Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
#3 Requiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Delirium
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alyssa
Książniczka



Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze swojego świata :3

PostWysłany: Nie 21:56, 10 Mar 2013    Temat postu:

[/quote]

Od czwartku jest do kupienia na stronie Znaku Very Happy[/quote] szkoda, że wydałam już całą kasę na książki w tym miesiącu Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Pon 20:09, 11 Mar 2013    Temat postu:

lipsmackeer napisał:
Nerezza napisał:
lipsmackeer napisał:
We wtorek będzie u mnie! Very Happy Nie mogę się doczekać!


Skąd?! Ja też chcę~!

Czekam na swój egzemplarz. :3


Od czwartku jest do kupienia na stronie Znaku Very Happy


Ale w ten wtorek?! Jak tak to ja już kupuję. XD Teraz, zaraz, już!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:12, 11 Mar 2013    Temat postu:

Nerezza napisał:
lipsmackeer napisał:
Nerezza napisał:
lipsmackeer napisał:
We wtorek będzie u mnie! Very Happy Nie mogę się doczekać!


Skąd?! Ja też chcę~!

Czekam na swój egzemplarz. :3


Od czwartku jest do kupienia na stronie Znaku Very Happy


Ale w ten wtorek?! Jak tak to ja już kupuję. XD Teraz, zaraz, już!


Tak. Dziś została nadana paczka z tą właśnie książką. I jutro będę ją miała w swoich szponach Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Pon 20:24, 11 Mar 2013    Temat postu:

:OOOOOOOOOOOO
Tak przed premierą? *.* KUPUJĘ! <3

EDIT: Tak bezczelnie spamuję, więc dam: [link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze 38 stron!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nerezza dnia Pon 20:31, 11 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 16:18, 12 Mar 2013    Temat postu:

Nerezza napisał:
:OOOOOOOOOOOO
Tak przed premierą? *.* KUPUJĘ! <3

EDIT: Tak bezczelnie spamuję, więc dam: [link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze 38 stron!


Tak, przed premierą. Znak tak często robi, że nawet na dwa tygodnie wcześniej można kupić książkę w sieci. A jak jeszcze wcześniej nadusi się "powiadom mnie" to na maila przychodzi nie dość, że powiadomienie to i kupon na 25% (przeważnie) Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Wto 18:06, 12 Mar 2013    Temat postu:

Dzięki wielkie za info! Ten kupon przydatna rzecz nie powiem. :3
"Requiem" już do mnie leci! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:14, 12 Mar 2013    Temat postu:

Nerezza napisał:
Dzięki wielkie za info! Ten kupon przydatna rzecz nie powiem. :3
"Requiem" już do mnie leci! Smile


Do usług. Moje już mam w rękach (lada dzień będzie recenzja). Okładka z tyłu - świetna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eisheth
Mól książkowy



Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edinburgh

PostWysłany: Śro 18:18, 13 Mar 2013    Temat postu:

Przeczytalam wczoraj te 38 stron. Juz mialam lzy w oczach (jestem strasznie wrazliwa osoba). Boze, teraz musze czekac tyle czasu, zeby dostac ksiazke. Nie dostane wczesniej niz za dwa tygodnie. Sa juz jakies recenzje na lubimy czytac i chcialm tylko przeleciec. Tak sobie czy ludziom sie podoba i nie wiem na kogo powinnam byc zla. Na siebie czy na jakas glupia dziewczyne, ale dala bardzo wazne zdanie, ktore juz po czesci popsulo mi ksiazke Sad Boze, jakby nie mogla tego oznaczyc jako spoiler!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Śro 20:33, 13 Mar 2013    Temat postu:

Eisheth napisał:
Przeczytalam wczoraj te 38 stron. Juz mialam lzy w oczach (jestem strasznie wrazliwa osoba). Boze, teraz musze czekac tyle czasu, zeby dostac ksiazke. Nie dostane wczesniej niz za dwa tygodnie. Sa juz jakies recenzje na lubimy czytac i chcialm tylko przeleciec. Tak sobie czy ludziom sie podoba i nie wiem na kogo powinnam byc zla. Na siebie czy na jakas glupia dziewczyne, ale dala bardzo wazne zdanie, ktore juz po czesci popsulo mi ksiazke Sad Boze, jakby nie mogla tego oznaczyc jako spoiler!!!!


