Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Delirium - Lauren Oliver
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Delirium
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bianca
Angel of books



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:11, 19 Lut 2013    Temat postu:

Elen napisał:
Za to bardzo denerwuje główna bohaterka, która jest tchórzliwa, naiwna, nie potrafi sama myśleć, walczyć o swoje i wierzy w rządową propagandę. Na szczęście jest tak tylko na początku, bo pod wpływem Alexa i swojej przyjaciółki (którą swoją drogą bardzo polubiłam), dziewczyna zmienia się i pokazuje pazurki.


Nie zgadzam się. Dziewczyna przez 18 lat żyła w świecie propagandy, która miała ogromne rozmiary. Ona nie ograniczała się tylko do jakiejś cenzury, bądź medialnego przekłamania. To był przecież misternie zbudowany system, z całym nowym kodeksem zasad i wierzeń. Dla mnie zachowanie Leny w takiej sytuacji wydawało się całkowicie naturalne. Jeszcze wszystkie te dramaty rodzinne. Dziewczyna znalazła sposób, żeby się chronić. Tutaj przecież stawką było jej życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Plair
Zaglądacz



Dołączył: 08 Sie 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:29, 01 Kwi 2013    Temat postu: Recenzja

[Delirium] - Lauren Oliver
[1 tom]
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 360
Rok wydania: 2012


Czy świat bez miłości może istnieć?
Czy nie rozpadnie się jak milion okruchów zdmuchniętych przez najmniejszy podmuch wiatru?
Jak misternie zbudowany zamek z piasku, kiedy dotrą do niego fale?
Jak długie płomienie ognia zgaszone przez wodę?
Miłość - krótkie słowo, a zawarte jest w nim tak wiele

"Większość rzeczy, nawet najpotężniejsze żywioły, ma początek w czymś niepozornym."*

Oto świat, który ma zapewnić ludziom bezpieczeństwo, ochronę, szczęście, gdzie miłość jest uważana za chorobę. Każdy obywatel ma obowiązek w dniu swoich 18 urodzin poddać się zabiegowi, który ma zaaplikować lekarstwo na miłość. W obawie przed zakażeniem się delirią, zakazane są kontakty z niewyleczonymi przeciwnej płci. Od najmniejszych lat dzieciom wpajano, że miłość prowadzi do szaleństwa, a nawet śmierci. Istnieje też inny świat - Głusza, miejsce, które jest skażone chorobą. Obszar, który jest odgrodzony od miasta siatką pod wysokim napięciem.

"Miłość - jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron. Przed i po. I w trakcie - moment na krawędzi."**

Poznajemy Lenę w dzień jej ewaluacji - pewnego rodzaju testu, po którym komisja oceni na jakie ją wysłać studia i wybierze jej listę partnerów. Bohaterka boi się miłości, wie, że przez to uczucie jej matka popełniła samobójstwo. Dziewczyna nie może się doczekać, kiedy przejdzie swój zabieg. Wszystko się zmienia, kiedy spotyka tajemniczego chłopaka. Po poznaniu Aleksa wyobrażenie świata Leny zaczyna się rozpadać, kiedy on pokazuje jej czym jest miłość. Lena uświadamia sobie, że żyje nie w świecie skażonym chorobą lecz kłamstwem. Przez całą książkę obserwujemy przemianę głównej bohaterki. Z dziewczyny nieśmiałej, niepewnej, zmienia się w osobę pełną odwagi, gotową by walczyć o swoje prawdziwe szczęście.

Mam wrażenie, że styl pisarki jest trochę poetycki, nie brak w nim szczegółowych opisów, co daje nam możliwość bardziej wczuć się w myśli Leny. Sposób w jakim jest napisana książka, naprawdę mi się podoba, czuć taką lekkość. Podziwiam autorkę za to jak przedstawiła myśli Leny na początku książki, kiedy to dziewczyna ma wręcz wstręt do miłości, jest przesiąknięta tym co próbowano jej wpoić. Książkę czyta się naprawdę szybko, choć akcja w pewnych miejscach toczy się powoli.

