Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Cień wiatru, Gra Anioła - Carlos Ruiz Zafon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lipsmackeer
Kochanka książek



Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 21:29, 15 Sie 2013    Temat postu:

CIEŃ WIATRU

„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.”

A czasem chcesz widzieć w jednej książce inną, którą kiedyś już czytałeś... Dokładnie takie odczucia miałam sięgając po "Cień wiatru". Całkowicie zauroczona i urzeczona lekturą "Mariny" tego samego autora do granic możliwości przeciągałam dzień rozpoczęcia przygody z najsławniejszą pozycją Zafóna. Tak jakbym intuicyjnie przeczuwała, że "Cień..." nie zrobi na mnie takiego wrażenia jak "Marina". Ale po kolei...

Książka o książce. Książka o sile historii. O przekleństwie jakim są wspomnienia. Książka o sile ludzkich osobowości, która nie ma nic wspólnego z wiekiem. O oddaniu, poświęceniu i wielkich uczuciach. Nie zawsze pozytywnych. Książka o każdym z Nas...

Nastoletni Daniel Sempere trafia na Cmentarz Zapomnianych Książek. Magiczne miejsce ukryte na jednej z barcelońskich ulic, gdzie książki wyklęte i przeklęte, książki nieczytane i zapomniane mają swoje miejsce. Książki, które czekają, aż ktoś na nowo je odkryje. Jedną z takich odkrywa młodziutki Daniel. I postanawia przywrócić do życia, dzięki odkryciu tajemnicy autora - Juliana Caraksa. W chwili, gdy podejmuje decyzję o rozpoczęciu poszukiwań jego życie ulega całkowitej zmianie i już nigdy nie będzie takie jak wcześniej.

„Istniejemy póki ktoś o nas pamięta.”

Wszystkie z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek tego autora ("Marina", "Pałac północy", "Światła września" oraz "Książę mgły") mimo odmiennych miejsc akcji mają całkiem podobny klimat. Styl i język Zafóna są niepokojąco wręcz piękne. Z jego książek jednocześnie emanuje groza, atmosfera tajemnicy i wszechogarniające piękno. Opisy zniszczeń wojennych i opuszczonych budynków są równie piękne jak opisy nadmorskich widoków o świcie. Jest to niewątpliwa zasługa stylu. Wspaniałego, który przenika czytelnika do szpiku kości i nie pozwala zasnąć w środku nocy mimo zmęczenia. Stylu, który sprawia, że historia opowiedziana w książce jest żywa w naszych umysłów jeszcze kilka dni po skończeniu lektury.

Tak jak i styl tak i fabuła w pozostałych książkach jest podobna do tej z "Cienia wiatru". W jakiś niewytłumaczalny sposób mimo tylu cech różniących poszczególne książki, fabuła ma podobną konstrukcję i tempo w jakim poznajemy nowe wątki i postacie. Jednak mimo przeczytania większości książek Zafóna i mając dzięki temu dziwne przeczucie, że intryga z "Cienia.." będzie dla mnie łatwa do przewidzenia i przejrzysta zagadka była nierozwiązywalna, aż do chwili, gdy główny bohater sam nie poznaje tajemnicy z przeszłości. Mgliste wrażenie znajomości prozy hiszpańskiego autora prysło jak bańka mydlana. Teraz mam jednak wrażenie, że każda kolejna książka po jaką sięgnę będzie zagadką i wyzwaniem.

Bardzo pragnęłam, aby "Cień..." stał się dla mnie drugą "Mariną". Lub czymś podobnym, ale równie ważnym. Niestety obawiam się, że tylko jedna książka tego autora ma tak magiczny wpływ na czytelnika. Dla każdego z czytających jest to inna książka. I dla każdego z innego powodu. Dla mnie na zawsze będzie to "Marina", a "Cień wiatru" będzie jedynie cieniem "Mariny" i jej wspaniałości.

„W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.”

Podobno znakomitość książki ocenia się po ilości wylanych nad nią łez. I zapewne nie jestem pierwszą i ostatnią osobą, która nie zdołała powstrzymać płaczu i czytając miała oczy pełne słonych kropli. Jest to bez wątpienia poruszająca, wzruszająca i nostalgiczna opowieść, która łapie za serce. Nawet, gdy jest się święcie przekonanym, że od dawna się gonie ma.

Polecam KAŻDEMU. Nie wyobrażam sobie grupy ludzi, dla których ta książka nie będzie wartościową lekturą. Z pewnością, każdy doceni tę powieść ze względu na inny atut, ale jestem przekonana, że niezależnie od wieku, płci, zainteresowań, stanu cywilnego i stanu posiadania ta książka zapadnie głęboko w pamięci.

