Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Namiętność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / TUW / Upadli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 14:50, 07 Sie 2011    Temat postu:

oh Tirin czytam, czytam i czekam aż to wszystko poczuję Wink

seria ta nie jest moją ulubioną, trochę trwało nim skojarzyłam wszystkie fakty z poprzednich części ... nie powiem jest interesująco, Udręka była dla mnie taką powtórką z rozrywki i średnio mi się podobała - tutaj jest zdecydowanie lepiej, też lubię podróże w czasie - ale ta ich miłość od pierwszego wejrzenia jest dla mnie taka nierealna, czasami mam wrażenie że to co do siebie czują jest ową klątwą, a nie to, że siebie tracą - mam nadzieję, że uzyskam odpowiedzi, wiem że jest jakieś drugie dno, musi być ...

idę czytać dalej , przede mną siedemnastowieczna Anglia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Nie 15:18, 07 Sie 2011    Temat postu:

MUlka, liczę na to, że poczujesz. XVII wieczna Anglia? eee to sporo przed Tobą Razz

Zaszumiał_wiatr, dziękuję :* Ja po prostu kocham Daniela xD I w końcu wiele zostało nam wyjaśnione, jak np spoiler wyszło na jaw wszystko z Camem, ha! To, że onj nie kocha Luce lecz jakąs tam Lilith, która stała się demonicą... Jakże miło, prawda? No i w ogóle ten Lucyfer mnie zaskoczył, kiedy wyszło na jaw, pod kogo sie podszywał. Już w prologu wyczułam, że te ślady kopyt coś znaczą. Ah, jak ja uwielbiam takie naginanie religijnych opowiastek, po prostu tego mi potrzeba. I ta ostateczna bitwa.... Tak tak tak!!! Czytajcie, czytajcie bo warto ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Nie 15:22, 07 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 20:25, 07 Sie 2011    Temat postu:

Coraz bardziej żałuję, że jeszcze nie mam tej książki na półce xD Ale kurde muszę poczekać jeszcze trochę, wtedy zamówię hurtowo, a za "Namiętność" wezmę się w pierwszej kolejności Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 8:51, 08 Sie 2011    Temat postu:

"...Miłość Daniela wzrastała przez czas, przez całą wieczność. Jakże potężna musi być teraz? [...] Było to zbyt ogromne by Luce mogła zrozumieć..."

Też chwilami miałam ten problem, dla mnie to było tak cholernie nie realne ... jak ktoś może być tak uparty i cierpieć wiekami dla uczucia? Prawda jest taka, że nie znałam powodów które kierowały Danielem i teraz kiedy uzyskałam odpowiedź wszystko się rozjaśniło Smile i kiedy cała ta romantyczna historia miłosna okazała się być nie tylko sprawą tych dwojga ulżyło mi.
Nie mniej wątek bywa skomplikowany i ciężki, ma się wrażenie że coś tu nie gra i wszystko jest naciągane, trzeba na prawdę dobrze pogłówkować żeby wszystko ułożyć Wink

No i niestety resztę muszę ująć w spoiler Cool

Cytat:
Nie wiem czy wszystko dobrze zrozumiałam, prawdopodobnie będę musiała książkę przeczytać jeszcze raz Wink Ale... Daniel obawiał się, że podróż Luce może zmienić ich przyszłość, że może spowodować to, że już nigdy się nie odrodzi. Jednak okazało się, że to było im pisane, cokolwiek by nie zrobili doszliby do tego konkretnego końca i tu zgrzyt bo byłam w stanie zrozumieć, że Daniel nie pamięta swoich wizyt z przeszłości, gdyż jeszcze się nie wydarzyły, dopiero w momencie kiedy odwiedzał dawnego siebie był w stanie odnaleźć w pamięci te wizyty i ich przebieg ... ale jak to się ma do "luki" - teoretycznie powinna powstać dopiero w momencie kiedy Daniel o nią poprosił. Lub cały czas miał w pamięci te wizyty, ale coś nie bardzo był w stanie sobie je przypomnieć :/ - wiem, czepiam się jak zawsze Wink ale jeśli chodzi o podróże w czasie to musi dla mnie wszystko grać Smile. Poza tym trochę rozczarowujące jest to, że tak na prawdę nie mają wpływu na zmianę przeszłości, to się już stało i ich wszystkie wybory są tylko teoretyczne - kurcze nie wiem czy się dobrze wyrażam i czy dobrze w ogóle to rozumiem. Bo Luce przełamała klątwę w momencie kiedy wybrała Daniela i nie zabiła swojej duszy, ale stało się to nim on poprosił o miłosierdzie, ale teoretycznie po bo upadek był pierwszy he he kurcze może powinnam dać sobie spokój i zostawić to jak jest Wink



i spoiler dwa, a raczej pytanie Wink
Cytat:
Kim do cholery jest Luce? Zwykłą ziemską duszą w której zakochał się archanioł Daniel? I dlaczego Cam chciał ją zabić na koniec Udręki, żeby Daniel w końcu wybrał Piekło ?


Podsumowując Smile Namiętność jest bardzo inna od pierwszych dwóch części, moim zdaniem lepsza ale nie idealna. Nie potrafiłam się w nią 'do końca' wczuć, fakt chwile Daniela i Luce były cudne, serce mi się krajało, tak ciężko mi było czytać o tym co musieli przechodzić, cieszyło mnie że Luce mogła tego doświadczyć i zrozumieć co on biedny przechodził - pod tym względem książka była piękna, ale po co ten ciąg dalszy? Nie wiem czy będę chciała go przeczytać ...