„Czasem mam wrażenie, że jeśli się tylko obserwuje rzeczy, siedzi się spokojnie i pozwala światu wokół nas po prostu istnieć, to wtedy na krótką chwilę czas zastyga i świat zatrzymuje się w ruchu. Tylko na krótką chwilę. I jeśli komuś uda się żyć w takiej chwili, będzie żył wiecznie.”***

Nie mogę pominąć enigmatycznej okładki. Kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłam, od razu mnie zaciekawiła, nie wiem dlaczego. Teraz po przeczytaniu utworu, mam wrażenie, że woda przestawiona na obrazku symbolizuje właśnie przestrzeń przedstawioną w książce. Świat gdzie ludzie żyją tak jakby pod wodą i nie są w stanie zapragnąć miłości, i się wynurzyć. Żyjąc jakby pod jakąś barierą, która odgradza ich od realnego szczęścia.

"Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali."****

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. Akcja ostatnich kartek trzyma w napięciu, aż do finału, które wywołało moje łzy. Takie zakończenie sprawia, że ma się ochotę jak najszybciej sięgnąć po następna część. I z pewnością niedługo to zrobię. "Delirium" niesie ze sobą przesłanie, zmieniając postrzeganie niektórych rzeczy, a takie książki lubię najbardziej.

Moja ocena: 5+/6

cytaty z ksiązki:
*str.122
**str.248
***str.120
****str.322
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corita
Książniczka



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wroclove

PostWysłany: Pon 19:06, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Bianca napisał:
Elen napisał:
Za to bardzo denerwuje główna bohaterka, która jest tchórzliwa, naiwna, nie potrafi sama myśleć, walczyć o swoje i wierzy w rządową propagandę. Na szczęście jest tak tylko na początku, bo pod wpływem Alexa i swojej przyjaciółki (którą swoją drogą bardzo polubiłam), dziewczyna zmienia się i pokazuje pazurki.


Nie zgadzam się. Dziewczyna przez 18 lat żyła w świecie propagandy, która miała ogromne rozmiary. Ona nie ograniczała się tylko do jakiejś cenzury, bądź medialnego przekłamania. To był przecież misternie zbudowany system, z całym nowym kodeksem zasad i wierzeń. Dla mnie zachowanie Leny w takiej sytuacji wydawało się całkowicie naturalne. Jeszcze wszystkie te dramaty rodzinne. Dziewczyna znalazła sposób, żeby się chronić. Tutaj przecież stawką było jej życie.


Elen, z punktu widzenia osoby postronnej (w tym wypadku czytelnika) idiotyczne wydają się decyzje postaci z horrorów. Laska stoi tyłem do potwora, ty widzisz wszystko z boku, ale ona nie. Pożyłaby dłużej, gdyby słuchała widzów xD.
Narratorem w Delirium jest Lena i wiemy o jej świecie tyle, ile ona wie. Nawet nie musieli poddawać jej praniu mózgu, bo Księgę SZZ i jej zasady znała od dziecka i są (to znaczy - były) dla niej naturalne. Zbuntowanie się przeciwko czemuś takiemu to ogromna odwaga przed samą sobą.

To tak jakbyś przez całe życie nosiła tylko czarne ubrania, bo rodzice, rodzina, znajomi i wszyscy uważali, że to bardzo zdrowe, bo na czarnym rozwija się mniej bakterii, a potem z dnia na dzień poznała kogoś, kto pokazał ci resztę kolorów Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianca
Angel of books



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:03, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Ładne porównanie z tymi kolorami Wink Mniej więcej tak to działa. Popatrzmy chociaż na same propagandy, których odbiorcami byli chociażby nasi rodzice w czasach komunizmu. Byli ludzie, którzy za nic nie dali się nabrać na nieudolne próby wciskania im, że stonka ziemniaczana, która przywlekła się do nas z USA, jest bezpośrednią przyczyną występowania zespołu downa. Jednak było grono ludzi, którzy w to wierzyli! Teraz pomnóżmy sobie to przez miliard i mamy Delirium Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tris
Poczytująca



Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z okolic Wa-wy

PostWysłany: Czw 16:12, 04 Kwi 2013    Temat postu:

Soł, mam wrażenie, że jeszcze się tu nie wypowiadałam, więc pora to naprawić Wink. Z uwagi na moje lenistwo pozwolę sobie skopiować coś, co napisałam już na innym forum.
Cytat:
Miałam wielką ochotę przeczytać, to i przeczytałam Wink. Książka mi się podobała. Cały świat jest niby bezpieczny, a jednak beznadziejny... Nigdy nie chciałabym się znaleźć w czasach/miejscu gdzie Twoja matka Cię nie kocha, a najlepsza przyjaciółka (po zabiegu) zapomina co Was łączyło Sad . Na początku książki denerwowało mnie to, że główna bohaterka ciągle mówi o miłości jak o chorobie, no ale w końcu miała prawo skoro była tak wychowana. Miałam nadzieję na happy edn, chociaż i tak wiedziałam, że ta cała ucieczka nie skończy się najlepiej.


