Gra Baileya - Celia Rees

adaggio

Powieść, która porusza częsty "szkolny" problem i pokazuje, że każdy może stać się prześladowanym i prześladowcą .

Gra Baileya była ostra, łamała najtwardszych. To, co stało się w klasie Alex, powinno wystarczyć, żeby nikt więcej nie chciał się w nią bawić... Ale nie wystarczyło. W szkole pojawia się nowa dziewczynka - nowa, inna, z daleka. Nie potrzeba nic więcej. Gra Baileya zaczyna się znowu. A Alex musi ją przerwać, zanim dojdzie do następnej tragedii?

Wywołująca dreszcz fabuła, która z każdą stroną zmierza do wstrząsającego finału. "Junior Bookshelf" Trzymająca w napięciu powieść o odwadze i tchórzostwie, która pokazuje, jaki ślad zostawia taka "gra" w psychice uczestnika - nieważne, po której stronie stał. "Independent on Sunday"

Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 168

Świetna książka poruszająca problem przemocy w szkole. Polecam!

Agnesja

o matko!

opis jest extra!!! musze przeczytać Razz

okładka taka wydaje się być staromodna, ksiązki nie mogę znaleźć ale się nie poddam! musze przeczytać! Very Happy

zaszumiał_wiatr

Jak tylko będę mogła, od razu rezerwuję i czytam! Opis świetny Smile

wisienka

no no zapowiada sie całkiem fajnie... Może w empiku poszukam bo ja czasem to lubię sobie takie książki poczytać Smile

justix

Wydaje mi się że kiedyś widziałam tą książkę w mojej bibliotece, więc jeśli będzie to na pewno przeczytam.
Opis bardzo mnie zainteresował, a okładka jest trochę straszna.

Naikari

Chyba wycofali ją, bo rzeczywiście nigdzie nie widzę, aby można było ją kupić... A opis wydaję się naprawdę interesujący. Byłoby fajnie, gdyby ją wznowili. No ale cóż, to amber... ;/

Edit:
Nazwisko autorki jakieś takie znajome mi się wydawało i proszę, znalazłam tego powód. Otóż, ta sama pisarka napisała także Sovay: Przygody Pięknej Rozbójniczki, niedawno wydaną książkę, którą zamierzam w najbliższym czasie kupić. Smile

Niemniej jednak z chęcią przeczytałabym także jej wcześniejsze książki, no ale cóż...

Aha, i znalazłam ang. okładkę:

adaggio

Ja kupiłam ją w necie.To skromne wydanie z 1994 roku, wiec raczej tylko w necie, nie na półkach w ksiegarniach. Kosztuje 19 zeta Smile

zaszumiał_wiatr

Główną bohaterką powieści Celii Rees jest Alex Lewis trzymająca się z grupą popularnych i wpływowych dzieciaków. Do ich klasy dołącza się nowa dziewczynka, Lauren, która przyjechała aż z Australii. Czy właśnie jej pochodzenie, a może po prostu fakt, że jest nowa sprawia, że dzieciaki w klasie jej nie akceptują? Co więcej, zaczynają ją szykanować i wyśmiewać, a Alex czuje się jak w potrzasku - przekreślić swoją pozycję i wyciągnąć rękę do nowej, czy nie robić nic i tym samym pozwolić, aby gra Baileya rozpoczęła się od początku?
"Gra Baileya" jest bardzo krótką książką, przez co trudno zżyć się z jakąkolwiek postacią - przynajmniej w moim wypadku. Alex to dosyć zamknięta w sobie, choć zdolna do poświęceń i wykazania się odwagą dziewczynka - może dwunastoletnia - nie poznajemy jej dokładnego wieku. Zyskała moją sympatię, gdy zachowała się odpowiednio w decydującej chwili i żałowała swojego wcześniejszego zachowania. W czasie książki towarzyszą jej wspomnienia dotyczącego prześladowanego dwa lata wcześniej Michaela Baileya i właściwie to bardziej wciągnęłam się w tę historię i z ciekawością czekałam na wyjaśnienie, co się wtedy stało.
Myślę, że inaczej odebrałabym "Grę Baileya", gdyby nie fakt, że kilka dni temu skończyłam "Dziewiętnaście minut", które poruszają tę samą tematykę, a są nieco brutalniejsze. Mimo to powieść pani Rees wzbudza w czytelniku wiele emocji - poczucia niesprawiedliwości, żalu czy zdumienia, jak nienawiść dzieci może być głęboka i bezkompromisowa.
Poleciłabym tę książkę może nieco młodszym czytelnikom, styl pisania jest bardzo przystępny, fabuła również, a ilość stron zapewnia, że nie będzie to długa lektura. Trudno mi ją ocenić, ponieważ porusza ważny temat i jest napisana sprawnie i ciekawie, jednakże nie zapadnie mi na dłużej w pamięci.