6. Miasto Niebiańskiego Ognia

Naikari

Moje ulubione książki też mam w wersji anglojęzycznej i polskiej, np. Akademię Wampirów albo Żelaznego Króla, więc akurat rozumiem Ciebie Mulka pod tym względem. Very Happy

Ale jak mam do wyboru książkę w ładnej angielskiej okładce a brzydkiej polskiej, to wybieram tę pierwszą. Wink

Ja widziałam obok siebie części "Niezgodnej" ale w wersji angielskiej (takie też mam u siebie) i mi się bardzo podobają. Very Happy

Polskie są inne? Masz zdjęcie? Razz

MUlka

Naikari niby są takie same, ale ...

Nie wiem może komuś takie coś nie przeszkadza, ale mnie strasznie wkurza - bo to ewidentna olewka.
Dlatego mam gdzieś polskie duże i małe księgarnie i czekam na amazon Wink

Tak sobie przemyślałam i stwierdziłam, że zrobiłas świetny manewr z wymiana polskich okładek na oryginalne, ale mi juz tak na tej serii nie zależy, nawet jakoś specjalnie nie czekam na polską premierę ... 3 pierwsze części były takie fajne, a później ... ehh juz jestem zła na myśl że kogoś uśmierci Smile

a jakby ich nie było to by sobie żyli Wink

Naikari

O MATKO! Jak to strasznie wygląda i jak bardzo nie pasuje do pozostałych części!!! Jak mogli tak pozmieniać wszystko! Rozmiar czcionki, odwrócone napisy, nazwisko na dole zamiast tytuł! Nic dziwnego, że jesteś wkurzona. Ja bym też była! Tym bardziej że grzbiety to właśnie to, co widać na półkach. :/

Po angielsku grzbiety wyglądają tak:

dlatego pisałam, że mi się podobają. Very Happy

Wszystko do siebie pasuje.

Co do serii o Miestach, to muszę Ci powiedzieć, że mi się bardzo podobała pierwsza część, druga mi się nie podobała, trzecia mi się znowu bardzo podobała, w czwartej podobał mi się początek i środek, ale koniec był koszmarny, piątej i szóstej jeszcze nie czytałam. Very Happy

Ogólnie lubię tę serię, lubię wracać zwłaszcza do pierwszej części, dlatego zależało mi na tych okładkach.

YuKa

Ooch, nie mogę się doczekać tego 24 września. Przeczytałam wszystkie części Darów Anioła i jednogłośnie, pierwsza część podobała mi się najbardziej. W kolejnych brakowało mi niezastąpionego humoru Jace'a, który trochę się zmienił. Mam nadzieję, że w Mieście Niebiańskiego Ognia mnie nie zawiedzie.

tinkerbell8822

Ja czekam na wydanie z polską okładką, ale chyba się z tym zejdzie tak jak w przypadku "Mechanicznej Księżniczki" Sad

Na fanpage'u Maga zadałam pytanie o datę wydania i tylko ze względu na to, że wyraziłam swoje niezadowolenie z powodu braku daty został mi zarzucony brak mózgu i przynależność do :przygłupiego nurtu spamujących 15nastek"... Czytając Wasze komentarze cieszę się, że nie tylko dla mnie ma to znaczenie Smile

Martyna.

Ja już jestem po przeczytaniu, i mam dla Was jedną radę: wyposażcie się w chusteczki. Ryczałam jak bóbr, a praktycznie nigdy nie płaczę na książkach Sad

nic więcej nie mówię, ale ogólnie jestem usatysfakcjonowana w 100% biegiem wydarzeń Wink

Młoda90

Premiera "Miasta niebiańskiego ognia" w drugiej okładce 24 października Wink

daria

Przeczytane Smile

dziękuję za chomika Smile

jak dla mnie cudo Smile

ale wątki z Emma omijałam, nuda Smile

Młoda90

Okładka do starego wydania:

Premiera: 24 październik 2014

Ładnie ona wygląda, ale nie postarali się... Można powiedzieć, że to taka inna kopia z piątego tomu :/

patusia.dorota

Jak na Dary nie jest zła... I tak na półce stoi bokiem ;P A to jest już ostateczna wersja? Trochę bardziej mi się wydaje rysunkowa od poprzedniej.