Cytat:
Igranie z Niebem i Piekłem - trzeba być ostrożnym ... anioły i Luce które przechytrzają Szatana ok, ale Tron który nieświadomie pozwala na takie zabawy Szatana hmm - no nie wiem, nie wiem ... kuszenie wyszło całkiem nieźle, choć domyślałam się, że Bill jest zły Wink


Chyba rzeczywiście muszę przeczytać to jeszcze raz Wink I przyznam szczerze, że w życiu nie sądziłam że autorka pójdzie w tym kierunku Wink


ps: nie wiem dlaczego mi się czcionka powiększa :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiedzma
Poczytująca



Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kobylanka

PostWysłany: Pon 9:00, 08 Sie 2011    Temat postu:

Na początku byłam negatywnie nastawiona na Namietność, bo Udręka była dla mie prawdziwą udręką, wszysko przez Daniela, który momentami był poprostu okropny. Jednak po waszych recenzjach stwierdziłam, że może warto przecztać i tak wybuliłam od rodzinki troszkę kasy i bede miała książke dzisiaj wieczorem w rękach. Już nie moge się doczekaćVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 9:00, 08 Sie 2011    Temat postu:

MULka, ja Ci to wyjaśnię Razz a więc SPOILERY:
Daniel zakochał się w kobiecie śmiertelniczce, którą była Luce kiedy Bóg stworzył świat. Ponieważ daniel opowiedział się za miłością, Lucyfer przeklął dusze Luce i dlatego się odradzała. Jeśli Luce by umarła, oczywiste jest że Daniel popadłby w obłęd i wybrał Piekło. Gabbe i reszta "dobrych" zaś chcieli zrobić wszystko, by odwrócić klątwę, bo wtedy Daniel wybrałby Niebo. Co do samych luk - tu nie jestem pewna, czy chodziło o konkretne miejsce w przeszłości czy o scenę końcową - dla mnie luką był moment, kiedy Daniel pojawił się na zgromadzeniu i wy pertraktował od Boga ten drobny niuansik, że Luce nie umrze, jeśli nie przyjmie sakramentu. od początku Luce więc nie mogła nic zrobić. Nie mogła zmienić przeszłości, chociaż każdy się bał - klątwa i tak by zadziałała i ona by się odrodziła. Tak mi się wydaje. Wink

Mam nadzieję, że w miarę jasno. Ja dopiero po tej części zaczęłam układać sobie wszystko w całość - Starożytną Wojnę, miejsce, w jakim znajduje się Daniel- teraz jest równość, a daniel jako dodatkowa osoba ma przechylić szalę albo na stronę Nieba albo Piekła. Jeśli Lucyfer zabije Luce, wymazując środek historii świata, Daniel stanie się zły, bo dla Boga już się odwrócił i upadł.. Ogólnie jest nad czym rozmyślać i bardzo mi się to podoba xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 9:43, 08 Sie 2011    Temat postu:

Tirin czyli mamy podobne rozumowanie, wychodzi na to, że Luce wpływu wielkiego nie miała bo to Daniel tak naprawdę zmienił ścieżkę ich życia, jego wizyta w dniu upadku była najdalej odsuniętym w czasie momentem i miała największy wpływ na ich żywoty, a to że Luce w międzyczasie nieświadomie wykorzystała lukę czyli wybrała Daniela, nie zabijając swojej duszy złamało klątwę, bo Tron powiedział, że to ona będzie musiała wybrać - wygrała miłość czyli wybór którego dokonał Daniel... Czyli to, że nie została ochrzczona i akurat w tym momencie rozpoczęli swą podróż było zbiegiem okoliczności lub jakby ktoś to nazwał przeznaczeniem? ok mózg mi sie lasuje ... A to, że Daniel może przechylić szalę na jedną lub drugą stronę Smile to też mi się podoba Smile teraz wiadomo, dlaczego cały świat się na nich uwziął i Cam, był przykładem tego co by się stało z Danielem gdyby stracił Luce

Fakt, że ta część spoooro wyjaśnia, ale mogło się na tym skończyć, kolejna to pewnie będzie istny wyścig z czasem, ale czy nie będzie zbytnio naciągana ?? Znając mnie przeczytam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 17:03, 08 Sie 2011    Temat postu:

Nie wiem, czy naciągana będzie, myślę że to będzie bardzo batalistyczna część, taka mam nadzieję. I tak MUlka, kojarzymy fakty podobnie Razz No a Cam... on wcale Luce nie kochał, miał ją odciągnąć od Daniela bo to miała być zemsta za Lilith i przeciągnięcie D. na ich stronę czyli Piekła. A wszyscy myśleli, że Cam kocha Luce, ha ha ha, żart ^^
Ale zaraz zaraz, w ogóle nie pomyślałam o tym. Jesteś pewna, że definitywnie Luce złamała klątwę? W sumie ostatecznie wybrała Daniela i się nie zabiła a Tron powiedział, że będzie mogła dożyć dorosłości i wybrać, ale wydaje mi się, że to jeszcze za nimi się pociągnie w tej bitwie - gdyby wiedzieli, że Luce złamała klątwę, byłoby istne szaleństwo. Poza tym nie ma się pewności, czy Cam na serio chce walczyć przeciw Lucyferowi - to jest niewiadomą, czemu tak żywo zareagował na wieść o wymazaniu historii. To się wyjaśni pewnie, choć masz racje - wygląda na to, jakby klątwa była zdjęta i im bardziej o tym myślę, tym lepiej się to układa w całość - w sumie chodziło tylko o to, że Daniel musiał wyprosić Boga o łaskę, którą było przeżycie Luce, jeśli nie zostanie ochrzczona w żadnej religii. To właśnie ta luka, ha! No i jeszcze kwestia żywotów Daniela - nie zdziwiło Cię to, że on w tych poprzednich życiach wyglądał inaczej? To Luce się odradzała, a Daniel miał być nieśmiertelny, dlaczego więc np w Egipcie wyglądał jak tamtejszy, albo w Chinach jak Chińczyk? To mnie zadziwia trochę... Chyba, że oni mogą przybierać różne formy, to znaczy zmieniać ciało - W sensie, żeby się nie wyróżniać w miejscu, gdzie musi żyć?
To interesujące kwestie, jak sądzę, mam nadzieję, że im więcej osób przeczyta książkę, tym więcej będzie teorii na ten temat Wink I wszystko chyba już wyjaśnione ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 19:40, 08 Sie 2011    Temat postu:

Tirin Wink tak jestem wręcz przekonana że Luce zlamała klątwę, dlatego szatan się wściekł i chce ostatecznie wymazać przeszłość ... to prawda z tym ich wyglądem było to troszkę dziwne, raz Luce przybierała postać tej z przeszłości jak w przypadku Ljuszki, babcia ją pomyliła z tamtą itp, a raz jako pomywaczka przykładowo nikt nie widział podobieństwa z "panienką" nie pamiętam jak tam wtedy miała na imię, przyjęli ją do pracy i w ogóle, tylko ten drugi anioł coś tam bąknął, Daniel to pewnie tylko się dostosowywał do otoczenia w swój magiczny sposób ... Natomiast co do luki, bardziej byłoby wiarygodne gdyby to Daniel wymyślił ten motyw z brakiem chrztu, była to ewidentna inicjatywa Tronu, bo tak to wszystko jakoś tak dziwnie przypadkowo się zgrało Smile chyba, że Tron tak na prawdę jest nieomylny jak to Bóg i zna dobrze przyszłość, przeszłość i ich przeznaczenia - a wszystko co się z nimi dzieje to tylko jedna wielka próba ... ale to już by chyba była przesada Wink ... poza tym jak widzisz ich wspólną przyszłość? - w sensie Daniela i Luce - on jest nieśmiertelny - natomiast ona ? no cóż nie bardzo ... co zrobią z niej aniołka czy Daniel sczłowieczeje Wink ? - koniec spojlera Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Wto 7:46, 09 Sie 2011    Temat postu:

MUlka, może rzeczywiście coś wymyślą na tę ostatnią kwestię? spoiler: oglądałaś Miasto aniołów? Tam było coś takiego, że anioł zamienił się w człowieka. Możliwe, że tu tez coś takiego będzie. Albo Bóg jakoś wynagrodzi Daniela i Luce po bitwie z Szatanem? No masz racje z klątwą - Lucyfer się wściekł więc rzeczywiście klątwa została zdjęta. A co do wcieleń Luce - tu coś się pojawiało w rodzaju światła duszy, myślę, że ludzie Lucindy nie rozpoznawali w różnych wcieleniach, ale anioły ją rozpoznawały poprzez tę duszę. No i Luce sama siebie umiała rozpoznać, podczas gdy dla ludzi nie zawsze to było proste - w różnych wcieleniach przypominała siebie mniej lub bardziej - myślę, że im bliżej teraźniejszości, była do siebie coraz bardziej podobna. No, ale se spoilerujemy Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 9:09, 23 Sie 2011    Temat postu:

Przyszedł czas i na moją recenzję Very Happy

„Na początku była miłość…”

„Namiętność” to trzeci tom serii „Upadli” autorstwa Lauren Kate, który na rynku ukazał się za sprawą Wydawnictwa Mag. Choć gatunek paranormal romance pęka już w szwach, to dla tych książek zawsze będę miała pewien sentyment, ponieważ „Upadli” stoją obok paru innych pozycji, które rozpoczęły moją ekscytującą przygodę z aniołami, wampirami, wilkołakami i innymi istotami, a co najważniejsze – przygodę z wyobraźnią.

Bez względu na wątek, na jakim szczególnie skupiłaby się pani Kate w „Namiętności”, czekałabym na nią z równą niecierpliwością, ale oryginalność jest w obecnych czasach w cenie. Dlatego już przed rozpoczęciem lektury zachwyciłam się odejściem od schematu. Zawsze kontynuacja serii, kolejny odcinek, nowy dzień, kojarzy nam się z przyszłością… A jednak nie zawsze, ponieważ choć trzeci tom „Upadłych” rozwija naszą wiedzę o związku i klątwie ciążącej na Danielu i Luce, to tym razem cofnęliśmy się w przeszłość, aby lepiej zrozumieć ich teraźniejszość. Już namieszałam, a jeszcze daleko do końca…

Głównych bohaterów nie muszę przedstawiać, każdy czytelnik, który zapoznał się z poprzednimi tomami musi kojarzyć Lucindę Price i Daniela Grigori, ponętną dziewczynę o kruczoczarnych włosach i anielskiego chłopaka (anioła…) bez pamięci zakochanego w uprzednio wspomnianej postaci. Niestety mimo że ich miłość za każdym razem kwitnie, oślepia swym blaskiem, szczerością, to kończy się tak samo. Tragicznie, w ogniu ugaszonym łzami… Jednak w jednym z wielu wcieleń Luce nie umiera, pocałowana przez Daniela. Nakazuje to wszystkim upadłym aniołom myśleć, czemu tak się stało. Ją natomiast nurtuje myśl, czy Daniel naprawdę ją kocha, czy jest to może tylko coś, co ma się za każdym razem wydarzyć, wdrażając w ich losy pewien trwały motyw? Napędzana rozpaczliwym pragnieniem odpowiedzi, nie zastanawiając się wiele, wskakuje do Głosiciela i znika w otchłaniach historii – swojej i przeznaczonego jej chłopaka…

Lucinda podróżuje w czasie, skacząc przez wiele krajów – Rosja, Hiszpania, Meksyk… Za każdym razem zna wymagany tam język, choć nigdy się go nie uczyła, za każdym razem poznaje swoje wcielenie, za każdym razem jej imię jest przekształcone, lecz takie samo. Za każdym razem spotyka Daniela. Może wyglądać inaczej, ale to zawsze jest on, ten, którego kocha. Jednak bez przerwy nie jest pewna jego uczucia… Czy znajdzie potrzebną odpowiedź?

