Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Strąceni- Gwen Hayes
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / RS / Strąceni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 0:13, 15 Lip 2011    Temat postu:

OK nie wiem dlaczego, ale jakoś ostatnio dość często jako pierwsza dzielę się opinią ? Wierzyć mi się nie chce, że nikt więcej nie czyta akurat tych książek co ja Wink

Od czego zacznę, w innym wątku napisałam, że z miejsca zirytował mnie napis z okładki "romantyczna miłość jak ze Zmierzchu" i hmm jak często bywało wcześniej, był to tylko haczyk na fanów, tak w tym przypadku coś w tym jest. Nie chodzi może o miłość i to jaka jest, ale przez pierwsze 100 stron czyli 1/3 książki było niesamowicie wiele momentów przypominających Zmierzch. Może to tylko ten schemat nieśmiałej dziewczyny i przystojniaka, ale fakt, że dawno żadna książka tak mi nie przypominała o Edwardzie i Belli. Tak ją usilnie przekonywał, że nie jest dla niej odpowiedni, że jest zły ... poza tym mówił do niej 'jagniątko' Wink Cool prawda, że coś się przypomina?

No ale od początku.
Zaczyna się dość makabrycznie, płonący facet, smród, zwęglone ciało, wystające kości blee, ale całe szczęście był to tylko sen, to znaczy tak się naszej drogiej Theii wydaje. Kolejny sen: dziwny ogród, labirynt z ciernistych krzewów , a na jego końcu upiorna orkiestra stworzona z ludzi bez twarzy,przy niej tańczące upiorne pary, a wśród nich cudowny, oczywiście jedyny w swoim rodzaju, pociągający, pachnący ohh ahh przystojniak Smile znowu pobudka, wszystko ok, tylko dlaczego szlafrok jest brudny a nogi poobdzierane hmm no cóż chyba Theia lunatykuje. Kolejnego dnia w szkole zjawia się kto? oczywiście przystojniak ze snu, jego obecności towarzyszą dziwne anomalie a tak poza tym to jest na jawie odpychający. Zresztą we śnie nie wiedzieć czemu też nie chce jej dotknąć :/ I to by było na tyle w ramach wprowadzenia inaczej bym musiała zdradzić kim Haden jest i skąd pochodzi, nie wspominając o roli jaką ma odegrać Theia.

Theia - 'nie lubiąca zwracać na siebie uwagi szara mysz', nigdy się nie całowała, bo też nie było z kim i kiedy. Od pierwszych stron czuć, że ma w sobie ogień, niestety jest on skutecznie duszony przez ojca , czuć jej potrzebę uzewnętrznienia się , jednak ona sama wiele z tym nie robi ... oczywiście do czasu. Gdyż oto zjawia się miłość i trzeba będzie o nią powalczyć.
Haden - jest czarno-biały - nie szary , tylko dosłownie dwukolorowy Smile Nie domyślam się do ostatniej chwili jaką też on jest istotą nadprzyrodzoną, dopiero kiedy to powiedział do mnie dotarło Smile

Oprócz głównej dwójki, mamy dwie wspaniałe koleżanki, są to bardzo udane kreacje, polubiłam obydwie, każdy powinien mieć takich przyjaciół. Donna to strasznie cięta, twardo stąpająca po ziemi dziewucha. Amelia natomiast jest dość ekscentryczna, ma swój styl , jak to opisała Theia taki trochę gotyk-emo tylko zamiast czerni, nosi wszystkie kolory tęczy. Bardzo żywe, urozmaicające książkę postacie. Będą też trzej chłopcy jeden trochę rycerski, drugi wiecznie głodny i trzeci lubiący przebierać się za kobietę Wink

Dorośli ... trudny temat. Theia jest wychowywana przez ojca, w złotej, bardzo ciasnej klatce. Ojciec częściej jest poza domem, niż w nim, ale mimo to ma swoje sposoby na kontrolowanie życia córki. Nie mają ze sobą praktycznie żadnej więzi, przez pierwsze strona Theia często o nim pisze, nie ukazuje go w zbyt korzystnym świetle.
Natomiast druga strona ma mamę Smile wystarczy jak napiszę, że u nich też nie jest cukierkowo.

Książkę czytało się przyjemnie, wciągała na tyle że przeleciałam ją w dwa wolne wieczory. Podobały mi się dialogi bohaterów, były naturalne , nie przesadzone w żadną stronę. Theia jako narrator też nie przynudzała, czasami coś palnęła jak np "nie wiedziałam nigdy penisa" Wink no ale powiedzmy, że nie była wtedy do końca sobą. Mam mieszane uczucia co do krótkich wstawek Hadena, jak na początku były niejednoznaczne i trochę podnosiły napięcie, tak później za wiele mówiły. Owszem czasami chce się wiedzieć co czuje, czy co myśli drugi bohater, ale często ta wiedza coś burzy i lepiej żeby zostało to w strefie niedopowiedzenia.


