Gone. Zniknęli. Faza pierwsza. Niepokój - Michael Grant

młoda

A szkoda, że nie ma myśli Edilia o Lanie Wink

Spodobało mi się ta myśl Sama, że idzie z Astrid na plażę, rozkłada koc i śpią przez kilka dni Wink

To było takie słodkie ^^

Paradoks__

paatissiaa

Czy ja wiem, że tak dobrze Smile

Fajnie by było poczytać o jakiś niuedawanych uczuciach Smile

A co do tej plaży Smile

No to jden z najlepszych tekstów w ksiązce Smile

młoda

Wystarczy, że Edilio to pisze Very Happy

Już jest fajne Wink

A co do małego Pete'a... Uwielbiam to rozwiązanie z nim. Czasem jest taki nieobecny, a czasami po prostu... Jest. Wie co się dzieje. Ciekawa jestem, jak wygląda...
Swoją drogą mało opisów w tej książce. Ale nawet mi się to podoba Wink

Ej, a co to za ludzie z tyłu książki? Bo z przodu to pewnie Astrid i Sam. A z tyłu? Diana i Caine? Czy może Lana i Caine? Sama nie wiem...

Paradoks__

Wydaje mi się, że Diana i Caine .

Przynajmniej tak sobie dedukowałam xD

paatissiaa

Mnie sie w pierwszym momęcie wydawało, że to Lana i Quinn, ale po przemyśleniu zgadzam sie z Paradoks Smile

ladyironia

Z tyłu to Diana i Caine bez dwóch zdań, są na okładce fazy drugiej.

Książka mi się podobała, choć niektóre sprawy były przekomiczne, jak te całe macki Drake'a. Idiotyzm. Ogółem spodziewałam się kryminału, trochę horroru, a trafiłam na pełnowymiarowe fantasy. Uwielbiam Caine'a. Czekam na drugą część, zamówiłam ją i powinnam dostać lada dzień.

ven_detta

też spodziewałam się jakiejś przygodówki w stylu LOST (chociaż tam też nieco fantastyki się przewinęło), a tu - BUM! - zmutowane dzieciaki o nadprzyrodzonych mocach, co ogólnie bardziej przypomina X-men xD ekstra!

Tobiasz

Macki Drake'a może i były śmieszne, ale gdybyś cos takiego zobaczyła na żywo, na pewno nie byłoby ci do śmiechu

młoda

Mnie te macki przerażały. I ten chrzęst żwiru, gdy Orc chodził. Słyszałam go czytając Gone!

Agnnes

Ta ksiazka jest GENIALNA. Genialna. Genialna!!!!
Mogę to powtórzyć jeszcze z milion razy.
Na początku przez chwile była taka niemrawa, ale później to juz koniec. Później to moje oczy przykleiły sie do kartek i za nic nie mogłam ich oderwać. Gone chyba właśnie wpadła do mojej trójki ulubionych ksiazek. A może nawet dwójki.
I tak nie wiem jak wam, ale skojarzyła mi sie trochę z Zagubionymi. A tą Ciemność to nawet sobie wyobrażałam jak ten czarny dym.
Nie ma tam bohatera którego bym nie lubiła. Może Drake jest okropny, na pewno w zyciu nie chciałabym takiego kogos poznac, ale jako bohatera to go naprawdę lubię. Bo oni są tam tak wszyscy fajnie opisani.
Jak bym naprawdę chciała napisać co myślę o tej ksiazce to to forum by tego nie wytrzymało. No więc jeszcze na koniec: ta ksiązka jest GENIALNA!!!

Monika

A ja dzisiaj zamówiłam w księgarni i za kilka dni powinno dojść Twisted Evil

Nie mogę się już doczekać.

Claudia

świetna książka !
nie mogłam się od niej oderwać!
teraz czytam fazę 2 - głód , a jesienią wychodzi faza 3 - kłamstwa .:>

Lenka.

Kupione.