W „Namiętności” na dalszy plan schodzą inni bohaterzy tacy jak Shelby, Miles, Arianne, Molly, a nawet Cam. Poznajemy nową postać – Billa. Jednak nawet on nie jest w stanie przyćmić blasku reflektorów, które padają na przeklętą parę, tylko oni się tutaj liczą. Ile są w stanie udźwignąć? Czy Daniel złapie ją za każdym razem, gdy Lucinda będzie upadać? Jaki wpływ na teraźniejszość może wywrzeć ingerowanie w przeszłość? Jak bardzo można się poświęcić dla tej drugiej osoby? Co to znaczy miłość od pierwszego wejrzenia? Odpowiedzi na te wszystkie pytania, i jeszcze więcej, uzyskacie przy poruszającej lekturze trzeciego tomu serii autorstwa Lauren Kate.

Trzecioosobowa narracja to już tak zawny chleb powszedni, jednak ta w „Namiętności” ma to coś. Umiejętnie wpływa na czytelnika, przelewając w niego uczucia towarzyszące bohaterom biorącym udział w niesamowitych wydarzeniach.

Teraz ta estetyczna strona recenzowanej pozycji. Muszę przyznać, że poprzednie okładki bardziej mi się podobały, lecz ta ma specyficzny nastrój, który idealnie oddaje tematykę poruszoną w „Namiętności”. Perfekcyjnie stapia się z tytułem, jest jego uosobieniem. Wiele osób mówi, że czcionka to żadna przeszkoda, lecz ja zwracam na nią uwagę. Lubię średniej wielkości litery, litery o „miękkich” kształtach, wydaje mi się, że mniej męczą oczy. Te wymagania również zostały spełnione. Przy każdym rozdziale widnieje elegancki motyw. Całość prezentuje się wspaniale.

Podsumowując, nie możecie przegapić „Namiętności”, jeśli tylko upadliście ze smutku, że poprzednie tomy tak szybko się skończyły i przeżywaliście istną udrękę, czekając na kontynuację! Z przyjemnością daję najwyższą ocenę, chyląc czoła przed autorką i tym, co stworzyła – czymś absolutnie wyjątkowym i niepowtarzalnym, co na zawsze pozostanie w mojej pamięci – uczuciem.

Moja ocena książki: 10/10

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martynag.1990
Niemowlak książkowy



Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Wto 0:58, 20 Wrz 2011    Temat postu:

O matko właśnie skończyłam czytać. I kurczę jestem w szoku. Tyle ile się działo. Wow chyba połowy z tego nie zapamiętałam. Super po prostu super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Wto 17:41, 27 Wrz 2011    Temat postu:

Nie ma sensu na razie zakładać nowego tematu więc tylko jako ciekawostkę podam, że Lauren obiecała nam (poza czwartym tomem Upadłych) jeszcze jedną książkę - Fallen in love.

Info:

Random House ogłosił dziś, że 24 stycznia 2012 na rynku wydawniczym w USA pojawi się nowa powieść „Fallen In Love”, rozgrywająca się w świecie Upadłych, autorstwa Lauren Kate.

Fallen In Love, ukaże się przed czwartym i ostatnim tomem Upadłych, jako pasjonująca powieść czterech historii miłosnych z udziałem Upadłych – bohaterów, których fani pokochali: Mile’a, Shelby, Rolanda, Arriane , Luce i Daniela.

Finałowa książka z serii Upadli, Rapture (Wniebowzięcie), przeniesie czytelników w ostatnią podróż miłości Luce i Daniela, już 12 czerwca 2012

(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])

Hmm, ciekawe... Kolejna akcja na zdobycie większej kasy czy rzeczywiście szykuje się fajna książka? Sama nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Wto 17:42, 27 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 10:27, 28 Wrz 2011    Temat postu:

Hm, zazwyczaj wkurzają mnie takie akcje, ale w tym wypadku ciekawią mnie historie innych bohaterów, a najbardziej chyba Rolanda i Arriane (dlaczego nie ma Cama? Sad Wiem, że dużo się można dowiedzieć z "Namiętności", ale dla mnie to i tak ZA MAŁO ;P). Pewnie kupię, jeżeli będzie miała ładną okładkę, współgrającą z okładkami serii xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Śro 10:29, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Czw 8:00, 29 Wrz 2011    Temat postu:

Faktycznie trochę mi to wygląda na akcje żeby zdobyć więcej kasy.. ale kto wie, może nie będzie tak źle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 9:42, 02 Paź 2011    Temat postu:

No to i ja Very Happy

„Namiętność” to już trzecia część cyklu Lauren Kate o nieziemskiej miłości, poświęceniu i przekleństwie. Po pechowym obiedzie w Święto Dziękczynienia, podczas którego Luce i przyjaciele zostali zaatakowani przez Wygnańców, Luce w końcu zapragnęła odpowiedzi. W tym celu obrała dość radykalną drogę – skok do wnętrza Głosiciela, który ma ją przenieść w jej przeszłe żywoty. W nich dziewczyna pragnie odnaleźć sens walki o tak trudną miłość i możliwą furtkę do wyzwolenia się z przekleństwa raz na zawsze.