Podsumowując, sama historia miłosna jest dość zbliżona do Zmierzchu, a nawet bym powiedziała że do Upadłych, bo to jak Haden próbował być odpychający zaraz przypominało mi środkowego palca Daniela kiedy wystawił go do Luce. Jednak całe szczęście, kiedy już przebrniemy przez ich podchody wszystko zaczyna toczyć się całkiem inną ścieżką. Druga połowa zdecydowanie bardziej mi się podobała, a ostatnie rozdziały były dość ciekawym zabiegiem. Książka ta na pewno jest bardziej mroczna, przeplatają się ze sobą dwa światy, ludzki i snu? no właśnie czego?, tego się dowiecie jak przeczytacie. Nie jest to nic nowego, ale autorka całkiem nieźle dała sobie radę. Podobało mi się, że nie siliła się na wyjaśnienia jak to do końca działa, tylko "tak po prostu jest i tak zawsze było", i sami bohaterowie za wiele nie główkowali. Jednak nie oszukujmy się, jest to jedna z wielu schematycznych opowieści jakie już znamy, od jednych lepsza, od innych gorsza - przeciętna. Wyróżnia ją bardzo ładna okładka.
Sama nie wiem ile jeszcze dam radę przeczytać tego typu książek Wink jest coraz ciężej a i moje opinie stają się coraz bardziej subiektywne, bo gdybym kilka dni temu nie przeczytała "Spętanych przez Bogów" na pewno podobało by mi się bardziej.

Pozdrawiam tych którzy to przeczytali Cool i w sumie polecam, książka nie przynudza a to najważniejsze. Specjalnie na kontynuację nie czekam, bo śmiało mogła autorka to zakończyć jak jest, tylko dopisać jakiś epilog Wink no ale nie będę się oszukiwać, jak wyjdzie zapewne przeczytam.

na razie daję 8/10 może jak się z tym prześpię to zmienię zdanie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 9:13, 15 Lip 2011    Temat postu:

Mulka, to dobrze że tak szybko piszesz pierwsza recenzje bo zawsze można z nich się dowiedzieć, właśnie tego czego się oczekuje Wink
Ja Strąconych raczej nie kupię, bo i okładka nigdy aż tak bardzo mnie nie urzekła, ale jak będzie jakaś inna możliwość to może przeczytam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:30, 15 Lip 2011    Temat postu:

MUlka, ja uwielbiam Twoje recenzje, dlatego zawsze jak widzę, że napisałaś coś jako ostatnia w dziale "Nowości, zapowiedzi" to od razu mi się świecą oczy, bo wiem, że oto czeka na mnie pierwsza recenzja jakiejś nowości xD

Ja kupię na pewno, ale w takim razie przeczytam przed sięgnięciem po "Spętanych przez bogów", skoro tak radzisz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 11:27, 15 Lip 2011    Temat postu:

Smile cieszę się, że ktoś docenia moje wypociny Smile
Staram się pisać o książce na gorąco, wiem, że po czasie moja opinia może się zmienić, zwłaszcza kiedy spojrzę na nią poprzez perspektywę innych pozycji - ale o to przecież chodzi.

Jeśli chodzi o porównanie ze "Spętanymi ..." : tu i tu mamy wątek ze snami, podróżami we śnie, w "Strąconych" jest to istotna część fabuły, w "Spętanych...", sny dopiero odegrają swoją rolę (tak mi się wydaje Wink ) na razie wplatają się w wątek.
"Spętani.." mają bardziej skomplikowaną fabułę, wątek ma swoją genezę w mitologi, gwarantuje lepszy ciąg dalszy, poza tym miłość bohaterów ma wpływ na otoczenie, świat wykreowany tam jest obszerniejszy, natomiast w Strąconych stracić i zyskać mogą tak na prawdę tylko głowni bohaterowie i wszystko kręci się wokół ich samopoczucia, coś jak w "Błękitnej miłości", choć konsekwencje bycia z nadprzyrodzonym w przypadku Theii są duże, bardzo duże.

Przyznam, że bardzo mi się podobał styl w Strąconych. Autorka umiejętnie operowała porównaniami, które do mnie trafiały, szczególnie spodobało mi się jedno: "Równie dobrze mogłabym zatrzymać falę przypływu parasolką" - prawda, że dosadne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Nie 14:38, 17 Lip 2011    Temat postu:

Jestem właśnie w połowie i powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego po tej książce. Przemawia do mnie bardzo styl pisania autorki, ale rola i znaczenie snów mnie w tym przypadku nie zadowala. Zobaczymy jak będzie z finałem. Historia sama w sobie jest dość podobna do standardu, ale ma takie momenty gdzie kompletnie mnie zaskakuje - jak np ta wizyta u wróżbitki - niby jest coś takiego dość często (Pośredniczka w tomie Dziewiąty Klucz czy nawet w Mieście Kości) - ale tutaj dosłownie padłam jak się okazało, że.... Wink Kto przeczyta, to będzie wiedzieć XD
Przeczytałabym ją wcześniej, bo i wcześniej do mnie trafiła przez empik ale "Atrofia" wszystko usunęła na tor boczy - dlatego jeszcze kończę "Strąconych" - ale kasy wydaje nie żałuję ani przez chwilę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariposa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:54, 17 Lip 2011    Temat postu:

Te sny opisane przez MUlkę są niesamowite. Zastanawiam się czy nie kupić książki choćby dla takich fragmentów. Pytanie tylko czy autorka umie to ładnie "podać" bo często się zdarza, że autorzy mają wizję ale nie potrafią jej przekazać. No i moja ulubiona część, Smile dziewczyny, możecie porównać tą książkę to jakiejś innej? Niekoniecznie chodzi mi o fabułę, po prostu jakie wywołuje emocje itd. Wiem, że zawsze proszę o to samo ale to naprawdę ułatwia mi wybór...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 18:04, 17 Lip 2011    Temat postu:

Mariposa [link widoczny dla zalogowanych] masz fragment, pierwszy rozdział, tam jest pierwszy sen, przeczytaj czy działa na Twoją wyobraźnię tak jak powinien Smile
Jeśli chodzi o drugą sprawę to kurcze nie lubię i nie umiem porównywać książek Smile zresztą nawet nic mi nie przychodzi do głowy Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariposa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:56, 17 Lip 2011    Temat postu:

MUlka napisał:
Mariposa [link widoczny dla zalogowanych] masz fragment, pierwszy rozdział, tam jest pierwszy sen, przeczytaj czy działa na Twoją wyobraźnię tak jak powinien Smile
Jeśli chodzi o drugą sprawę to kurcze nie lubię i nie umiem porównywać książek Smile zresztą nawet nic mi nie przychodzi do głowy Cool


Dziękuję, przeczytam i zobaczymy co z tego wyjdzie Smile
A tu okładka 2 części



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Pon 1:12, 18 Lip 2011    Temat postu:

Widziałam już wcześniej okładkę drugiej części i miałam wstawić, ale widzę, że dziewczyny były szybsze Wink Od patrzenia na obie okładki zachciało mi się loki teraz kręcić ! XD

TOM DRUGI - PREMIERA USA 3 STYCZNIA 2012

Moja recenzja Wink

Ciągle biegniesz ale ten labirynt nie ma końca. Chciałbyś już zawrócić, lecz nie możesz. Muzyka, którą słyszysz, Ci na to nie pozwala. Choć jest przerażająca i nie zwiastuje nic dobrego, nieustannie podążasz jej śladem. Docierasz do celu. Gra orkiestra, a na łące w tańcu wirują taneczne pary. Kobiety odziane w piękne suknie, panowie w frakach... tylko z nimi coś jest nie tak. Usta zaszyte, a oczodoły puste... Smyczkowy kwartet nie posiada wcale twarzy. Czy to jakiś straszny koszmar ? Nie pochlebiaj sobie nawet, że to wytwór Twojej wyobraźni. Makabryczna wersja Krainy Czarów ? Nawet jak na sen zbyt realna. Ktoś wzywa Twoje imię i gani za to, że znów tu przyszłaś. Odwracasz się i w tej chwili czujesz, że wasze serca synchronizowały się w swoim rytmie. Nie ma wyjścia z pułapki. Już nie dla świata. Oboje jesteście Strąceni.

Sen na wagę rzeczywistości
Życie Thei jest jednym wielkim zakazem. Ojciec zabrania jej wszystkiego. Jej pokój jest umeblowany zgodnie wizją projektanta. Jej ubrania też kupuje ktoś inny. Ojciec tylko sprawdza czy nie łamie ona reguł. Mimo tych irracjonalnych w XXI wieku ograniczeń narzuconych siedemnastolatce, Thei udało się pozyskać dwie wierne przyjaciółki. Jej życie zaczyna się zmieniać za sprawą niezwykle rzeczywistych snów w świecie, który musi być pewnie jakimś Królestwem Koszmarów. Jest tam także pewnie młodzieniec, który podbił jej serce jednym spojrzeniem. Ostrzega ją przed swoją destrukcyjną naturą, lecz jak można dziwić się sile tego zauroczenia jakie spada na dziewczynę, która nigdy nie rozmawiała na poważnie z jakimkolwiek chłopakiem. Pierwsza miłość bywa jednak także tą najbardziej zgubną i Thea zapłaci za wszystko z nawiązką. Nie trudem jaki będzie niosło z sobą to uczucie, ale samą sobą.

Danse macabre czyli zatańcz ze mną
"Strąceni" wstrząsnęli rynkiem amerykańskim już za sprawą samej okładki, która zajęła drugie miejsce wśród najładniejszych okładek roku. Była to także jedna z najbardziej niecierpliwie oczekiwanych premier. Sukces książki to jednak nie tylko okładka, ale także i historia jaką się za nią kryje.
Sny bohaterki to nie potajemne spotkania z ukochanym, ale prawdziwy bal na pograniczu Danse macabre. Mroczna natura chłopaka z koszmarów pozostaje nieznana przez większość fabuły. Nie będzie wampirów ani wilkołaków. Zdradzając co przygotowała dla czytelników autorka, odebrałabym sporo radości podczas czytania. Powiem tylko, że jest to pierwszy paranormal romanse w którym bohaterka świadomie i w pełni ponosi konsekwencje swojego uczucia, dokładanie zaś związku z kimś w kim mieszka zło, a dobro nie potrafi wygrać tej bitwy. Konsekwencja są prawdziwe i dostrzegalne przez całe jej otoczenie, tak samo jak oparzenia jeśli igrało się z ogniem.

