Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Cień wiatru, Gra Anioła - Carlos Ruiz Zafon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sylwinka1991
Poczytująca



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielone płuca polski

PostWysłany: Czw 11:57, 13 Maj 2010    Temat postu:

Właśnie jestem w trakcie czytania "Cień wiatru" i jak na razie może być jestem w drugim rozdziale więc dopiero sie rozkręca:P Mam nadzieje że sie nie zawiodę i mi sie spodoba tak jak wam:PSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Mól książkowy



Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czwarte piętro

PostWysłany: Pią 22:14, 28 Maj 2010    Temat postu:

Te dwie książki: Cień wiatru i Gra Anioła... to jedne z najlepszych książek jakie czytałam.
Tak mnie wciągnął Cień wiatru, ze całą książkę (powiedzmy sobie szczerze - wcale nie taka chudziutką) przeczytałam w dwa dni. Ja tą książkę wchłonęłam i nie mogę wyjść z podziwu dla warsztatu autora.

Było w niej wszystko, a jednocześnie wszystko było tak poukładane i dopasowane, że obecności większości wątków była jakby... naturalna.

Żadne książki nie wywołały u mnie takich emocji. Nigdy. Od czasów pierwszej przeczytanej prze zemnie książki, czyli wtedy gdy mama wprowadzała mnie w arkana tego pięknego świata.

Uwielbiam je, czcze i ubóstwiam. Stoją u mnie na półce i polecam każdemu.

Marina tez mi się niezmiernie podobała. Ubolewam tylko nad tym, że była taka krótka...
Bo wciąż nie mam dość prozy Zafona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzej
Poczytująca



Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:48, 06 Cze 2010    Temat postu:

okej kto mi wyjasni o co chodzilo w Grze Aniola bo totalnie nie skumalam tej ksiazki Crying or Very sad natomiast Cien wiatru to jedna z najlepszych ksiazek jakie czytalam od dluzszego czasu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
panna.n
Zaglądacz



Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 8:35, 15 Lip 2010    Temat postu:

Cień wiatru połknęłam w 3 dni;) świetna książka. Jedna z lepszych które ostatnio czytałam. Jest w niej dużo mądrych słów.
Na półce czeka na swoją kolej Gra anioła. zobaczymy czy przebije cień wiatru. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pestka
Serwująca literki



Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 22:30, 16 Lip 2010    Temat postu:

panna.n- Gra Anioła jest także warta przeczytania, jednakże moim skromnym zdaniem jest gorsza od Cienia Wiatru, ale przeczytaj, przeczytaj- warto Smile Spoiler Poznajemy mamę Daniela więc akcja jest trochę powiązana z Cieniem wiatru

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pestka dnia Pią 22:30, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Wto 15:54, 20 Lip 2010    Temat postu:

Hmmm.
Skończyłam "Cień wiatru"!
Ahh! Po prostu nie mogę wyjść z zachwytu. Nie jest to porywająca książka w odległy świat bajek, cudownej miłości, prawości, rozumienia. Powiedziałabym nawet, że przesyła nas w czasy... Gdzie było jeszcze gorzej niż jest teraz. Wojna? Może tam nie dało jej sie tak odczuć, ale na pewno ludziom było ciężko. Nie jest to jednak główny wątek, a jedynie tylko mało znaczący czas akcji Wink
Autor tak świetnie to opisał. Mówiąc "to" mam na myśli każdą kartkę książki.
Mi osobiście Cień Wiatru strasznie przypominał kryminał. Może dlatego, że pierwszy raz czytałam coś... Coś podobnego do kryminału, bo jednak kryminałem samym w sobie nie jest. Dążenie do rozwiązania zagadki przy własnych problemach - oto słowa,które nachodzą mi na myśl.
Na początku sie dziwiłam (już po ok. 100 stronach) jak to w takiej grubej książce można zamieścić tyle akcji. Dziwiłam sie jak to musi być... rozpracowane i rozłożone. Co prawda właśnie akcji samej w sobie tam raczej nie ma, ale chodzi o wydarzenia. Niby mało tam było tego wszystkiego i dla wiernych fanatyków fantasy, przygód, czy luksusowego życia może to sie wydać nudne i bardzo rozwlekłe. Cóż - w tym urok tej książki - opisy Barcelony, albo to, co tak bardzo cenie - opisów bohaterów. Tak bardzo podobało mi się, że taka wielka waga została przywiązania do złożonych osobowości.
Jednak cóż - genialna fabuła. Cmentarz Zapomnianych Książek? Kto nie chciał by tam trafić? Zapragnęłam mieć taką książkę. Jedyną. Ze swoją przyszłością związaną tylko ze mną.
Cóż - już dawno minęło moje 10 lat...
Poza tym geniusz autora pojawia sie na tym, że tak to wszystko wymyślił. Tą całą... intrygę, życie postaci. I jeszcze ten plan w jakiej zostały one powiązane i odkryte. Kto by się spodziewał? Czasem tak mnie zaskoczył obrót akcji, że nie wiedziałam co sie dzieje!

Uwielbiam Jane Austen i jej XVIIIw, ale kocham też Zafona. Za tą Barcelonę sprzed kilkudziesięciu lat. Za te cudowne połączenie wszystkiego... Jednego z ulubionych miast, pięknego uczucia, tragizmu, dramatyzmu, czasem aż paranormalności, a także niezawodnej przyjaźni. Chyba po tej książce jeszcze bardziej ją kocham - Barcelonę. Żyć w takim mieście? Takim dawnym i zapomnianym? Bardzo bym chciała. Teraz odwiedzanym przez turystów, którzy nawet nie zdają sobie sprawy że swój wiek, swoją historię miało ono kiedyś, a teraz jedynie pozostały puste budynki? Nie. Chciałabym, ale wtedy. Za nic teraz. Na pewno jest piękna, ale czy przy tych czasach ma to jakikolwiek sens? Mało osób odnajdzie tam taką miłość. Mało osób - turystów wspomni o tych latach 50. Totalne zepsucie obyczajów i piękna miłości nie znajdzie pięknej Barcelony jaką pokazał Carlos Ruiz Zafon. Tylko skąd on o tym wie? Że takie rzeczy mogły sie tam dziać. Urodził sie sporo po akcji. Może rodzice mu opowiedzieli? Wiem jednak, że to co napisał nie może być kompletną fikcją. Po prostu nie ma prawa.
I to sprawia, że aż marzy się, żeby coś takiego przeżyć. Prawdziwego.

Jestem pewna, że jak tylko znajdę się w Hiszpanii znajdę kiedyś ten Cmentarz. Przynajmniej będę próbowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zołza
Szalona pisarka



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:18, 20 Lip 2010    Temat postu:

Podobnie jak kaarmel właśnie skończyłam czytać "Cień wiatru", i mogę tylko podpisać się pod jej słowami, jak i pod recenzjami zamieszczonymi wyżej. "Gra anioła" czeka na swoją kolej, ale prawdę mówiąc trochę się boję, że będę rozczarowana. Dotychczas nie miałam żadnej ulubionej, konkretnej, jedynej książki, ale teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest nią "Cień wiatru". Ciężko mi porównać tę książkę do tych, przepraszam, szitów, których jest teraz od groma w księgarniach, bo po prostu się nie da. Klimat, bohaterowie (tacy charakterystyczni, inni, a jednocześnie realni), akcja, jedyna w swoim rodzaju. Popłakałam się przy końcówce, a rzadko mi się zdarza ronić jakąkolwiek łzę przy książkach. Daniela łączy z Julianem wiele rzeczy, i może dlatego obie te postacie bardzo mocno pokochałam. Zresztą nie tylko ich, bo właściwie każdą postać polubiłam w pewien sposób, Fermina, Nurię. Szczególnie dotknął mnie wątek o przeszłości Fumero, było mi go nawet szkoda; potrafiłam przez moment zrozumieć motywy jego działania, choć nadal wydawały mi się psychiczne. Myślę, że "Cień wiatru" jest taką książką, do której można i warto wrócić, na nowo przeżyć to wszystko, na nowo poznać bohaterów i dać się wciągnąć w nieco ponury, ale wyjątkowy klimat Barcelony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Wto 16:26, 20 Lip 2010    Temat postu:

o tak - Furmero.
mi do końca było żal tej postaci. i dalej jest. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 20:26, 20 Lip 2010    Temat postu:

Czytałam "Cień wiatru" jakieś 4 lata temu. Naprawdę nie rozumiem tych zachwytów nad nią. Według mnie jest beznadziejna. Taka baaaardzo w stylu Coelho. Ten sam pseudofilozoficzny styl i kompletne głupoty. Jakie to w ogóle jest bez sensu, że chłopak naraża swoje życie, przyszłość, żeby uratować jakąś głupią książkę. Książka jego życia??? WTF?! To dla takie kompletnie płytkie! Ma na celu wzbudzić w czytelniku (który i tak nie rozumie po co to wszystko) niejasne poczucie "magii", czy "poetyckości".
Kolejny ogromny minus to wątek miłosny. Boże jaki on był żałosny!!!! Taki sztuczny, wymuszony. Przy scenach seksualnych to już po prostu nie mogłam ze śmiechu.
No i co najgorsze - dialogi! Tragedia kompletna! Czytałam kiedyś recenzję, której autorka wysiliła się i sporządziła cały wykaz żenujących cytatów z tej książki. Zamieszczam kilka, moim zdaniem najlepszych.

Nuria Monfort siedząca samotnie w mroku z „oczami zalanymi trucizną łez".

Scena dzikiego seksu:
„- Rób ze mną co chcesz – szepnęła. Miała siedemnaście lat, a jej usta były pełne życia”.

„- Idziemy. Czekają na nas, Danielu. Czeka na nas życie.
Ubrana była w suknię koloru kości słoniowej, a w oczach miała zapowiedź świata”.

„- I nie rezygnuj z marzeń – dodał Miquel. – Nigdy nie wiesz, kiedy okażą się potrzebne.
- Zawsze są – szepnął Julian, ale ryk pociągu już porwał słowa”

Boże jaka żenada!!! To już nawet nie jest zły styl, to już jest po prostu grafomania.

Ach, no i moje bezcenne wspomnienia. W tym roku na studiach, na zajęciach z literatury mój profesor rozważał, co jest gorsze: "Cień wiatru", czy wierszyk z opakowania zupki chińskiej, który nam wyrecytował. Po burzliwej dyskusji doszliśmy do wniosku, że "Cień wiatru". Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zołza
Szalona pisarka



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:04, 21 Lip 2010    Temat postu:

Silje napisał:

Taka baaaardzo w stylu Coelho. Ten sam pseudofilozoficzny styl i kompletne głupoty.

Z tym się nie zgodzę. W "Cieniu wiatru" przynajmniej jest jakaś akcja, fabuła, coś się dzieje, a nie owo pseudofilozoficzne mamrotanie, jak u Coelho. Może i styl podobny, ale nie jest to aż tak głupie jak u wyżej wspomnianego pana.
Co do wskazanych cytatów, niektóre może rzeczywiście są głupawe, jeśli im się przyjrzeć, ale nie wiem co jest złego w tym ostatnim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Śro 19:15, 21 Lip 2010    Temat postu:

nie wiem.
chyba jestem albo marną amatorką książek, albo po prostu jakimś gnojem nie rozumiejącym ich, bo mi sie książka podobała.