Akcja tej części zaczyna się w momencie, kiedy Luce znika wewnątrz Głosiciela i rozpoczyna swoją wędrówkę w czasie – i to ona jest głównym motywem, jaki towarzyszy nam przez całą książkę. Muszę przyznać, że byłam zaintrygowana już samym pomysłem poznania poprzednich wcieleń głównej bohaterki, ale to, co udało się stworzyć autorce przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Jestem naprawdę pod wrażeniem jak udało jej się wybrnąć z przedstawienia całej tej pętli czasowej – koncepcja naprawdę intrygująca, logiczna i chwytliwa. Zaczynając od najpóźniejszych swoich żywotów, Luce zagłębia się coraz dalej i dalej w przeszłość, w każdym zaskakiwana przez coś nowego, przeżywa kolejne przygody. Nie odczułam jakichś specjalnych braków czy poważnych zgrzytów przy przedstawieniu przeszłych epok, chociaż to nie na nich skupia się uwaga, ale na odkryciach Luce, wypadły całkiem wiarygodnie. Tymczasem Daniel podąża jej tropem i również narracja z jego punktu widzenia dostarcza nam wielu ciekawych informacji – w końcu on jest chyba najbardziej zorientowanym w sprawie bohaterem. I tak, kawałek po kawałku, warstwa po warstwie, autorka odkrywa przed nami kolejne elementy układanki – w tym przypadku przekleństwa, jednocześnie poszerzając horyzonty – okazuje się bowiem, że ma ona wpływ nie tylko na dwójkę kochanków. Oczywiście nie było doskonale – jakoś nie mogę się przekonać do formy podróży w czasie, Głosiciele niemiłosiernie kojarzą mi się z czarnymi dziurami przez które podróżowała Różowa Pantera w grze komputerowej („Hokus Pokus Różowa Pantera” xD), w którą grałam w dzieciństwie, co momentami kompletnie psuło cały dramatyzm sytuacji.

Ucieszyłam się tym razem, że autorka nie wprowadziła dużej ilości nowych postaci, jak w poprzedniej części, a rozbudowała dobrze nam już znane. Szczególnie zadowolona jestem z Luce w tej części – wydaje się bardziej ogarnięta niż w poprzednich, a do tego przy pomocy nieoczekiwanego przewodnika nie miałam poczucia, że błądzi po omacku w swoich wspomnieniach, tylko sprawnie prze naprzód. Oczywiście poza główną parą, niewiele obcujemy z innymi bohaterami, ale udaje się poznać co nieco z ich przeszłości. I po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że Cam jest moim ukochanym bohaterem tej serii <3 Jak zwykle jest go niewiele, ale jak tylko się pojawia to wymiata! Chociaż, nie powiem, Daniel wiele zyskał w moich oczach – kto uważał go za ciepłe kluchy wcześniej powinien zajrzeć do „Namiętności” Wink Za największy atut tej historii uważam jednak to, że tak naprawdę nie można jednoznacznie pogrupować głównych postaci na dobre i złe, i określić ich zamiary. Momentami, kiedy miałam już nieco dość tej wielkiej miłości Luce i Daniela, cieszyłam się, że można w tej historii znaleźć również inne ciekawe elementy właśnie jak przyjaźń i braterstwo (i uważam, że autorka mogła poświęcić im trochę więcej miejsca Razz).

Po rozczarowaniu drugą częścią naprawdę nie wiedziałam czy coś jeszcze pomoże tej serii, ale na szczęście „Namiętność” okazała się pozytywnym zaskoczeniem – akcja tym razem pędzi od pierwszej strony, historia dalej zachowała tajemniczy klimat i znajdzie się w niej niejeden nieodkryty jeszcze sekret, ale przy tym wiele zagadek (w końcu!) się rozwiązuje i można zrozumieć (w końcu!) o co tak naprawdę chodzi. Chociaż nie wiem czy na sam koniec autorka nie rzuciła się na trochę za głęboką wodę z finałem – miałam mieszane uczucia, ale cieszę się, że udało się z niego wynieść naprawdę dużo istotnych informacji, które przekonały mnie jak silna jest miłość Luce i Daniela – i wcale nie jest zwykłym nastoletnim zauroczeniem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beatka891
Zaglądacz



Dołączył: 07 Paź 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:12, 07 Paź 2011    Temat postu:

a mozecie mnie oswiecic na temat tego ze oni juz kiedys odbyli ta podróż Daniel i Luce jakie to mialo konsekwencje bo nie kumam tak szybko chcialam przeczytac ze nic z tego nie wiem:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 20:21, 27 Gru 2011    Temat postu:

Po potyczce upadłych aniołów z Wygnańcami, Luce jest zmęczona kłębiącymi się zagadkami i niedopowiedzeniami. Pomimo sprzeciwu przyjaciół i Daniela, otwiera Głosiciela i przenosi w przeszłość, aby zrozumieć klątwę, którą wiążę ją z Danielem. Szukając odpowiedzi, odwiedza swoje młodsze wcielenia, a my wraz z nią wyruszamy w podróż poprzez różne epoki, odmienne historie, lecz tę samą, wieczną miłość Luce i Daniela.

