Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Jasper Jones - Craig Silvey

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Obyczajowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Wto 15:15, 12 Kwi 2011    Temat postu: Jasper Jones - Craig Silvey



Australijska wersja "Zabić drozda"

W małym australijskim miasteczku pewnego letniego wieczoru trzynastoletniego Charliego Bucktina wyciąga z domu miejscowy rozrabiaka Jasper Jones. Chłopcy odkrywają w buszu ciało nieżyjącej dziewczynki i postanawiają na własną rękę wykryć sprawcę potwornej zbrodni. Rozwój wypadków jest nieoczekiwany, wręcz szokujący...

Silvey z ogromną wrażliwością i wyczuciem kreśli postacie nastolatków, ich sprawy, przeżycia i pierwsze miłosne zauroczenia, a zarazem szczerze i dosadnie opisuje świat dorosłych, naznaczony dyskryminacją i rasizmem, w którym młodym ludziom przyszło dorastać i się z nim zmierzyć.

Jasper Jones konfrontuje cechy głęboko ludzkie z okrucieństwem i zakłamaniem, tak jak robili to Mark Twain, Harper Lee i Jerome David Salinger. To jedyne w swoim rodzaju połączenie Zabić drozda i Buszującego w zbożu.

Craig Silvey (ur. 1982) to australijski pisarz i muzyk. Po opublikowaniu pierwszej powieści Rhubarb został okrzyknięty w Australii najlepszym młodym powieściopisarzem. Jasper Jones ugruntował jego pozycję. Autor obecnie mieszka we Fremantle.

W sprzedaży od: 4 maja
Cena: ?
Stron: 400
Wydawnictwo: Rebis


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naikari
Książniczka



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:14, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Kupuję na 100%. Opis jest więcej niż zachęcający.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Wpatrzona w książki



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 18:01, 10 Cze 2011    Temat postu:

Haha, pierwsza:
Na rynku ostatnimi czasy roi się od książek paranormal romance. To ich jest najwięcej. Ale czasami przychodzi ochota na coś więcej, na coś innego. I mnie właśnie naszła, dlatego tak bardzo ciągnęło mnie do „Jasper Jonesa”. Z opisu dowiedziałam się, że to połączenie „Zabić drozda” i „Buszującego w zbożu”. Obie te książki mnie oczarowały, dlatego też miałam wielkie wymagania w stosunku do powieści Craiga Silveya. Czy były one za duże?

Ta historia, tak jak wszystko na tym świecie, ma swój początek, od czegoś musiała się zacząć, by móc dobiec do końca. Mogło się wydawać, że to noc, jak każda inna. Charlie Bucktin nie mógł spać, więc do późna czytał książkę, co było zresztą jego ulubionym zajęciem. W lekturze przeszkodził mu Jasper Jones, pukając w jego okno. Jest to tak okropny chłopak, że gdy tylko coś złego dzieje się w mieście, to wina pada na niego. To po prostu zło wcielone i żadnemu dzieciakowi nie wolno się z nim bawić. Charlie nigdy z nim nie rozmawiał, więc jest bardzo zdziwiony, gdy okazuje się, że chłopak wie, gdzie on mieszka i jak się nazywa. A do tego pilnie potrzebuje pomocy. Trochę to dziwne, ale coś każe Charliemu wyjść przez okno i pierwszy raz wymknąć się z domu. Jasper prowadzi go, nic nie mówiąc. Na chwilę przystają pod chatką Szalonego Jacka Lionela, człowieka, który pozbawił życia pewną kobietę. Jednak to nie jest cel ich wędrówki. Docierają na polanę, miejsce ukryte przed światem. Stoi tam eukaliptus, do którego przywiązana jest lina. Wisi na niej dziewczyna ubrana w koszulę nocną, bez butów, poraniona na twarzy. Widok jest przerażający. To Laura Wishart, siostra Elizy, dziewczyny w której Charlie się podkochuje. Wyobraźcie sobie, że nagle widzicie osobę, którą znaliście - martwą. A wszystkie okoliczności wskazują, że Jasper popełnił to morderstwo. Jednak bohater mu ufa i wierzy, że to nie on i postanawia mu pomóc. Razem, płacząc, przymocowują ciało dziewczynki do kamienia i wrzucają do wody, by nikt go nie znalazł. Dzięki temu zyskują trochę czasu, by móc odkryć, co zdarzyło się naprawdę. Obaj tej nocy stracili bardzo dużo. Charlie niewinność i wiarę, że wszystko jest dobre, a Jasper jedyną osobę, która była mu bliska. Ta jedna noc zmienia wszystko w ich życiu, sprawia, że między tą dwójką rodzi się przyjaźń i zaufanie. Tak rozpoczyna się opowieść pełna bólu, smutku, prawdy, ale też miłości. Jaki będzie jej koniec?

