Błękitny Zamek - Lucy Maud Montgomery

martucha

Bohaterka powieści Lucy Maud Montgomery, autorki „Ani z Zielonego Wzgórza”, to dziewczyna z tak zwanej „dobrej rodziny”, brzydka, niewydarzona stara panna, pełna kompleksów i – jak sądzi cały klan rodziny Stirlingów – trochę nierozgarnięta.

I oto pewnego dnia Valancy/Joanna* dowiaduje się, że jest ciężko chora na serce i ma przed sobą zaledwie rok życia. Postanawia przeżyć go zupełnie inaczej niż wszystkie dotychczasowe lata – odrzucając wszelkie konwenanse, ku oburzeniu całej rodziny, zrywa ze swoim środowiskiem i podejmuje pracę służącej. Nareszcie czuje się wolna i szczęśliwa.

Ale to dopiero początek drogi, która poprowadzi Valancy/Joannę do Błękitnego Zamku z jej marzeń...
*Zależy z jakim tłumaczeniem się spotkacie

Według mnie super książka, jeśli spodobała się wam "Ania z ...." to też wam się spodoba chociaż ta jest bardziej dojrzała bo mamy do czynienia z dwudziestodziewięcioletnią kobieta a nie z rudowłosą dziewczynką. Gorąco polecam!

anufka

Nie lubie tej autorki. Anie przeczytałam, ale jakoś nei wzbudza we mnie sympati...nie wiem nawet czemu.

Meg

A ja lubię tą autorkę.
,,Anię..." przeczytałam 2 razy i bardzo podobała mi się..
I jeżeli, gdzieś znajdę tą książkę to na pewno przeczytam;D

Kołysanka

Uwielbiam, uwielbiam tę książkę!!! Mnie zupełnie nie przypomina "Ani z Zielonego Wzgórza". Ci wszyscy krewniacy Joanni są przezabawni. Naprawdę, za rysunek postaci drugoplanowych autorce należy się piątka z plusem. Ale główni bohaterowie też świetni, chociaż na samym początku Joanna denerwowala mnie, bo była takim "popychadłem" -- dobrze, że się wyrobiła Wink

A Edward... ech, ech.... Wink

No i super zakończenie.

Ja -- polecam!!!

ZUZIA:)

Ja słyszałam o książeczce i musze się zebrac i przeczytać Smile

Princess

Nigdy o tej książce nie słyszałam, ale jak znajdę to przeczytam Smile

.

A seria o Ani podobała mi się. Bardziej te początkowe części, bo później o było o jej dzieciach i się według mnie trochę nudno zrobiło.
Może jak to jeszcze kiedyś to przeczytam to zmienię zdanie.

Ale to tylko taki malutki off topic Wink

Cammie

OO nie słyszałam może przeczytam bo Ania nawet mni się p[odobała Wink

sujeczka

nom, ja nawet lubiłam anię Smile

poszukam tej książki w bibliotece Wink

Golden Rose

Książka, choć napisana przez autorkę słynnej Ani z Zielonego Wzgórza, sporo się różni od cyklu powieści o Ani Shirley, co w młodości wczesnej wielu dziewczętom uprzyjemniała popołudnia i wieczory. Opowiada o kobiecie dojrzałej, nie podlotku. Zahacza o pytania z rodzaju najważniejszych: cel życia, źródło radości i szczęścia, naturę strachu i moment oswobodzenia się, i słodki smak wolności. Wszystko to ubrane w zgrabną historię, sentymentalną może trochę, ale wciąż przyjemną w odbiorze. Tak przyjemną, jak snucie marzeń. Bo ta książka do marzenia służy. Marzenia o wolności, miłości, spełnieniu i wszystkim tym, na co aktualnie ma się ochotę. Pouczająca i urocza, a przy tym dowcipnie napisana. Świetne są opisy małomiasteczkowej społeczności, hipokryzji szacownych wujów i gorszenia tychże. I pięknie autorka oddała położenie wraz z wszelkimi udrękami kobiety, która nie wyszła za mąż w środowisku, w którym za mąż nie wychodzą tylko te, które męża złapać nie mogą. Staropanieństwo z wszelkimi tego konsekwencjami, obserwacja i wnioski ujęte wprost po mistrzowsku. Z jednej strony wnikliwa analiza problemu, z drugiej piękny poemat o potrzebie marzenia i sile pragnień. Warto przeczytać. Warto pomarzyć?

________________________________________________________________________

Uprzedzam od razu żeby się nikt nie czepiał że spoilery piszę:

"Książka, która służy do snucia marzeń"

No więc książka świetna!!!! Bardzo mi się podobała. I nie uważam żeby to był romans...z czym się spotkałam na necie - to bardziej historia miłości poprzedzonej uwolnieniem się od innych, od ich krytyki i zakazów, związana z postawą stanowczą i asertywną, pokazuje jak być sobą i nie ulegać innym.
Opisy lasów, zamarzniętego jeziora i tego co przeżywała Joanna przeżywałam wraz z nią Smile

Zabawne było jak Joanna w końcu się postawiła krewnym - najlepsze były reakcje matki i ciotki T.. Te wszystkie perypetie, przeszkody, wyznania (pochodzenie Edwarda) i rozterki sprawiły że koniec jest chyba tym bardziej piękniejszy.
Książka urocza
(nie przepadam za Anią (lubie tylko 3 część) ale Błękitny Zamek przeczytałam z wielką chęcią Wink

)

I moja książka ma ładniejszą okładke Very Happy

Joanna w zielonym kapelusiku i zielonej sukience i różami wokół szyi (ale czy w książce czasem nie były to stokrotki? )

sujeczka

a ja byłam na musicalu w Teatrze Wielkim w Łodzi niedawno Smile

baaaardzo mi się podobał Very Happy

ale książki niestety nie znalazłam, ani przed ani po musicalu Sad

yenn_1987

Cudowna książka poprostu.

