Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
2. Crescendo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / RS / Szeptem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
valerine
Mól książkowy



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mieszka gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie :)

PostWysłany: Nie 19:59, 23 Sty 2011    Temat postu:

Tak, Barnabas zdecydowanie wystarczy ^^ Jak jeszcze miałabym dopuścić do siebie, że Patch nazywa się Ecanus... i tak już truję koleżankom życie ;D. A co do tego imienia - oczywiście, że nam nie pasuje. Ale z drugiej strony, gdyby Patch od początku był Jevem, a nie Patchem, to też inaczej byśmy to odbierały ^^ Btw, mama Nory ma takie specyficzne imię - Blythe, nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 0:07, 24 Sty 2011    Temat postu:

Skończylam Smile
Podobało się Smile aczkolwiek zagmatwali trochę jeden temat...
Powiedzcie mi czy dobrze to rozgryzłam : Barnabas jest biologicznym ojcem Nory i jednocześnie wasalem Rixona, jest on również potomkiem Chaunceya czyli wasala Patcha - w momencie jak Nora rzuciła się w sali zrobiła to dla Patcha więc zginął tylko Chauncay tak?? ok chyba jak to sobie napisałam to w końcu pojęłam Wink
Tak sobie pomyślałam, po tym jak Lena zażyczyła Marcie śmierci Wink , że to ona może stać się kluczem do człowieczeństwa Patcha - bo skoro Nora jako córka Hanka była potomkinią wasala Patcha to może Marcie też jest tzn powinna co z tego, że nie ma znamienia hmm a może jest córką Harissona ... no bo nie oszukujmy się jak ma się to "dobrze" skonczyć to Patch musi zostać człowiekiem hmmm


Książkę dosłownie wchłonęłam, cały czas akcja i tak jak w pierwszej części tajemniczo, odrywalam sie co jakis czas i główkowałam "no kto to może być" domyśliłam sie że to Rixon kiedy rozmiawał z Norą na plaży, coś mi się w tym nie podobało, a kiedy poszla pod podany przez niego adres, a tam taka porażka to już byłam pewna . Mnie Nora też troszkę denerwowała tzn niby zawsze przemyślane zachowanie, ale czasami aż za bardzo i ta tajemniczość Patcha , jak on się kurcze poświęca i taki pech że musiał zostać aniołem stróżem akurat Marcie Smile

Chyba nie muszę Cool nie mniej polecam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
valerine
Mól książkowy



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mieszka gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie :)

PostWysłany: Pon 1:52, 24 Sty 2011    Temat postu:

Wiesz co, MUlka - też się nad tym zastanawiałam. I doszłam do wniosku, że niewiele więcej wymyśliłam Wink
Tyryryryryrm! Przed państwem długi spoiler! Very Happy
Barnabas vel. Hank Millar musi mieć jakieś powiązania z Chauncey'em. Problem w tym, że nie wiemy jeszcze, jakie. Do mnie doszło, że Hank jest biologicznym ojcem Nory i że oboje są potomkami Chauncey'a. Btw, Patch MUSIAŁ coś o tym wiedzieć. Bo w Szeptem powiedział Norze, że jest potomkinią Nefila - Chauncey'a (kocham to imię *-*), a kiedy Nora spytała, od czyjej strony, odpowiedział, że ojca. A skoro Harrison został postrzelony, a jak już wiemy - Nefila nie da się tak po prostu zastrzelić - Patch pewnie o czymś wiedział. Albo ja bawię się w szpiega i wyłapuję takie rzeczy ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 9:03, 24 Sty 2011    Temat postu:

Valerine i tu dywagacje Wink w książce pisze, że Harrison był potomkiem Chauncaya ale baaardzo dalekim (rozrzedzona krew) dlatego był śmiertelny i niewiele mial z Nefila. Natomias historia Hanka - Chauncay miałby zabawić się z jakąś panią która urodziła syna "normalnego" ale jednak z krwią Chauncaya i z pokolenia na pokolenie nic nie było, aż któryś prawdopodobnie ojciec Hanka miał romans z opętana przez anielicę kobietą no i ta urodziła czystej krwi Nefila - Hanka no i on został wasalem Rixona
dochodzę do wniosku, że autorka musiała się nieźle nagłówkować , żeby to miało sens hehe
a tak poza tym i tu dalej dywagacje Wink Nora i Marcie są w tym samym wieku, może rodzice je po prostu zamienili , no bo niby czemu Rixon nie chciał zabić Marcie tylko od początku łaził za norą - potomkini to potomkini nie musi mieć w sobie nic specjalnego, wystarczy, że jest córką swego ojca ale to już chyba bylaby przesada - aczkolwiek jakieś rozwiązanie - moglaby się na koniec dziewczyna wykazać Wink

hmm teraz będę główkować do jesieni Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Pon 13:12, 24 Sty 2011    Temat postu:

MUlka napisał:

a tak poza tym i tu dalej dywagacje Wink Nora i Marcie są w tym samym wieku, może rodzice je po prostu zamienili , no bo niby czemu Rixon nie chciał zabić Marcie tylko od początku łaził za norą - potomkini to potomkini nie musi mieć w sobie nic specjalnego, wystarczy, że jest córką swego ojca ale to już chyba bylaby przesada - aczkolwiek jakieś rozwiązanie - moglaby się na koniec dziewczyna wykazać Wink

hmm teraz będę główkować do jesieni Cool


SPOILERnie każdy musi wszystko dziedziczyć jak dla mnie, po prostu wyszło tak, że w tym przypadku Nora była "szczęściarą". Takie moje zdanie ; p chyba, że okaże się, że matka Nory jest jeszcze jakaś inna.. xDKONIEC SPOILERA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 13:59, 24 Sty 2011    Temat postu:

Jest dużo opcji... W moim wymarzonym zakończeniu Nora umiera za Patcha, czy coś w tym stylu, żeby go ratować itd., archaniołowie dostrzegają siłę ich miłości i Nora staje się aniołem Very Happy No i żyją długo i szczęśliwie jako aniołowie Razz Ale to tylko marzenia.
Na pewno w trzeciej części będzie SPOILER: kontynuacja dialogu z szopy lub jakaś akcja. Becca urządziła sobie świetne pole do popisu, ma pełno opcji i dostępnych manewrów w tej sytuacji z ojcem Marcie, matką Nory... Aż mnie skręca z ciekawości Very Happy KONIEC SPOILERA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pon 15:50, 24 Sty 2011    Temat postu:

Shetana (spoiler) jakiś tam cech można nie dziedziczyć, ale krew zawsze, w jakimś procencie, promilu - dlatego myślę że Marcie odegra ważną rolę w kolejnej części, a Patch już pewnie się domyśla kim ona jest ... bo jeśli jest córką Harrisona to tak jak Nora jest potomkinią Chauncaya, a jeśli jest córką Hanka to tym bardziej ... no chyba, że rzeczywiście matka Nory nas zaskoczy Smile
w każdym razie dało mi to wszystko do myślenia Wink do tego archaniołowie przydzielili Patch'a do Marcie ze względu na to, że jest córką Nefila - a archaniołowie chyba sie nie mylą ?? ...
zdecydowanie za dużo myślę, trzeba się uzbroić w cierpliwość Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 15:56, 24 Sty 2011    Temat postu:

O kurde, dziewczyny, ale polemizujecie na ostro, ja uważam, że Becca nas naprawdę zaskoczy, ale póki co... poczekajmy na jakąś zapowiedź trzeciej części.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grey_apple
Mól książkowy



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie niewidać gwiazd

PostWysłany: Wto 20:58, 25 Sty 2011    Temat postu:

Charlotte12 napisał:
Jest dużo opcji... W moim wymarzonym zakończeniu Nora umiera za Patcha, czy coś w tym stylu, żeby go ratować itd., archaniołowie dostrzegają siłę ich miłości i Nora staje się aniołem Very Happy No i żyją długo i szczęśliwie jako aniołowie Razz Ale to tylko marzenia.


piękne marzenia. Mogłyby się spełnić Wink
a co do trzeciej części SPOILER: Też myślę ze Marcie odegra w niej jakąś ważna rolę. Pewnie Patch będzie ciągle uciekał... Jakieś zakazane spotkania miedzy Patch`em a norą. może Nore też jakoś zamkną czy coś. Byłoby ciekawie. KONIEC SPOILERA
Dobra, to trochę bezsensu tak rozmyślać co by było gdyby... niech już Becca wstawi nam jakiś cytat czy coś bo my tutaj już nie wytrzymujemy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Śro 21:25, 26 Sty 2011    Temat postu:

Czekanie na „Crescendo” było dla mnie prawdziwą udręką, bo im bardziej chciałam tę książkę przeczytać, tym wydawało mi się, że czas jak na złość postanowił się dłużyć. Ciekawość zżerała mnie od środka, byłam niezwykle zainteresowana tym, jak potoczą się dalsze losy Nory i Patcha, tym bardziej, że „Szeptem”, pierwsza powieści Becki Fitzpatrick, podbiła moje serce. Jak się okazało – w „Crescendo” jest znacznie mniej kolorowo, niż śmiałam przypuszczać. Pojawiają się groźne komplikacje, które mogą zaważyć na związku Nory i Patcha, a sama bohaterka będzie musiała stanąć przed prawdą, która może obrócić jej świat do góry nogami. Pytanie tylko: czy miłość Nory i Patcha jest na tyle silna, by ich związek oparł się niebezpieczeństwu i tajemnicom, które ich otaczają?

