bez sensu zupełnie. I zła jestem na Rachel! Po co ona to robiła? Co teraz będzie z zawodami? Ja ją chcę!!!
No i wkurza mnie ta ruda z drugiego chóru. Po co ona tam w ogóle? Ale nikt nie wkurza mnie tak jak Queen.
O ja! I ten Putin w dzienniku Sue!!! |
Tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 18:12, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Co to za zastój! Lenalee, ja zawsze tak czekam na Twoje wrażenia z odcinka!
Póki co napiszę swoje wrażenia o odcinku świątecznym, który według mnie był genialny, niemal idealny... do połowy. A potem przyszły wątki religijne i "pomagajmy biednym" i miałam ochotę się porzygać jak na to patrzyłam!
Cytat: | Świetny początek, taki śmieszny. Rachel ze swoją listą i w ogóle. Chociaż piosenki "Blue christmas" i ta, którą śpiewała Rachel - straszne! Beznadziejnie depresyjne!!! No i GENIALNY program świąteczny! Baine i Kurt!!!! Cudowne to było, po prostu brak mi słów. Ich piosenka to takie nowe "It's cold outside", w ogóle świetna wersja. No i fakt, że razem mieszkali w tym domu. Cudo nad cudami!
Potem też było zabawnie. Ta stylizacja na stary sitcom była bardzo udana. No ale potem przyszedł Rory i zepsuł WSZYSTKO! Jak ja go w ogóle nie lubię! Ma coś takiego w twarzy, że mam ochotę mu przywalić! Wziął i zaczął czytać opowieść biblijną "bo to jest w świętach najważniejsze". Pierdolę! Dla mnie najważniejsze jest to, że nie trzeba iśc do szkoły i jest dobre jedzenie, a nie jakiś Jezus-srezus! Mega wkurw pojawił się właśnie wtedy. A potem było już tylko gorzej.
Sam fakt, że Sue się zaangażowała w pomoc biednym wydaje mi się dziwny i wg mnie niszczy jej 100%-owo wredną postać, ale to jest jeszcze do przebolenia. Ale już to, że Sam i Quinn nie chcieli śpiewać wesołych piosenek było takie głupie! I jak potem wszyscy tam poszli do tych bezdomnych i było tak zajebiście, i słodko, i cudownie, i amerykańsko.... no MASAKRA!!! I na dodatek zaśpiewali moją znienawidzoną piosenkę, która ma beznadziejne przesłanie o tym, że dzieci w Afryce są biedne, bo nie będą miały na święta śniegu i prezentów i w ogóle nie wiedzą, że są święta. No ja pierdolę! Święta to zwyczaj chrześcijański, a w Afryce mają dużo więcej i dużo ciekawszych zwyczajów, więc niech głupi Amerykanie nie uszczęśliwiają ich na siłę głupim komercyjnym świętem! Grrrrr!!!!!!
I w ogóle co to za wątek z tym prezentem dla Rachel? Jak można karmić jakieś zwierzę tylko po to, żeby je potem zabić???
No i może to wszystko bym jeszcze jakoś zniosła, ale zamiast zakończyć na tej durnej, słodkiej piosence zrobiło się - a o to trudno - jeszcze bardziej słodko!!!! Bo oto Rachel i Finn oddali swoje prezenty i pieniądze przeznaczyli na biedotę. No dlaczego?! No dlaczego oni muszą być aż tacy DOBRZY???!!! Okropne to jest. Jakbym mogła to bym tam weszła i im na łeb wysypała te pieniądze ze zbiórki.
