Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
2. Krwawe Szaleństwo
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / JK / Kroniki Mac O'Connor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Wto 18:55, 06 Wrz 2011    Temat postu: 2. Krwawe Szaleństwo



Zwyczajne życie MacKayli Lane uległo całkowitej przemianie, gdy postawiła stopę na irlandzkiej ziemi i została wrzucona w świat zabójczej magii i starożytnych tajemnic.
Walcząc o ocalenie życia, Mac musi odnaleźć Sinsar Dubh, mającą miliony lat księgę najmroczniejszej magii, w której znajduje się klucz do władzy nad światami elfów i ludzi. Śledzona przez elfich zabójców, otoczona tajemniczymi postaciami, którym nie może zaufać, Mac czuje się rozdarta między dwoma niebezpiecznymi i kuszącymi mężczyznami - V'lane’em, nienasyconym elfem, który może zmienić podniecenie w obsesję każdej ludzkiej kobiety, i nieprzeniknionym Jericho Barronsem, równie pociągającym, jak tajemniczym.
Przez stulecia mroczne królestwo elfów współistniało ze światem ludzi. Teraz mury zaczynają pękać, a Mac jest jedynym, co stoi między obiema krainami.

"Rozkosznie mroczna i erotyczna" - Chicago Tribune

Premiera: 5 październik
Liczba stron : 385
cena: 35 zł


------------------------------

Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:13, 06 Wrz 2011    Temat postu:

No cóż, z daleka okładka jest całkiem całkiem, ale jak się weźmie przybliżenie... Widać, że to zlepek pewnych elementów z amerykańskiej okładki. Mi najbardziej przeszkadza, że jest taka komputerowa, niedopracowana. Te promienie od włóczni mogły być jakoś tak subtelniej wplecione, a nie walą jak diody po oczach.

A kit z tym, ładne kolory i wystarczy, niech wydają to już bez przesunięć i z porządnym tłumaczeniem, o!

Kurde czytałam to już tyle razy, a czekam na to wydanie jak głupek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Wto 20:23, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Jak na MAG to jest naprawdę dobra okładka, ostatnio się starają Smile
Kolorystyka jest rzeczywiście ładna, a poza tym treść się liczy Wink

Ja na razie nie tknęłam oryginałów, choć czekają w gotowości hehe ciekawe jak będzie po tej części - Krwawe czytałam już 3 razy Cool - lubię od czasu do czasu do niej zaglądnąć
Nie mogę się doczekać aż dowiem się więcej o Jericho Wink Very Happy

Dalszych obsunięć być nie powinno, ale przez to nie ma szans na 3kę w tym roku, pewnie najwcześniej luty :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:26, 06 Wrz 2011    Temat postu:

I tak jest to przerażająco szybko... tfu tfu lepiej nie zapeszać, bo będziemy na najważniejszą piątkę czekać i czekać :->

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nesnej
Niemowlak książkowy



Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:23, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Okładki w dużej mierze nawiązują do oryginalnych i uważam, że jak na MAGA to naprawdę jest ładna i nie wstyd książki postawić na półce. A jednak nie ukrywam, że oryginalne mają w sobie magię i o wiele lepiej oddają mrok tej serii.
[link widoczny dla zalogowanych]
Chyba że tylko mi ta okładka wydaje się być idealna. Very Happy
Ta latająca włócznia do mnie nie przemawia. Confused

Tak czy inaczej - nie mogę się doczekać i czuję, że będę się podniecać jakbym czytała pierwszy raz. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:05, 09 Wrz 2011    Temat postu:

A wiec... jeśli ktoś już ma za sobą 4 tom serii to zapraszam na moje tłumaczenie i korektę koleżanki z forum Gavran usuniętej sceny z DreamFever Smile
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 13:26, 06 Paź 2011    Temat postu:

Wzięłam tą jakże wyczekiwaną przeze mnie książkę do ręki i postanowiłam, że będę czytać ją wolno, delektując się każdym momentem - może nie będę przesadzać jak Georgina Kincaid i nie wprowadzę reguły 5 stron dziennie, ale tak do 5 rozdziałów ... aha Twisted Evil