W tej części warsztat pisarski autorki uległ znacznej poprawie – jakkolwiek na to patrzeć. Moją uwagę przede wszystkim zwróciła konstrukcja bohaterów, którzy stali się teraz bardziej plastyczni i skomplikowani, a moja sympatia do nich również bardzo urosła. Nora jest postacią silną, która nie boi się walczyć o swoje i poznać prawdę, nawet, jeżeli jest ona naprawdę przerażająca. Udało mi się nawet polubić Vee, jej przyjaciółkę, która w „Szeptem” niestety notorycznie mnie irytowała. Teraz została ukazana z zupełnie innej strony, dzięki czemu udało mi się dostrzec w niej wspaniałą przyjaciółkę, która w każdej chwili będzie chętna nieść pomoc Norze niezależnie od sytuacji.

„Sen nadszedł w trzech kolorach: czerni, bieli i bladej szarości.”


Najbardziej cenię sobie książki, które przeżywam od początku do końca. Jak powiedział Emil Cioran – „Książka powinna w duszy czytelnika wywoływać obrażenia”, czego przykładem jest chociażby „Crescendo”. Nie jest to ambitna lektura, jednakże spowodowała, że podczas czytania nie myślałam zupełnie o niczym innym, żyłam i oddychałam tylko czytaną przeze mnie historią i żyjącymi w niej bohaterami. Każde uczucie bohaterów odbierałam, jako własne – czy to był ból, czy radość. I najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nie były to tylko uczucia Nory, głównej bohaterki, ale również bohaterów drugoplanowych. Czułam się tak, jakbym miała wówczas najwspanialszych na świecie przyjaciół, a ich przygody były moimi przygodami. To niesamowite, że tak niepozorna książka potrafiła wywrzeć na mnie tak wielki skutek.

Akcja tej książki toczy się wartko, dynamicznie, ale przede wszystkim zaskakująco. Było wiele takich momentów, w których byłam niemalże przekonana, co do tego, co się teraz wydarzy, jednakże autorka potrafiła mnie bardzo mile zaskoczyć oraz pewnymi swoimi działaniami niemalże zrzucić z krzesła. Bardzo lubię być zaskakiwana w ten sposób, więc autorce i książce należy się wielki plus. Mile zaskoczył mnie również świat przedstawiony, ponieważ w zasadzie niczym się on nie wyróżniał, a jednak posiadał w sobie pewien nieodparty urok, który mnie zachwycił. Mogę wręcz napisać, że „Crescendo” zaatakowało mnie ze wszystkich stron. Bohaterami, urzekającą akcją, światem przedstawionym, więzią między Patchem a Norą, ale również niesamowitym zakończeniem. Z jednej strony uważam, że autorka wybrała wspaniały moment, aby zakończyć „Crescendo”, pełen napięcia i oczekiwania na to, co dalej może się wydarzyć, ale z drugiej strony jest to moment na tyle niesamowity, że nie mam zielonego pojęcia, czy uda mi się w spokoju wytrwać na premierę 3 części. W takiej sytuacji pozostaje mi tylko jedno. Z niecierpliwością czekać na 3 część, która będzie nosiła tytuł „Silence” i przy okazji gorąco zachęcić Was do zapoznania się z tą książką. Niesamowite wrażenia gwarantowane.

P.S. Chyba bardziej wyraziłabym się w spoilerach, ale jestem taaaaka leniwa, że nie chce mi się ich zaznaczać. Dlatego ich nie robię. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Śro 21:26, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
booki
Angel of books



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyobraźni...

PostWysłany: Czw 14:59, 27 Sty 2011    Temat postu:

Książkę przeczytałam jednym tchem, nie umiałam się od niej oderwać. Ksiązka jest napisana bardzo ciekawie, a akcja wciąga, tak, że nie można się od powieści oderwać. No ale od początku.

