Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
2. Próby Ognia - James Dashner
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Więzień Labiryntu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elen
Mól książkowy



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:27, 15 Sie 2012    Temat postu:

Ja nie czekałam na pierwszy tom, bo nawet o nim wtedy nie wiedziałam, przynajmniej o tyle dobrze Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Czw 7:57, 16 Sie 2012    Temat postu:

Jeeeej! chcę już drugą część Very Happy Pierwsza była obłędna! Dalej nic nie wiadomo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Sob 11:42, 25 Sie 2012    Temat postu:

Ależ wiadomo, wyjdzie w listopadzie - oficjalne info z tajnego źródła ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 12:12, 25 Sie 2012    Temat postu:

Ach, bardzo dobra wiadomość Very Happy Szkoda, że dopiero w listopadzie, ale przynajmniej mamy pewność, że będzie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Sob 12:28, 25 Sie 2012    Temat postu:

Dobrze nawet, że w listopadzie, bo wcześniej bym nie miała kaski, a tak to w listopadzie może się coś skołuje.. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Sob 20:43, 25 Sie 2012    Temat postu:

Oooo to super! Nie mogę się doczekać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Czw 10:26, 13 Wrz 2012    Temat postu:

I jest okładka. Muszę przyznać, że mnie nie powaliła na kolana.


Ja muszę powiedzieć, że właśnie skończyłam Próby Ognia w oryginale... Kilka słów za chwilę.
EDIT: Okej, moja opinio-recenzja. Tak żebyście mniej więcej wiedziały, na co się nastawić. Nie zwracajcie zbytni uwagi na styl, jestem początkująca w te klocki. Jeśli zawiera jakieś spoilery, to bardzo małe, takie, bez których nie mogłabym ocenić książki. Niech wydawnictwo szybko wydaję tę książkę, bo chciałabym trochę podyskutować. Enjoy! ;P




"Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało oznaczać koniec. Żadnych więcej zagadek. Żadnych kolejnych prób. I żadnego uciekania." Haha, wolne żarty, chciałoby się powiedzieć.

Thomas i Streferzy są przekonani, że nareszcie czeka ich normalne życie. Jedzenie, czyste ubrania, wygodne łóżka i bieżąca ciepła woda. Niestety, ich szczęście trwa bardzo krótko. Bowiem okazuje się, że czeka ich kolejna próba - w ciągu dwóch tygodni muszą przejść 100 mil przez spaloną na wiór ziemię, wystawieni na intensywne promienie słońca i inne czynniki atmosferyczne. Dochodzi do tego jeszcze jedna sprawa: nie są jedyni... Pojawia się nowy chłopak, Aris. Czy to on jest kluczem do rozwiania ich wszystkich wątpliwości?

Niestety jestem zmuszona przyznać coś, co wielu osobom się nie spodoba. A mianowicie: "The Scorch Trials" lekko mnie rozczarowały. Po genialnym "Więźniu Labiryntu" oczekiwałam czegoś równie dobrego, czegoś zwalającego z nóg, zapierającego dech w piersiach i niepozwalającego odłożyć książki nawet na 5 sekund. Cóż... Otrzymałam coś trochę innego.

Na wstępie zaznaczę, że moja opinia będzie dotyczyć osobno poszczególnych partii książki, gdyż nie sposób ocenić ją jako jedną całość, od początku do końca. A rozpoczyna się naprawdę obiecująco. Mamy wrażenie, jakby "Więzień Labiryntu" się nie skończył, jakby to były tylko kolejne rozdziały. Zagadki i tajemnice, którymi jesteśmy bombardowani od pierwszych stronic zaostrzają nasz apetyt i napędzają naszą ciekawość. Nagłe zwroty akcji i jej zabójcze tempo jeszcze potęgują to wrażenie. Momentami jest nawet dość drastycznie. Tyle że... po kilkudziesięciu stronach coś zaczyna się lekko psuć.

Z momentem rozpoczęcia, wydawałoby się, tak naprawdę właściwej akcji powieści, tempo nagle wydaje się zwalniać. Znika cały klimat, cała ta otoczka tajemniczości, która dotąd nam towarzyszyła przez cały czas. Chwilami znużona odkładałam książkę na bok, a czasem nawet wracając do lektury, nie pamiętałam, gdzie skończyłam, bo wszystko po prostu było takie samo. Im dalej w las, tym większa ilość bohaterów pojawia się na kartkach "Prób Ognia", jednakże nie potrafiłam się zżyć z żadnym z nich. Nie zrozumcie mnie źle, akcja toczy się naprawdę całkiem szybko, mamy niesamowitą ilość wydarzeń, ale po prostu brakuje tu tego 'czegoś', rzeczy, która złączyłaby to wszystko w jedną, niepozwalającą się oderwać, całość.

