Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
1. Dziewczyny z Hex Hall
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / D / Dziewczyny z Hex Hall
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Speechless
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa | Białystok

PostWysłany: Pon 20:10, 28 Lut 2011    Temat postu:

Dużo słyszałam o „Dziewczynach z Hex Hall”, ale zawsze znajdywałam sobie coś innego do czytania. Kiedy pewnego razu poszłam do biblioteki oddać wypożyczone książki, na regale „nowości” zobaczyłam powieść Rachel Hawkins. Bez wahania ją wzięłam i jak najszybciej zaczęłam czytać. Oczywiście od razu pożałowałam, że wcześniej nie kupiłam tej książki.

Akcja rozgrywa się w Hekate Hall – poprawczaku dla potworów. Główna bohaterka - Sophie Mercer jest czarownicą, którą wychowuje jedynie matka. Nigdy nie widziała swojego ojca, który jest czarnoksiężnikiem. Obie bardzo często zmieniają swoje miejsce zamieszkania przez zamieszanie, które wywołuje Sophie. Kiedy pewnego razu nie wychodzi jej zaklęcie, zostaje zabrana do Hex Hall. Tam zaprzyjaźnia się ze swoją współlokatorką - Jenną, która okazuje się wampirzycą. W szkole zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, a podejrzenia padają na jedyną przyjaciółkę Sophie. Na dodatek główna bohaterka zakochuje się w przystojnym chłopaku, który ma już dziewczynę. Wydaje się on ideałem, ale może skrywa jakąś tajemnicę, o której nikt nie wie? Czy Jenna rzeczywiście jest winna tym strasznym czynom? Czy prawda kiedykolwiek wyjdzie na jaw? Czy Sophie nauczy się kontrolować swoją magię? I czy każdy wyjdzie z tego żywy?

Muszę przyznać, że na samym początku trochę sceptycznie podeszłam do tej książki, ale z każdą stroną zmieniałam zdanie. „Dziewczyny z Hex Hall” są bardzo udanym debiutem Rachel Hawkins. Autorka nie daje nam odpocząć, ponieważ cały czas dzieje się coś nowego. Trudno było mi przewidzieć, co będzie dalej. Cieszę się, że powieść jest w narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu możemy poznać lepiej główną bohaterkę i dowiedzieć się, o czym myśli i co czuje. Dialogi pomiędzy bohaterami zasługują na duży plus. Naprawdę można się pośmiać przy tej lekturze.

Bohaterowie są wspaniali. Główną bohaterkę po prostu uwielbiam. Poczucie humoru jest jej największą zaletą. Jej cięty język i zabawne spostrzeżenia sprawiają, że książka jest przesympatyczna. Nie jeden raz wybuchałam śmiechem czytając „Dziewczyny z Hex Hall”. Do faktu, że pokochałam tą książkę, przyczynił się również Archer Cross. Niegrzeczny przystojniak… Takich lubię Wink

Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście „Dziewczyn z Hex Hall”, koniecznie musicie to nadrobić. Książka jest tak bardzo wciągająca i interesująca, że nie mogłam się do niej oderwać. Nie jest to lektura „ciężka”, wymagająca intensywnego myślenia. Bardzo miło spędziłam z nią czas. Ale pamiętajcie! Nie zaczynajcie czytać „Dziewczyn z Hex Hall” zaraz przed snem, bo możecie sobie zafundować nieprzespaną noc Wink Moja ocena to 9/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Speechless dnia Czw 19:31, 09 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reves_
Zaglądacz



Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:05, 12 Mar 2011    Temat postu:

Na początku nie byłam zadowolona tą książką, pierwszy raz widziałam ją u przyjaciółki na półce, sięgnęłam po nią i obejrzalam okładkę. Szczerze mówiąc okładka mnie zniechęciła do przeczytania, ale po jakimś czasie przyjaciółka opowiedziała mi o czym jest ta książka, więc nakręciłam się strasznie i postanowiłam ją od niej pożyczyć. Smile Wczoraj przesiedziałam cały dzień czytając ją właśnie i właśnie przeczytałam całą, od razu polubiłam główną bohaterkę, w jakiś sposób mnie rozbawiła i jeszcze Jenny, też była świetna. Pojawił Archer, mrmr. *,* Byłam zakochana w jego postaci i jeszcze ta akcja w piwnicy.. Ale niestety, okazał się być zdrajcą! Jestem ciekawa dalszych losów bohaterki i wątków z Okiem. Wink Sprawdziłam na stronie tej książki, że Oko ma zamiar polować na Sophie i Archer będzie nią manipulował, co za palant.. Ale i tak go uwielbiam. Very Happy <3


Zaznaczamy spoilery! A o drugiej części można porozmawiać w osobnym temacie.
ven_detta


_________________________________

Destiny is for losers. It's just stupid excuse to wait for things to happen instead of making them happen. - Blair Waldorf.[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 22:00, 13 Mar 2011    Temat postu:

O "Dziewczynach z Hex Hall" dowiedziałam się z Waszych bardzo pozytywnych recenzji, jednak gdy przeczytałam opis i zobaczyłam okładkę, nie mogłam zrozumieć, w jaki sposób ta książka mogłaby być dobra. Polska okładka jest kiepska, a czytając opis powtarzałam tylko: było, było. Jednak kolejny raz postanowiłam zaufać Waszym opiniom i wypożyczyłam "Dziewczyny...". Oczywiście nie zawiodłam się, co więcej, muszę napisać, że książka jest świetna!
Szesnastoletnia czarownica Sophie trafia do Hekate, ukrytego na wyspie poprawczaka dla młodych Prodigium, którzy ujawnili swoje moce ludziom. W celu wychowania i nauczenia ich obrony przed przeciwnikami Prodigium, takimi jak Przymierze, Brannickowie czy najpotężniejsze L'Occhio di Dio - Oko Boga. W Hex Hall, jak uczniowie w skrócie nazywają szkołę, Sophie poznaje ironicznego, tajemniczego Archera i wampirzycę Jennę, z którą dzieli pokój. Po szkole krąży pogłoska, że to Jenna przyczyniła się do niedawnej śmierci jednej z czterech czarownic, tworzących szkolny sabat - Holly. Sophie nie chce w to wierzyć, jednak gdy ponownie jedna z pięknej trójcy - Chaston - zostaje zaatakowana, wszelkie podejrzenia padają na wampirzycę. Czy to naprawdę jej sprawka? Kim jest niepokojący duch, który ukazuje się Sophie? I wreszcie, dlaczego Archer chodzi z Elodie, której niegdyś nie znosił?
Nie mogę powiedzieć niczego, o czym byście już nie wspomniały. Czego tu nie znajdziemy: jest i wciągająca fabuła, barwni bohaterowie, trzymająca w napięciu akcja i ciekawy świat przedstawiony - naprawdę nie trzeba mi niczego więcej. Na początku sam pomysł Prodigium wydał mi się trochę przesadzony, jednak z czasem stało się to niezwykle ciekawe. Chwilami powieść rzeczywiście przypominała mi Harry'ego Pottera, może ze względu na szkołę albo ilość magicznych przygód. Tyle, że gajowy w "Dziewczynach..." jest znacznie atrakcyjniejszy Wink
Oczywiście największą zaletą książki jest główna bohaterka i jej sposób narracji - Sophie jest po prostu niedościgniona. Jej cięty język i sarkazm sprawiał, że miałam na ustach uśmiech prawie przez cały czas. W lekki, prosty, a zarazem świetny sposób opisuje wydarzenia, które stają się wciągające, albo choć banalne, ciekawe. I jej podejście do zauroczenia Archerem - jej akcentowanie tego, jakie to żałosne - to była bardzo przyjemna nowość w porównaniu z rozmarzonymi, załamanymi swoim zakochaniem bohaterkami. Dużo mogłabym mówić o Sophie, bo naprawdę strasznie ją polubiłam, ale przejdę do mojego drugiego ulubionego bohatera, czyli Archera. Ach! Boski chłopak Smile Czytając, kojarzył mi się z Kartikiem, może dlatego też go tak polubiłam. To naprawdę świetna postać, co najlepsze tajemnicza i nieprzewidywalna, chociaż przez głowę przeszło mi wyjaśnienie, które później okazało się prawdą, akurat w tym momencie nie byłam zaskoczona. Najbardziej w związku Sophie i Archera podobała mi się budowa ich relacji - przez docinki, ironiczne rozmowy, przyjaźń. Archer nie jest kolejnym idealnym, wolnym(!) chłopakiem i nie pada od razu do stóp głównej bohaterce.
Pozostali bohaterowie również byli niezwykle barwni i nietuzinkowi - Jenna, Elodie, Alice - ona też, była charyzmatyczna i zyskała moje zaufanie. Pozytywną postacią była także pani Casnoff i Cal - coś mi się tu widzi jakiś skok w bok z seksownym leśniczym, hehe Very Happy Mam wrażenie, że coś zaiskrzy między nim a Sophie.
Podsumowując, "Dziewczyny z Hex Hall" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i szczerze mogę przyznać, że to jedna z lepszych książek, jakie ostatnio przeczytałam. Jest wciągająca, lekka, nieprzewidywalna - co tu dużo mówić, zakończenia się zupełnie nie spodziewałam. SPOILERCo się tyczy Alice, mimo wszystko nie podejrzewałam jej o ataki na dziewczyny! Za to domyśliłam się sprawy z Archerem - ktoś tam musiał być z L'Occhio di Dio, a on wydał się dobrym kandydatem Wink Ale nie mógł skrzywdzić dziewczyn - że też Sophie się tego nie domyśliła, gdy została zaatakowana Anna, Archer tańczył z nią na balu. On był dobrym łowcą Prodigium Razz Ale za tą mroczną tajemnicę lubię go jeszcze bardziej, ach. I duży plus dla Elodie, pod koniec prawie ją polubiłam, a to, że oddała swoją moc Sophie, przeważyło szalę na jej korzyść.
"Dziewczyny z Hex Hall" polecam każdemu, kto szuka sprawnie napisanej, zabawnej i ciekawej książki, a na pewno się nie zawiedzie. Z niecierpliwością wyczekuję na drugą część i nawet żałuję, że "Dziewczyny..." wypożyczyłam z biblioteki, bo jest to książka, którą chętnie zobaczyłabym na swojej półce. Szkoda tylko, że okładka jest... no, jaka jest. Ale to treść jest najważniejsza i nią na pewno się nie rozczarujecie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Nie 22:04, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariposa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:09, 13 Mar 2011    Temat postu:

Brakuje przymiotników, żeby opisać jak cudowna była ta książka Very Happy
I pomyśleć, że na początku jej nie chciałam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mellinda
Szalona pisarka



Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 8:46, 26 Mar 2011    Temat postu:

Może i faktycznie nie zachęca jakoś szczególnie po opisie, jak i po wyglądzie na prawdę warto.
SPOILER
Cytat:
Mam jedynie nadzieje, ze w drugiej częsci Archer i Sophie się jakoś połączą czy coś, kurcze no fajnie by było Wink Szkoda mi było, że okazał się tak jakby zdrajcą...



Zaznaczaj spoilery w ten sposób
sujeczka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Śro 11:02, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Przez ostatnie dni zauważyłam, że jest poruszenie na wątku w związku z drugą częścią - a sama nawet pierwszej nie czytałam i nie wiedzieć czemu nie miałam zamiaru ... kolejne kłócące się nastolatki w szkole ... no ale nie wytrzymałam i wieczorem przeczytała e-booka Smile

Podzielam opinię, że książka jest sympatyczna w odbiorze. Dowcipna, tajemnicza i zapowiadająca dalsze fajne przygody. Dużo wątków skończyło się zaskakująco co mi się bardzo podobało.
Polecam - czysta rozrywka w dośc dobrym wydaniu - szkoda, że taka krótka - choć może to jej plus - bo cały czas się coś działo, nie było denerwujących zastojów akcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia;)
Poczytująca



Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:42, 09 Cze 2011    Temat postu:

Ostatnio przeczytałam te książkę i bardzo mi się podobała. Główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu, poza tym Archel skradł mi serce.. zakończenie nie przewidywalne jak dla mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Śro 17:33, 15 Cze 2011    Temat postu:

O tak, zdecydowanie tak! Świetna książka. Jak się dorwałam to nie mogłam się oderwać. Fakt, że trochę oklepany ten pomysł ze szkołą z internatem itd., jednak naprawdę super się czyta.