a sceny seksualne? nie mam pojęcia co w nich złego. po prostu nie było dużego przywiązania do nich według mnie. poza tym kto wie - może właśnie tak to wyglądało kiedyś? tak... beznadziejnie?
tak samo wątek miłosny - ludzie kiedyś nie mieli możliwości spotykania się codziennie czy jakichś innych specjalnych rzeczy, które mogliby razem czynić.

no i jakie narażanie życia?! przecież on tylko odkrywał tajemnicę pisarza.

i jakoś nie zauważyłam, że ten język sie źle czyta. po prostu zawiera... jakieś metafory. że ktoś miał w oczach zapowiedź świata? to źle, czy po prostu błąd jest w tym, że nie można sobie tego wyobrazić?
mi nic na przeszkodzie nie stało, bo często też się czuje jakbym miała w oczach taką zapowiedź. jestem tym pokoleniem od którego zależy świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 20:54, 21 Lip 2010    Temat postu:

Jeśli chodzi o to "pseudofilozoficzne gadanie" to w Cieniu wiatru nie rzuciło mi sie nic takiego w oczy, za to w Grze Anioła miałam chwile że chciałam cisnąć książkę gdzieś daleko bo takie tam głupoty pisały że zaczęłam wątpić w rozum Zafona, oczywiście wszystko to było pięknie oprawione, że powierzchownie sprawiało wrażenie największych mądrości...

A jesli chodzi o jego styl, te dziwne metafory, to może i sa czasem bezsensowne, ale wprowadzają taki fajny klimat. Mi się to podobało Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 0:14, 22 Lip 2010    Temat postu:

Zołza napisał:
Co do wskazanych cytatów, niektóre może rzeczywiście są głupawe, jeśli im się przyjrzeć, ale nie wiem co jest złego w tym ostatnim.


Jak to co? Puste frazesy. Jak żegnasz się z kimś przy pociągu to używasz takich słów? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Czw 8:27, 22 Lip 2010    Temat postu:

a czemu nie?
każdy ma inne sposoby na pożegnanie. niektórzy odeszliby bez słowa, niektórzy rzucili sobie w ramiona.
na dodatek byli to dwaj chłopacy więc wątpię, że podobają im się ckliwe pożegnania.
widocznie jeden dał drugiemu radę. po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcela28
Pochłaniająca strony



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 2897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:07, 22 Lip 2010    Temat postu:

agnnes92 napisał:

A jesli chodzi o jego styl, te dziwne metafory, to może i sa czasem bezsensowne, ale wprowadzają taki fajny klimat. Mi się to podobało Very Happy

Właśnie wprowadzało taki klimat, czasem poruszenie, podkreślało wydaje mi się ich uczucia Smile Niektóre z tych cytatów co podałaś naprawdę mi się podobały Smile Było w nich coś, co mnie "urzekło" , może nie naleyż tego rozumieć dosłownie, może trzeba znaleźć jakiś głębszy sens. Ale to tylko moje zdanie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zołza
Szalona pisarka



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:57, 22 Lip 2010    Temat postu:

Silje napisał:

Jak to co? Puste frazesy. Jak żegnasz się z kimś przy pociągu to używasz takich słów?

kaarmel napisał:

a czemu nie?
każdy ma inne sposoby na pożegnanie. niektórzy odeszliby bez słowa, niektórzy rzucili sobie w ramiona.

Popieram.
Jeśli chodzi o ten cytat z pociągiem, to moim zdaniem nie ma w nim nic bezsensownego. Nie jest pusty. Wprost przeciwnie, w tej krótkiej wymianie zdań da się dostrzec sens.
To nie jest tak, że trzymam się byle czego, byle postawić na swoim. Po prostu akurat ten cytat uważam za ciekawy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zołza dnia Czw 19:59, 22 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassin'89
Zaczytana



Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachód ;D

PostWysłany: Czw 21:15, 29 Lip 2010    Temat postu:

Autor to mój ulubiony pisarz Very Happy Best ever!