Dobrze za połową książki, mniej więcej na 100 stron od końca, coś zaczyna się jednak poprawiać. Nie towarzyszymy już jedynie Streferom, ale akcja przenosi się również w inne miejsca. Pojawiają się intrygujące przebłyski tajemnicy, Thomas zaczyna trochę myśleć (Very Happy). Kilka spraw na pewno was zaszokuje, kilku innych mogliście się domyślać. Tutaj na nowo pojawia się atmosfera z "Więźnia...", gdzie w powietrzu wisi strach, napięcie i oczekiwanie, a nie tylko zmęczenie, głód i pragnienie. Dodatkowo na zakończenie dowiadujemy się kilku bardzo interesujących faktów.

Jest jednak jedna rzecz, wspólna i dla początku, i środka, i końca. Przez cały czas miałam odczucie, jakbym uczestniczyła w jakiejś skomplikowanej grze komputerowej, gdzie pionki sterowane są przez sfiksowany system. Gdzie nie wiadomo, co jest prawdą, a co tylko wytworem wyobraźni. Które wspomnienia są prawdziwe, a które jedynie spreparowane. Tak jakby nałożone były na siebie równoległe rzeczywistości, zmieniające się jak w kalejdoskopie. To wszystko przez całą książkę zmusza nas do poddawania w wątpliwość każdego wydarzenia, każdego słowa, każdego snu. Nie wiemy, kto jest sobą, kto jest zdrajcą, kto jedynie udaje, a komu WICKED wyprało mózg.

Została jeszcze jedna rzecz, na którą muszę ponarzekać. Jest nią wątek miłosny. Nie wiem, czy to tylko moje odczucie, ale towarzyszyło mi ono nie tylko przy lekturze "Prób Ognia", ale także pierwszej części trylogii. Przez cały czas po prostu mam wrażenie, że został tam wepchnięty przez autora na siłę. Kompletnie odstaje od reszty wydarzeń. Wiem, że jeśli nie ma choć odrobiny rozterek sercowych, to książka się nie sprzeda, itp., ale "Więzień Labiryntu" to chyba jedyna trylogia, seria, czy cokolwiek, gdzie brak wątku miłosnego by mi nie przeszkadzał. Usprawniło by to jedynie fabułę i może pozwoliło się bardziej skupić na rozwiązywaniu zagadki WICKED. Ale to tak tylko na marginesie.

Podsumowując: drugi tom trylogii Jamesa Dashnera pozostawia lekki niedosyt. Może nie pod względem fabuły czy akcji, ale właśnie klimatu, oprawy, całokształtu. Bez obaw: powieść nie jest zła, powiedziałabym nawet, że bardzo dobra. Tylko po prostu chwilami całkowicie odmienna niż pierwsza część. Polecam wszystkim: fanom trylogii i nie tylko. Może dostaniecie coś innego niż się spodziewaliście, ale na pewno nie będziecie żałować, że przeczytaliście. Ja nie żałuję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martyna. dnia Czw 11:22, 13 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Czw 19:51, 13 Wrz 2012    Temat postu:

No muszę ci przyznać rację, Martyna. Nie popisało się wydawnictwo trochę z okładką. Zrobili taką na odwal. Tu ziemi, tam nieba i niby supcio okładencja. Chociaż ta zasuszona ziemia wygląda ciekawie Wink I tak zachęca do przeczytania Prób Ognia Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerezza
Ciekawski umysł



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Czw 20:22, 13 Wrz 2012    Temat postu:

Okładka nie powala, ale pasuje do tego krajobrazu ziemi. :3 Mi się nawet podoba. :d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anusiaa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 13:01, 16 Wrz 2012    Temat postu:

Eee nie jest taka zła, nawet fajna Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Pon 17:33, 17 Wrz 2012    Temat postu:

A wydawnictwo opublikowało już nawet fragment:

Otworzył oczy i ujrzał, że Streferzy zebrali się wokół pomalowanych na zielono drzwi prowadzących do świetlicy, w której poprzedniego wieczoru jedli pizzę. Minho bezskutecznie poruszał okrągłą mosiężną klamką. Zamknięte na klucz.

Jedyne pozostałe drzwi prowadziły do pryszniców i szatni, skąd nie było już żadnego dalszego wyjścia. To by było na tyle – plus okna. Wszystkie zabezpieczone metalowymi kratami. I całe szczęście. Za każdym z okien wniebogłosy wydzierali się szaleńcy.

Chociaż niepokój kąsał go niczym żrący kwas w żyłach, Thomas chwilowo zrezygnował z prób nawiązania kontaktu z Teresą i dołączył do pozostałych Streferów. Newt właśnie podjął próbę otwarcia drzwi. Z takim samym efektem, a raczej bez żadnego.

