Złodziejka książek - Markus Zusak

kaarmel

jest cholernie gruba..
dokładnie to 493 strony, ale pisana dość dużą czcionką jak na książkę Wink

w każdym razie jeśli książka jest TAK wartościowa raczej nie warto pytać o ilość stron.. ;P

show*

Mam ją

z biblioteki jee
faktycznie gruba Shocked

Agnesja

Kurczę, teraz po świętach w końcu mam fundusze, ale dla "Złodziejki książek" musiałabym zrezygnować z "Igrzysk śmierci" i "Isoli". Sad

Szkoda, że książka taka droga...
Ale może koleżanka będzie miała Wink

. Ona również uwielbia czytać i kupować książki Very Happy

młoda

Ta książka jest droga, fakt. Ale choć sama jej nie mam proponuję Ci, żebyś ją kupiła. Jak już ją przeczytasz trudno będzie Ci ją po prostu oddać do biblioteki, albo koleżance Wink

'Igrzyska śmierci' i 'Isola' powiadasz? Szczerze powiem, że 'Igrzyska' to najlepsza seria, jaką w życiu czytałam, a 'Złodziejka' to najlepsza książka. Są skrajnie różne, jedna fantastyka, druga tematyka wojenna, więc bardzo trudno określić która lepsza. Ale obie warte przeczytania. 'Isola' też jest świetna, ale czy będziesz do niej wracać? 'Złodziejkę' kup przy najbliższej okazji, koniecznie! Wink

Złodziejka książek

Zgadzam się, "Igrzyska" to najlepsza seria ze wszystkich. A "Złodziejkę Ksiązek" po prostu uwielbiam (o czym świadzcy chociazby mój nick :p). Młoda ma rację, złodziejka to ksiązka do której chętnie się wraca dlatego warto jest mieć ją we własnym księgozbiorze Smile

Anniee

Jestem teraz w trakcie czytania "Złodziejki książek" (mniej więcej w połowie) ale juz moge powiedzieć, że książka jest świetna i na pewno niejednokrotnie do niej wrócę. Zgadzam się, warto jest ją miec w swojej biblioteczce, nawet mimo ceny Wink

Właśnie napisałam bardziej obszerną recenzję Złodziejki Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Pandora

Tę książkę, choć tak grubą, przeczytałam jednym tchem.
[SPOILER] najbardziej poruszył mnie moment, kiedy ten Żyd szedł razem z innymi przez ulice miasta [/SPOILER]

młoda

Agnesja · Wysłany: Czw 20:21, 03 Mar 2011 Temat postu:

Zamówiłam już Złodziejkę książek Smile

Ale mam pytanie. Niektórzy piszą, że to książka dla dorosłych, inni znowu: "Książka, choć przeznaczona dla najmłodszych czytelników, powinna być jednak czytana przez nieco starsze, kończące szkołę podstawową dzieci." To jak to z tym jest? Czy to rzeczywiście książka dla dzieci? Może to by wyjaśniało dużą czcionkę (sama nie widziałam wnętrza książki [swoją drogą w ogóle nie widziałam jej na żywo], ale tak piszcie).

sujeczka · Wysłany: Czw 21:29, 03 Mar 2011 Temat postu:

Ja nie uważam, żeby to była książka dla dzieci. Nie dałabym jej raczej Młodemu do przeczytania, zwłaszcza że żeby w pełni ją zrozumieć trzeba mieć też jakieś pojęcie o II wojnie światowej, choćby szczątkowe ;P

młoda · Wysłany: Pią 9:27, 04 Mar 2011 Temat postu:

Również nie sądzę, żeby to była książka dla dzieci. Wychodzące dopiero z podstawówki? Co najmniej! Ja to przeczytałam co prawda w 1 klasie gimnazjum, ale wielu rzeczy o II wojnie światowej dopiero się dowiedziałam z tej książki. Poza tym nie jest to lekka książka, mimo że ma dużo druk. Styl pisania nie jest jakiś wielce zawiły i filozoficzny, ale na pewno nie dla dzieci poniżej 13 lat. Również nie dałabym 'Złodziejki' mojemu młodszemu bratu. Dopiero za 4 lata, nie mniej (ma 10 i pół na karku xD).

