W pierścieniu ognia

Leanne

A to może, ja coś źle skojarzyłam ^^. Tak szybko chłonęłam tę książkę, że... xD Chociaż, nadal wydaje mi się, że
SPOILER!

sujeczka

Leanne

Znalazłam sobie ten fragment, i przeczytałam.
On chyba, faktycznie nikogo nie zdradził. xD.
Mądre dziecko, ze mnie Laughing

. Czas czytać wolniej :d.

Zuz@

Pfffff...sorry ,ale chyba czytalam inna ksiazke xd
Bo

Agnnes

[/quote]Haymitch na pewno nie zdradził uczestników igrzysk, chyba że Kapitol.[/quote]
Właśnie tak nie mogłam zrozumieć tej twojej pierwszej wypowiedzi Leanne, o co ci chodzi z ta zdradą.

Maja

Jestem świeżo po lekturze, więc może być chaotycznie i nieskładnie.
Tak nawiasem mówiąc książkę dostałam na urodziny i uważam ją za bardzo udany prezent xD (sama sobie go w końcu wybrałam ;p).

No ale do rzeczy.
Czy was też Peeta tak niesamowicie drażni? Przez obie części miałam ochotę go poćwiartować i przerobić na mielone. Ta jego miłość buja się na granicy obsesji, a śmiesznej i żałosnej głupoty. Napomykanie przy każdej okazji jak to on straszliwie kocha Katniss, i jak to zrobiłby dla niej wszystko jest tak mdłe jak rosół z miodem i mąką. Katniss jest postacią niezwykłą pod każdym względem. Jest silna, zdecydowana, przy tym pozostaje nadal człowiekiem ze swoimi rozterkami i przemyśleniami, a nie jak ci superbohaterowie, nieomylni herosi, jakich często napotyka się w książkach.

I jak tu można wyobrazić się taką Katniss - z jajami, u boku rozmemłanego piekarzyka? Nie wiem.. może wkradają się tu moje własne uprzedzenia co do takich osób, ale nie umiem patrzeć obiektywnie. Szlag mnie trafia za każdym razem jak Peeta wyskakuje z tą całą miłchorością.

Gale z kolei jest świetny. Indywidualny, tajemniczy, silny i niezależny. Przy tym wrażliwy, co pokazał w domku w lesie. Ma też swoją godność. Nie płaszczy się jak Peeta, nie jest zniewieściały tak jak peta, NIE JEST OKROPNYM PEETĄ! I co to za imię w ogóle. Jak skarPEETA! xD Boże... już wolę, żeby Kotna wylądowała na arenie z... z... z Cinną albo innym kapitolińskim chucherkiem!

Oto jak wg mnie wygląda Gale i właśnie Josh Hartnett powinien go zagrać:

A tu może podam link <evil> : [link widoczny dla zalogowanych]

A o to jak wg mnie powinien wyglądać Peeta, aby wygląd pokrywał się z jego osobowością: [link widoczny dla zalogowanych] xDD (sorry być może mnie poniosło xD)

Wracając do samej książki. Majstersztyk. Podoba mi się ten futurystyczny klimacik, ewentualna wizja przyszłości. Mam przed oczami obraz rodem z ajjj... nie pamiętam tytułu, ale był kiedyś taki film z Gibsonem. Jest dużo momentów, które wprawiły mnie niemal w zachwyt (dom - las, chłosta G, nibynóżki niby ciąża - ci co przeczytali powinni skojarzyć.) Fajnie rozegrane, przemyślane, zaskakujące i ani trochę nie nudne. Pozostaje czekać na następną część. Very Happy

PS Kibicuję Gale'owi w zdobyciu Kotnej! Very Happy

Go Gale, go! :F

Lenka.

Oh! Josh... Josh jest chyba idealny! Very Happy

Mnie w każdym razie jakby co pasuje. Very Happy

I to jak opisałaś Peetę. Very Happy

Ah! Uwielbiam cię, Maja! .lol2.
I jeszcze to zdjęcie. .lol2.
Myślałam, ze z krzesła spadnę! .lol2.

