Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Dotyk. Śmiertelny sekret - Laurie Faria Stolarz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / D / Dotyk
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:00, 27 Mar 2011    Temat postu:

Od ponad tygodnia zabieram się za napisanie kilku słów o tej książce i sama nie wiem, czemu idzie mi to tak ciężko... Hmm, może dlatego, że „Śmiertelny sekret” w zasadzie nie wywołał we mnie żadnych większych emocji – ani tych pozytywnych, ani negatywnych. Był po prostu dobrym odmóżdżaczem po ciężkim tygodniu, książką do przeczytania w jeden piątkowy wieczór, ale raczej nie taką, do której chce się wracać.

Na pierwszy rzut oka „Śmiertelny sekret” przedstawia historię jakich wiele. Zwykła dziewczyna, szkoła, a w niej nowy, tajemniczy chłopak, który od razu wpada w oko głównej bohaterce i z którą wiąże ją dziwne zdarzenie. Taaak jest, wszystko to już było... Jednak w książce tej znajdziemy też kilka nowości – Ben, ów tajemniczy chłopak, raczej nie cieszy się zbytnią popularnością. Okej, wróć, cieszy się, ale tylko dlatego, że jest głównym obiektem plotek, bo podobno przyczynił się do śmierci swojej dziewczyny. Nic więc dziwnego, że spotyka się z samą wrogością ze strony innych uczniów szkoły. Mamy tutaj także dwójkę przyjaciół głównej bohaterki, Camelii – Kimmie i Wesa, którzy urozmaicają akcję książki zabawnymi, często absurdalnymi dialogami. Jest to dobry przerywnik dla cięższego aspektu „Śmiertelnego Sekretu”, jakim bez wątpienia jest wątek przewodni powieści - prześladowanie Camelii oraz próby dowiedzenia się, kto za tym stoi. Czy to jakiś jej znajomy? Czy może nowo poznany Ben, który już na pierwszy rzut oka kryje przed nią jakąś niebezpieczną tajemnicę? Na szczęście, poznamy zarówno mroczny sekret Bena (wątek paranormalny, a jakże... ;P), jak i tożsamość i motywy działania prześladowcy. Czy zaskoczyło mnie, kto nim był? Nie bardzo, i może w tym właśnie tkwi problem... Ale żeby nie spoilerować, przejdę lepiej dalej...

„Śmiertelny sekret” jest napisany całkiem zgrabnie. Liczy tylko 263 strony i składa się z dość krótkich rozdziałów, więc autorka zamieściła tu w zasadzie tylko to, co jest naprawdę potrzebne. Nie ma zbędnych przerywników akcji, przestojów. Może głupio to zabrzmi, ale od samego początku zmierzamy do końca (fakt, to zabrzmiało głupio, ale wiecie, o co mi chodzi xD). Dobrym pomysłem było wprowadzenie króciutkich rozdzialików pisanych z punktu widzenia prześladowcy, bo skutecznie buduje to napięcie i sprawia, że książka jest naprawdę wciągająca, a zakończenie chce się poznać natychmiast.

W „Śmiertelnym sekrecie” mamy kilkoro podejrzanych i w zasadzie prawie do końca nie wiadomo, który z nich to „ten zły”, bo nie ma żadnej jednoznacznej poszlaki. Ale niestety wielkiego zaskoczenia ostatecznie też nie ma. Postać Camelii jest zwykła, „ani ziębi, ani parzy”. Podobnie jak i reszta bohaterów, bo muszę przyznać, że moje serce nie biło mocniej, gdy tylko pojawiał się Ben, a to niestety spory minus, gdy chodzi o paranormal romance xD Żywszymi postaciami byli tu jedynie Kimmie i Wes, i bardzo dobrze, bo gdyby nie oni, książka straciłaby swój humorystyczny akcent.

Nie mogę powiedzieć, że „Śmiertelny sekret” jest zły. Bez wątpienia jest wciągający, bo przeczytałam go na raz, głównie dlatego, że jest tutaj sporo akcji. Brak jednak podczas czytania jakichś większych emocji, które może zyskalibyśmy, gdyby było więcej opisów uczuć. Szkoda także, że sami bohaterowie nie są osobami, do których można się przywiązać. Liczę jednak na to, że zmieni się to w drugiej części, po którą na pewno sięgnę, bo ciekawa jestem, co autorka wymyśli tym razem... zwłaszcza, że mam co do tego własne przypuszczenia i chcę się przekonać, czy słuszne.