Eisheth, mam nadzieję, że nie chodzi Ci o moją recenzję, starałam się unikać nawet najmniejszych spoilerów. Wink Tak jak teraz czytam tę drugą opinię z LC, to jeśli chodzi Ci o recenzję Natalia-Lena, to chyba już wiem, które zdanie masz na myśli. Faktycznie, dziewczyna praktycznie zdradziła wydarzenia z końcówki. Nie samej samiuteńkiej, ale z drugiej części książki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Śro 20:39, 13 Mar 2013    Temat postu:

To ja nie czytam żadnych recenzji na LC "Requiem". XD
Z jednej strony, wręcz umieram, ponieważ TAK chcę poznać zakończenie, a z drugiej strony umieram, bo to zakończenie! Sad(( Kupię sobie chyba te 3 opowiadania w jednym tomie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:56, 15 Mar 2013    Temat postu:

Już przeczytałam i postanowiłam sklecić parę zdań na szybko. Jak mi się uda to dopiszę coś i później

Uwaga spoilery z poprzednich tomów!

Krótkie streszczenie.

Świat nie jest już taki sam. Nic nie jest już takie samo. Nawet Lena. Przede wszystkim Lena. Uciekła do Głuszy, aby móc kochać i być kochaną. Tragedia jaka spotkała ją na ostatich stronach "Delirium" wciąż jest żywa w jej sercu. Zaskoczenie jakie odczuwa na ostatnich stronach "Pandemonium" jest jej siłą napędzającą do życia. Teraz nie wie kogo kochać. Nie wie kto ją kocha. Teraz musi walczyć o swą miłość.
Walka ogarnia nie tylko Lenę. Rozprzestrzenia się z obozu na obóz, coraz więcej ludzi przyłącza się do Odmieńców. Rebelia wisi w powietrzy. Lena, Raven. Alex, Julian i inni wyruszają do największego znanego im skupiska Odmieńców - tuż za murami miasta Waterbury. To co dzieje się po przybyciu na miejsce przechodzi ich najśmielsze oczekiwania... W dodatku Lena wciąż jest zordarta wewnętrznie. Alex i Julian. Julian i Alex. Obaj są na wyciągnięcie ręki, ale tylko jeden z nich się z nią liczy. Sytuacja zarówno w kraju, jak i w sercu Leny staje się nie do zniesienia.

"Szczegóły techniczne"

Tak jak rozdziały w "Pandemonium" podzielone były na "Teraz" i "Wcześniej", wątki w nich biegły dwutorowo i splatały się dopiero pod koniec tak jest i w "Requiem". Jednak tym razem podział rozdziałów polega na zmiania nie czasu, a narratora i przestrzeni. Jeden rozdział to historia Leny żyjącej w Głuszy walczącej o każdy łyk wody i kęs pożywienia w imię zakazanej miłości, drugi to opowieść Hany nadal żyjącej w Portland, szykującej się do wyjścia za najbardziej wpływowego mężczyznę w mieście. Dwie przyjaciółki stają po dwóch stronach barykady. Gdy dochodzi do długowyczekiwanej konfrontacji obie bohaterki przeżywają wewnętrzną wojnę miezy starą przyjaźnią a nowymi ideałami...

Wielkim plusem tej książki jest styl pisania, który poprawia się z każdą nową książką. Czytając "Delirium" pojawiały się dłużyzny i momenty, które zwyczajnie nudziły. Podczas lektury "Pandemonium" denerwujące opisy zniknęły, a książkę czytała się szybko. Od "Requiem" nie można się oderwać. Jest przesycona akcją. Tą prawdziwą, dynamiczną i zewnętrzną oraz tą wewnętrzną, zachodzącą w psychikach obu bohaterek powodującą zmiany w ich charakterach.

