I - Ania z Zielonego Wzgórza

sujeczka

Gdy Maryla i Mateusz Cuthbertowie decydują się przygarnąć chłopca z sierocińca, nie maja pojęcia, ze od tej pory ich życie wypełnią niespodzianki. Zaczyna się od tego, że na Zielone Wzgórze w Avonlea przybywa nie chłopiec, lecz jedenastoletnia rudowłosa dziewczynka. Ania to osóbka o nieprzeciętnym temperamencie i wybujałej fantazji, Jej obecność wywróci życie mieszkańców Avonlea do góry nogami, a Zielone Wzgórze nigdy nie będzie takie jak dawniej...

Milandra

Czytałam i oglądałam film. Fajne, lekkie, mądre, zabawne Smile

Najlepsze były zielone włosy i jak Ania niechcący upiła Dianę xD

madziula

aj, kocham tą serię. przeczytałam chyba z 3 razy wsyztskie i jeszcze inne LMM Wink

w te wakacje chyba też sobie zrobię maraton z Anią

Martycja

Ksiazke przeczytalam w podstawowce, bo byla to moja lektura Very Happy

Zaczelam od filmu, wiec ciezko bylo mi ja przeczytac, ale dalo sie i o ile pamietam to dostalam 5 ze sprawdzianu z tresci Smile

Moje ulubiony moment? Jak Ania rozbila Gilbertowi tabliczke na glowie Very Happy

Wtedy to polubilam glowna bohaterke xD
Bardzo tez lubie momenty jak Ania ciagle sie obraza na Gilberta o byle co, ciagle pokazuje mu jak go nie znosi i ze nie potrzebuje jego pomocy Razz

Nie ma to jak udawadnianie ze sie przejdzie po dachu i chodzenie ze skrecona kostka, odegranie roli Lady od Shalot i zatoniecie lodzi, by Gilbert mogl wyciagnac Andzie z opresji Wink

sujeczka

Ja też przeczytałam Anię, bo była moją lekturą Wink

I chyba do tej pory pozostała moją ulubioną lekturą szkolną xD Uwielbiam tę książkę (i całą serię xD) i w te wakacje planuję powtórzyć sobie wszystkie części Wink

Ania jest świetną bohaterką, a jej przygody są niesamowite Very Happy

I też uwielbiam to jej podejście do Gilberta Wink

Thirteen

Nie bijcie, ale ja nie cierpię Ani. Przeczytałam ją tylko dlatego, że to była lektura. Na samą myśl o kolejnych częściach się wzdrygam. Kiedy główna bohaterka jest tak irytująca, nic nie uratuje pozostałej części książki.

sujeczka

Bić nie będziemy xD xD xD
Choć ja osobiście uwielbiam Anię Wink

I serię i bohaterkę Wink

Co prawda Ania czasem bywa irytująca, ale to głównie w pierwszej części z tego co pamiętam Wink

Poza tym, nawet w chwilach, kiedy jest trochę irytująca, i tak ją lubię xD Zabawna jest ;P

Martycja

Ania jako bohaterka mnie nie denerwuje, ale denerwuje mnie styl Mongomery, czasem tak nudno pisze ze nie chce sie dalej czytac Razz

młoda

Ja nawet nie skończyłam czytać tego jako lektury ^^

oxMAJKAxo

Ja w dzieciństwie przeczytałam wszystkie części i już do końca życia będe uwielbiała Anię. Ale szczerze powiedziawszy nie pamiętam stylu Montgomery, a nie mam czasu tego poczytac znów.

sujeczka

Też nie pamiętam za bardzo stylu Montgomery, ale chyba mi nie przeszkadzał, bo bardzo szybko pochłonęłam wszystkie części Wink

I też uwieeeelbiam Anię Very Happy

madziula

ja się za nią jeszcze wezmę w wakacje, nie wiem tylko kiedy Razz

sujeczka

^^Ja też mam nadzieję, że mi się to uda Wink

Ale pewnie dopiero pod koniec sierpnia, jak już wrócę Wink

Wera

Przeczytałam całą serię w 2 klasie...podstawówki ( nadal w niej gniję)
Uwielbiam tą serię! Smile

Leah

Zdecydowanie jedna z najlepszych książek mojego dzieciństwa <33

Chikuma

Uwielbiam tą książkę i całą serię. Za każdym razem jak ją czytam to przypomina mi się moje dzieciństwo ^^.

BlackRose

Przeczytałam właściwie tylko dlatego, że było to moją lekturą szkolną, jednak wszystkie moje uprzedzenia co do tej powieści minęły wraz z przeczytaniem jej pierwszych stron. "Ania..." bardzo przypadła mi do gustu, miejscami była może trochę zbyt infantylna, ale i tak czytało się świetnie.

Sylvia92

heh ja też dobrze wspominam tę serię Razz

chociaż może i nie, czytałam ją jak byłam chora... w jakieś 2,5 tygodnia przeczytałam całą serię Razz

i tylko mamę wysyłałam do biblioteki <lol2>

Lenalee

Mam tą książkę nienaruszoną i próbuję ją komuś upchnąć. xD
Przeczytałam kilka kartek i natychmiast odłożyłam na miejsce. Ta książka jest zdecydowanie nie dla mnie. Absolutnie mi się nie podobała.

Sonea

Kocham Anię za jej szalone pomysły, rude (zielone? Very Happy

) włosy, tabliczkę na głowie pana Gilberta, rewelacyjne nazwy miejsc, wielką wyobraźnię, gadulstwo i ujmującą osobowość.
Przeczytałam wszystkie części i niegdzie się nie nudziłam.

kaarmel

ja przeczytałam, bo była lekturą, ale przecudowną lekturą.
Ania była cudowna. i po przeczytaniu Ani zabrałam sie za dalsze część, czego nie żałuję ani troszkę.

Samochwała

Kiedyś przeczytałam, i mi się bardzo podobało. Ale jakoś nie mogę się zabrać za dalsze czytanie. Nie wiem czemu...

młoda

Ja się chyba wezmę, bo jak patrzę, jak koleżanka odgrywa Anię na teatrze, to zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Kiedyś nie skończyłam.. Może nawet zacznę czytać resztę części, kto wie ;]

Kaileena

Świetna książka. Ania była oczywiście moją ulubioną bohaterką. Podobała mi się ta jej radość z życia. Dawna lektura, ale jaka! Zwykle nie przepadam za lekturami (i chyba tylko dlatego, że są lekturami), a jednak czytanie tej sprawiło mi wielką przyjemność. I jeszcze raz powtórzę, że to cudowna książka.

Paradoks__

Uhm ; ))

Pollyanna jest też w podobnym stylu do tej książki ;D