Trzy życzenia - Isabelle Merlin

Ranteloka · Wysłany: Pon 16:00, 26 Mar 2012 Temat postu:

Lubię tą książkę. Nie jest może jakaś bardzo ambitna, ale przyjemnie się ją czyta, fabuła jest ciekawa i ma kilka interesujących zwrotów akcji. To nie taka typowa historia miłosna, czytając ją na prawdę można się trochę pozastanawiać nad dalszym rozwojem wydarzeń. Polecam, na prawdę warto przeczytać, idealna na takie nudne wieczory z książką Smile

Serea

Nie doczytałam jej jeszcze do końca (przeczytałam do rozdziału Dom
Żałobny włącznie) ale potrafię już częściowo wyrazić stan rzeczy. Jedną z rzeczy, którą pochwalam jest do że rzecz głównie dzieje się we Francji, ale nie w wielkim Paryżu tylko w małej wiosce. Podoba mi się również to, iż książka jest pisana w pierwszej osobie. Główna bohaterka to 16-letnia Rose Dumerle, której tak właściwie nazwisko brzmi Rose du Merle de la Tour d'Argent (po polskie brzmiałoby to mniej więcej Róża Kos ze Srebrnej Wieży), ale po kolei. Przez pierwsze ok. 8 lat życia mieszkała w Australii z bogatymi rodzicami, Annie i Philippe, lecz zginęli oni w wypadku na autostradzie. Następnie zamieszkała u swojej ciotki (była siostrą jej matki) Jenny, która ledwie wiązała koniec z końcem. Ciotka Jenny była krawcową i wręcz przepadała za czasami kilka wieków wcześniej. Pewnego dnia nasza Rose zakłada bloga pt. Trzy życzenia w celu projektu szkolnego. Jeszcze nie wie ile problemów jej ten blog przysporzy... Pewnego dnia na blogu pojawia się tajemniczy Kościej który próbuje przepowiadać je przyszłość. Rose ignoruje go. Pewnego dnia przyjeżdża ONA. Królowa Śniegu. Choć naprawdę się nazywała madame Blanche Randal, nasza Rose zamierza ja tak nazywać ze względu na wygląd i charakter. Nasza Królowa mówi że Rose jest wnuczką poważanego hrabiego i wielkiego pisarza (pisze o Napoelonie) i owy jegomość życzy sobie Rose zobaczyć. Rose na początku oponuje, ale ciocia Jenny ją przekonuje. Okazuje się, że owa madame jest sekretarką naszego dziadka. Potem kobieta oświadcza, że ojciec Rose i jej dziadek mieli ze sobą na pieńku o głupstwo i dlatego dopiero Rose dowiaduje się o istnieniu hrabiego. Rose wraz z madame kupuje sobie parę nowych ciuszków, dowiaduje się że kobieta ma syna i wyruszają extraklasą (samolot) do Francji. Następnie poznajemy służbę i samego dziadka. Wielkie znaczenie ma tu syn mademoiselle Randal- Charlie Randal, w którym nasza Rose się zakochuje, a chłopak po jakimś czasie odwzajemnia uczucie. Niby wszyscy są wielce happy, ale nasza bohaterka poznaje niezbyt okrzesanego Paula Fontaine oraz jego ciotkę Renee (normalnie ostatnie e pisze się przez e umlaut, ale takowego nie posiadam z racji że mam klawiaturę polską). Potem dowiadujemy się że rodzina Fontaine'ów ma na pieńku z rodziną Rose. Do akcji co jakis czas wkracza tajemniczy Kościej.
Wiecej napiszę potem bo teraz mi się nie chce.

Today-and-tomorrow

Jakiś czas temu ją czytałam, całkiem niezła.

Tirindeth

Kupiłam sobie tę ksiązkę na jakiejś wyprzedaży i wkrótce ją ogarnę - mam nadzieję, że będzie fajna, lekka i przyjemna ;D

Niezapominajka_21

Czytałam tą książkę jakieś 2 lata temu. Nie za bardzo pamiętam co się tam działo, ale pamiętam, że była bardzo wciągająca. Bardzo szybko ją przeczytałam. Osobą, które jeszcze jej nie czytały - polecam Smile