Jutro - John Marsden

jeannie_c

o, dzięki za szybką odpowiedź. To nawet dobrze, że nie podobna do Delirium, bo tam jednak dużo spraw mi się nie do końca podobało. Jak na razie Jutro wskakuje na moją listę top5 do przeczytania Smile

mam nadzieję, że cała seria trzyma poziom i się nie zawiodę.

Młoda90

Długo czekałam w kolejce na tę książkę i w końcu mogłam ją przeczytać Smile

Już po kilkunastu stronach bardzo ciekawiło mnie co się dalej wydarzy i przez to bardzo szybko dobrnęłam do ostatnich stron. Autor stworzył ciekawą i interesującą historię. Można powiedzieć, że każdy z bohaterów książki wniósł coś do grupy i dzięki temu udało im się przetrwać bo gdyby np. Ellie nie potrafiła prowadzić, Homer nie był wcześniej rozrabiaką itp. na pewno te wszystkie wydarzenia potoczyłyby się inaczej. Ciekawi mnie kto na nich najechał i czy wyjaśni się to w kolejnych tomach, jak dalej poradzą sobie bohaterowie i co będzie dalej z Kevinem i Corrie.
Książka Jutro 1 to świetna opowieść i zaraz zabieram się za kolejną część bo bardzo jestem ciekawa kolejnych wydarzeń. Wink

lipsmackeer

Tak w dwóch zdaniach: to dno. I pięć metrów mułu.

Nasłuchałam się o tej książce samych rewelacji, więc tego się spodziewałam. Niestety już od pierwszych stron pierwsza część cyklu nie rzuciła mnie na kolana. A potem było już tylko gorzej...

Nie doczekałam się wartkiej akcji. A przez pierwsze pięćdziesiąt stron właściwie działo się tyle, co na wyścigu ślimaków, czyli niewiele. Nie bardzo wiem na czym dokładnie polegał błąd, bo przecież jakaś akcja została tam opisana, ale w sposób potwornie beznamiętny. Tak jakby ktoś ten tekst pożarł, przeżuł i wyrzucił po czym oprawił w średniej urody okładkę i rozpowszechnił.

Na pewno nie można autorowi zarzucić braku pomysłu na fabułę. Bo pomysł jest. I to całkiem dobry. Oryginalny. Ale przedstawiony zaserwowany czytelnikowi w taki sposób, że nic nie mogło go uratować...

Zastanawiam się, czy autor słyszał o wiarygodności i prawdopodobieństwu. Bo w tej książce nie występują. A powieści sensacyjne powinny posiadać chociaż malutką szansę, na zdarzenie się takiej historii w rzeczywistości. A prawdopodobieństwa tyle co w stwierdzeniu, że dziś w nocy odwiedzi mnie wróżka-zębuszka.

Największym plusem tej książki jest fakt, że jest krótka. Ma trochę ponad 270 stron, więc za długo męczyć się z nią nie trzeba. Choć moim zdaniem, gdyby autor skupiał się na akcji, a nie życiu wewnętrznym głównej bohaterki i narratorki zarazem wyszłoby nam z tego opowiadanie o stu stronach.

Właśnie, bohaterowie. Niby licealiści, niby tacy dorośli i tacy mądrzy, a zachowaniem przypominają przedszkolaki. Zwłaszcza główna bohaterka - Ellie. Gdyby w powieści nie było wyraźnie powiedziane, w jakim jest wieku posądzałabym ją o góra dwanaście lat... Z resztą też nie jest lepiej, choć pozostali jeszcze miewali przebłyski dojrzałości.

Wydaję mi się, że przysłowiowym strzałem w kalano dla tej książki był sposób narracji.. Gdyby pozostano przy tradycyjnej narracji trzecioosobowej, a pozbyto by się wszystkich "efektów specjalnych" jakie zawdzięczamy narracji pierwszoosobowej powieść mogła by być znośna. A efekty specjalne to wyznania o bolących nogach od pedałowania czy zmęczeniu.

Podsumowując, aby przeczytać tę książkę trzeba się nudzić. I to mocno. Wakacje sprzyjają nudzie, więc to chyba jedyny okres w roku podczas którego można połasić się na pierwszą część cyklu Marsdena.