Duży plus to nieprzewidywalność. Poza tym widać, że takie inne istoty żyją jak normalne nastolatki i to było fajne. Bal, szkoła, miłość, przyjaźń, zazdrość itd. Może nie ma w tej książce nic specjalnego, jednak coś sprawia, że się ją lubi i chce czytać. Mimo tego, że niektórzy bohaterowie byli wredni, aroganccy itd. to nikt nie wzbudził we mnie negatywnych emocji. Nawet jak bohaterowie kłócili się między sobą to miałam wrażenie, że jednak wszyscy lubią swoje towarzystwo i wiedzą, że lepiej jak trzymają się razem.
Odnośnie Alice..SPOILER nie chciało mi się wierzyć, że to wszystko to jej sprawka. Myślałam, że będzie po prostu dobrą prababcią i będzie pomagać Sophie ukierunkować moc. A tutaj się dowiadujemy, że jest demonem, a dodatkowo Sophie też. KONIEC SPOILERA Tylko czemu wampiry byly traktowane jak jakieś odmieńce? Wszystkie tamte istoty były jakby z innego świata, wampiry też się do niego zaliczają przecież, a jednak były traktowane jak ufoludki. No ale to pewnie zamysł autorki. A sam Achrer(kurde nie wiem, czy dobrze napisałam, dziwne imię, ale wiadomo o kogo chodzi)... przypadł mi do gustu i to bardzo.. i mimo tego, że SPOILERokazał się tym z Oka, to mam wrażenie, że on wcale nie jest zły. Że nie chciał tam nikogo skrzywdzić, w końcu te ataki to nie była jego sprawka...KONIEC SPOILERA
Ciekawa jestem co się okaże w drugiej części. Mam nadzieję, że większość rzeczy się wyjaśni.. a ponieważ ciekawość mnie zżera to idę czytać drugą część ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młoda
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:10, 16 Cze 2011    Temat postu:

Shetani napisał:
A sam Achrer(kurde nie wiem, czy dobrze napisałam, dziwne imię, ale wiadomo o kogo chodzi)... przypadł mi do gustu i to bardzo.. i mimo tego, że SPOILERokazał się tym z Oka, to mam wrażenie, że on wcale nie jest zły. Że nie chciał tam nikogo skrzywdzić, w końcu te ataki to nie była jego sprawka...KONIEC SPOILERA

Archer Wink
Szczerze, też trudno mi było uwierzyć w to, że Archer należy do Oka. Jakoś od początku był dla mnie dobrym chłopcem, takim chodzącym bogiem Hex Hall, a tutaj nagle L'Occhio! Byłam zaskoczona, bo zawsze naiwnie wierzę w dobroć postaci i szczęśliwe zakończenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lollie
Szalona pisarka



Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 11:22, 22 Cze 2011    Temat postu:

Do przeczytania "Dziewczyn z Hex Hall' zbierałam się kilka miesięcy- nie jestem fanką paranormali (poza kilkoma wyjatkami). No ale na okładce była moja koleżanka- nie wypadało nie kupić książki (która przeleżała czekajac na dobre czasy 'po maturze'. Wczoraj zebrałam się w sobie i pochłonęłam historię Sophie w 2 godziny. Co do głównej bohaterki- bardzo interesująca, inteligenta i nie nudna dziewczyna. Wątek jej ojca- baaardzo intrygujący. Bardzo żałowałam też Elodie, bo to chyba ją polubiłam najbardziej:)

Co do minusów- Przewidywalność (ale chyba trudno wymyslić jest coś zupeeełnie nowego ,wiec wybaczam) oraz postacie przyjaciółek Elodie- były to tak kompletnie niewyraziste postaci, że az cieszyłam się, że 'przydarzyło się im coś złego.

Tak czy inaczej. kojeną częsć pewnie przeczytam, bo jestem ciakawa co zrobi sophie w kwestii swojej 'demonicznosći' oraz jak zkończy się wątek jej i Archera:)

Zaznaczaj spoilery. Nie chcemy popsuć innym czytania Wink
ven_detta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sihhinne
Kochanka książek



Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere

PostWysłany: Nie 21:21, 10 Lip 2011    Temat postu:

Wampiry i wilkołaki bardzo często pojawiają się literaturze o tematyce paranormal romance. Teraz czas przyszedł na czarownice. Najlepszą dotąd książką, o takiej tematyce, jaką przeczytałam będzie ,,Przynieście Mi Głowę Wiedźmy”. Ale może nadszedł czas na zmianę faworyta?

Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne – do Hex Hall Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie „dla własnego dobra” trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika. I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto. Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.

Sam pomysł jest dość ciekawy, choć zmieniłabym kilka rzeczy. W wielu książkach główne bohaterki nie wiedzą kim naprawdę są, a to z czasem robi się coraz to bardziej denerwujące. Samo ukrywanie tożsamości przed innymi- to rozumiem; ale ukrywanie prawdziwej tożsamości danej osoby przed nią samą jest już nudny.

Autorka przedstawia pochodzenie Progidium ( wampirów, wilkołaków, elfów, czarowników) jako potomków aniołów. Elfów! Jest to najsłabszy punkt książki, ponieważ coś takiego miało już miejsce w ,,Błękitnokrwistych” (bardzo słaba książka). Ale autorka ten błąd zrównoważyła Okiem, przewspaniałym pomysłem na złoczyńców, którzy chcą wybić Progidium. Samo pojawienie się w książce demonów także zasługuje na pochwały.