Tak jak było przy pierwszym tomie - nie mogłam się wprost odkleić - kocham tą serię Smile mam przeogromną nadzieję, że będzie ona utrzymywać taki poziom do końca.
Uwielbiam Mac, w tej części tak się zmienia - jej przemyślenia są, no kurcze, mądre - jak w pierwszym tomie błądziła we mgle a my razem z nią, tak teraz wystawia pazurki i zadaje mnóstwo pytań - oczywiście większość pozostaje bez odpowiedzi ... a ja mam jedno, jedyne pytanie ... kim do cholery jest Jericho Barrons ???? (nie to żebym oczekiwała odpowiedzi Cool ) Chyba nigdy i nigdzie nie spotkałam bardziej tajemniczego bohatera, a jego teksty do Mac Rolling Eyes ehhh zresztą jej nie są gorsze Smile

Ta część to istne krwawe szaleństwo Smile

Zachęcam wszystkich do czytania tej serii jest fantastyczna, od bohaterów, przez intrygi, magię aż po styl w jakim jest podana - niech się chowają Czarne Łabędzie i inne Lamenty Wink

ehh ależ mam niedosyt ... pewnie nim wyjdzie kolejny tom jeszcze nie raz po nią sięgnę Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:35, 06 Paź 2011    Temat postu:

Heheh... tak tak tożsamość pana Barronsa to nie jest taka prosta sprawa. Nie masz co się martwić o jakość kolejnych części, utrzymują poziom jak najbardziej. Do jednych możesz być przywiązana bardziej, do innych mniej, ale nie można powiedzieć, żeby któraś była kiepska. Osobiście mam największą słabość do drugiej i piątej. Do piątej - dla osób, które już się zapoznały jest to zapewne oczywiste, a do Krwawego Szaleństwa? Sama nie wiem. Wtedy Mac zaczęła myśleć o tym jak napisałaś, że czas na zmiany jeśli chce przetrwać. Zaczęła zdawać sobie sprawę, że i w tym zimnym Dublinie bez słońca człowiek może odkryć swoją przystań.

Ja właśnie jestem w połowie. Czytanie po angielsku to jednak nie to samo, sporo rzeczy, drobnostek może, ale jednak, mi się przejaśniło po dorwaniu się do polskiego wydania.

Kolejna część czytałam na forum MAGA planowana jest bodajże na styczeń 2012. Czyli trochę czekania niestety będzie, a ja nie do końca ufam tej dacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 15:13, 06 Paź 2011    Temat postu:

Myślę, że jeśli przygody Mac się pokomplikują czy nawet jeśli akcja zwolni to i tak będzie mi się podobało, bo strasznie odpowiada mi styl w jakim pisze Moning. Świetna narracja, wyważone opisy i dialogi, umiejętne budowanie napięcia i świat w który bardzo łatwo wejść, do tego mnóstwo zagadek i praktycznie zero przewidywalności Smile Na dokładkę Barrons - tajemniczy i mądry Cool Widać, że maja duży wpływ na siebie wzajemnie i choć oboje zaprzeczają - to się lubią, uwielbiam kiedy mówi jej po imieniu, szkoda, że tylko wtedy kiedy ona umiera i przeważnie pomiędzy mnóstwem przekleństw, ale to rozmiękcza trochę tę jego sztywną postać.

W tej chwili mam ogromny stos książek które czekają na swoją uwagę, ale jeśli styczeń nie wypali to na 100 % ulegnę oryginałom - po co się męczyć Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:33, 06 Paź 2011    Temat postu:

A właśnie w tym wszystkim zapomniałam jak bardzo podoba mi się sam styl pisania autorki. Już bez przytaczania przykładów, a tak ogólnie chodzi mi o to, że potrafi przede wszystkim przytaczać świetne porównania i metafory, nie tak wymuszone, nieudaczne czy nadęte jak u niektórych pisarzy.
Poza tym podobają mi się przemyślenia, które Moning sprzedaje przez główną bohaterkę. Na przykład kwestia przetrwania. Albo poświęcania się dla innych. Tego, że często rzeczy nie są po prostu białe albo czarne, ale mają różne odcienie szarości. Sama Mac musiała się przekonać, że łatwo jest narzucić sobie granice typu "nigdy bym tego albo tamtego nie zrobiła", a kiedy przychodzi co do czego człowiek ze wstydem przyznaje się, że cieszy się, że nadal żyje. Podoba mi się, że Barrons jest typem bohatera, który potrafi jej bezlitośnie, ale przede wszystkim szczerze, wytknąć schematyczność ludzkiego myślenia w podobnych sprawach.