– Zamknięte na klucz – wymamrotał, dając wreszcie za wygraną. Ręce opadły mu bezwładnie.

– Doprawdy, geniuszu? – odparł Minho. Splótł silne ramiona na piersi i naprężył mięśnie, aż pod skórą wystąpiły grube żyły. Thomas przez ułamek sekundy miał wrażenie, że widzi, jak pulsuje w nich krew. – Nic dziwnego, że nadali ci imię od Izaaka Newtona: masz taki zadziwiający talent do myślenia.

Newt nie był w nastroju do żartów. Czy też może dawno temu nauczył się ignorować cięte odzywki Minho.

– Rozwalmy tę cholerną klamkę. – Rozejrzał się, jakby oczekując, że ktoś mu poda dwuręczny młot.

– Żeby tak ci śmierdzący Poparzeńcy się zamknęli! – wrzasnął Minho, odwracając się, żeby spiorunować wzrokiem najbliższego, kobietę wyglądającą jeszcze ohydniej niż pierwszy mężczyzna, którego zobaczył Thomas. Jej twarz przecinała krwawiąca rana, kończąca się aż z boku głowy.

– Poparzeńcy? – powtórzył Patelniak. Zarośnięty kucharz do tej pory milczał, tak że niemal można byłoby go przeoczyć. Thomas pomyślał, że Patelniak wydaje się jeszcze bardziej wystraszony niż wtedy, kiedy szykowali się do walki z Bóldożercami, żeby uciec z Labiryntu. Może teraz było gorzej. Kiedy zeszłej nocy kładli się do łóżek, zdawało się, że nareszcie są bezpieczni. Tak, może to faktycznie było gorsze: że brutalnie im zabrano owo złudzenie.

Minho wskazał palcem krzyczącą, zakrwawioną kobietę.

– Sami ciągle tak o sobie mówią. Nie słyszałeś?

– A nazywaj ich choćby kotkami na wierzbie, mam to w nosie – warknął Newt. – Znajdźcie mi coś, czym da się otworzyć te durne drzwi!

– Trzymaj – powiedział niższy chłopiec, podając mu niedużą, ale solidnie wyglądającą gaśnicę, którą zdjął ze ściany – Thomas przypomniał sobie, że wcześniej ją tam widział. Znów poczuł wyrzuty sumienia, że nawet nie wie, jak ten dzieciak ma na imię.

Newt chwycił czerwony walec, gotów walić w klamkę. Thomas stanął tak blisko, jak tylko mógł. Bardzo chciał zobaczyć, co znajduje się po drugiej stronie drzwi, choć miał paskudne przeczucie, że cokolwiek to jest, nie spodoba im się.

Newt uniósł gaśnicę, następnie z całej siły rąbnął nią w okrągłą mosiężną klamkę. Głośnemu trzaskowi zawtórowało chrupnięcie głębiej, i wystarczyły zaledwie trzy dalsze ciosy, żeby klamka razem z zamkiem wypadła na podłogę z brzękiem popsutych metalowych części. Drzwi centymetr po centymetrze otwarły się akurat na tyle, by ukazać ciemność po drugiej stronie.

Newt stał w milczeniu, wpatrując się w tą długą, wąską czarną szparę, jakby spodziewał się, że wylecą stamtąd demony z piekła rodem. Z roztargnieniem oddał gaśnicę chłopcu, który ją wyszukał.

– Chodźmy – powiedział. Thomasowi wydało się, że słyszy w jego głosie najlżejsze drżenie.

– Zaczekajcie! – zawołał Patelniak. – Jesteśmy pewni, że chcemy się tam pchać? Może ktoś miał konkretny powód, żeby zamknąć te drzwi na klucz.

Thomas nie mógł się z tym nie zgodzić; coś mu się nie podobało w tym wszystkim.

Minho podszedł i stanął tuż obok Newta; obejrzał się do tyłu na Patelniaka, potem odszukał wzrokiem spojrzenie Thomasa.

– A co innego mamy zrobić? Siedzieć tu i czekać, aż ci porypańcy dostaną się do środka? Daj spokój.

– Ci wariaci nie poradzą sobie tak szybko z kratami – odciął się Patelniak. – Po prostu zastanówmy się przez sekundę.

– Czas na zastanawianie już się skończył – oświadczył Minho. Kopnął drzwi, a one otwarły się na oścież; zdawało się, że mrok po drugiej stronie jeszcze bardziej zgęstniał. – Poza tym powinieneś był się odezwać, zanim rozwaliliśmy zamek na kawałki, krótasie. Teraz już za późno.

