Sherlock

Zuz@

Nie mam kurde odcinka na tym kompie, ale to jakoś jest już po aresztowaniu Sherlocka, tak mi się przynajmniej wydaje, ale może niech MUlka potwierdzi Very Happy

edit. znalazłam Very Happy

45 minuta

! A właściwie miedzy 45 a 46 Wink

Silje

Dzięki!

Faktycznie jest! Very Happy

Jakby jeszcze coś ciekawego się pojawiało, to dajcie zawsze znać, bo ja naprawdę jestem ślepa i w ogóle nie zwracam uwagi na takie detale. Razz

A co do 3 sezonu to tak ogólnie, w skrócie... Najlepszy był 1 odcinek. Drugi jak dla mnie najgorszy. Kompletnie nic się nie działo i nawet się trochę nudziłam. Sad

Trzeci gdzieś pośrodku. Tzn. ja chyba wolałam te odcinki, w których była do rozwiązania jakaś konkretna sprawa. Tutaj niby było ciekawie (Mary z pistoletem to był szok!!!), ale wydaje mi się, że było strasznie dużo rzeczy wciśniętych na siłę, tylko po to, żeby czymś zapełnić odcinek (chociażby cała ta akcja w po postrzeleniu. Toć chyba z 10 minut zbiegał po schodach! Razz

Samo zakończenie wydaje mi się dosyć zamknięte, a na pewno dużo bardziej zamknięte niż wszystkie poprzednie i nie będę jakoś z wypiekami na twarzy czekała jak się rozwinie akcja. Ot, za rok (czy jakoś tak) znowu obejrzę 3 miłe odcinki. Wink

MUlka

To wszystko wina finału drugiego sezonu - podniósł poprzeczkę tak wysoko, że ciężko mu dorównać.
Dla mnie w każdym odcinku jest sporo momentów , powiedzmy nieważnych, i ta scena "schodzenia po schodach" też mi nie pasowała - w ogóle w tym momencie odcinka byłam taka zła, że nic mi się nie podobało Smile

Ale jak oglądnęłam go 3ci raz ( Very Happy

) to stwierdziłam, że w sumie fajnie zobrazowali to co dzieje się w głowie Sherlocka Smile

i wiadomo miało to też na celu uwiarygodnienie mozliwości czarnego charakteru.

Myślę, że największym minusem tego sezony, był niestety brak Moriartyego - jak on sam powiedział: "Every story needs a good old fashioned villain" - tent tutaj, choć obrzydliwy, to nie sięgał Moriartyemu do pięt Sad

Zuz@

Też mi się wydaje, że ten finał 2 sezonu i baaardzo długi okres czekania na sezon 3 wpłynął, że jednak inaczej się patrzy na te odcinki. Jednak poprzeczka była tak wysoko, że trudno było do niej doskoczyć.
Zdecydowanie najbardziej podobał mi się 1 odcinek, nie wiem czy dlatego, ze wreszcie się pojawił po 2 latach, czy rzeczywiście był najlepszy. 2 też mi się podobał, mimo że zdecydowanie spowolniła akcja, był ciekawy ale biorąc pod uwagę, że są tylko 3 odcinki w sezonie to jednak mogło się więcej dziać. Takie spowolnienie jest spoko w przypadku dłuższych sezonów.
A finał- jak mówilam mam abrdzo mieszane uczucia, szczególnie przez końcówkę.
Podobał mi się ten sezon ze względu na relację Sherlocka i Johna, pojawienie się Mary, Molly, Andersona, Mycrofta czy rodziców Sherlocka. Jednak, jak napisała MUlka, ten czarny charakter...brakowalo go. W sesnie ten był przerażający i ohydny, ale nie czuło się jego obecności tak jak Moriarty'ego.

kasia.pa

Ja od niedawno oglądam ten serial i uważam, że jest wspaniały! Jeszcze nie widziałam tak dobrej ekranizacji przygód Holmesa

KrwawaM19

Mam pytanie: Czy popełniłam poważny błąd oglądając serial bez przeczytania książki?

Wiem, że nie powinno się zaczynać od ekranizacji ale trafiłam na ten serial przypadkiem w telewizji i tak się wciągnęłam, że nie mogłam się powstrzymać przed oglądaniem kolejnych odcinków. Na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że nigdy nie przepadałam za książkami o detektywach i zagadkach - tak, to był błąd. Embarassed

Jak sądzicie, mogę się teraz wciąć za Sherlocka w książkowej oprawie?

Błagam, nie bijcie. Very Happy

Zuz@

Serial tylko trochę nawiązuje do książek, jest tak zrobiony by sprawy odpowiadały czasom współczesnym i ogólnie nie jest to ekranizacja książek, więc nic się nie stało Smile

Poza tym serial w tym przypadku, wyjątkowo, jest lepszy Very Happy

kada113

Widziałam chyba trzy sezony i naprawdę świetny serial Very Happy

Chętnie obejrzę dalsze losy Very Happy

a88a

Ja też. Mam nadzieję, że znowu znajdzie się w ramówce