Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kosogłos
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Igrzyska Śmierci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amy188
Angel of books



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 21:08, 15 Lis 2010    Temat postu:

Ciągle czytam, że film ma się ukazać jesienią 2011 roku, ale coś się chyba na to nie zapowiada, skoro jeszcze nawet castingów nie zorganizowali.
Czuję taką pustkę po tej książce. Przeczytałam wszystko, a teraz ani nie mogę wrócić do Kosogłosa, bo zbyt porusza emocjonalnie, ani zacząć niczego innego, bo wszystko wydaje mi się gorsze i już nie tak ekscytujące Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niunia
Ze złamanym piórem



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:13, 17 Lis 2010    Temat postu:

Wojna polega na wprowadzaniu w błąd.

Wczoraj przeczytałam Kosogłosa i szczerze to jestem okropnie zawiedziona, nie sądziłam, że ta historia tak się skończy. Było tyle możliwości a Collins wybrała tą moim zdaniem najgorszą. Śmierć niektórych bohaterów wcale nie sprawiła, że książka zyskała na tragizmie - wręcz przeciwnie, z coraz większą nieufnością i rezerwą czytałam kolejne strony. Czyżby happy endy nie były w stylu Collins? Czasami można zrobić wyjątek. Kotna świetnie dawała wykorzystywać się w politycznych gierkach, jakby w ogóle nie zdawała sobie sprawy, kto w tym teatrze pociąga za sznurki kukiełek. Wiadomo, że polityka może nie być mocną stroną siedemnastolatki, ale niektóre zachowania władz były bardzo oczywiste. Pierwsze dwieście stron strasznie mi się ciągnęło, czekałam na jakąś konkretną akcję bez makijażu i kamer. Na koniec poczułam jakby poczęstowano mnie tylko przekąską - namiastką prawdziwej walki i oporu rebeliantów. A ja miałam ochotę na więcej, może podczas drukowania ktoś przegapił jakieś 100 stron? chyba skontaktuje się z wydawnictwem.... A ta scena ze spadochronami.... czyste okrucieństwo skoncentrowane na maksa, potem brak ze stu stron i koniec. Aż nie wiem co dalej napisać, po prostu koniec, bez fanfarów, fajerwerków i blichtru. Tak kończą dzieci wojny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paradoks__
Zaślepiona powieściami



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 5983
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:09, 17 Lis 2010    Temat postu:

Skończyłam i.. hmm.. nie czuję pustki, ale ja sama nie wiem, co czuję Razz. To to samo, co po zakończeniu Wiedźmina xD Ogólnie książka cudowna, ale to zakończenie! I to też nie to, że mi się nie podobało, bo mi się podobało, ale to jest coś takiego, czego nie umiem określić Razz. Masło maślane ;p.

Brakowało mi wielu rzeczy w tej książce. Niektóre zdarzenia strasznie się dłużyły, a niektórych nie było. Tak samo z emocjami Katniss. Jakby w ogóle nie obeszły ją niektóre wydarzenia, za co byłam strasznie zła ;//. Spoilery. Np. śmierć Finnika!! Sad Umarł i tyle. Nawet słowa potem nie było. Jakby Katniss zaraz o Nim zapomniała, a wcześniej ile czasu ze sobą spędzali!! ach ;/. jakby był ważny dopóki żył. Tak samo, gdy Kotna szła na to zebranie zwycięzców Igrzysk, by zagłosować, czy zrobić kolejne.. Było tylko, że wszyscy wyglądają źle.. A ja chciałam coś o tym, jak to Annie cierpi po stracie męża! Chciałam tego żalu po Nim! A nie było nic, i nic o innych rzeczach. Nie było przebiegu tych igrzysk całych kolejnych, a o tym też bym przeczytała. Rozumiem, dlaczego Katniss zagłosowała na `tak`, ale mogła chociaż pokazać, że jej przykro z tego powodu! I według mnie sporo jest takich rzeczy, gdzie Collins mogła wykazać większą inwencję twórczą Razz.
Poza tym niektórzy nie byli sobą. Haymitch wysłuchałby Kotnej, gdy do Niego przyszła.. w takim momencie i z taką prośbą o pomoc w oczach! I Gale... Ach, Gale! Gdzie Ty się podziałeś?? ;(. I to nie to, że zmieniła go wojna, bo mogła go zmienić, ale nie w tak bezwzględnego człowieka. Nie tak wyprutego z poczucie odpowiedzialności, potrzeby miłości i pomagania innym? Nie aż tak..
Ale Snowa lubiłam ;P. (nie krzyczcie ^^)
Epilog. eee..? To ma być szczęśliwe życie Katniss? Mam wrażenie, że ze swojego prawdziwego zrezygnowała. Gdzie te lasy i polowania, które tak kochała? No cóż..
Prim.. Jej. Lubię nie do końca szczęśliwe zakończenia, ale Prim? Dla niej było wszystko, co Katniss robiła przez całą trylogię i.. to tak, jakby jej wysiłki spełzły na niczym, okazały się niepotrzebne.. ;/.