– Nienawidzę, kiedy masz rację – wymamrotał niechętnie Patelniak.

Thomas nie mógł oderwać wzroku od atramentowej ciemności za drzwiami. W brzuchu ścisnął go aż nadto znajomy lęk, świadomość, że coś musiało być bardzo nie w porządku, inaczej ludzie, którzy ich uratowali, przyszliby po nich już dawno temu. Jednak Minho i Newt mieli rację – trzeba było tam pójść i poszukać odpowiedzi.

– Purwa – rzucił Minho. – Idę pierwszy.

Nie czekając na odpowiedź przeszedł przez otwarte drzwi, prawie natychmiast znikając w mroku. Newt z wahaniem popatrzył na Thomasa, następnie ruszył drugi. Z jakiegoś powodu Thomas pomyślał, że teraz kolej na niego, więc poszedł jako trzeci.

Krok za krokiem opuścił dormitorium i wkroczył w ciemność świetlicy, wyciągając ręce przed siebie.

Słabe światło padające z tyłu niewiele pomagało; równie dobrze mógłby iść z zaciśniętymi powiekami. W dodatku w świetlicy śmierdziało. Potwornie.

Z przodu Minho wydał okrzyk zaskoczenia, potem zawołał w ich stronę:

– Hej, uważajcie. Coś... dziwnego zwiesza się z sufitu.

Thomas usłyszał nieznaczny pisk czy jęk, coś zaskrzypiało. Zupełnie jakby Minho wpadł na wiszący nisko żyrandol, wprawiając go w kołysanie. Gdzieś z prawej Newt stęknął, a potem rozległ się nieprzyjemny odgłos metalu przesuwanego po podłodze.

– Stół – oznajmił Newt. – Uwaga na stoły.

Patelniak odezwał się zza pleców Thomasa:

– Czy ktoś pamięta, gdzie były włączniki światła?

– Tam właśnie idę – odparł Newt. – Dam głowę, że je widziałem gdzieś o, tutaj.

Thomas nadal posuwał się po omacku naprzód. Jego oczy zdążyły się już nieco dostosować do ciemności; tam, gdzie wcześniej wszystko było ścianą czerni, był teraz w stanie rozróżnić zarysy cieni na tle cieni. Jednak coś było nie w porządku. Nadal czuł się nieco zdezorientowany, ale rzeczy wydawały się znajdować w miejscach, gdzie nie powinno ich być. Było prawie tak, jakby...

– Bleee – jęknął Minho z wyraźnym dreszczem obrzydzenia, jakby wdepnął w wielkiego klumpa. Rozległ się kolejny skrzypiący dźwięk.

Zanim Thomas zdążył spytać, co się stało, sam na coś wpadł. Coś twardego. O dziwnym, nieregularnym kształcie. Wyczuł fakturę tkaniny.

– Znalazłem! – krzyknął Newt.

Zabrzmiało kilka pstryknięć i nagle całe pomieszczenie rozjarzyło się blaskiem świetlówek, na chwilę oślepiając Thomasa. Zatoczył się do tyłu, byle dalej od tego czegoś, z czym się zderzył. Wpadł na kolejny nieruchomy kształt, wprawiając go w kołysanie.

– Łooo! – wrzasnął Minho.

Thomas zmrużył oczy; stopniowo odzyskał wzrok. Zmusił się, żeby popatrzeć na przerażającą scenę, jaka się przed nim roztaczała.

Na całej długości obszernego pomieszczenia z sufitu zwieszali się ludzie – przynajmniej tuzin. Wszyscy zostali powieszeni za szyję; skręcone sznury wrzynały się w purpurową, opuchniętą skórę. Sztywne ciała kołysały się nieznacznie, bladoróżowe języki wystawały spomiędzy bezkrwistych warg. Wszyscy mieli otwarte oczy, choć zmętniałe w sposób jednoznacznie świadczący o śmierci. Wyglądało na to, że wiszą tak od wielu godzin. Ich ubrania oraz niektóre spośród twarzy wyglądały znajomo.

Thomas opadł na kolana.

Znał tych martwych ludzi.