Bianca

Nie było aż tak źle. Książka nie powaliła mnie na kolana, ale się wciągnęłam w tą historię. Na szczególne uznanie zasługuje Piekło, które na przekór swojej nazwie okazuje się być azylem i rajem dla tej grupki nastolatków.
Ciekawi mnie oczywiście o co chodzi z tą całą woją i kogo na swojej drodze spotkają nasi bohaterowie w dalszych częściach. Zobaczymy jak akcja rozwinie się w drugim tomie.

misia315

film nawet bym zobaczyła, ale przeczytałam tylko pierwszą część książki.

Bianca

A to są już gdzieś jakieś wieści na temat ewentualnej ekranizacji? Very Happy

Lenalee

TaKtóraZatrzymałaZiemię!!

Kurcze, a ja dopiero przeczytałam 1 tom.

Osoba, która wypożyczyła z biblioteki w Ciechanowie drugą część serii jutro ma ją natychmiast oddać! Razz

misia315

Tak, właśnie chciałam odpisać, ale mnie wywaliło ;(
Violet pisała:
Dla zainteresowanych - trailer filmu

http://www.youtube.com/watch?v=f_KhErNyiq8&feature=player_embedded

TaKtóraZatrzymałaZiemię!!

Kuuuuuuuuuuuuuuuurcze, ale fajny trailer! Very Happy

Napaliłam się na ten film Very Happy

Bianca

Oja! Nie miałam pojęcia Very Happy

Nie wierzę, że ekranizacja tej książki przeszła tak strasznie obok mnie. Na trailerze widać, że jest scena z wybuchem kosiarki, z cysterną, nawet samochody są takie jak sobie je wyobraziłam! I ten cudny australijski akcent! Nareszcie! Już dość mam brytyjskiego akcentu, który w ostatnich czasach jest obecny w praktycznie co drugim filmie Wink

jeannie_c

swego czasu film nawet dość często był puszczany na Canal +, sprawdź sobie program może znów wkrótce powtórzą Wink

Bianca

Dzięki wielkie @jeannie_c, ale nie mam Canal+ niestety! Nic się jednak nie dzieje, bo na szczęście mam internet i właśnie przed chwilką skończyłam seans z "Jutro" Wink

jeannie_c

nie ma problemu Wink

ja kiedyś strasznie napaliłam się na tą serie, a po obejrzeniu filmu (dlatego nie lubię oglądać ekranizacji książek przed czytaniem!) ten mój zapał coś opadł Sad

Fullmoon

(film mam na dvd, ale jeszcze nie obejrzałam, bo odstrasza mnie obsada ;/)

Uwielbiam serię "Jutro". To jedna z niewielu serii, która nie staje się gorsza z każdym tomem. Niby każdy tom jest tu podobny, ale się nie nudzi. Połknęłam wszystkie siedem w tamtym roku i szykuję się do re-readu. <3 i już się na niego cieszę!

Co najbardziej mi się podoba?
- po pierwsze: Australia <3 zawsze to coś innego jako "scenografia"
- po drugie: pomysł z wojną i kilkuosobowym ruchem oporu. Niby proste, a jakie fajne!
- po trzecie: styl. Może to kwestia dobrego tłumacza (którego często brakuje w literaturze YA), ale czyta się warto, przyjemnie, szybko, nie "zgrzytają" źle przetłumaczone zdania.
- po czwarte: to wciąga. I to strasznie. Nie umiałam się oderwać, gryzłam palce, a potem śniła mi się wojna.
- po piąte: seria wzbudziła moje emocje, absolutnie. Co chwila ryczałam.

Zgadzam się, że Ellie jest nieco... hm... irytująca, a początek I tomu trochę ospały, ale potem akcja się rozkręca. Trochę minusem były dla mnie te dzieciaki w kolejnych tomach, ale koniec końców popychały trochę akcję do przodu. ;p
Jedyny mój zarzut to trochę za dużo paringowych wstawek, ta z tym, ten z tamtą, ta z tamtym... mnie to męczyło, ale rozumiem, że część ludzi woli to od opisów akcji sabotażowych i ok, ich prawo.

W każdym bądź razie ja "Jutro" polecam każdemu, kto się nawinie. ;p