Maja

Dziękuję Lenko xDDD

Josh jest idealny do wielu roli. Jak się czasami uśmiechnie to bije na głowę wszystkich Edwardów, Jake'ów, Orlando Bloomów i innych pseudo i mniej pseudo amantów. Potrafi wyglądać groźnie jak Hopkins jako Lecter, potrafi rozczulić jak w Pearl Harbor (to jeden z filmów, przy oglądaniu których ZAWSZE ryczę, nie wiem jak mógł otrzymać za to nominację do złotej maliny 0o) i ogólnie jest wszechstronny, choć widziałam tylko dwa filmy w których występował (może to i lepiej, bo gdyby miał już w moich oczach wiele bohaterowych kreacji na sobie (że tak to ujmę) nie mógłby być moim Gale'em.

Mam też propozycję Kotnej, ale to może wkleję do odpowiedniego tematu a nie tu wątek zaśmiecam. *bije się po łapach* Zła M.!

sujeczka

Agnnes

Maja, a ja cię kocham za tą twoja wypowiedź o Peecie Very Happy

Ja właśnie coraz bardziej schylam się do tego samego, może jeszcze nie aż tak, jeszcze Peete lubię, ale Gale'a kocham całym sercem, dlatego Peeta coraz bardziej mi przeszkadza. Ale tak nawiasem mówiąc to ja Josha za bardzo nie lubię.

Gemma<3

Ooj... Nie radzę robić sobie takich głupich żartów z Peety, bo nie ręczę za siebie Exclamation

Journey

Właśnie, właśnie - Peeta jest cudny <33
A Gale to gbur. I kropka. Josh pasuje.

kaarmel

zależy co kto lubi. ;D
ja nie lubię jeśli ktoś jest nadmiernym... no cóż - kimś kto w późniejszych etapach pasowałby na typową ciotę xD
a Gale jest fajny! taki odważny, męski cudowny *.*

sujeczka

Dziewczyny, przypominam tylko, że jest taki temat jak "Peeta czy Gale" Razz

Tutaj piszemy ogólne wrażenia o książce, a nie kłócimy się, który z nich jest lepszy... (bo i tak wiadomo, że Peeta - głos admina wygrywa xD xD xD).

kaarmel

Suu, ale ty nie masz nawet pojęcia jakie to jest trudne nie napisać o swoim ukochanym jak ktoś o nim nawet wspomni w swojej ocenie xD

a ja kurde, taka zła jestem, bo pożyczyłam koleżance II część i jak teraz mi oddała to pierwsza jest taka niezniszczona a ta taka brzydka ;/ Sad

Paradoks__

Haha xD. Genialne, Suu Very Happy

; D

Teeeż tak miałam z jedną książką...
To jest takie dobijające, że aż czasem ma się ochotę kupić ją nową..

Gemma<3

No baaa, że głos admina wygrywa ;)
I to rzeczywiście dobijające, nie móc bronić swojego ukochanego bohatera... ^^ Ale już cicho sza...

aniusiaczek92

Właśnie przeczytałam i normalnie wychodzę teraz z siebie Razz

Jak mogło skończyć się w tak emocjonującym momencie co ? Wink

No nic trudno - pozostaje tylko czekać na kolejną część Sad

Niunia

Właśnie przeczytałam i jestem oczarowana.... właściwie wszystko już zostało napisane to nie będę powtarzać. Cała książka jest dla mnie zaskoczeniem, pełno w niej zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Jak już zaczęłam ją czytać to dosłownie nikt nie mógł mnie od niej oderwać. Skończyłam błyskawicznie i teraz cały czas myślę jak się potoczą sprawy Kotny, kogo wybierze, czy znajdzie rodzinę, czy wszystkie jej bliskie i życzliwe osoby przeżyją, czy stanie na czele powstania. Same znaki zapytania....Ta książka jest po prostu GENIALNA! Oj pozostaje tylko czekać na trzecią część

Silje

Druga część też była wspaniała, chociaz według mnie gorsza od pierwszej. Zwłaszcza początek. Denerwowało mnie to, że akcja zaczyna się pół roku później, a nie od razu po igrzyskach. Dopiero od momentu ogłoszenia kolejnych Igrzysk zaczyna się robić naprawdę ciekawie.
Zakończenie wręcz powalające.

