Marina - Carlos Ruiz Zafón

ZjedzCota

Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynujaca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...

Wydawnictwo: Muza, listopad 2009
Stron: 304

***
Osobiście bardzo lubię książki tego pisarza i przeczytałam wszystkie jakie zostały na polski przetłumaczone(2, dokładniej). Może ktoś kupił i już czytał?

Liza

nawet nie wiedziałam że jest jego kolejna książka Razz

ciekawe kiedy w biblio u mnie będzie

Martycja

Brzmi intrygujaco Smile

gotycko tak jak lubie Wink

Dopisalam ja do listy zakupow Very Happy

Agnnes

Też lubię książki tego autora.. no dobra czytałam tylko "cień wiatru" ale strasznie mi sie podobał, więc ta też bym z chęcią przeczytała. Wydaje się taka tajemnicza, a ja lubie takie książki Smile

A, i bardzo mi się podoba okładka Very Happy

Liza

dziś wypożyczyłam z biblioteki Smile

i zaczęłam czytać
świetnaa

Lenalee

Słyszałam wiele o tej książce i planuję przeczytać. ; )

Martaga

Posiadam tę książkę, a dokładniej moja mama ją dostała na święta. Być może przeczytam Smile

Liza

przeczytałam w 1,5 dnia Smile

bardzo szybko się czyta, historia świetna

Agnnes

Świetna ksiązka Very Happy

Wciąga i to bardzo. Nie wiem czy lepsza od Cienia wiatru, książki sa raczej inne.
Marina dzieje się w latach 70/80 więc nie tak znowu strasznie dawno, ale ma taki swój klimat, tej starej Barcelony, więc wydaje się trochę z innego czasu.
Oscar poznaje Marinę, zakochuje się w niej i zostają wplątani w tajemniczą historię, którą próbują rozwiązać.
Ogólnie to chwilami robi się z niej horror, nie tak żeby się bac po nocach, ale fragmentami jest dośc przerażająco i makabryczne. No i historia tam opowiadana jest strasznie ciekawa i tajemnicza. Wszedzie są jakieś tajemnice i wszystko jest tajemnicze - tak można ta ksiazke opisac.
Oprócz tej głównej historii jest jeszcze wątek Mariny i Oscara, który ma swój koniec na samym końcu ksiazki.
Na pewno nie jest to zwyczajna ksiażka, polecam Very Happy

ZjedzCota

Podoba sytuacja jak w Grze Anioła chyba, bo tam też takie makabreski były. Malutkie, ale zawsze :p

kaarmel

świetna moim zdaniem!
co prawda wszystko co fajne, niekoniecznie dobrze się kończy Wink

mnie osobiście zaintrygował oczywiście wątek... miłosny xD bohatera... nieco pobocznego. xDD podobało mi się, że to wszystko nie było takie piękne. nieco drastycznie też jest. żal mi osób wplątanych w ten... eksperyment, ktory ma tam miejsce. czy ktoś naprawdę musi być aż tak... psychiczny?

tylko to takie dziwne, całe te zakończenie.
wszystko jakby nie miało sensu. "wspominamy tylko te rzeczy, które nigdy sie nie wydarzyły". czy to możliwe? Smile

aczkolwiek wam powiem, że Zafon świetnie radzi sobie z tymi lekkimi thrillerami z połączeniem kryminału Very Happy

to akurat na moją psychikę i na moją głowę. te jego wątki (szczególnie miedzy bohaterami) powalają pomysłowością.
i czas akcji... czego chcieć więcej?
tylko w porównaniu do Cienia wiatru naprawdę szybko zeszła. o wiele, wiele za szybko. Cieniem jakoś sie delektowałam i nie mogłam przestać, a przy tej książce... szkoda, że nie ma więcej, bo ten jej smak, który poczułam... po prostu jest za słaby. xD chciałabym go wiecej Very Happy

marcela28

Zgadzam się Kammi z tym wątkiem miłosnym, był jednocześnie taki tragiczny , a z drugiej strony, pokazywał miłość taką, nie wiem, pełną zapału?

MyFault

Przeczytałam pierwszy rozdział. Leżała na półce, to chciałam zobaczyć o czym itp. Na pewno do niej powrócę, ale nie teraz. Muszę przeczytać książki z biblioteki, bo niedługo termin oddania.

Agnesja

Skończyłam właśnie !

Książka jednym słowem - cudna Very Happy

, wspaniała, boska... Mr. Green

Po prostu cud, miód i orzeszki. Jest tajemnica, horror, napięcie, a także smutek - chodzi mi o końcówkę, chociaż się niestety nie popłakałam Rolling Eyes

Czasem, gdy czytałam w nocy, kukły z ludzkich części ciała przyprawiały o gęsią skórkę.

Jest to książka dla dorosłych i młodzieży. Ale trzeba się liczyć z długimi opowieściami bohaterów, które mogą być długie na kilkanaście stron, pomimo tego, że są długie - nie są nudne, o ile nie czyta się w nocy, wtedy można odpłynąć i coś może umknąć Laughing

. Tak to książka jest zdecydowanie ciekawa.

Bohaterowie są w porządku, aczkolwiek wydają się być tacy sztywni. No i mały minusik - mało postaci.
No i myślałam, że Marina okaże się być jakimś duchem czy strachem, a to się okazuje, że to najzwyklejsza dziewczyna... no może prawie.

