Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Gone. Zniknęli. Faza Piąta. Ciemność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Gone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 14:15, 26 Sie 2012    Temat postu:

Martyna. napisał:

Tak jak piszesz o tym w ten sposób, to mi to Igrzyska Śmierci zaczęło przypominać trochę...

No bo pisząc to o tym właśnie myślałam Wink Kto wie co się wydarzy, ale jeśli tytuł to Światło, to może nie koniecznie chodzi o coś dobrego, tak jak wcześniej podejrzewałam, może przecież równie dobrze chodzić właśnie o to, że
Cytat:
cały ETAP nagle jest w świetle reflektorów, obserwuje go cały świat, czy coś w tym stylu, byłoby to na pewno bardzo ciekawe, ale równie dobrze, może coś jeszcze innego się z tym światłem dziać, nikt nie wie jakie skutki przyniesie zmiana jaka zaszłą w kopule, jeśli "pęknięcie jajka" cieszyło Gaię to na pewno nie szykuje się nic dobrego...

A i dzięki Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Nie 14:41, 26 Sie 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
Kto wie co się wydarzy, ale jeśli tytuł to Światło, to może nie koniecznie chodzi o coś dobrego, tak jak wcześniej podejrzewałam, może przecież równie dobrze chodzić właśnie o to, że cały ETAP nagle jest w świetle reflektorów, obserwuje go cały świat, czy coś w tym stylu, byłoby to na pewno bardzo ciekawe, ale równie dobrze, może coś jeszcze innego się z tym światłem dziać, nikt nie wie jakie skutki przyniesie zmiana jaka zaszłą w kopule, jeśli "pęknięcie jajka" cieszyło Gaię to na pewno nie szykuje się nic dobrego...

To, że bariera stała sie przezroczysta ucieszyło Gaię, bo przecież ona na początku była jasna i robiła się ciemna dlatego, że Gaiaphage było głodne. Naukowcy podłożyli ładunek jądrowy pod kopułę, "nakarmili" nim porządnie Gaiaphage, która przecież potrzebowała uranu, i skutkiem ubocznym tego jest przezroczystość kopuły.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martyna. dnia Nie 14:43, 26 Sie 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 16:31, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Wyjątkowo długo czytałam Fazę Piątą, złożyło się na to kilku czynników, takich jak początek szkoły czy zajęte weekendy, ale na pewno nie sama treść. Pomysł z zaciemnieniem Kopuły był świetny, sama myśl o stopniowym zanikaniu światła mroziła krew w żyłach. Kolejny raz czytając GONE, pomyślałam "tego nie chciałabym przeżyć nigdy w życiu" albo "to byłoby dla mnie najgorsze", chociaż tak naprawdę jeśli chodzi o tę serię, trudno jest wskazać cokolwiek, co nie jest straszne.
"Ciemność" jest wyjątkowo brutalna, zwłaszcza opisy tortur Penny, jednym z najgorszych momentów był jej dzień z Cigarem, aż trudno opisać to słowami. Brr Confused Do tego "wpadki" Pete'a, no po prostu okropność. Czasem zastanawiam się, dlaczego w ogóle czytam takie wstrętne rzeczy Wink Ale z drugiej strony, w ciągu tych pięciu części bardzo zżyłam się z bohaterami, zwłaszcza z Samem, Cainem, Quinnem czy Brianną i zwyczajnie muszę poznać zakończenie historii z ETAPEM.
Co do zakończenia:

Cytat:
Biedna, biedna Diana. Opis tego, co się z nią działo przez ostatnie kilkadziesiąt stron jest jednym z najgorszych momentów w książce. I potem wątek z wnikaniem Gaiaphage do wnętrza jej dziecka... Jakoś wyjątkowo utkwiło mi to w pamięci.
I wszędzie ta ciemność, aż trudno wyobrazić sobie taką nieprzeniknioną, niezakłóconą ciemność. Szokiem było dla mnie, gdy Kopuła stała się przezroczysta. I wraz z bohaterami zdałam sobie sprawę, że gdy zniknie, może być jeszcze gorzej, bo nikt oprócz nich nie wie, jak wyglądało życie w ETAPie. Stawiam na eksperymenty, czuję, że dorośli będą ich szybciej oceniać i karać, niż starać się pomóc. Chociaż jak im pomóc? Scena, w której rodziny wypisują na czymś co mają pod ręką pytania o swoje dzieci, jest wstrząsająca. Bo jak wytłumaczyć, że ktoś został zjedzony przez robaki? Shocked Straszne.