SPOILER

Niunia

Silje, Ty tak lubisz Cinne. Czy czasem nie masz słabości do stylistów??? Razz

Silje

Niunia

Rzeczywiście swoją pracą dał pstryczka w nos Kapitolowi. Po prostu ta suknia ślubna zmieniona w kosogłosa jest obłędna, chciałabym zobaczyć jak ona wygląda w rzeczywistości.

Lirra

Szczerze mowiac jestem troche rozczarowana. Co prawda nie powiem, ze jest nudna, ale nie jest taka swietna jak "Igrzyska Smierci" (ktore po prostu mnie oczarowaly).

Ale od poczatku... Rozczarowal mnie glowne fakt, ze wracamy praktycznie do podobnego dekoru co w Igrzyskach. Znowu sa wyslani na arene... A ja spodziewalam czegos nowego, zaskakujacego, nowej twarzy Kapitolu, i co tam jeszcze! No coz przyjdzie mi na to czekac do nastepnej czesci (i mam nadzieje, ze ona spelni moje oczekiwania). Akcja pedzi tak samo szybko, autorka pisze w ten sam ciekawy sposob co w Igrzyskach, ale wedlug mnie w Pierscieniu Ognia brakowalo swiezosci. Odgrzewanie tych samych faktow bylo zbedne! Chcialabym zeby Katniss zdecydowala sie wreszcie co tak naprawde chce! Gale czy Peeta? To pytanie zaczyna mnie juz irytowac. Raz mowi, ze kocha tego, a raz drugiego! To jest juz nudne... Zreszta to nie jej jedyny powod do gdybania. "Uciekac czy nie?", oto nastepny przyklad. A pozniej jak uparcie chciala ratowac tego Peete... Jakby chciala, zeby bylo powstanie, to by namowila wszystkich by sie nie zabijali na arenie. To by dopiero zdenerwowalo kapitol i ukazal ich sile, a nie granie w pewnym sensie wedlug regul... Jedyna osoba, ktora wzbudzila moja sympatie w tym tomie to Cinna.

Mimo, ze marudze, to ksiazka mi sie podobala i przeczytam trzecia czesc Smile

Zuz@

Mysle ,ze ta ksiazka pokazala inna twarz Kapitolu. Jeszcze bardziej przebiegla niz w 1 czesci. Poslania na igrzyska symboli zwyciestw? Tych najsilniejszych? Sprytne, pozbawiaja ludzi osob ,ktore dla ich dystryktow byly dowodem odwagi i sily. Pozbycie sie ich sprawia ,ze napewno by sie nie zbuntowali, bo nie mieliby przywodcow.
I sadze ,ze pojawienie sie ich ponownie na arenie bardziej zaskakuje ,niz inna akcja ,ktorej kazdy sie spodziewal. Kto pomyslal po 1 ,ze znowu bedzie dane im zmierzyc sie w Igrzyskach? Sadze ,ze wlasciwie nikt. Autorka skutecznie Nas zaskoczyla swoim pomyslem..
I namowic wszystkich do niezabijania? Jasne, zero problemu, zginelaby pewnie szybciej niz by zdazyla to zaproponowac. To nie zebranie klasowe, to igrzyska gdzie ludzie maja za zadanie sie mordowac...
Co do trojkata to w jakiej ksiazce , gdzie pojawia sie wlasnie trojkat milosny, odpowiedz jest dana na poczatku. Z wyborami zawsze czeka sie do konca ,zeby przyciagnac czytelnikow. Koniec trylogii bedzie rownowazny z wyborem Katnnis.

Ja duzo bardziej wole 2 czesc niz 1, bo bardziej mnie zaskoczyla, bylo wiecej akcji, wiecej Gale i mam nadzieje ,ze czesc 3 bedzie jeszcze lepsza!