Marley i ja - John Grogan

sujeczka

Marley, wyjątkowo wielki i silny labrador retriever, cierpi na nadmiar energii, demoluje dom i ogródek, kompromituje swoich właścicieli - młode, rozwojowe małżeństwo dziennikarzy. Połyka wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego pyska, wyleciał ze szkoły tresury za brak postępów i panicznie boi się burzy. A jednocześnie jest kochanym, wrażliwym i wiernym psem, zdolnym pokazać swojemu panu, co naprawdę liczy się w życiu. Rozbawia i wzrusza do łez - pisali krytycy o tej książce, która ukazała się po raz pierwszy przed rokiem w Stanach Zjednoczonych. Biografia psa Marleya spisana przez jego właściciela, znanego amerykańskiego dziennikarza i felietonistę, szybko podbiła serca czytelników i trafiła na pierwsze miejsca list bestsellerów, gdzie utrzymuje się niezmiennie od niemal roku. Do tej pory w USA sprzedano prawie dwa miliony egzemplarzy "Marley & Me", a autor otrzymał tysiące maili i listów od poruszonych czytelników.

***
Kiedy 2 lata temu usłyszałam o tej książce, stwierdziłam, że pewnie jest głupia, bo jakoś wydawała mi się taka po opisie ;P.
Ale potem jedna z moich koleżanek zaczęła się nią zachwycać, na merlinie napisało recenzję na jej temat 41 czytelników i powoli zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie warto jej przeczytać...
Dlatego kiedy ostatnio zobaczyłam ją w bibliotece, bez wahania ją wypożyczyłam... I nie żałuję Wink

.
Świetnie się czyta, narracja jest fajna, tłumaczenie bardzo dobre Wink

.
Wiele razy nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, kilka razy się prawie popłakałam (a na końcu już nie tylko prawie...).
Naprawdę dobra książka, która wbrew pozorom nie mówi tylko o życiu psa, ale ogólnie o życiu... Razz

.
Polecam Smile

fida72

Ja mam ją w domu Smile

Ale coś tak leży i leży bo wydawała mi się dziecinna...
Ale jak wrócę z wakacji to pewnie przeczytam Very Happy

sujeczka

^^No, przeczytaj Very Happy

Myślę, że nie będziesz żałować Wink

Ja też myślałam, że jest dziecinna, ale miło mnie zaskoczyła, bo wcale tak nie jest Very Happy

Więc polecam Very Happy

Liza

nie spotkałam się jeszcze z nią,ale zobaczę może będzie w biblio

antiavril

Ja też o niej słyszę pierwszy raz. Zobaczymy moze kiedyś wypożycze ją z biblioteki Smile

antiavril

Bylam wczoraj w bibliotece, była i ją wypożyczyłam, już się za nią zabieram, bo naprawdę jest ciekawa

Green Lady

Widziałam parę razy na Marlinie ale jakos mnie do niej nie ciągnie. Zobaczymy.

sujeczka

Mnie też do niej nie ciągnęło zbytnio, ale wypożyczyłam i jak się okazało było warto Smile

. Naprawdę miło się ją czytało Wink

.

Martycja

Czy moze mi ktos napisac jak ksiazka sie skonczyla?? bo jesli pies zdechl,to ja nie chce tego czytac ;(

sujeczka

Martycja

Spoiler a jak do tego doszlo? Sad

sujeczka

Spoiler

Martycja

Dziekuje za info:)
tak czy siak,przygotuje sobie pudelko chusteczek:D widzialam juz trailer filmu ktory ma byc w Polsce w marcu;)

sujeczka

Pudło chusteczek na pewno się przyda, bo jest kilka momentów, w których można płakać Wink

.
Też czekam na film, mam nadzieję, że się nie zawiodę Wink

.

Queri

Oo. Jako że sama mam labradora to dostrzegam wiele niuansów w książce. ;P jestem na forum o labkach i jak potem komentowaliśmy to każdy mówił, że czytał o własnym psie! Dużo tych rzeczy co wyprawiał Marley dzieje się na co dzień w moim domu Wink

Na koniec oczywiście płakałam jak głupia. W poduszkę, bo gdy zaczęłam nie mogłam się oderwać. Książka ani trochę nie jest dziecinna Smile

Język prosty, szybko się czyta. A potem jak się ogląda zdjęcie Marleya na stronie internetowej Grogana, to znowu chce się płakać.

sujeczka

Nowa, filmowa okładka:

Kelnerka

Martycja

Uprasza sie nowe uzytkowniczki aby nie spoilerowaly w tematach a jak juz musza niech pisze je na biało, tak jak ja i inne dziewczyny powyzej.

wika222

czytałam, i jest świetna. Na końcu płakałam, nic mnie tak nie ruszy jak to. Ksiazka napisana luźnym językiem, nadal leży u mnie na półce i mama zabiera się za nią.

Maja

O rany!
[spoiler]Wyłam na niej jak bóbr i to chyba przez całe ostatnie trzy rozdziały. Ale to może wina PMS xD[/spoiler]
Ogólnie Grogan nadał moc tej książce swoim indywidualnym stylem pisania. Mimo, że "Marley i ja" to zdecydowanie nie jest typ książek, po które najczęściej sięgam, to chętnie przeczytałabym kolejną powieść Grogana o podobnej tematyce. Np, o kocie xD
Pełna ciepła, humoru, wzruszeń i szczyptą pierwiastka rodzinnego xD Naprawdę fajna.

Monika

Jako miłośniczka psów i wszystkiego co z nimi związane oczywiście przeczytałam ! Rzecz jasna,pod koniec kartki były mokre od łez Wink

Nie jest to książka do której bym wróciła,moim zdaniem nie ma w sobie przekazu,ale miło się czyta.

Meggie

Czytałam, nie zawiodłam się, ale nie jestem obiektywna, bo liczyłam na książę średnio-kiepską, tymczasem, jak dla mnie, była całkiem przyjemna :)Film też oglądałam, podobał mi się. Najlepszy był moment na końcu : cała sala płakała, nie wyłączając oczywiście mnie ( z resztą z książą było tak samo) Smile

Emaa

Moja mama czytała, a ja tylko film oglądałam ale tak się na końcu zwyłam, że ...
W sumie, to może dlatego, że też mama labradora Wink

. Jak będę miała jeszcze kiedyś okazję to na pewno przeczytam.

booki

Książki nie czytałam, ale może przeczytam, jeżeli ktoś za znajomych będzie ją miał, albo jka będzie bibliotece, bo mam inne książki do kupienia Smile

Tylko film oglądałam i bardzo mi się podobał

Derimona

Książka na prawdę warta przeczytania !
Wcześniej jakoś nie byłam nią zainteresowana, ale jak obejrzałam recenzję filmu z ciekawości postanowiłam, żenajpierw przeczytam książkę, a później obejrzę film (tak dla porównania). I na tym i na tym nie raz uroniłam nie jedna łzę (i ze śmiechu i ze smutku). Pamiętam, że jak ze szkoły wracałam autobusem i pierwszy raz czytałam tę książkę i była jedna (z wielu) śmieszna sytuacja i jak sobie to wyobraziłam, tak jak to napisał autor zaczęłam tak się śmiać, aż na mnie ludzie zaczęli patrzeć się jak na wariatkę.
Ta książka u mnie w domu zajmuje honorowe miejsce na półce i bardzo często do niej wracam :)