To byli ci sami, którzy uratowali Streferów. Zaledwie dzień wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Wto 20:23, 18 Wrz 2012    Temat postu:

Przeczytałam dopiero kawałeczek fragmentu - już się śmieję Very Happy
Z tym Izaakiem Minho strzelił Newtowi nieźle Wink
I bardzo mnie zaciekawiło, mimo iż zobaczyłam tylko tyćkę. Nie chcę patrzeć dalej, bo sobie popsuję ciekawość z tym, co będzie się tam działo dalej Very Happy
Z resztą chcę sobie powtórzyć tom 1, bo bardzo chcę sobie przypomnieć tamtą adrenalinę z Buldożercami Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anusiaa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 17:30, 19 Wrz 2012    Temat postu:

OMG! To tylko fragmencik a tu już taka akcja!! Już nie moge się doczekać aż to przeczytam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Śro 17:39, 17 Paź 2012    Temat postu:

Na stronie empika pisze, że premiera jest 14 listopada. Jak znowu zaczną przekładać jak to było z jedynką to normalnie kopnę ich za karę.! Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tombraiderka009 dnia Śro 17:40, 17 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Śro 20:22, 31 Paź 2012    Temat postu:

Nerezza napisał:
Okładka nie powala, ale pasuje do tego krajobrazu ziemi. :3 Mi się nawet podoba. :d


Okładka bardzo łączy się z tematyką książki, więc wbrew pozorom jest niezła Smile

A teraz niespodzianka! Jest nowy, nigdzie nie publikowany fragment książki u nas na PB, polecam xD

I premiera rzeczywiście 14 listopada Smile

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 20:05, 19 Lis 2012    Temat postu:

Wybaczcie, że post pod postem, ale jakby ktoś chciał wygrać Próby Ognia, to zapraszam do udziału w konkursie: [link widoczny dla zalogowanych]

A niżej rec przedpremierowa:


Czy po koszmarze w Labiryncie może spotkać Cię coś gorszego?

Streferzy w końcu wydostali się z Labiryntu i niespodziewanie znaleźli pod opieką ludzi obiecujących im wolność i bezpieczeństwo. Jednak obietnice okazały się puste, gdyż teraz nadszedł czas na kolejny test... Ziemia wyniszczona przez surowy klimat będzie nowym miejscem prób – kilkunastu nastolatków musi przebyć spaloną słońcem pustynię, by zostać ocalonym. Po drodze jednak czeka ich wiele niebezpieczeństw i to nie tylko ze strony Poparzeńców – oszalałych z powodu zarazy wraków ludzi. Czy Thomas odzyska pamięć? Czy on i jego przyjaciele poradzą sobie z nowym zadaniem oraz odkryją prawdę o Stwórcach i własnej tożsamości? Co się stanie, jeśli nie przejdą drugiej fazy prób? A przede wszystkim – jakie plany ma wobec grupy nastolatków tajemnicza organizacja zwana DRESZCZem?

"Przemówiła do niego, zanim świat się rozpadł."

Próby Ognia to sequel Więźnia Labiryntu, bestsellerowej powieści dystopijnej autorstwa amerykańskiego pisarza, Jamesa Dashnera. Przyznaję, że przyszło nam długo czekać na kontynuację, ale już teraz, tytułem wstępu, mogę Was zapewnić, że było warto! Próby Ognia to pozycja, która niejednego odbiorcę wbije w fotel i pozostawi w stanie zdumienia, zachwytu, przerażenia, a nawet euforii. Wszystko w zależności od tego, czego w tej powieści poszukujemy...

Na początek muszę zaznaczyć, że Próby Ognia wydają się być książką złożoną jakby z dwóch części. Pierwsza połowa jest makabryczna i przerażająca – czytając powieść można odnieść wrażenie, że Streferzy nigdy tak naprawdę nie wydostali się z Labiryntu, a absurdalność ich sytuacji tylko pogłębia ów wrażenie. Druga połowa książki, związana też niejako z pojawieniem się nowych postaci, jest minimalnie spokojniejsza, wyciszona, nastawiona na oddziaływanie perswazyjne, na chęć namieszania bohaterom (a także i czytelnikom) w głowach – przynosi ze sobą zamęt i niepewność. Na zakończenie autor znowu wprowadza elementy zaskakujące i przerażające, a akcja (i tak już wystarczająco dynamiczna) znacznie przyspiesza, by nagle zaskoczyć finałem i pozostawić widza w totalnym szoku oraz niedowierzaniu. Czy nieco inny, niż w przypadku tomu pierwszego, charakter książki jest zły? Nie, wręcz przeciwnie – Próby Ognia pozwalają czytelnikowi na chwilę oddechu, a jednocześnie zmuszają do zastanowienia się nad położeniem bohaterów i nad tajemnicą, jaką otoczony jest DRESZCZ.