Narracja jest narracją pamiętnikarską, prowadzoną przez Sophie. Wszystko ładnie, zgrabnie, ale mam już dość myślenia dziewczyn. A może tak autorki wreszcie odczepią się od narracji pamiętnikarskiej, i na nowo powrócą do mojej ukochanej trzecio osobówki. Bynajmniej była równowaga pomiędzy wątkiem miłosnym a akcją, a nie wszystko skupiało się na jednym.

Bohaterowie byli poprawnie skonstruowani, ale. Zawsze musi być jakieś ale. Sophie użalała się nad sobą. Te jej rozpacze, itd. Archer natomiast nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jakie powinien. Przerysowany jest trochę. Jenna natomiast jest bardzo fajną postacią, pomimo tego, ze jest wampirem. Elodie jest z charakteru wiedźmą, ale nie powinno ją spotkać to, co wydarzyło się na końcu powieści. Mam nadzieję, że w następnej części poznam ojca Sophie, bo coś czuję, że go polubię,

I na koniec zostawiłam zakończenie. Było za krótkie! Ogólnie cała książka była za krótka! 304 to o wiele za mało. Bynajmniej zakończenie jest jak dla mnie najlepszą częścią powieści. Dowiadujemy się tam prawdy o Archerze i Sophie, która wpada na pomysł by zrobić coś, czego nie powinna. Żal ścisnął mi serce, na to co się z nią wydarzyło. Autorka miała naprawdę dobrą inwencję twórczą. Krew się lała…

,,Dziewczyny z Hex Hall” nie rzuciły mnie na kolana, ponieważ czytałam o wiele lepsze paranormale, ale i tak plasują się w czołówce. Naprawdę miło spędziłam przy niej czas i uważam, że jeśli jeszcze się za nią nie wzięłyście, powinniście to nadrobić. Jak większość książek, ma wady, ale mam nadzieję, że w następnej części nie będą one tak raziły, lub znikną. A teraz pewnie pójdę się cieszyć ,,Diablim Szkłem” w ebooku, i postaram się jak najszybciej napisać recenzjęWink

Ocena: 5/6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oleshka
Mól książkowy



Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mazowieckie ;)

PostWysłany: Wto 18:18, 26 Lip 2011    Temat postu: Re: 1. Dziewczyny z Hex Hall

Pomysł na książkę ciekawy Wink A do tego internat i do tego pełen
@lma napisał:
czarownic,wilkołaków i elfów

tak mnie zachęca,że nie wiem.Okładka boska! Ale w Empiku tylko 2 część...Trudne jest życie książkomaniaka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
booki
Angel of books



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyobraźni...

PostWysłany: Czw 15:55, 04 Sie 2011    Temat postu:

"Hekate Hall jest za długie, wszyscy mówią Hex Hall"


Rachel Hawkins, zanim została pisarką, uczyła angielskiego w szkole średniej w Alabamie. Teraz pracuje nad kolejnym tomem trylogii o Hex Hall. Rachel twierdzi, że nie jest czarownicą, choć jej byli uczniowie mogliby się z nią nie zgodzić... Jej pierwsza powieść została wydana przez Hyperion w marcu 2010.

Sophie Mercer choć żyje wśród ludzi, nie jest taka jak inni. Jest czarownicą, i po tym jak na studniówce rzuca zaklęcie, które wymyka się spod kontroli trafia do poprawczaka dla istot magicznych. Szesnastolatka dowiaduje się, że jakiś czas temu miało tam miejsce niewyjaśnione morderstwo, w które najpewniej zamieszane były mroczne siły. Jednak poza fizycznym zagrożeniem czeka ją wiele więcej, trzeba zapamiętać, że trafia do szkoły pełnej czarownic, zmiennokształtnych i elfów. Najpopularniejsze dziewczyny próbują uprzykrzyć jej życie jak się da, zaś przystojniak, który jej się podoba jest już zajęty i chodzi z jej największym wrogiem. Sophie jest w prawdziwych tarapatach.

Hekate Hall znajduje się na wyspie Graymalkin, pośród drzew. Odbywa się tam szkolenie elfów oraz istot zmiennokształtnych i magicznych, których ujawnione zdolności doprowadziły do różnorakich szkód. Uczniowie trafiają tam, gdyż stanowią niebezpieczeństwo dla społeczności Prodigium. Według Panny Mercer budynek Hex Hall przypominał skrzyżowanie dworu ze starego horroru z nawiedzonym domem według Disneya. To miejsce mogło się wydawać absurdalne i przerażające jednocześnie.

Fabuła powieści jest bardzo ciekawa, a akcja toczy się przez cały czas. Czytelnik nie ma czasu na wytchnienie, zasypywany nowymi wydarzeniami. Autorka swym lekkim stylem pisania wspomaga czytelnika w szybkim i nieprzerwanym zapoznawaniem się z sytuacją. Zwroty akcji umieszcza w najmniej spodziewanych momentach, wykorzystując chwilowe skupienie na czymś innym. Całą historię przypieczętowuje humorem, który towarzyszy bohaterom powieści.

"Dziewczyny z Hex Hall" są bez wątpienia warte uwagi. Lekki styl pisania, zaskakująca fabuła i niesamowity humor, to jest to czym ta opowieść może się szczycić. Powinniście poznać dziewczynę, dokładniej czarownicę, która widząc wilkołaka, który próbuje się na nią rzucić, potrafi wykrztusić tylko: "Zły pies". Nie jest to jednak ambitny utwór, a jedynie środek na oderwanie się od rzeczywistości na kilka godzin. Tę pozycję polecam osobom, które szukają książki, z którą przyjemnie spędzą czas, oddalając się od zmartwień oraz nie szukają lektury od której będą wiele wymagać.