Historię opowiada Charlie, z pozoru nic nieznaczący chłopak, który kocha czytać. Jest niewielkiej postury, nosi okulary, nikt się nim nie przejmuje, w szkole go gnębią, wyzywają. Matka bez ustanku na niego wrzeszczy. Ma tylko jednego przyjaciela, Jeffreya, który ma jeszcze gorszą reputację i cięższe życie. Ale to Charliego wybiera Jasper Jones, chłopak o złej sławie; gdy potrzebuje pomocy, to do niego puka. Mało osób dostrzega wartość naszego bohatera, który jest naprawdę wyjątkowy. Bystry, inteligenty, dojrzały i mimo że sam uważa inaczej, to bardzo odważny. Rozumie, jakie jest życie. Dostrzega on pod powierzchnią, to co znajduje się tam naprawdę. Chłopak w pewien sposób został zbudzony ze snu. Teraz czuje się niepewnie i się boi, ale jak mówi jeden cytat z książki bohatera, którą czytał:
„Odwaga to opór wobec strachu, zwycięstwo nad strachem, a nie brak strachu.”
Jakże piękne i prawdziwe są te słowa.
Jasper Jones odgrywa kluczową rolę w całej historii, pokazuje on nam, że nic nie jest takie, jakie się wydaje. To wcale nie wcielenie diabła, tylko zagubiony chłopak, który po śmierci Laury nie ma już nikogo. Zgrywa twardziela, ale pod tą maską kryje się dużo więcej. Ten bohater na długo pozostanie w moim sercu i pamięci.

Craig Silvey snuje swoją opowieść w sposób niezwykły. Od początku widać, że ma wielki talent. Idealnie oddaje emocje, reakcje i zachowania bohaterów. Niczego nie ubarwia, tylko pokazuje, jakim jest w rzeczywistości. Wszystko jest dla mnie tak wiarygodne, że zastanawiam się, czy to nie zdarzyło się naprawdę. Czy autor przypadkiem nie opisał swojej historii, czy nie przeżywał kiedyś tego samego, co Charlie. Uważam, że to możliwe, a jeśli nie, to chylę czoła przed jego kunsztem pisarskim. Udało mu się doprowadzić wszystko pięknie do końca, jestem pod wrażeniem.

„Jasper Jones” to wzruszająca historia o ludziach zagubionych w świecie i poszukujących strasznej prawdy. To powieść, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Potrafi ona wycisnąć łzy z oczu, ale także wywołać uśmiech. Mnie zmusiła do zadawania samej sobie niewygodnych pytań. Książka jest po prostu niesamowita i gorąco zachęcam do przeczytania jej. Nie powinniście się zawieść.

Ocena: 10/10

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis, za co jestem bardzo wdzięczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Pią 18:06, 10 Cze 2011    Temat postu:

Australijska wersja "Zabić Drozda" ? Jakoś niezbyt, bo tę powieść uwielbiam i nie chcę, sobie popsuć wrażenia. ;x Recenzja Rosemary, bardzo zachęca, ale jakoś... no, nie ciągnie mnie do tego. Kupić nie kupię, na bank, bo moja lista wciąż się wydłuża, natomiast pieniędzy coraz mniej. Wink Chyba,że kiedyś nawiążę współpracę z tym Wydawnictwem, to pewnie wtedy przeczytam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 19:13, 10 Cze 2011    Temat postu:

Rosemary, co za świetna recenzja Smile Aż zapragnęłam przeczytać "Jaspera Jonasa", zwłaszcza, że wydaje się życiowa i przy tym wzruszająca. Spróbuję jakoś ją znaleźć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Wpatrzona w książki



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 17:38, 11 Cze 2011    Temat postu:

Dzięki Smile. Cóż dla mnie jest lepsza od "Zabić Drozda", ale to dla mnie... Naprawdę polecam Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 20:12, 11 Cze 2011    Temat postu:

Połączenie Zabić drozda i Buszującego w zbożu - to jest bardzo zachęcające, ale jeśli to porównanie typu "podobny do Zmierzchu" to dziękuję. Ale Twoja recenzja Rosemary jest tak prześwietna, że chyba będę zmuszona to przeczytać. W dodatku australijscy pisarze już nie raz mnie bardzo pozytywnie zaskoczyli (choćby Kate Morton, ale oczywiście nie tylko ona Wink) więc to jest dodatkowa zachęta Very Happy Na pewno przeczytam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Wpatrzona w książki



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 11:13, 12 Cze 2011    Temat postu:

Dla mnie tym, co najbardziej wiąże Jaspera z Zabić drozda i buszującym jest podobny język, styl. A poza tym bohater uwielbia czytać książki w tym Zabić drozda. Ale wydarzenia są inne Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nowhere
Poczytująca



Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:36, 24 Cze 2011    Temat postu:

Uwielbiam takie zagadki. Wink muszę dorwać jak najszybciej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 16:18, 23 Lis 2011    Temat postu:

Wyobraźcie sobie małe miasteczko gdzieś w gorącej Australii, zamknięta społeczność, wszyscy się znają, pomagają sobie nawzajem, na ulicach bawią się wesołe dzieci, słońce grzeje na kwiatowe ogródki, w powietrzu unosi się zapach ciasta, mamy pokrzykują na swoje dzieci, żeby wracały na obiad, starsze kobiety siedzą na werandach i popijają herbatkę z kolorowych filiżanek. Oaza szczęścia i spokoju.

Tak wyobrażałam sobie Corrigan wraz z pierwszymi stronami tej książki. Iluzja ta trwała dość długo, nie zburzyło jej nawet morderstwo dziewczynki. No cóż, straszne, ale takie rzeczy się zdarzają, zawsze jest ta zdeprawowana jednostka, która musi burzyć szczęście i spokój. Tyle że to morderstwo jest dopiero początkiem, pierwszym elementem, który zaczyna burzyć mój bajkowy obraz Corrigan.
To co urzekło mnie w "Jasperze Jonesie", to co, sprawiło, że jestem pod wielkim wrażeniem, to właśnie takie powolne odkrywanie prawdy na temat tej małej społeczności.

Corrigan to na pierwszy rzut oka miłe miasteczko, po skończeniu książki, czytelnik widzie je jednak jak zatruty przez zło przedsionek piekła. Te kolorowe trawniczki tak naprawdę kryją zakopane pod ziemią trupy, ta fasada rodzinnej miłości chowa złość, oszustwa, zdrady i kłamstwa. Powietrze wypełnione ciastem jabłkowym tuszuje zapach zgnilizny jaka opanowała miasto: nietolerancja - przede wszystkim, niesprawiedliwość, mściwość, zawiść i samotność. To tworzy atmosferę prawdziwego Corrigan. To jak autor powoli oddziera miasteczko z iluzji wprawiło mnie w szczery podziw.

"Nie wiem gdzie patrzeć: na Elizę, na wodę czy na polanę. Wszędzie jest pełno kłamstw."

Niestety jest to jedyna rzecz, która podobała mi się w tej książce. Rzecz, która w swojej pełni ujawniła się dopiero pod koniec, przedtem strasznie się męczyłam, żeby dotrwać do końca. To według mnie jest kwestia gustu, bo tak jak pisała Rosemary, jej podobał się styl autora i wierzę że mówiła prawdę, bo autor faktycznie swój styl miał, ale w moim przypadku to nie zadziałało, mnie wręcz przeciwnie, styl autora odrzucał z każdą stroną, to nieustanne powtarzanie tego samego, budowało atmosferę, ale mnie wyłącznie nudziło. Ile jeszcze razy Charlie powtórzy to samo?! Dostawałam szału z tym dzieciakiem, Charliem, który jest narratorem książki. Strasznie mnie irytował ten chłopiec, przez co cała powieść była dla mnie ciężko strawna.
Ale jak mówię, czy styl się spodoba, to wyłącznie rzecz gustu, więc warto spróbować, jeśli ma się możliwość, przeczytać kilka pierwszych rozdziałów i się przekonać.

Co do porównania z "Zabić drozda", według mnie podobieństwo jest uderzające, ale w moim przypadku, "Zabić drozda" podobało się milion razy bardziej.
Ale żeby nie kończyć tak negatywnie, bo książka na to nie zasługuję, dam jeden cytat, który bardzo mi się spodobał:

"Lepiej zrobić wrażenie idioty, nie odzywając się, niż otworzyć usta i upewnić słuchacza, że się jest kretynem"
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Śro 16:19, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Obyczajowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island