Argh... jak ja nie cierpię tej starej dewoty Roweny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 19:03, 06 Paź 2011    Temat postu:

Pozostaje mi się jedynie z Tobą zgodzić Smile te porównania, metafory, przemyślenia były czymś w tej części co bardzo mi się podobało, w Mrocznym jeszcze Mac trochę zaprzeczała wszystkiemu i próbowała się odciąć, tutaj natomiast powoli, po swojemu akceptowała swój los ... do tego niekiedy było to wesołe, niekiedy (w przypadku JB) dobitne, ale nigdy patetyczne, w stylu pana Coelho Cool

I cóż mój stosik trochę poczeka, miałam tylko zerknąć do "Faefever" sprawdzić co tam dalej sie potoczyło po zakończeniu tej części, ale no cóż, ktoś wyszedł z czegoś, trzymając coś i tak oto jestem już blisko setnej strony Cool
Tak na marginesie ciekawa jestem jak przetłumaczą tytuł trzeciej części - Elfie Szaleństwo ? eee chyba nie ... to nieszczęsne Fae - chyba że odejdą od szaleństwa, ale w sumie szkoda by było ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:17, 06 Paź 2011    Temat postu:

Ja myślę, że to będzie "Szaleństwo Elfów" i w sumie będzie do tej części pasowało całkiem nieźle.

Są dwie sceny w Faefever, które bardzo mi się podobały, oczywiście wiele takich było, ale do tych mam szczególną słabość. Jeśli dojdziesz, to się podzielę Smile

I ostrzegam - trójka kończy się tak, że nie ma bata, żebyś nie przeczytała Dreamfever. A ta znowu kończy się tak, że miałam ochotę rwać włosy na głowie, bo musiałam czekać na piątkę kilka miesięcy.

Widzę też teraz, że sporo smaczków mi umknęło po angielsku, na przykład dla tego, że leciałam szybko z czytaniem i nie wszystkie wyrazy sumiennie tłumaczyłam. A to jest cholernie ważne w 4, a już bardziej w 5, bo się gmatwa jak cholera. Z tym gmatwaniem to akurat jest wybornie, bo jak rzadko nie mogłam większości rzeczy w fabule nijak się domyślić Cool

A więc... Żeby nie było, że nie ostrzegałam Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Czw 19:17, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 19:46, 06 Paź 2011    Temat postu:

Prawdopodobnie polecę jedną za drugą Cool znałam ryzyko zaczynając Wink

Książka nie należy do najłatwiejszych, w oryginale Mac wydaje się taka hmm elokwentna, cóż za zasób słów, kto by pomyślał Smile a Baroons - jego to nawet po polsku niekiedy czytałam po dwa razy bo on to jak coś powie Smile mistrz podtekstów ... ale nie ma tragedii - przynajmniej na razie Smile
Czegoś się nie zrozumie to będzie frajda po raz drugi przy polskim wydaniu.

Elfie Szaleństwo by lepiej na półce wyglądało Wink ale brzmi beznadziejnie

Wracając do Krwawego:
Cytat:
padłam jak się tłukli w jaskini, ona - no cóż - naćpana mrocznym, on wkurzony - zajebiste to było - jak dwójka dzieciaków w piaskownicy Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Czw 19:47, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 06 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
Też się z tego chichrałam, ale następny moment, który zakończył się odbściskiwaniem był jeszcze lepszy Mr. Green Strasznie mnie też ubawiła scena jak Barrons pytał o jej wyjście z O'Bannionem i z kim się całowała "Ze kim?" hehe
W angielskiej wersji było:
"-From who?
-From whom, I believe is correct phrasing"
Byłam ciekawa, jak tłumaczka sobie z tym poradzi Smile Boże człowiek już po angielskiemu z pamięci cytuje... za dużo razy ją czytałam XD No a z tą frajdą - poczytaj sobie moje posty i bądź pewna, że frajda będzie Wink

A trzymając się przekładu, to kilka zdań mi się nie podobało, miało dziwny szyk przestawny i wydaje mi się, że nie brzmiałyby dobrze wypowiadając je głośno. No i też:

“I know you’re the one with boobs! They’re in my fucking face every fucking time I turn around!” - Wiem, że masz cycki! Mam je tuż przed nosem za każdym razem, kiedy się odwracam!

Po co to ugrzecznienie?

“Fuck, you are young, aren’t you?” He laughed. “Shouldn’t throw rocks, Mac. People who live in glass houses shouldn’t throw rocks.” - Kurwa, młoda jesteś, nie? - Roześmiał się. - Garnkowi, że smoli, a sam kopci, Mac. Przyganiał kocioł garnkowi, że smoli, a sam kopci.