Pierwsza wielka zaleta tych książek, to ich język. Opowieść czytasz czasami nawet nie dla akcji lecz dla samego stylu pisania. Nigdy i nigdzie nie widziałam tak dobranego i trafnego doboru słów - ich połączenie jest jak magia i dosłownie hipnotyzuje czytelnika.

To nie oznacza, że nie ma tutaj dobrej akcji - jego powieści składają się przede wszystkim z opisów przepięknej magicznej architektury Barcelony oraz zwyczajów jej mieszkańców, znajdziemy tutaj sporo tajemnic oraz wątki detektywistyczne. Oczywiście fatalne zauroczenie i tragedie. Zwykle rozwiązujemy jakieś tajemnice z przeszłości, które nie pozwoliły o sobie zapomnieć. Każda strona trzyma w napięciu. Czytając - tam naprawdę jesteś. Nie ma mowy o nudnych rozdziałach gdzie nic się nie dzieje.

Występują wątki fantastyczne, lecz są to raczej takie przypadki z pogranicza fantastyki. Jest poddane w wątpliwość czy dane zdarzenie - zdolności to jeszcze rzeczywistość, jakaś senna mara czy już magia. Tą decyzję pozostawia się czytelnikowi.

Choć książka zawiera genialne poczucie humoru (i niekiedy tak się ryknie śmiechem, że można opluć kartkę - potwierdzone własnym doświadczeniem ^^ ) to jest to literatura już bardziej poważna. Oczywiście są powieści skierowane tylko do młodzieży, ale ja jestem pewna że każda z tych książek nadaje się do czytania w tym wieku (ja za pierwszą zabrałam się po maturze.)

I dodatkowa wiadomość - ucieszy fanów tego pisarza ^^
Pierwsza powieść pisarza, dzięki której zdobył nagrodę "El principe de la niebla" (nagroda dla książki młodzieżowej ). To od tej powieści zaczęło się jego przygoda z pisarstwem Very Happy
Ale nigdzie nie znajdywałam tłumaczeń ani tytułu ani na język angielski T_T Lecz niedawno natknęłam się na nią Wink

"El principe de la niebla" = "Książę mgły" Razz

Powieść ma być wydana w maju w Wielkiej Brytanii !!!
Podobnie jak "Marina" pewnie i zostanie wydana u nas - tylko nie wiadomo jeszcze kiedy Crying or Very sad

27 maja w Wielkiej Brytanii ukażą się dwa wydania powieści Carlosa Ruiza Zafona “Książę mgły”. Pierwsze wydanie kolekcjonerskie w twardej oprawie oraz drugie skierowane do młodszych czytelników. Początkowo książka ukazała się w Hiszpanii, w 1993 roku i była debiutancką powieścią autora dla młodzieży z gatunku fantasy. Została przetłumaczoną na 7 języków i przyniosła autorowi nagrodę Edebé w kategorii literatury młodzieżowej.


“Książę mgły” to żywa i przykuwająca uwagę powieść. Ekscytująca dla młodych wiekiem i duchem czytelników

Akcja toczy się w roku 1943, opowiada o rodzinie Carver, która przenosi się z Londynu, do domu położonego na wybrzeżu, z dala od miasta i wojny. To dawne ognisko domowe doktora Fleischmana, przytulne i jasne, choć pada nań cień tragedii: Jacob, syn doktora, utonął na plaży naprzeciwko w 1936 r. Carver i jego dzieci, Max i Alicja, nie wiedzą, że ta domniemana śmierć z przeszłości ma związek z dawną historią, z piekielnym paktem zawartym z dziwnym magiem, doktorem Cainem, który wróci z dawnych czasów, by odebrać to, co do niego należy.