A teraz biorę się do czytania. Very Happy

Za jakieś dwa dni spodziewajcie się mojej recenzji. .lol2.
Chyba, że nie będzie mi się chciało dzisiaj spać to być może pojawi się jutro. xd

Kadzia

Ta książka jest wspaniała . Przeczytałam ją w lutym, ale dopiero teraz się wypowiem . Akcja : jest !. wątek miłosny : jest !. itd. itd. Można tak wymieniać cały dzień. Lana jest fantastyczna - uwielbiam ją . Dianę polubiłam za to jak traktuje Caine, a jego samego nie lubię . Sam, trochę zbyt wyidealizowany . Astrid za mądra ; ) To brzmi jak ja bym była głupia i to by mi przeszkadzało ; d Ale nie lubię takich postaci . Edilio spoko . Quinn zalazł mi za skórę . Och i uwielbiam moc Bryzy ; )
Namieszałam, namieszałam . Ale jedno jest wiadome : książka warta polecenia !. ; )

zakochana

Na stronie internetowej serii jest ż ena okładce z tyłu jest Diana i Caine.
A co ja myśle o książce? Genialna, wspaniała, niezwykła, fantastyczna... mogę ją okreslić tyloma przymiotnikami ale to i tak nie będzie TO. Podziwiam autora, ze wymyślił tak durny temat (znikający lduzie) i przekształcił go w tak wspaniała książkę. Uwielbiam Quinna, Edilia, Lanę, Dianę, Sama (tak, tak, na okładce nie mogłam od niego oczu oderwać :] ) Pete'a, Briannę, Komputerowego Jacka, własciwie to każdy z wyjątkiem Astrid mi się spodobał. Ale przede wszystkim Caine. Polubiłam go od momentu kiedy wjechał z uczniami Coates i zaczął przedstawiać swoją wyższość. Taki wredny a zarazem pociągający. mmm. Wogóle ksiązka jest extra. Będe czytała kolejne części.

Zołza

Skończyłam "Niepokój" jakiś czas temu, zabrałam się już nawet za "Głód", ale niestety odłożyłam (brak czasu, wrócę we wakacje). Rzeczywiście książka jest świetna, strasznie wciąga. Przede wszystkim autor miał rewelacyjny pomysł, ale moim zdaniem wielkim plusem Gone są bohaterowie. Bardzo charakterystyczni, czytając miałam wrażenie, że znam ich tak jakbym sama tam była. Drake mnie przerażał, ale przez to właśnie, że był taki psychopatyczny, to go polubiłam w pewien sposób - gdyby wszyscy byli idealni i schematyczni, to byłoby nudno- typowa walka dobra ze złem. A Drake dodawał takiej niepewności. Poza tym polubiłam Caine'a, za zachowanie i styl bycia ogółem. Irytowała mnie Astrid i to ciągłe podkreślanie, że jest taka superinteligentna.
Duży minus za okładki. Nie cierpię, kiedy mam na tacy podany wygląd bohaterów, bo później gdy czytam wyobrażam ich sobie takimi, a zdecydowanie wolę mieć własne wyobrażenie. Tymczasem mi je zepsuto, a szkoda.

IWannaKissYou

Hmm... ciekawa tematyka. Może podkuszę sie o przeczytanie Wink

IWannaKissYou

Czy ta książka jest fajna i przyjemnie się ją czyta?
Potrzebyję jakąś w miarę długą książkę i interesującą. Nie zawiodę się?

sujeczka

Odpowiedź na Twoje pytanie jest już przedstawiona na forum i chyba nietrudno ją znaleźć.
Przejrzyj opinie, które zostały tu przez nas zamieszczone... Recenzje piszemy między innymi po to, żeby doradzić innym, czy warto przeczytać daną książkę czy nie. A jak ktoś chce się tego dowiedzieć, może poświęcić te kilka minut i je przeczytać...

Ja się nie zawiodłam, książka naprawdę mi się podobała i nie mogłam się oderwać od czytania... Ale to wszystko pisałam też już kilka stron wcześniej Razz

MyFault

Książka jest po prostu fenomenalna ! Może jakoś nie za bardzo podobał mi się wątek z tą Ciemnością, ale rekompensowała mi to pozostała część książki. Relacje Sama i Astrid, Lubiłam czytać również o Lanie, jak jeszcze nie dotarła do Pertido Beatch [czy jak to tam się pisze ;p] i o Albercie [ten od McDonal'sa, chyba właśnie tak miał na imię].

alonse001

Ja mam już dwa tomy cieszę się że weszło coś nowego jak teraz prawie kazda książka jest o wamiirach, Kto wie może to kolejny super klasyk.

Lenalee

Nie wiem, czy ktoś oprócz mnie jeszcze zastanawiał się, jakby wyglądał świat, gdyby nagle, w jednej sekundzie zniknęli wszyscy dorośli, lekarze, nauczyciele, rodzice oraz osoby, które skończyły 15 lat. Myślę, że nie jestem jedyna. Ciężko sobie to wyobrazić. Zapanowałby jeden, wielki chaos. Bo jak wyobrazić sobie świat, na którym żyją tylko osoby do 14 roku życia włącznie? Już ta wizja sama w sobie wydaje się być śmieszna. Nierealna. Z całą pewnością byłoby ciężko, bo przecież my nadal polegamy na dorosłych, rodzicach, nauczycielach. Na świecie zapanowałby nieład i nieporządek. W zasadzie i ja bym wtedy zniknęła, więc tym bardziej sobie takiej sytuacji nie wyobrażam, nie wiedząc, gdzie jestem, gdy mnie tu nie ma.