Nora Grey ma wspaniałego chłopaka Patcha, wszystko im się układa, aż do dnia, w którym Nora wyznaje Patchowi swoje uczucia. Nora jest przygnębiona w dodatku dowiaduje się, że Patch zaczyna spędzać czas z jej największym wrogiem Marcie Millar. Nora, mając mieszane odczucia zrywa z Patchem i nie chce go już więcej widzieć. Lecz nie ma jak spędzać wiele wolnego czasu ze swoją najlepszą przyjaciółką Vee, gdyż ona zaczyna umawiać się z Rixonem, a Nora nie zamierza być piątym kołem u wozu.

Do miasta przyjeżdża stary znajomy Nory, który nie wróży zbyt dobrze swym zachowaniem. W życiu Nory zaczyna dziać trochę dziwnych rzeczy otrzymuje liścik, w którym ktoś pisze, że wie kim jest zabójca jej ojca. Marcie mówi dość niepokojące rzeczy o jej mamie, a Nora zaczyna podejrzewać Patcha o związek ze śmiercią Harrisona Grey'a. Nora ma wiele pytań, lecz żadnych odpowiedzi, niekiedy tylko otrzymuje nijakie wskazówki, które mogą ją równie dobrze wyprowadzić w pole.

Crescendo jest pełna akcji i wielu intryg, trzyma w napięciu do samego końca. Ksiązka zawiera także kilka zabawnych sytuacji i wypowiedzi bohaterów, jak na przykład ten cytat, który bardzo mi się spodobal xD :
Cytat:
-Jesteś psychopatą.
-Wolę określenie "człowiek z wyobraźnią".

Zakończenie ksiązki jest dość zaskakujące, ale przy okazji takie, że każdy kto przeczytał Crescendo nie będzie mógł doczekać się kolejnej części. Gdybym miała oceniać, oceniłabym ją na 10/10 punktów, bo książka jest niesamowita.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez booki dnia Sob 18:21, 23 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetani
Zaczytana



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantis

PostWysłany: Czw 18:03, 27 Sty 2011    Temat postu:

tez uwielbiam ten cytat ; d w sumie czysta prawda ; d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 14:47, 28 Sty 2011    Temat postu:

Haha Very Happy Mocny. Mi wiele zdań na cytaty przemykało przed oczami, bądź co bądź była to noc Laughing Ale kiedyś miałam w opisie ten o chłopakach i złamanych sercach. Najlepszy Smile Kurcze, chyba nie ma osoby na tym forum, która dałaby tej książce mniej niż 6 w skali 10. Tak tylko się mi wydaje.
SPOILER Nie uważacie, że Patch postąpił... Niewłaściwie, nie mówiąc jej o tym, że został stróżem Marcie i całej historii o jej ojcu, biologicznym i tym drugim? KONIEC SPOILERA Aaa, i tak mu wybaczyłam. Zawsze mu wybaczę, tak sądzę Very Happy Przez te jego ciemne włosy i zabójczą twarz oraz świetne teksty xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Charlotte12 dnia Pią 14:48, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
valerine
Mól książkowy



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mieszka gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie :)

PostWysłany: Pią 20:07, 28 Sty 2011    Temat postu:

Wiesz Charlotte, jak sam potem powiedział:
SPOILER podejrzewał Rixona, ale cały czas go śledził. A poza tym, był na 'warunkowym' u archaniołów, a jako że Nora nie chciała go na swojego stróża, a przyznaczyli go do Marcie, to musiał jej pilnować. Coś tam jeszcze było, że nie mógł do niej przychodzić, a Nora specjalnie nie spała, żeby go nie spotkać w snach, z tego co pamiętam Very Happy I chyba dlatego jej nie powiedział. KONIEC SPOILERA
A ja też pomimo wszystko kocham Patcha :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 11:10, 30 Sty 2011    Temat postu:

No niby tak, ale mimo wszystko... Jeej, przecież ona jest jego dziewczyną. Np. Jacob w Zmierzchu też nie mógł ( i to dosłownie) powiedzieć Belli, co się z nim dzieje, ale naprowadził ją na to. Tutaj Patch postąpił głupio.
SPOILER Ale prawda z tymi snami, Nora była głupia, jak tak się broniła.
Btw, jak Patch mógł dać się pocałować Marcie?! I jej nie odepchnąć?! Nie mówcie, że na to jest racjonalne wytłumaczenie :/
KONIEC SPOILERA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena2511
Mól książkowy



Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 16:49, 06 Lut 2011    Temat postu:

jakoś mi się nie wydaję, żeby Zmierzch i Crescendo mogłyby mieć jakiekolwiek podobieństwo. przynajmniej autorka podążała własną drogą, a nie wzorowała się na innych tytułach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziula
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 7632
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon 18:25, 14 Lut 2011    Temat postu:

nie pamiętam za dobrze 1. części, wiem tlyko ze starsznie mnie nudizłą i przeczytałam ją ot tak, bez zaciekawienia specjalnego, ale byłam zawiedziona. ostatnio nie miałam co czytać, wiec sciągnełam ebooka Crescendo i jets na pewno lepiej. Nora nie jest już taka glupia, Patch nie jets taki idiotycznie bezczelny, akcja idzie jakoś do przodu, nawet tajemnica się wkrada. Nawet da się to czytać Wink następną część też na pewno przeczytam, ale nie będę na nią specjalnie czekać. Taka lekturka na ferie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
q1a1z1w2
Ciekawski umysł



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd ; p

PostWysłany: Pon 19:25, 14 Lut 2011    Temat postu:

Widziałam już masę razy ją w księgarni, ale jakoś się szczególnie nie rzucała. Czytałam specjalnie Szeptem drugi raz, a teraz nie mam ochoty zabrać się za czytanie Crescendo i jak w końcu postanowiłam przeczytać prędzej przeczytając recenzje to przeczytałam spoilery i muszę czekać aż zapomnę o nich ; <

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:53, 15 Lut 2011    Temat postu:

Nareszcie i ja dołączyłam do osób, które kontynuację "Szeptem" mają już za sobą Wink. Po właściwie samych pozytywnych opiniach byłam nastawiona na coś naprawdę mega, ale początek nieco mnie rozczarował...

Cytat:
Miałam wrażenie, że książka kręci się w kółko wokół tego samego - Nora jest zazdrosna i zła na Patcha, idzie ze Scottem w jakieś niebezpieczne miejsce, Scott znika (to była totalna przesada, szli gdzieś razem, a w sumie z nim była tyle co nic, bo gdzieś lazł xD), pojawia się Patch i każe jej uciec, a sam pomaga Marcie... Razz Kiedy podobny scenariusz pojawił się po raz kolejny, myślałam, że zaraz trzasnę książką o ścianę ;P Jakby nie mogli sobie tego po prostu wyjaśnić, noo xD Nic to w zasadzie nowego do książki nie wnosiło, poza tym, że pogłębiało konflikt między Patchem a Norą... Razz
Trochę lepiej zrobiło się w momencie, kiedy Nora otrzymała pierścień Czarnej Ręki ;P


Akcja nareszcie ruszyła z miejsca i już na dobre nie mogłam się oderwać od książki xD Dużo sekretów, podejrzeń... wyczuwało się to napięcie Very Happy Wątki paranormalne zostały tu połączone z obyczajowymi, więc w zasadzie czekało się na rozwiązanie i tych i tych ;P Dobrze, że częściowe rozwiązanie dostaliśmy w tej części...

Cytat:
Ale kurcze, szkoda, że autorka mnie tym Rixonem nie zaskoczyła ;P W zasadzie od momentu na plaży byłam już prawie pewna, że to on, coś mi nie pasowało w jego zachowaniu... A kiedy w rzekomym mieszkaniu Patcha stało się to, co się stało, tylko potwierdziło to moje przypuszczenia xD
Musiałam się tylko zorientować jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Scott... autorka nam to wyjaśniła i w zasadzie chwilę później wpadłam na to, że Czarną Ręką jest Hank Millar xD Dlatego nie rozumiałam, dlaczego nikt inny w książce na to nie wpadł, i było takie zaskoczenie pod koniec, że to on ;P


Mnie z kolei pod koniec zaskoczyło to, że Becca zdecydowała się jeszcze na takiego kopa na finiszu Very Happy Pierwsza część skończyła się spokojnie, myślałam, że z tą też tak będzie, a tu taaaaakie coś xD Mocne to było xD

Bohaterowie w tej części są o wiele lepiej zarysowani niż w pierwszej części. Nora co prawda momentami mnie wkurzała, bo w kółko pisała o tym samym, ale ogólnie się wyrobiła i porwała na kilka szalonych akcji xD I pokazała, że sama też potrafi coś zdziałać.
Patch w tej części również się zmienił. Myślę, że osobom, które nie trawiły go w "Szeptem", może on w tej części aż tak bardzo nie przeszkadzać.
Zupełnie zmieniło się moje nastawienie do Vee - w pierwszej części jej nie znosiłam, miałam nadzieję, że zginie, a z kolei "Crescendo" nie wyobrażam sobie bez niej xD Baaardzo pozytywna postać się z niej zrobiła Wink
Scott - kurde, irytował mnie on. Ale po przeczytaniu całej książki rozumiem tę postać i okej, niech już będzie ;P.
Cytat:
Matka Nory mnie wkuuuurzyła... Ale nie dostałyśmy ostatecznego wyjaśnienia jej wątku z Hankiem Millarem, więc może coś w tej kwestii się jeszcze zmieni, zobaczymy...
Rixon - w pierwszej części go baaardzo lubiłam, do pewnego momentu w tej też. Ogólnie dobrze zarysowana jest z niego postać Razz Szkoda mi Patcha, bo stracił przyjaciela Sad No i ciekawa jestem, jak zareaguje na to Vee, co jej kurde powiedzą?