W tej części zdałam sobie sprawę, że uwielbiam Sama i Caine'a, chociaż obydwu na dwa różne sposoby. Sama, bo to Sam - odważny, uczciwy, zdolny do poświęceń i zawsze zaangażowany, w taki czy inny sposób. A Caine'a... coś w nim jest, bywa nieobliczalny i to, że ma dwie strony, tą lepszą głębiej ukrytą, sprawia, że jest taką fascynującą postacią.
W "Ciemności" zyskał Quinn, Orc, dosyć Astrid. Szkoda mi tych bohaterów, którzy zginęli, mimo że nie byłam do nich wyjątkowo przywiązana. Nie mam pojęcia, jak się skończy GONE, ale już teraz nie mogę się tego zakończenia doczekać SmileSmile Ta część naprawdę jest super Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Czw 16:33, 20 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uzdrowicielka
Zaglądacz



Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:51, 20 Lis 2012    Temat postu:

Czytałam i po prostu miazga. Najlepsza ze wszystkich części jak do tej pory, ale fajniej się czytało o akcji w Perdido Beach. I ten wątek Quinn+Lana... czekam z niecierpliwością i nawet udało mi się wymyślić dalsze losy Lany Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andrea01
Zaglądacz



Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:16, 03 Gru 2012    Temat postu:

Och, jak trudno było wejść w ten temat, w obawie przed spoilerami... Nie mogę się doczekać żeby dowiedzieć się, co będzie z Dianą i jej dzieckiem. Skończyłam właśnie 4 część, właściwie wszystkie 4 pochłonęłam w ciągu tygodnia po nocach, tak mnie wciągnęły. Nie wiecie może, czy jest gdzieś dostępny ebook części piątej, bo nie mogę znaleźć Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusia.dorota
Książniczka



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina bez czasu

PostWysłany: Pon 13:21, 08 Lip 2013    Temat postu:

„Zło wie, że w ciemności jestem bezradny. Wszystko się zmienia. Wszystko się zmienia, kiedy zło widzi, a ja nie.(...) Nie ma sensu udawać, że ciemność nic nie zmienia. Zmienia wszystko.”

Ciemność zawsze kojarzy się ze złem, z potworami czającymi się pod łóżkiem, gdy nie widzimy wyobraźnia szaleje, próbuję stworzyć obrazy dopasowane do dźwięków. Słyszmy stukot gałązki o szybę, który poprzez ciszę i ciemność staje się głośny niczym tupot konia, coś spadło na podłogę, zaraz zastanawiamy się, co to może być. Jednak zbawieniem jest światło, zawsze jest pomocą, w biały dzień jest mniej lęków, strachów, mniej niewyjaśnionych zjawisk, widzimy to, co naprawdę słyszymy. Wtedy lęk znika. Co by się działo gdyby światło się nie pojawiło?

Jesteś zamknięty w ogromnej kopule, wiesz, że nie ma z niej wyjścia, Ty i Twoi przyjaciele musicie próbować w niej żyć. Gdy próbujecie normalnie funkcjonować, tworzyć jakąś organizację, pojawia się problem, z którym nie możesz nic zrobić. Czarna plama pojawia się na znienawidzonej barierze, najpierw powoli się rozprzestrzenia, myślisz mamy jeszcze czas, nie można nikogo stresować. Jednak następuję szybka zmiana, plama rozchodzi się w przerażającym tempie, a Ty nie mas zna to żadnego wpływu. Nic, możesz tylko czekać, bez Słońca nie ma planów, bez światła nie ma spokoju. Znów zapanuje chaos, a Ty możesz tylko czekać.

Powoli w Etapie zapanowuję spokój w Perdido Beach rządzi Caine i Albert, zaś nad jeziorem Sam i Edilio. Ludzie zaczynają pracować, mają jedzenie, są bezpieczni. Jednak dzieją się też inne mniej pozytywne zdarzenia. Diana jest w ciąży, nikt nie wie, jak będzie wyglądało dziecko ETAPu. Astrid zaszyła się w lesie, a do tego coś dziwnego zaczyna dziać się z barierą. Czy dzieciaki poradzą sobie z nowymi problemami? Czy to naprawdę koniec ETAPu?