Moja ocena 7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RoseHathaway
Książniczka



Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwarts School <3

PostWysłany: Pon 17:34, 08 Sie 2011    Temat postu:

Dziewczyny z Hex Hall to książka, która wydaje się być niezwykła. Już okładka przyciąga wzrok, trzema ładnymi dziewczynami. Ale prawdziwa magia ukryta jest w tym świetnym paranormalu napisanym przez Rachel Hawkins.
Sophie Mercel jest czarownicą, która stara się pomóc wielu osobom, co nie zawsze jej wychodzi. Za kolejne zaklęcie miłosne, które namieszało trochę w spokojnych istnieniach kilkorga nastolatków, zostaje skierowana do Hekate Hall- pewnego rodzaju poprawczaka dla magicznych osób. Są tam czarownice, czarnoksiężnicy, zmiennokształtni, elfy oraz 2 wampiry. Już na samym początku Sophie wzbudza we mnie pozytywne odczucia w stosunku do niej i rozbawia do łez. Okazuje się, że jej magia nie jest na za wysokim poziomie. I poznaje Archera, czarnoksiężnika, który przystojny, inteligentny, arogancki i sarkastyczny, z biegiem czasu, zawraca w głowie panny Mercel...
Jednak nie wszystko układa się po myśli czarownicy. Trzy piękne i wredne czarownice- Elodie, Anna i Chaston, chcą ją wciągnąć do sabatu, a Sophie wcale nie ma na to ochoty. Poza tym jest w pokoju z jedyną uczennicą wampirką, słodką Jenną, kochającą wściekły róż. Już na samym początku naraża się wielu osobom, ale to dopiero początek jej kłopotów...
Ktoś zaczyna napadać na uczniów Hex Hall. Podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę-Jennę. Sophie czuje, że musi wyjaśnić tą zagadkę, a nawet nie ma pojęcia, jak blisko niej może być rozwiązanie...
Dziewczyny z Hex Hall to fantastycznie napisana powieść dla nastolatek, która jest ciekawa od samego początku do końca. Zabawna, interesująca, pewnymi momentami, trzymająca w napięciu, jest zdecydowanie książką, którą można polecić. Jak dla mnie, to jeden z lepszych Paranormali, jakie ostatnimi czasy mogłam czytać i dlatego wystawiam ocenę 10/10.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RoseHathaway dnia Pon 17:36, 08 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 8:07, 27 Sie 2011    Temat postu:

Książka była bardzo ciekawa miała głęboką fabułę.Pokazuje,że nie wszyscy muszą być piękni i dobrzy żeby być lubianym, oraz, że nigdy nie wiemy na kim możemy polegać i mieć pewność, że ktoś jest tym za kogo go mamy:D
Powrót do góry
Shaunee
Gaduła



Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznaaaań

PostWysłany: Sob 15:29, 26 Lis 2011    Temat postu:

Ogólnie, to... chyba zaznaczę spoiler, bo będzie niezłe jajo, jak coś mi się wypsnie.

SPOILER:
Cytat:
Dawno nie czytałam książki, która podobałaby mi się już od pierwszej strony. Naprawdę.
Nie rozumiem tylko jednego. Na początku książki po tym "zły pies" (o jak lałam Very Happy), Sophie mówi, że Archer nie jest ładny... A potem się cała rozpływa nad jego wyglądem. Cóż, przyznaję, ciasteczko <3.
Od początku byłam pewna, ze za wampirzyca - Jenna, nic jej nie zrobi. od razu dużo punktów zdobyła w moich oczach, za ten róż - niczym Eve z WzM ;D.
Osobiście, całą ksiązkę miałam nadzieję, że będzie z Archerem. NAWET Z TYM OKIEM! Że go nie zdradzi! A on bidak, musiał uciekać, bo ta małpa go wygadała.
Cała ta sprawa z Alice - no za cholerę bym nie podejrzewała, ze (pomijając fakt, że jest demonem) będzie miała złe intencje. Naprawdę. A tu co? Wiadomo, co.
Ostatnie zdanie w ogóle mną nie wstrząsnęło. Poddałaby się redukcji? Jasne, jaaaaaaasne. *.*

Soph dla mnie była postacią bardzo... bo ja wiem? Normalną? Jesli można tak powiedzieć o czarownicy. Ot, taki zwykłe dzieciak, tylko, ze z magią w palcach.
Archer - oczywiście, ciacho. Bo główna bohaterka nie może się zakochać w kujonie. PEWNIE, ŻE NIE. Toć to hańba. też bym się zakochała, nie dziwię się jej. Fajna zadziora z niego Very Happy
Cal - omoomomomomomo! <3 mało tu o nim było, ale sumując obie części - tutaj też bym się zakochała. Na sto procent. Strasznie spokojny, opanowany.
Tych wydr z tego sabatu nie cierpię. Dobrze im tak. Wszystkim.


Ogólnie, jak już mówiłam, podoba mi się. Na raz łyknęłam obie części - nie żałuję zakupu, wręcz przeciwnie - uważam siebie za szczęściarę, ze mam to w domu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaunee dnia Sob 15:43, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothic
Poczytująca



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:08, 29 Gru 2011    Temat postu:

Czytałam to dawno temu i nie pamiętam z tej książki absolutnie nic xD. Chyba muszę odświeżyć swoją pamięć, zwłaszcza, że właśnie zauważyłam istnienie drugiego tomu (bardzo jestem spostrzegawcza, nie? xD).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 15:58, 26 Sty 2012    Temat postu:

Dobra uśmiałam się jak glupia Laughing więc dzielę się z Wami Smile

Autorka napisałam dodatkową historyjke która mogła mieś miejsce w tej części, szkoda, że jej nie było w oryginale Smile bo jest świetna
[link widoczny dla zalogowanych] oryginał, a niżej moje tłumaczenie , starałam się oddać to specyficzne coć co łaczy Sophie i Archera Smile

Cytat:
„W której nasza bohaterka znajduje się w piwnicy , w kompromitującej sytuacji. Znowu.”

„No cóż, to jest … niezręczne.”

Spojrzałam na Archera kiedy ponownie spróbowałam oderwać swoją rękę od jego. „Hej, Mercer! Choć spróbujemy tych zaczarowanych pierścieni! Jestem pewien, że zakładanie zaczarowanej biżuterii to całkiem błyskotliwy pomysł. Przecież ...” Przerwałam by odgarnąć sobie włosy z oczu „...to nigdy źle się nie skończyło, dla nikogo przedtem!”