No i na koniec jeszcze minus za mało Klaine'a. No bo był ten program i fajnie, ale zabrakło mi jakiegoś takiego ich prywatnego świętowania. Wręczania prezentów, może buziaka... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasia
Mól książkowy
Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 18:29, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Świąteczny odcinek był jednym z gorszych odcinków. Pewnie dlatego, że Morrison go reżyserował Plusy:
Cytat: | 1. Rory <33333 Niech on zostanie w Glee na zawsze. To nic, że nie rozumiem co mówi
2. Gwiazda dla Rachel-awwwwwwwwwwwwwwwwwwww. Bardzo romantyczne.
3. Większość występów-szkoda, że ucięli "All i want for christmas".
4. Sam-podoba mi się jego przyjaźń z Rorym.
5. Puck-jego obecność zawsze jest plusem No i dał świetny występ. |
Minusy:
Cytat: | 1. Żenujący program-tego się nie dało oglądać. Sztuczne do granic możliwości. Jeżeli o to chodziło reżyserowi to spoko, spowodował u mnie mdłości. Szkoda, że trwało to tak długo. Szkoda, że zrobili to na czarno-biało. W kolorze mogłoby wyjść troszkę lepiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 18:39, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Silje, ale mi się miło zrobiło! A ja zawsze mam wrażenie, że moje posty odnośnie wrażeń związanych z Glee zawsze są takie głupie, puste i za bardzo emocjonalne i że nikt ich nie czyta, bo szkoda czasu na jakąś obsesyjną maniaczkę, która nie widzi świata poza Glee i Klaine.
Mój komentarz co do nowego odcinka był bardzo krótki, ale dzięki Twojej wypowiedzi, Silje, przyszło mi coś jeszcze do głowy.
Cytat: |
Na plus:
+ Dużo Klaine, co bardzo mi odpowiada. <3
+ Let It Snow, najlepsza piosenka w tym odcinku.
+ Radocha Blaine'a, gdy Sue porównała go do młodego Burta Raynoldsa.
+ Mało Brittany.
+ Barbra. <3
+ Rory śpiewający Blue Christmas Elvisa. SDfsdaf.
+ Do They Know It's Christmas i cała ta scena, bo była naprawdę piękna.
+ Duet Finna i Pucka. POWER!
+ Extraordinary Merry Christmas, Blainchel. Kocham ich duety, ogólnie bardzo lubię ich... przyjaźń. <3
Na minus:
- Brak sceny, w której Blaine daje Kurtowi prezent. Moje serce krwawi i nie może się z tym pogodzić. Powinnam przestać czytać spoilery, bo rozczarowanie jest zbyt bolesne.
- Christmas Wrapping / All I Want for Christmas Is You, bo nie lubię głosu Mercedes. |
To tyle miałam do powiedzenia na temat tego odcinka, ale uzupełnię to:
Cytat: |
Ale jestem WKURWIONA, że nie było sceny, w której Blaine daje Kurtowi prezent. Przez te cholerne spoilery i zdjęcia tak strasznie się na to nastawiłam, wyobrażałam sobie cały ten moment pełen lukru, tęczy, jednorożców, a tu DUPA. Nigdy im tego nie wybaczę. Oby można było to na DVD obejrzeć, gdy ten sezon będzie dostępny, bo znienawidzę RIB tak bardzo... Już nie raz miałam ochotę wysłać im ciężarówkę naładowaną dynamitem, ale tym razem to już przechodzi ludzkie pojęcie. Co jak co, ale SCEN KLAINE NIE WOLNO WYCINAĆ, DO CHOLERY!
Co mnie strasznie rozbawiło. To ta scena, w której Kurt smaruje się kremikiem i podsłuchuje, o czym rozmawiają chłopcy w szatni. Matko, jakie to było urocze, w ogóle Kurt jest taki kochany, ja nie wiem, jakim cudem mogę uwielbiać go w tym sezonie jeszcze bardziej.
Poza tym:
Finn: Who told you? Kurt?
Rachel: No!
Kurt: Yes!
Haha, ta scena była cudowna! Ogólnie nie dziwi mnie zachowanie Rachel w tym odcinku, bo to była cała ona. I to porównanie Rachel do Kim było świetne.