Już od pierwszych stron "Namiętność" na stałe zagnieździła się w mojej świadomości. Zwyczajnie nie potrafiłam zapomnieć o przygodach Luce, z niecierpliwością przeglądałam rozdziały, aby dowiedzieć się, w jakich epokach znajdzie się tym razem. Na całe szczęście pozwoliłam sobie na to dopiero pod koniec, ponieważ ta niewiadoma była bardzo przyjemna Smile Zdecydowanie lepiej mi się czytało, gdy wyobraźnia pani Lauren mnie zaskakiwała. I tak dzięki temu odwiedzałam wraz z Luce wiktoriańską Anglię, barokowy Paryż czy miasto średniowiecznych Majów, a klimat tych miejsc pozostawiał we mnie wielobarwne wspomnienia. Przy czytaniu "Namiętności" wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach i naprawdę jest to duża zaleta powieści - ona po prostu wciąga!

Bardzo podobało mi się, że wcielenia Luce nie były identyczne, chociaż na początku było to dla mnie zaskakujące. Jedynak wyszło na duży plus i dzięki temu łatwo można było odróżnić współczesną Luce od Lys czy Liuszki. Kolejnym plusem było trzy de, jednak tutaj już nic nie zdradzę Wink
W podróżach przez wieki towarzyszy bohaterce mały gargulec Bill, który przypominał mi Xemeriusa z "Błękitu szafiru" - choć ten drugi był stokroć zabawniejszy Smile Podróżowanie w czasie w tej części skojarzyło mi się właśnie z trylogią pani Gier i z łatwością mogłam obie książki porównać. Różnią się od siebie i opowiadają zupełnie inne historie, i chociaż bardziej lubię Trylogię Kamieni, "Namiętność" wypada naprawdę dobrze.

Cieszę się, że trzeci tom wprowadza kilka wyjaśnień do historii Luce i Daniela. Z niecierpliwością czekałam na wytłumaczenie, jak to się stało, że Daniel stał się upadłym aniołem. Na szczęście otrzymałam odpowiedzi, jednak podobnie jak ven_detta, nie jestem pewna czy autorka zmierza w dobrą stronę - czy poradzi sobie z całym zarysem fabuły, jak i drobnostkami, których może nie dopatrzyć.
W tym momencie muszę przyznać, że nie wszystkie wątki były dla mnie od razu jasne Very Happy Zwłaszcza ostatnie rozdziały, dlatego polecam trochę wolniejsze i dokładniejsze czytanie. "Namiętność" może trochę zakręcić w głowie, ale przede wszystkim odkrywanie przeszłości Luce i Daniela jest tak ciekawe i daje tyle przyjemności, że warto Smile

Trzecia część serii jest zdecydowanie najlepsza, akcja pędzi, a światy, do których trafia Luce są pełne kolorów i ich atmosferę czuć na własnej skórze. Co prawda miłość Daniela i Lucindy chwilami powiewała rzewnością, ale mimo to uważam ją za szczerą i prawdziwą, a poznanie jej początku umacnia nas w przekonaniu, że jest także niezwykle silna. Polecam "Namiętność", która każdemu zapewni godziny niesamowitych wrażeń dostarczonych przez podróże poprzez stulecia, podczas których nawet nie ruszymy się z fotela Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Wto 20:26, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anusiaa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 16:28, 19 Lut 2012    Temat postu:

Bardzo podobała mi się ta część, z resztą jak cała seria. Właściwie to książka miała jeden schemat i autorka do końca się go trzymała. Podobało mi się jak Luce odwiedzała swoje wcześniejsze wcielenia. Od początku nie podobał mi się ten "Bill". I końcówka świetna, już nie mogę się doczekać następnej części! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PinkMiracle
Szalona pisarka



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 20:10, 29 Lut 2012    Temat postu:

Mogą pojawić się spojlery.

Ta książka nie zadowoliła mnie tak jak Upadli, ale była o wiele lepsza od Udręki. Podobała mi się spontaniczna decyzja Luce o wejściu do Głosiciela i przenieść się do przeszłości, żeby zobaczyć swoje poprzednie wcielenia i odkryć co się stało, że tym razem nie stanęła w płomieniach, gdy tylko usta Daniela dotknęły jej. Bardzo podobał mi się początek, jak Luce starała się dowiedzieć dlaczego Daniel ją tak kocha, że jest w stanie co chwila oglądać jak umiera w jego ramionach. Było to bardzo wzruszające, gdy się dowiedziała, że jego miłość do niej jest tak wielka, że mimo tego iż widzi jej śmierć i jest po tym zdruzgotany, to pociesza się myślą, że jeszcze ją zobaczy, w następnym wcieleniu. Poza tym to przejście nagle w inne czasy, po prostu cudo. Niemniej jednak, mimo wszystko żałuję, że tak mało było ich jako pary, znaczy się, Luce bardzo tęskniła za Danielem (na szczęście nie raziło to tak w oczy, jak w drugiej części) i widać było, że tak jak jej poprzednie wcielenia, tak i ona chciała się do niego chociaż przytulić. To było naprawdę słodkie. No i Daniel, którego po prostu uwielbiam sprawił, że pokochałam go jeszcze bardziej. Tym wszystkim co robił dla Lucy, że był przy niej cały czas i że ją tak bardzo kochał. Wszystko ładnie pięknie, ale sielanka się zakończyła, gdy to jej przeskakiwanie w czasie się znudziło. On ją gonił i nie mógł dogonić, a ona w sumie nie wiem co robiła. Zaufała komuś, komu nie powinna, tak po prostu. Prawie się zabiła przez to. Mimo tego, że słyszała już że 'zaufanie może zabić' (czy coś takiego) to i tak nie posłuchała i zniszczyłaby nie tylko siebie, ale i Daniela. Właśnie wtedy pomyślałam, że jest egoistką. Rozumiem, że go kochała i nie chciała, żeby przez nią cierpiał, ale cały czas jej powtarzał, że kocha ją ponad wszystko i nic nie było w stanie tego zmienić. Cieszę się jednak, że w ostatniej chwili to zrozumiała i się opanowała, zanim jej czyn wyrządziłby więcej złego, niż dobrego. Tak czy siak, mimo nudnych momentów (zwłaszcza pod koniec jej wędrówki) książkę czytało mi się przyjemnie i była o Niebo lepsza od poprzedniej części Wink .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silencie
Mól książkowy