„nie są straszne te potwory, które się od nas całkowicie różnią. Straszne są te, które ludzi przypominają. Kryją w sobie ostrzeżenie, że to, co im się przytrafiło, może się przytrafić każdemu.”

Michel Grant stworzył bardzo silnie oddziaływującą na czytelnika serie, pełna władzy, brutalności i walki seria Gone ukazuję, co może się stać z dziećmi, czy nastolatkami, które zostaną same, bez opieki, które muszą walczyć o przeżycie. Niebezpieczeństwa całkowicie ich odmieniły, dla nich życie nigdy już nie będzie proste i normalne. Oni nie znają pojęcia normalność, cały ETAP jest czymś nienormalnym, czymś niewytłumaczalnym. „Faza piąta: Ciemność” tworzy nową historie. Pokazuję, że mieszkańcy kopuły nigdy nie mogą czuć się bezpiecznie, że gdy tylko zaznają szczęście odbija się to na nich z wielką mocą. Walka trwa, ciemność zwycięża. Często zastanawiam się, kiedy ich ból się skończy. Jednak zaraz próbuję wyobrazić sobie ich powrót do spokojnego życia i tego nie widzę. ETAP zmienił cały ich świat, poglądy, wierzenia. W ETAPie nie ma miejsca na strach, ból i lęk. Ukarzesz słabość i to nigdy nie da o sobie zapomnieć.

„-Hej, bracie. Jak leci? Dziwna pogoda, nie? – powiedział Caine.
-Co ci się stało w ręce?
Caine uniósł wciąż ubrudzone cementem dłonie.
-Och, nic takiego. Potrzebuję tylko trochę kremu do pielęgnacji.”

Tylu bohaterów, którzy przewijają się w książce, samych głównych postaci jest ze dwadzieścia, zastanawiacie się może, jak tu wszystkich spamiętać. Powiem Wam, że jest to naprawdę łatwe, każda z postaci ma jakiś dar, bądź umiejętność, dzięki której jest bardzo łatwo ją skojarzyć, A do tego przeczytanie pięciu książek zobowiązuję. Myślałam, że nie roku przerwy między częściami wszystko pozapominam, fakt niektóre zdarzenia pojawiały się w głowie tylko jako migawki, gdy je wspominałam, jednak inne naprawdę nadal mam w pamięci. By wszystko sobie dobrze przypomnieć autor przerzuca narracje, czasem pojawiają się jakieś drobne retrospekcje, jak to było kiedyś, wszystko się przypomina. Bohaterowie są świetnie wykreowani, są kolorowi i pokazują ciągle zmiany charakterów. Podoba mi się to. Nadal jednak najbardziej lubię Caine, ta postać jest po prostu cudowna, ale nie w sensie dobroci, a raczej jej tworzenia. Tak charyzmatycznej i zmiennej postaci jeszcze nie spotkałam. Uwielbiam go.

Muszę dodać, że w poprzednich książkach nigdy się to nie zdarzało, a właściwie zdarzało jednak jedynie jako przebłyski, tu mamy prawdziwe rozdziały opowiadające o zdarzeniach z zewnątrz. Poznałam, dzięki temu mamę bliźniaków, postać interesująca. Żałuję, że autor nie dodał rozdziały z zewnątrz, bo dziwnym końcowym zdarzeniu, tak jak Sam jestem ciekawa ich reakcji i myśli. Będzie się działo.

„W krainie ślepców jednooki jest królem. Jednak w ciemności władca światła staje się łatwym celem.”

Jako, że nie pisałam recenzji poprzednich książek wspomnę, że moc jaką dysponują postaci jest ogromna. Najbardziej interesująca jest postać Petera, tyle mocy w tak małym chłopcu. Pomysły na umiejętności są bardzo oryginalne, nie dwóch bohaterów z takim samym darem, może jedynie z podobnym. Pewnie z ciekawości kiedyś zrobię ich spis, może wtedy wyjdzie, czy pamiętam wszystkie. Przenoszenie przedmiotów siłą woli, przemieszczanie się z jednego miejsca na miejsce, poruszanie się z ogromna prędkością, strzelanie ogniem... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, zawsze takie tematy ogromnie mnie w książkach interesują.

