Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
1Q84 - Haruki Murakami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 15:35, 03 Kwi 2012    Temat postu: 1Q84 - Haruki Murakami




-Polski przekład 1Q84 autorstwa Anny Zielińskiej-Elliott jest trzecim na świecie (po koreańskim i chińskim) tłumaczeniem najnowszej powieści Harukiego Murakamiego.
- Tytuł nawiązuje do "1984" George'a Orwella; po japońsku wyraz "dziewięć" wymawia się jak angielskie Q, a q nawiązuje do słowa "question" - pytanie.


Podobnie jak w "Kafce nad morzem" autor rozwija jednocześnie dwa wątki - rozdziały o numerach nieparzystych opowiadają historię kobiety imieniem Aomame, a rozdziały o numerach parzystych historię mężczyzny imieniem Tengo. Oboje w dzieciństwie się znali i wszystko wskazuje na to, że znów spotkają się dwadzieścia lat później. Akcja rozgrywa się w roku 1984, więc, oczywiście, można znaleźć w niej kilka odwołań do powieści Orwella. Dominujące tematy to przemoc i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Wątek ten zdaje się do pewnego stopnia oparty na historii sekty Najwyższej Prawdy Aum, która w 1995 roku dokonała zamachu terrorystycznego w w tokijskim metrze. Autor buduje równoległe światy i wprowadza fantastyczne postaci, jak zawsze w mistrzowski sposób zaciera granice między rzeczywistością a literaturą.



Moja recenzja:
1Q84 to dwie równolegle historie, z których pierwsza należy do Aomame, a druga do Tengo.
Kobieta - Aomame - to przezorna i dbała o szczegóły morderczyni, instruktorka sztuk walki, a mężczyzna - Tengo - nienaganny człowiek, początkujący pisarz, wykładowca matematyki.
W ich "poukładane" życie wkracza zamęt. Cool
Aoamame nagle odkrywa powszechnie znane fakty, które w jej pojęciu rzeczywistości nigdy się nie wydarzyły, natomiast Tengo wikła się w pewien literacki spisek, który może zaprzepaścić jego przyszłą karierę.
Do tej pory oboje prowadzili ustabilizowane życie, opierające się na zasadach, nawykach, schematach dnia codziennego. Zdawali się być zwyczajnymi obywatelami Japonii, którzy mają wszystko pod kontrolą i czują się z tym dobrze.
Wykreowani przez Murakamiego bohaterowie byli w moim odczuciu jedną z najmocniejszych stron tej powieści. Choć niby zwyczajni, w domyśle można wyczuć, że nie ma kogoś takiego jak zwyczajny człowiek, każdy jest inny, ma własną kombinację cech, niepowtarzalną historię życia, dlatego mimo poczucia ich normalności (miałam poczucie normalności mimo że bohaterka była morderczynią Wink) byli absolutnie niezwykli i wyjątkowi.
Bardzo podobało mi się jak w miarę upływu powieści na jaw wychodziły kolejne fakty z ich przeszłości, które jakże trafnie wyjaśniały ich obecne poglądy i postępowanie.
W obliczu tej silnej zależności, przeszłości od teraźniejszości ciekawym może się wydać, jak taka drobna zmiana, w dawno zakończonym już biegu wydarzeń, wpłynie na obecny kształt ich osoby.
Sytuacja w której znalazła się Aomame jest właśnie obrazem takiego zjawiska. Kilka istotnych faktów uległo w pojęciu bohaterki zmianie, już widać następstwa jakie to za sobą pociągnęło, jeszcze mocniej zmieniające świat w którym Aomame nagle przyszło istnieć.
Podczas czytania powieści interesowało mnie co jeszcze może się zmienić i jak bohaterka na to zareaguje, jak odnajdzie się w nowym świecie, jak wpłynie to na relacje z ludźmi których do tej pory znała. Oprócz takich pytań, równie intrygujące jest to o czym czytelnik pamięta zastanawiając się nad tym co może się wydarzyć, a mianowicie o tajemniczych słowach taksówkarza, ostatnich słowach usłyszanych przez Aomame w roku 1984: "Proszę pamiętać o jednej rzeczy: nie wszystko jest takie jak się wydaje. Proszę się nie dać zwieść pozorom. Rzeczywistość jest zawsze tylko jedna."