Pozwolę sobie jeszcze dodać, że kocham tę książkę *.* I AlexAlexAlexAlex <3 Moja miłość (swoją drogą nw czemu na tym co cytowałam go nie ma? o.O)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusia.dorota
Książniczka



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina bez czasu

PostWysłany: Nie 15:42, 12 Maj 2013    Temat postu:

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.” (Hymn o miłości z listu św. Pawła do Koryntian)

Czymże jest miłość dla człowieka? Czy bez niej da się żyć? Czy można wyłączyć wszelkie uczucia? Co by było gdyby rodzice nigdy nie powiedzieli ci kocham cię, nigdy nie przytulili? Gdyby zaspokajali tylko Twoje fizyczne potrzeby? Wyobrażacie sobie ludzi, którzy postępują według utartego schematu, bez żadnych odczuć? Wyobrażacie sobie świat, w którym nie miłości? Wyobrażacie sobie może, by miłość uznać za chorobę, za coś niebezpiecznego, coś co trzeba leczyć?

„Oto najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija człowieka, gdy go dopada, i wtedy, gdy go omija.Ale to niedokładnie tak.”

Świat bez miłości przedstawiła w swojej książce „Delirium” Lauren Olivier. Książka intrygowała mnie od bardzo dawna, kilka miesięcy temu ja kupiłam. Jednak jak spora ilość książek na jakiś czas wylądowała na półce. Czekała. Wtedy ja zaczęłam czytać recenzje na jej temat, na temat kontynuacji. Większość, na które trafiłam okazała się bardzo pozytywna, powiedziałabym nawet, ze była ogromnie wychwalana. Jednak jak ja na nią zareagowałam? Tego dowiecie się za chwilę.

Lenie pozostało 94 dni do najważniejszego wydarzenia w życiu każdego człowieka, wtedy właśnie ma się poddać ewaluacji. Zabieg ma ją wyleczyć z choroby zwanej amor deliria nervos. Dziś udaje się na rozmowę z komisją, która oceni jej zachowanie, dzięki temu będzie mogła wybrać jej partnera, studia i postanowi, co dalej z jej przyszłością. Lena odlicza dni, już niedługo będzie bezpieczna. Jednak tego dnia, coś się dzieje, coś niewyobrażalnego, coś co ucieka od utartego schematu, to coś zmieni jej życie.

Muszę Wam napisać, że trudno było mi się zabrać za tworzenie tej recenzji, po przeczytaniu powieści miałam bardzo mieszane uczucia. Jednak te kilkanaście dni po przeczytaniu spróbuję napisać o niej jak najlepiej potrafię.

„Uczucia nie trwają wiecznie. Czas nie czeka na człowieka, ale postęp czeka, aby człowiek wprowadził go w życie.”

Lauren Olivier miała niezwykły i kreatywny pomysł na utworzenie własnego, nowego świata. Jako czytelnik mogłam się dosłownie w nim zagłębić. Czułam, ze autorka ma dokładny pomysł, że wiedziała, co chcę stworzyć, od pierwszej strony towarzyszyło mi uczucie, że to wszystko jest przemyślane i bardzo oryginalne. Przed każdym rozdziałem autorka pomagała mi również poznawać zasady panujące w tym książkowym świecie. Powoli zaczynałam rozumieć, w jakiej sytuacji znajdują się ludzie. Niestety znalazłam też spory minus, prawie całkowity brak akcji. Czasem przez to czytanie mi się bardzo dłużyło, bo pani Olivier skupiała się w większości przypadków na uczuciach. Są one bardzo ważne, ale po tej książce liczyłam na coś więcej, na jakiś dramatyczny obrót zdarzeń, tu wszystko działo się etapowo, nie było wielu zaskoczeń. Podkreślam nie było wielu, ale zakończanie pokazało mi, że autorka potrafi pisać bardzo zaskakująco, może właśnie nie emocjonujące zakończenie nie czepiałabym się spokojnej akcji. Końcówka była emocjonująca i no muszę powiedzieć, że tego się nie spodziewałam, znaczy połowicznie tak, ale coś dołączyło do tego zdarzenia, co bardzo, ale to bardzo mnie zadziwiło.