Zakończenie książki jest bardzo intrygujące, nie spodziewałam się tego kompletnie, uwielbiam nieprzewidywalność, przez to zawsze mam ochotę poznać dalsze losy bohaterów. Znów coś nowego, znów cos niespodziewanego. Pan Grant cały czas zaskakuję, mam do niego wielki szacunek i podziw. To niby zwykła książka, całkowicie wymyślona, a gdy ja czytam nie myślę zupełnie o niczym innym, cały czas chodzą mi po głowie pytania, których oczywiście nie przytoczę, by nie zdradzać fabuły. Ale taki koniec...

Na koniec jeszcze jedna sprawa techniczna, nie wiem, kto zawinił, pewnie wydawnictwo. Każdy rozdział często dzielił się na kilka części, wtedy narratorem stawała się inna postac, co oczywiście mi nie przeszkadzało, jednak niekiedy, a zdarzało się to dość często, nie było po między tym żadnego przerywnika. Najpierw czytałam o jednej postaci, liczyłam na rozwinięcie tematu, a tu bez żadnego odstępu nowa postać i jej zdarzenia. Denerwowało mnie. Chyba dwa razy zdarzyło się natomiast, że w wątek z jednym bohaterem został przedzielony odstępem, co według mnie nie było potrzebne, bo np. trwały się jej rozmyślania, które nagle przerwano i dalej to samo. To tyle jeśli chodzi o minusy, mimo, że mi się to nie podobało, nie będę tego uwzględniać w ocenie, bo liczy się treść książki. Chciałam to jednak uwzględnić dla osób, które biorę to pod uwagę.

Uważam, że „Faza piąta: Ciemność” jest interesującą i fascynującą lekturą, którą naprawdę warto polecić. Bohaterowie są świetnie wykreowani, świat stworzony wewnątrz kopuły brutalny i realistyczny, a wszystkie zdarzenia tworzą coś niesamowitego. Od książki trudno się oderwać. Naprawdę cieszę się, że od razu z tą częścią kupiłam kolejną. Czytając jej opis, wiem, że będzie ciekawie.
Ocena: świetna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Pią 19:10, 18 Paź 2013    Temat postu:

Co tu dużo pisać: po prostu świetna ta cześć! Very Happy Nie mogłam się od niej oderwać, tak mnie wciągnęła. Trzymałam kciuki żeby nikomu nic się nie stało m.in. Samowi , Ediliowi czy naprawdę on musiał okazać się gejem!, Quinnowi, Dece, Bryzie, Sanjitowi, nawet Cainowi. Po lekturze Ciemności aż już się chce przeczytać finałowy tom, nie mogę się go doczekać. Udało mi pierwszej zarezerwować 6 tom w bibliotece więc już w przyszłym tygodniu go odbiorę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marzycielka123
Poczytująca



Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 14:42, 02 Lis 2013    Temat postu:

Książka bardzo mi się spodobała. Autor - Michael Grant wymyślił niesamowity, pełen tajemnic świat, którzy przypadł mi do gustu. Co prawda, niektórzy bohaterzy szczerze mnie wnerwiali ( przyznaję się do winy, wolę czarne charaktery - nie lubię Sama, kocham Caine, nienawidzę Astrid - uwieeelbiam Dianę). Kiedy czytałam tą książkę, czułam się, jakbym była naprawdę w innej rzeczywistości, jakbym była tam w - ETAPIE. Nie mogłam przestać czytać - czytałam w szkole, domu, a nawet w tramwaju ( niewygodna opcja, chociaż nie najgorsza Smile ). Kiedy czytałam już ostatnie zdanie, byłam zła, niesamowicie zła, że moja przygoda z TĄ częścią już się zakończyła. Na moje nieszczęście faza szósta jest wypożyczona w mojej bibliotece i muszę cierpliwie czekać na dalsze losy bohaterów, ale moje czekanie wcale nie jest cierpliwe. O nie, nie.
Nie będę opisywać książki, gdyż uważam to za bezsensowne - napiszę więc jedynie, że to WSPANIAŁA KSIĄŻKA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:15, 30 Sty 2014    Temat postu:

Przeczytałam dziś "Fazę piątą" i łaaaaał Very Happy Jestem pod ogrooomnym wrażeniem Very Happy Niesamowita część Smile