W ogóle... WOW. Sue chyba pierwszy raz była milsza od chóru, co jest kompletnym wynaturzeniem i znienormalnieniem jej postaci. Już dużo bardziej wolę Sue, która drze się na wszystkich, rzuca uczniami na korytarzach i knuje rozbicie Glee. Ta miła Sue jest bardzo dziwna... jak nie ona.
Co do Klaine to cudowne było wyobrażenie sobie, że mieszkają w jednym domu, razem i są tak puchato szczęśliwi. Cała ta czarno-biała sceneria niesamowicie mi się podobała, ich zachowanie, wygląd, atmosfera, MEGA. Ale i tak nie mogłam przestać myśleć o tym, że Klaine mieszka razem, w jednym domu.
Wkurza mnie to, że Sam chce odzyskać Mercedes. Niech ona ma tego swojego Shane'a, a Sam powinien być z Quinn, bo większą chemię od nich ma tylko Klaine w tym serialu. Jak oni na siebie patrzą to aż lecą iskry (mówię o Quinn i Samie, ale Klaine ofc też ), dlatego bardzo bym chciała, żeby Sam zapomniał o Mercedes (wtf w ogóle, ta para to jakieś wynaturzenie totalne) i próbował odzyskać Quinn. |
Ode mnie tyle. Nie wiem czy wiecie, ale ten odcinek wyreżyserował Matthew Morrison, czyli aktor grający Willa. Fajnie mu wyszło, nie? Mam wrażenie, że ten koleś bardzo lubi Klaine.
Silje napisał: | Jezus-srezus! |
Hahaha! Silje, uwielbiam Cię. Ale masz 100% racji, choć dla mnie osobiście ważne są jeszcze prezenty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 18:47, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 19:33, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Serio, nie rozumiem jak w świętach może być najważniejsze ŻARCIE ? nie rozumiem po co ludzie, którzy nie wierzą, obchodzą święta... Ja też nie jestem zbytnio wierząca, ale święta to dla mnie zdecydowanie coś więcej niż wolne. Wiadomo, że kiedyś wszystko było inaczej, czuło się tą atmosferę ( przynajmniej u mnie ), teraz już tak nie jest, ale... święta to święta. I nawet jeśli to zabrzmi naiwnie, to zgadzam się z Glee że w święta trzeba dać trochę więcej z siebie i starać się być mniej Ludożercami, którymi jesteśmy na co dzień. Dlatego nie dość, że odcinek mi się podobał, to jak najbardziej zgadzam się z przesłaniem.
Artieeee <rzygi> Jaki on jest straszny ! No nie cierpię go ostatnimi czasy. Jak gra głowną rolę od razu staje się zakochanym w sobie idiotą, taki co to nie on... Bonyyyy.
I cieszę się, że okazało się, że Quinn jest z nich wszystkich najbardziej wrażliwa na problemy innych. Jednak nie jest taka próżna jakby się mogło wydawać, pomoc była ważniejsza od pucowania się w telewizji. I też bym chciała żeby była z Samem, który NIE MOŻE być z Mercedes ! No kto to wymyślił ?! Niech już dadzą temu spokój. Też nie zrozumiałam czemu tak obruszył się, że nie bd śpiewać smutnych piosenek... no bez przesady. Mnie też się nie podobały te niektóre popowe ( ; OO ) utwory ( ten Brittany np ! ), ale cóż...
Rachel była zabawna gleekowa Kim ! wiedziałam że prędzej czy później oczywiście doceni prezent Fina ( WTF wgl ; o hahahhahahah ). Końcówka to chyba był bardziej taki umoralniający fragment odcinka- jeśli to ma pomóc, to proszę bardzo.
Co tam jeszcze... Rory jest fajny Uwielbiam akcenty i jego, chociaż to straszny bełkot, też jest świetny
Rozmowa chłopaków w szatni i w gabinecie Sue-
Sitcom kiczowaty i mało zabawny, więc takie jak ogólnie sitcomy są Świetne odzwierciedlenie.