„Przeszłość jest wyłącznie ciężarem: kulą u nogi, kamieniem u szyi”

Świat w delirium jest niezwykły. Autorka doskonale pokazała coś, czego ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Życie bez miłości to jak studnia bez wody, jest, jednak nie daje nic od siebie, nie ma głębi. Po prostu nie jest całkowite. Już jakiś czas nie czytałam żadnej książki z gatunku dystopii, a przynajmniej nie takiej, w której świat jest tak pomysłowy. Bardzo mi to imponowało. Czułam, że autorka przemyślała wszystkie aspekty od początku do końca i że ma określony plan na powieść. Książka wywołała u mnie pewna przemyślenia, z których głównym pytaniem, które sobie zadałam było, czym by był świat bez miłości. Jak już pisałam, dla mnie jest to niesamowicie trudne do wyobrażenia.

Przejdę teraz do bohaterów. Ludzie żyjący w świecie „Delirium” byli do siebie podobni, mdli, czułam jakby mieli cały czas na oczach okulary i nieodbierani jasno świata. Jedynymi jasnymi punktami w całej tej historii byli Lena, jej przyjaciółka, Hana i nowo poznany chłopak, Alex. Główna bohaterka(również narratorka) początkowo mnie denerwowała, nie mogłam przeboleć, że jest taka jak reszta, ze nie widzi prawdziwego sensu zdarzeń. Polubiłam ją dopiero gdy uległa swoistej przemianie, wtedy dopiero zaczęło się coś rozkręcać w książce. Imponowała mi za to od początku jej przyjaciółka, która okazała się silną osobowością, momentami było mi jej żal, że urodziła się w takim świecie, nie pasowała do tego miejsca. Postać Alexa mnie ciekawiła, długo nie mogłam dokładnie zrozumieć jego osoby, podejrzewałam jednak pewne kwestie w jego sprawie, okazały się one prawdziwe.

Podsumowując moje nieudolne próby zrecenzowanie tej książki powiem, że powieść wywołała u mnie mieszane uczucia, nie było to dokładnie to na co liczyłam, po tylu rewelacyjnych recenzjach. „Delirium” momentami mnie męczyło, jednak chciałabym lepiej poznać książkowy świat, do tego to zakończenie. Oczywiście, jak to ze mną bywa zapomniałam napisać o cudownych cytatach, rozdziały często w nie obfitowały. Nawet po napisaniu tych słów nie wiem, co dokładnie o niej myślę, w końcu zdecydowałam się na ową ocenę, uważam, ze jest sprawiedliwa i łączy się z moimi wrażeniami.
Ocena 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Nie 15:47, 12 Maj 2013    Temat postu:

Tris, zaznaczylabys prosze spoiler? Ja juz czytalam, ale nie kazdy chce znac chocby czesc zakonczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silencie
Mól książkowy



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:08, 16 Lip 2013    Temat postu:

Lauren Oliver ukończyła filozofię i literaturę na uniwersytecie w Chicago, potem przeprowadziła się do Nowego Jorku. Mieszka na Brooklynie, pisze wszędzie, ciągle i na wszystkim: i na notebooku, i na serwetkach. Poza tym uwielbia gotować, jest uzależniona od kawy i dodaje keczup do wszystkiego, nawet do kanapek z pomidorem.
Z twórczością tej autorki zetknęłam się po raz pierwszy ponad rok temu, przy lekturze 7 razy dziś. Jeśli zaś chodzi o Delirium – słyszałam tak wiele pozytywnych opinii na temat tej powieści, że w końcu sama postanowiłam by po nią sięgnąć i na własnej skórze przekonać się, czy również i na mnie wywrze tak dobrze wrażenie.
„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”
Miłość została tu ukazana jako najgorsza z chorób, które dotykały ludzkość. Zrzucono na nią winę za wszystkie ludzkie niepowodzenia, cierpienia, za ból oraz liczne dolegliwości z nią związane. Już od pierwszy stron mamy okazję zetknięcia się ze światem wykreowanym przez autorkę, w którym nie ma miejsca na przypadek. Po ewaluacji zostaje nam dobrany partner na całe życie, a w dniu osiemnastych urodzin każdy człowiek zostaje poddany zabiegowi.
Lena powoli zaczyna dobiegać swoich urodzin. Żyje spokojnie, nie kwestionując przy tym niczego co dzieje się w jej życiu oraz mieście. Dopiero w momencie, gdy na jej drodze staje Aleks – poddaje pod zwątpienie wszystkie wartości, które dotychczas towarzyszyły w jej życiu. Dzięki niemu zauważa, że ludzie po zabiegu są niczym puste skorupy niezdolne do emocji wyższych, żyjące niczym automaty z wybranym odgórnie mężem i rodziną, przy której trwają z poczucia dozgonnego obowiązku. Dziewczyna na własnej skórze doświadcza czym jest miłość i w końcu ma odwagę pomyśleć o ucieczce, o tym, że może deliria tak naprawdę nie jest chorobą a siłą.
„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”
Nie chciałam po tej powieści spodziewać się zbyt wiele, by później nie popaść w rozczarowanie i podchodziłam do niej dość sceptycznie – muszę jednak przyznać, że naprawdę miło się zaskoczyłam. Autorka ma dość ciekawy styl i bez problemu można wyczuć tam jej głębszą styczność z filozofią, głównie mam tu na myśli wszystkie barwne cytaty o miłości oraz wszystkie inne warte uwagi. Sam pomysł na powieść z pewnością można nazwać nowatorskim, gdyż do tej pory nigdy wcześniej nie zetknęłam się z ujęciem miłości w kontekście choroby koniecznej do leczenia i zlikwidowania. Język jest barwny, Delirium jest powieścią niezwykle obfitą w opisy i porównania.
„Niesamowite jak paradoksalnie układa się życie: najpierw bardzo czegoś pragniesz i nie możesz się doczekać, a potem, kiedy jest już po wszystkim, marzysz tylko o tym, by cofnąć czas i wrócić do dni, gdy wszystko było po staremu.”
Chwilami miałam wrażenie, że akcja dzieje się trochę zbyt wolno, nie mogę jednak powiedzieć bym nudziła się w trakcie lektury. Autorka niezwykle dobrze poradziła sobie z ujęciem świata bez miłości.
Jeśli zaś chodzi o sprawy czysto techniczne powieści – nie dopatrzyłam się żadnych błędów. Okładka natomiast ma intensywne kolory przywodzące wzrok, zasługuje na pochwałę z mojej strony.
Myślę, że Delirium jest powieścią, którą z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim fanom antyutopii oraz osobom, które jeszcze nie miały większej styczności z autorką lub tak jak ja, zraziły się nieco po lekturze 7 razy dziś. Polecam.
7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Pią 17:58, 23 Sie 2013    Temat postu:

Już od dłuższego czasu miałam ochotę na tą książkę, ale niestety swoje musiałam odczekać w kolejce w bibliotece. Byłam bardzo ciekawa tej historii, o której tyle dobrego czytałam i w końcu jestem już po lekturze Smile
Przyznam, że nie przepadam zbytnio za książkami gdzie przeważają wszelkiego rodzaju opisy więc z początku trochę ciężko mi się czytało, ale w momencie gdy bohaterka poznała Aleksa wciągnęłam się w historię na dobre i nie mogłam oderwać się od niej do samego końca.
Cała historia bardzo mi się spodobała, autorka stworzyła interesujący świat, w którym miłość to jest chorobą i w miarę rozwoju wydarzeń zastanawiałam się jak zakończy się historia Leny i Aleksa. Jestem naprawdę zaskoczona i zasmucona tym jak to wszystko się otoczyło i po takim zakończeniu nie pozostaje mi nic innego jak tylko brać się za drugą część. Wink
„Delirium” okazało się świetną lekturą i naprawdę zachęcam do zapoznania się z tą powieścią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NathalieRoss
Mól książkowy



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:23, 24 Sie 2013    Temat postu:

„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”

Miłość to bardzo popularny temat. Często wykorzystywany przez pisarzy, scenarzystów, artystów, muzyków... Rzadko zastanawiamy się jednak, dlaczego właściwie jest to tak uniwersalna sprawa i jak to się dzieje, że ludzie czerpią z miłości inspirację do tworzenia swoich dzieł i mimo że temat dotyczy zawsze tego samego, to każda historia, piosenka lub obraz przedstawiają inne jej ujęcie. Na czym polega fenomen tego uczucia?
"Delirium" odpowiedziało mi na to pytanie doskonale. Dlaczego? Ponieważ uświadomiło mi, że każda pojedyncza miłość ma swoje własne oblicze. Każda żyje swoim własnym życiem, tworzy własne historie, a bez niej świat byłby paskudnym miejscem.

Siedemnastoletnia Lena żyje w czasach, w których miłość jest traktowana jak choroba. Każdy obywatel po skończeniu osiemnastych urodzin ma obowiązek przejścia zabiegu, który zarówno leczy zarażonych jak i zapobiega zachorowaniu na tę okropną chorobę w przyszłości. Według tego, co głosi Państwo, lekarstwo na miłość chroni człowieka przed śmiercią, która czekałaby na każdego, kto lekarstwa tego nie przyjmie. Wpojone od dzieciństwa zasady sprawiają, że Lena czeka na swoje osiemnaste urodziny z ekscytacją. Wszystko się jednak zmienia kiedy dziewczyna poznaje Aleksa - przystojnego osiemnastolatka, który przedstawia jej swój własny światopogląd czym całkowicie zmienia jej dotychczasowe podejście do choroby zwanej amor deliria nervosa. Czy w świecie o tak jasno określonych zasadach można jednak uniknąć zabiegu i zatopić się w otchłani namiętności rodzącej się pomiędzy dwojgiem młodych ludzi?


"Delirium" to bardzo popularny tytuł. Mało jest osób (przede wszystkim wśród fanów tego typu literatury) które nie czytały, a tym bardziej nigdy nie słyszały o tej powieści. Rozgłos niosący się echem za tym dziełem sprawił, że zaczęłam obsesyjnie wręcz szukać okazji na dorwanie tej książki. Teraz kiedy już jestem po lekturze tej powieści mogę śmiało stwierdzić, że warto było na nią polować, chociaż przyznaję, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego.

Pierwszy tom trylogii napisanej przez Lauren Oliver to fantastyczna powieść. Nie brak w niej wartkiej fabuły, zwrotów akcji i uczucia pięknego niczym wschód słońca. Jest w niej również coś oryginalnego i zmuszającego czytelnika do refleksji. Muszę jednak przyznać, że według mnie porównanie "Delirium" do "Igrzysk śmierci" jest prawdziwe, ponieważ aż do ostatniej strony nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że obie powieści bazowały na tej samej podstawie. Nie uważam tego natomiast za nic złego, bo choć "Igrzyska" są moją ulubioną trylogią ever, to "Delirium" dało radę i nie odstawało rażąco na jej tle, co jest bardzo dużym plusem.
Sam pomysł autorki również bardzo mi się podoba, bo jest dla mnie trochę jak letni deszcz w upalny dzień - daje wytchnienie i orzeźwia po całej masie książek pisanych "na jedno kopyto".

Bardzo dobrze przemyślane jest również zdanie na okładce książki, czyli:
"Czy gdyby miłość była chorobą, dałabyś się wyleczyć?"
Nie wiem, kto jest za to zdanie i sam pomysł odpowiedzialny, ale biję pokłony w stronę tej osoby, ponieważ jest to dla mnie sentencją całej powieści i najlepszym chwytem z możliwych, bo pewnie większości z nas zdarzało się marzyć o tym, by przestać kochać...
To co także przypadło mi do gustu, to cytaty na początku każdego rozdziału. Wpłynęły one na wiarygodność i (tak bardzo przeze mnie poszukiwaną) autentyczność powieści.
Kolejną kwestią jest zakończenie, które jest całkowicie nieprzewidywalne i łapiące za serce. Ostatni akapit jest ZNAKOMITY i jedynym zakończeniem, które podobało mi się bardziej niż to, były ostatnie zdania w "Kosogłosie".


