Smutne piosenki

Czaarna.

A Fine Franzy - Almost Lover - płakać mi się chce, ale jak ją śpiewam nie jak słyszę, nie wiem dlaczego, ale po prostu jak tylko zaczyna się wstawka "I cannot..." to łzy mi z oczu lecą.

The Fray - Be still - uch ta moja sentymentalność, ale wszystko wina Alarica i jego śmierci. Szklane oczy po prostu.

Hinder - The Life - przy tej piosence zawsze ryczę, ponieważ właśnie ona leciała kiedy rozmawiałam z moją najlepszą przyjaciółką o mojej chorobie, co za tym idzie śmierci wciągu najbliższych 10 lat.

Celine Dion - My heart will go on - też wyję, nie ważne czy słyszę to piosenkę, czy ją śpiewam, po prostu mam ochotę się do kogoś przytulić gdy to słyszę. Zwłaszcza końcówka... Co najciekawsze, nie kojarzy mi sie z titaniciem.

Ania Deko - O nic nie pytaj - szklane oczy gdy ją słyszę, ale nic nie mogę poradzić, bo właśnie ona mi towarzyszyła, gdy pokłóciłam się z moim najlepszym przyjacielem :c

Guns'n'Roses - November Rain - co prawda nie płaczę, jak ją słyszę, ale jakieś takie dziwne uczucie w sercu, że już nawet uśmiechnąć się człowiek nie chce.

Il Divo - Mama - po prostu ryczę. Kocham taka muzykę, a ryczę dlatego, że zostałam oficjalnie poproszona przez własną matkę o zaśpiewanie jej tego na pogrzebie. Mimo, iż możliwe, że to ja odejdę pierwsza, i to doprowadza mnie niemal do depresji.

No, to macie zestaw moich smutków oraz dziwnych, doprowadzających do łez wspomnień.

hania12mk

A jakieś polskie piosenki ?