Golden Rose

PO PROSTU się z tobą zgadzam Smile

yenn_1987

Lepsza od "Ani z Zielonego Wzgórza"

sujeczka

jak pójdę następnym razem do biblioteki to już na pewno o nią poproszę Smile

Tajga

Przeczytałam ją wiele lat temu i z czystym sumieniem mogę powiedzieć ze jest lepsza od "Ani z Zielonego Wzgórza" .
Ma w sobie urok i coś, co wzbudza w człowieku potrzebę spełniania własnych marzeń.
Mimo to nie przeczytałam jej drugi raz ,za bardzo się boje że po tylu latach, mogła bym zmienić o niej zdanie a podobała mi się bardzo .Mało jest tak wspaniałych historii .

madziula

wiem, ze na pewno to czytałam, i że mi się raczej podobała. Ale nic bliższego nie potrafię podać Wink

*_Alice in Wonderland_*

Czytałam tę książkę w wakacje i pamiętam, że była całkiem przyjemna. Bardzo podobała mi się historia. Polecam Smile

Corita

Aaach! Dopiero teraz znalazłam moją ulubioną książkę na tym forum.
Książka jest przecudna, rodzina Joanny/Valancy/Walentyny fantastycznie , Edward był po prostu ...... mrrrr, a teksty Joanny przyprawiały mnie o ataki śmiechu. Czytając książkę miałam wrażenie, że kazde słowo jest na właściwym miejscu. Nie, nie była przewidywalna, ale po prostu ciepła i urocza. A zakończenie zwaliło mnie z nóg Very Happy

. Niewiele pisarzy potrafi zakończyc książkę NAPRAWDĘ dobrze; niekoniecznie to musi byc happy end, ale takie zakończenia, jak w Błękitnym Zamku, są tak proste i (po przeczytaniu) oczywiste, że nie wyobrażamy sobie innych.
Polecam z całego serca i uważam, że bije na głowę Anię z Zielonego Wzgórza.

Awesome

Leży u mnie w biblioteczce. Moja mama ją ostatnio przeczytala po raz ktorys z zrzędu, ale nie moglam sie przekonac
Jednak teraz po wasych wypoeidziach w wolnej chwili zabiorę sie za tą książkę. Bo to grzech mieć ją w witrynie a nieprzeczyatć

Qlka

Valancy Striling ma ciężki los. W wieku dwudziestu dziewięciu lat ciągle mieszka z matką i ciotką, które traktują ją jak dziecko. Reszta krewnych dokucza jej z powodu staropanieństwa. Przed szarą rzeczywistością dziewczyna ucieka w świat fantazji – tam, w Błękitnym Zamku, adorują ją najprzystojniejsi rycerze.

Kiedy Valancy otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?

Romantyczna to seria książek, do których wraca się z sentymentu i z zachwytem, które towarzyszą w stawaniu się kobietą, a ponadczasowe wartości przekazują klasycznym językiem dzieł literatury.

Egmont odświeżył pozycję kultowej autorki Smile

dingo

Znalazłam dzisiaj tą książkę rano w księgarni i czytam, pamiętam że czytałam ja jako dziecko w bibliotece. Bardzo lubię Montgomerry, przede wszystkim przez jej poczucie humoru jest rewelacyjne. Mimo, że sytuacja bohaterki jest bardzo nieciekawa, to jest to opisane w taki sposób że za każdym razem wybucham śmiechem czytając. Żarciki o staropanieństwie są rewelacyjne Smile

.

kkoralikk

"Błękitny zamek" trochę trąci myszką, ale wciąż jest równie romantyczny i cudowny, uwielbiam tę całą historię, choć storyline jest proste, przewidywalne i wszystkie wątki kończą się zbyt nieprawdopodobnie idealnie... mimo wszystko jednak zawsze bedę miała sentyment do tej książki <3

Megajra

Błękitny Zamek to powieść lekka, zabawna, ale także niekiedy wzruszająca. Jest jedną z tych, które umilają czas i podnoszą na duchu. Z nutką smutku, ale bez zbędnego przesadzania. Jest to jedna z tych książek, które pomimo swojej prostoty czyta się z niemałym zadowoleniem. A i piękne nowe wydanie do serii wydawniczej Egmontu Romantyczna ma jakiś swój urok. Może nie jest to okładka idealna, ale na pewno przyciągająca wzrok. Tę pozycję pióra Lucy Maud Montgomery polecam wszystkim. I tym, których Ania urzekła, i tym, którzy mają ją jeszcze przed sobą.

Cała recenzja: [link widoczny dla zalogowanych]

Edzia

Cudowna historia, jedna z moich ulubionych książek. To coś zupełnie innego niż Ania z Zielonego Wzgórza.