I po co było to zmieniać z dosłownego "Ci, którzy mieszkają w szklanych domach, nie powinni obrzucać ich kamieniami."?
W 5 części Ryodan wraca do tej myśli i ciekawa jestem co też tam wymyśli tłumaczka. Nagle wróci do oryginału?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Czw 20:11, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Czw 21:18, 06 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
Wiesz od razu w trakcie czytania mi z tym kotłem i garnkiem nie podeszło i z ciekawości sprawdziłam w oryginale, nie wiem dlaczego czasami tłumacze zmieniają powiedzenia - przecież u nas też funkcjonuje to o szklanych domach i kamieniach ...

Dowalili też sobie w samolocie, z tym widzącym mężczyzną Very Happy

Scenę z jaskini też sobie w oryginale przeczytałam, bo tak sobie pomyślalam, że może w przekladzie coś uciekło Smile
i też nie wyszła trochę tłumaczce, wymiana zdań:
-Pieprz się, panno Lane!
-Tylko spróbuj. Skopię ci dupę...

nie pamiętam dokładnie w oryginale , ale na pewno było
-Fuck You, Ms. Lane!
-You just try...

chodzi mi oczywiście o "fuck you" - fakt, przyjęło się tłumaczenie "pieprz sie, odwal się, spieprzaj" w każdym razie w sensie żeby sie ktoś odczepił, ale Mac, jak to ona lubi, "You" przyjęła jako obiekt, a nie podmiot który ma to robić czyli "pieprzę cię?" - więc odpowiedziała "Tylko spróbuj". Po polsku brzmi ta wymiana zdań trochę bez sensu, bo jak się ma "pieprz się" do "tylko spróbuj"... a już tym bardziej patrząc na to co się działo później, Baroons podjął się wyzwania na całego Smile
ale rozumiem dylematy tłumaczy - czasami po prostu jest ciężko oddać dwuznaczność Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Czw 22:01, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:13, 07 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
No ciężki kawałek chleba czasem mają, ale w przypadku tej wymiany zdań uważam, że nic by się nie stało jakby trochę zmienić przekład, żeby sens ładnie zachować, coś w rodzaju:
-Pierdolę cię, panno Lane!
-Tylko spróbuj i bla bla bla

albo:
-Pierdol się, panno Lane!
-Chciałbyś to zobaczyć, co? Skopałabym ci dupę.

No trzeba by tu było jakoś pokombinować, bo wierny przekład całkowicie utracił sens.
Strasznie dużo przekleństw w tych naszych okienkach Mr. Green

A jak tam idzie trójeczka?? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Pią 9:18, 07 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 9:30, 07 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
To była świetna scena, szkoda że nie do końca dopracowana - bo całe to ich gwałtowne zbliżenie było spowodowane wlaśnie tymi słowami Smile ale myśle, że większość się domyśli Wink

Trójeczka Smile UWAGA SPOJLER DO 3ciej CZESCI !!!!!!!! wczoraj skończyłam na nauce oporu przed Głosem i sikałam z MacHalo ... dużo V'Lane'a śmieszny on jest - jak sztuczna inteligencja próbująca udawać uczucia, podobało mi się jak załatwił Rowenę a potem jak Mac mu za to odpłaciła Smile
Ciężko mi się czyta z monitora a i tak mam fajną ebookową wersję, ale męczę się trochę KONiEC SPOJLERA Smile

Cieszę się, że mam z kim podzielić się wrażeniami hehe - może nas nie zabiją za te okienka Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Pią 9:33, 07 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:50, 07 Paź 2011    Temat postu:

Wiesz, póki dyskusja się toczy i nie jest jednozdaniowa to chyba dobrze, nie? Przydałoby się zrobić jakiś nowy temat do trzeciej części, bo w sumie jest o nim już z kimś pogadać Cool
Ja osobiście nie mogę ścierpieć V'lane, to znaczy jest z nim sporo świetnych scen i dialogów, głównie z Mac, ale ta jego pogarda wobec ludzi i ich traktowanie brrrr... W sumie cała rasa elfów to niezły kawał wrednych skubańców, nieważne Jasnych czy Mrocznych. I tu Moning nieźle myślę się wyróżnia, u niej dobry elf - to martwy elf. Koniec kropka. Co nie znaczy, że świat jest tam przedstawiony tak, że coś jest białe albo czarne. Po prostu lepiej się człowiekowi będzie żyło, jeśli będzie miał wobec elfów dużą dozę nieufności.
Muszę jednak przyznać, że są to jednak niewiarygodnie długo żyjące istoty i po tym jak np w dwójce V'lane wyjaśnił Mac jego pojmowanie świata (i jaką mają wiedzę o nim) to, no cóż nie ma co się dziwić, że nie przejmują się problemami "maluczkich".
Ale i tak to jest dupek Razz chociaż nie powiem, z paroma przebłyskami ciekawych momentów Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 10:53, 07 Paź 2011    Temat postu:

Mi V'Lane przypomina królową jasnego dworu z Darów Anioła - zimny, wyniosły, choć odpowiada na pytania to po swojemu i zawsze chce coś za coś, nie można absolutnie na nim polegać, chyba że w zamian mu się coś obieca do tego zawsze wszystko zrobi po swojemu i tak żeby samemu coś na tym zyskać - nie lubię go, ale momenty z nim są przeważnie śmieszne , poza tym JB tak fajnie się wścieka po jego wizytach Smile "fairy little boyfriend" Very Happy
No i sceny przeżywania orgazmów przez Mac mogą wydawać się przerysowane, czy nawet mogą się w ogóle nie podobać - ale mnie śmieszą - zwłaszcza jej wewnętrzne komentarze Smile , pokazują jaką absolutną władzę potrafią mieć elfy nad człowiekiem, nie jakaś tam magia wpływu tylko totalna uległość - wpływ byłby łatwy, zażądałby czegoś, dostałby i koniec książki - a tak musi się biedak gimnastykować Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oksa
Szalona pisarka



Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:29, 07 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
A mnie te sceny, jak już by się nad nimi zastanowić, przerażają. Taka całkowita kontrola nad czyjąś seksualnością, która powoduje, że zapominasz o wszystkim i myślisz tylko o osiągnięciu spełnienia, a jednocześnie wiesz czym to się skończy, wiesz, że nie masz wyboru ani własnej woli i ta przyjemność wiąże się z twoją śmiercią. Brrr. Nienawidzę elfów w tej wersji.

Zastanawiało mnie też, czemu V'lane tak po prostu nie zabierze Mac ze sobą, zmuszając do uległości i odnalezienia dla niego księgi. Stawka przecież jest ogromna, a nie wyobrażam sobie, żeby był typem z wysoko rozwiniętym kręgosłupem moralnym, który wzdryga się przed poświęceniem jednego, marnego człowieka. I to kobiety! Rolling Eyes Naturalnie mam na ten temat pewne teorie Cool, ponieważ w innym przypadku te jego próby przypodobania się jej nie wyglądałyby zbyt logicznie. SPOILER z 3
Cytat:
Być może doszłaś już do momentu, gdzie Mac dochodzi do wniosku, że V'lane boi się Barronsa i to może być według mnie jeden z powodów jego cackania się z nią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 13:29, 07 Paź 2011    Temat postu:

Spiler 3 części Wink
Cytat:
tak doszłam do tego momentu i tym bardziej mnie zżera, kim do cholery jest Baroons Confused, albo może bardziej nie kim, a jaka jest jego przeszłość Wink Myślę, że V'lane nie za bardzo może zmusić Mac do tego aby szukała księgi dla niego, może ją zniewolić seksualnie, ale to by tylko ją osłabiło - poza tym to, że ona współpracuje z Baroonsem jest mu poniekąd na rękę, póki pilnuje ich postępów. Teraz doszła kwestia tych magicznych kamieni, Elfy nie potrzebują ich do odczytania księgi więc może nie obawiają się tak bardzo współpracy Mac z Baroonsem, przy nim jest bezpieczna, on pomoże jej odnaleźć księgę, a i tak nie będzie mógł z niej korzystać.
W ogóle bardzo podoba mi sie sposób w jaki księga sie przemieszcza, oczywiście jest to okropne, ale wcześniej było dla mnie dziwne, że ktoś łazi z nią po mieście i nikt nie reaguje - a tu taki numer Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Czw 13:27, 13 Paź 2011    Temat postu:

Tak czytałam wasze wypowiedzi i przez to zainteresowałam się tą serią, w przyszłości mam zamiar ją kupić, ale narazie brak kasy.

A co do kolejnych części - na forum wydawnictwa można przeczytać:
Kiedy możemy się spodziewać dalszych części serii Kroniki Mac O’Connor Karen Marie Moning?
W 3 tom lutym-marcu i 4 tom maju-czerwcu. Na razie nie wybiegam dalej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
booki
Angel of books



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyobraźni...