Na różnicy w pojmowaniu rzeczywistości autor skupia się głownie w historii Aomame. Opowieść o Tengo zaczyna się od wplątania bohatera w literacki spisek, na zaproponowaniu mu udziału w przedsięwzięciu mającym na celu poprawienie, a raczej napisanie od nowa powieści i wydaniu jej jako wyłączne dzieło pomysłodawczyni - 17 letniej dziewczyny Fukaeri. Za sprawą książki "Powietrznej poczwarki" w życiu Tengo pojawiają się elementy, z którymi do tej pory nie miał nic wspólnego, większość czytelników pewnie także, dlatego jest to sprawa całkiem interesująca Very Happy

Obydwie historie, początkowo zupełnie oddzielne, nagle zaczynają się łączyć. Czytając, ma się wrażenie, że wszystkie zmiany, które zaistniały w życiu bohaterów nieuchronnie dążą do spotkania Aomame z Tengo. Być może zmiana rzeczywistości, podjęcie się nie do końca moralnego przedsięwzięcia przez jak do tej pory uczciwego człowieka to jedyny sposób, żeby doszło do ich zetknięcia.
Tokio, w którym rozgrywa się akcja powieści to wielka metropolia i choć praktycznie wcale nie opisana przez autora, sprawia wrażenie miejsca w którym ludzie, choć ocierają się o siebie, obserwują nawzajem, rozmawiają - są całkowicie samotni, nie mogą się odnaleźć, nawet nie próbują się szukać...

W mojej pierwszej książce Harukiego Murakamiego jest coś co mnie niesamowicie zaintrygowało, ale nie mam pojęcia co to jest. Autor ustami jednego z bohaterów mówi, że interesują go tylko te książki, których nie rozumie. W przypadku 1Q84 takie stwierdzenie to strzał w dziesiątkę. Nie rozumie tej książki, a mimo to dogłębnie mnie ona fascynuje. To tak jakby ta powieść jeździła kolejką po różnych kanalikach mojego mózgu, wpadała gwałtownie do każdej komórki i krzyczała "Hej, hej!", "Hej, hej!" . A ja nie wiem co jest dalej! Co ona mi chce powiedzieć? Jakie słowa powinny nastąpić po "hej"? Ten krzyk niemalże rozsadza mi umysł, jeszcze bardziej umacniając moją fascynację.

Nie mam pojęcia jak w przypadku tej "fascynacji" będzie z innymi czytelnikami. Być może ta "niezrozumiałość" 1Q84 zwyczajnie kogoś znudzi. Nawet gdyby, w książce nie brakuje tematów, które w inny sposób mogą zainteresować kogoś z was. W powieści poruszane są takie kwestie jak sekty, maltretowanie kobiet i dzieci, "usprawiedliwione" morderstwa, czy życie literatów. W książce nie brakuje elementów fantastycznych, jak choćby wspomniane wcześniej rozszczepienie rzeczywistości, czy nie wspomniane, przedziwne istotki jakimi są Little people. Powieść zaciekawić może nawiązaniami do Orwella. Czytelnik może rozkoszować się również "mistrzowskim warsztatem" autora (na który ja osobiście nie zwróciłam uwagi, ale prawie każda z innych recenzji do tego nawiązuje, więc coś musi w tym być Wink).
Z mojego punktu widzenia 1Q84 to książka, którą czyta się bardzo przyjemnie, która daje do myślenia, intryguje, dostarcza pewnych ciekawych faktów czy interesujących przemyśleń autora. Poza tym wciąga niesamowicie! Nawet, mogłoby się zdawać nieistotne fragmenty, w których autor dokładnie opisuje poszczególne czynności wykonywane przez bohaterów, nie mają w sobie nic z dłużyzny. Opisów miejsc prawie brak, tylko te istotne, bez których by się nie obeszło. Cała historia sprawia wrażenie bardzo spójnej, naturalnej, czyta się ją bez żadnych zgrzytów.

W 1Q84 urzekło mnie niemalże wszystko, nawet wątki, które do tej pory nie były na mojej liście ulubionych. Historię polecam wszystkim, którzy lubią czytać i nie boją się sięgnąć po coś odmiennego, coś ze wszech miar niebanalnego, coś co może nie wywołuje silnych emocji takich jak radość czy wzruszenie, ale intryguje do granic możliwości.