Podsumowując – książkę można przeczytać, ale teraz, gdy jest tyle innych paranormali, nie jest to lektura obowiązkowa. Mam nadzieję, że utrzymane (chyba) w podobnym klimacie „Ukryte” okażą się lepsze, ale o tym przekonam się dopiero za jakiś czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Wpatrzona w książki



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 22:04, 01 Maj 2011    Temat postu:

Czy tak krótka książeczka  może doprowadzić do takich emocji ? Oczywiście, że tak! „Śmiertelny Sekret” napisany przez Laurie Faria Stolarz wzbudził we mnie wiele uczuć. Czasami był to strach o bohaterów, czasem rozbawienie ich wypowiedziami, a na sam koniec złość.

Narratorką jest Camelia, dziewczyna chodzi do liceum, ma dwójkę najlepszych przyjaciół i jest naprawdę zadowolona ze swojego życia. Aż do wypadku, w którym prawie nie zginęła, uratował ją wówczas obcy chłopak. Akcja powieści dzieje się trzy miesiące po tym zdarzeniu, jednak dziewczyna nadal nie może się otrząsnąć, cały czas wspomina jak nieznajomy dotknął jej brzucha. Nic dziwnego, że gdy chłopak zaczyna chodzić z nią do szkoły, jest nim zaintrygowana. Nazywa się Ben Carter i podobno jest mordercą. Plotka głosi, że zabił własną dziewczynę. To dlaczego nie jest w więzieniu? Camelia pragnie mu podziękować za uratowanie życia, jednak Ben twierdzi, że to nie on. Bohaterka jest pewna, że chłopak kłamie. W szkole wszyscy mu dokuczają, nie jest lubiany. Przyjaciele ostrzegają ją, by trzymała się od niego z daleka. Co się stanie, jeśli nie posłucha? Camelia zaczyna dostawać dziwne listy, ktoś ją prześladuje. Czy to Ben? Czy dziewczynie grozi niebezpieczeństwo? Do końca książki nie byłam pewna, kto jest prześladowcą, więc rozwiązanie tej zagadki mnie zaskoczyło. Jednak samo zakończenie zdenerwowało mnie, nie podobał mi się jego przebieg. Po skończeniu książki po głowie tłukło mi się jedno pytanie: „Jak można tak zakończyć powieść?”

Przyjaciółmi Camelii są Wes i Kimmie. To ich wypowiedzi wywoływały mój uśmiech. Uważam, że autorce udało się wykreować świetnych bohaterów. A Ben od razu zdobył moje serce, należy teraz do grupki moich ulubionych facetów książkowych. Oczywiście jak na paranormal romance przystało, ukrywa jakiś sekret. Książka wydaje się pełna schematów (szkoła, zwykła nastolatka, seksowny chłopak), ale tego, co ukrywa Ben jeszcze nie było.

Utwór Stolarz ma niewielką objętość (tylko 260 stron). Przeczytałam go naprawdę szybko. Akcja jest wciągająca. Narracja Camelii przeplata się z rozmyślaniami prześladowcy, co nadawało mu dreszczyku. Wszystko splata się w spójną całość. Moim zdaniem autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejne części, jestem bardzo ciekawa, co może się w nich wydarzyć. Mam nadzieję, że ta seria zakończy się tak, jak bym chciała Smile

Wiem, że zdania na temat tej książki są bardzo podzielone, ale moim oczekiwaniom sprostała, a nawet je przerosła. Tak więc polecam ją. Mam nadzieję, że spodoba się Wam równie mocno jak mi.

Moja ocena 9/10.