Zuz@

Przeczytane Wink

! Ogolnie jestem ba telefonie, bo internet mi nie działa, wiec napisze tylko kilka słow a potem juz nieco wiecej Smile

Ogolnie bardzo mi sie podobało, wciągnęłam sie strasznie i wczoraj nawet nie wiem pochłonęłam ponad 500 stron Wink

strasznie brakowało mi bohaterów i z każda kolejna scena czułam to duzo mocniej. Sądziłam po tych wszystkich zapowiedziach cassandry clare, ze bedzie jednak nieco mroczniej i bardziej przytłaczająco. Szczerze mowiac myslalam ze troche popłacze, ale jakos mało co mnie mocno ruszyło. Jesli mam byc szczera to "mechaniczna księżniczkę" uważam za duzo bardziej emocjonująca i lepsze zakończenie serii. Ale i tak jestem pod wrażeniem, seria trzymała poziom i to die liczy dla mnie Smile

!
Historiami ktore mnie najbardziej interesowały było malec i brat zachariasz, nieco czuje niedosyt względem tych postaci - mogło byc wiecej im poświęconego Wink

. Jace i clary juz od dłuższego czasu mnie nudzą, takze nic nowego. Z przykrością stwierdzam, ze Sebastian stał sie nieco banalnym złym charakterem, przestał intrygować jak wczesniej.
Fajnie ze ta czesc wprowadza nieco w historie emmy i blackthornow, którzy beda bohaterami kolejnej serii Wink

.
Podsumowując- wrażenia na plus, a wiecej napisze jak głupia neostrada zacznie działać Very Happy

Młoda90

Jestem już po lekturze i muszę powiedzieć, ze ten finałowy tom podobał mi się najbardziej od tych dwóch poprzednich... I chociaż nie jestem zadowolona z niektórych posunięć autorki dotyczących bohaterów to jednak ogólnie jestem usatysfakcjonowana zakończeniem tej serii. Smile

Parę słów na temat tej części:
- Za bardzo nie podobał mi się wątek dotyczący Emmy i Julesa – bohaterów nowej serii – rozumiem, że to było jakieś wprowadzenie do nowej historii o nocnych łowcach, poznanie nowych bohaterów, ale dla mnie było w tej historii ich za dużo i trochę tak odrywali opowieść od tego co się gdzieś indziej działo. Nie mniej w tej nowej poznanej rodzinie też sporo się wydarzyło i jestem naprawdę ciekawa jak będzie się ich życie przedstawiało po kilku latach, jak sytuacja pewnej dwójki osób z tej rodziny ( i nie mam na myśli głównych bohaterów nowej serii) będzie wyglądać bo jednak oni też ucierpieli w wyniku tej wojny Sebastiana.
- „Srebrny labirynt” tyle mowy o nim było ale co to jest i co tam i kto się znajduje nadal nie wiem....
- autorka uśmierciła kilka osób i jakoś trochę obeszła mnie ich śmierć zwłaszcza pewnej dwójki bohaterów, naprawdę nie chciałam widzieć ich martwych, byłam nastawiona na inne osoby i naprawdę lepiej byłoby gdyby oni zginęli a nie tamta dwójka Sad

tombraiderka009

Strasznie mi dziwnie, że to już koniec przygód Clary i jej przyjaciół. Przed wydaniem MNO ciągle miałam tę świadomość, że historia Nocnych Łowców z Nowego Jorku jeszcze nie zakończyła się. A teraz mam to uczucie końca; tego, że już nigdy nie dowiem się jakie kolejne przygody mają Clary, Jace, Simon i Lightwood'owie.

"Miasto Niebiańskiego Ognia" było intrygującą i zabawną częścią, w sumie tak jak i poprzednie tomy. Bohaterowie tacy jak zawsze, przez co miło mi było z powrotu po ponad dwóch latach do znanych postaci. Niesamowite opisy otoczenia oraz bitew, przez które czytelnik czuje się, jakby się tam naprawdę znajdował. To, w jakim kierunku idzie ciąg wydarzeń, do kulminacyjnego momentu, zadziwia i smuci, lecz daje nadzieję, że może to wszystko się dobrze skończy, że Sebastian zostanie jakoś pokonany.
Ocena 10/10 ze względu na sentyment do tej serii oraz dlatego, że książka na żadnej stronie nie nudzi tylko pcha czytającego dalej i dalej, żeby nie porzucał powieści i czytał do kolejnego rozdziału i dalej, aż do końca. Strasznie mi przykro, że to już koniec, bo będę tęsknić, ale wiem, że do Darów Anioła na pewno powrócę i o nich nigdy nie zapomnę.