Moja ocena to 7,5/10

Gra Anioła

Ile osób na świcie marzy o zostaniu pisarzem? Ile osób śni na jawie o swoich dziełach zdobiących wystawy miejscowych księgarń? Ile osób pragnie, aby stać się rozpoznawalnym i poważanym w literackim środowisku? Jedną z takich osób był David Martin, główny bohater "Gry anioła". Najpierw zatrudniony jako stróż budynku redakcji, potem redaktor lokalnej gazety, później "autor na zamówienie", aby w końcu podjąć się zlecenia od tajemniczego paryskiego wydawcy. Zlecenie napisania książki tworzącej nową, alternatywną religię.

Czytając "Grę anioła" większość porównuję ową książkę do najsłynniejszej powieści Zafóna - "Cienia wiatru". Obawiam się, że to największy błąd jaki czytelnik może popełnić. Mimo, że obie książki należą do tego samego cyklu, łączą je wątki, bohaterowie i miejsca są to dwie, skrajnie różnie książki. "Gra anioła" to powieść natury filozoficznej i religijnej. Poruszane są w niej wątki egzystencjalne, poddające w zwątpienie ogólnoprzyjęte normy etyczne i moralne. Ta książka to coś więcej niż tylko książka. To impuls do zastanowienia się nad samym sobą, swoją wiarą i spojrzeniem na świat. Przygody głównego bohatera, jego miłość i zbrodnie, które go otaczają są jakby drugoplanową częścią tej opowieści. W tej książce najważniejszy jest czytelnik i jego sposób myślenia.

Sama fabuła jest wielowątkowa i skomplikowana. Mnóstwo szczegółów. Mnóstwo akcji pędzącej niczym najnowocześniejsze japońskie pociągi. Mnóstwo krwi. Mnóstwo zbrodni. Grozy. Dramatu. Smutku. Samotności. Mnóstwo wiary we własne marzenia. Szczególnie w finale mnogość doznań jest oszałamiająca. Osobiście musiałam dwukrotnie czytać ostatnie kilkadziesiąt stron, aby wszystko pojąć. A epilog sprawił, że nie mogłam wyjść z podziwu dla kunsztu autora i tak perfekcyjne skonstruowanej fabuły. Winszuję genialności.

Barcelona to cudowne miasto. Jednak w tej powieści jest raczej tłem, niż kluczowym miejscem akcji. Czytelnicy zakochanie w mieście tak skrupulatnie opisanym i przedstawionym w "Cieniu wiatru" mogą być odrobinę rozczarowani brakiem opisów.

"Mistrz i Małgorzata". To pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy podczas lektury "Gry anioła". Nie mogłam powstrzymać się od ciągłego porównywania Andreasa Corelli'ego do bułhakowskiego Wolanda. Porównywania rozmów między głównym bohaterem, a paryskim wydawcą do rozmów prowadzonych na Patriarszych Prudach w Moskwie. Kwestie które wypowiadał Corelli, jego światopogląd i spojrzenie na religię wydawały się być zainspirowane wizją Wolanda.

Jeśli ktoś chciałby poznać historię Cmentarza Zapomnianych Książek w porządku chronologicznym powinien zabrać się na początek za "Grę anioła", a dopiero później za "Cień wiatru". Osoba, która tutaj jest "Młodym Sempere" w "Cieniu..." jest seniorem rodu.

Największą radość sprawiła mi lektura dialogów między Davidem a Izabellą. Dawno nie poznałam tak specyficznej i sympatycznej bohaterki. Bardzo mi szkoda, że występuje tylko w tej jednej powieści. Z chęcią poczytałabym o dalszych poczynaniach krnąbrnej asystentki pisarza. Złota kobieta!

Polecam? Oczywiście! Komu? Każdemu, kto ma siły i chęci wytężać umysł przez sześćset stron. Dlaczego? Ponieważ każdy, absolutnie każdy, powinien zapoznać się z treścią "Gry anioła". Kiedy? Zawsze!

Moja ocena 9,5/10

Więzień Nieba

Po raz trzeci na Cmentarzu Zapomnianych Książek.

Najzabawniejsza i najprostsza w odbiorze powieść z dorobku Zafóna. Być może jest to zasługa głównej postaci - a jest nią nie kto inny jak znany z "Cienia wiatru" Fermin Romero de Torres! Być może jest to też zasługa braku "stałych" elementów zafónowskiej prozy (pożar, manekiny, maski, etc.) Być może jest to też zasługa czasu akcji - tym razem rzecz dzieje się pod koniec lat 50.