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:49, 24 Mar 2012    Temat postu:

Lauren Kate jest amerykańską autorką fantastyki. Dorastała w Dallas, uczęszczała do szkoły w Atlancie, a zaczęła pisać w Nowym Jorku. Obecnie mieszka w Los Angeles. Jej książki zajmują wysokie miejsca na liście bestsellerów New York Times'a.
Rzadko zdarza mi się, bym po rozpoczęciu jakiejś serii nie doczytała jej do końca. Długo zabierałam się za "Namiętność", ponieważ styl i przewidywalność dwóch pierwszych powieści ostudziły nieco mój zapał. Pewnego dnia jednak zobaczyłam ją na wyprzedaży za śmiesznie niską cenę, postanowiłam więc dać autorce ostatnią szansę.
"Namiętność" jest trzecim tomem cyklu Upadli, opowiadającego o ponadczasowej miłości anioła i zwykłej dziewczyny. Ich uczucie jest silniejsze nawet od śmierci.
Luce wyrusza w podróż do swoich wcześniejszych wcieleń przekonana, że coś lub ktoś będzie w stanie jej pomóc w obecnym. Powraca w przeszłość, by na własne oczy zobaczyć co łączyło ją z Danielem. Jej ukochany w obawie przed zmianą biegu wydarzeń wyrusza za nią i obserwuje jej poczynania. W całości podróży towarzyszy jej również gargulec Bill, który na miarę swoich możliwości pomaga dziewczynie.
Język i styl z pewnością można uznać za łatwy w odbiorze i przystępny. Akcja rozwija się bardzo szybko, dzięki czemu podczas lektury nie można się nudzić.
Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ "Namiętność" w porównaniu do poprzednich tomów można uznać za bardzo dobrą, a już z pewnością nie można przypisać jej miana nudnej.
Dzięki autorce możemy odbyć razem z Luce podróż w czasie - od czasów starożytnych aż po drugą Wojnę Światową.
Nie licząc wszystkich postaci z retrospekcji, fabuła nie zyskuje żadnych nowych znaczących bohaterów poza Billem, którego niezmiernie polubiłam. Czytając zakończenie byłam niezmiernie zdziwiona tym, jak autorka poprowadziła ten wątek.
Na pochwałę zasługuje również okładka, która skradła moje serce. Jedynym minusem jest wyjątkowa schematyczność wątku miłosnego, z jakim mamy tutaj do czynienia.
"Namiętności" do grona literatury wybitnej zaliczyć nie możemy, z czystym sumieniem mogę jednak polecić ją wszystkim fanom serii jak również tym, którzy zrazili się pierwszymi dwoma tomami. Z niecierpliwością oczekują czwartej i za razem ostatniej części cyklu "Upadli" i mam szczerą nadzieję, że będę równie pozytywnie zaskoczona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy2000lol
Nowicjusz



Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:24, 19 Maj 2012    Temat postu:

Ta część było lepsza od drugiego tomu ,ale gorsza od pierwszego .Ogólnie podobało mi się to że rozwiązały się większość zagadek oraz że miało się możliwość poznania wcześniejszych wcieleń Lucindy .
7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriel
Mól książkowy



Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:49, 24 Lip 2012    Temat postu:

Lauren Kate nie naruszyła mojego zaufania, które powierzyłam jej co do tej części. Uwielbiam motyw podróży w czasie - paradoksy, zaburzanie koninuuum czasowego, czy ten niezwykły, choć przewidywalny moment kiedy zdają sobie sprawę z tego, że to wszystko już się stało i nic nie da się zmienić. Naprawdę cieszę się, że tak to zostało rozwiązane, chociaż mam pewne wątpliwości co do dwóch rzeczy..., ale najpierw skupię się na ocenie treści, a potem będą moje domysły. Zaskoczyło mnie, że Luce przenosząc się w przeszłość robi to w pełni - jest widzialna, materialna. Podejrzewałam raczej, że będzie to coś typu to podglądanie w Głosicielach tylko bardziej na żywo (to by tak wszystkiego nie komplikowało Rolling Eyes, ale z drugiej strony przebywanie tam "naprawdę" jest ciekawsze i do końca pozostawia złudzenie, ze coś można zmienić). Całe szczęście, że pojawiła się w tym badaniu przeszłości opcja trzy de, samo obserwowanie nie dawało satysfakcji i nie pozwalało poznać w pełni przeszłego alter ego Luce. Z Billem od początku było wiadomo, ze coś jest z nim nie w porządku, chociaż dziwię się, że tak długo utrzymywał pozory i był taki pomocny. Z tych wszystkich scen w przeszłości, chyba najbardziej podobała mi się ta we Włoszech z 1918 i z Anglii z Shakespearem. W pierwszej było coś pobudzającego w nagłym wprowadzeniu w świat wojny (innej niż w Moskwie), ta cała dezorientacja Luce, a jednak wzięcie się za siebie i pomoc rannym, Giovanni'emu, siedzenie przy łóżku rannego D. Jeśli chodzi drugą sytuację - tu podobał mi się chaos, nagłe wyznania Luce, próba uzmysłowienia czegoś Danielowi i nagła śmierć. Namiętność nie nudzi i zaskakuje, jest tak inna od pierwszych części! Ach to zrozumienie cierpienia D., uzmysłowienie sobie tego i te wszystkie jego przejścia po śmierci Luce, przejmujące sceny! Nareszcie w Luce dostrzec można pewną dojrzałość, może to koniec z bezradnością? Szkoda, że widzimy tak mało innych postaci, mało Cama (moment, w którym zmienia stronę tłumaczy wiele z jego zachowań, chociaż to dostaliśmy). Jeśli chodzi o zmianę wyglądu - u Luce jest to jak najbardziej wytłumaczalne i sensowne, ale u Daniela? Ciemna skóra, czarne włosy? Phi?! Tą jego wieczność wyobrażałam sobie raczej jako...hm podróż rozbitka, szukanie domu (=Luce), a potem unikanie go i cierpienia, rozumiem, że ta cała zmiana wyglądu mogła w tym pomóc, ale jednak jakoś to mnie oburza, Daniel powinien pozostać Danielem, być stałą, a nie żonglować "wcieleniami". Może to głupie, ale mi się to nie podoba.