Agnesja · Wysłany: Pią 17:08, 04 Mar 2011 Temat postu:

Dzięki bardzo, ulżyło mi Smile

Opis książki spodobał się nawet moim rodzicom i też wyrażają chęć przeczytania, co bardzo mnie cieszy ;P Swoją drogą to byłam bardzo zdziwiona rozmiarami też książki, nie myślałam, że będzie tak wysoka. Zajrzałam też do środka i książka wydała mi się mieć dziwną budowę. Znalazłam też 2 obrazki. Tak sobie myślę, że to nie może być zwykła książka Wink

młoda · Wysłany: Sob 19:28, 05 Mar 2011 Temat postu:

Też zdziwiły mnie rozmiary tej książki na początku, obrazki i te 'Uwagi narratora', czy tego typu rzeczy. Ale to nadawało książce kompletnie nowego oryginalnego klimatu. To właśnie rozmiar na początku przyciągnął moją uwagę, a potem przeczytałam tytuł i odpadłam. Znałam go z fragmentów, które były w Atramentowej Trylogii, które naprawdę mi się spodobały, więc wzięłam ją Wink

Anniee · Wysłany: Sob 21:15, 05 Mar 2011 Temat postu:

Tak, te uwagi narratora i rysunki nadają książce niesamowity klimat Smile

Coś o "Złodziejce książek" było w atramentowej trylogii?

Agnesja · Wysłany: Nie 12:42, 06 Mar 2011 Temat postu:

Chyba chodzi o to, że fragment ze "Złodziejki książek" znalazł się gdzieś w Atramentowe trylogii, bo pod każdym rozdziałem jest przytoczony jakiś fragment Wink

Czytałam Atr ale to było dawno i nie przypominam sobie, zeby było tam coś ze Złodziejki Wink

Pamięć jest zawodna.

młoda · Wysłany: Nie 16:32, 06 Mar 2011 Temat postu:

Paradoks__ · Wysłany: Wto 22:19, 08 Mar 2011 Temat postu:

No proszę

To ja może dzięki Złodziejce sięgnę po AT xD Zobaczy sie ;D

Mnie też na początku zdziwił i rozmiar książki, i te wtrącenia, ale i to w pewnej mierze czyni ją taka wyjątkową Smile

, jak to napisałyście.

kaarmel · Wysłany: Śro 7:05, 09 Mar 2011 Temat postu:

Ojj... Ona jest warta każdej ceny, każdego czasu jaką się na nią poświęci i naszej uwagi, o Very Happy

Agnesja · Wysłany: Czw 16:58, 24 Mar 2011 Temat postu:

Markus Zusak jest znanym autorem głównie dzięki „Złodziejce książek”, popularnej pozycji klasycznej wydanej w 2008 roku przez wydawnictwo Nasza Księgarnia. Od dawna słyszałam o tej książce wiele dobrego, jednak ciągle odwlekałam kupno. Pewnego wieczora coś mnie ruszyło i zamówiłam „Złodziejkę książek”. Czy zgadzam się z opiniami innych osób o tymże dziele?

Historia toczy się w Niemczech za czasów panowania Adolfa Hitlera i drugiej wojny światowej. Tytułowa Złodziejka książek to Liesel Meminger, dziewczynka, która w podróży do zastępczej rodziny traci brata. Wtedy po raz pierwszy kradnie książkę. Musi sama dać sobie radę w nowym domu z nowymi rodzicami, którzy nie okazują się być tacy źli. Między Liesel i papą wiąże się nieprzerywalna więź. Dziewczynka poznaje Rudego, chłopca o włosach koloru cytryny.

Narratorem dzieła jest sama Śmierć, a raczej SAM, ponieważ ta postać jest przedstawiona w rodzaju męskim. Jak się okazuje, śmierć ma serce. Serce, które (tak jak ludzkie) dotyka lęk, żal, zmęczenie, wzruszenie. Pan Zusak z niewidzialnej siły utworzył niewidzialnego bohatera, który przechadza się między ludźmi, a z umierających ciał wyjmuje dusze niosąc je w swych ramionach. Postać ta jest nieśmiertelna, a więc może opowiedzieć nam historię Liesel od początku do samego końca.
Może ktoś by zapytał dlaczego Śmierć opowiada historię zwykłej dziewczynki?
Otóż historia Liesel nie jest zwykła. Dziewczyna kradnie książki z biblioteki burmistrza, dlatego jest przedstawiona jako złodziejka książek. Ale to nie wszystko. Ta książka dzięki opowieści o Liesel pokazuje do czego zdolna jest przyjaźń, miłość i tęsknota. Piękno tych wartości jest przedstawione w fenomenalny sposób.