Okładka. Na pierwszy rzut oka miałam odczucie, że absolutnie nie pasuje do swoich poprzedniczek, a zamieszczony z tyłu wizerunek Hany w sukni ślubej wydawał mi się głupi i nie na miejscu. Wraz z kolejnymi stronami mój pogląd zmieniał się całkowicie, a w połowie książki zaczęłam uważać ilustrację z Haną i mewami za przejmującą i przeszywającą. Mimo, że znajduje się na tylnej stronie okładki wydaje mi się być głównym jej elementem. Frontowa okładka idealnie wpasowuje się w opis obozu pod Waterbury i końcowej sytuacji.

Trójkąt miłosny, co dziwne wcale nie jest na piedestale. Prócz jednej sceny brak jakiejkolwiek konfrontacji między głównymi bohaterami płci męskiej. Co jeszcze dziwniejsze trzeba to odnotować na plus. Gdyby byłoby tego więcej powieść dużo by straciła. Trylogia opowiadająca o świecie, gdzie miłość jest zakazana w ostatnim tomie przesycona jest nie miłością, a nienawiścią. Ale skoro od miłości do nienawiści jeden krok, ma to swoje uzasadnienie.

Trudno mi znaleźć minusy w tej książce. Jedyne czego mogę się przyczepić to zakończenia losów Raven. Wydaje mi się być potwronie niesprawiedliwe. Ale to z pewnością jest spowodowane moją niemałą sympatią do tej postaci.

Rekomendacje czas zacząć!

Czy polecam? Głupie pytanie! Każdy fan "Delirium" nie może obejść się bez lektury "Requiem". Każdy fan powieści dystopujnych lub antyutopijnych powinien czym prędzej zapoznać się z tą trylogią, ponieważ moim zdaniem jest poważnym rywalem o pierwsze miejsce w zawodach o najlepszą dystopię z sławnymi "Igrzyskami śmierci". Ale odradzam czytanie tej książki, gdy nie zapoznało się z poprzednimi tomami trylogii. Książka jest jednym wielkmin nawiązaniem do tamtych przygód, a ich nieznajomość odbierze całą radość z czytania. A nie sposób się ich domyślić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 22:37, 15 Mar 2013    Temat postu:

Lipsmackeer, fajna recenzja Very Happy Zachęciła mnie jeszcze bardziej do przeczytania Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eisheth
Mól książkowy



Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edinburgh

PostWysłany: Pią 22:41, 15 Mar 2013    Temat postu:

Sikam! Boze, jak ja juz chce miec trzecia czesc !!!!A jeszcze musze tyle czekac!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Sob 12:14, 16 Mar 2013    Temat postu:

Ja też skończyłam i jestem w totalnej rozsypce. Wylałam chyba może łez. Sad(((
Więcej potem, bo na razie nie jestem w stanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 12:50, 16 Mar 2013    Temat postu:

Agnnes napisał:
Lipsmackeer, fajna recenzja Very Happy Zachęciła mnie jeszcze bardziej do przeczytania Wink


Dzięki. Pierwszy raz ktoś chwali moje recenzje Very Happy CO do książki - totalna rozsypka to delikatne określenie po tym co zastajemy na końcu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lipsmackeer dnia Sob 12:51, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Sob 16:38, 16 Mar 2013    Temat postu:

Martyna. napisał:

Ponadto, pragnę nadmienić co nieco o zakończeniu. Nie, nie zamierzam zdradzać fabuły, nic z tych rzeczy. Mam wrażenie jednak, że zakończenie jest... niespodziewane. Niedopowiedziane. Pozostawiające każdemu czytelnikowi własną możliwość interpretacji. I być może także pozostawiające uchyloną furtkę dla pisarki.


Ogólnie moja droga, recenzja tak zacna, że aż zazdrosna jestem. Smile Naprawdę pięknie to podsumowałaś, a z zakończeniem się zgadzam.