Wracając do wątpliwości, kiedy podróżowali to Daniel przypominał sobie po kolei te wizyty Luce w przeszłości, w miarę jak ona je odbywała, to kiedy luka, czyli to miłosierdzie, pozwolenie nieochrzczonej Luce samej podjąć wyboru, nie powinno się pojawić jak tamte, czyli coś typu 'och, nagle sobie przypomniałem że Luce jest nieochrzczona, fajnie!", czy może to się wydarzyło tak czy siak, a po prostu nagle to ma jakieś znaczenie? Drugie wytłumaczenie ma dla mnie większy sens, ale wciąż... luka, czyli Luce decyduje...no właśnie o czym do końca? O tym czy będzie z nim, że nic sobie nie przypomni w chwili pocałunku, nie spali się, ale pozostanie też bez odpowiedzi? Okei, już chyba rozumiem, ale to oznacza, ze ta wyprawa Luce nie była zupełnie bez sensu, że zmieniła coś, nie w teraźniejszości/przeszłości, lecz w przyszłości, że kara Luce, będąca jednocześnie karą Daniela przestaje istnieć (więc czy traci nieśmiertelność?) Hmm, no to jest zastanawiające, ale wciąż pozostaje druga sprawa, skoro Lucyfer robiąc to, co robi, czyni to w przeszłości, czyli, że to już się wydarzyło, że powiedzmy nie wyszło mu to co robi, skoro oni dalej istnieją? I jeśli podróż Luce trwała tyle czasu, a w teraźniejszości tylko kilka godzin, to czemu oni mają aż 9 dni? Przecież ta cała ich podróż przez Głosicieli wskazała tylko, że przeszłości nie można zmienić, wpływając znacząco na teraźniejszość? A jeśli coś wpłynęło to efekty tego odczuwają i znają? I po co oni w ogóle muszą znaleźć to miejsce Upadku? Och i jeszcze to, że Lucek wpakował Daniela w sam środek tej sceny, jakby to co miało się wydarzyć dawało mu także szansę na coś, spełnienie swojej misji? Zgrzyta mi tu coś albo po prostu tego nie ogarniam, nie wiem. Dalej - ciekawi mnie, co to był za moment, który zmienił Daniel łącząc się ze swoim przebywającym-na-Grenladnii-przeszłym-sobą? Bo nic więcej o tym nie wspominali, ani nic nie zostało zmienione, więc o co chodziło? Oraz przede wszystkim co dalej z tymi całymi stronami demon-anioł? Czy teraz, kiedy mogą stracić wszystko, całą przeszłość nie mają jednego, wspólnego wroga?
Choć Namiętność sporo wyjaśnia, jak widać wciąż pozostaje wiele niedomówień. Z ciężkim sercem zabiorę się za ostatnią część próbując odnaleźć odpowiedzi oraz przede wszystkim widząc koniec tej historii. Mam nadzieję, że Uniesienie, choć trochę dorówna temu tomowi, na którego warto było czekać (czytając 1. i 2.) i który zdecydowanie pozostawia po sobie pozytywne wrażenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Pią 13:01, 20 Wrz 2013    Temat postu:

Czytam tą serię już bez większego entuzjazmu, ten tom tak jak poprzedni nudził mnie, ale mam zamiar już doczytać do końca tą historię. Trzeba przyznać, że te podróże Luce były ciekawe, ale tak naprawdę nic nowego nie wniosły poza tym, ze bohaterka utwierdziła się tylko w przekonaniu o tym co od dawna już wiedziała. Już bardziej pogoń Daniela za nią coś przyniosła. Wspomnę jeszcze o Billu, który bardzo przypominał mi gargulca Xemeriusa z Trylogii czasu, ale ten niestety okazał się złym kompanem w podroży...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Pon 13:36, 10 Lut 2014    Temat postu:

Minęło sporo czasu od kiedy czytałam "Udrękę", więc miałam trochę obaw, że czegoś nie będę czaić. Ale wszystko było w porządku, wszystko pamiętałam, więc było spoczko.
Było ciekawie, zabawnie i świeżo - dlatego, że cały czas zmieniały się czasy, w jakich Luce przebywała. No i miło, że czytaliśmy powieść z punktu widzenia Lucindy oraz Daniela Very Happy
Książkę czytało mi się naprawdę fajnie i szybko - i jestem ogromnie ciekawa kolejnej części, którą wypożyczę sobie w najbliższej okazji Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / TUW / Upadli Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island