A tak mówi sam autor o swojej powieści:

“Pragnąłem napisać książkę, jaką sam chciałbym przeczytać, mając trzynaście lat, a w tym wieku bardziej, niż autorzy uznawani za pisarzy dla dzieci, interesowało mnie wszystko: od Stephena Kinga po Petera Strauba poprzez powieść detektywistyczną. Z drugiej strony w tamtych czasach moje punkty odniesienia były raczej kinowe niż literackie, a Książę Mgły jest prawdopodobnie konceptem zarówno powieściowym, jak i filmowym.”

POLECAM SERDECZNIE!!! Very Happy
Jeżeli istnieją jakieś książki, które zupełnie odmieniają twoje życie i światopogląd to Cień Wiatru i Marina na pewno do takich należą.
Jeśli o mnie chodzi -a czytam całkiem sporo - ta książka jest i będzie moim numerem jeden i żadna inna nie może się z nią równać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Czw 21:17, 29 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnesja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:25, 01 Sie 2010    Temat postu:

Po "Marinie", Carloz Ruiz Zafón stał się dla mnie wspaniałym pisarzem z wielka wyobraźnią i talentem.
"Marina" to moja najulubieńsza książka
Raczej sięgnę po Cień wiatru bo z tego co widzę, to Gra anioła jest trudna do zrozumienia, w końcu to książki NIBY dla dorosłych, ale kto się tym przejmuje ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liza
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Szczecina

PostWysłany: Wto 16:25, 03 Sie 2010    Temat postu:

kończę właśnie "grę anioła"- jednak dla mnie lepsza była marina lub cień wiatru

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnesja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:07, 04 Sie 2010    Temat postu:

Silje, może jak czytałaś 4 lata temu to może coś ci się pomyliło? Czytałam Marinę i żadne z tego podobnych zdań nie rzuciło mi się w oko.
A nawet jak są tam takie zdania, to uważam, że autor po prostu taki ma styl poetycki.
Według mnie pisze piękną literaturę. :]
A coś ostatnio widzę, Silije, że dużo książek masz pod negatywną albo neutralną opinią.
W końcu każdy lubi co innego.

Cień wiatru zapisałam już na swoją listę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 18:51, 04 Sie 2010    Temat postu:

Agnesja napisał:
Silje, może jak czytałaś 4 lata temu to może coś ci się pomyliło? Czytałam Marinę i żadne z tego podobnych zdań nie rzuciło mi się w oko.


Nie... Nie pomyliło mi się...
A cytaty są z "Cienia wiatru", a nie z "Mariny".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Śro 12:14, 11 Sie 2010    Temat postu:

"Gra Anioła" rzeczywiście jest troszkę słabsza. mniejsza tajemnica, kompletnie inne dochodzenie głównego bohatera.
miło wiedzieć, że bohaterowie, których znam z poprzedniej opowieści ("Cień wiatru") mieli też jakieś rozrywki w życiu, czegoś doświadczyli... więcej jednak nie powiem. Very Happy
strasznie polubiłam Davida, bo wydawał się taki pokrzywdzony przez los. właściwie taki był. od początku do końca można nawet powiedzieć.
zdecydowanie był to tragiczny bohater.
Sempere też byli obaj cudowni! Very Happy i ten wianuszek dziewcząt... tajemniczy wianuszek, ale nigdy bym się go nie spodziewała, bo myślałam, że Sempere Junior był od początku takim samotnym brzydalątkiem xDD
jednak same wydarzenia też były tragiczne. może nie dało się tak tego mocno poczuć, ale jak o tym teraz myślę to pisarzem jest naprawdę trudno być, pozostać...
aż sie wystraszyłam tego zawodu, jeśli każdy miałby przeżywać takie rzeczy.
jednak to nie ten czas Wink nie te dzieje Wink
miło jednak coś takiego przeczytać Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
donniede
Szalona pisarka



Dołączył: 14 Sie 2010
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:38, 14 Sie 2010    Temat postu:

Właściwie mogę się podpisać pod postem Cassin'89.