Sny, koszmary a rzeczywistość
Zachwyca w książce niezwykły styl pisania Gwen Hayes. Jest on niesamowicie wyrazisty, ale przy tym także przejmująco poetycki. Prawdziwa uczta dla wyobraźni.
Sama historia zawiera wiele standardowych elementów. Akcja dzieje się w szkole, jedna z przyjaciółek posiada namiastkę daru wróżbitki. Chłopak jakiego dziewczyna widzi w snach, pojawia się w jej rzeczywistości ale tutaj jedynie okazuje jej zainteresowanie aby potem ją jeszcze dogłębniej ranić. To jedynie minusy w powieści, potem historia przeistacza się w coś zupełnie innego, niespodziewanego i zatrważającego. Sceny mogłyby z całą pewnością zagościć w najgorszym koszmarze. Opowieść ta dzieli się na świat realny i wydarzenia na warstwie snu, który jednak z czasem okazuje się czymś więcej. Jeśli zaś o samo przedstawienie snu chodzi, to służy on tutaj jedynie jako inna sceneria dla akcji. Sny, choć makabryczne, działaniem zbliżone są skrajnie do rzeczywistości. Nie dokonujemy na nim analizy charakterów bohaterów czy nie okrywamy czegoś, tam po prostu dalej toczy się nasza akcja. Mimo wszystko wizja Makabrycznej Krainy Czarów bardzo udana. Historia może przypominać mit o Persefonie, ale występuje wiele innych wątków przez co podobieństwo się rozmywa aż wreszcie zanika.

Komu polecam "Strąconych" ? Z całą pewnością nie jest to typowy paranormal romanse. Stanowi historie godną uwagi. Wielbiciele "Alicji z Krainy Czarów" także znajdą tutaj coś dla siebie. Jeśli podobali się wam "Porzuceni" Meg Cabot, to ta historia także przypadnie wam do gustu, choć jest o wiele mroczniejsza.
Czasem to Czerwony Kapturek okazuje się bestią.
MOJA OCENA : 9 / 10 - na tle innych paranormal romanse, a nie wszystkich książek ogółem.

Teraz co mnie denerwowało.
Podobnie jak MUlka - syndrom "ja jestem bee, a ty jesteś cacy więc nie możemy być razem". Jak Haden mówił do niej "jagniątko" ? Ja bym chyba zabiła. Co w tym romantycznego ? Że będzie przystawką ? Kochanie, słońce, księżniczko - ale "jagniątko" zdecydowanie wszytko psuło.
Teraz duuuże spoilery
"Nie dotykaj mnie"
Cytat:
Haden zabraniał jej się dotykać i ja na serio myślałam, że to będzie jakaś klątwa z tym związana. Potem jak go WRESZCIE dotknęła i NIC się nie stało, to się poczułam oszukana i rozczarowana - i bohaterka chyba także.

Haden
Cytat:
Ten sen o upadku z nieba był genialny, ale niestety koniec końców nic głębszego nie znaczył. Był jakimś rytuałem przejścia z Zaświatów do życia, ale nic poza tym. To, że chłopak okazał się demonem ? Początkowo nie zrobiło to na mnie wrażenia (jak i na Thei) jeszcze ta akcja z moja mama jest królową demonów i do tego skkubem...czyli Haden to Kambion (wiem, nie za ładna nazwa). Akcja z ludzką duszą odłączoną na moment od demonicznego ciała - super Wink Szczególnie gdy go widziała tylko kiedy miała zamknięte oczy.

Klątwa
Cytat:
Mama demon miała być taka straszna, ale wyszła jak Królowa Śniegu - ta akacja z zamrażaniem. Ale gdy Thea zamieszkała w Zaświatach - co za bajer ! Jak mi się to podobało. Do tego zmiana narracji na "chłopaka z amnezją" Wink Demoniczna Thea była genialna ! Wiem, upodobałam sobie mroczne zakończenia ale co tam !

Przyjaciele, znajomi, rodzina
Cytat:
Akcja z wróżbitą ! Cudny pomysł, ale te akcje z wywoływaniem dusz/demonów z tamtego wymiaru już mnie. Troszkę zalatywało jak w Pamiętnikach Wampirów z Bonnie, tak tutaj Amelia nagle superpower dostaje.
Ogólnie znajomi w tej książce spisali się na bardzo dobry ! Pełno dowcipnych dialogów i często nakręcali akcję Wink
""nie wiedziałam nigdy penisa" - to mnie ostatecznie dobiło - jeśli się jeszcze spojrzy w jakich okolicznościach zostało powiedziane.
Zgadzam się, że można to zakończyć na tomie pierwszym Wink
Z moich trzech planowanych premier lipca to : 1. Atrofia 2. Spętani przez bogów 3. Strąceni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 9:13, 18 Lip 2011    Temat postu:

Cassin'89 napisał:

"Nie dotykaj mnie"
Cytat:
Haden zabraniał jej się dotykać i ja na serio myślałam, że to będzie jakaś klątwa z tym związana. Potem jak go WRESZCIE dotknęła i NIC się nie stało, to się poczułam oszukana i rozczarowana - i bohaterka chyba także.


ha też rozczarował mnie brak konsekwencji tego czynu, może w sferze psychiki bohatera były, ale się nie podzielił uczuciami

Cassin'89 napisał:

Haden
Cytat:
Ten sen o upadku z nieba był genialny, ale niestety koniec końców nic głębszego nie znaczył. Był jakimś rytuałem przejścia z Zaświatów do życia, ale nic poza tym. To, że chłopak okazał się demonem ? Początkowo nie zrobiło to na mnie wrażenia (jak i na Thei) jeszcze ta akcja z moja mama jest królową demonów i do tego skkubem...czyli Haden to Kambion (wiem, nie za ładna nazwa). Akcja z ludzką duszą odłączoną na moment od demonicznego ciała - super Wink Szczególnie gdy go widziała tylko kiedy miała zamknięte oczy.