PostWysłany: Śro 19:02, 19 Paź 2011    Temat postu:

„Mac, czyli jeszcze więcej kłopotów


Karen Marie Moning jest bestsellerową autorką 12 powieści, wliczając międzynarodowe bestsellery urban fantasy Kroniki Mac O'Connor. Jej książki zostały opublikowane w dwudziestu jeden językach i zyskała fanów na całym świecie. Moning zaczęła swą karierę pisząc książki paranormal romance w Szkocji, ale kiedy zaczęła się coraz bardziej fascynować Celtycka mitologią, zamieniła gatunek na urban fantasy, a miejsce na Dublin, więc mogła skupić się na Tuatha de Danann lub starożytnej nieśmiertelnej rasie Fae, która żyła w sekrecie pośród ludzi.

Życie MacKayli zmieniło się drastycznie odkąd przybyła do Irlandii, by dowiedzieć się jak najwięcej o śmierci siostry. Odkryła, że jest widzącą sidle, dzięki czemu, a raczej przez co, widzi krainę elfów. Dziewczyna poszukuje Sinsar Dubh, prastarej magicznej księgi, w której znajduje się klucz do władzy nad elfami i ludźmi. Co chwila ma jakieś kłopoty, a poza tym ma już bardzo wielu wpływowych i potężnych wrogów. Otoczona tajemniczymi postaciami, nie ma komu zaufać i wszystko musi robić dla przetrwania. To co jej się wydaje straszne jest dopiero początkiem, gdyż mury między światem śmiertelników i nadprzyrodzonym zaczynają się rozpadać, a świat ogarnia chaos i gorączka krwawego szaleństwa.

Mac była kiedyś typową blondyneczką. Interesowały ją tylko imprezy, chłopcy i ciuchy. Lecz po tym, jak dowiedziała się o istnieniu tego drugiego świata i nie raz otarła się o śmierć, zmieniła się. Obcięła włosy, przefarbowała na ciemniejszy kolor i przestała się idealnie i modnie ubierać, preferując czerń i luźne koszulki czy spodnie. Aczkolwiek to była najmniejsza zmiana jaka w niej zaszła. Stała się twardsza, przestały ją interesować rzeczy, które dotychczas ciągle zaprzątały jej myśli. Zaczęła działaś i potrafiła już nieźle odnaleźć się w każdej dziwnej sytuacji. Z pustej dziewczyny przeobraziła się w wojowniczkę, która mimo lęku, stawia czoło wyzwaniom. Dziewczyna ponadto ma charakterek, a czytanie o jej dalszych losach było czystą przyjemnością. Reszta postaci także była świetnie wykreowana, skupialiśmy się tylko na co ważniejszych bohaterach, a tajemniczych i intrygujących osób również nie zabrakło.

Fabuła, jak i w poprzedniej części, była interesująca. Występowały liczne zwroty akcji, które były tak zaskakujące, że czasami musiałam wpatrywać się przez chwilę w daną stronę, by w końcu zrozumieć co właśnie przeczytałam. W „Mrocznym szaleństwie” jest jeszcze więcej intryg, gierek i tajemnic. Sojusznicy, wrogowie, najemnicy... niekiedy nie widać między nimi różnicy i nie wiemy kto stoi po czyjej stronie, co tylko dodaje napięcia a czasami nawet dramatyzmu. Nie zaobserwowałam także żadnych przestojów w akcji, która była dynamiczna i zajmująca.

Autorka operuje prostym językiem, który nie sprawia kłopotów odbiorcy. Potrafi zafascynować czytelnika i przekazać mu wszystkie emocje, które pozwalają się lepiej wczuć w sytuację. Dokładnie obrazuje każde wydarzenie, mimo że nie wprowadza licznych opisów. Bezproblemowo przekonuje odbiorców do realiów, które nam ukazuje. Tak jak w „Mrocznym szaleństwie” mamy do czynienia z narracja pierwszoosobową, ale tym razem poznajemy więcej przemyśleń i uczuć które ogarniają Mac. Uważam to za plus, ponieważ dzięki temu łatwiej było utożsamić się z główną bohaterką, a cala historia nabierała więcej realizmu.