Nie chce mi się pisać recenzji, bo wolę zamiast tego od razu brać się za czytanie części szóstej xD Choć z drugiej strony nie chcę jej czytać, bo to naprawdę będzie koniec Sad I na dodatek jest taka krótka... Sad

No ale wracając do "Ciemności" Very Happy

Przerażająca była ta część - jeszcze bardziej od poprzednich. To oczekiwanie aż zapadnie ciemność - masakra, sama się tego bałam. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wszystko to, co grasuje w ETAPie. I tyle się dzieje - siłą musiałam się powstrzymywać, żeby nie wybiegać naprzód i nie przerzucać kartek do przodu, żeby tylko zerknąć, co się dzieje dalej Razz

Uwielbiam po prostu bohaterów tej serii, jak dla mnie są oni naprawdę niesamowicie wykreowani. Totalnie mogę się zgodzić też z tym, co napisała Ven:
ven_detta napisał:
Tym razem wyglądało to tak, że czytam fragment o Samie i myślę: "Kurde, jak ja go lubię. Chyba jest moim ulubionym bohaterem." A potem czytam o Quinnie i myślę to samo, potem o Cainie, Edilio, a nawet Orcu i to samo Very Happy


No a teraz chyba najwyższa pora na spoilery Very Happy

Cytat:
Jeszcze co do bohaterów Very Happy

Zmiana Astrid - fajnie to wyszło Grantowi. Astrid powoli mnie wkurzała, ciągle ją lubiłam, ale jednak mnie wkurzała, i widać, że samą siebie też zaczęła wkurzać, więc ta zmiana jakaś taka naturalna mi się wydała Wink

Edilio - kurcze jakoś tak jak było wspomniane po raz pierwszy w tej części o tym, że on i Roger gdzieś idą czy coś, to jakoś tak mi przyszło do głowy, że może są parą... Very Happy Faaajne to, zwłaszcza, że uwielbiam Edilio, a do Rogera od początku jak się pojawił mam straszną słabość - mało go, ale jednak wydaje mi się, że jest strasznie sympatyczny i w ogóle, ta jego opieka nad Justinem - no słodziak i tyle <3 Cieszę się, że Edilio ma kogoś <3

I Jezu, jak mi szkoda było Caine'a jak Penny się do niego dobrała Sad No i pod koniec jak spojrzał na Connie i odszedł...

W ogóle Penny - masakra, ona była autentycznie przerażająca :/ Chyba faktycznie momentami nawet gorsza niż Drake :/

I jeszcze biedny Cigar Sad Straszne było to, co go spotkało - najpierw Penny (jak przeczytałam o tym, że czeka go cały dzień z nią to byłam autentycznie przerażona), potem te oczy i zębaki... Straszne Sad Howarda też mi szkoda - Orc w tej części mówił, że nikt nie lubił Howarda - ja go lubiłam! Razz

I Diana i jej ciąża - masakra. No i dziecko... faaaak.

Ha, i już wcześniej podejrzewałam, że tata Sama i Caine'a mógł zginąć jako ten jedyny przy wybuchu - i okazało się to prawdą Very Happy I jestem pewna, że ma coś wspólnego z Gaiaphage Very Happy

Strasznie mi się też podobały wstawki z zewnątrz Smile Trochę więcej się dzięki temu dowiedzieliśmy i w sumie nie wiem, czy lubię mamę Sama Razz To tak na marginesie ;P

Oczywiście pod koniec jak tyle się działo nie mogłam się powstrzymać i wybiegałam naprzód - zerknęłam na koniec i jakoś tak wydawało mi się, że Kopuła opadła Razz Więc kiedy doszłam do prawdziwego końca i tego, że stała się przezroczysta to miałam takie WTF.

W sensie to jest straaaaszne. Ci ludzie, ich rodzice, będą ich obserwować i ich oceniać, nie wiedząc o co tak naprawdę chodzi i co się dzieje, co oni wszyscy przeżyli, jak ciężkie wybory musieli podjąć. I w sumie właśnie podczas czytania końcówki tak mnie to uderzyło wszystko i mam wrażenie, że przez moment naprawdę poczułam się jak dzieciak z ETAPu. Bo kto wie - w ETAPie jest strasznie, ale dla nich po wyjściu wcale pewnie nie będzie lepiej. Już teraz te pytania "Co z moim dzieckiem?", to spojrzenie, kiedy Sam zaatakował Gaię... Masakra. Ciekawa jestem, czy ta wizja Sama, że będzie sądzony przez Trybunał się czasem nie sprawdzi, czy nie będą go winić o masę rzeczy :/

