ups.

armstrong

czyli nasze obciachy.
mój ostatni:
Jedziemy na wycieczkę, postój na stacji. Wysiadamy i idziemy z koleżanką do kibelką. Koleżanka przez przypadek gasi światło w jednej łazience. Wychodzi z niej geograficzka...
ja: Kaśka! Zgasiłaś światło pani od geografii.
Kaśka: Ups...
jedna z kobiet: Może na lekcjach być zła o to. *czy jakoś tak*
ja: ONA JUŻ NAS NIE UCZY!
i nagle.
pani od geografii: ALE JA TU STOJĘ, CHOLERY JEDNE! *śmiech*
ja *odwraca się*: Faktycznie.

później siedziałyśmy z głowami w torbach ^^
albo - nie obciach, ale głupie ^^
namówiłyśmy do tego koleżankę, a koleżanka poszła ^^
Koleżanka: Proszę pana, koleżanka moja PILNIE potrzebuje reklamówki!
Wf-ista *zrywa się z siedzenia* : O, tutaj jest.
Wyżej wspomniana pani od geografii: O MATKO, KTÓREJ NIEDOBRZE?!
Koleżanka *spokojnie*: Na śmieci, na śmieci.

później śmiałyśmy się przez pół godziny Razz

sznurówka

HaahhahhaxDxDxD
Mój ostatni obciach
Idę sobie po schodach w szkole i nagle ŁUP! - jakimś cudem wiszę na poręczy, klęcząc jedną nogą na stopniu...
Weźmy pod uwagę to, że mój upadek miał wielu widzów...

Zuz@

Nie wiem ,czy można nazwać to obciachem ,ale przypał był Smile

.
W piatek był dzień sportu, co wiązało się z brakiem lekcji. Poszłyśmy z kumpelkami na pizze i na piwo. Popijam piwko i nagle wchodzi babka z anglika...Nic nie powiedziała, tylko się usmiechneła Wink

A wczoraj chcieliśmy u niej przełożyć sprawdzian ,bo mamy teraz full i nie mielismy czasu się nauczyć A ta ,że jej się wydaje ,ze my mamy za dużo wolnego czasu wręcz, bo spotyka czasami przedstawicieli klasy 2f... Smile

Nie żebyśmy miały wrazenie z kumpelami ,ze mówi o nas Very Happy