Pierwszoosobowa narracja pozwala czytelnikowi poznać główną bohaterkę i całkowicie zatracić się w historii, która jest tu opowiedziana. Razem z Leną przeżywamy również wszelkie lęki, a strach towarzyszący poszczególnym wydarzeniom jest wręcz namacalny. Z każ
dym przeczytanym rozdziałem poznajemy nowe tajemnice i wpadamy w wir kłamstw serwowanych przez władze Portland.
Uwielbiam książki, w których bohaterowie z ogromną zaciętością i zdecydowaniem walczą o wolność i miłość, ponieważ napawa mnie to nadzieją. Tutaj z całą pewnością tego nie zabrakło.


"Delirium" to powieść przyjemna, nieprzewidywalna, oryginalna, wzruszająca i doskonała w swej prostocie. Nie postawiłabym jej jednak na jednej półce z moimi ukochanymi "Igrzyskami śmierci", ponieważ brakowało mi w niej czegoś, czego zdefiniować nie potrafię. Nie znaczy to jednak, że książka nie jest warta uwagi, ponieważ stwierdzenie takie byłoby karygodne. Z ogromną radością sięgam po tom drugi i mam nadzieję, że będzie on tak samo dobry jak poprzedni.
Polecam każdemu z całego serca!

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cappucino2403
Nowicjusz



Dołączył: 12 Maj 2013
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:30, 09 Cze 2014    Temat postu:

,,Kocham – powtarzam, smakując to słowo. Łatwe do wypowiedzenia, jeśli już raz się to zrobi. Krótkie. Pełne znaczeń. Jak delikatne westchnienie."

Po tę książkę sięgnęłam ze względu na to, że dystopia to mój ulubiony gatunek, a ta seria była oceniana, jako jedna z tych lepszych. Osobiście uważam, że prawdą jest, że jest dobra, jednak czegoś mi w niej zabrakło.

No ale może zacznę od początku. Delirium opowiada historię nastoletniej Leny, która żyje w świecie, gdzie miłość jest uznawana za chorobę i trzeba ją leczyć. Lena na początku należy do zwolenników i jak najszybciej chce się poddać remedium, czyli zabiegowi, który wyleczy ją z miłości oraz wszelkich uczuć. Z biegiem czasu poznaje Aleksa, który zmienia jej dotychczasowe poglądy na świat oraz pokazuje, że życie może być zupełnie inne, piękniejsze.

,,...czasem wydaje mi się, że mieszkają we mnie dwie zupełnie różne osoby i w każdej chwili mogę rozpaść się na pół."

Sam opis z tyłu okładki jest niezwykle ciekawy i intrygujący, co zdecydowanie może zachęcić czytelnika do sięgnięcia po lekturę. Poza pozytywnymi recenzjami, właśnie opis, a właściwie idea, na to, że miłość jest chorobą, sprawił, że przeczytałam Delirium. Według mnie to właśnie pomysł jest największą zaletą tej lektury, bo co, jak co, ale oryginalności jej odmówić nie można. Jeżeli chodzi o plusy to również ewolucja głównej bohaterki bardzo mi się podobała. Z początku strasznie wkurzała tym, że tak bezgranicznie wierzyła w dobre strony tego systemu, jednak po poznaniu odpowiedniej osoby i pewnych faktów zmieniła się w buntowniczkę. Na szczęście ta zmiana nie była jakaś drastyczna, tak z dnia na dzień, tylko powoli mogliśmy obserwować jej metamorfozę. Kolejną dobrą stroną książki jest zapierające dech w piersiach zakończenie, które czytałam z przyśpieszonym biciem serca. Na prawdę zrobiło na mnie duże wrażenie.

,,Niesamowite jak paradoksalnie układa się życie: najpierw bardzo czegoś pragniesz i nie możesz się doczekać, a potem, kiedy jest już po wszystkim, marzysz tylko o tym, by cofnąć czas i wrócić do dni, gdy wszystko było po staremu."