Z mojej strony 9/10,
częściowo za to że mi się po prostu podobała, częściowo za to jak została napisana, ale głównie za niezrozumiałą fascynację, jaką we mnie obudziła Very Happy
Polecam!!!


Kolejne części - opisy czytajcie na własną odpowiedzialność Wink

TOM 2


Murakami w mistrzowski sposób buduje fantastyczne postaci, równoległe światy, zaciera granice między rzeczywistością a literaturą. 1Q84 to opowiadana na przemian historia kobiety i mężczyzny, Aomame i Tengo, sensacyjna, chwilami wręcz przerażająca.

Oboje w dzieciństwie dobrze się znali i wszystko wskazuje na to, że ich ścieżki znowu się skrzyżują. Ona jest instruktorką sztuk walki, masażystką, a po godzinach perfekcyjną morderczynią. On - wykładowcą matematyki, a w wolnych chwilach początkującym pisarzem i redaktorem.

Aomame dostaje się do innej rzeczywistości. Ona i Tengo desperacko próbują się odnaleźć. Aomame postanawia powrócić do normalnego świata, a gdy to się jej nie udaje, podejmuje decyzję o samobójstwie. Ma nadzieję, że w ten sposób porzuci drugą siebie żyjącą w roku 1Q84 i powróci do zwykłego roku 1984. W tym samym czasie Tengo postanawia, że spróbuje żyć w świecie, w którym na niebie unoszą się dwa księżyce, bo wie, że tylko w nim może spotkać swoją Aomame.


TOM 3


W trzecim tomie tej fantastycznej powieści Murakamiego poznajemy dalsze losy Aomame i Tengo rozgrywające się w niezwykłym świecie roku 1Q84. Ona ukrywa się przed zemstą członków sekty za zamordowanie Lidera, a on czuwa przy łóżku nieprzytomnego ojca w mieście kotów. Czy mściciele trafią na ślad Aomame? Czy Tengo rozwiąże zagadkę powietrznej poczwarki? Czy Tengo i Aomame wreszcie się spotkają? Czy wydostaną się ze świata Little People i dwóch księżyców, czy też na zawsze pozostaną w zaskakującej rzeczywistości powieści wewnątrz powieści stworzonej przez Tengo, jasnowidzącą piękność, Fukaeri? Autor w kolejnym tomie "1Q84" odpowiada na te pytania, a do dwóch przeplatających się wątków dołącza trzeci...


Mam nadzieje że nie istnieje już taki temat, bo nic nie zauważyłam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sihhinne
Kochanka książek



Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere

PostWysłany: Wto 16:08, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Wreszcie pojawił się taki temaaat <3 Very Happy Przyznam, że sama miałam go założyć, ale jakoś mi to z głowy wyleciało...

Moje recka:

Nie za bardzo wiem od czego zacząć… Nie, nie żartuję. Po prostu nie wiem. By stworzyć tę recenzję zbierałam się kilka dni. Analizowałam w głowie, a później spisywałam w notatniku niektóre pomysły i przemyślenia, byleby tylko o niczym nie zapomnieć. Ale, to oczywiście także nieuniknione. Wydaje mi się, że powinnam zacząć od… Zacznę od tego, co czuję. To będzie bardzo nieuporządkowana ocena, ostrzegam.

Cieszę się, że to dopiero początek mojej przygody z twórczością Harukiego Murakamiego. Cieszę się, że zaczęłam ją tak wspaniałą powieścią, jaką jest ,,1Q84”. Cieszę się, że przede mną jeszcze dwie książki z tej serii. Cieszę się, że to jeszcze nie koniec poruszającej historii Aomame i Tengo. Po prostu się cieszę.