Ogólnie te wszystkie wydarzenia, wszystkie śmierci... Ach, to typowo nieamerykańskie zakończenie. Podziwiam Collins za to ;]. Pokazała wreszcie coś realistycznego, także to nie do końca szczęśliwe zwycięstwo.



Książka cudowna, ale jak dla mnie najgorsza z trylogii Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elipsa
Serwująca literki



Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 22:43, 17 Lis 2010    Temat postu:

Paradoks__ napisał:
Nie było przebiegu tych igrzysk całych kolejnych, a o tym też bym przeczytała.


A jakich kolejnych igrzysk ?

Ogólnie to mnie najbardziej ruszyło to, że nie było żadnej rozpaczy albo przynajmniej przemyśleń po śmierci Finnicka. Przecież on był taki wspaniały ! Jedyne co może być pocieszeniem w tej sprawie to, że za ok 18 lat wyrośnie drugi mały Finnick Wink mam nadzieję, że oddziedziczy charakter po ojcu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paradoks__
Zaślepiona powieściami



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 5983
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:07, 17 Lis 2010    Temat postu:

elipsa napisał:
Paradoks__ napisał:
Nie było przebiegu tych igrzysk całych kolejnych, a o tym też bym przeczytała.


A jakich kolejnych igrzysk ?


Tych, w których miały brać udział dzieci tych wszystkich kapitolowych ludzi ;P.



elipsa napisał:
Ogólnie to mnie najbardziej ruszyło to, że nie było żadnej rozpaczy albo przynajmniej przemyśleń po śmierci Finnicka. Przecież on był taki wspaniały ! Jedyne co może być pocieszeniem w tej sprawie to, że za ok 18 lat wyrośnie drugi mały Finnick Wink mam nadzieję, że oddziedziczy charakter po ojcu.



No właaaśnie!! Ach, Finnick mój biedny ;(
I też mam taka nadzieję.. Ta sytuacja skojarzyła mi się z TCM i Akkarinem.. ajć <3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mateusus
Szalona pisarka



Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 6:26, 18 Lis 2010    Temat postu:

elipsa napisał:
Ogólnie to mnie najbardziej ruszyło to, że nie było żadnej rozpaczy albo przynajmniej przemyśleń po śmierci Finnicka.

Też mi tego brakowało, ale pewna osoba uświadomiła mi, że w takich chwilach chyba bardziej myśli się jednak o tym, żeby samemu przetrwać niż o tym, kto ginie. I tak pewnie jest. Smile Katniss nie miała po prostu czasu na rozczulanie się nad Finnickiem, bo sama nie wiedziała czy nie skończy w podobny sposób.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mateusus dnia Czw 6:28, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 13:47, 18 Lis 2010    Temat postu:

mateusus napisał:
elipsa napisał:
Ogólnie to mnie najbardziej ruszyło to, że nie było żadnej rozpaczy albo przynajmniej przemyśleń po śmierci Finnicka.

Też mi tego brakowało, ale pewna osoba uświadomiła mi, że w takich chwilach chyba bardziej myśli się jednak o tym, żeby samemu przetrwać niż o tym, kto ginie. I tak pewnie jest. Smile Katniss nie miała po prostu czasu na rozczulanie się nad Finnickiem, bo sama nie wiedziała czy nie skończy w podobny sposób.


no, w tamtej konkretniej chwili to się nie dziwię, że Katniss myślała tylko tym, żeby wyjśćz tego cało. ale później, kiedy już była bezpieczna, chyba nie poświęciła mu żadnej myśli (albo może jedną, ale to dla mnie i tak było za mało Confused), a przecież bądź, co bądź, był jej przyjacielem i pomagał jej cały czas ;( nigdy się z tym nie pogodzę! Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:28, 18 Lis 2010    Temat postu:

Cytat:
Też mnie to uderzyło, że potem, już po całej akcji Katniss nic nie napisała o Finnicku Sad Rozumiem, że bardziej zabolała ją śmierć Prim, ale Finnick też był dla niej kimś ważnym, a zostało to zupełnie pominięte... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Czw 17:04, 18 Lis 2010    Temat postu:

faktycznie źle, źle..
ale myślę, że tak samo powinno się ubolewać nad brakiem kilku zdań o...
Cytat:
o innych ofiarach, które dużo dla niej zrobiły...
jednak fakt faktem - o Finnicku było za dużo, by nawet słowa o nim nie powiedzieć. przecież w trójce był jednym z głównych bohaterów!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Czw 17:04, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elipsa
Serwująca literki



Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 19:22, 18 Lis 2010    Temat postu:

Paradoks__ napisał:
elipsa napisał:


A jakich kolejnych igrzysk ? .




Tych, w których miały brać udział dzieci tych wszystkich kapitolowych ludzi ;P.


A to one w końcu się odbyły ?! To ja to jakoś inaczej zrozumiałam... Wink

A co do Finnicka, to oczywiście nie chodzi mi, że Katniss miała o nim myśleć, wtedy gdy nie wiedziała czy sama wyjdzie z tego cało. Miałam na myśli późniejsze rozmyślenia. Wspomnienia jakie och łączyły czy w ogóle uczucia związane z jego odejściem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
q1a1z1w2
Ciekawski umysł



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd ; p

PostWysłany: Czw 19:46, 18 Lis 2010    Temat postu:

właśnie. skoro katniss zabiła coin to myślę, że igrzyska się nie odbyły, to ona wyszła z tą inicjatywą, a oni tylko sięzgodzili. Myślę, że nie. Zbyt brutalny był ten pomysł, ale myślę że ci których dzieci zginęły podczas igrzysk byliby zadowoleni. Z jednej strony ja byłam na nie gdy to czytałam, a z drugiej na tak..

A co do Finnicka, to był jej przyjaciel, pomógł jej naprawdę dużo, a napisała o nim tylko tyle że zmarł i na tym koniec. Miałam wrażenie że autorka nawet o nim zapomniała, bo potem skupiła się na śmierci Prim. ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Sob 10:50, 20 Lis 2010    Temat postu:

Przez Wasze posty bałam się czytać zakończenie Wink
wyobrażałam sobie, że
wszyscy zginą, a w Panem znowu będzie tak jak było i wszystko pójdzie na marne ... Śmierć Prim Sad dlaczego ?? to był dla mnie największy szok wyrastała z niej taka mądra kobieta , natomiast co do Finnicka , sama świadomość tego, że Katniss była do niego przywiązana dała mi pewność, że go opłakała nie musiałam o tym czytać - poza tym Finnick pozostawił po sobie część - syna i to było super gestem od autorki Smile
Co do samego zakończenia, mi się podobało, może dlatego, że poczułam ulgę Smile w końcu przeżyli Smile i cieszę się, że Katniss związała się z Peetą nikt inny by ich nie zrozumiał tak jak oni siebie nawzajem , jeśli mieli przeżyć to tylko razem - Gale - mimo, że kocham faceta - nie dał by sobie rady z taką rozbitą Katniss, poza tym ona już zawsze w jakimś tam minimalnym stopniu będzie go obwiniać za śmierć Prim (strona 349 - czułam, że to ich pożegnanie) .
Taka własna refleksja - może bardziej by mi się podobało szokujące zakończenie, śmierć Katniss, jej szaleństwo, czy kolejne igrzyska ... ale moim zdaniem oni zasługiwali na takie właśnie zakończenie , dobre zakończenie ... bo uważam że jest dobre, skoro Katniss zgodziła się sprowadzić na ten świat dzieci, to musiała uznać , że czeka je spokojna przyszłość - a o to przecież walczyli, dlatego wszyscy zginęli.
hmm ciekawe co się stało z perłą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amy188
Angel of books



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 17:54, 30 Lis 2010    Temat postu:

Widzieliście ten fanmade o wdzięcznym tytule: "Where is my sex"? Uważam, że doskonale oddaje to, czego wielu osobom zabrakło w zakończeniu Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paradoks__
Zaślepiona powieściami



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 5983
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:03, 30 Lis 2010    Temat postu:

Hehe Very Happy
Z tym, ze ten gościu nie wygląda, ja, Peeta Razz. No, tylko ma Jego włosy xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Wto 20:05, 30 Lis 2010    Temat postu:

Noo, i nadal dziwnie mi na mysl ,ze Peeta z Katnniss uprawiali sex, skoro maja dzieci Razz Jakos mi to do tych 2 nie pasuje Wink Co innego Katnniss z Gale xD
I zgadzam sie ,ze ten koles ma z Peety tyle co nic ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amy188
Angel of books



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 20:09, 30 Lis 2010    Temat postu:

Ja sobie Peetę wyobrażam właśnie na wzór rysunków burdge-bug i kckat, więc do mnie ten rysunek przemówił i to aż za dobrze I właściwie mnie to zszokowało,
Cytat:
zupełnie jakbym nie wiedziała, jak musiały powstać te ich dzieci haha

Laughing

Ok Very Happy a tak w ogóle kiedy w tym temacie przestanie obowiązywać oficjlany zakaz spoilerowania?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez amy188 dnia Wto 20:25, 30 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Wto 20:18, 30 Lis 2010    Temat postu:

Ejj ,ale zaznaczcie to jako spoilery, bo nie kazdy przeczytał książkę Confused
Dla mnie on jest zdeeeecydowanie za ładny Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elipsa
Serwująca literki



Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 20:54, 30 Lis 2010    Temat postu:

Ależ Peeta był przystojny Very Happy !
Dla mnie ten z obrazka się nadaje na Peetę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Wto 21:03, 30 Lis 2010    Temat postu:

Był ładny ,ale nie mega przystojny ,w ksiazce nieraz zaznaczano ,ze to Gale jest tym przystojnym xD Dlatego obrazek mi nie pasuje.

Co do spoilerów- pewnie długi czas, szczegolnie tych dotyczacych zakonczenia. Niektorzy dopiero zabieraja sie za serie ,wiec glupia im psuc czytanie ,a zaznaczenie spoilera to zaden problem przeciez Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amy188
Angel of books



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:09, 30 Lis 2010    Temat postu:

no i on na tych rysunkach jest ładny, a nie mega przystojny moim zdaniem Smile hmm... ale to temat dla tych, którzy wiedzą co to jest "Kosogłos", czyli muszą znać THG Wink ale dobra, właściwie to zaznaczanie spoilerów to nic takiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Wto 21:16, 30 Lis 2010    Temat postu:

THG tak ,ale niekoniecznie samego kosogłosa Wink A pisanie o rysunku zaczeło juz wjezdzac na tresc samego Kosogłosa Wink A po co ktos ma psuc sobie czytanie, mnie to spotkało i nikomu nie zycze..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Wto 21:29, 30 Lis 2010    Temat postu:

ale Peeta był słodki <3
też mi się podoba mój książkowy tak kosmicznie jak Gale Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witan
Szalona pisarka



Dołączył: 03 Gru 2010
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:33, 03 Gru 2010    Temat postu:

A mnie się osobiście zakończenie podobało : >
Spoiler.
Cytat:
chociaż, osobiście byłam za Gale'em, a nie za Peetą, ale bywa. tym bardziej podobało mi się to, że Collins pokazała, że Kotna zmieniła się przez ten czas- nie było czegoś takiego, że nie dorosła, że nie zmieniły się jej poglądy etc etc.
Ale, tak jak wam, nie podobało mi się to, że nie było nic po śmierci Finnick'a. Ja się popłakałam przy jego śmierci, a później nic o nim nie było? ; c
I Gale. Gale, Gale, Gale. Jak mógł ją tak po prostu zostawić? Nie rozumiem, czemu po tych wszystkich rzeczach, które razem przeżyli ich przyjaźń się nie umocniła, wręcz przeciwnie, rozpadła się.
tak się nie roooobi!


Ale ogólnie to polecam książkę i to tak na praaawdę na maxa :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MorderczyniMisiów
Nowicjusz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 16:36, 12 Gru 2010    Temat postu:

Ostatnie zdanie epilogu było świetne, cały epilog zresztą ładny i jakiś taki sentymentalny...

SPOILER:
Pierwsza część - 'popioły' trochę mnie rozczarowała, nieco nudna była. Kiedy Peeta przyjechał do Trzynastki, i okazało się, że go osaczyli, zrobiło się niesamowicie i ciekawie...Zastanawiałam się, jak oni mogli zrobić mu coś takiego ! Dopiero od tego momentu trochę go polubiłam, wcześniej jedynie mnie irytował.
Śmierć Prim była straszna, aż łza się zakręciła w oku, kiedy Peeta posadził prymulki w ogrodzie, na jej pamiątkę. Słodkie.
Ale ponieważ, ja od początku byłam za Gale'm bo wydawał mi się bardziej męski i zdecydowany i ogólnie fajniejszy, to wiadomo, że jestem niepocieszona wyborem Katniss...