Mimo kilku zastrzeżeń, "Crescendo" baaardzo mi się spodobało. Jest to naprawdę dobra kontynuacja, trzymająca poziom "Szeptem" Very Happy I tak jak po przeczytaniu części pierwszej, tak i teraz czekam na kontynuację... choć teraz chyba o wiele, wiele bardziej, bo końcówka była miażdżąca xD Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam xD


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez sujeczka dnia Wto 11:56, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuchna483
Zaglądacz



Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:40, 17 Lut 2011    Temat postu:

Wczoraj skończyłam i Tak jak moja przedmówczyni mam pewne problemy z rozeznaniem się kto jest kim i co go z kim łączy i dlaczego tak a nie inaczej - jednym słowem mętlik, chyba teraz usiądę z kartką i ołówkiem i sobie wszystko porozpisuje - bo nie ogarniam.
Z tej części którą zrozumiałam - Nora mnie rozwaliła - ma charakter, nie jest ofiarą losu i to mi się podoba. Były momenty kiedy nie rozumiałam jej zachowania. Vee jeszcze bardziej ja polubiłam, Patch no to wiadomo... Ogólnie polecam
SPOILER Marcie bym udusiła gołymi rękoma za Patcha, a on biedny zmuszony z ta dziewucha przebywać. Myślałam, że Scott będzie faktycznie zły a tu taki zaskok - Rixon, no ja niedomyślna nie wpadłam na to, że on może w czymkolwiek ręce maczać a jednak.
I tak jak napisałam na początku POMÓŻCIE z tymi korzeniami Nory, no ni groma nie ogarniam[/color=white][color=red]KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez martuchna483 dnia Czw 18:35, 17 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lila
Szalona pisarka



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WK

PostWysłany: Pią 11:52, 18 Lut 2011    Temat postu:

Super książka!!!Jestem bardzo zadowolona,że ją kupiłam.Ogólnie nie boję się powiedzieć,że jest najlepszą jaką do tej pory czytałam.Uwielbiam gdy do samego końca wszystko jest owiane cieniem tajemnicy.Oczywiście najlepsza postać to Vee,zawsze w pogotowiu i można na nią liczyć.Nie wiem tylko dlaczego,ale od samego początku polubiłam Scotta i mimo wszystkich złych sytuacji z nim nadal go lubię.Koniec jest też bajeczny,po prostu autorka wie jak nakręcić czytelnika.Ja osobiście zaczęłam krzyczeć:"jak można skończyć w takim momencie!!!".Bardzo polecam książkę innym i oczywiście nie mogę doczekać się następnej części.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lila dnia Pią 11:54, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatnikzmalin
Nowicjusz



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:36, 21 Lut 2011    Temat postu:

Książka geniusz! Z czystym sumieniem można przyznać, że jest lepsza od pierwszej części. Niepokojąco wciąga czytelnika. Ja nie jestem fanką całej tej wampirzej i anielskiej mody, aczkolwiek ta książka zachwyca mnie bardzo. Ponadto (ku mojemu zdziwieniu) jest jeszcze więcej chemii między Patchem, a Norą. ^^ I naturalnie nie zabrakło fantastycznej Vee, której i tak było dla mnie za mało. Generalnie książka jest dobra. Cały koniec był trochę skomplikowany, za którym mój mózg troszkę nie nadążał... W każdym razie to wszystko zapieczętowało tylko fakt, że już wkrótce możemy spodziewać się następnej części. Oby równie dobrej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andziaa
Gaduła



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 1108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 14:33, 23 Lut 2011    Temat postu:

W końcu przeczytałam. Very Happy
Wstęp dotyczący treści książki sobie odpuszczę, bo chyba wszystko zostało już powiedziane. Wink
Zanim sięgnęłam po Crescendo trochę się bałam, że nie będzie tak dobre jak poprzednia część. Na szczęście niepotrzebnie się martwiłam. Razz
Na początku denerwowało mnie to, że pierwsze rozdziały ciągle kręciły się wokół tego, że...
SPOILER Nora widzi Patcha z Marcie ; idzie gdzieś ze Scottem, którego nigdy nie było i musł ratować ją Patch. Rolling Eyes
Ale na szczęście, po tych kilku rodziałach akcja szybko rusza i robi się dużo ciekawiej. Twisted Evil
Strasznie spodobał mi się pomysł...
SPOILER przenikania do snu.
Teraz kilka słów na temat bohaterów.
W tej części Nora pokazała nam się z zupełnie innej strony. Nie była tak bardzo naiwna i nie dawała sobą pomiatać.
Na początku strasznie denerwował mnie Scott, a jeszcze bardziej jego matka. Evil or Very Mad
SPOILER dopiero po tej scenie w tych kunelach, kiedy Scott powiedział jej jak naprawdę było z jej ojcem, kim jest, dlaczego tak się zachowywał i kiedy szczerze ją przeprosił - zyskał cień mojej symaptii. Wink

Vee była genialna. Razz Trochę zmieniłam zdanie na jej temat, bo po pierwszej części wydała mi się baardzo głupia i pusta, ale teraz mam lepszą opinię. Vee to świetna przyjaciółka i Nora zawsze może na nią liczyć.

A co do najważniejszego wątku książki...
SPOILER Od początku wiedziałam, że coś jest nie tak z Rixonem. W poprzedniej części było go znacznie mniej i wiedziałam, że to na pewno coś znaczy. To, że zaczął się umawiać z Vee wydało mi się podejrzanie. A ta sytuacja na plaży, kiedy Nora zapytała go o Czarną Rękę i adres Patcha zyskałam już pewność. Wiedziałam, że to on był tym złym, także to, że spróbował zabić ją w tunelach nie zdziwiło mnie w ogóle jak i fakt, że to on jest mordercą ojca Nory (może poprawniej będzie powiedzieć - morderca męża matki Nory) tym bardziej. Wink

Końcowa ocena to 9/10, bo w końcu nie jest to jakaś wybitna literatura, ale czyta się bardzo przyjemnie i strasznie wciąga. Very Happy
Naprawdę nie wiem, jak wytrzymam jeszcze tyle czasu do 3 części. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Czw 10:11, 24 Lut 2011    Temat postu:

Po dość ciekawie moim zdaniem zapowiadającej się serii zapoczątkowanej "Szeptem" przyszło nam czekać dobry rok na kolejną część. Cały czas zastanawiałam się, czy autorka podoła wyzwaniu, czy wzrosną jej umiejętności pisarskie i czy ma dobry pomysł na fabułę drugiej części. Odpowiedź dostałam, ale może od początku.

W związku Nory i "Łatki" wszystko idzie świetnie. Nora jest zakochana po uszy w swoim aniele, idzie nawet krok dalej, wyznając mu miłość i spodziewając się wzajemnej deklaracji. Ku jej zdziwieniu, Patch nie dość, że nie mówi nic, to po prostu daję nogę. Zaczynają się kłopoty w raju? Widocznie tak. Nora na następny dzień dowiaduje się, że Patch kręci się koło jej wroga numer jeden - Marcie, a wyjaśnienia Patcha nie przekonują Nory. W dodatku wyjaśnia Norze powody, dla których jest w stosunku do niej nieco oziębły. Dziewczyna podejmuje decyzję, dość nieprzemyślaną, pod wpływem impulsu i zrywa z "Łatką". To jednak nie koniec problemów. Do miasta wraca dawny przyjaciel z dzieciństwa Scott, z którym odświeża znajomość ku niezadowoleniu Patcha. Na światło dzienne wychodzą też szczegóły śmierci ojca Nory i powiązania z tajemniczym "Czarną Ręką"...