Spoilery:
Niby zakończenie fajne bo nie happy end, ale mnie naprawdę wkurzyło, tak bym chciała by Ben był z Camelią Sad
W życiu bym nie podejrzewała Matta, że on takim psychopatą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violet
Ciekawski umysł



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:34, 04 Lip 2011    Temat postu:

Są książki, o których mówi się głośno jeszcze przed polską premierą. „Bestseller, znakomita fabuła, cały czas trzyma w napięciu”. Takie komentarze znajdowałam szukając informacji o książce „Dotyk. Śmiertelny sekret” Laurie Faria Stolarz. Do tego należy dodać wiele pozytywnych opinii na temat tej autorki. Więc czy mogłam darować sobie i nie przeczytać tej książki? Oczywiście, że nie. Z niecierpliwością rozsiadłam się i pogrążyłam w lekturze.

Kiedy Ben ratuje Camelie przed potrąceniem przez auto, ta nie może o nim zapomnieć.. Pomimo wielu ostrzeżeń ze strony znajomych, obawiających się Bena oskarżonego kilka lat wcześniej o morderstwo, Camelia nie chce kończyć tej znajomości. Chłopak z przeszłością intryguje ją i fascynuje. Z czasem zaczyna znajdować swoje zdjęcia w skrzynce pocztowej, odbierać liściki i telefony z pogróżkami. Ktoś non stop ją obserwuje. Pierwsze podejrzenia padają na Bena. Lecz czy słusznie? Kto tak naprawdę grozi Camelii? Jakie tajemnice skrywa Ben?

Nie wiem, czy jestem w stanie znaleźć więcej niż jeden plus tej książki. Na pewno będzie to fakt, że do samego końca myliłam się ze swoimi podejrzeniami dotyczącymi prześladowcy Camelii. Tutaj autorka mnie zaskoczyła, a przecież przeważnie w takich powieściach wszystko wydaje się oczywiste. Mimo, że większość podejrzeń kierowana była na Bena, ja miałam swój inny, nietrafiony typ. Element zaskoczenia niewątpliwie jest tutaj dobrze poprowadzony i dopracowany, co stanowi atut niniejszej książki. Nic nie jest na 100% pewne i oczywiste, nawet jak na takie wygląda. Ale to niestety, jedyny pozytyw tej historii. Nawet wątek paranormalny nie robi tutaj żadnego wrażenia.

Reszta wypada o wiele gorzej. Jestem dosłownie przerażona infantylnością bohaterów. Nie wiem, czym kierowała się autorka kreując je w taki sposób, ale ja miałam wrażenie, że akcja toczy się wokół 13 latków, a nie młodych ludzi u progu dorosłości. Bo chyba tak mogę powiedzieć o 17 latkach.
Samo pojawianie się Kimmie, przyjaciółki głównej bohaterki, działało mi na nerwy, a jej zachowanie i teksty świadczyły o niedorozwinięci emocjonalnym. Camelia nie wywarła na mnie żadnego wrażenia. Postać miała wypaść z lekka nutą dramatyzmu, zamiast tego wyszła nieodpowiedzialna dziewczyna, która o swoich problemach z prześladowcą nie informuje nikogo po za przyjaciółką. Wszystko to tłumaczy faktem, że jej mama ma problemy. Serio? Ktoś jej grozi, sama jest przerażona, ale nie powie o niczym rodzicom? To załamujące!
Kolejnym faktem skreślającym tę książkę jest dłużąca się akcja. Dopiero 20 ostatnich stron trzyma w napięciu i jakkolwiek jest w stanie wciągnąć. Na pozostałych stronach mamy opisy szkolnego życia, pracy Camelii i rodzącej się fascynacji i uczuć pomiędzy nią a Benem.

Okładka jest piękna i przyciąga wzrok. Mimo to, muszę postawić jedno pytanie: Kto u licha jest na okładce?! Przecież główna bohaterka ma karmelowe włosy, a nie czerwone.. Chyba mamy tutaj do czynienia z lekka gafą grafika, który znalazłszy ciekawe zdjęcie, postanowił dopasować je do tej właśnie serii. Nie jest to ruch trafiony.

Nie wiem jak wypadnie dalszy ciąg przygód Camelii, gdyż mam spore obawy przed sięgnięciem po kolejną część. Jestem zniechęcona i rozczarowana całą fabułą, która parokrotnie zmusiła mnie do odłożenia książki i znalezienia sobie ciekawszego zajęcia. Rzadko kiedy zdarza mi się czytać ledwie 270 stron przez 1,5 tygodnia! Nazwałabym to rekordem, ale raczej nie uważam tego za powód do dumy.
„Dotyk. Śmiertelny sekret” wypada bardzo słabo na tle książek aktualnie dostępnych na rynku. Odnoszę czasem wrażenie, że im więcej dobrych opinii czytam o danym tytule, tym słabiej wypada on w rzeczywistości.