Narrator po raz kolejny nie wyjaśnia odbiorcy, gdzie i dlaczego grupa nastolatków zostaje poddana następnym testom. Bardzo obrazowo natomiast pokazuje kolejne sytuacje, jakim poddawani są bohaterowie – sytuacjom nierzadko trudnym, niebezpiecznym i zmuszającym do szybkiego reagowania. Po raz kolejny mamy okazję wejść w umysł Thomasa, poczuć jego strach i niedowierzanie, a także tęsknotę i osamotnienie. Muszę przyznać, że kreacja tego bohatera jest naprawdę świetna – wszystkie obawy Thomasa stają się obawami odbiorcy, wnikając głęboko w jego umysł. Czytelnik ma wrażenie, jakby razem z nastolatkiem został poddany nowym zadaniom, które potrafią zmrozić krew w żyłach, a przepełniona rozpaczą atmosfera nasila to odczucie. Nie da się ukryć, że Thomas i jego przyjaciele znaleźli się w trudnej sytuacji – zostali „uratowani” przez grupę „dobrych” ludzi, a potem, bez najmniejszego wyjaśnienia, poddani nowym testom. Nikt nie chciałby się znaleźć w ich położeniu – zmęczeni, wystraszeni i przede wszystkim pełni nadziei na lepsze jutro, nagle muszą stanąć twarzą w twarz z kolejnym niebezpieczeństwem. I okazuje się, że nie ma innej drogi, ucieczka jest niemożliwa – pozostaje walka o przetrwanie albo śmierć...

Kreacja świata przedstawionego zaskakuje swoim prawdopodobieństwem i realizmem. Autor pokazuje rzeczywistość, w której ludzie doprowadzili do potwornych zmian klimatu, a wybuchy na słońcu dodatkowo przyczyniły się do zniszczenia Ziemi. Zdziesiątkowana przez zarazę (zwaną Pożogą) ludność walczy o każdy kawałek jedzenia, o każde schronienie. Ale przede wszystkim walczy o normalność, której nie pozostało im wiele – bowiem ludzie chorzy na Pożogę tracą jasność myślenia i zamieniają się w szaleńców. Momentami obawiałam się, że Poparzeńcy będą alternatywną wersją zombie, lecz postaci wykreowane przez Dashnera wyróżnia to, że są świadome swojej sytuacji i nie brakuje im inteligencji. I to właśnie te cechy niesamowicie mnie przerażały!

Próby Ognia to godna kontynuacja Więźnia Labiryntu i jednocześnie książka, obok której nie można przejść obojętnie. To powieść wstrząsająca, zmuszająca do przemyśleń i zapadająca głęboko w pamięć odbiorcy, a w dodatku szalenie tajemnicza i nieprzewidywalna. Kolejne sekrety piętrzące się przed bohaterami nie dają czytelnikowi spokoju, zmuszając do prób rozgryzienia DRESZCZu i mechanizmów działania świata opanowanego przez Pożogę. Przyznaję otwarcie, że Próby Ognia pozostawiły we mnie pewien niedosyt, obudziły głód historii i dlatego też jeszcze długo będę analizowała wydarzenia rozgrywające się na kartach powieści Dashnera. Książkę natomiast polecam każdemu, kto lubi historie z dreszczykiem emocji i dużą dawką niebezpieczeństw, a nade wszystko nie gardzi lekturami zmuszającymi do przemyśleń i poprowadzenia własnego śledztwa mogącego wyjaśnić zagadki ukryte w prezentowanej historii. Gwarantuję, że przy Próbach Ognia nie będziecie się nudzili! Daję zasłużone 6/6 i czekam niecierpliwie na finałową część trylogii, The Death Cure, która – mam nadzieję – odpowie na wiele nurtujących mnie pytań!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Pią 10:41, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 20:34, 19 Lis 2012    Temat postu:

Czytałam Twoją recenzję na blogu i zrobiłaś mi dziś straszną chętkę na nią! Very HappyWink Chciałam w ten piątek kupić "Próby ognia", ale książka nie była dostępna ani na empik.com, ani w empikowskiej księgarni, tak jakby w ogóle nie było premiery. Czekam na nią i czekam, czy ktoś się orientuje o co chodzi? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariposa
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:57, 19 Lis 2012    Temat postu:

Tirindeth napisał:
Wybaczcie, że post pod postem, ale jakby ktoś chciał wygrać Próby Ognia, to zapraszam do udziału w konkursie: [link widoczny dla zalogowanych]


Wzięłam udział Very Happy mam tylko ten problem, że daje się porywać pisanej historii i pak mnie poniosło, że gramatyka poszła do diabła i powstały superekstrazłożone zdania. Tirin wybacz Razz

I kurde, Ty tak piszesz te recenzje, że czasem czyta się je przyjemniej niż same książki Very Happy
Wiec bez względu na wynik, na który pokornie czekam, i tak książkę zdobędę zwłaszcza, że tom pierwszy już czeka na półeczce Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Wto 12:07, 20 Lis 2012    Temat postu:

zaszumiał_wiatr napisał:
Chciałam w ten piątek kupić "Próby ognia", ale książka nie była dostępna ani na empik.com, ani w empikowskiej księgarni, tak jakby w ogóle nie było premiery. Czekam na nią i czekam, czy ktoś się orientuje o co chodzi? Wink