Historia dziewczyny jest pełna pięknych chwil, ale także tych smutnych. Dlatego czytając „Złodziejkę książek” byłam w takim stanie melancholii. Klimat książki jest szary i przygnębiający, ale można też dojrzeć w powieści czarny humor. Chciało mi się płakać nawet wtedy, gdy nie miałam powodów. Jednak już pod koniec lektury płakałam jak bóbr. Jestem pod wrażeniem, że Markus Zusak może w tak cudowny sposób przedstawić to, co wydaję się normalne.
Autor jak najbardziej może być dumny z tego dzieła, a czytelnicy z tego, iż mieli okazję przeczytać tak piękną, wzruszającą i poruszającą opowieść.

Mira

Niesamowita książka... Niby taka gruba, a mnie wydała się po skończeniu za krótka, o wiele, wiele za krotka... Ryczałam jak bóbr kilka razy w trakcie książki, już o zakończeniu nie wspominając. Naprawdę niezwykle wartościowa powieść, jestem pewna, że kiedyś będzie lekturą w szkołach. A przynajmniej powinna być! Bo ta książka jest tak poruszająca, tak prawdziwa, tak wspaniała... Nie umiem nawet jej opisać...
I zgadzam się z Wami - ja także ją wypożyczyłam z biblioteki i coś czuję, że oddawanie jej będzie przykrym momentem. Razz

Jeśli będę kiedyś miała sporo kasy, z pewnością ją zakupię, bo co jak co, ale tę pozycję naprawdę chciałabym mieć w swojej biblioteczce.
10/10, choć jakby się dało, dałabym jej więcej.
Polecam.

Leanne

Dawno nie czytałam tak pięknej i poruszającej książki.
Złodziejka, stała na mojej półce dość długo, a ja nie mogłam się za nią zabrać. Kiedy zaczęłam, pochłonęłam ją momentalnie i żałowałam, że
to już koniec.
Książka jest zaskakująca, poczynając od samej narracji. Zazwyczaj
narratorem książki nie jest Śmierć. Ja po przeczytaniu Złodziejki, sama chciałam go poznać, bo teraz wyobrażam sobie Śmierć jako mężczyznę. Ciekawie czytało się jego odczucia bo i one były w powieści zawarte.
Widać, że nie wszyscy Niemcy byli fanatykami, że zdarzali się też dobrzy ludzie. Pokochałam szczególnie Maxa i Liesel.
Wzruszających momentów było wiele, ale raczej takich ściskających za gardło, bez łez. Nie płakałam także pod koniec, czym sama się zdziwiłam.
Książka jest piękna, napisana prostym językiem z dozą czarnego humoru. Zachwyciłam się rysunkami, były znakomite.
Po lekturze, byłam osłupiała, taka rozbita. Nie wierzyłam, że to już koniec, chociaż zakończenie bardzo mi się podobało.

Cieszę się, że mam Złodziejkę Książek na półce, bo z pewnością będę wracać do niej nie raz.
Polecam każdemu. ^^

kaniejka · Wysłany: Czw 16:27, 01 Mar 2012 Temat postu:

Reżyser "Downton Abbey" o złodziejce książek

kaniejka

Sophie Nelisse ("Monsieur Lahzar"), Geoffrey Rush ("Jak zostać królem") oraz Emily Watson ("Czas wojny") zagrają główne role w adaptacji książki

wanda

bardzo dobra książki Smile

bardzo mnie wzruszyła i jak w przypadku wielu książek chciałabym żeby nigdy sie nie kończyła Smile

Garadiela · Wysłany: Śro 12:19, 13 Mar 2013 Temat postu:

Naprawdę dobra książka o ludziach, którzy pomimo otaczającej ich wojny i brutalności byli zdolni do miłości, przyjaźni, współczucia, niesienia pomocy. Pomimo dużego formatu i sporej liczby stron czyta się szybko. Jednak przez język jakim została napisana przez cały czas nie mogłam pozbyć się wrażenia, że czytam książkę dla dzieci, przez co odjęłabym jej trochę z oceny.