SPOILERY
Cytat:
Byłam w szkou. Miałam świadomość, że stron ubywa, a akcja wcale nie zmierza ku końcowi, a dopiero się otwiera. Wszyscy narzekają na sztuczne zakończenie Harry'ego Pottera lub Kosogłosa, ale jednak wiedzieliśmy, co się potem stało. A tutaj? Chyba pierwszy raz w życiu autor zostawił czytelnika z tak otwartym i niepewnym zakończeniem. Z jednej strony jestem ogromnie rozczarowana, bo właśnie czekałam na rozwiązanie tego trójkąta, a tu takie coś! Z drugiej strony dlatego Delirium jest moja najukochańszą serią. Nie wiem, co się wydarzy, nie wiem, co się stanie. Autorka dość "łaskawie" obeszła się z bohaterami, ale w końcu, jak sama powiedziała "można napisać dwie książki: o miłości i śmierci". Delirium było o miłości. Czy tylko ja mam takie dylematy, że z jednej strony jestem niezadowolona, a z drugiej w takim dole psychicznym, jakiego nie miałam nawet po Kosogłosie?


lipsmackeer Twoja recenzja również mi się podoba. Smile Ja będę kręcić video, tak się dogadałam z wydawnictwem, ale jeszcze muszę to wszystko sobie poukładać.

Plus wspomniałaś o okładce, to ja daję mój screen. Wink

[/code]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Sob 17:05, 16 Mar 2013    Temat postu:

Nerezza napisał:
Martyna. napisał:

Ponadto, pragnę nadmienić co nieco o zakończeniu. Nie, nie zamierzam zdradzać fabuły, nic z tych rzeczy. Mam wrażenie jednak, że zakończenie jest... niespodziewane. Niedopowiedziane. Pozostawiające każdemu czytelnikowi własną możliwość interpretacji. I być może także pozostawiające uchyloną furtkę dla pisarki.


Ogólnie moja droga, recenzja tak zacna, że aż zazdrosna jestem. Smile Naprawdę pięknie to podsumowałaś, a z zakończeniem się zgadzam.

Dziękuję Wink

Cytat:
SPOILERY
Cytat:
Byłam w szoku. Miałam świadomość, że stron ubywa, a akcja wcale nie zmierza ku końcowi, a dopiero się otwiera. Wszyscy narzekają na sztuczne zakończenie Harry'ego Pottera lub Kosogłosa, ale jednak wiedzieliśmy, co się potem stało. A tutaj? Chyba pierwszy raz w życiu autor zostawił czytelnika z tak otwartym i niepewnym zakończeniem. Z jednej strony jestem ogromnie rozczarowana, bo właśnie czekałam na rozwiązanie tego trójkąta, a tu takie coś! Z drugiej strony dlatego Delirium jest moja najukochańszą serią. Nie wiem, co się wydarzy, nie wiem, co się stanie. Autorka dość "łaskawie" obeszła się z bohaterami, ale w końcu, jak sama powiedziała "można napisać dwie książki: o miłości i śmierci". Delirium było o miłości. Czy tylko ja mam takie dylematy, że z jednej strony jestem niezadowolona, a z drugiej w takim dole psychicznym, jakiego nie miałam nawet po Kosogłosie?


Ja miałam dokładnie to samo, jeśli chodzi o rozłożenie akcji! Już się zaczęłam zastanawiać, czy mój ebook nie jest gdzieś ucięty czasami, czy coś. Ja z kolei nie jestem rozczarowana ani trochę. Z jednej strony może dlatego, że nie jestem jakąś wielką szaloną fanką Delirium, jak to jest z Igrzyskami, ale z drugiej strony też, że tak naprawdę wg mnie to zakończenie jest idealne. Nie jest schematyczne, co zarzucano by Lauren Oliver i wtedy, gdyby Lena wybrała Alexa, i wtedy, gdyby została z Julianem. Całe poprowadzenie wątku romantycznego też mi się podobało. Możliwe też, że autorka przez takie zakończenie chciała nam przypomnieć, że ta książka nie miała być jedną z tych, w której czytelniczki dzielą się na "teamy". A mnie się wydaje, że tutaj takie stricte dosłowne oraz sensowne i nieschematyczne zakończenie jest praktycznie niemożliwe, no bo jak by to miało wyglądać? Znajdują lek na operację, wybierają Lenę na prezydenta, Hana zakochuje się w Julianie z wzajemnością i wszyscy żyją długo i szczęśliwie? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Sob 18:01, 16 Mar 2013    Temat postu:

Martyna. napisał:

Cytat:
SPOILERY
Cytat:
Byłam w szoku. Miałam świadomość, że stron ubywa, a akcja wcale nie zmierza ku końcowi, a dopiero się otwiera. Wszyscy narzekają na sztuczne zakończenie Harry'ego Pottera lub Kosogłosa, ale jednak wiedzieliśmy, co się potem stało. A tutaj? Chyba pierwszy raz w życiu autor zostawił czytelnika z tak otwartym i niepewnym zakończeniem. Z jednej strony jestem ogromnie rozczarowana, bo właśnie czekałam na rozwiązanie tego trójkąta, a tu takie coś! Z drugiej strony dlatego Delirium jest moja najukochańszą serią. Nie wiem, co się wydarzy, nie wiem, co się stanie. Autorka dość "łaskawie" obeszła się z bohaterami, ale w końcu, jak sama powiedziała "można napisać dwie książki: o miłości i śmierci". Delirium było o miłości. Czy tylko ja mam takie dylematy, że z jednej strony jestem niezadowolona, a z drugiej w takim dole psychicznym, jakiego nie miałam nawet po Kosogłosie?


Ja miałam dokładnie to samo, jeśli chodzi o rozłożenie akcji! Już się zaczęłam zastanawiać, czy mój ebook nie jest gdzieś ucięty czasami, czy coś. Ja z kolei nie jestem rozczarowana ani trochę. Z jednej strony może dlatego, że nie jestem jakąś wielką szaloną fanką Delirium, jak to jest z Igrzyskami, ale z drugiej strony też, że tak naprawdę wg mnie to zakończenie jest idealne. Nie jest schematyczne, co zarzucano by Lauren Oliver i wtedy, gdyby Lena wybrała Alexa, i wtedy, gdyby została z Julianem. Całe poprowadzenie wątku romantycznego też mi się podobało. Możliwe też, że autorka przez takie zakończenie chciała nam przypomnieć, że ta książka nie miała być jedną z tych, w której czytelniczki dzielą się na "teamy". A mnie się wydaje, że tutaj takie stricte dosłowne oraz sensowne i nieschematyczne zakończenie jest praktycznie niemożliwe, no bo jak by to miało wyglądać? Znajdują lek na operację, wybierają Lenę na prezydenta, Hana zakochuje się w Julianie z wzajemnością i wszyscy żyją długo i szczęśliwie? Very Happy


Ja jestem właśnie taką wielką fanką, ale masz rację. Tego sądzę nikt się nie spodziewał, nie podejrzewał nawet, że będzie tak! I to lepiej, bo gdyby wybrała jednego albo drugiego, też by było niezadowolenie. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Ja tam byłam team Lena. :v
Twój pomysł brzmi tak surrealistycznie, że w ogóle nie pasuje do tej książki! Very Happy Dobrze więc, że nie ma takiego epilogu! Każdy może sobie odpowiedzieć, co chce, choć ciekawi mnie, jak autorka to sobie wyobraziła... Bo musi coś być potem, prawda? Na pewno nie tworzyła tej historii dotąd, żeby nie ustalić samej sobie, jak się kończy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Śro 20:12, 20 Mar 2013    Temat postu:

Videorecenzja Smile

http://www.youtube.com/watch?v=NUIRCfStzl0


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sterre
Nowicjusz



Dołączył: 13 Paź 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:07, 24 Mar 2013    Temat postu:

Dziś skończyłam ją czytać i mogę powiedzieć, że zakończenie ... jest tak niewyjaśnione, że mam więcej pytań niż odpowiedzi.
Ale od początku Wink książka jak dwie poprzednie na wysokim poziomie, bardzo dobrze się czyta. Naprawdę fajnie poprowadzone, ciekawie rozegrany wątek Lena-Julian-Alex. Ale co do całości nie tego się spodziewałam.. odnoszę wrażenie, jakby ta książka aż prosiła się o 4 część.
Pod koniec, kiedy wszyscy burzą mury wcale wszystko się nie kończy. Wszystko się dopiero zaczyna.
Alex i Lena - cudo. Ale oczekiwałam trochę więcej 'ich' scen Sad do tego rozczarowało mnie spotkanie Leny z jej matką. Lena spaceruje sobie a tu bum! Mama Laughing Rolling Eyes tak bardzo chciałam, żeby Annabel była ze swoją córką. Scena w "Pandemonium", kiedy kobieta z tajemniczym numerem ją ratuje przyniosła tyle emocji.. Po to żeby w kolejnej części z początku "Bee" ją totalnie olała. Ech.
Wiem że trylogia raczej wyklucza możliwość wydania 4 część, jednak po cichu mam taką nadzieję Smile
Naprawdę polecam wszystkim!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sterre dnia Nie 18:35, 24 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Nie 22:35, 24 Mar 2013    Temat postu:

Ja właśnie jakoś nie chcę, żeby czwarty tom wyszedł. Ta seria jest magiczna właśnie dzięki zakończeniu(oraz wielu innych rzeczach, ale jednak). Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaniejka
Angel of books



Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Wto 18:00, 26 Mar 2013    Temat postu:

OMG! Lauren Oliver własnie rebloggowała zdjęcie mojej kopii Requiem na swojego bloga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 21:48, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Już dawno nie doświadczyłam takiego uczucia pełni, harmonii po przeczytaniu książki, a zwłaszcza serii, które często tracą swój potencjał w miarę kolejnych tomów. Zamknęłam ostatnią stronę "Requiem", ale moje spotkanie z bohaterami się nie skończyło. Naprawdę nie potrafię opisać emocji, które towarzyszyły mi po lekturze: może był to swego rodzaju spokój, spójność, ale i to nieokreślone uczucie - żalu? smutku? niezgody? - które nie pozwoli mi zapomnieć o tej trylogii. Związałam się z nią jakimś niesamowitym połączeniem, utożsamiłam z dosłownie każdą emocją, każdą z nich przeżyłam, a ja od takich książek nigdy nie będę w stanie się uwolnić.

Lena odnalazła Alexa, jednak nie jest on tym samym człowiekiem, który rozbudził w niej amor deliria nervosa: ten chłopak jest pełen niechęci i gniewu, nie stara się jej zrozumieć. Na szczęście jest Julian, który zapewnia Lenie bezpieczeństwo i schronienie, zwłaszcza, gdy w Głuszy pojawiają się porządkowi. Wszyscy czują, że coś się zaczyna zmieniać - rząd przyznaje istnienie Odmieńców i obiecuje zrobić wszystko, aby raz na zawsze pozbyć się choroby. Rewolucja wisi w powietrzu, ale Hana żyje teraz w innym świecie, gdzie cienie choroby są krótkie i płochliwe, chociaż nie tak, jakby dziewczyna oczekiwała. Czy ktokolwiek może być szczęśliwy w tym świecie pełnym sprzecznych emocji - miłości i obojętności, chaosu i pozornego porządku, gdzie dawni przyjaciele stają się wrogami?