Na samym początku wypadałoby pogratulować panu autorowi tak wybitnego pomysłu. Nie spotkałam się jeszcze z taką fabułą, nad którą zastanawiałabym się długo, długo po przeczytaniu książki. Książka ta napisana jest bardzo lekkim stylem, przyjemnym dla oka. Dzięki temu czyta się ją naprawdę szybko i przyjemnie, zbytnio się przy owej lekturze nie wysilając. Co prawda nie ma w niej zbyt wiele zabawnych czy dowcipnych sytuacji, ale te, które są, jedynie potęgują naszą sympatię nie tylko do tej książki, ale również dla autora, który potrafi sprawić, że tak mile spędzamy przy owej lekturze czas. Jest w niej dużo akcji, w zasadzie na każdym kroku coś się dzieje. Coś naprawdę niesamowitego, co przyciąga naszą uwagę. Nie ma momentów na znużenie, ani czasu na ziewanie, chwała Bogu! Jest w tej książce naprawdę dużo tajemnic, które stopniowo odkrywamy i które potrafią bardzo nas zaskoczyć. Nie sposób przewidzieć żadnej sytuacji, co sprawia, że do samego końca powieści żyjemy w niewiedzy i w oczekiwaniu na to, co się dopiero wydarzy. A owe wydarzenia nie zawsze są cudowne, puchate i wystrojone w kwiatuszki. Czai się tam groza, niebezpieczeństwo i Ciemność we własnej osobie.

Już od samego początku moją największą sympatię zdobył Sam. Najbardziej podobało mi się w nim to, że nie próbował udawać kogoś, kim nie jest. Nie próbował na siłę być bohaterem, nie pragnął władzy w tym świecie pełnym chaosu i zagubienia, gdzie tak wielu próbowało wykorzystać sytuację. Sam był wiernym przyjacielem swoich kompanów, który chciał jedynie pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Robił wszystko, co mógł, aby ułatwić dzieciakom (choć sam jest jeszcze dzieckiem) życie w tym trudnym teraz świecie. Często w siebie wątpił i w to, czy będzie potrafił podnieść innych na duchu, lecz nie poddawał się i uparcie szedł naprzód. To tak bardzo mi w nim zaimponowało. Że mimo często bolesnych upadków zawsze znalazł w sobie siłę, aby się podnieść. Aby wstać i iść dalej, a przy okazji tak bardzo troszczyć się o innych.

Domyślam się, jak ciężko było tym, w zasadzie, nastolatkom dawać sobie radę, żyć. Bez prądu, internetu, telefonów, jakiegokolwiek kontaktu ze światem. A przede wszystkim bez rodziców oraz innych dorosłych. Dzieci, które mają po 11-14 lat muszą same dbać o siebie, o jedzenie. Nie mają pojęcia o tym, jak leczyć innych, gdy taka pomoc jest potrzebna. Jak ugasić pożar, gdy coś takiego ma miejsce. W świecie, gdzie nie ma dorosłych i dla niektórych dzieciaków pokusa władzy jest naprawdę zbyt silna, aby się jej oprzeć. Warto przeczytać tę książkę chociażby dlatego, aby przekonać się, jak ciężko byłoby nam bez dorosłych. Lektura ta pokazuje nam w zasadzie najbardziej to, że w trudnych chwilach wprost trzeba trzymać się w grupie i pomagać sobie nawzajem, żeby przeżyć i całkowicie nie oszaleć. Samotnicy mają małe szanse na to, aby przetrwać.

Mogłabym wyszukiwać naprawdę finezyjne słowa, którymi opisałabym emocje, jakie doznałam podczas czytania tej książki. Ale po co, skoro można zrobić to prościej? Dlatego użyję niegrzecznych, banalnych słów i po prostu napiszę: "Czytałam tę książkę z otwartą gębą". Polecam! Wink

alonse001

Voldemortowa

Widziałam w środę w Empiku. Chciałam kupić, ale już zaczęłam kolekcjonować serię "Akademia Wampirów", więc tej książki nie kupiłam. Widzę, że recenzje świetne, a że wyszła prawie rok temu, to może znajdę w bibliotece? Jak sądzicie? xd Muszę poszukać w wolnym czasie. Pzdr. ; ))