Aomame i Tengo. Pozornie się od siebie różnią. Żyją w zupełnie innych światach. Ona, kobieta przed trzydziestką, której skrzywienie przeraża nawet najodważniejszych. On, matematyk i pisarz amator, który zostaje namówiony do poprawienia pewnej intrygującej powieści. Wie, że robi coś niezgodnego z prawem, ale nie jest w stanie się oprzeć ,,Powietrznej poczwarce”. Coś go do niej przyciąga. Aomame morduje własnej roboty bronią wyglądającą jak kolec do lodu. I przenosi się do innego świata. Podobnego, ale pewne fakty powoli przestają się zgadzać. A Tengo jest coraz bardziej wplątywany w sprawę tajemniczej Fukaeri, autorki ,,Powietrznej poczwarki”. Co z tego wyniknie? Czy Aomame uda się rozwikłać zagadkę nowej rzeczywistości?

Gdybym sięgnęła po tę książkę rok temu, nie zrozumiałabym jej. ,,1Q84” to jedna z najcięższych książek, z jakimi kiedykolwiek miałam styczność. Pomimo lekkiego języka, dla niektórych lektura może być katorgą i zniechęcić do głębszego wtapiania się do świata 1Q84. Do świata, z którym coś jest nie tak. Kto z nas chciałby nagle znaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości? Kto chciałby mieć wrażenie, że coś przeoczył, choć to było niemożliwe? Kto chciałby mieć wrażenie ogarniającej go pustki? Ja podziękuję. Za nic nie chciałabym być na miejscu Aomame. Za nic nie chciałabym się zmierzyć z tym, z czym ona musiała.

Zaskoczył mnie oryginalny układ rozdziałów. Historia głównych bohaterów jest opowiadana naprzemiennie, ale to nie ten fakt mnie zadziwił. Zadziwiły mnie fragmenty księżyca pojawiające się obok każdego rozdziału. Najpierw jest niepozorny banan lub powiększony nawias, który stopniowo przekształca się w księżyc w pełni, a później zanika. Nie wiem, czy to pomysł autora, czy może osoby odpowiedzialnej za Polskie wydanie, ale jest to adekwatne do opowieści, i pogłębia jeszcze bardziej nastrój tajemniczości.

Pedantyczność utworu i uwaga okazana nawet najmniejszemu znakowi czyni książkę zupełnie niepowtarzalną. Nie sądzę, żeby jakiś inny autor był w stanie napisać coś podobnego do Ichi-kyu-hachi-yon i sprawić, by dorównała pod względem technicznym i abstrakcyjnym dziełu pana Murakamiego.

Bohaterowie są wykreowani w doskonały sposób, każdy z nich jest osobnym bytem, zupełnie odróżniającym się od reszty. Weźmy taką Aomame. Kobieta, której twarz jest skryta pod maską, by nie przerazić przechodniów. Giętkie mięśnie ukryte pod modnymi kostiumami. Nikt nie wie, że jest ona zabójczynią. Zabójczynią, która jednym niepozornym pchnięciem pozbawia ofiarę tchu i nie zostawia po sobie żadnych śladów. Ukrywa mroczną przeszłość. Tak jak i każdy w tej powieści.

Murakami mnie oczarował swoją zdolnością do tworzenia tak wspaniałych powieści. ,,1Q84” jest pozycją, której nie mogę porównać do żadnej innej. Wiele razy oceniałam książki ‘na szóstkę’. Ale po lekturze tej powieści muszę znacząco zmienić skalę. Aktualnie tylko sześć powieści zasłużyło na tak wysoką ocenę, a są to: ,,Mały Książę”, ,,Igrzyska śmierci”, ,,Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, ,,Złodziejka książek” i ,,Bez mojej zgody”. ,,1Q84” dołącza do tego grona. Jest to naprawdę książka zupełnie inna od reszty. Osobliwa. Zaskakująca. Wciągająca. I sprawiająca, że żeby zrozumieć to, o czym pisze Haruki Murakami trzeba powieści poświęcić bardzo dużo czasu. Nie da się jej przeczytać w jeden, czy dwa dni. Jest to po prostu niemożliwe. Nie da się od tak przez nią przebić. Trzeba zagłębić się w każdym słowie, każdej literze nadrukowanej na papier. Każdemu zabiegowi literackiemu, każdemu nawet niepozornemu szczegółowi.

Haruki Murakami jest niezaprzeczalnie geniuszem. Gdyby ktoś powiedział, że jest inaczej, wyśmiałabym go. Bo ten Japończyk pisząc robi coś niespotykanego, a wszystko, co wyjdzie spod jego pióra zasługuje na miano arcydzieła. ,,1Q84” zachwycam się od tygodnia, i zachwycać będę się dalej. Stawiam 6. Należy się autorowi. Należy się jego wyobraźni. Należy się.