Powieść czytało się szybko i z wielką przyjemnością. Dobrze było móc znów spotkać się z Mac i jej wszystkimi wrogami oraz sojusznikami. Znów znalazła się w bardzo skomplikowanej sytuacji. Wszystko porównuje do gry w szachy, rozpatruje różne zagadnienia, a i tak często się myli. Jej dochodzenie na temat lojalności poszczególnych postaci, z którego wyciąga i pochopne, bądź mylne, jak i prawdziwe wnioski, było całkiem absorbujące. Razem z nią wszystko przeżywałam, próbowałam przewidywać jej kolejne kroki. Nie wyłapałam w tej pozycji jakiś wielkich minusów, jedynie niewielkie, o których zapomina się w tej samej chwili, w której wpadły one do głowy. Jedyną rzeczą, która mnie irytowała w trakcie czytania, były błędy – z reguły literówki – powtarzające się nazbyt często by je zignorować. Jestem zdania, że z tym utworem powinien się zapoznać każdy kto szuka lektury, z którą spędzi naprawdę miło czas i się zrelaksuje, zagłębiając się, choć raz, nie w swoje troski i zmartwienia, a te od Mac, która ma ich o wiele więcej.

Moja ocena 8,5/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez booki dnia Śro 19:03, 19 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młoda90
Ciekawski umysł



Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków

PostWysłany: Sob 11:27, 21 Kwi 2012    Temat postu:

... rozgrywka w końcu się zaczęła.
Po jednej stronie planszy znajdował się Wielki Pan ...
Po drugiej stronie byłam ja ...
Na planszy było trzech innych ważnych graczy - V'lane, Barrons i Rowena.
Wszyscy mieli jedną cechę wspólną: pragnęli mnie.



"Krwawe Szaleństwo" to kolejny, drugi tom przygód MacKayli Lane na irlandzkiej ziemi.
Głowna bohaterka wraz z tajemniczym właścicielem księgarni J. Barronsem nadal próbuje odnaleźć mroczną księgę Sinsar Dubh. Poza tym Mac wciąż szuka odpowiedzi kim tak naprawdę jest a nie jest to proste gdy po ulicach Dublina krąży coraz to więcej różnorodnych Mrocznych, a tajemniczy Widmowy Żniwiarz wydaje się ja obserwować i śledzić.
Po przeczytaniu pierwszej części wydaje się, że drugi tom da nam jakieś odpowiedzi. Mamy zero odpowiedzi za to kolejne informacje, które jak na razie nic nam nie mówią. Pomimo tego Mac udaje się w końcu poznać inna przedstawicielkę sidhe - nastolatkę Dani a co za tym idzie tajemniczą staruszkę - Rowenę, która należy do związku widzących sidhe. Poznajemy również dwie inne osoby, o których jak na razie czytelnik niczego się nie dowiaduje. Jest to Christian MacKelar, który twierdzi, że wie kim jest Mac, i że znał jej siostrę oraz Ryodan - znajomy? Barronsa, który znajduje się na liście kontaktów telefonicznych pod nazwą: JNMSZMP Smile
Jeśli chodzi o tajemniczego Jerichho Barronasa - to co o nim wiemy jak na razie nie daje nam odpowiedzi na pytanie: kim on jest? Jak dotąd dowiedzieliśmy się, że: Cienie nie robią mu krzywdy (dlaczego?); widzi elfy; jest bardzo silny i szybki; ma znakomity węch; wykorzystuje druidzką moc Głosu;, zna się za zaklęciach; jego tors pokrywają tatuaże. Do tajemniczych niewiadomych można zaliczyć tą dziwną sytuację, w której Wielki Pan bez słowa pozwolił Barronsowi zabrać ze sobą Mac.
Jako, że wszyscy pragną zdobyć mroczną Księgę dowiadujemy się trochę więcej o relikwiach - kto je ma, jakie mają właściwości. I tak:
Jasne są w posiadaniu: Mac (włócznia), Roweny (miecz) i Seelie (kocioł).Jak dotąd nic nie wiemy o ostatniej relikwii: kamieniu.
Mroczne posiada m.in: Wielki Pan (zwierciadło/Srebra - z tego co zrozumiałam to tylko ich cześć i amulet). Co do mrocznej Księgi Sinsar Dubh zakończenie sugeruje, że w kolejnym tomie dowiemy się w czyich jest rękach. Smile


Bardzo przyjemnie się czytało ten tom więc polecam tę serię pełną tajemnic Smile
Z chęcią przeczytałabym już kolejny tom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 17:01, 05 Maj 2012    Temat postu:

2 część przeczytałam już częściowo wyzbyta z tego oczekiwania na ideał, które próbowałam pohamować ale i tak chyba podświadomie czułam przy "Mrocznym szaleństwie", dlatego "Krwawe szaleństwo" podobało mi się bardziej i już nie czuję się zmuszona do marudzenia o każdy głupi drobiazg Very Happy