Cytat:
Demon też nie zrobił na mnie większego wrażenia, to znaczy fajnie, że to nie jakiś zmiennokształtny itp Ale w końcu chłopak jest prawdziwie zły, ba bez ludzkiej duszy w ogóle tego nie kontroluje, można w sumie stwierdzić, że Theia zakochała się w jego człowieczeństwie ... ciekawe czy można później wywołać z nich demona i zostaną sobie szczęśliwymi ludzmi Wink Na plus też to że jako demona wybrała właśnie sukuba, już widzę jak matka Hadena wkręca się w ich życie na przykład przez ojca Thei Smile


Cassin'89 napisał:

Klątwa
Cytat:
Mama demon miała być taka straszna, ale wyszła jak Królowa Śniegu - ta akacja z zamrażaniem. Ale gdy Thea zamieszkała w Zaświatach - co za bajer ! Jak mi się to podobało. Do tego zmiana narracji na "chłopaka z amnezją" Wink Demoniczna Thea była genialna ! Wiem, upodobałam sobie mroczne zakończenia ale co tam !


Cytat:
dokładnie, jak ma być demon bez uczuć to bez uczuć, nawet w stosunku do syna ... no ale prawda, że to nie była też do końca miłość tylko chęć aby jemu było dobrze ... tak zaświaty ok, ale scena kiedy Theia siedzi nad brzegiem już z demonem w sobie i on przychodzi jako ofiara coś mi strasznie przypominała i za chiny nie mogę dojść co :/ Ostatnie rozdziały 'góra jest dołem' świetne, Haden był taki normalny do bólu Smile


Cassin'89 napisał:

Przyjaciele, znajomi, rodzina
Cytat:
Akcja z wróżbitą ! Cudny pomysł, ale te akcje z wywoływaniem dusz/demonów z tamtego wymiaru już mnie. Troszkę zalatywało jak w Pamiętnikach Wampirów z Bonnie, tak tutaj Amelia nagle superpower dostaje.


Też pomyślałam o Bonnie Wink

Cassin'89 napisał:

Z moich trzech planowanych premier lipca to : 1. Atrofia 2. Spętani przez bogów 3. Strąceni

Zgadzam się, też tak je oceniam ... ale najbardziej czekam na kontynuację Spętanych - to znaczy wydaje mi się że zapowiada się najlepsza przygoda, obym się nie rozczarowała Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lambi
Zaglądacz



Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:14, 09 Sie 2011    Temat postu:

Cassin'89 napisał:
Jak Haden mówił do niej "jagniątko" ? Ja bym chyba zabiła. Co w tym romantycznego ? Że będzie przystawką ? Kochanie, słońce, księżniczko - ale "jagniątko" zdecydowanie wszytko psuło.


Uważam, że "Jagniątko" miało dużo większe znaczenie niż tylko pieszczotliwe nazwanie(wszystkie chyba o tym dobrze wiemy), szczególnie gdy później duł by górą Smile
On był łowcą "Lwem" a ona "Jagniątkiem" Jak dla mnie dobrze autorka trafiła, potrafi świetnie podać fabułę, która jest odgrzewana w co drugiej książce.
Ani troszkę nie żałuję wydanych pieniędzy i z zapartym tchem czekam na kolejne części pierwsza mnie nie zaspokoiła Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 11:45, 17 Sie 2011    Temat postu:

Nie będę pisać pełnowymiarowej recenzji bo zupełnie nie chce mi się rozstrząsać "Strąconych" - dosyć fajny paranormal, ale powoli zaczyna mnie już nudzić pisanie na temat takich: ani zachwytów, ani narzekań, więc mam się skupić na tej przeciętności? - nuda. Więc tylko kilka słów.

"Strąceni" nie są wg mnie ani najgorsi ani najlepsi jeśli chodzi o paranormal romance. Były momenty kiedy mnie zaskakiwały, była ta odrobina inności, ale też nie na tyle dużo, by skakać z radości. Fajnie wyszedł autorce klimat, czy sprawiła to swoim stylem pisania, czy tym co opisywała - było ciekawie.
Nie podobało mi się w przypadku tej książki takie skupienie na miłości zamiast akcji, lubię i takie i takie powieści, ale jeśli już główny nacisk stawiany jest na uczucia między bohaterami to musi mnie to całkowicie oczarować, a tutaj raczej irytowało.
Co do głównej bohaterki - miała momenty słabe, ale też takie, kiedy naprawdę ją lubiłam, albo takie jak pod koniec, kiedy bardzo intrygowała swoją osobą. Co do Hadena - mojego serca nie podbił, o taki nie wiem jaki był, miał dwie różne oddzielne osobowości, których połączenie chwilami było świetne, a chwilami dobijające. Bardzo ciekawy był moment kiedy się oddzieliły, choć rozdziały przy końcu, z jego punktu widzenia były okropne, jak dla mnie zupełnie nie zachowywał się jak chłopak, tylko no nie wiem, lekko męska wersja Thei? Wcielenie się w umysł dobrego chłopca chyba autorce nie wyszło.
Co poza tym? Autorka stworzyła głównej bohaterce świetnych przyjaciół Very Happy

Nie wiem czy polecać, czy nie, mnie książka wciągnęła, ale nie uważam jej za cud, aczkolwiek kontynuację z chęcią przeczytam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pestka
Serwująca literki



Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:42, 29 Sie 2011    Temat postu:

Skończyłam właśnie przed chwilką czytać. Zgodzę się z poprzedniczkami, że były momenty , kiedy książka naprawdę zaskakiwała, miałaś w sobie coś odmiennego niż inne paranormal romanse, przynajmniej w moim odczuciu.
Zakończenie pozostawiło mi trochę niedosytu, ale doszły mnie słuchy, że ma być kolejna część. Wiadomo kiedy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kada113
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:18, 29 Sie 2011    Temat postu:

Jakoś w pierwszej połowie 2012 ma być chyba druga część po angielsku, ale nie pamiętam kiedy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Sob 19:34, 22 Paź 2011    Temat postu:

Przyjemnie mi się ją czytało. Książka pochłonęła mnie już od pierwszego rozdziału, który był tajemniczy i ciekawy. Nie przynudzała, to było najważniejsze. Podobało mi się w niej również, że w powieści opowiadały dwie osoby trochę na zmianę: Theia oraz Haden.
Według mnie Haden nie odtrącał tak bardzo w szkole Theii. Właściwie to w kółko gdzie ona poszła, on też tam był i zagadywał do niej. W snach, był irytujący, że nie odpowiadał na dręczące ją pytania. I jeszcze te szkielety.( Brr. Jak sobie to wyobrażam, to mnie ciary przechodzą Very Happy ).
Strasznie, ale to bardzo polubiłam jej przyjaciółkę, Donnę. Szczerze waliła wszystko prosto z mostu i nie przejmowała się opinią innych. To było fajne Wink . Ame też była interesującą osobą. Pomagała, kiedy ktoś był w potrzebie i była zdeterminowana do każdego zadania.
spojliś: Najśmieszniejszy był rozdział o tym, kiedy Theia zaprosiła na "uczenie się" Ame, Donnę, Gabe'a i Mike'a. i jak przyszedł Haden. Jezu, ale się wtedy uśmiałam.! Laughing Laughing koniec.
Oceniam książkę 9.5/10. Była niesamowita. Warta przeczytania, ponieważ dzieje się w niej dużo. Z miłą chęcią będę oczekiwać na następny tom. Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tombraiderka009 dnia Sob 19:38, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 10:18, 27 Lis 2011    Temat postu:

Ojej, przeczytałam i kurde... NO WOW po prostu *_* Jestem oczarowana! Jeśli miałam wątpliwości, to rozwiały się w drugiej połowie książki! Ludzie, to jest niesamowite, co ta babka napisała *_* Haden mnie totalnie OCZAROWAŁ! Kurde, nie mogę zebrać myśli.... jak napiszę reckę, to może trochę mi się rozjaśni,ale póki co sama nie wiem, czy chcę kontynuację - chyba chcę, ale aż strach pomyśleć, co będzie dalej.... Cool Niesamowita książka, co najmniej 5/6 mogę dać - pomimo, że jednak małe niedociągnięcia też były. Ale liczy się wydźwięk, nie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Nie 10:18, 27 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Nie 12:28, 27 Lis 2011    Temat postu:

Oooo Tirin widzę, że bardzo pozytywna opinia.. aż mnie zachęciłaś, bo jak wiadomo.. mnie pewnie też się spodoba skoro Tobie się podobała xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 18:17, 27 Lis 2011    Temat postu:

Sheti, tez tak myślę. A że mamy słabość do podobnego typu facetów, to haden musi Ci się spodobać. Czekam na Twoją opinię ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wakacyjna
Szalona pisarka



Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:22, 28 Gru 2011    Temat postu:

Moim zdaniem książka ta jest taka jak tysiące jej podobnych. Nie ma ona jakiś szczególnie widocznych wad, ale po prostu do mnie nie przemawia. Było parę zaskakujących momentów czy nietypowych zwrotów akcji, były momenty, że nie mogłam się wręcz od książki oderwać, ale cały czas czegoś mi brakowało. Sama nie wiem czego, ale po prostu cały czas czułam i czuję niedosyt, a samo zakończenie również mi się nie podobało. Po drugą część pewnie nie sięgnę, ale zaskoczył mnie fakt, że autorka chce tą powieść kontynuować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kada113
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:47, 28 Gru 2011    Temat postu:

Ja się zgadzam z Wakacyjną. Jednak mnie nie zaskoczył ten fakt, bo jakiegoś właściwego zakończenia brak. Jak ktoś chce, to oto recenzja:

"Góra jest dołem, dół górą"

Jak wszyscy doskonale wiedzą, paranormal romance to jeden z najpoczytniejszych i najpopularniejszych gatunków powieści ostatnich lat, zwłaszcza wśród młodzieży. Nic dziwnego, że przeszukując dział fantastyka w bibliotece, odnalazłam "Strąconych" Gwen Hayes, bowiem czasem ciężko stwierdzić, czy książka powinna być zaliczona do fantastyki, czy romansu paranormalnego.

Kolejna debiutująca pisarka, piękna dziewczyna na okładce i jak najbardziej kuszący opis. Co czwarta (jak szacuję na oko) książka spełnia te kryteria. "Strąceni" nie są wyjątkiem.

Theia ma wielki muzyczny talent. Gdy gra na skrzypcach, oddaje swoją duszę. Ale ma także surowego ojca. Gdy widzi płonącego chłopaka spadającego z nieba, chce mu pomóc. Ale nie może. Od tamtej chwili on nawiedza ją w snach. Jest uwodzicielski, czuły, piękny. Lecz kiedy spotykają się w rzeczywistości, chłopak ją odtrąca.