Z piosenek najfajniejsza Let it snow i Santa Claus is coming- ale to chyba przez moją słabość do tej piosenki
chyba tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 20:01, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Elipso, to, że pewni ludzie wierzą w Boga i dla nich święta mają aspekt duchowy nie znaczy, że dla pozostałych będzie tak samo. Pozwólmy jednym wierzyć, cieszyć się Jezusem, a innym cieszyć się żarciem, prezentami i wolnym od szkoły. Mam wrażenie, jakbyś nie rozumiała, że nie dla wszystkich święta znaczą tyle samo.
Ale żeby nie było offtopu, dodam jeszcze, że bardzo polubiłam Rory'ego i chociaż na początku niesamowicie wkurzał mnie jego akcent, to teraz po prostu przestałam zwracać na niego uwagę. Rory jako bohater jest bardzo sympatyczny, choć Damian jako aktor bardzo kiepski.
Tylko jakoś tak brakuje mi Willa i Emmy. Will w 2 sezonie BARDZO mnie wkurzał, ale jest go teraz tak mało, że zaczęłam za nim tęsknić. Emmę lubiłam od początku i to super, że kolejny odcinek będzie należał do nich.
Tylko teraz wytrzymać do stycznia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20:14, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że rozumiem, że nie dla wszystkich znaczą to samo i nie zrozumcie mnie źle, nie jestem jaką fanatyczką religijną, wręcz przeciwnie, po prostu nie lubię jak się kpi z czyichś przekonań i uważa się je za głupie, tylko da tego, że ma się inne zdanie.
Glee też ma przerwę ?! Wszystkie znaki na niebie i ziemi nakazują mi się uczyć do matury... nie ma już żadnych seriali do oglądania. ;<
To jeszcze do Willa- lubię jak się pojawia od czasu do czasu mając w asyście Emmę i wyglądając szczęśliwie Dla mnie może tak zostać.
I irokez Pucka ! Ja nie wiem co się z nim dzieje, ale on chyba żyje ! ; OO początek jest tak dziwnie przekrzywiony na jedną stronę, ma już za długie włosy. Za to w sitcomie wreszcie coś z nim zrobił i wyglądał normalnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasia
Mól książkowy
Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 20:24, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przerwa ? Łeeee. W sumie dobrze dla mnie, nadrobię inne seriale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 20:31, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja może nie uważam wiarę w Boga za głupią, ale z pewnością za nielogiczną. Ale to w końcu WIARA. Poza tym nie uważam, żeby to było odpowiednie miejsce do wypowiadania się na ten temat.
No niestety musimy czekać do 17 stycznia na kolejny odcinek i to będzie masakra. Nie wiem jak ja wytrzymam. I to nie ostatnia przerwa, bo jakiś czas temu wpadłam na stronkę, gdzie można było zobaczyć jak układają się te wszystkie przerwy w emisji Glee i o ile się nie mylę to w marcu albo w kwietniu też nie będzie Glee.
Edit.
Już wiem. 17 wraca Glee z nowymi odcinkami. Emisja trwa do 21 któregoś miesiąca, przypuszczam, że do marca i później kolejna przerwa i 10 kwietnia nowy odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 20:43, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 20:45, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
elipsa napisał: | Oczywiście, że rozumiem, że nie dla wszystkich znaczą to samo i nie zrozumcie mnie źle, nie jestem jaką fanatyczką religijną, wręcz przeciwnie, po prostu nie lubię jak się kpi z czyichś przekonań i uważa się je za głupie, tylko da tego, że ma się inne zdanie. |
To chyba do mnie?
Wiem, że tak nie można i sama nie lubię, jak ktoś kpi z moich przekonań, ale nic nie poradzę na to, że jestem super nietolerancyjna, a wiara w Boga owszem, jest dla mnie głupia. Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale parafrazując znane powiedzenie: masz prawo mieć swojego Boga, a ja mam prawo mieć go w dupie.