W 2 części zaczęłam dostrzegać, że świat który stworzyła Moning jest naprawdę złożony, nie sprawia wrażenia tak jak w innych PR, że magiczna rzeczywistość kręci się wokół bohaterki, ale można dostrzec, że to jest coś większego, może jeszcze daleko mu do HP, ale mimo to zaczynam zauważać coś, co daje możliwości istnienia mnóstwa tajemnic i zagadek, a nie tylko możliwość "domyślania" tych tajemnic w miarę upływu książki. Nie wiem czy napisałam to zrozumiale, w każdym razie te mocne podstawy dają mi do myślenia i to mi się podoba Wink
Co do bohaterów, tego elementu książki nie uważam za najlepszy, ale trudno nie docenić takiej Mac, czy nie zaintrygować się tajemnicami Barronsa. Co do tego drugiego, nie mam wielu teorii na to kim jest, ale też znów nie jestem osobą która te teorie często snuje, co też nie znaczy że nie mam żadnych przypuszczeń co do dalszego rozwoju akcji, i tutaj mogę nawiązać do rzeczy o której wspomniałam przy okazji cz.1, rzeczy na którą wciąż nie mogę się doczekać: nie trzeba mieć przecież dalekosieżnych teorii, wystarczą ogólne przypuszczenia, żeby móc coś obalić - ja wciąż czekam aż autorka wytrąci mnie czymś kompletnie z równowagi, w Krwawym szaleństwie głównie wytrącił mnie z równowagi gips na ręce Mac w pewnym tam momencie Very Happy Taka głupotka Very Happy (Z tym tatuażem było możliwe do wymyślenia, nie żebym ja się domyśliła Very Happy, ale nie było szoku. Tak samo przy Malluce - też żadnego szoku nie przeżyłam, tu nawet trochę mnie zirytowało to ignorowanie przez Mac tej czarnej postaci jako niebezpieczeństwa, ale jestem w stanie jej to wybaczyć Very Happy)
Do typu książek jakimi są Kroniki bardzo pasuje mi taki zabieg jak wkręcanie czytelnika, a później wprawianie go w szok rozwiązaniem, liczę że w trzeciej nadejdzie w końcu taki moment Very Happy Liczę że na razie jestem na etapie wkręcania. Ale nawet jeśli nie, to książkę i tak uważam za dobrze przemyślaną, co jest ważne i sensowną, co jest jeszcze ważniejsze Wink A co wcale nie jest oczywiste dla niektórych autorów.

Co do Mac i wkładania jej w usta różnych przemyśleń autorki, to o czym wcześniej pisałyście, cóż, nadaje to książce trochę głębszy wymiar, nie można się nie zgodzić z niektórymi stwierdzeniami, ale ja chyba nie jestem wielbicielką akurat "tego" w tej książce, brzmi to tak, hmm, kategorycznie...? Tak jakby nie będąc taką jaką Mac się staje dojrzewając do swojej roli widzącej sidhe, było się nikim wartym szacunku. Odnoszę mniej więcej takie wrażenie i średnio mi się to podoba. Aczkolwiek w przypadku takiej bohaterki jak Mac są to trafne spostrzeżenia i bardzo dobrze że je ma.
A więc - doceniam Mac, jako bohaterkę, jest na pewno interesującą postacią, tyle że ja nie czuje do niej sympatii, nie lubię jej - tak z serca. Szkoda, bo wpływa to trochę na mój odbiór książki.
Co do Barronsa, tu też mam mały problem, bo po tej części ten facet bardziej kojarzy mi się z maszyną niż z człowiekiem, on tak strasznie ukrywa się w sobie, że ja mam aż problem z dostrzeżeniem w nim tej istoty ludzkiej, którą choć w części na pewno przecież jest. No ale tutaj mogę zrobić tylko jedno - poczekać co z tego wyjdzie dalej Wink

Zabierając się za czytanie "Krwawego szaleństwa", czekałam głównie na dobrą, porządną zabawę - i taką dostałam, to jest jeden z największych plusów tej serii i za to ją lubię, za to że wciąż coś się dzieje i za to że nie można się od tego oderwać i że do tego jest to na sensownym poziomie. Myślę że mogę się już zaliczyć jako fanka Kronik Mac O'Connor, może nie taka zeschizowana, tylko nieustannie marudząca Very Happy, ale jednak fanka Wink Coś mi się zdaje że czerwiec 2012 to będzie mój miesiąc z Mac i Barronsem, którego już nie mogę się doczekać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Sob 17:04, 05 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / JK / Kroniki Mac O'Connor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island