Dlaczego to robi? Czy dziewczyna odkryje jego tajemnicę? Czy miłość jest silniejsza niż strach? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w "Strąconych". Jednak nie spodziewajcie się zbyt wiele oryginalności - to moja drobna uwaga. Wśród tylu paranormali, jest to wręcz niemożliwe.

Theia to dziewczyna ściśle nadzorowana przez ojca. Nawet gdy go nie ma, słyszy jego głos. Nie może iść do klubu, nie może założyć za krótkiej spódnicy, nie powinna rozpuszczać włosów. Na tym nie kończy się lista zakazów, bowiem ciągnie się ona i ciągnie w nieskończoność. Jest długa, niczym rolka papieru toaletowego - a my narzekamy na swoich rodziców! Gdy poznaje Hadena wszystko się zmienia. Zakochuje się w nim prawie natychmiast.

Za to Haden to chłopak ze snów - przystojny, czarnooki, uwodzicielski, troskliwy, czuły... Czego więcej chcieć? Ma więcej zalet, niż wad. I oczywiście tajemnica, którą musi rozwikłać Theia...

Dzięki autorce możemy zanurzyć się w dość ciekawy świat magii i uczuć. Miłość dwojga nastolatków była piękna, lecz czasem irytująca. Najbardziej denerwowało mnie "jagniątko". Ktoś tu się chyba za dużo "Zmierzchu" naczytał. Za każdym razem, gdy Haden zwracał się do Thei, właśnie tak ją nazywał. Jest tyle innych określeń, których można użyć mówiąc do ukochanej osoby, ale stosowane w nadmiarze może się zwyczajnie przejeść.

Za to wielkie brawa za stworzenie niesamowitych przyjaciółek głównej bohaterki. Za każdym razem, gdy tylko się pojawiały miałam ochotę tarzać się ze śmiechu po podłodze. Były niesamowicie realistyczne i zabawne. Ich charaktery tak różne, ale świetnie ze sobą współgrały - nie miałam poczucia, że ich przyjaźń jest sztuczna, bądź naciągana.

Styl autorki dość lekki, miło się czyta, choć natrafiłam na kilka słów, których raczej nie używają współcześni nastolatkowie. Dość interesująca fabuła, trzyma w napięciu i czasem zaskakuje. Owszem, kilka spraw można rozgryźć w mgnieniu oka, jednak inne wymagają rozruszania szarych komórek. Wciągnęła mnie i czytałam ją z przyjemnością.

Zakończenie nastąpiło w dość niespodziewanym momencie. Trochę wyrwało mnie z ryzów i zostawiło ślad na mózgu, co odbiło się na psychice czytelniczej. Nie wiedziałam, że można tak zakończyć książkę. Nie myślałam, że coś tak banalnego i prostego może mi się spodobać. Polubiłam bohaterów. Nie straciłam głowy dla tej powieści, ale sądzę, że z wielką chęcią sięgnę po kolejną część.

7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura135
Mól książkowy



Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 19:42, 30 Gru 2011    Temat postu:

Książka zapowiada się całkiem ciekawie. Chętnie przeczytam. Ale jejuuuu czy ta miłość musi być zawsze jak ze Zmierzchu?! ;/ Przecież od razu praktycznie można przewidzieć co się będzie działo i jak to się skończy. Książki raczej nie kupię, ale przeczytać zawsze można Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Czw 10:51, 19 Sty 2012    Temat postu:

Siedemnastoletnia Theia mieszka w małym miasteczku wraz z ojcem. Jej życie jest z góry na dół ustalone, pełne nakazów, zakazów, oczekiwań. Ojciec nie daje jej wolnej ręki, dziewczyna tak naprawdę nie ma wolności i musi być mu podporządkowana. Wszystko byłoby może do zniesienia, gdyby jednak jej ojciec okazywał jej trochę miłości i zainteresowania. Jej życie zmienia się, gdy w jej snach zaczyna pojawiać się tajemniczy i jakże przystojny chłopak. A właściwie to wszystko zmienia się od momentu, gdy Theia widzi spadającego i płonącego chłopaka...

Myślę, że to piękna historia o poświęceniu i miłości. Chociaż.. czegoś mi brakowało, jakiejś większej głębi. Jednak mimo tego książka jest naprawdę dobra. Przyjemny język, narracja, zwłaszcza to, że pod koniec książki jest przerzucona na Hadena. To dużo daje, jeśli chodzi o poznanie myśli i odczuć tej drugiej osoby. No i sam fakt, że książka nie nudzi czytelnika, tylko wciąga! Kocham to! Naprawdę ciężko się oderwać. Zwłaszcza w drugiej części książki. Tak w sumie to schemat oklepany, tak? Szkoła, tajemniczy chłopak, przyjaciółki itd. itp. Jednak trzeba przyznać, że autorka ten schemat bardzo dobrze wykorzystała, dodała coś od siebie i tak oto powstała świetna książka.