Jest to pierwsza recenzja, którą piszę od końca. Nie potrafię inaczej. Mam nadzieję, że zachęciłam tych, którzy się wahali, a tych, którzy byli już zdecydowani na sięgnięcie po książkę zmotywowałam, by zrobili to w najbliższym czasie. A jak kogoś nie zachęciłam - zrozumiem. Ale warto, naprawdę warto.

Przeczytałam też drugą część, ale mniej mi się podobała niż pierwsza.. Była jakaś taka bardziej hard :/ A jak znajdę wolną chwilkę to wezmę się za trzecią Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Wto 18:56, 03 Kwi 2012    Temat postu:

no no no no no ... no !!! Very Happy

Dziewczyny to są bardzo, ale to bardzo zachęcające recenzje ... książek Murakamiego mam już kilka Cool nie wiedziałam od której zacząć , żeby się nie zniechęcić - opinie o nich są takie różne. No ale teraz, po Waszych jestem pewna, że zacznę od tej trylogii Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 12:06, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Mulka, bardzo jestem ciekawa jak ty ją odbierzesz Smile Nie wiem czy Ci się spodoba, ale sądzę, że może zaintrygować Cię w niej to Coś, no bo ona to COŚ z pewnością ma. Tylko, jeśli kiedyś Twoja ręka skieruje się w stronę 1Q84, to miej świadomość, że jest to powieść raczej nieśpieszna, a przy tym nie wywołuje żadnych skrajnych emocji, oprócz miliona pytań Wink I cóż, jeśli ja tworzyłam sobie przy niej jakieś teorie, to Ty z pewnością będziesz ich miała sto razy więcej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Śro 13:59, 04 Kwi 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
I cóż, jeśli ja tworzyłam sobie przy niej jakieś teorie, to Ty z pewnością będziesz ich miała sto razy więcej Very Happy


Cool Laughing tak teoretyzowanie to moje ulubione zajęcie i nad nim zupełnie nie panuję ...
Zaczęłam kiedyś czytać 'Norwegian Wood" ale musiałam oddać, więc mniej więcej wiem jak pisze Murakami, później przeczytałam kilka z nim wywiadów i sugerował aby od "NW" nie zaczynać z nim przygody więc odpuściłam, później dostałam "Po Zmierzchu" - cieniutka, myśle, sobie wieczorem przysiądę, ale coś nie było nam dane ...

Mówisz nieśpieszna hmm to może zacznę sobie ją czytać "z boku" w trakcie innych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milandra
Szalona pisarka



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A też bym chciała wiedzieć ;P

PostWysłany: Pią 16:46, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Dostałam od taty na urodziny i jakoś nie mogłam się do niej zabrać... Po waszych recenzjach może w końcu przy odrobinie czasu po nią sięgnę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 13:01, 07 Kwi 2012    Temat postu:

MUlka napisał:

Cool Laughing tak teoretyzowanie to moje ulubione zajęcie i nad nim zupełnie nie panuję ...

Tak, tak, zauważyłam Very Happy Ja się w to raczej tak nie wciągam.
MUlka napisał:

Mówisz nieśpieszna hmm to może zacznę sobie ją czytać "z boku" w trakcie innych ...

Myślę że to bardzo dobry pomysł Wink

Mi trudno powiedzieć jak to będzie u innych, ja ją czytałam w trakcie okresu gdy miałam dużo nauki i mało czasu na czytanie więc przysiadałam do niej tak na godzinkę wieczorem, więc może to kwestia tego, że po całym dniu byłam spragniona książki sprawiła że musiałam siłą się odrywać od czytania. Ale czytałam ją długo, chyba koło 2 tygodni, tak po kawałku, ale każdy kawałek strasznie mnie wciągał, jak już odłożyłam, to mogłam długo nie wracać, ale jak zaczęłam to już było ciężko.