Teraz była kolej Archera na niezadowoloną minę. „Okej, chciałbym to mieć nagrane jako przykład naprawdę strasznej interpretacji mojej osoby. A po drugie ...” podjął próbę poruszenia palcami, ale pozostały splecione z moimi „...wcale nie musiałaś zakładać jednej z nich. Nikt tu nie wywierał żadnej presji.”

Wzdychając, zaparłam się nogą o dolną półkę i jeszcze raz spróbowałam rozplątać swoje palce z jego. Nasze ręce pozostały razem, jednak Archer poleciał do przodu, praktycznie upadając na mnie. Zdenerwowana, odepchnęłam go wolną ręką, mimo że się uśmiechnął.

„Wiesz co Mercer...”

„Zamknij się”

„Nawet nie wiesz co chciałem powiedzieć.”

„Coś złośliwego, co może być również lekko dwuznaczne ?”

Archer zastanowił się nad tym przez chwilę. „Właściwie … tak. Nieźle.”

Przewróciłam oczami. „Super. Czy twój mózg posiada inne umiejętności poza tworzeniem perfekcyjnych ripost? Jest tam coś o tych pierścieniach albo o tym jak możemy złamać zaklęcie?”

Pocierając brodę wolną ręką, Archer odparł, „W moim mózgu nie ma, ale może jest coś na ten temat w dokumentach?”

Ach , tak. Dokumenty.

Powinniśmy byli robić spis w piwnicy, więc każdy z nas miał listę wszystkich tych magicznych śmieci znajdujących się tutaj. Mój był na półce tuż przy schodach, Archera wciśnięta między słoiki kilka kroków dalej. Byłam pewna że widziałam coś o pierścieniach w mojej, więc ruszyłam w kierunku schodów.

Niestety, Archer w tym samym momencie postanowił udać się po swój spis w dokładnie przeciwnym kierunku.

Nasze magicznie złączone ręce rozciągneły nas na krótko, po czym po raz kolejny, wpadliśmy na siebie.

Kiedy mój policzek zderzył się z zaskakująco solidną piersią Archera, owiał mnie zapach środka piorącego. To było to samo mydło którym kiedyś prałam swój mundurek – P. Casnoff była przeciwnikiem używania magii do wykonywania tego typu rzeczy, więc wszyscy musieliśmy prać jak normalni ludzie – ale jakoś na nim pachniało … inaczej. Lepiej.

„Spokojnie,” powiedział Archer łapiąc mnie za ramię aby mnie zatrzymać. Jego ręka pozostała tam przez moment i nasze oczy się spotkały. Archera były tak brązowe, że mogłyby być czarne, a teraz jego spojrzenie wydawało się wyjątkowo ciemne.

Odchrząkając, cofnęłam się na tyle na ile pozwalały nasze złączone dłonie i skinęłam w stronę swojego notesu. „Wydaje mi się, że widziałam coś o pierścieniach na mojej liście.”

Archer nadal wpatrywał się we mnie. „Hmm?”

Wiedziałam, że moje policzki są czerwone, a jego ręka wydawała się być bardzo ciepła kiedy uniosłam ja razem z moją. „Pierścienie? Te które musimy szybko zdjąć?” Spuściłam wzrok, udając że oglądam srebrne kółka bardzo dokładnie, kiedy dodałam, „Nie jestem pewna jak by się czuła twoja dziewczyna na myśl o nas złączonych razem na wieczność.”

Poczułam lekki wstrząs przechodzący prze ramię Archera. „Elodie”, powiedział, tak jakby nagle przypomniał sobie o jej istnieniu.

„To jest jej imię,” potwierdziłam. I podniosłam swoją wolną rękę. „Mniej więcej tej wysokości? Rude włosy, cudowne? Zło w ludzkiej postaci?”

Archer sprzedał mi cierpkie spojrzenie i trzepnął moją rękę. „Dobra, dobra. Więc pójdziemy po twoją listę.”

Wspólnie podeszliśmy do półki, Archer trzymał notes a ja przewracałam strony skanując spis. „Pierścionki, pierścionki, pierścionki … Kły, nie. Naszyjniki, blisko ale nie całkiem … ooo , najwidoczniej są tu jakieś bransoletki które mogą zrobić z kogoś więźnia na całe życie, więc kiedy następnym razem wpadniesz na pomysł z przymierzaniem biżuterii spróbuj tego unikać ...Aha! Obraczki ślubne, Matthew i Isabelli Foster, czarownica i czarnoksięznik, z początku XVII wieku.”

Spojrzałam na Archera. Mieliśmy na sobie ślubne obrączki. Ta myśl napełniła mnie dziwną mieszanką sprzecznych emocji. Zakłopotania, na pewno. W jakiś sposób, to, że te pierścienie są ślubnymi obrączkami sprawiło, że ta sprawa stała się jeszcze bardziej niezręczna. Ale poczułam też tak jakby … zawroty głowy.

To są pierścienie, ty kretynko, powiedziałam sobie. Zimne, małe kawalki metalu, które należały do innych ludzi i nie mają absolutnie nic wspólnego z toba i Archerem. Proszę weź się w garść.

„Co za dziwacy mogli nosić obrączki które na stałe łączyły ich dłońmi?” Zapytałam, starając się ostatni raz uwolnić moją lewą rękę z jego. „To znaczy, rozumiem że małżeństwo to wiążąca rzecz, ale to jest po prostu głupie.”

Ale Archer miał zamknięte oczy, marszcząc brwi w koncentracji.” Nie, czytałem coś o tych dwojgu. Są znani z … czegoś.”

„Może z bycia współzależnymi dziwakami?”

Archer nie otworzył oczu, ale jego usta nabrały specyficznego kształtu. „Prawdopodobnie po części też, ale … wiem!” Strzelił palcami. „Oni byli tymi którzy pierwsi wprowadzili tą całą sprawę z zaręczynami.”

Wszystkie czarownice i czarnoksiężnicy byli zaręczani jakoś w czasie kiedy są nastolatkami. Rodzina wybierając taką osobę najczęściej opierając się na takich rzeczach jak korzystne moce, ale nie koniecznie trzeba przyjąć takie zaręczyny. Przynajmniej miałam taka nadzieję, widząc jak Archer jest pewny tego że jestem zaręczona z kimś, a mi wcale nie podoba się pomysł poślubienia nieznajomego.