A co do świąt, to zupełnie inna historia. Przecież to ogromne, ogólnoświatowe komercyjne święto i musiałabym się chyba zamknąć w szafie od połowy listopada do końca stycznia, żeby go nie obchodzić, przynajmniej biernie. Poza tym ja bardzo lubię święta - tak, uwielbiam świąteczne jedzenie, bo jest go dużo, a na co dzień u mnie w domu nie ma czegoś takiego jak obiad, lubię prezenty, choinkę, ozdoby świąteczne, atmosferę rodzinną. A wiara nie ma z obchodzeniem różnych zwyczajów i obrzędów nic wspólnego.
O Glee nic nie piszę, bo już nie mam co. Więc jest off top, sorry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 21:16, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No i wszystko ok Cieszę się, że to wyjaśniłyśmy
A teraz oficjalnie- KONIEC OFFTOPA
Możemy spokojnie wrócić do Glee !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:12, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
To i ja się wtrącę
Faaajny był ten odcinek
Cytat: | Podobał mi się pomysł z tym sitcomem i naprawdę nieźle im to wyszło xD Tak właśnie kiczowato i sztucznie, jak powinno być xD I fajnie, że czarno-białe było
No i świąteczne piosenki <3
I ogólne przesłanie odcinka mi się naprawdę podobało Przesłodzone, urocze i naciągane, ale bardzo świąteczne i o to chodzi
Ja z reguły pewnie jestem chamem jak Sue (w końcu jak się kurde czyta jej imię? xD xD xD), ale w okresie świątecznym jakoś jestem naprawdę pozytywnie nastawiona do ludzi xD Więc fajnie wypadł ten motyw z nią, że chciała coś zrobić dla bezdomnych Jakoś to nie nadwyręża w moich oczach jej wredoty |
Lenalee, myślę, że Glee będzie od 17 stycznia do 21 lutego, potem przerwa i od 10 kwietnia do 22 maja gdzieś tak, o ile w międzyczasie nie będzie już żadnych przerw tygodniowych... Wtedy skończy się mniej więcej wtedy, kiedy w zeszłym roku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
q1a1z1w2
Ciekawski umysł
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ; p
|
Wysłany: Czw 11:36, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W święta obejrzałam wszystkie odcinki od pierwszego sezonu
Tak, tak naprawdę mi się nudziło xD
Uwielbiam ten serial ! Ale ostatni odcinek nie bardzo mi się podobał. W sumie chyba najgorszy.
Kurczę jak ja uwielbiam Sama i Santane < 3 No i Puck'a : D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Floss
Mól książkowy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:35, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Zakochałam się w serialu, ale jestem dopiero na pierwszy docinku 3 sezonu. Dawkuję sobie, bo to przechodzi w ogromne uzależnienie. : D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasia
Mól książkowy
Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 22:04, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pokażą ojców Rachel ?! Są drudzy na mojej liście "bohaterów seriali, o których się ciągle mówi, ale się ich nie pokazuje" (zaraz po kumplu Spencera z iCarly - Skarpecie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 23:15, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
stasia napisał: | Pokażą ojców Rachel ?! Są drudzy na mojej liście "bohaterów seriali, o których się ciągle mówi, ale się ich nie pokazuje" (zaraz po kumplu Spencera z iCarly - Skarpecie). |
Tak, i mają zrobić casting do nich, co jest dla mnie kompletnie bez sensu, bo to będą inni aktorzy, których Rachel pokazywała w 01x01 na zdjęciach, które miała w swojej szafce. Ale mimo wszystko BARDZO się cieszę, że w końcu zobaczę jej ojców, bo to jedno z moich marzeń dotyczące Glee. <3
Czytam te wszystkie spoilery dotyczące przyszłych odcinków i oj, źle się dzieje w Glee z Klaine. Jeżeli one się sprawdzą to nie wiem co zrobię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demifortes