Próbuje szczerze sama sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy polecam tę książkę? Podejrzewam, że spodoba się młodym dziewczynom, spragnionym nutki tajemniczości i wątku miłosnego. Nawet młodsze dziewczęta mogą śmiało sięgnąć po ten tytuł zwłaszcza, że nie opiewa on w sceny brutalne czy emanujące erotyzmem.

Ja muszę dać sobie sporo czasu, zanim będę gotowa sięgnąć po cokolwiek z twórczości tej autorki. Nuta rozczarowania i ubolewanie nad zmarnowanym czasem zostanie we mnie jeszcze przez jakiś czas.

Ocena: 2/6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Wto 11:14, 20 Wrz 2011    Temat postu:

Popieram sujeczke, żadnych większych emocji. Książka nie jest zła, nie jest świetna.. po prostu jest. Można przeczytać, ale kupić bym raczej nie kupiła.

Pewnego dnia tajemniczy chłopak ratuje Camelii życie. I tak szybko jak to robi, tak szybko znika. Camelia nie wie, kim był, dlaczego ją uratował i gdzie przepadł. Nawet nie zdążyła mu podziękować. Aż po jakimś czasie chłopak pojawia się w jej szkole(oh jakież to oczywiste..). Jednak według plotek chłopak ma mroczną, tajemniczą, a wręcz niebezpieczną przeszłość. Wszystko go unikają.. ale nie Camelia.

Wkrótce w życiu Camelii mają miejsce niecodzienne rzeczy. Ktoś ją śledzi, obserwuje, robi zdjęcia, telefonuje... Dziewczyna się zaczyna obawiać, zwłaszcza, gdy tajemniczy, niebezpieczny chłopak wyjawia jej swój sekret. Wszyscy oczywiście twierdzą, że to on stoi za prześladowaniem Camelii, ona sama też ma takie podejrzenia.. ale to by było za proste prawda?

Jako książka może być. Ale kurde.. jako paranormal? Okej, fajnie, że to nie był znowu wampir, wilkołak, demon albo coś jeszcze innego. Ale jak dla mnie za mało paranormala tutaj było. Zdecydowanie za mało. Bohaterowie średnio wyraźni. W historii nie ma nic nowego, znajome wątki.

Plusy... jak dla mnie język i narracja. To sprawiało, że czytało mi się całkiem miło. Szkoda tylko, że książka była przewidywalna. Jak dla mnie łatwo było się domyślić, kto za tym wszystkim stoi, chociaż podejrzewałam dwie osoby. Jednak w końcu wszystko przypasowało tylko do jednej.

Cóż, nie ma w tej książce nic wyjątkowego, wszystko takie zwyczajne i proste. Taka typowa książka na niemyślenie i rozluźnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura135
Mól książkowy



Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 14:41, 25 Wrz 2011    Temat postu:

Ja kupiłam przez przypadek drugą część. Myślicie, że będę miała problem w odnalezieniu się w fabule?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Nie 17:48, 25 Wrz 2011    Temat postu:

Ja myślę, że nie, ale druga jest zdecydowanie gorsza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Nie 12:02, 10 Mar 2013    Temat postu:

Dotyk. Śmiertelny sekret to lektura w sam raz gdy się chce przeczytać coś lekkiego. Książkę bardzo przyjemnie mi się czytało i jeśli natrafię na kolejny tom to z chęcią przeczytam chociaż z tego co wyczytałam w tym temacie druga część nie jest tak dobra.

Już na początku 1 rozdziału dziejące się wydarzenia są bardzo podobne do wydarzeń ze Zmierzchu - dziewczyna, pędzące auto i tajemniczy chłopak, który ją ratuje. Dotyka dziewczynę w taki sposób, że nie może o tym zapomnieć. Właśnie od tej sceny zaczyna się historia Camelii i Bena.