Już tłumacze - książka jest właśnie w drukarni i będzie na dniach w księgarniach - myślę, że do końca tygodnia powinna być dostępna w sprzedaży Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 16:53, 20 Lis 2012    Temat postu:

Tirindeth napisał:
zaszumiał_wiatr napisał:
Chciałam w ten piątek kupić "Próby ognia", ale książka nie była dostępna ani na empik.com, ani w empikowskiej księgarni, tak jakby w ogóle nie było premiery. Czekam na nią i czekam, czy ktoś się orientuje o co chodzi? Wink


Już tłumacze - książka jest właśnie w drukarni i będzie na dniach w księgarniach - myślę, że do końca tygodnia powinna być dostępna w sprzedaży Smile


To bardzo dobra wiadomość Wink Dzięki :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Wto 17:48, 20 Lis 2012    Temat postu:

zaszumiał_wiatr napisał:
Tirindeth napisał:
zaszumiał_wiatr napisał:
Chciałam w ten piątek kupić "Próby ognia", ale książka nie była dostępna ani na empik.com, ani w empikowskiej księgarni, tak jakby w ogóle nie było premiery. Czekam na nią i czekam, czy ktoś się orientuje o co chodzi? Wink


Już tłumacze - książka jest właśnie w drukarni i będzie na dniach w księgarniach - myślę, że do końca tygodnia powinna być dostępna w sprzedaży Smile


To bardzo dobra wiadomość Wink Dzięki :*

Też się cieszę, że wiadomo na kiedy Próby Ognia wejdą do księgarń Wink Bo już się martwiłam, że u mnie znowu będzie ta ksiązka tylko na zamówienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patusia.dorota
Książniczka



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina bez czasu

PostWysłany: Pon 21:21, 26 Lis 2012    Temat postu:

Czekałam na tą kontynuację, muszę być grzeczna to może Mikołaj pod choinkę przyniesie razem "Miastem Zagubionych Dusz" Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Nie 18:27, 23 Gru 2012    Temat postu:

Przeczytana Wink Jestem zadowolona - nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo brakowało mi przygód Streferów Very Happy

"A może nawet w krainie DRESZCZowców"

Wędrówkę przez ten świat rozpoczynamy z Thomasem, kiedy zjawia się on w Labiryncie z wymazanymi wspomnieniami wcześniejszego życia. Tak jak inni Streferzy nie wie jak ani dlaczego się tam znalazł. Po początkowym szoku i dezorientacji, poprzez walkę, wyrzeczenia i konieczność podejmowania dramatycznych wyborów, Streferom udaje się wydostać z więzienia, które okazuje się być sztucznie stworzonym, odizolowanym od reszty miejscem, prawie na kształt samodzielnego wymiaru. Jego twórcy znani są jako organizacja o nazwie DRESZCZ, a warunki, które stworzyli, kontrolowanym eksperymentem, gdzie pod okiem kamer za ich zgodą giną ludzie.
Wraz z ucieczką z Labiryntu rozpoczyna się kolejny etap, tym razem czas "Prób Ognia", gdzie bohaterowie muszą zmierzyć się z ocalałą rzeczywistością świata zewnętrznego.

Strefa międzyzwrotnikowa to teraz Pogorzelisko - nawiedzana przez burze, z deszczem w postaci potężnych piorunów, ogromna pustynia. Ten spopielony świat to miejsce do którego rząd ocalałych państw odsyła Poparzeńców by uniknąć dalszego rozwoju szalejącej epidemii Pożogi.
I właśnie Pogorzelisto DRESZCZ wyznacza na następną strefę zagłady. By uzyskać więcej Zmiennych oraz Wzorów do analiz zmuszają Thomasa wraz z innymi do przejścia kolejnej próby.

"Jeśli dam rozkaz, urządzicie im igrzyska śmierci."(*)
Tom drugi serii ujawnia już na samym początku, że skala eksperymentu była o wiele szersza i poza Streferami istniała lustrzana grupa, która przeżyła podobny scenariusz wydarzeń w Labiryncie.
Teraz Teresa znika, a jej miejsce zajmuje Aris z Grupy B. Z nim, podobnie jak wcześniej z dziewczyną, Thomas potrafi nawiązać komunikacje telepatyczną. Powracają w snach fragmenty wspomnień, uzmysławiając młodemu bohaterowi jego świadomy udział w tworzeniu Labiryntu i współpracy z międzynarodową organizacją DRESZCZ.
Utrata wiary w najbliższych przyjaciół, zaufania i niewinności będzie największą próbą tej części trylogii i wpłynie znacząco na jej dalszy bieg.