Książka napisana jak zawsze cudownie, aż nie mogłam się oderwać. Zakończenie, moim zdaniem jest jej wielkim plusem.[/

____
Zaznaczaj spoilery!
Moderatorka
(aczkolwiek i tak "warn"!)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MorderczyniMisiów dnia Nie 16:49, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 20:23, 13 Gru 2010    Temat postu:

Dziś nareszcie skończyłam "Kosogłosa", mogłam przeczytać wszystkie Wasze opinie i spróbować przemyśleć swoją. I trudno jest mi ją przedstawić.
Jak obie wcześniejsze części, "Kosogłos" wciągnął mnie od pierwszych stron, wcale mi się nie dłużył. Choć na początku może nie obfituje w zatrzęsienie akcji, później, no cóż, nie sposób się oderwać.
Chwilowo brak mi słów, bo wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem zakończenia. Po pierwsze, jestem wkurzona na panią Collins! Zgadzam się z van_dettą co do słowa. Zniszczyli Peetę. Zniszczyli jednego z moich ulubionych bohaterów! Wiem, że już nigdy nie był taki, jak przedtem, zresztą nikt z bohaterów. Ale Peety nie przeboleję Sad
Jeśli chodzi o Katniss, właściwie sama nie wiem, ale w tym momencie, jak wspominam, to nieco mnie irytowała. Nie mogę powiedzieć z jakiego powodu - może ta jej krótkowzroczność jeśli chodzi o Coin, może brak zdecydowania względem Gale'a i Peety. Cieszę się, że związała się z Peetą, ale wyglądało to, jakby po prostu tak wyszło. Oboje nie byli sobą, przeżyli więcej niż pozostali, więc może odnaleźli ukojenie w sobie nawzajem, ale czy również prawdziwą miłość? Boję się myśleć, że nie. W sumie zakończenie mówi, że tak. Ale czy do końca?
Otóż to, jak możemy nazwać zakończenie, czy było szczęśliwe?
Zbyt wiele osób zginęło w "Kosogłosie". Chociażby Prim, jej śmierć była zwieńczeniem okrucieństwa... Finnick, tak go polubiłam w tej części, jego bezgraniczną miłość do Annie, aż tu nagle - puf! - i nie żyje...
Co do Gale'a, przez poprzednie dwie części uważałam go za idealnego partnera dla Katniss. Wolałabym, że Igrzyska... skończyły się na drugiej części. W "Kosogłosie" Gale nie przypadł mi w takim stopniu do gustu, jego stanowczość w sprawie Orzecha, pomysły dotyczące pułapek i bomb... Ale z drugiej strony to Gale i żałuję, że stało się, tak a nie inaczej.
Zbliżając się do końca książki spodziewałam się jakiegoś niespodziewanego, spektakularnego zakończenia - myślałam nawet, że Katniss zginie, zabijając Snowa lub występując w obronie jednego z chłopaków. Jeśli Katniss miałaby przeżyć, w takim razie to Peeta połknie łykołaka albo zginie Gale. Oczekiwałam czegoś, co poruszy mną do głębi, wzruszy, zasmuci albo zmusi do przemyśleń. A jednak... Nic takiego się nie wydarzyło.
Czuję niedosyt. Nie wiem, czego mogłabym się więcej spodziewać, co utwierdziłoby mnie w przekonaniu, że zakończenie jest takie, jak powinno być, że nic nie zostało pominięte. Epilog z jednej strony mnie ucieszył(Peeta i Katniss z dziećmi), ale z drugiej wprawił w przygnębiający nastrój. Ludzki charakter i usposobienie się nie zmienia - władza zawsze będzie pożądana, zawsze postawiona na piedestale. Bez względu na wszystko nic tego nie zmieni.
To z pewnością jedna z najlepszych trylogii, jakie kiedykolwiek czytałam. Zapadnie mi w pamięci na większość życia, o tym jestem przekonana, nie raz do niej powrócę. Po "Kosogłosie" nie czuję się w pełni usatysfakcjonowana, czegoś mi brakuje, a zamykając książkę czuję niewysłowioną nostalgię. Może kiedyś dowiem się, czego mi zabrakło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Antyutopie, dystopie / Igrzyska Śmierci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 15 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island