Mól książkowy
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Twoja szafa
|
Wysłany: Sob 10:07, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czytam te wszystkie spoilery dotyczące przyszłych odcinków i oj, źle się dzieje w Glee z Klaine. Jeżeli one się sprawdzą to nie wiem co zrobię... |
Co dokładnie ma się z nimi stać?! : o Oni są moją ulubioną parą! Jeśli COŚ pójdzie nie tak, obrażę się i przestanę oglądać "Glee"!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Demifortes dnia Sob 10:08, 07 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 10:48, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Demifortes napisał: | Cytat: | Czytam te wszystkie spoilery dotyczące przyszłych odcinków i oj, źle się dzieje w Glee z Klaine. Jeżeli one się sprawdzą to nie wiem co zrobię... |
Co dokładnie ma się z nimi stać?! : o Oni są moją ulubioną parą! Jeśli COŚ pójdzie nie tak, obrażę się i przestanę oglądać "Glee"! |
Cytat: | To wszystko jest związane z tym, że Darren (Blaine) będzie przez chyba dwa tygodnie grał na Broadway'u (jestem z niego taka dumna, że chce mi się płakać <3), więc twórcy Glee muszą jakoś wyjaśnić brak jego obecności w serialu. No i wymyślili... -.- Podobno coś ma się stać z winy Sebastiana i to nie jest pewne, ale podobno Blaine ma wylądować w szpitalu. Czyli w Klaine i ogólnie w Glee szykuje się jakieś drama.
A wcześniej chodziły spoilery, że Blaine myśli nad przeniesieniem się z powrotem do Dalton. Drugi spoiler był taki, że ma dojść do pocałunku Blaine/Sebastian. A trzeci jest taki, że Klaine ma zerwać ze sobą na dwa odcinki. Że mają sobie zrobić taką przerwę i chyba tym chcieli wyjaśnić brak Darrena w Glee. Nie wiem czy z tego zrezygnowali, chociaż powinni, jeżeli nie chcą, żeby fandom Klaine ich zamordował. *wyciąga siekierę* |
W Glee szykuje się odcinek latynowski i kto będzie najwięcej śpiewał? Oczywiście Santana! Rzygam już nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasia
Mól książkowy
Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 14:20, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
W końcu coś się stanie w tym słodkim do porzygu związku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demifortes
Mól książkowy
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Twoja szafa
|
Wysłany: Sob 14:31, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
stasia napisał: | W końcu coś się stanie w tym słodkim do porzygu związku |
To najpiękniejsza para z całego Glee, jak dla mnie nic się zmieniać nie musi...
Lenalee Ufff, to jeszcze nie tak źle. Chociaż Sebastiana nie trawię, bardzo mnie wkurza :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 15:15, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Demifortes, dla mnie to bardzo źle, bo ja ich tak strasznie kocham, że myśl o jakimkolwiek drama łamie mi serce. Nie wspominając nawet o tym, że (poza Tike) to jedyny normalny związek w Glee, który nie miał żadnych zdrad, kłamstw między sobą, niezdecydowań (jestem bi czy hetero? Wolę chłopaków czy dziewczyny? - nie wspominam o tej sytuacji Blaine/Rachel, bo przecież Kurt i Blaine jeszcze wtedy ze sobą nie byli, więc to się nie liczy). A takie drama, z którym Klaine musi zmagać się RAZEM przyda im się i na pewno umocni ich związek. Co nie zmienia faktu, że absolutnie nie chcę czegoś większego, ich zerwania np.
Co do Sebastiana to ja mam mieszane uczucia. Jako postać jest bardzo ciekawym bohaterem, nie wspominając już o tym, że mam słabość do takich ciemnych, serialowych typków, ale cholernie wkurza mnie to, że próbuje dowalić się do Blaine'a. Dobrze, że Blaine nie jest nim zainteresowany. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|