I ta refleksja Astrid na sam koniec książki:
"Nie należała już do nich.
Należała do niego.
On należał do niej.
I to był ich świat.
"

Nie wiem, to mnie tak jakoś uderzyło, że tak naprawdę dla nich już nie ma nadziei, nie wiem, jak oni mieliby wrócić do normalności po tym wszystkim... I to jest takie smutne Sad Serio, aż mi się płakać zachciało pod koniec, takie poczucie beznadziei mam...


Aa, już miałam kończyć, ale przypomniało mi się, że chciałam się przyczepić strony technicznej... Jak mnie wkurzało to, ile w tej części jest błędów - literówek, pozamienianych imion, braku odstępu pomiędzy częściami różnych bohaterów...

Mam nadzieję, że jest z tym lepiej w części szóstej Smile I właśnie się biorę za jej czytanie - z podekscytowaniem, ale też z żalem, że to już koniec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Śro 14:40, 26 Mar 2014    Temat postu:

sujeczka napisał:
Przeczytałam dziś "Fazę piątą" i łaaaaał Very Happy Jestem pod ogrooomnym wrażeniem Very Happy Niesamowita część Smile

Nie chce mi się pisać recenzji, bo wolę zamiast tego od razu brać się za czytanie części szóstej xD Choć z drugiej strony nie chcę jej czytać, bo to naprawdę będzie koniec Sad I na dodatek jest taka krótka... Sad

Mam dokładnie to samo. Tak strasznie nie chcę kończyć tej serii, ale koniec piątej części po prostu wmusza, żeby przeczytać szósty tom. Ale się wstrzymam z Fazą Szóstą i może ją dopiero czytnę pod koniec kwietnia. O ile tyle wytrzymam Very Happy

A teraz moja recka:

Mroczna. Tajemnicza. Brutalna. Okrutna. Emocjonująca. Oryginalny tytuł tu również pasuje, bo książka również jest straszna.

Minął już prawie rok od kiedy powstał ETAP. Pomiędzy Sam'em a Caine'em jest w miarę stabilny rozejm. Przez cztery ostatnie miesiące nic, kompletnie nic się nie działo, aż do teraz. Teraz, gdy na barierze pojawia się Plama. Sam przeczuwa, że coś się szykuje. Coś strasznego. Coś, co do tej pory nie miało miejsca, a nawet nie myśleli, że do czegoś takiego dojdzie.

"Faza Piąta. Strach" bardzo mi się podobała. Przez wszystkie strony czuć było to napięcie, że coś się niedługo wydarzy. I cały czas mur ETAP-u niepokoił.
Bohaterowie od "Plagi" według mnie bardzo się zmienili. Wydorośleli. Na przykład Caine: wcześniej nie lubiłam go, wnerwiał mnie swoją arogancją, okrutnością i bezwzględnością. Teraz w sumie też taki jest, tyle, że trochę przyhamował. Stał się taki.. no, fajniejszy. Polubiłam go w tej części. Zaczęłam podziwiać jego wytrzymałość, odwagę, siłę. Że się nie poddaje.
Sam Temple jest trochę taki sam jak zawsze, ale w nim też zaszła jakaś zmiana. Też chyba wydoroślał. Nadal jest walecznym, twardym, pełnym najróżniejszych planów w obliczu zagrożenia i nie dającym sobie w kaszę dmuchać facetem, którego uwielbiam od samego początku ETAP-u.

"Faza Piąta. Ciemność" była, tak jak wyżej pisałam, brutalna, ciemna, pełna strasznych niespodzianek. Były również chwile śmiechu, niepokoju o bohaterów, zaskoczenia i niedowierzania. Końcówka jak zwykle emocjonowała i szokowała tak bardzo, że krzyczałam do książki i przebierałam w powietrzu nogami, a momentami czytałam z otwartą buzią.
Stawiam 10/10, bo każda część "GONE" wciąga dosłownie od pierwszej strony, a "Faza Piąta. Ciemność" nie różniła się tym wcale od poprzednich tomów.

PS. Straszna szkoda, że u nas zmienili ten tytuł Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Gone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island