Język jest cudownie zawiły, zdania niemalże barokowe w swojej konstrukcji i to właśnie te elementy tworzą ciężki klimat. Opisy Barcelony dodają aurę niezwykłości i tajemnicy. "Cień Wiatru" jest w czołówce moich ukochanych książek - tych najbardziej platycznych, poetyckich, budzących wyobraźnię i podziw - dla autora, tłumaczy i w ogóle, w ogóle, w ogóle! Jeszcze ta specyficzna więź bohaterów z Cmentarzem Książek. I jeszcze ten świetny tytuł. I, właściwie, od tego tekstu zaczęła się moja przygoda z imieniem Daniel, które ciągle mnie prześladuje Smile (mój ulubiony aktor to Daniel, bohater jednej z ulubionych książek to Daniel, ulubiony młody muzyk to Daniel i tak dalej ^^).

"Gra Anioła" mnie rozczarowała. Nastawiałam się po "Cieniu", a jednak to już nie było to.

Za to "Mariną" Zafon wrócił do łask. Znów ten klimat, nastrój. Może dodatkowo pomógł fakt, że "Marinę" czytałam zakopana w łóżku z burzą szalejącą za oknem i płytą Dire Straits w odtwarzaczu - wszystko zebrało się na jeden z milszych zimowych wieczorów spędzonych z literaturą.

Na czasów czytania "Cienia Wiatru" nie prowadziłam zeszytu z ukochanymi cytatami, za to z "Mariny" wychwyciłam taką perełkę:
"Cyrk był moją szkołą i moim domem, chociaż już wówczas wiedzieliśmy, że jego los jest przesądzony. Otaczająca nas rzeczywistość zaczynała stawać się bardziej groteskowa niż pantonimy klaunów i tańczących niedźwiedzi. Niebawem miało się okazać, że nie jesteśmy nikomu potrzebni. Wiek dwudziesty przeistoczył się w wielki cyrk historii"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez donniede dnia Sob 23:39, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Nie 8:07, 15 Sie 2010    Temat postu:

mmmm. piękny ten cytat...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziula
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 7632
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pon 17:22, 23 Sie 2010    Temat postu:

zanim zaczęłąm "Cień anioła" słyszałam o tej ksiażce wiele róznych opinii. Niktórym podobało się bardzo, inni nie przetrawili nawet początku, a innych nudizła. Ja jestem jednak ta książką oczarowana. Autor potrafi wytworzyc niesamowity niebezpieczno-romantyczny klimat Barcelony. Aż chce się być tam w tej chwili.
Podobał tez się jezyk autora, jego styl pisania. I kompletnie się z tobą Silje nie zgadzam, ze to jest puste i nic niewarte, bo dla mnie jest. Poza tym oni zyli w troche innym świecie, nie było mediów, ludzie mieli dla siebie czas i dla mnie ten język był całkiem naturalny.
Uwielbiam Fermina, to jedna z najcudowniejszych postaci literackich. Jego połączenie madrości i zmysłu przetrwania, w dodatku z poczuciem humoru i troski o przyjaciół była cudowna.
Klara mnie całkowicie rozczarowała, ale w sumie wiedziałam że tak to się skończy.
Uwielbiam tez Miguela. Nie wiem czy to dlatego, ze ogólnie uwielbiam to imie, ale on był taki dobry i niezepsuty że aż cudowny.
Historia miłości Penelope i Juliana była taka smutna... ale dla mnie prawdziwa. Ale zaskoczyło mnie wyjasnienie tej zagadki.
Barcelona czasów wojennych i przedwojennych wydawała mi się duzo lepsza niż tych powojennych. I bardzo chciałabym się w niej znaleźc wtedy jako obserwator z wehikułu czasu Wink
teraz tylko musze wyczaic Gre Anioła i Marine, ale u mnie w biblio są, więc to dobry znak Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island