wychowanie do życia w rodzinie :)

armstrong

o matko.
wszystkie pogadanki z panią Tampax ominęłam bÓ. a nie, nie mam czego żałować.

sznurówka

było bardzo zabawnie Razz

dostałyśmy duuuużo tamponów i książeczek Razz

no i minęły nam 2 godziny lekcyjne ;P
w klasie mojej koleżanki jeden chłopak zamienił kredę na tampon Razz

nauczycielka niestety się zorientowała Wink

Paradoks__

młoda

A u mnie nie tłumaczyli jak korzystać z tamponów. I ja nic nie wiem, bo mi pani nie wytłumaczyła. U mnie były tylko babki od Always i opowiadały o podpaskach. A dziewczyny usypiały, i jak się wszyscy zaczynali śmiać, to ja nie wiedziałam z czego. Chciałabym taką panią Tampax mieć... Może jeszcze będę miała. Ale nie sądzę. Bo ja już do 3 gm...

armstrong

hmhmhm.
ja zawsze omijałam, ale koleżanki mi przyniosiły te pakieciki. ostatnio wywaliłam te wszystkie 'fascynujące' książeczki z serii 'Ojej, Twoje ciało się zmienia!'.

młoda

A ja dalej mam!!! Dawali nam nawet takie dla mamy xDD Nawet jej nie dałam. Chybaby mnie wyśmiała. Albo kazałaby mi razem z nią to przeczytać. Moja mama jest nieobliczalna...

sznurówka

Paradoks__

nam nie dawali żadnych książeczek xD

A co do tamponów to mam, ale po przeczytaniu tej instrukcji odechciało mi się nawet próbować xD

sznurówka

dobra, skończmy bo to nie jest temat o tamponach.

jeśli chodzi o przedmiot. w tym roku też będę go mieć i znając życie będzie tak samo nudny jak w poprzednich klasach Smile

młoda

A ja chyba nie będę miała... Idę do 3 klasy i będę miała podręcznik zatytułowany 'Pracuję, zarabiam, gospodaruję'. Więc nuuuuda. Nie znam się na takich rzeczach.

Paradoks__

To chyba do WOS`u, nie ? Razz

młoda

No do WOS-u.

Kate_961

Ja miałam w 5 klasie podstawówki. A w związku z tym że te lekcje miałyśmy z panią od Religi, więc raczej nie śpieszno jej było do wytłumaczenia ,,tych' spraw. Ale za to mogliśmy z nią pogadać o wszystkim czym chciałyśmy. Od
Hard Rocka do Egzorcyzmów Wink

madziula

ja miałm coś w 5. klasie, a w gimnajzum miało być, ale skonczyło się na tym, ze w 2. klasie były 2 lekcje o tym jakie cechy psychiczne mają faceci i kobiety, baaaaaaardzo pasjonujące, zwłaszcza z tą nauczycilką Razz

pani Tampax była w 2. gimnazjum, a pani Always chyba w 6. klasie, też śmiesznie było^^

GreenHat

Miałam w 5 i 6 klasie. Śmiesznie było i fajnie nawet czasem, chociaż w większości to nuudy jak diabli.

W 1 gimnazjum teraz też miałam, ale to już było totalnie nudne np. babka dawała nam jakieś reklamy i kazywała analizować co zachęca ludzi do kupna tych reklamowanych rzeczy xD
Ale tak to jest jak się chodzi do najlepszego gimnazjum w mieście ^^

sznurówka

młoda

No ja wolę zdecydowanie WOS, niż spotkania z paniami Always, bo one to nam robią tylko doświadczenia, że podpaska naprawdę chłonie (No niemożliwe!!! o.O) i omawiają inne pierdoły, że się pocisz, masz włosy w różnych miejscach ciała, przetłuszczają ci się włosy itd.

Cheeky

U nas nic takiego nie było ^^ Teraz idę do II gim i widziałam, ze w podręczniku trochę o tym bd Razz

Ale słyszałam że chcą wprowadzić w szkole takie lekcje jako obowiązkowe i nie bd chodzić na nie osoby których rodzice nie wyrażą na to zgody... Chcielibyście żeby tak było? Smile

młoda

Bo ja wiem... ja lubię te lekcje, bo można normalnie pogadać z naszą nauczycielką. Jak nie ma chłopaków, gdy mamy oddzielnie lekcje.

Cheeky

Ale fajnie, hehe Very Happy

Gdyby u nas coś takiego było też pewnie dziewczyny miałyby osobno. Jakoś nie wyobrażam sobie chłopców z naszej klasy na takiej lekcji, bo zachowywaliby się jak 10latki Smile

Paradoks__

U nas też jest faajnie xD

pacyfka xD

mam teraz w gim i tematy są fajne, tylko, że ta babka... porypana, świeżo po 40-stce, ciągle krzyczy bez powodu, i mówi na nas że jesteśmy rozbójnikami xD
dobrze, że w drugim półroczu będziemy mieć inną panią.

BlackRose

A my niby mieliśmy, ale większość lekcji poprzepadała więc był pełen luz ;]

cherry

Do mnie do szkół przychodziły panie od tampaksów i alwaysów, ale wtedy to były fajne czasy, kiedy obciachem było, jak ktoś się dowiedział, że mamy okres ;D W 3 gim-w zeszłym roku, mieliśmy zamiast wosu, ale to bł totalny niewypał.
Teraz, w liceum, jest to dodatkowa godzina dla chętnych po lekcjach, poszłam z czystej ciekawości i naprawdę zajęcia mi się spodobały, więc na nie chodzę^^
Cóż, grunt to odpowiednie podejście, a nie pani, która rumieni się z każdym wypowiedzianym słowem ^^

Leanne

U mnie w gimnazjum, jest ten wychowanie do życia w rodzinie,
ale ja na to nie chodzę. Wydaje mi się że potrzebną wiedzę już mam Very Happy

.