„Więc te obrączki...” powiedziałam unosząc brwi.

„Nie były ich obrączkami ślubnymi. Kiedyś pomagały Starszym łączyć pary.”

Spojrzałam w dół na nasze dlonie, nadal splecione ze sobą. Nie miałam pojęcia co na to powiedzieć, prócz, „Oh”.

Wydawało mi się, że Archer ścisnąl na chwilę mocniej moją dłoń. „Najwyraźniej, pierścienie myślą że do siebie pasujemy.”

Słowa te zawisły w powietrzu, łącząc nas jak te małe srebrne kółka. W końcu Archer wydobył ze siebie dźwięk, coś pomiędzy parsknięciem a śmiechem. „Co tylko dowodzi że te rzeczy są wyraźnie zepsute.”

Też się zaśmiałam, po troche z nerwów a po troche z ulgi. „Racja. Najwyraźniej leżenie na półce przez trzysta lat schrzaniło ich magiczne zaklęcie.”

Palce Archera drgały w moich kiedy uśmiechał się do mnie. „Boże, możesz to sobie wyobrazić? Ja i ty, wszystko...,” wykonał koło nad nami wolną ręką, „...połączone razem?”

„Totalnie niedorzeczne.” wymamrotałam, potrząsając głową.

„Szalone,” dodał spuszczając wzrok na pierścienie. Na nasze ręce.

„Najgorszy pomysł ze wszystkich, kiedykolwiek.”

Archera ramiona uniosły się nieco, ale się nie zaśmiał. Ja też nie.

Kiedy pomyślałam że ta cisza może faktycznie mnie złamać, Archer otrząsnął się i powiedział. „ W każdym razie, teraz kiedy wiemy czym są, prawdopodobnie nie będzie problemu ze zdjęciem ich.”

Podniósł nasze dłonie, przyciągając je blisko swoich ust. Przez chwilę pomyślałam że pocałuje moją i lekko zaszumiało mi w głowie. Ale zamiast tego, przemówił bezpośrednio do pierścieni, jego oddech ogrzewał moją dłoń. „Hm...hej, małe cwaniaczki? Docieniamy wasze wysiłki mające na celu wyswatanie nas, ale ta szanowna pani i ja nie pragniemy być parą. Jestem wdzięczny że wybraliście pannę która pasuje do mnie w sarkastyczny sposób, jeśli o to chodzi niezła robota. Wiem, że ona docenia to że znaleźliście jej niezwykle gorący towar, którym jestem ja – ała!”

Łapiąc się za miejsce na piersi w które mu przywaliłam, Archer skrzywił się na mnie i dodał: „ W każdym razie, pierścionki, dzięki ale nie dzięki. Więc jeśli możecie nas odczepić od siebie, to będzie super.”

Pojawił się ledwie słyszalny syk i srebro się rozgrzało. Archer zassal powietrze przez zęby a ja skrzywiłam się kiedy pierścienie stały się gorące. A potem, tak po prostu, nasze dłonie się rozłączyły.

Archer potrząsnął ręką w nadgarstku kiedy ja swoją przyciągnełam do piersi, zginając palcami.

„Cóż,” powiedział w końcu, posyłając mi usmiech. „Kolejna przygoda do dodania na listę Dziwnych Rzeczy Które Przydarzyły Się Nam W Piwnicy.”

Doleciało do nas głośnie kliknięcie z góry kiedy Vandy otworzyła zamek w drzwiach, sygnalizując tym koniec kary na dzisiaj. Złapałam swoją listę lewą ręką, z nadzieją że usunie uczucie , że nadal trzymam dłoń Archera w swojej.

„To była ostatnia,” powiedziałam mu kiedy wchodziliśmy po schodach. „Po tym i po tym z rękawiczkami, i po tym jak zabiłeś chochlika...”

„Był już martwy!” upierał się, ale zignorowałam go.

„Skończyłam już z przygodami w piwnicy. Reszta semestru będzie od nich wolna.”

Byliśmy już na szczycie schodów zatrzymując się przed drzwiami. Archer obrocił się do mnie. Nadal się uśmiechał, ale w tym uśmiechu było teraz też coś innego. Coś co sprawiło że moje kolana stały się odrobinę jak z waty.

„No to by było rozczarowujące,” powiedział cicho.

I chwilę po tym , już go nie było.


Uwielbiam ich razem Smile już zapomniałam jaka to świetna zabawa czytać tą serię - będę musiała sobie koniecznie powtórzyć Smile nim wyjdzie kolejna część Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 16:33, 26 Sty 2012    Temat postu:

Wielkie dzięki MUlka za ten fragment Very Happy Czytając o Sophie i Archerze, zawsze mam na twarzy uśmiech Very Happy Uwielbiam ich, są świetni Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 16:47, 26 Sty 2012    Temat postu:

Oj, szkoda, że nie było tej sceny w książce Very Happy Z chęcią poznałabym również resztę przygód z piwnicy Very Happy O Sophie i Archerze mogłabym czytać w kółko, dzięki za ten fragment, MUlka Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 17:49, 26 Sty 2012    Temat postu:

ma być jeszcze jedna scenka z Cal'em ... nie przepadam za nim więc już takiej radochy nie będzie ... bo przecież Archer to Archer Very Happy a on z Sophie to jedna z najbardziej udanych par z działu PR Wink
Ale to prawda, szkoda że nie bylo więcej o dziwnych rzeczach które przydażyły im sie w piwnicy Wink

I spoko, tłumaczylam z wyjątkową radością Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 18:25, 26 Sty 2012    Temat postu:

Aaaa, to jest świetne Very Happy Zgadzam się Mulka, że to jedna z fajniejszych par PR, i jak miło było to sobie przypomnieć Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Czw 19:27, 26 Sty 2012    Temat postu:

O jaaa Very Happy Faktycznie fajnie było sobie przypomnieć tą parkę ; ) dobra scenka ; d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endżi..
Nowicjusz



Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:37, 06 Lut 2012    Temat postu:

Książka Bardzo Fajna,A co Do Okładki,To Uważam,Że Idealnie pasuje Ta "Nasza"..; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fonin
Mól książkowy



Dołączył: 01 Maj 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za ściany

PostWysłany: Sob 22:12, 11 Lut 2012    Temat postu:

Pani poznaje Pana. Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wpadają się w wir namiętności, z którego Panią wyrywa odkrycie mrocznego sekretu ukochanego. Mianowicie Pan nie jest takim sobie zwykłym mężczyzną. Potrafi nie dokonywać rzeczy niemożliwych i niepojętych dla pospolitych szaraczków. A jakże! Jest w końcu czarnoksiężnikiem. Pani wpada w panikę i daje nogę. Problem polega na tym że nie uciekła sama. Na świat przychodzi córka Pani i Pana, która wydaje się być normalnych dzieckiem. Do czasu...