Jeśli chodzi o minusy, to zabrakło mi jakiegoś większego tempa akcji, niby się trochę działo jednak miejscami się nudziłam. Tak jak wyżej napisałam, również na początku Lena pewna, że miłość jest zła i tak dalej, a jednak czasami łamała prawo i np. jechała na nielegalną dyskotekę, tylko po to, żeby od razu wrócić. Zabrakło mi w tej książce tego "czegoś". Nie wiem dokładnie czym jest to "coś", ale wiem, że jest jakimś czynnikiem, który by uczynił ten świat przedstawiony w Delirium, dla mnie wyjątkowym. Jest to bardzo dobra dystopia, ale nie nazwałabym jej dla mnie ważną, tak jak Las Zębów i Rąk, czy Igrzyska Śmierci.

,,Całymi dniami leżeli na łące pełnej kwiatów, zasłaniając oczy przed słońcem i szepcząc sobie obietnice, których nie byli w stanie dotrzymać."

Książkę przeczytałam w jeden dzień, a zakończenie przy świecach, gdyż ze względu na pogodę, nie było światła w moim domu, co dało niesamowity klimat i mam przez to bardzo miłe wspomnienia związane z tą lekturą : )

Delirium zdecydowanie polecam, mimo że na mnie nie zrobiła takiego ogromnego wrażenia, jakiego się spodziewałam, to każdy z nas jest inny i każdy inaczej wszystko odbiera. Myślę, że warto się samemu przekonać i spędzić z lekturą miły czas. Może kogoś natchnie do przemyśleń na temat miłości, oraz do odpowiedzenia sobie na pytanie z okładki: "Czy gdyby miłość była chorobą, chciałabyś się wyleczyć?"

,,Nie możesz być naprawdę szczęśliwa, jeżeli czasami nie bywasz nieszczęśliwa"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moeckinijay
Zaglądacz



Dołączył: 13 Lip 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 21:24, 13 Lip 2014    Temat postu:

Strasznie podobało mi się "Delirium" niestety dwie kolejne części już nie były takie dobre. Niby wszystko fajne, ale po Pandemonium i Requiem spodziewałam się o wiele, wiele więcej. Very Happy
Styl autorki również był cudowny, tak samo język jakim się posługiwała pisząc trylogię.
Na pewno kiedyś powrócę jeszcze do tej książki, lecz nie wiem czy to tak szybko nastąpi. Prędzej zapewne sięgnę po "Dotyk Julii" bo ta trylogia jest dopiero magiczna (mimo, że główna bohaterka niezwykle mnie irytuje Very Happy)

Ale jeśli chodzi o Delirium to gorąco wszystkim polecam! Nie zawiedziecie się!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angelly
Zaglądacz



Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

PostWysłany: Nie 10:39, 05 Paź 2014    Temat postu:

moeckinijay napisał:
Strasznie podobało mi się "Delirium" niestety dwie kolejne części już nie były takie dobre.

Podpisuję się pod twoim słowami. Moim zdaniem przegięli z tym trójkątem miłosnym i zmartwychwstaniem Alexa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alyssa
Książniczka



Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze swojego świata :3

PostWysłany: Nie 15:55, 05 Paź 2014    Temat postu:

angelly napisał:
Podpisuję się pod twoim słowami. Moim zdaniem przegięli z tym trójkątem miłosnym i zmartwychwstaniem Alexa.
o Boże Boże Boże większość pewnie już czytała "Delirium" ale może ktoś wejdzie tu bo chce kupić i sprawdza opinie a tu taki spoiler! o Boże Boże Boże zaznacz na biało proszę cię Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gossipgirl
Szalona pisarka



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miasta

PostWysłany: Pią 16:38, 07 Sie 2015    Temat postu:

Przeczytałam Delirium jednym tchem..nie wiem nawet dlaczego sięgnęłam po książkę tego typu. Wzięłam z biblioteki i zaczęłam czytać...
Właśnie, jak zaczęłam to nie mogłam skończyć. Nawet nie podobała mi się aż tak bardzo, w sensie to nie "ta" książka. Ale miała coś w sobie, co przyciągało do niej jak magnez. Nie wiem czy to ten niewyobrażalny świat w którym żyje bohaterka..a może właśnie to mnie tak zaintrygowało? Może widziałam w książce, w głównej bohaterce troszkę siebie, swoje świata. Szarego i nudnego.
Po poznaniu Alexa wszystko się u Leny zmienia. Dosłownie wszystko. Świat staje na głowie. Czekam, aż mój świat też stanie na głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Delirium Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island