Nie sposób nie darzyć sympatią kogoś, kto bez względu na nieznane niebezpieczeństwo rzuca się na pomoc innym, a taki właśnie jest Thomas. Często pakuje się przez to w kłopoty, trudno jednak nie docenić takiej dozy empatii i tak nieskalanej rozgoryczeniem osobowości w tym antyutopijnym świecie. Bohater staje w opozycji do wartości świata, który uległ częściowej zagładzie. Rodzący się konflikt wewnętrzny zmusza go z czasem do konfrontacji z swoim obrazem odzyskiwanych wspomnień, które prezentują wręcz przeciwny obraz. I tutaj jednak zwycięża ostatecznie siła charakteru.
Tym bardziej wydarzenia "Prób ognia" stopniowo wstrząsają czytelnikiem, kiedy ta charakterystyczna wiara i zaufanie, jakie Thomas pokłada w innych, zaczyna dla niego tracić sens.

Pierwszej skrzypce gra w tej trylogii akcja i intryga. Prosty a przyjemny w odbiorze styl to dobry wybór, gdyż nie rozprasza uwagi czytelnika i można się zanurzyć w świecie wykreowanym przez autora. Olbrzymi plus to dobry rozkład akcji na poszczególne rozdziały, nie są zbyt długie ale zakończone w perfekcyjnych momentach akcji.
Zaczyna się jednak dość łagodnie, od otrzymanych instrukcji dotyczących następnej próby. Czytając pierwsze rozdziały pomyślałam sobie, że trylogia "Więzień Labiryntu" to taka troszkę spokojniejsza i mniej brutalna wersja GONE, ale zdanie to zmieniłam diametralnie, kiedy Streferzy przemierzali tunele pod Pogorzeliskim i obraz tego, co tam napotkali.
Autor tworząc wizję Pożogi, a w szczególności dotkniętych nią Poparzeńców, sprytnie manewruje na granicy. Choć jest tak wiele różnych stadiów epidemii, nie można jednoznacznie powiedzieć, że mamy do czynienia z zombie, z drugiej strony trudno jest zdefiniować fazy szaleństwa.

Po lekturze "Prób ognia" wiadomo już, że ta antyutopijna wizja z pogranicza science fiction wykorzystuje jeden z prawdopodobnych scenariuszy końca świata, czyli zbyt dużej siły słońca oddziałującej na klimat planety. To właśnie rozbłyski słoneczne w "Więźniu Labiryntu" i "Próbach ognia" winne są powstanie takich miejsc jak Pogorzelisko. A co z resztą naszego świata ? Dowiemy się zapewne w tomie trzecim.

"Próby ognia" to dobra kontynuacja i jeszcze lepszą zapowiedź dla całości trylogii.

(*) "Jeśli dam rozkaz, urządzicie im igrzyska śmierci." - to kwestia wypowiadana przez jednego z nowych bohaterów w tej powieści. Skojarzenia oczywiste Wink Nie wiem czy w oryginale mamy dokładnie taki tytuł jak w serii pani Collins czy autor świadomie odnosi się do znanej antyutopijnej opowieści (może kto czytał oryginał powie nam czy tam jest dokładnie tak samo ?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Nie 19:27, 23 Gru 2012    Temat postu:

Cassin'89 napisał:

(*) "Jeśli dam rozkaz, urządzicie im igrzyska śmierci." - to kwestia wypowiadana przez jednego z nowych bohaterów w tej powieści. Skojarzenia oczywiste Wink Nie wiem czy w oryginale mamy dokładnie taki tytuł jak w serii pani Collins czy autor świadomie odnosi się do znanej antyutopijnej opowieści (może kto czytał oryginał powie nam czy tam jest dokładnie tak samo ?)


Cassin, nie pamiętałam nic takiego, więc specjalnie przeszukałam ebooka pod kątem wyrażenia "hunger games" i nic nie znalazło. Prawdopodobnie to robota tłumacza. Z ciekawości: która to strona, który rozdział i jaka mniej więcej sytuacja? Bo nie mam dostępu do polskiego tłumaczenia jeszcze, a ciekawa jestem, jak to było w oryginale?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 19:49, 23 Gru 2012    Temat postu:

Cassin Smile "If I give the word, let the death games begin."

Tak się zastanawiałam co teraz czytać i chyba wezmę się za Próby - chociaż boję się, że mnie wciągnie a teraz nie okres na chowanie się z książką Wink No ale nie powiem, Wasze recenzje bardzo zachęcają Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Więzień Labiryntu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island