W wieku 12 lat Sophie dowiaduje się, że jest czarownicą. Krótko mówią nie radzi sobie z tym za bardzo. Po czterech latach i masie wpadek z używaniem magii, zapada decyzja by umieścić ją w Hekate Hall, szkole z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. Bycie nową w jakimś miejscu nie jest przyjemnym doświadczeniem. Sophie jest to tego przyzwyczajona, w końcu mieszkała już w kilkunastu stanach. Jednak tym razem to doświadczenie jest o wiele gorsze. Sytuacji nie poprawia fakt, że mieszka z wampirzycą (jedyną w szkole), a ktoś atakuje uczniów i na ich szyjach pozostawia dwa małe otworki...

Wydawać by się mogło nic nowego. Bohaterka trafia do nowego środowiska. Już od wejścia robi sobie wrogów w postaci trzech najbardziej wpływowych czarownic. W dodatku chłopak jednej z nich (zauważyć tu trzeba, że najładniejszej), jest najprzystojniejszym facetem w szkole i (o zgrozo!) wpada w oko Sophie. Jest też i nowa przyjaciółka, która odgrywa ważną role w całej fabule. Czy my już gdzieś tego nie czytaliśmy? Ależ oczywiście, że tak (i to pewnie nie raz Very Happy). Trzeba jednak przyznać, że historia ta, mimo iż lekko oklepana ma w sobie trochę nowości i naprawę warto po nią sięgnąć.

Pierwszy plus to bohaterowie. Nie są mdli i nijacy. Spohie to nie kolejna Bella niewiedząca co ze sobą zrobić. Jest konkretna, ciągle komuś dogryza lub pakuje się w jakieś kłopoty. Inteligentna, sprytna i lekko zagubiona w nowym świecie, z nowymi umiejętnościami. Musi zmierzyć się z prawdą o sobie samej, chociaż nie jest ona najsłodsza. Znajduje się w obcym, rządzącym się własnymi prawami świecie. Do tej pory wychowywała ją matka, zwykła śmiertelniczka. Nie wpajano jej od maleńkości odpowiednich zwyczajów i zachowań. Nie przygotowano ją na moc, która się u niej objawiła, nie nauczono się nią posługiwać. Jest to jedna z nielicznych kobiecych postaci literackich, która naprawdę mi się podobała. Większość niestety zachowuje się... jak się zachowuje i to mnie kompletnie od nich odpycha i drażni.
I w końcu pora na postać męską. Archer Cross. Och to jest gość! Wprawdzie nie było go tu tyle ile bym chciała, ale to wystarczyło by trafił na listę bohaterów w których jestem bez pamięci zakochana. Tajemniczy, przystojny, wysportowany, wrażliwy. Oczywiście obiekt wielu rozterek głównej bohaterki. Pozostaje lekko na uboczu by pod koniec zaskoczyć nas kompletnie i zwiać, pozostawiając niedosyt i oczekiwanie na kolejny tom.

W „Dziewczynach z Hex Hall” występuje narracja pierwszoosobowa. Całą historię obserwujemy oczami Sophie, możemy poznać targające nią emocje oraz wiele zabawnych komentarzy do aktualnych wydarzeń. Właśnie język, którym napisana jest książka sprawia, że ten tytuł jest tak ciekawy. Czyta się naprawdę sprawnie. Żadnych skomplikowanych zwrotów, ciągnących się w nieskończoność opisów. Wszystko toczy się dynamicznie i bez zbędnych komplikacji. Poznajemy funkcjonowanie Hekate Hall, historię Sophie, prawdę o pochodzeniu jej mocy. Śledzimy sprawę, z tajemniczymi atakami na uczniów, uczucie rodzące się między dziewczyna a Archerem. Tu na uwagę zasługuje fakt, że watek miłosny nie jest dominujący. Z niecierpliwością czeka się na jakąś kolejną scenę z tym dwojgiem w roli głównej. Ostatnia najlepsza (ale pewnie nie tylko ja tak uważam Very Happy).

Ogromnie interesującą sprawą był świat Progidium (to ta cała gromada nadnaturalnych stworzeń) i historia ich początków. Rzekomo cała bajka o aniołach od których pochodzą wilkołaki, czarownice i ta cała reszta stada, już gdzieś była, jednak ja najwidoczniej tamtej książki nie czytałam i jest to dla mnie zdecydowana nowość.

Jeszcze słów kilka o okładce. Jak dla mnie średnia. Panie te wyglądają dziwnie, sztucznie, tandetnie. Ten napis z autorem to mniejszy już chyba być nie mógł. Plusik za czcionkę, bo jest naprawdę fajna i jak mniemam ma przedstawiać Diable Szkoło. Tło jest bardzo ładne i kolorystycznie i kompozycyjnie. Miało potencjał zepsuty przez te trzy dziewczęta.

Mi „Dziewczyny z Hex Hall” podobały się bardzo, mimo lekko nudnawego początku i powielaniu schematu. Książka napisana z humorem. Nie raz się pośmiałam. Polecam wszystkim choć trochę zainteresowanym i fanom gatunku. Cudo to może nie jest, ale warte poświęconego czasu. Nie mogę się już doczekać, kiedy zdobędę drugi tom.

Z: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / D / Dziewczyny z Hex Hall Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island