Rozdziały są podzielone na dwie narracje, Leny i Hany, dwóch sprzecznych sposobów postrzegania świata. Myślałam, że taka forma bardziej przypadnie mi do gustu, lecz okazało się, że z utęsknieniem wyczekiwałam narracji Leny, a rozdziały Hany były tylko irytującym przerywnikiem. Dlaczego jej punkt widzenia podobał mi się mniej? Przede wszystkim Hana to zupełnie inna osoba, nie ma w sobie praktycznie nic wspólnego z bohaterką poprzednich części. Może właśnie takie było zamierzenie autorki, ukazać, jak remedium zmienia charaktery i temperamenty, jednak ten zabieg nie trafił w moje upodobania. Hana przypominała cień dawnej Leny, nie dawnej siebie, lecz może i ten fakt nie pojawił się bez powodu.
Lena bardzo zyskała w moich oczach jako bohaterka. Już w pierwszej części przepadałam za jej narracją, ale i tym razem byłam nią oczarowana. Jej zawiłe relacje z Alexem i Julianem są niesamowite, głębokie, tak do bólu prawdziwe - rozumiałam jej każdą niewytłumaczalną złość na Juliana, gniew na Alexa, poczucie pustki i bezradności. Przedstawienie tych związków jest tak diametralnie różne od tego typu sytuacji w innych książkach młodzieżowych, bardzo życiowe; jestem zachwycona zdolnością autorki do tak trafnego nazywania uczuć, których zwyczajnie nie da się nazwać i przekazać słownie, a mimo to potrafiłam je poczuć, przeżyć je. Płakałam, wzruszałam się, kiwałam w zamyśleniu głową - tak, to prawda, tak się dzieje naprawdę.

Język powieści, jak i w poprzednich częściach jest piękny, pozbawiony podniosłości, a dialogi jak najbardziej naturalne. Co mi się najbardziej podoba w całej trylogii pani Oliver to fakt, że nic ani nikt nie jest czarno-biały. Każda droga ma swoje minusy, zarówno droga miłości, jak i remedium, podobnie jest z bohaterami - nie ma tych dobrych i tych złych, miłość nie jest równa i niezmienna, pojawią się wątpliwości i zawahania, brutalność i czułość, jak w prawdziwym życiu. Bohaterowie zdecydowanie nie są ideałami, mają swoje wady, w tym egoizm, który przemawia także przez Lenę i za to olbrzymi plus dla autorki, gdyż często główne bohaterki tak kochają swych wybranków, że nie w głowie im myśl o własnym szczęściu czy bezpieczeństwie. Tu tego nie znajdziecie.

Uważam, że zakończenie jest doskonałe. Lepszego nie potrafię sobie wyobrazić. Jest słodko-gorzkie, nie otrzymujemy wizji wiecznego szczęścia bohaterów, bo po ich przejściach zwyczajnie nie jest to możliwe. Mamy przed sobą drogę bardzo zawiłą i trudną, często nieprzyjemną, ale jasną. Wszystkie zmiany, jakie zaszły w postaciach, uczucia, których doświadczyli i wartości, za które walczyli, to wszystko wynoszę z tej książki, to wszystko ze mną zostaje. Historia Leny jest piękna, właśnie dlatego, że nieidealna. Nie umiem ocenić tej książki w żadnym stopniu negatywnie, bo przeżyłam ją całą sobą. Trylogia na stałe lokuje się na liście moich ulubionych.

Ok, ta wypowiedź jest silnie nacechowana emocjonalnie, ale ta książka mnie po prostu zachwyciła Very Happy i nie mogłam inaczej o niej napisać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Sob 17:15, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 10:43, 02 Maj 2013    Temat postu:

Zawiodłam się na tej książce w całości Confused Nie czułam podczas czytania nic z uroku Delirium, ani nawet w połowie tych nielicznych emocji, które czułam przy Pandemonium. Jak dla mnie ta część była po prostu nudna, i żadna akcja ani scena mnie nie zadowoliła.

Mam wrażenie że celem Requiem było przeciwstawienie sobie dwóch światów, świata Odmieńców i Wyleczonych. Podobało mi się, że autorka nie ukazała jednego jako bezwzględnie złego, a drugiego jedynego właściwego. I Lena i Hana pokazywały zalety i wady obu egzystencji. Ale poza nielicznymi momentami ta konfrontacja wypadła co najwyżej średnio.