Jeśli chodzi o bohaterów, to mamy pierwszoplanową dwójkę - Theia i Haden. Theia jest w sumie zwyczajną dziewczyną, nie ma w niej nic dziwnego, paranormalnego... no może poza tym, że może przebywać w innym świecie, jednak jeśli chodzi o jej cechy charakteru i podejście do życia to nic ją nie wyróżnia. Haden - o tak, mamy kolejnego bohatera, który podbił moje serce. Jest obłędny i tyle. No i sam fakt, że SPOILERjest w połowie inkubem! A ja kocham inkuby!KONIEC SPOILERA Poza tym jest naprawdę cudowny, bo umie się poświęcić w imię miłości.
Kolejna dwójka - Donny i Ame. Jedna wybuchowa, druga spokojna. A Theia pomiędzy nimi - zrównoważona. Powiem szczerze, że Donny to czasem mnie potrafiła rozśmieszyć. Za to Ame czasem działała mi na nerwy.
No i kolejna dwójka, tutaj się skupię na dorosłych, a właściwie rodzicach... Ojciec Thei - oj ten to mnie dopiero irytował. Naprawdę, nie polubiłam gościa. Jak można mieć taki dystans do własnego dziecka?! I jak można je tak traktować?!
Mara, w sumie też powinnam ją tutaj zwyzywać od najgorszych, bo nie dbała zbyt o syna, chociaż mam wrażenie, że jej intynkt macierzyński gdzieś tam się mimo wszystko przejawiał. Jednak kocham czarne charaktery, a ona jest naprawdę dobrze wykreowana przez panią Hayes, tak więc polubiłam ją.

Historia przyjemna i interesująca, a nawet miały miejsce pewne zwroty akcji, które mi przypadły do gustu. Takie odwrócenie ról.. "góra jest dołem". Myślę, że jak ktoś przeczytał, to wie o co mi chodzi, a jak ktoś nie czytał, to niech to zrobi! Wink Autorka świetnie połączyła i poprzelatała wszystkie sytuacje, sceny i motywy w tej książce. Powstało znakomite połączenie, napisane naprawdę dobrym językiem.

Chyba muszę stwierdzić, że to jeden z lepszych paranormali, jakie miałam okazję czytać, tak więc polecam! ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Breath
Mól książkowy



Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:57, 05 Lut 2012    Temat postu:

Moja koleżanka lubi takie książki, więc kupiłam jej "Strąconych" na urodziny, a ponieważ zrobiłam to tydzień wcześniej, zdążyłam w tym czasie przeczytać książkę. ;D Po raz pierwszy zetknęłam się z wątkiem, by dziewczyna zakochała się w demonie, ale ogólnie książka jest jak inne z tego rodzaju. Niczym mnie nie powaliła, a miejscami nawet nużyła. Niemniej jednak przeczytam drugą część, jeśli będę miała taką okazję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silencie
Mól książkowy



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:05, 08 Mar 2012    Temat postu:

Wiele osób polecało mi powieść Gwen Hayes "Strąceni". Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam - wprost zakochałam się w okładce.
Theia to siedemnastoletnia dziewczyna. Mieszka tylko z ojcem, ponieważ jej matka umarła przy jej narodzinach. Wychowuje się w niesamowicie rygorystycznym domu. Zakazane dla niej były tak zwykłe czynności jak spotkania z przyjaciółkami czy chociaż randki. Jej ubrania wybierał kto inny, pokój również urządzony był przez projektanta. Nawet na skrzypcach grała to, co wyznaczono jej z góry. Osobiście podziwiam ją za to, że tak długo wytrwała bez większych buntów.
Jej życia diametralnie zmienia się od nocy, podczas której widzi chłopaka spadającego z nieba. Odtąd co noc nawiedzają ją tajemnicze sny z jego udziałem w roli głównej.
Mamy tutaj bardzo ciekawie wykreowane postacie. Jednymi z moich ulubionych były przyjaciółki Thei - wszystkie tak od siebie różne i przy tym bardzo ciekawe. Nikt nie był przesłodzony, ani przesadzony.
Jako że jest to paranormal romance - nie mogło zabraknąć wątku miłosnego, który w tym przypadku był niezwykle ciekawy i zaskakujący. Na wielki plus zasługuje motyw snu przeplatanego z jawą.
Narracja w książce była podzielona, większość rozdziałów została napisana z perspektywy głównej bohaterki, niektóre w trzeciej osobie, oraz ostatnie - i przy tym moje ulubione, z perspektywy Hadena.
Jednym z moich ulubionych momentów była szczera rozmowa Thei z ojcem, oraz jego opowieść o matce. Tamtymi wyznaniami zyskał sporo mojej sympatii.
Wartka akcja jest wielkim plusem, na pewno nie można się przy tej powieści nudzić. Fabuła jest niesamowicie interesująca, dialogi są swobodne i chwilami zabawne.
Przy "Strąconych" spędziłam kilka niesamowitych godzin. Polecam ją wszystkim z czystym sumieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zapałka
Książniczka



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:26, 09 Maj 2012    Temat postu:

Opis książki straszliwie zniechęca(przynajmniej mnie),ale po przeczytaniu dostępnego fragmentu postanowiłam dać "Strąconym"szansę.Dzięki bibliotece dostałam tę książkę w swoje łapki i nie żałuję-czytało się naprawdę przyjemnie.
Najbardziej podobał mi się własnie motyw snów-tych groteskowych,makabrycznych,który nadawał książce fajnego klimatu.Bohaterowie również wzbudzili moją sympatię(głównie ci poboczni tacy jak Donnatella,Amelia czy Gabe).Świetny był również zabieg zmiany narracji-sprawił,iż książkę czytało się z jeszcze większym zainteresowaniem.
Chętnie sięgnę po drugą część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / RS / Strąceni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island