Wraz z rozwijającą się akcją mamy wgląd w myśli tajemniczej osoby, która obserwuje Camellie i coraz bardziej jest niezadowolona z zachowania dziewczyny. Typowałam trzy osoby, które mogły być prześladowcą, przy dwóch skłaniałam się bardziej, no ale wyszło, ze to ten trzeci.

Camelia to fajna dziewczyna, da się ją polubić, zwyczajna nastolatka z oddanymi przyjaciółmi - Kimmie i Wessem i problemami rodzinnymi.
Ben - żal mi go. Przez to co się wydarzyło wcześniej teraz nie ma lekkiego życia, przeszłość wciąż nad nim ciąży i do tego ten"dar". Pomógł dzięki niemu Camelii, ale to taka jego klątwa, która nie pozwala mu normalnie żyć.

To pierwszy tom trylogii, a zakończenie jakby to powiedzieć wcale nie miało tego wymarzonego happy endu. Rozumiem dlaczego Ben tak postąpił, ale mam nadzieje, ze szybko się pojawi się w kolejnym tomie bo jestem ciekawa jak potoczą się dalsze wydarzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusia.dorota
Książniczka



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina bez czasu

PostWysłany: Czw 20:41, 25 Kwi 2013    Temat postu:

„Trzy miesiące temu mogłam zginąć. Od tamtego czasu nic już nie było takie samo.”

Jak to możliwe, że jeden dzień może wszystko zmienić? Jak to możliwe, że życie może wywrócić się do góry nogami? Czy jeden wypadek może zaważyć na czyimś życiu? Czy jedna osoba może wprowadzić zamęt?

Odpowiedź na te wszystkie pytania poznacie w książce „Śmiertelny sekret”, rozpoczynającej serię „Dotyk”. Autorką powieści jest Laurie Faria Stolarz, którą wielu czytelników poznało już czytając serię „.. płomień na...”. Ja z pierwszą pozycją nie miałam zbyt dużego kontaktu(zbyt bierze się z tego, że zaczęłam czytać, ale po kilku stronach mnie seria znudziła). Teraz zabrałam się za tą książkę, wydawała mi się przyjemną lekturą, na jeden wieczór, dzięki małej ilości stron, nie liczyłam na zbyt wiele. Teraz powiem Wam o niej trochę więcej.

Jeden moment, jedna chwila, czas na mrugniecie okiem i widzisz, że to już koniec, że nie uda Ci się uciec, że to już koniec. W takich momentach całe życie przelatuję przed oczami, przypominasz sobie złe i dobre uczynki. Jednak nie tym razem.
Camelia prawie miała wypadek, jednak kluczowe jest słowa prawie. W ostatniej chwili przed stratowaniem otrąca ją pewien chłopak. Dziewczyna nigdy go nie widziała, jednak jego dotyk działa na nią w dziwny sposób. Po chwili chłopak znika, a Camelia zastanawia się kim był nieznajomy.
Po trzech miesiącach do szkoły przychodzi nowy uczeń. Ma podejrzaną przeszłość. Po szkole krąży wiele plotek. Niedługo potem Camelia odkrywa kim jest „nowy”. Niepokojące staje się też to, że po powrocie do domu, pierwszego dnia zajęć dziewczyna zaczyna dostawać niepokojące wiadomości. Czy te dwa zdarzenia mają ze sobą jakiś związek?

Książka pani Stolarz to ciekawa i krótka lektura. Zaledwie 270 stron, nawet w trakcie nauki przeleciało bardzo szybko. Muszę jednak powiedzieć, że taka objętość nie ujmuję w treści, czułam, że dobrze poznałam historie Camilii. Jednak, jeśli ktoś liczy na długie opisy tu tego nie znajdzie. Ogólnie myślałam, że będzie to gorsza książka. Pomyliłam się. Książka na pewno nie jest wybitna, nie będzie to powieść, którą chcę wychwalać pod niebiosa, ale jest dobra. Ale teraz trochę więcej o powieści.

W „Śmiertelnym sekrecie” występuję narracja pierwszoosobowa. Jednak nie opowiada cały czas jedna postać. Pierwsza część, ta główna to życie bohaterki, właśnie dzięki niej mamy wgląd na świat główniej bohaterki, jej przeżycia wewnętrzne, przyjaźnie. Musze powiedzieć, że czasem jej zachowanie mnie irytowało, zachowywała się irracjonalnie. Ale chyba często jest tak w powieściach paranormal romance. Rzadko spotykałam bohaterki, które całkowicie przypadały mi do gustu. Trudno. Wracając do poprzedniego tematu. Drugą części książki są myśli i uczucia adoratora Camelii. Są one bardzo krótkie, ale często zawierają wiele treści. Aż kipią od uczuć.

