wychowanie do życia w rodzinie :)

Lenalee

Te lekcje są spoko. To nic, że praktycznie całą wiedzę już mam. Wolę chodzić na ten przedmiot, niż nudzić się na świetlicy, bądź co gorsza, chodzić na WOS (pierwsze półrocze to WOS, a drugie WDŻ. Jeżeli ktoś nie chodziłby na WDŻ, musiałby wchodzić na WOS, więc ja podziękuję ^.^). Cieszę się, że nie mam tych lekcji z chłopakami, bo oni są naprawdę okropni. Śmieją się z każdego wypowiedzianego słowa. Irytujące. W mojej szkole są dwie nauczycielki tego przedmiotu. Babka od biologii (którą swoją drogą bardzo lubię) i od WDŻ'u. Mam nadzieję, że trafię w następnym półroczu na pierwszą. Mimo że to fajny przedmiot, lekcje czasami są masakrycznie nudne. Dobrze, że przynajmniej nie trzeba z niego nic zakuwać na pamięć. ^.^

młoda

Souxie

Hm, ja miałam taki przedmiot w podstawówce,
potem jakieś osobne lekcje z WOS'u w 1 i 2 gimnazjum.
A potem cisza Wink

Fela

Ja w podstawówie w szóstej klasie miałam.

wika222

mamy to teraz na wosie, i hmm..bardzo ciekawe tematy, ale czesc rzeczy sie juz wie. Dla całej kalsy to ulubiona lekcja

Bambosia

My mamy w gimie obowiązkowe. Już nie o dojrzewaniu, nauczycielka tylko o kontaktach z chłopakami i o seksie gada...

wika222

ja jestem w 2 klasie gim. i facet tez z nami gada o seksie, orgazmie, wytryskach itp

Paradoks__

Ja w 3... i ostatnio mieliśmy o chorobach przenoszonych drogą płciową, o których mieliśmy już na bio *-*. A nie, na ostatniej lekcji były te... no te grupy bezsensowne (zapomniałam, jak się zwą) xD

Zuz@

Jakie grupy ,Werr xD?

Hmm jak ja sie ciesze ,ze nie mialam obowiazkowo takich zajec xD

młoda

ZjedzCota

Ja mam i WOS, i WDŻ Smile

O ilę WOS jakoś przeboleję, to WDŻ nie znoszę. Zawsze mamy go na ostatniej lekcji. Wszysycy już sobie poszli, a ty siedz i po raz dziesiąty słuchaj jak założyć szczęśliwą rodzinę, na dodatek według norm katolickich(nauczycielka jest też organistką w kościele). Strata czasu Razz

młoda

Dzisiaj gadaliśmy o narkomanii na WDŻ-cie. I jeszcze na początku podsumowywał alkoholizm. Niby fajnie opowiadał, ale jakoś tak.. Wolę czytać z książek, niż słuchać, jak mój wredny nauczyciel mówi o takich sprawach.

Bambosia

My, tak jak już pisałam, o kontaktach damsko-męskich. Raz lekcje mają tematy o seksie, raz o budowaniu miłości. Ostatnio jeden przygłup z mojej klasy pytał co to jest napletek. To takie dziecko słońca...

młoda

Bambosia

Moim zdaniem chłopak będący w 2 klasie gimnazjum niewiedzący co to jest napletek jest trochę mocno do tyłu...

młoda

Moja koleżanka chodzi do 3 gm ze mną... Co prawda to nie chłopak (gdzie niewiedza o sobie byłaby co najmniej dziwna), ale wiek ma też taki trochę...

Oxy

Ja od tego półrocza zamiast WOSu mam WDŻWR i mi się podoba Wink

Bo lekcje są z moim wychowawcą, którego uwielbiam. Ma człowiek takie poczucie humoru! Na dwóch pierwszych lekcjach kazał nam napisać na kartkach nurtujące nas pytania dotyczące seksu, na które potem odpowiadał. Ktoś zapytał np. 'Co to jest seks analny'; 'W jakiej pozycji seks jest najlepszy' ale i tak jedno pytanie mnie rozwaliło: 'Czy od masturbacji rośnie kobietą broda' haha, no nie mogłam xD

cherry

ej, bo niektórzy niestety nie dorośli do takich lekcji, choc z drugiej strony, jeżeli takie lekcje prowadzi nauczyciel od wosu albo katechetka... -.-

kaarmel

młoda

U nas ma nauczyciel od WOS-u i na szczęście nie ma takich głupich pytań (za wyjątkiem tego, co to jest napletek). Facet podchodzi do tego normalnie, wie jakie są dzieci, i w ogóle. Mówi o wszystkim normalnie, a nie tak, że cała klasa się śmieje (co jest szokiem, bo mam naprawdę zrytych ludzi w klasie). Jeżeli już mi coś nie pasuje w moim nauczycielu od WDŻ-u to tylko to, że jest momentami tak obrzydliwy gdy opisuje objawy różnych chorób, że naprawdę mi niedobrze oraz to, że jest wredny.

Bambosia

Nam prowadzi babka z WOSu. I historii też uczy. Jak mówiłam, głównie seks, kontakty z chłopakami, o tym jak przebiegają polucje (choć to chyba każdy wie) i ogólnie o męskości, kobiecości itp. Nie jest najgorzej.

cherry

Wiecie co? Doszłąm do wniosku, że liceum to już trochę za późno na wdż, i właśnie, to powinno być jakoś tak w gimnazjum, w którym rzekomo to miałam zamiast wosu, ale w pamięci pozostało mi tylko zdjęcie chłopaka z prezerwatywą na głowie, które pan kiedyś nam pokazał xd

czarna.kawa

ja w liceum nie mam wdżwr, no chyba że czasem nam wypadnie jakieś okienko i pani pedagog ma wolną chwilę to przeprowadza z nami lekcje a'la wdżwr, ale głownie skupia się na temacie nastolatek w ciąży (choć jej apele, żeby z tym poczekać nie odniosły zbytnio skutku, bo 3 dziewczyny zaciążyły), a jak mieliśmy w gimnazjum to facetka cały czas gadała o unikaniu pornografii itp. a tak swoją drogą to to mnie chyba prześladuje, bo już drugi rok na religii też o tym katechetka gada xd

adelia.

Ja mam, teraz w drugim półroczu. Kobietka prowadzi ciekawe lekcje i porusza ciekawe tematy, oczywiście nie tylko o dojrzewaniu Very Happy

Shetani

ja mam polew na tych lekcjach xD dlatego chodzę ^^