Sam pomysł na fabułę dość dobry, ale... Właśnie ale, chcąc nie chcąc, (a bardziej nie chcąc jak chcąc) nasunęło mi się małe porównanie do "Księżyca w Nowiu", jednak fabuła poszła w innym kierunku, na co odetchnęłam z ulgą. Akcja dość wartka. Czyta się płynnie bo autorka ma przyjemny styl pisania. Książka w dalszym ciągu przewidywalna i momentami oklepana, jak to młodzieżowka i paranormal.
Przede wszystkim największy minus tej części - Nora. Bohaterka irytowała mnie przez większą część książki. Jej naiwność, głupie i infantylne decyzje sprawiały, że miałam dość. Nora sama się prosiła o kłopoty, w które oczywiście non stop wpadała. Zawsze też musiał się znaleźć bohater, który ratował "damę z opresji". I tak za każdym razem. Do znudzenia.
Patch zmienił się. Dość zaskakujące? Owszem nadal jest pewnym siebie, niekiedy chamskim chłopakiem, ale jakby nieco złagodniał. A może wypadł w lepszym świetle jak główna bohaterka?
Vee. Od początku, czyli od pierwszej części, bardzo lubię tą postać. Jest naiwna, głupiutka, ale lojalna, szczera, wierna i bardzo oddana swojej przyjaciółce. Fragmenty z nią umilały mi czas przy książce.
Mimo "jako takiej" fabuły były wątki, które bardzo mi się podobały. Przede wszystkim powiązania rodzinne Nory. Przypuszczam, że będzie to jeden z głównych powodów, dla których przeczytam trzecia część. Byłam zaskoczona takim pociągnięciem fabuły, ale myślę, że to był dobry krok.
Kolejna rzecz, która mnie rozczarowała to znowu końcówka. Nie podoba mi się jak autorka to poprowadziła. Tak przewidywalne, znowu. Natomiast sama końcówka, mam na myśli ostatnie 2 strony, mnie zaciekawiła. I wkurzyła, bo zakończono w takim momencie jak robi to zwykle Polsat czy TVN przerywając film/serial w najciekawszym momencie reklamami. Tylko, że ta "reklama' potrwa kolejny rok, bo tyle mniej więcej trzeba czekać na ostatnią ponoć część. Ja poczekam, mimo małego rozczarowania jestem bardzo ciekawa co autorka nam zaserwuje tym razem.
Tym samym polecam tą część, jednak bardziej fanom tej serii, do których sama się zaliczam, mimo wszystko jeszcze.

Ocena ogólna: 7/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Czw 10:13, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 14:53, 25 Lut 2011    Temat postu:

Mi "Szeptem" zdecydowanie nie przypadło do gustu, ale z ciekawości przeczytałam "Crescendo", żeby sprawdzić czy jest szansa na poprawę dla tej historii. A, że akurat żeby to zrobić, nie musiałam kupować własnego egzemplarza, jeszcze ułatwiło sprawę Very Happy

Hm, tak druga część była lepsza od pierwszej. Ale mam kilka zastrzeżeń, bardzo podobnych do @lmy Razz
Przede wszystkim - Nora. Jak w pierwszej części była mi obojętna, tak w tej myślałam, że zaraz przez nią zwariuję. Była beznadziejna i irytująca! Przez całą książkę!
Oczywiście, wraz z drugą częścią musi przyjść czas na rozpad związku i kryzys. Już to mnie odrzuciło, zwłaszcza, że stało się to tak nagle i z tak bezsensownych powodów, że aż nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje.
Cytat:
SPOILER No i oczywiście Patch musiał zacząć się umawiać z Marcy - największym wrogiem Nory, a Nora z dawnym "przyjacielem ", który okazuje się Nefilem. Oczywiście.

No, ale to akurat urozmaiciło nieco akcję, więc nie narzekam Wink Chociaż. Właśnie, jak dla mnie za dużo było tego wzdychania, cierpienia, ja-cię-kocham-a-ty-mnie-nie, a przynajmniej Nora za dużo o tym rozmyślała Confused

Zaskoczeniem dla mnie był natomiast Patch. Miłym zaskoczeniem - w pierwszej części nie znosiłam go , ale w tej części chyba trochę wyluzował, bo nie przeszkadzał mi, a nawet poczułam do niego nieco sympatii Razz
I podobnie Vee - w "Szeptem" strasznie mnie irytowała, przeklinałam ją za jej głupotę i naiwność, a tutaj, mimo że jak zwykle ma pecha, to wypadła bardzo pozytywnie Smile

Nie mam nic do zarzucenia warsztatowi autorki, jej historię czyta się bardzo przyjemnie i skłamałabym, gdybym powiedziała, że w ogóle mnie nie wciągnęła (chociaż pierwszą połowę książki męczyłam strasznie), ale mimo wszystko całokształt mnie nie zachwycił. Chyba nie do końca przekonuje mnie cała ta historia i bohaterowie.
Cytat:
SPOILER Rixona jeszcze mogłam zrozumieć, ale ci archaniołowie *czyhający* na każdym kroku są beznadziejni Neutral Całkiem ciekawie wypadła ta Czarna Ręka i bunt Nefilów, ale to też zostało zdominowane przez miłosne problemy głównej bohaterki.


Podsumowując, chociaż nie jest to moja ulubiona seria, to po całkiem niezłej drugiej części, przeczytam następną. Ale nie będę czekać z zapartym tchem ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / RS / Szeptem Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 11 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island