Znaczna część książki to retrospekcja opowiadająca o życiu Fermina sprzed poznania Daniela Sempere. Jest historia wyjaśniająca wiele zawiłości pojawiających się w poprzednich książkach z cyklu o Cmentarzu Zapomnianych Książek. Miałam wrażenie, że ta powieść jest spoiwem, brakującym ogniwem w łańcuchu wydarzeń opisanych w "Grze anioła" i "Cieniu wiatru". A wszystko to okraszone niecodziennym spojrzeniem na świat i poczuciem humoru, człowieka, który dużo przeszedł, ale najlepsze wciąż przed nim!

Epilog sprawił, że najchętniej "rzuciłabym się" na kolejną powieść z cyklu. Nie mogę odżałować faktu, że ostatnia, czwarta książka dziejąca się w XX wiecznej Barcelonie wciąż jeszcze jest w fazie pisania... Mam nadzieję, że moje modły zostaną wysłuchane i postać Izabelli znanej czytelnikom z "Gry anioła" i pojawiającej się epizodycznie w "Więźniu Nieba" stanie się kluczową postacią w kolejnej odsłonie przygód rodziny Sempere i ich przyjaciół.

Przedstawione w "Więźniu nieba" fakty dotyczące głównego bohatera "Gry anioła" sprawiają, że moja pierwotna ocena i odbiór tej książki uległy zmianie. To tak jakbyśmy wciąż czytali jedną i tą samą historię tylko poznajemy ją z innej strony, widzimy innymi oczyma. To niesamowite i przerażające zarazem.

Mimo zapewnień autora i wydawnictwa poprzedzających treść książki, że wszystkie powieści z serii można czytać w dowolnej kolejności mam wrażenie, że pełnię radości z lektury "Więźnia..." można mieć tylko wtedy gdy znamy chociaż jedną z poprzednich książek. Obawiam się, ze gdybyśmy rozpoczęli przygodę na Cmentarzu Zapomnianych Książek od zapoznania się z "Więźniem..." odbiór pozostałych dzieł mógłby być fałszywy i przekłamany.

Każdy "znawca" Zafóna doceni najnowszą powieść Hiszpana. Jak zwykle książka ma przejmujący klimat i atmosferę, która "pochłania" czytelnika już od pierwszych stron i nie opuszcza na długo po skończeniu czytania. Barcelona lat 50 ma do zaoferowania tą samą dawkę grozy, tajemnicy i zagadki, co w wcześniejszych latach.

Gorąco zachęcam do lektury. Od książki nie sposób się oderwać, bohaterowie przypadają do gustu, a wartka akcja jednocześnie wyciska łzy z oczu i przyprawia o salwy gromkiego śmiechu. "Więzień nieba" jest książką godną polecenie, zapewniającą ambitną rozrywkę z dozą filozoficznych przemyśleń i humoru.

Moja ocena: 8,5/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lipsmackeer dnia Pią 15:21, 23 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapusta kiszona
Zaglądacz



Dołączył: 30 Wrz 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:25, 30 Wrz 2013    Temat postu:

Śmiesznie czytać, że bohater fikcyjny w książce nie jest "papierowy", ale zgadzam się - "Cień wiatru" to dobra powieść!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia.pa
Mól książkowy



Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:59, 03 Lut 2014    Temat postu:

Przeczytałam już wszystkie książki Zafona i uważam, że to bardzo dobry pisarz popularny. A jeśli chodzi o te dwie powieści, to mi się bardziej podobał Cień wiatru - zdecydowanie lepiej zrobione zakończenie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrwawaM19
Nowicjusz



Dołączył: 17 Kwi 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Wto 13:20, 22 Kwi 2014    Temat postu:

'Cień wiatru' i 'Gra anioła' to cudowne książki. Nie zgadzam się z porównaniem Carlosa Ruiza Zafona do Paula Coelho - to dla mnie kompletnie różne bajki. Zgadzam się natomiast, że niektóre cytaty przerażają swoją naiwnością ale gdyby nie one książka nie miałaby w sobie tyle magii. Podoba mi się Barcelona XX wieku przedstawiona w książkach. Oszalałam na punkcie Fermina i Daniela. Very Happy 'Więzień nieba', jak dla mnie, jest tak samo powalający, jak wszytko co wyjdzie spod pióra pana Zafona, od 'Mariny' do 'Księcia mgły'. Jest on zdecydowanie moim ulubionym autorem.

[link widoczny dla zalogowanych] - muzyka skomponowana przez Carlosa Ruiza Zafona, specjalnie do 'Cienia wiatru'. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia.pa
Mól książkowy



Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:27, 12 Cze 2014    Temat postu:

Przyznam, że po przeczytaniu już Cienia Wiatru zaczęłam szukać w internecie Barcelony śladami powieści Zafona i jeszcze bardziej mnie to przekonało do jego powieści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island