A najgorsze jest to, że przeczytałam z tydzień temu (nie piszę teraz 23 lipca, jak jest data postu, bo teraz eydytuję tego posta i jest 4 sierpnia) i mało co pamiętam! Rozumiem o co chodzi, ale już mało co pamiętam Confused

. W pamięć zapada tylko mi
SPOILER:

Lenalee

Autor już na samym początku książki wspomina, że powieść ta jest dla niego naprawdę bardzo ważna. Pisze, że jest jego ulubioną książką, którą do tej pory wydał. Dodaje również, że po skończeniu książki czuł się tak, jakby coś dla niego bardzo ważnego zostawił w tej książce. Jakąś cząstkę siebie. Publikacja "Mariny" wcale nie była łatwym zadaniem, lecz widać, że w pisanie jej autor włożył całe serce i dzięki temu powstało coś wspaniałego. Historia niby banalna, jednak poruszająca zmysły. Wzbudzająca uczucia, o jakie się nie podejrzewało. Jednak... zawsze pozostaje jakieś "ale".

Książki Zafóna mają to do siebie, że każda z nich posiada ten swój cudowny, Barceloński klimat. Wystarczy przeczytać jedną z książek tego autorka, poprzebywać troszkę, choć chwilę w tym klimacie, a Barcelona natychmiast wedrze się do naszego serca, choć niektórzy nie zawsze mieli możliwość jej zobaczyć i na własnej skórze poczuć, co tak wspaniałego jest w tym miejscu. Ja byłam w Barcelonie, miałam tę cudowną okazję zobaczyć to miejsce, dawno temu. Teraz przeczytanie "Mariny" pobudziło we mnie wspomnienia i czytając tę książkę wcale nie znajdowałam się w swoim pokoju, w czterech ścianach. Może tylko ciałem. Sercem i umysłem byłam w Barcelonie, w miejscu, którego nie sposób zapomnieć.

Nie mogłam się powstrzymać, by nie porównywać tej książki do "Cienia Wiatru". Próbowałam, ale na myśl cały czas nasuwała mi się tamta historia. I, niestety, w porównaniu z "Cieniem Wiatru" "Marina" wypada blado. Nie czułam tych dreszczy, tych wszystkich emocji, ekscytacji i zniecierpliwienia na to, co wydarzy się dalej. Mimo to fabuła "Mariny" jest naprawdę fantastyczna, akcja wartka i zaskakująca. Momenty raz smutne i wzruszające, drugi raz budujące grozę i napięcie. Wprost mieszanka wybuchowa. Język Zafóna nie pozostawia wątpliwości, że jest on mistrzem w swym fachu.

Jeżeli ktoś nie czytał i ma wątpliwości, czy zabrać się za tę książkę - ja naprawdę zachęcam. Z Zafónem bywa tak, że czasami nie wiadomo, czego się spodziewać, ale nigdy nie jest się zawiedzionym. Przynajmniej ja nie jestem. Spodziewałam się czegoś ekstra i dostałam naprawdę cudowną historię. Momentami wzruszającą, momentami mrożącą krew w żyłach. Spędziłam z nią fantastyczny czas. Wink

Agnesja

Jak mówisz, że Marina w porównaniu do Cienia wiatru wypadła blado, to rzeczywiście Cień wiatru musi być bardzo, bardzo fajną książką. Mr. Green

Z pewnością przeczytam, uwielbiam tego autora. Very Happy

zaszumiał_wiatr

Chyba zrobię podobnie, przeczytałam "Marinę" jakiś miesiąc temu i podobała mi się, więc jak tylko znajdę czas to sięgnę i po "Cień wiatru" i "Grę anioła" Zafona, zwłaszcza, że leżą u mnie w domu. Moja siostra i mama czytały, polecają. A wy, którą najpierw radzilibyście mi przeczytać? Smile

kaarmel

hmm. to raczej temat o Marinie, ale to właściwie obojętnie...
choć Cień wiatru wyszedł pierwszy, a później Gra Anioła.
a Marina to wogóle wyszła przed tymi dwoma książkami xD

booki

Genialna książka! Laughing

Bardzo mi się podobała. Lecz zakończenie trochę mnie zasmuciło. Ogólnie akcja w książce przypominala frankenstaina, co niezbyt mi przypadło do gustu, lecz jego spotkania z Mariną, były wzruszające Smile

Agnesja

Tak, super jest Very Happy

najlepsza na razie Very Happy

czekam jeszcze na nową książkę Zafona, która wyjdzie 10 listopada! Razz

marcela28

Dzisiaj dyrektor mojej szkoły powiedział mi, że "Marina" jest rewelacyjna i mam sobie przeczytać. Zgasiłam go mówiąc, że czytałam i zgadzam się , ale "Cień wiatru" jest lepszy. O on na to, że " Cień..." jest niedościgniony i genialny Smile

Agnesja

na mnie "Cień wiatru" już czeka na półce Very Happy

W ogóle myślę, że Marina nie pasuje do kategorii "Obyczajowe" tylko do literatury grozy, ewentualnie do kryminałów.

Lipstick

Mieszkam niedaleko starego żydowskiego cmentarza i zawsze jak przechodzę przypomina mi się właśnie "Marina"... Rewelacyjna książka

cherry

Nie czytałam Mariny, teraz na nia poluje w mojej bibliotece.
Czytałam Grę Anioła i strasznie mi się podobała, choć tak naprawdę do dzisiaj nie ogarniam, o co właściwie w niej chodziło xd

Agnesja

hah wszędzie to słyszę Razz

dlatego właśnie kupiłam zamiast Gry, Cień wiatru Razz

Marina jest super, zobaczymy jak będzie z Cieniem Very Happy

.