Dzikie Róże - Deb Caletti

armstrong

Siedemnastoletnia Cassie Morgan ukrywa pewną tajemnicę: mieszka pod jednym dachem z bombą zegarową (czyli swoim ojczymem Dinem Cavallim). Publiczność zna go jako światowej sławy skrzypka i kompozytora. Natomiast dla Cassie jest nieobliczalnym egocentrycznym tyranem. Dino zawsze był niezrównoważony, gdy jednak rozpoczyna przygotowania do koncertu, mającego stanowić jego powrót na estrady po latach nieobecności, coś w nim zaczyna niepokojąco narastać. Przestaje spać, pali jednego papierosa po drugim i popada w coraz większą paranoję. Cassie, pogrążona w coraz większym chaosie, zakochuje się całym sercem w studencie Dina. Ich trudny związek będzie miał nieobliczalne konsekwencje. Gdy akcja powieści dociera do dwóch nieodwracalnych wydarzeń i zmierza coraz szybciej do przejmującego finału, jedno staje się jasne: w świecie obłędu nic nie jest święte. Ta olśniewająco napisana książka wnosi promień niełatwej nadziei w rzeczywistość, w której zderzają się genialność, szaleństwo i namiętność.

świetna książka. momentami zaskakująca... polecam Wink

sujeczka

chcialam to kupic, ale nie zdazylam Razz

zamowie w merlinie jak juz wroce xD

armstrong

ja już chciałam kupić, ale coś mnie tknęło i odłożyłam.
dwa tygodnie później otrzymuję ją w przesyłce.

sujeczka

no to masz szczescie Smile

ja musze kupic sama Razz

armstrong

weź udział w jakimś konkursie... ^^

sujeczka

ja jestem cienka xD

w ogole, ciekawa tez moze byc inna ksiazka tej autorki "Zlotko, skarb, sloneczko" Smile

armstrong

czytałam o niej. ale nigdzie nie widziałam.

sujeczka

a ja czekam aż mi przyjdą Wink

armstrong

czytajcie ^^ warto.

sujeczka

przeczytam na pewno xD
tylko kiedy?? Razz

sznurówka

To samo pytanie ja zadaję sobie codziennie...;*

armstrong

cieniasy ^^
ja tam mam czas na czytanie - nawet czterech książek dziennie.

sujeczka

kiedyś też miałam Razz

armstrong

hyh.
dzisiejszy dialog:
- Mamo, może podłogę umyję?
- *zaskoczenie* Nie, wczoraj myłam...
- Odkurzanie?
- Jest w porządku?
- Zrobienie prania?
- Nie ma nic.
- No to coooo jaa ma roooooooobić? NUUUUUUUDZI MI SIĘĘĘĘ!
- Idź czytać.

xD

sujeczka

<lol>
dobrą masz mamę Razz

mnie by znalazła 50000 rzeczy do zrobienia Razz

sznurówka

W końcu zaczęłam czytać tak na poważnie... Jak na razie jest fajna i momentami bardzo zabawna. Ciekawa jestem jak sie skończy Razz

Green Lady

Mam to w domu na półce, ale jeszcze nie zdołałam się dorwać. Mam zamiar zacząć, jak skończę to, co teraz czytam

93kasiulka93

ja wlasnie zaczelam czytac..;p narazie ciekawe..;D

Green Lady

Jestem coś koło 50 strony. Jest nieźle, chociaż z początku strasznie autorka przynudzała.
A ten cały Dino Cavalli to rzeczywiście kiedyś żył? (kiedy? żyje jeszcze?) bo ja to się za bardzo na tym nie znam...

szczypiorek

Nie, nie było nikogo takiego Smile

. Wszystko jest napisane tak, aby sprawiało wrażenie, że to się kiedyś wydarzyło. Sama na początku dałam się nabrać Smile

.
Ja książkę wypożyczyłam ze względu na miłość do muzyki. Jak tylko przeczytałam opis, to od razu porwałam ją z biblioteki. Ale męczyłam się z nią kilka dni... Kompletnie nie w moim typie. Taka... nijaka.

sznurówka

A mi się podobała ;]

93kasiulka93

mi tez sie podobala..;p

Green Lady

Mnie też się podobała, ale zakończenie mi się nie podobało. Myślałam, ze Dino się w końcu zabije i miałam nadzieję, ze Ian w końcu nie pojedzie do tego instytutu, tylko to się jakoś inaczej rozstrzygnie.
Szczypiorek, ja też się na to nabrałam. I też książki o muzyce lubię.

sznurówka

Zakończenie rzeczywiście było dziwne. Spodziewałam się nie czegoś takiego Wink

Green Lady

Ja miałam nadzieję, ze jeśli Ian nawet pojedzie do instytutu, to coś będzie powiedziane o tym, że on tej muzyki nie lubi, czy, że ją w końcu polubił, coś będzie o tym marnowaniu sobie życia, a tutaj nic.