Myślę, że ta książka jest dobra do długiego czytania, można sobie w ciągu dnia czasem wrócić do niej myślami, nie ma tyle szczegółów które przez ten czas wyleciałyby z głowy, a taka godzinka w świecie Murakamiego jest naprawdę przyjemna, ale nie ma chyba konieczności zbyt długo jej przedłużać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 19:31, 19 Lip 2012    Temat postu:

Mam już za sobą całą trylogie. Czy było warto? Myślę, że tak, choć druga i trzecia cześć nie były już dla mnie tak porywające jak pierwsza, ale jednak, ta książka nie pozostawia czytelnika bez echa. To echo odzywa się w najmniej spodziewanych momentach. Niektóre myśli czy słowa pewnie zacznę używać w życiu codziennym, pewnie nie raz do głowy będą przychodzić mi niektóre zdarzenia z książki, być może zacznę żartować, najprawdopodobniej dla wszystkich niezrozumiale, wplatając różne związane z serią motywy. Ale coś pozostanie, a sądzę, pewnie nie tylko ja, że jeśli książka pozostawia po sobie trwały ślad, to musi być coś warta.

Mówiąc ogólnie o "1Q84" - na pewno nie są to książki łatwe, najprościej też chyba powiedzieć, że są dziwne, osobiście, czytając je, za każdym razem popadałam w taki dziwny nastrój, jakby sama siedziała w opisywanej w powieści powietrznej poczwarce.
Co do treści, jestem pewna, że nie zrozumiałam wielu spraw, to co zostało tu opisane jest dosyć zawiłe i zagmatwane i choć autor przedstawiał to bardzo dobrze, to, posługując się jego słowami: "Bardzo trudno jest logicznie wytłumaczyć rzeczy, które nie są logiczne." Ale to akurat nie przeszkadza, to raczej sprawia, że do książki ma się ochotę powrócić za parę lat i jeszcze raz poczytać o Little People, o mother i daughter, o dwóch księżycach i powietrznej poczwarce, a nawet jeśli nie, to na zawsze zostanie w pamięci ta dziwna, niepokojąca i niezrozumiała atmosfera roku 1Q84, a ta atmosfera wyszła autorowi genialnie.

Trylogia Murakamiego na pewno nie jest serią dla wszystkich, jestem pewna, że wiele osób może ją odrzucić, przez jej dziwność i nie oczywistość, na pewno wiele osób może powiedzieć, że nudziło się czytając o każdym szczególe życia Tengo czy Aomame (po prawdzie to i ja sama pod koniec opuszczałam już nie raz całe stronice Wink), ale warto spróbować, ja na pewno długo będę pamiętać przeczytaną tu historię i na pewno jeszcze powrócę kiedyś do Murakamiego Wink Polecam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lacie
Szalona pisarka



Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:47, 31 Lip 2012    Temat postu:

Cóż, Murakami głównie pisze dosyć... dziwnie. Po prostu znalazł swój unikalny styl, który do wszystkich nie trafia. Mnie niektóre jego książki się podobają, inne niekoniecznie. Do tej drugiej kategorii zaliczyłam 1Q84. Po prostu nie mogłam się w tym świecie odnaleźć, nie potrafiłam pewnych rzeczy zrozumieć i mnie odrzuciło. Po prostu przeczytałam pierwszy tom i on od razu wylądował na półce.
W tej książce są rzeczy mądre, ale niestety nie dla mnie. Może po jakimś czasie wrócę do niej, jeszcze zobaczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona
Nowicjusz



Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:31, 30 Lis 2013    Temat postu:

Lacie napisał:
Cóż, Murakami głównie pisze dosyć... dziwnie. Po prostu znalazł swój unikalny styl, który do wszystkich nie trafia. Mnie niektóre jego książki się podobają, inne niekoniecznie. Do tej drugiej kategorii zaliczyłam 1Q84. Po prostu nie mogłam się w tym świecie odnaleźć, nie potrafiłam pewnych rzeczy zrozumieć i mnie odrzuciło. Po prostu przeczytałam pierwszy tom i on od razu wylądował na półce.
W tej książce są rzeczy mądre, ale niestety nie dla mnie. Może po jakimś czasie wrócę do niej, jeszcze zobaczę.


Unikalny styl - racja. Ja przeczytałam dwie części "1Q84" i nie ciagnęło mnie do 3, "Przygodę z owcą" porzuciłam po 2 stronach, za to "Sputnika Sweetheart" i "Bezbarwnego Tsukuru..." kocham Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island