Tak bardzo chciałam dowiedzieć się jak dokładnie wygląda od wewnątrz świat bez emocji, ale choć próbowałam przez całą książkę, nie mogłam do końca pogodzić jego założeń z zachowaniami które oglądałam oczami Hany. W świecie po remedium było wciąż dużo emocji, może jedynie ludzi mniej obchodziły inne istnienia, ale gniew, zazdrość, i inne negatywne uczucia, które miały zostać zminimalizowane wciąż istniały. Nie były gwałtowne, nie zaślepiały, tak jak w przypadku świata Leny, ale czy to jest aż tak ogromna różnica? Jest wielu ludzi dla których takie zachowanie jest normalne bez żadnej ingerencji z zewnątrz. Podczas czytania miałam wrażenie, że by bardziej uwidocznić różnicę między przeciwnymi drużynami sprawiono, że Odmieńcy kierowali się głównie emocjami, tam wszystko było wielkie, gwałtowne, podniosłe "Pójdziemy! Będziemy walczyć!", nie wiem czy był choć jedne moment w którym Lena albo nie byłaby w rozpaczy albo w gniewie, albo nie roznosiło ją od chęci działania. Ona wciąż przeżywała wszystko całą sobą. Nie wydaje mi się żeby to był normalny stan dla większości ludzi Rolling Eyes

W moim odczuciu różnica między Odmieńcami i Wyleczonymi w "Requiem" polegała przede wszystkim na odmiennych przekonaniach, co jest dość dziwne, bo jak jeszcze tabletkę otępiającą uczucia mogę sobie wyobrazić, tak tabletkę wkładająca do głowy nowe poglądy nie bardzo.
Także kończąc, konfrontacja obu światów wypadła dość sztucznie, a w każdym razie mnie nie przekonała.

Jeśli chodzi o wątek Alex - Lena - Julian, to nie ujmę jak bardzo mnie rozczarował. W porównaniu do poprzednich części tutaj był nudny i irytujący. A co do zakończenia, niedawno czytałam bardzo podobne, także czytanie czegoś tak podobnego tylko mnie bardziej dobiło.

Trudno powiedzieć w przypadku ostatniej części trylogii komuś kto czytał dwie poprzednie części "nie polecam", ale to właśnie chciałabym powiedzieć. Bo choć książka nie jest źle napisana, to wypadła w moim odczuciu tak blado (nudno, rozwlekle itp) przy pozostałych, że nie warto tracić czasu na czytanie czegoś takiego.
4/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Czw 11:01, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
manti
Nowicjusz



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:41, 03 Maj 2013    Temat postu:

Jak dla mnie to wcale mogła nie być trylogia. Gdyby wyszedł tylko pierwszy tom ,, Delirium'' to było by fajnie, tam zakończenie były wstrząsające , taki wyciskacz łez. ( właściwie na początku myślałam, że właśnie będzie tylko delirium więc było dla mnie zaskoczeniem że wyjdzie druga część xD ) Pandemonium to niewątpliwie wciągająca książka ( no i Julian *.* ), a zaraz po zakończeniu sprawdzało się, czy przypadkiem nie brakuje stron. A część 3 to .. no cóż, nie da się ukryć, można się rozczarować. Jak zaczynałam czytać requiem to bardziej interesował mnie wątek Hany. Wszystko potoczyła się tak ciekawie, też nie było można się oderwać ale liczyłam na coś innego. Nie wiem, jakieś emocje czy coś, a tutaj mi tego brakowało. Ale w sumie zakończenie mi się bardzo podobało, takie inne niż zazwyczaj są w książkach. Chodź mam na dzieje, że autorka nie postanowi napisać dalszych części, pomimo tego, iż zakończenie wskazywać by mogło , że coś jeszcze będzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Delirium Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island