Fabuła książki nie jest bardzo rozbudowana, szybko można wszystko zrozumieć, poznać. Są oczywiście pewne sekrety, które razem z bohaterką musimy rozwiązać. Powiem szczerze, że na początku o jej adorowanie podejrzewałam bardzo wielu bohaterów, gdyż autorka przy zapoznawaniu nas z bohaterami, pokazywała lekką fascynację dziewczyną praktycznie każdego napotkanego chłopaka. Jednak już po przeczytaniu połowy podejrzewałam jednego człowieka, który oczywiście okazał się tym złym. Muszę powiedzieć, że wielkiego zaskoczenia nie było. Jednak czasem autorka próbowała zacierać mój ślad, wprowadzała nowe poszlaki, jednak według mnie za często naprowadzała na jedną postać, to było Az podejrzane.

Podczas czytania irytowała mnie najbardziej jedna rzecz, wspomniana powyżej. Dziwiłam się, że wszyscy chłopcy w mieście szaleli akurat za Camelią. Aż żałowałam jej przyjaciółki Kimmie(o której trochę więcej potem). Główna bohaterka w ogóle nie zauważała, że działa na chłopców jak magnes(czy to trochę nie schematyczne?). W tym wszystkim musiała ją uświadamiać koleżanka. Dobrze, że chociaż ona jest spostrzegawcza.

Nie mogę nie wspomnieć o Kimmie i Wesie. Uwielbiam ich. Są tak niecodzienni, a do tego zabawni. Co chwila sobie wrzucają. Jestem nie usatysfakcjonowana, że główna bohaterka tak ich olewała. Gadała z nimi tylko, gdy była smutna, zła lub gdy miała problem, to mi się nie podobało. Muszę jednak, ze na początku mniej ich lubiłam, wydawali mi się jacyś tacy dziwni, jednak szybko się do nich przekonałam. Bez nich książka nie byłaby taka sama.

Na zakończenie powiem, że ksiązka jest dobra lekturą dla niewymagających, którzy liczą na relaks i lekką zagadkę. Powieść wypożyczyłam z biblioteki, od razu udało mi się też podebrać drugą część, niedługo postaram się napisać jej recenzję, bo już została przeze mnie przeczytana. Mnie książka ta trochę od stresowała od egzaminów, więc będę ją miło wspominać.
Ocena 8/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AbbyBarlow
Mól książkowy



Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:04, 11 Maj 2013    Temat postu:

Przez pewien czas ta książka plasowała się na pierwszym miejscu w moim rankingu. Spodobali mi się bohaterowie, to co powstało między nimi. Czytając w nocy nieraz przechodziły mnie ciarki. Ogólnie czytało się łatwo i przyjemnie. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martycja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: Czw 10:17, 23 Maj 2013    Temat postu:

Szczerze mówiąc, to historia mnie rozczarowała. Bardzo lubię poprzednią serię autorki "Płomień na...", która wciągnęła mnie i sprawiła, że czytałam książki z zapartym tchem, a Dotyk? Odniosłam wrażenie, że to kiepska kalka pierwszej serii Pani Stolarz :/ Główna bohaterka - Camelia w ogóle nie przypadła mi do gustu. Ta dziewczyna jest miałka, tępa i do niczego się nadaje. Ben nie lepszy, mogliby być rodzeństwem, tak pod względem zachowania byli do siebie podobni. Para emo, która według mnie powinna wykitować na końcu książki i byłby spokój. Jedyny plus książki, to rozwiązanie zagadki, kto był prześladowcą. Tutaj autorka jak zwykle mnie zaskoczyła. Szkoda tylko, że myśli tego złego pisane kursywą mają się nijak do postaci, bo to tak, jakby autor twierdził przez całą powieść, że protagonistka jest blondynką, a potem okazało się, że jednak jest brunetką, bo tak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / D / Dotyk Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island